..::Dieta Plaż Południowych - część VIII ::..

[Fancy Rebel]

Muszę zacząć więcej pić. W ciągu dnia piję stanowczo za mało, przy czym problem mam z tym od zawsze. Bo jednak po wszelkiego typu błonnik a tabletkach czy pod inna postacią sięgnę gdy nie będę widziała innego wyjścia na horyzoncie.

[mielnus]

teraz sie ja nieposkromiona wyspowiadam
sniadanie(8.30)- twarog z jog naturalnym i warzywka
....niestety mialam straszny mlyn i nawet nie bylo czasu na II sniadanie... sesja... caly czas w biegu i wierzcie mi nei zdazylam nic zjesc dopiero o godz 13. jogurt naturalny z kako i slodzikiem
Obiad(17.00)- ryba z jajkiem i brokulami i ogorkiem
Kolacja(19.00?)- serek wiejski?? nie wiem o ktorej ta kolacje zrobic i co zrobic? bo bardzo pozno mialam obiad dopiero o 17;/;/ i nie chce nic ciezkiego jesc na noc.. dzisiaj pojde szybko spac kolo 21 moze nawet... wczoraj nie spalam w nocy. serek wiejski nie za mocny?czy moze lepiej 1 jajko? i warzywa?

[alusia1989]

Uff, przebiłam się przez wszystkie strony - a nadrabiałam ponad 10!

Żebym nie zapomniała - witam nowe plażowiczki!

Napisane przez Agee79

ale kochane z ta moja waga cos sie dzieje nie tak... znow kg mniej... razem -14,700!!!!! normlanie sama sie dziwie ze teraz dopiero zaczela tak sapdac caly czas... nie ma tygodnia aby nie bylo spadku... zastoje mam moze po 3-4 dni a nie tygodni
i taki maly bilansik: na 20 tygodni odchudzania zrzucilam prawie 15 kg wiec chyba calkiem calkiem nie? srednio 0,75kg na tydzien

Ja się powtórzę : Ty dla wielu z nas powinnaś być wzorem! Plażujesz pięknie, nie głodzisz się - wręcz przeciwnie, a ślicznie chudniesz. I co najważniejsze - zdrowo.

Napisane przez IlonaP

a ja wchodzę do salonu - dziecię leży na podłodze, spod kanapy wystaje jeno dolna połowa ciała
- Bartusiu, co robisz? - pytam
a moje szczęście na to:
- wylał mi się Actimelek i liżę, bo chciałem wytrzeć
-
nie wiem czy śmiać się czy płakać czy podziwiać przedsiębiorczość:rolleye s:

Ilonko, ja dosłownie się popłakałam jak to przeczytałam Ale te Wasze dzieciaczki są pocieszne!

Napisane przez Agee79

ha a dzisiaj na obiad mam mega przesade hahahahaha
koktajl truskawkowy z makaronem pp ciekawa ile porcji wegli wyjdzie z tego hahahahaha

Też jadłam chyba przedwczoraj! Pycha

U mnie dzisiaj się jedynkowo trochę zrobiło, ale zaznaczam od razu - na jedynkę przechodzić nie zamierzam - szczególnie, że wagowy cel już praktycznie osiągnęłam. Po prostu muszę sobie jakoś poradzić z napadami na słodycze, które ostatnio zdarzały się niezwykle często. Ale to kwestia kilku dni - mam nadzieję. No i dołączam od dzisiaj regularne ćwiczenia, żeby ciało jakoś lepiej zaczęło wyglądać. Dzisiaj, o dziwo, poskakałam na skakance 40 min. (!). Nigdy mi się czegoś takiego nie udało dokonać, ale jakoś wyjątkowo miałam dużo sił - pomimo tego, że oczekuję na @, który ma się pojawić lada moment. Idę się zaraz pokręcić na twisterku, później coś poczytam i do łóżeczka wskoczę na chwilkę, bo pomimo tego, że angina już powolutku, powolutku przechodzi, to nie omija mnie okropny i dziwny ból głowy, katar i ból gardła.
Poza tym, źle sobie obliczyłam moje posiłki i dzisiaj została mi do zjedzenia 1 przekąska i kolacja. A niecałą godzinę temu zjadłam obiad. I teraz nie wiem jak to zrobić, żeby wcisnąć jeszcze trochę jedzonka.

