ja, on i jego dziecko - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-08-03, 22:07   #1
aessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 35
Send a message via Skype™ to aessa

ja, on i jego dziecko


Witam.
Mam 22 lata i od roku jestem z mężczyzną rozwodnikiem 28letnim,
ktory ma 6letnie dziecko.
Na samym poczatku nie mialam zadnych problemow z akceptacja jego calego
takim jakim jest. Nie przeszkadzal mi fakt, ze jest zwiazany na stale z
przeszloscia. Jego corka mieszka z jego byłą żoną wiec do spotkan z
corka dochodzi 2razy w tygodniu. Od kilku miesiecy zaczelo mi to
przeszkadzac. Mieszkamy juz razem, wszystko jest dobrze gdy jestesmy
tylko we dwojke, jednak gdy nadejdzie dzien lub weekend ktory mamy
spedzic juz we trojke jest calkiem inaczej. Diametrialnie zmienia sie
nasze zachowanie. On zajmuje sie caly czas dzieckiem, poprzez rozne
zabawy, ogladanie bajek, razem probują mnie w to zaangażować jednak
ja nie mam ochoty na ciągłą zabawę. Owszem mogę pobawić się
godzinę czy dwie ale nie caly dzien. Mam zly humor, przestaje
akceptowac fakt ze moj chlopak ma dziecko, ze dni kiedy jestesmy we
trojke tak bardzo roznia sie od pozostalych.
Co powinnam zrobic? Czy to jest normalne, ze jestem tak bardzo
zdenerwowana, gdy jego corka nie potrafi wysiedziec 10minut nic nie
robiac i nie wołając "tato zrob to.. tato zrob tamto.. tato chodz sie
pobawic... tato co robisz.. tato nudzi mi sie.. itd." Podczas calego
pobytu jego corki u nas jestem wlasciwie zmuszona do ciaglej zabawy w
cos, ogladania bajek lub tez wysluchiwania ze ona nie chce zjesc tego
czy tamtego.
Obawiam sie ze nasz zwiazek moze sie rozpasc z tego wlasnie powodu,
czego bardzo bym nie chciala Nie mam dzieci, nie czuje takiej
potrzeby, nie czulam a przez tą całą sytuacje kazdego dnia
utwierdzam sie tylko w tym, ze dziecko ani troche nie jest mi potrzebne
do szczescia - wrecz odwrotnie.
Prosze Was o jakies porady.
aessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 22:19   #2
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: ja, on i jego dziecko

wyobraź sobie że sytuacja jest odwrotna: tzn jemu "przeszkadza" <jesli można tak powiedzieć> twoje dziecko. Chyba pozostaje ci się tylko przyzwyczaić i polubić...
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 22:22   #3
aessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 35
Send a message via Skype™ to aessa
Dot.: ja, on i jego dziecko

przyzwyczaic do ciaglej zabawy i marudzenia? do tego na pewno sie nie przyzwyczaje bo wydaje mi sie to niezbyt normalne. moim zdaniem dziecko powinno zajmowac sie tez jakimis innymi rzeczami tylko wlasciwie nie wiem czym, tymbardziej ze nie mieszka z nami na codzien. :/
aessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 22:34   #4
~Carmen~
Rozeznanie
 
Avatar ~Carmen~
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 699
GG do ~Carmen~
Dot.: ja, on i jego dziecko

To jest małe dziecko.... ono musi sie bawic!!!To jest wlasnie caly cud w dziecko,ze jest go pelno!Mozna mi zarzucic,ze nie mam doswiadczenia bo nie mam własnego dziecka ale czy przypadkiem Tobie nie przeszkadza to,ze twoj chłopak poswieca swojemu dziecku w weekendy wiecej czasu niz Tobie?Byc moze zle to zrozumiałam ale na to twoja historia wskazuje. Pozatym wydaje mi sie ,ze w zaden sposob nie przekonasz chłopaka do tego zeby nie poswiecał czasu dziecku-akceptacja nic ci innego nie zostaje (no chyba ,ze masz na uwadze mozliwosc zerwania znajomosc).
__________________
Piękna kobieta podoba się oczom,
dobra kobieta – sercu.
Pierwsza jest klejnotem, druga – skarbem.

Oddam buty 39/40 wymianka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=42300994
~Carmen~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 22:37   #5
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: ja, on i jego dziecko

Czy twoim zdaniem dziecko jest na baterie i można sobie je włączać kiedy się ma ochotę? Przecież to też człowiek, tyle że mniejszy i mniej rozumiejący. A taki niemowlak który płacze bez przerwy, trzeba go karmić, PRZEWJAĆ? jeżeli to wydaje ci się niezbyt normalne to chyba musisz szukać problemu gdzie indziej.
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 22:47   #6
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: ja, on i jego dziecko