[Atoska]

Postanowione.

SB od piątku Do tego czasu zaopatruje sie w pomysly na jedzonko, oraz produkty

Takie pytanie - co do rybek (I fazA) to jecie takie normalne np na parze czy z piekarnika ? A czy mozna jesc np takie z puszki w sosie wlasnym?
Ile żółtek jajek jest dozwolonych?

[WendyiStella]

Atoska - w rybami i jajami do wyboru do koloru,pieczone, na parze,ograniczeń nie ma, byleby w rybach nie było cukru w składzie zalewy

Dorwałam herbatniki pp bez cukru, także serniczek Telikowy jutro będzie na takim to spodzie Jeszcze gdyby któraś z Was mi poradziła w kwestii tego spodu, byłabym wdzięczna Mianowicie czy te herbatnik pokruszyć i zmieszać z odrobiną mąki, mleka i jajka, czy po prostu wyłożyć nimi blachę ? W internecie znalazłam jakieś przepisy na spody herbatnikowe, ale większość polega na zmiksowaniu ich z masłem i cukrem, wiec raczej odpada

[alusia1989]

Napisane przez Atoska

Takie pytanie - co do rybek (I fazA) to jecie takie normalne np na parze czy z piekarnika ? A czy mozna jesc np takie z puszki w sosie wlasnym?
Można także takie w sosie własnym (patrz: tuńczyk). Jeśli są z puszki, to ważne, żeby nie miały w składzie cukru. Jeśli zdarzy Ci się zjeść takie w oleju, to nic, ważne, żeby ten olej "odsączyć". No i takie smażone rybki, czy z piekarnika też są oczywiście dozwolone.
Ile żółtek jajek jest dozwolonych?
Jeśli nie ma żadnych zdrowotnych przeciwskazań, to nie ma tutaj ograniczeń. Kiedyś dziewczyny rozmawiały o tym, że do 1 dania max. 2 jajka, ale jakichś dziennych określonych max. dawek nie ma. A jeśli dajesz na kolację jajka, to lepiej jednak zjeść 1 jajko i 1 białko. Żeby ta kolacja była jak najbardziej białkowa.

I to chyba tyle. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam dobrze. Jeśli czegoś jeszcze nie wiesz, pytaj

[Atoska]

Napisane przez alusia1989

I to chyba tyle. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam dobrze. Jeśli czegoś jeszcze nie wiesz, pytaj

Dziękuję dziewczyny*

Lece sie teraz uczyc na egzamin, a pozniej poszukam juz powoli moze cos na piątek Jakbym miala jeszcze pytania to oczywiscie wiem gdzie się zwrócić

[beoneself]

Przeklęte ciągi węglowe...

[WendyiStella]

Beo - aż tak źle ? Może zrób sobie dwa dni I fazowe, a potem przejdź na system 1+1?

[alusia1989]

Napisane przez beoneself

Przeklęte ciągi węglowe...

Coś o tym wiem... Odkąd musiałam opuścić na chwilę SB to miałam je non stop! Jak już na coś sobie pozwoliłam, to później już było z górki.
Dzisiaj dzień bez węgli u mnie i właśnie ciągnie mnie do tego makaronu z musem truskawkowym. A jeszcze bardziej do chałwy z rodzynkami (mój nałóg). Masakra jakaś.
Może zajmij się czymś? Ja poszłam się uczyć, ale u mnie to chyba nic nie daje, bo czytając teksty, myślę tylko o jedzeniu. No ale może przejdź się gdzieś. No nie wiem.
Ja próbuję z tym wyłączeniem na chwilę węgli. Ciekawe, czy to coś da. Jak nie, to ja pomysłów nie mam.

edit: a właśnie! nie wiem jak to mogło się stać, ale papraczku, chudzinko: co za nogi!! zazdroszczę

edit: i na szybko może wkleję mój jadłospis z dzisiaj (miały być też zdjęcia, ale mam tylko chwilę, więc nie zdążę zgrać):