ja mysle, ze to ty powinnas przestac marudzic i tylko sie cieszyc, ze masz faceta odpowiedzialnego, ktory nie ograniczyl kontaktu z dzieckiem do placenia alimentow tylko chce byc rowniez dobrym tata. taki facet to wg mnie skarb. a twoje zachowanie... bardzo egoistyczne. ona ma go 2 dni w tygodniu, ty 5. takie dziecko na prawde potrzebuje milosci, kontaktu, szczegolnie, ze tate ma weekendowego... sprobuj postawic sie w jego sytuacji, sprobuj nie robic z siebie okropnej "macochy" i zacznij myslec tez o innych. a ze dziecko zachowuje sie tak a nie inaczej - coz taki wiek... moze tez sie sprobuj z nimi pobawic, jakos sie przemoc, znalezc w tym radosc... nie badz taka powazniara. nawet ja, ktora nie wyobraza sobie miec dzieci, przelamuje sie w obecnosci malych kuzynow i bawie sie z nimi, wyglupiam, choc jest to bardzo meczace... czasem trzeba sie poswiecic
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 23:12   #7
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: ja, on i jego dziecko

Witaj Aessa.
Ja jestem z mężczyzną który ma dziecko, więc się na ten temat wypowiem.
Wiem, że nie jest łatwo być kobietą kogoś kto ma dziecko z poprzedniego małżeństwa, ale dobrze wiedziałaś na co się piszesz. Widzę w Twojej wypowiedzi dużo egoizmu. Nie rozumiem dlaczego jesteś zazdrosna o 6-cioletnie dziecko Przecież to z Tobą Twój Mężczyzna spędza prawie cały swój czas, dziecku poświęca zaledwie cząstke tego czasu. Ty jesteś z nim szczęśliwa, a dziecko musiało wiele przeżyć podczas rozwodu i teraz "skazane" jest na takie ojcowanie od czasu do czasu. Pomyśl co ono musi czuć.
Mój partner spotyka się ze swoim dzieckiem jak często tylko Mała chce. I jeśli ja jestem u niego, chętnie robie to razem z nim. Fakt że "moja" córcia ma 10 lat nie 6. Ale przecież sytuacja jest prawie taka sama.
Wiem że czasem może być to męczące i sama nieraz mam już dość tej zabawy, ale ja w przeciwieństwie do Ciebie pokochałam to BIEDNE (bo mimo wszystko skrzywdzone przez własnych rodziców) dziecko i potrafie jej odmówić . I radze Ci popatrzeć na to z tej "mojej" perspektywy. Zaprzyjaźnij się z małą, a wiele zyskasz!!
Mi jest wręcz miło jak słyszę rozmowe Mojego z córcią przez telefon i kiedy ona się pyta czy jeszcze jestem bo chciała się ze mną spotkać. I później po wspólnie (w trójkę) spędzonym dniu kiedy widzę jak Moje Kochanie patrzy na mnie z jeszcze większą miłością. A dziecko ma łzy w oczach że jutro ja już wyjeżdżam do siebie do domu. Ale muszę przyznać, że potrzebowalam troche czasu żeby to wszystko zaakceptować, zrozumieć i żeby się tak poukładało - bo to nie jest łatwe.
A jeśli tej sytuacji nie zaakceptujesz to Wasz związek tego nie przetrwa. Licz się z tym że kazdy ojciec kocha Swoje dziecko bezwarunkowo !! To jego krew.

Przełam się. Popatrz na to wszystko z sympatią, zaprzyjaźnij się z Małą, ZAAKCEPTUJ ją. A zobaczysz że później juz bedziesz miała z górki.
Jakby coś to chetnie słóże swoją radą !!
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-08-03, 23:31   #8
natii86
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 672
Dot.: ja, on i jego dziecko

czuje zazdrosc czy mi sie tylko wydaje ?
__________________

natii86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-03, 23:47   #9
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: ja, on i jego dziecko

Jeszcze jedno.
Dopóki się nie przełamiesz, nie przełamiesz tej bariery między Tobą a Jego córką - będziesz się męczyła sama ze sobą. Ja tak miałam na początku. Wtedy jeszcze nie znałam Małej i byłam zazdrosna o czas który Mój TŻ dzielił pomiędzy mnie a Nią.
Dla mnie lekarstwem okazało się zapoznanie nas ze sobą. Ona od razu do mnie "przylgnęła". Ja oddawałm się każdej zabawie którą zaproponowała.

Łatwo jest mówić "postaraj się przełamać". Ale innego wyjścia nie ma. Jeśli nie chcesz się z małą bawić cały dzień, bo Cię to męczy to może np spotkajcie się w towarzystwie innych dzieci? Mała chyba ma jakieś kuzynki, kuzynów? Wtedy Ona przez jakiś czas zajmie się zabawa z dziećmi. Róbcie sobie wycieczki do ZOO, do kina, gdziekolwiek. Umili Wam to czas i skróci zabawę w domu.

Ja jak jestem np na grilku u rodziny mojego mężczyzny, z jego córcią oczywiście, są też inne dzieci (kuzyn, kuzynka Małej) i Ona woła żebym się z nimi bawiła. Bawię się przez chwilę, po czym mówie jej , że teraz posiedze sobie troszkę z dorosłymi bo ... itd. Tłumacze Jej spokojnie. Małemu dziecku też się da to wytłumaczyć. Tylko potrzeba cierpliwości. Nie należy dać Sobie wejść na głowę.
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 00:29   #10
2016070150903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 18 424
Dot.: ja, on i jego dziecko

aessa- te dwa dni w tygodniu to nie jest moim zdaniem tak dużo. powinnaś uszanować to, że Twój facet stara się być z dzieckiem, nie chce załatwiać tej sprawy pieniędzmi [alimenty mam na myśli]. jeśli mam być szczera to Twoja reakcja mnie dziwi. A jeszcze bardziej dziwi argument, że Ty po prostu nie chcesz się bawić z dzieckiem cały dzień, czy wysłuchiwać co chce zjeść. nie będę Cię tu oskarżać o brak wrażliwości, czy coś takiego, bo nie taki cel.

Moja rada? Porozmawiaj z facetem szczerze. Powiedz co Ci się nie podoba. Poproś, żeby Cię nie włączał do zabaw z córką. Zostaw mu ten weekend na bycie z córką, bo to na pewno b. ważna osoba w jego życiu. Uszanuj to.
2016070150903 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 00:40   #11
~Carmen~
Rozeznanie
 
Avatar ~Carmen~
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 699
GG do ~Carmen~
Dot.: ja, on i jego dziecko

Pozatym droga aess'o (dobrze :p?) wydaje mi sie,ze nie powinnas na partnera naskakiwac.Mysle,ze kocha was obydwie mocno... tylko troszke w inny sposób.Powinnas byc dumna,ze twoj TŻ nie ma barier zeby spotykac sie w trojke, wg.Mnie to bardzo miłe swiadczy to o pelnej akceptacji twojej osoby i chyba jednak ma co do Ciebie poooooowazne zamiary pozatym mysle,ze nie powinnas dziecku okazywac niechec,dzieci czuja i co najwazniejsze widza takie rzeczy, powinna sie czuc przy Tobie dobrze i pewnie- badz co badz maluch jak na swoje 6 lat troche przezyl (rozwod rodzicow) skoro juz Ciebie zaakceptowala i uznaje za kogos, kto kocha tate ,to nic tylko miec powody do radosci Pozdrawiam i zycze powodzonka
__________________
Piękna kobieta podoba się oczom,
dobra kobieta – sercu.
Pierwsza jest klejnotem, druga – skarbem.

Oddam buty 39/40 wymianka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=42300994
~Carmen~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-04, 09:45   #12
aga_xy
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_xy
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 454
GG do aga_xy Send a message via Skype™ to aga_xy
Dot.: ja, on i jego dziecko

Cytat:
Napisane przez Pachnąca_trawą
Czy twoim zdaniem dziecko jest na baterie i można sobie je włączać kiedy się ma ochotę? Przecież to też człowiek, tyle że mniejszy i mniej rozumiejący. A taki niemowlak który płacze bez przerwy, trzeba go karmić, PRZEWJAĆ? jeżeli to wydaje ci się niezbyt normalne to chyba musisz szukać problemu gdzie indziej.
Spójrz na to z tej strony.Moje dziecko ze względu na nową żonę mojego eksa, zazdrosną jak cholera od kilku lat ojca nie widziało. Taki ojciec to s****iel i będzie podobnie zaangazowany uczuciowo w dzieci z drugiego związku, czego serdecznie zazdrosnej żonie mojego eksa zyczę!
Pamiętaj,jaki jest facet dla swojego dziecka, taki bedzie dla drugiego swojego dziecka, które może mieć z Tobą, więc ciesz się ,zamiast walczyć o jego miłość z córką. Ona też ma prawo do jego miłości.
P.S. Jestem w stałym związku, moje dziecko ma ojczyma, który o wiele lepiej wywiązuje się z rodzicielskich obowiązków. Ciesz się,że masz takiego faceta.
__________________
Marzenia są to po to,aby je spełniać



ja w innym miejscu
aga_xy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 11:41   #13
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: ja, on i jego dziecko

Dla mnie to troche dziwne. Zamiast sie cieszyc, ze mozesz TZ poznac ze strony opiekunczego i zainteresowanego dzieckiem ojca, robisz jakies problemy. Rozumiem, ze nie wszyscy lubią dzieciaki, bo sama do nich naleze. Nie mam jeszcze swojego (bo niestety jeszcze nie teraz:P ). Owszem, z tymi mniejszymi lubie przebywac, ale krótko. Moze do kilku godzin. Za to z takimi 6-letkami moge bawic sie caly dzien. Kurcze, fajnie jest czasem obejrzec te absurdalne bajki, pobawic sie zabawkami... A jak mam na chwiel dosc, to ide zając sie swoimi sprawami i "towarzystwo" przepraszam. I nikt nie ma mi za złe, ze jestem zła.
U ciebie dodatkowo wychodzi na jaw ZAZDROSC. Juz niektóre moje poprzedniczki o tym wspomniały. Bo inaczej tego sie okreslic nie da.
Przyzwyczajona jestes, ze caly czas ma go wyłacznie dla siebie, mała traktujesz jako zagrozenie. Smiesznie brzmi, prawda? Ale tak jest! Ja na początku byłam zła, jak TŻ kupił mi psa-szczeniaka. I zamiast spedzac czas ze mna, bawil sie z psinką. Krew mnie zalewała i prawie sie pokłociliśmy
Głupie, nawet bardzo. A z córka widują sie rzadko. Daj im spedzić troche czasu razem.