Śniadanie (10.30): omlet z 2 jaj z plasterkiem sera topionego fit i mnóstwo (dosłownie mnóstwo, bo mam nadzieję, że pamiętacie, że uwielbiam) pieczarek - więcej warzyw nie ma, bo jak wczoraj napisałam, musiałam zakupy zrobić na szybko
Przekąska (13.45): jogurt naturalny Zott (180 ml) i 5 całych orzechów włoskich
Obiad (16.30): 2 jajka sadzone i sałatka (fasola, papryka, rzodkiewka, ogórek kiszony i cebulka)
Przekąska (19.30): tylko ok. 100 g twarogu, bo muszę jeszcze zmieścić kolację
Kolacja: pół makreli wędzonej i reszta sałatki z obiadu

Jak to dziewczyny widzicie? Ujdzie? Bo dawno nie wstawiałam jadłospisu i się boję, że coś jest nie tak.
No i wiadomość jak dla mnie najgorsza - zapomniałam, że jutro sklepy zamknięte! I będę się musiała ratować tym, co mam w lodówce. Ale może jakoś dam rady.

Dobranoc!

[effa79]

O matko jak mi dzis wzorowo wyszedl dzien, az sama jestem w szoku, chyba jednak cos sie w glowie przestawilo.
Zaraz zmykam do kuchni piec drozdzowe z truskawkami (znowu, to nasz hit truskawkowy) i muffinki owsiane. I spagetti na jutro zrobie, bo bede sama z chlopakami, wiec nie chce siedziec w kuchni pol dnia.

Napisane przez Atoska

Postanowione.

SB od piątku Do tego czasu zaopatruje sie w pomysly na jedzonko, oraz produkty

Takie pytanie - co do rybek (I fazA) to jecie takie normalne np na parze czy z piekarnika ? A czy mozna jesc np takie z puszki w sosie wlasnym?
Ile żółtek jajek jest dozwolonych?

Zajrzyj na watek przepisowy, tam sa propozycje na rybke - mozna gotowana na parze (ja bym nie tknela), pieczona, grillowana, smazona - jak ci sie zywnie podoba.
Co do puszek - tak jak mowia dziewczyny, ale osobiscie polecam kupic np. makrele i zrobic sobie w pomidoracg po swojemu - wtedy wiesz, co w niej jest.
Jajka bez ograniczen, ale maks 2 w jednym posilku.

Napisane przez WendyiStella

Dorwałam herbatniki pp bez cukru, także serniczek Telikowy jutro będzie na takim to spodzie Jeszcze gdyby któraś z Was mi poradziła w kwestii tego spodu, byłabym wdzięczna Mianowicie czy te herbatnik pokruszyć i zmieszać z odrobiną mąki, mleka i jajka, czy po prostu wyłożyć nimi blachę ? W internecie znalazłam jakieś przepisy na spody herbatnikowe, ale większość polega na zmiksowaniu ich z masłem i cukrem, wiec raczej odpada

Kurcze nie pomoge, bo robilam bez spodu. Ja bym je wylozyla bez niczego w calosci - i tak namokna masa serowa, albo pokruszone wylozyla bez zadnych dodatkow.

To co spowiedz???
A niech bedzie:
sn: ok 70 g chlebka z salata i szynka z indyka + jajecznica (z cukinia pomidorem, pieczarkami, cebulka, szczypiorem) + ogorki i papryka + serniczek telika
p: kanapka (ok 25 g) z camembertem i salata + dwa ogorasy maloslne
o: kotelciki z cieciorki z duza iloscia ziol + salata z jogurtem
p: wielki kawal telikowego sernika + ok 100 g czeresni
k: ok 80 g piersi z kuraka pieczone + kiszona mloda kapusta i malosolne

[beoneself]

Może to nie byłoby takie głupie (wyłączenie węgli)...
Tak się wzbraniam przed ograniczaniem, jem ich coraz więcej, aż doszłam do momentu gdy zaczęło mi być wszystko jedno i gdyby ktoś mu teraz zaproponował tort (nawet nie lubię) lub słoik Nutelli, to chyba bym nie odmówiła.
Na pierwszej fazie (choć byłam na niej tylko przez 8 dni) było strasznie, ale później przez dobry miesiąc nie miałam problemu z ciągami.
Może właśnie przez to liczenie, ograniczanie i obawianie się ich - Wam w końcu "wychodzi"

Nie wiem, nie wiem.