A dzieci maja to do siebie, ze jak czegos nie lubi to koniec o kropka. U dziecka "nie" oznacza "nie" i w zaden sposob tego nie zmienisz. Rozmowa z TŻ tez wiele nie zmieni, bo nie mozesz postawic go przed wyborem "albo ja, albo córka". Wg mnie tutaj nie jest problemem dziecko, halasujace, marudzące, biegające, krzyczące, smiejące się albo chcące zwrócić na siebie uwagę. Nie mów mi, ze jako 6-latka bylabys spokojny dzieckiem, ktore posadzone w jednym miejscu z kilkoma zabawkami ladnie sie bawilo.
Moze i sa takie dzieci, ale nawet ja, jako przedszkolak (bo to juz ten wiek) lubilam pohalasowac. włączałam muzyke, tańczyłam, spiewałam, uwielbiałam bajki... potem doszło bawienie sie sprzetem wideo, magnetofonami... rozkręcanie itp. i co bys z takim dzieckiem zrobiła? Poczytała książki? albo dała kolorowanke?

Jestes dorosła, zazdrosc zazdroscia, nielubienie dzieci, nielubieniem dzieci.. ale dziewczyno! opanowania troche. Jezeli chcesz byc z tym facetem zawsze, to musisz taki układ zaakceptowac i to lepiej jak dziecko jest w takim wieku, zeby pozniej nie robila ci przykrosci. A zdobyc sympatie takiego malucha jest naprawde latwo - wystarczy tylko chciec!

pozdrawiam.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 11:56   #14
moee
Zakorzenienie
 
Avatar moee
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
Dot.: ja, on i jego dziecko

a ja powiem tak.. widzialy gały co braly wiedzialas od poczatku ze facet ma zobowiazania i bedzie je mial przez cale zycie.. nie rozumiem jak moze przeszkadzac to ze facet chce spedzic troche czasu ze swoim dzieckiem gdzie z Toba spedza caly czas i przez reszte dni gdzie nie ma dziecka i nie rozumiem jakie porady chcesz uslyszec? bo ja moge powiedziec tylko jedno albo to zaakceptujesz albo zmien faceta.
__________________
"Lubię być kurą domową
Do pralki wrzucić problem wraz z głową
Pralka pierze, ja nie wierzę w nic
Słodko jest nie myśleć o niczym
Się zgubić we własnej spódnicy.."
moee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 13:14   #15
florka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-02
Lokalizacja: Warszawa, Mokotów
Wiadomości: 119
Dot.: ja, on i jego dziecko

Witam.
Mój narzeczony (mieszkamy razem) jest rozwodnikiem i ma 6-letniego syna. Moja decyzja o związaniu się z nim była mocno przemyślana. Brałam pod uwagę to,że moje życie się zmieni. Mały jest z nami w co drugi weekend. I wtedy cały świat kręci się wokół niego. I jest cudownie. Mały pokochał mnie, i czasem woli bawić się ze mną niż z tatą (który od razu udaje,że jest zadrosny). To super uczucie, gdy dzieciak nagle podbiega do mnie, przytula sie i mówi,że mnie kocha. Cieszę się, że mój facet jest odpowiedzialnym tatą, uwielbia swoje dziecko i świetnie się nim zajmuje. Bardzo lubię na nich patrzeć, a dzięki ich relacjom wiem, jakim będzie tatą gdy będziemy mieć razem dziecko. Nie mogłabym związać się z mężczyzną, który ma dziecko, ale się nim nie interesuje. Myślę, że powinnaś się cieszyć że Twój facet jest odpowiedzialnym i dobrym człowiekiem. Jeśli jednak sytuacja Cię przerasta i czujesz, że nie tak chcesz spędzać czas i że nie tego oczekujesz na tym etapie życia, to powinnaś zastanowić się nad swoją (i Waszą) przyszłością. Dziecko nie zniknie i zawsze będzie obecne w Waszym życiu. Musisz być na to przygotowana, inaczej taka sytuacja będzie Cię coraz bardziej męczyć. I jego też, bo w końcu zauważy, że Ty nie czujesz się komfortowo.

Pozdrawiam i życzę podjęcia słusznych wyborów życiowych.
Florka.
florka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 13:48   #16
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: ja, on i jego dziecko

Ja za jakiś tydzień wybieram się na wspólne wakacje z TŻem i jego córcią
Było dla mnie miłą niespodzianką jak powiedziała że chciałaby jechać na wspólne wakacje I powiem szczerze, że nawet pozmianiałam swoje plany, żeby móc z nimi jechać. Myślę że będzie to miłe doświadczenie (gdyż jeszcze nie byliśmy na wspólnych wakacjach).
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 14:14   #17
sportsmenka86
Wtajemniczenie
 
Avatar sportsmenka86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
Dot.: ja, on i jego dziecko

Kochaniutka aesso. Najważniejsza sprawa, to, że masz chłopaka rozwodnika, a nie cudzego męża. I to docenić. Druga sprawa, ma dziecko i to jest trudne. Ale jego musisz zrozumieć, że dziecka nie widzi każdego dnia. To jego własne z jego krwi dziecko i bardzo je kocha. Dlatego, gdy ma je przy sobie, stara sie kochać, wynagrodzić czas, które spędza bez ojca itp. Dlatego w takiej sytuacji, to czy zwiazek przetrwa to zależy tylko od Ciebie. Po prostu dla TŻ-ta wyrozumiała. A żeby było Ci łatwiej zaakceptuj ich dwóch (TŻ + dziecko). Dołącz sie do nicz, zabaw się z nim, zabierz ich do kina, na karuzele, a zobaczysz, że może pewnego dnia to dziecko pokochasz jak własne
__________________

Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może.




Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu.



sportsmenka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 14:28   #18
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: ja, on i jego dziecko

Sorki za to co teraz napiszę.

Ale troche bawią mnie komentarze dziewczyn, które nie miały z taką sytuacją do czynienia. Tak się Wam łatwo RADZI Myślicie, że jak znalazłybyście się w takiej sytuacji zachowywałybyście się i czuły tak jak to opisujecie?
Nawet sobie nie jesteście w stanie wyobrazić ile to kosztuje wyrzeczeń, przemyśleń, zmartwień. I nie wierze w to żeby któraś z Was nigdy ale to nigdy w takim układzie nie poczuła zazdrości!! To bardzo delikatna sprawa.

Do Florka:
Tobie to od razu tak łatwo przyszło? Czy też musiałaś stopniowo, powoli krok po kroku dochodzić do akceptacji tegu układu?
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 16:07   #19
florka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-02
Lokalizacja: Warszawa, Mokotów
Wiadomości: 119
Dot.: ja, on i jego dziecko

Wiesz, my się znamy od wieeeelu lat, byliśmy swoją pierwszą nastoletnią miłością. Straciliśmy kontakt na długi czas, w międzyczasie on się ożenił i rozwiódł. Po latach spotkał moją przyjaciółkę, wziął od niej mój numer i zadzwonił. To było rok wcześniej, zanim zaczęliśmy być razem. Zaczęło się wtedy coś między nami, ale ja się wycofałam bo nie wiedziałam, czy dam sobie radę z taką sytuacją. Po roku zaczęlismy jednak być razem, on przez ten czas czekał i miał nadzieję. Uznałam, że dziecko nie jest absolutnie żadną przeszkodą, jak się kogoś kocha. I od razu bardzo polubiłam tego dzieciaczka. Dużo go przytulałam, bawiłam się z nim. Teraz mój narzeczony z synkiem "kłócą się", który mnie bardziej kocha. To słodkie i daje dużo satysfakcji - że taka mała istotka mnie pokochała, że lgnie do mnie i mówi że tęskni. I powiem Ci, że Gdy pierwszy raz przedstawił mnie synowi, i gdy zobaczyłam jak się razem bawią, to gdybym go jeszcze wtedy nie kochała, to pokochałabym go za to, jakim jest cudownym tatą.
Fakt, czasem jest to trochę męczące, gdy obudzi nas o 7 rano (bo już jest widno i chce się bawić). W ciągu dnia chcemy chwilę odpocząć, a on nam nie daje. Ale przecież oni nie widują się codziennie, tęsknią za sobą, więc nic dziwnego, że chcą ze sobą spędzić maksymalnie dużo czasu. Ważne jest to, aby chcieli spędzić czas nie tylko ze sobą, ale też z Tobą. Jeśli tak się stanie, zobaczysz, jakie to będzie dla Ciebie cudowne i będziesz czerpać z tego przyjemność. Ale na to trzeba sobie "zapracować".
Pzdr.
florka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-04, 16:07   #20
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: ja, on i jego dziecko

Cytat:
Napisane przez giraffe
Sorki za to co teraz napiszę.

Ale troche bawią mnie komentarze dziewczyn, które nie miały z taką sytuacją do czynienia. Tak się Wam łatwo RADZI Myślicie, że jak znalazłybyście się w takiej sytuacji zachowywałybyście się i czuły tak jak to opisujecie?
Nawet sobie nie jesteście w stanie wyobrazić ile to kosztuje wyrzeczeń, przemyśleń, zmartwień. I nie wierze w to żeby któraś z Was nigdy ale to nigdy w takim układzie nie poczuła zazdrości!! To bardzo delikatna sprawa.