[karton]

Beo

Grzesznica karton podpisuje się obiema łapkami, byłabym mniej winna gdyby wreszcie przestało lać i mogłabym przebiec chociaż 500m
Byłam dziś ze znajomymi w Kolonii.
Rano śniadanie - SB, potem zabrałam muffiny otrębowe, które miałam zjeść do kawy już na miejscu ale w autobusie mnie porządnie zemdliło i musiałam się czymś posilić.
W Starbucksie byłam dzielna i nie zjadłam ani sernika ani muffina (potem doszłam do wniosku, że SB nie mam tu na miejscu i co jak co ale tam grzech mogę sobie wybaczyć... ) Potem obiad w tajskiej knajpie - zamówiłam na chybił trafił (bo to autobus już prawie odjeżdżał a ja nie mówiąca po niemiecku i coś trzeba było wziąść) i oczywiście musiało paść na kurczaka w panierce z makaronem i znikomą ilością warzyw
Na koniec była druga wyprawa do SB i czekoladowy muffin. Kolega (gej, wiecznie się odchudza i to głównie głodówką i tabletkami) mnie straszliwie zganił, że na diecie a jem ciastka. Pffff!
A potem to właśnie tak jak mówi Beo - z górki.

Przymierzałam dzisiaj ciuchy w sklepie (kupiłam nawet szorty udając, że wystający tyłek wcale taaak nie wystaje!) i wydaje mi się, że coś tam z tych nóg zeszło ale prawdopodobnie sobie wmawiam, tak na pocieszenie

[WendyiStella]

A Was ciagnie to węgli złożonych tak? Bo mi to się często gęsto przegnie z owocami :PP Uciekam biegać

[karton]

Hmmm... głównie tak. Słodycze, słodycze...
Chociaż nie tak dawno wracając ze supermarketu wpadło trochę truskawek (ilościowo to nie przegięcie bo wcześniej jedynie troszkę brzoskwini w muffinach, no ale pora nie ta).

Myślałam sobie bodajże wczoraj nad tym wszystkim i nie wiem co ja ze sobą zrobiłam, ale naprawdę - może dlatego, że wcześniej (mam na myśli okres przed wyjazdem tutaj i bycie szczupłą) nie musiałam się ograniczać i myśleć o kaloriach, cukrze, tłuszczu i cholera wie czym jeszcze - nigdy mi się coś takiego jak ciągi węglowe nie zdarzało O_o
Żeby ganiać po kuchni i skubać co popadnie. Miałam smaka na snicersa to go jadłam i nie wiem czy przez to - chociaż wydawało się, że jem co chcę - to nie jadłam mniej takich np. słodyczy.

[beoneself]

Asiu, widzę że faktycznie możemy sobie ręce podać...
Jakiś pomysł - co z tym zrobimy? Jeśli opracujemy odpowiednią strategię, to jest szansa na wygraną

[karton]

Myślę nad tym uporczywie, może nasze weteranki coś poradzą?
Póki co szykują się same przeszkody - pojutrze urodziny koleżanek, potem od 17stego 3 tyg wakacji
Na urodzinach za tort podziękuję (o ile takowy będzie) bo to co dzisiaj w autobusie wyczyniał mój brzuch po muffinie (prawdopodobnie) to ech... Namęczyłam się niemało

[Agee79]

dziewczyny ja jedyna jaka mam rade to naprawde samozaparcie... niestety!
ja to w zyciu wychodze z zalozenia ze najlepsza metoda jest szybkie ciecie... tzn nie i koniec! stosowalam to skutecznie do rzucania fajek, oduczania dzieci smoka, sikania w pieluchy hahahaha i wiele wiele innych

[Regina Phalangi]

kobietki poradźcie mi prosze ... chcę spłodzić zupę brokułową ale w przepisie jest żeby dodać łyżeczkę masła ... przejdzie to czy nie ?? czy mam to jakoś zastąpić czy moze po prostu olać i nie dodawać ??