Do Florka:
Tobie to od razu tak łatwo przyszło? Czy też musiałaś stopniowo, powoli krok po kroku dochodzić do akceptacji tegu układu?
wiesz, sa dwa rodzaje zazdrosci. Mobilizująca do wspolnego działania, ta z pozytywnym oddzwiekiem i ta, ktora powoduje zlosc, agresje... takie wewnętrzne, bardzo nieprzyjemne uczucie zaborczosci (nie wiem czy dobrze odmieniam).
ta pierwsza jest ok. jestem zazdrosna, czuje ze tz sie oddala, ale z wlasnej inicjatywy poprzez dziecko moge byc blisko niego. i czerpac z tego przyjemnosc. lub udawac ze sie swietnie bawie...

ta druga... nie mobilizuje do niczego a raczej zniechęca. w tym przypadku do dziecka. nie musi miec przeciez rewelacyjnych kontaktow z corka tż, ale fajnie byloby jakies miec ktore opieraja sie na stosunkach "czysto kolezenskich" a nie typu "ja cie mala nie lubie bo 'kradniesz' mi TZ".

niestety. mial rodzine, ma dziecko. mezem nie trzeba byc cale zycia w obecnych czasach ale ojcem jest sie juz do smierci. ma zobowiązania i w weekend ciezko jest nadrobic zaleglosci z calego tygodnia. Ale przeciez jest z tego wyjscie. wystarczy chciec i nie traktowac dziecka jako zyciowego wroga, jako zagrozenia.
TZ dziecko widac kocha, bo sie angazuje w zabawy, ogladanie. Fajnie,bo zadko sie to zdarza niestety. Ale jest to "układ" czysto rodzicielski. Co byś zrobiła, gdyby TŻ w wolnych chwilach pochłaniało jakies hobby, zyciowa pasja a dla ciebie mialby mniej czasu niz byc tego chciala? najprawdopodobniej nic albo byc pogadała. Albo i ty z wlasnej woli i z ogromna niechęcia sprobowalabys tego zajecia.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 16:20   #21
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: ja, on i jego dziecko

Heh ... wiecie jeśli o mnie chodzi to nie mylcie mnie z Aessą. Ja mam bardzo dobre stosunki z córcią mojego TŻ. Poczytajcie wyżej.
Tak jak wspomniałam - dopóki nie poznałam jego Małej - to byłam zazdrosna o czas który spędzał z Nią (do mnie przyjeżdżał raz na 2 tygodnie na weekend) natomiast z córką widział się prawie do dzień.
Ale w ciągu tego czasu sama karciłam się za te "złe" egoistyczne myśli. I zaczęłam patrzeć na to z perspektywy którą opisałam wyżej. Że to jest niczemu nie winne biedne dziecko, które wiele przezyło.
Natomiast jak poznałam Małą - to sytuacja zupełnie się zmieniła!! Znikły wszystkie wczesniejsze wątpliwości. Aż sama się teraz wstydzę że kiedyś byłam o Małą zazdrosna
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 16:41   #22
aga378
Raczkowanie
 
Avatar aga378
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 472
Dot.: ja, on i jego dziecko

A ja byłabym łagodniejsza dla aessy, przecież każdy z nas ma nie tylko pozytywne emocja- bywamy zazdrośmi, czasami złośliwi, nieuprzejmi itd. Autorka postu po prostu, bez fauszu napisała co czuje.
Aesso, jeśli chcesz być w tym związku mususz bardziej kierować się rozsądkiem niż emocjami. Dziewczyny dobrze pisały, tata i dziecko, to krew z krwi, to jest więź bezwarunkowa i bezkonkurencyjn.
Może po prostu zostaw ich na ten czas samych jeśli nie masz jeszcze cierpliwości do dzieci, idź do kina, na zakupy, na ploty do koleżanki. I apsolutnie nie bądź zazdrosna!! Uwież, swoje dzieci traktuje sie inaczej, Ty do swojego będziesz miała cierpliwość i nie będą męczyć Cie zabawy całymi dniami.
Powodzenia
aga378 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 17:25   #23
sportsmenka86
Wtajemniczenie
 
Avatar sportsmenka86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
Dot.: ja, on i jego dziecko

Cytat:
Napisane przez giraffe
Sorki za to co teraz napiszę.

Ale troche bawią mnie komentarze dziewczyn, które nie miały z taką sytuacją do czynienia. Tak się Wam łatwo RADZI Myślicie, że jak znalazłybyście się w takiej sytuacji zachowywałybyście się i czuły tak jak to opisujecie?
Nawet sobie nie jesteście w stanie wyobrazić ile to kosztuje wyrzeczeń, przemyśleń, zmartwień. I nie wierze w to żeby któraś z Was nigdy ale to nigdy w takim układzie nie poczuła zazdrości!! To bardzo delikatna sprawa.
A widzisz, ja znalazłam sie w podobnej sytuacji i postąpilam podobnie jak to opisałam... I nie myśl sobie, że jesteś jedyna na tym wątku, która wie o co w tym chodzi...
__________________

Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może.




Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu.



sportsmenka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 17:57   #24
Aniolek84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 43
Dot.: ja, on i jego dziecko

Hmmm...ja rowniez bylam w podobnej sytuacji i wiem jak jest ciezko...
dla mnie sama mysl ze ma dziecko powodowala drgawki na ciele...nie potrafilam tego po prostu zaakceptowac...to mnie przerastalo...
wiem ze nigdy bym sie z faktem nie pogodzila ze to ja nie dam mu tego pierwszego wymarzonego dzidziusia...moze jestem niewyrozumiala, a moze to wina charakteru...ale bardzo mnie to bolalo...mimo ze sie prawie nigdy nie spotykali...na szczescie sie rozstalismy!ale to nie byl ten powod...
pozdrawiam
Aniolek84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 18:03   #25
florka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-02
Lokalizacja: Warszawa, Mokotów
Wiadomości: 119
Dot.: ja, on i jego dziecko

Aniołku,
a co jeśli to jest TEN WŁAŚCIWY? Przekreślić go tylko dlatego, że to nie Ty dasz mu pierwsze dziecko? No nie wiem. Nie przekreślasz jego, przekreślasz - być może - swoją szansę. Pomyśl o tym. Poza tym zawsze warto się postawić w odwrotnej sytuacji - gdybyś Ty była panna/rozwódką z dzieckiem, i faceci by Cię przekreślali tylko dlatego że masz dziecko...to nigdy byś nikogo nie znalazła...
Ale miem oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i własnych uczuć.
Pzdr. ciepło.
Florka
florka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 18:16   #26
Aniolek84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 43
Dot.: ja, on i jego dziecko

Cytat:
Napisane przez florka
Aniołku,
a co jeśli to jest TEN WŁAŚCIWY? Przekreślić go tylko dlatego, że to nie Ty dasz mu pierwsze dziecko? No nie wiem. Nie przekreślasz jego, przekreślasz - być może - swoją szansę. Pomyśl o tym. Poza tym zawsze warto się postawić w odwrotnej sytuacji - gdybyś Ty była panna/rozwódką z dzieckiem, i faceci by Cię przekreślali tylko dlatego że masz dziecko...to nigdy byś nikogo nie znalazła...
Ale miem oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i własnych uczuć.
Pzdr. ciepło.
Florka
Oj...nie!!to nie byl ten wlasciwy!!!to bylo tak,ze dowiedzialam sie o tym po kilku miesiacach...bal sie przyznac...a poniewaz juz wtedy bylam w nim zakochana po uszy, to postanowilam ze dam mu mimo tego szanse...ja jako 18-letnia dziweczyna, ktora czasami sama czula sie niedojrzala, miala faceta z dzieckiem...
bolalo mnie to ciagle...ale przetrwalam...pozniej inne problemy spowodowaly rozpad naszego zwiazku...to nie byl ten powod...
gdybym go nadal kochala, to mysle ze nawet to dziecko bym przetrwala...no ale sytuacja potoczyla sie inaczej...
chcialam tylko zaznaczyc, ze wiem jak to jest ciezko, gdyz ja sama nieraz walczylam z myslami, gdzies wewnatrz mnie byla ciagle rana...tak bardzo bylo mi smutno z tego powodu...bylo minelo...rozstalismy sie...oczywiscie swoje nacierpialam :-(
no ale znalazlam swoja milosc...mam andzieje,ze ta jedyna!i jako aniolek jestem niebiansko szczesliwa...choc to zwiazek na odleglosc...ale ten stan potrwa jeszcze prawdopodobnie do konca roku,bo potem mam wielka nadzieje zamieszklamy razem...
Aniolek84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 21:50   #27
aessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 35
Send a message via Skype™ to aessa
Dot.: ja, on i jego dziecko

Od razu tym, ktorzy wyczuwaja u mnie zazdrosc przyznaje racje, jestem zazdrosna. Nie ukrywam tego. Wolalabym byc jedyną kobietą w jego życiu jednak jest jeszcze jedna mała kobieta bardzo dla niego ważna i tego nie da sie zmienic. Nawet nie probuje wplywac w jakikolwiek sposob na to bo dobrze wiem jak czulabym sie gdyby jakas baba odebrala mi tate, z reszta wiem jak wiele dla mojego partnera znaczy jego dziecko.
Absurdem moze sie wydawac to co teraz napisze.. ale taka jest prawda. Jednym z bardzo waznych czynnikow dla ktorych zdecydowalam sie z nim zwiazac to wlasnie fakt, ze ma corke, ze wie jak sie nią opiekowac. Widzialam jaki jest opiekunczy, wspanialy, wyrozumialy, kochajacy. Dziwne wiec, ze teraz jest to dla mnie tak duzy problem.
Pamietam jak bardzo zalezalo mi na tym, aby mała mnie polubila - nie bylo na szczescie zadnych problemow.
Teraz za to tak wiele sie zmienilo. Zwyczajne codzienne czynnosci są dla mnie stresujace, gdy jestesmy we trojke.
Najwiekszy problem stanowią dla mnie posiłki i okazywanie sobie czulosci.
Jego corka czesto choruje, zaziebia sie, zle sie odzywia, gdy jest z matką. Ona nie zwraca chyba zabardzo uwagi na to, aby dziecko zjadlo pozadne posilki. Wystarczy jogurt. Gdy mała mowi ze nie chce jesc bo nie jest glodna to nie je.. pozniej tez nie je nic konkretnego. Tak sie przyzwyczaila. Gdy spotyka sie z ojcem je "normalnie" sniadania, obiady, kolacje. "Normalnie" dlatego, ze sa to posilki 3razy dziennie jednak moim zdaniem strasznie ubogie. Dziecko przeciez nie moze jesc chleba z maslem na sniadanie, frytek czy ziemniakow z tluszczem i kawalkiem mieska na obiad i chleba z maslem na kolacje bo tak mu smakuje i nic innego nie chce jesc. Moj partner sam je niezbyt urozmaicone posilki. Odkad mnie poznal zaczal jesc surowki do obiadu. Teraz sam stwierdzil, ze dziecko musi jesc rozne rzecz, ze musi zwracac na to uwage, tymbardziej ze matka tego nie robi.
I tak sie zaczely godzinne posilki ze stękaniem, marudzeniem, płaczem i krzykiem.
W takich sytuacjach czuje sie okropnie, nic sie nie odzywam bo niby co mam powiedziec? Czuje ze to wszysto to moja wina. Zle sie czuje i szybko mi to nie przechodzi, to odbija sie oczywiscie na pozniejszej artmosferze. Ja nie potrafie tak jak oni chwile po odłożeniu talerza znow sie bawic, smiac itd.