[mielnus]

Hej laseczki hahha powiem wam co mi sie dzisiaj zdarzyło, taka siare sobie zrobiłam ze masakra. Wracałam do domu pociagiem.. i mialam ubrane obcasiki, dodatkowo z 5 toren laptopa i co nie tylko. Patrze ze moj przystanek juz jest, pakuje sie do wyjscia, taka zadowolona i ucieszna ze w koncu w domu. POciag sie zatrzymuje ja wychodze i... ZONK. hahha utkwiłam w tych butak na schodku i nie dało rady. Obcas mi wlazł w kraki,za mna tłum ludzi przeemna tłum ludzi.Ludzie chca przejsc, a ja zaklinowałam przejscie. AHAHAHAH patrza sie na mnie, ja nie wiem co zrobic bo szarpie but a on nawet nie drgnie, to sciagnełam i na bosaka wyciagam buciora W koło sie patrza i jakies usmieszki. Co najlepsze to juz nie 1 raz mi sie tak stało Ostatni raz na głównym placu przed politechnika wszedł mi miedzy płytki... i tez tłum, a ja w samym śrdoku placu szarpie sie z ta mteria dobre))

A tak wogole to prowadze sie grzecznie jutro 4 dzien I fazy jupi jaj i planuje
sniadanie: zawijas z jajecznica herbata
obiad: cheesburgery I fazowe ale nie wiem co z serem + sałatka
przekaska: krem kawowy ale zamias kawy kakao
Kolaca: twaróg bedziei warzywka

nawet jutro poswiece sie... wstane o 7 bo na 9 mam w kosciele.. i zeby sie wyrobic przygotowac sniadanie wstane 2 godizny wczesniej az sie ciesze.... To gotowanie sprawia mi duuuuzo frajdy

[beoneself]

Wiecie co mnie wkurza?
Eliminowanie cukru ze wszystkiego - cukier w zalewie warzyw, cukier w zalewie ryb, cukier w sosach...
Czy to jest naprawdę konieczne? Warzywa odsącza się zwykle zalewy. Ileż tego cukru zjemy z warzywami?
Sosu też używa się łyżkę-dwie...

[ennostiel]

Uch, nie no u mnie w domu to się jednak nie da... no bo weź i nie zjedz odrobiny zupki ugotowanej specjalnie przez babcię dla mnie na kurczaczku (z kaszą... ale zjadłam maluteńko) albo troche truskawek prościutko z wlasnej grzadki. No nic, II faza mi się przybliżyla o 1 dzień :P Co poradzę. I tak bez sentymentów oparłam się chlebkowi i świeżuteńkiej białej bagietce.

A moja mama je co chce, ostatnimi czasy trochę jej zmalał apetyt (ale niczego sobie nie odmawia a słodycze luuubi) i taka chudzinka... ech. Niby 7 cm niższa ode mnie, ale i tak mam ambicje. Chociaż wchodzę w PRAWIE wszystkie jej spodnie ale nie spocznę, póki nie zniknie to PRAWIE. Mówicie, że biegać biegać biegać? A co sądzicie np. o tańcach Bolly? Bo mnie ciągnie na jakiś wakacyjny kurs ;D

beo też czasem sie zastanawiam, czy to nie przesada... nic nie słodzimy, nie jemy prostych węgli (znaczy pszennych produktow itp.), czy trzeba nie kupować np. ryby w sosie pomidorowym bo ktos do niego wsypał troszkę cukru... wiem o co chodzi, ale można czasaem popaść w paranoję. Albo to moje wydłubywanie kukurydzy wczoraj z salatki... a tak ją uwielbiam... może ta kukurydza coś Agatstonowi zrobiła, że i na II fazie jest be? :P

[WendyiStella]

No, mój sernik dochodzi do siebie w lodówce po tym, jak siostra chciała go podnieść nie zamykając tortownicy Wylało się 3/4 galaretki tej wierzchniej, i tak sobie część jest pod galaretką, a część bez Wyglądało mało ciekawie z góry, więc posypała wiórkami kokosowymi i już. Co ma być to będzie .
Ćwiczonka zrobione, uciekam w kime, bo przed 7 trzeba wstać i podreptać troszkę

Co do cukru - przyznam się, że dziś po zjedzeniu 3 tic taków, zaczęłam studiować ich skład i zastanawiać się, ile tam mogło go być Też czasem jak patrze na te wszystkie jogurty truskawkowe, waniliowe itp to mam ochotę sobie taki zafundować, no bo ile tam tego cukru? Ale zrobiłam sobie dawno temu listę "Rzeczy unikanych" na diecie, i na 1. miejscu uplasował się cukier. Staram się tego trzymać i nie łamać pod wpływem chwilowej ochoty. Cóż, dieta walką z własnymi słabościami. Uprzedzali, że nie będzie łatwo


Dobranoc, i nie dajmy się zwariowac

[karton]

Idę spać bo nic innego tylko żrę!
(chciałam odpokutować, już zawiązałam adidasy i znów się rozpadało )
Niech będzie już jutro.

Agee, wiem, że samozaparcie i silna wola to podstawa, postaram się zawziąć no bo przecież tak nie można! Przynajmniej teraz, przez te kilka dni kiedy mam swoje jedzenie, warzywa na półce i sama decyduje o tym co jem

[effa79]

Napisane przez Agee79

dziewczyny ja jedyna jaka mam rade to naprawde samozaparcie... niestety!
ja to w zyciu wychodze z zalozenia ze najlepsza metoda jest szybkie ciecie... tzn nie i koniec! stosowalam to skutecznie do rzucania fajek, oduczania dzieci smoka, sikania w pieluchy hahahaha i wiele wiele innych

Robie identycznie. Jak sie na cos decyduje to ze 100% konsekwencja - pieluchy, smoczek u mnie podobnie

Napisane przez Regina Phalangi

kobietki poradźcie mi prosze ... chcę spłodzić zupę brokułową ale w przepisie jest żeby dodać łyżeczkę masła ... przejdzie to czy nie ?? czy mam to jakoś zastąpić czy moze po prostu olać i nie dodawać ??

Olej, albo daj odrobine oliwy.

Napisane przez mielnus

Hej laseczki hahha powiem wam co mi sie dzisiaj zdarzyło, taka siare sobie zrobiłam ze masakra. Wracałam do domu pociagiem.. i mialam ubrane obcasiki, dodatkowo z 5 toren laptopa i co nie tylko. Patrze ze moj przystanek juz jest, pakuje sie do wyjscia, taka zadowolona i ucieszna ze w koncu w domu. POciag sie zatrzymuje ja wychodze i... ZONK. hahha utkwiłam w tych butak na schodku i nie dało rady. Obcas mi wlazł w kraki,za mna tłum ludzi przeemna tłum ludzi.Ludzie chca przejsc, a ja zaklinowałam przejscie. AHAHAHAH patrza sie na mnie, ja nie wiem co zrobic bo szarpie but a on nawet nie drgnie, to sciagnełam i na bosaka wyciagam buciora W koło sie patrza i jakies usmieszki. Co najlepsze to juz nie 1 raz mi sie tak stało Ostatni raz na głównym placu przed politechnika wszedł mi miedzy płytki... i tez tłum, a ja w samym śrdoku placu szarpie sie z ta mteria dobre))

A tak wogole to prowadze sie grzecznie jutro 4 dzien I fazy jupi jaj i planuje
sniadanie: zawijas z jajecznica herbata
obiad: cheesburgery I fazowe ale nie wiem co z serem + sałatka
przekaska: krem kawowy ale zamias kawy kakao
Kolaca: twaróg bedziei warzywka

nawet jutro poswiece sie... wstane o 7 bo na 9 mam w kosciele.. i zeby sie wyrobic przygotowac sniadanie wstane 2 godizny wczesniej az sie ciesze.... To gotowanie sprawia mi duuuuzo frajdy

Nie no nie wytrzymamDwie godziny wczesniej, zeby jajecznice zrobic na sniadanie, dobry zart... Na temat Twoich jadlospisow juz dawno sie nie wypowiadam, bo nie ma to najmniejszego sensu. I tak masz zlewke.

Napisane przez beoneself

Wiecie co mnie wkurza?
Eliminowanie cukru ze wszystkiego - cukier w zalewie warzyw, cukier w zalewie ryb, cukier w sosach...
Czy to jest naprawdę konieczne? Warzywa odsącza się zwykle zalewy. Ileż tego cukru zjemy z warzywami?
Sosu też używa się łyżkę-dwie...