Kolejna stresujaca dla mnie sytuacja jest gdy moj chlopak sie do mnie przytula, nie potrafie tak przy dziecku, tymbardziej ze czesto mała podchodzi i tez chce sie z nami przytulac. JEst to dla mnie niekomfortowa sytuacja. Ostatnio coraz czesciej do tego dochodzi bo unikam przytulania z nim. A jeszcze gorzej czulam sie gdy lezelismy w 3 w lozku i ogladalismy bajki, teraz juz calkiem wykluczylam takie sytuacje i siedze na fotelu.
To znow spowodowalo ze dni kiedy jestesmy w trójkę tak bardzo roznia sie dla mnie od pozostalych.
Sama w sumie jestem temu winna, ale co mam zrobic skoro tak czuje?
aessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 22:06   #28
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: ja, on i jego dziecko

Jejku ... Aessa nie wiem co Ci poradzic. Szkoda niszczyć udany związek z powodu zazdrości do dziecka. Ale z drugiej strony jak sobie tego gdzieś w środku (w serduszku i w rozumie) nie poukładasz to nie wytrzymasz w takim układzie.
Ja nie widze problemu w przytulaniu się przy dziecku. Przecież jego Córka zaakceptowała Was jako parę? Więc przytulać się możecie - to normalne.
Ja sama chętnie przytulam sie do mojego partnera, a jedgo córcia nie stanowi dla mnie jakiegoś nieoczekiwanego "widza". Czesto też przytulam Małą.

Myśle że nasze porady i podpowiedzi Ci nie pomogą. Cokolwiek byśmy mówiły, namawiały Cię Ty i tak musisz uporać się Sama ze Sobą.
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 22:17   #29
aessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 35
Send a message via Skype™ to aessa
Dot.: ja, on i jego dziecko

Cytat:
Napisane przez giraffe

Myśle że nasze porady i podpowiedzi Ci nie pomogą. Cokolwiek byśmy mówiły, namawiały Cię Ty i tak musisz uporać się Sama ze Sobą.

Dokladnie, ale przynajmniej jest mi juz teraz o wiele lepiej bo nie musialam dlugo wyszukiwac osob, ktore maja podobne sytuacje, tzn faceta z dzieckiem. Tutaj w moim swiecie jestem sama i jest mi dosc ciezko. A zwiazek ogolnie jest naprawde udany i na tą chwilę nie wyobrazam sobie bycia z kims innym
aessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-08-04, 22:27   #30
moee
Zakorzenienie
 
Avatar moee
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
Dot.: ja, on i jego dziecko

aessa - serio coraz bardziej sie zadziwiam w tym poscie to juz nie jedziesz po sobie tylko przerzucasz sie na matke dziecka.. ciekawe skad mozesz wiedziec ze matka daje tylko dziecku jogurt i odzywia dziecko byle jak.. sama mam 12 letnia corke i wierz mi ze nigdy nie wciskalam w nia jedzenia na sile bo to nie tedy droga zeby napchac dziecko , trzymac je przy stole i kazac jesc bo musi (porozmawiaj o tym z tz) i nie dziwie sie ze dziecko placze i marudzi Wam przy posilkach a 6 latka to juz wcale nie jest malym dzieckiem i potrafi miec swoje zdanie..Ja mysle ze Ty po prostu jeszcze nie dojrzalas do opiekowania sie dzieckiem bo na jedno sama nim jestes ( piszac o tym dlaczego zwiazalas sie ze swoim partnerem miedzy innymi" bo ma corke i potrafi sie nia opiekowac, jest opiekunczy itd..") musisz zaakceptowac ta sytuacje i sie pogodzic ze juz tak jest w koncu to jest dziecko Twojego ukochanego i bedzie z Wami przez cale zycie troche wyrozumialosci i cierpliwosci
__________________
"Lubię być kurą domową
Do pralki wrzucić problem wraz z głową
Pralka pierze, ja nie wierzę w nic
Słodko jest nie myśleć o niczym
Się zgubić we własnej spódnicy.."
moee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:27.