Ale Beo, o co cala afera. Nadmiar cukru powoduje, ze tyjemy, ze mamy ciagi weglowe, ochote na wiecej i wiecej, Jezeli zjesz jogurt z cukrem, chleb z cukrem, sos z cukrem, dorzucisz kawalek czekolady, owoce - to uzbiera sie niezla ilosc i to w jednym dniu.
Mi SB uswiadomila, ile cukru niepotrzebnie zjadam wbrew sobie, tkwilam w nieswiadomosci. Sosy z paczki, gotowe przyprawy, chleb, jogurt (a przeciez taki zdrowy i fit).
Nie sprawia mi najmniejszego problemu nieuzywanie produktow bez cukru, po prostu po nie nie siegam i nie zastanawiam sie, jakie slodycze zjesc, ktore cukru nie zawieraja, bo sa slodzone innym gownem.
Kupuje produkty sprawdzone, jezeli siegam po cos nowego - sprawdzam sklad. Trwa to ok. 15 sekund.
To wlasnie m.in. przez to, ze producenci chca poprawic smak swoich wyrobow cukrem, sokiem winogrnowym, syropem glukozowym mamy coraz wiecej ludzi z nadwaga.
Sama mowisz o ciagu weglowym - bo siegasz po wegle, podnosi ci sie poziom insuliny, wiec chcesz wiecej i szybciej czujesz glod. Dlatego unikamy cukru! Bo zupelnie nieswiadomie wpedzamy sie w ciagi wlasnie dzieki takim "ulepszonym" produktom. Ja wole sobie sama zrobic makrele w pomidorach czy szprotki - przynajmniej wiem, co jem i dobrze mi z tym, nie mam zupelnie ochoty kupowac jakis "gotowcow", skoro wiem, ze moje home made bedzie zdrowsze i coz... najczesciej o wiele bardziej smaczne.
Jasne, ze nie mozna popadac w paranoje, bo ja tez jem herbatniki, ciasto nie SB, ale dzis wieczorem stojac nad truskawkami i chcac siegnac po nie pomyslalam - przeciez nie masz na nia ochoty, chcesz ja zjesc, bo chce ci sie pic. Wystarczy posluchac siebie, co oczywiscie nie zawsze sie udaje, na co jestem zywym przykladem.



Upieklam te zdrowe muffiny doktorka... Zobaczymy czy beda zjadliwe

[Atoska]

Misie a jak robicie te zawijaski ?

[Regina Phalangi]

dzięki effa bez ciebie jak bez ręki ... zawsze dopomożesz

[CherryNoir]

Hej. Ja wracam do Was po dniowej nieobecności. I mam do Was jedno pytanie. Po jakim czasie pierwszej fazy waga zaczyna spadać? Bo mi w dwa dni zeszło jakieś 1,3 -1,5 kg, teraz stanęło na 3 i 4 dzień. Dziś mam piąty i zacznę chyba jakiś sport dodawać. Strasznie wolno mi to idzie. Może wody za mało piję. I przyznaję że zdarzają mi się potyczki (te dwa kieliszki likieru dwa dni temu, czasami kawa z mlekiem 2% jak nie ma w pracy innego). Czy te potyczki mogą mieć takie znaczenie, że zachamowują spadek wagi? Bo ogólnie zasad trzymam się dość ściśle. Pozdrawiam i lece, bo robię dla siebie i mojej mamy zapiekankę warzywną wg SB (wiem, że piąta rano to dziwna pora).

[paprak]

hej Niedawno wrocilismy z lotniska i juz jestesmy w NY spaleni jak afroamerykanie Nadrobilam czytanie ale pisac zaczne pewnie jutro. No i zaczynamy scisla trojke bo ostatnio same wegle proste byly. Na szczescie wagowo ok, przynajmniej u mnie bo mam metabolizm lepszy, u meza chyba stanelo badz ciut przybylo go.

U mnie juz pierwsza w nocy wiec odezwe sie jutro.
Milego poranka

[Regina Phalangi]

witam plażowiczki z samego rana

tak sobie myślę że będzie dzisiaj ładny dzień aż mam ochotę ugotować coś wypasionego,
póki co jednak śniadanie pod postacią sałatki z jajka, makreli, ogórka kiszonego, cebuli z jogurtem i odrobinką musztardy do tego tona pomidorów z rzodkiewką
pycha ...


pzdr i miłego dnia