poręczenie kredytu

[anka_85]

Co sądzicie o poręczaniu kredytu dla znajomych/przyjaciół ?
czy któraś z Was poręczała za kogoś ?
czy były jakieś nieprzyjemności z powodu poręczenia ?

[paula78]

Chcesz stracic przyjaciół pożycz im pieniądze -mozna to podciagnac pod poręczanie kredytów i pożyczek.
I to jest to co ja myslę na ten temat.

[uparta Marti]

nigdy tego nie zrobie
mama dla kolezanki wzięła laptopa na raty.. ona(ta koleżanka) wyjechała za granicę i przez kilka pierwszych m-cy spłacała a później słuch o niej zaginął tel wyłączony, nie dzwoniła do nas, nie wiedzielismy gdzie mieszka skutkiem było to ze mama sama musiała spłacić ok 1tys za jej laptopa.. a niby taka dobra znajoma była na tym przykładzie wiem,że nigdy nie poręcze nikomu-nawet najblizszym przyjaciołom

[Nija_]

Napisane przez anka_85

Co sądzicie o poręczaniu kredytu dla znajomych/przyjaciół ?
czy któraś z Was poręczała za kogoś ?
czy były jakieś nieprzyjemności z powodu poręczenia ?

Nigdy nie poręczę nikomu kredytu. Co prawda teraz i tak nie mam pracy, a co za tym idzie żadnych dochodów, ale... piszę tak na przyszłość Nie mam ochoty żyć w stresie, czy dana osoba będzie spłacać raty czy nie. Po co sobie komplikować życie
Mogę ewentualnie pożyczyć parę złotych na kawę, ale tylko zaufanym osobom

[lilianaX]

Napisane przez anka_85

Co sądzicie o poręczaniu kredytu dla znajomych/przyjaciół ?
czy któraś z Was poręczała za kogoś ?
czy były jakieś nieprzyjemności z powodu poręczenia ?

"Nieprzyjemność" z powodu poręczenia jest taka, że możesz się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i kredytem do spłacenia, nawet na kilkanaście lat.
Pamiętaj, banku nie interesuje, że mało zarabiasz, względnie nic nie zarabiasz, masz rodzinę na utrzymaniu, itp. Poręczyłaś, czyli jakby co bedziesz spłacać, a jak nie masz pieniędzy to odpowiadasz własnym majątkiem, np.: samochodem czy mieszkaniem. Odpowiada Ci to?
No i jeszcze ten stres, że w każdej chwili spłacający może przestać płacić i bank zapuka do Twoich drzwi.
Absolutnie nie poręczyłąbym nikomu kredytu, no może z wyjątkiem rodziców czy brata. A proszenie przez przyjaciół czy znajomych o poręczenie uważam za gruby nietakt.

[Monifash34]

Nigdy nikomu nie poręczałam kredytu i nie zamierzam tego robić.
Sama też nigdy nikogo nie prosiłam o to,aby poręczył mi kredyt.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Nie sądzę, żebym komuś kiedyś poręczyła kredyt. Za duży stres, a ja zawsze dokładnie widzę, co może pójść nie tak

[anka_85]

Napisane przez paula78

Chcesz stracic przyjaciół pożycz im pieniądze -mozna to podciagnac pod poręczanie kredytów i pożyczek.
I to jest to co ja myslę na ten temat.

o tym zdąrzyłam się już przekonać jakiś czas temu

Napisane przez lilianaX

"Nieprzyjemność" z powodu poręczenia jest taka, że możesz się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i kredytem do spłacenia, nawet na kilkanaście lat.
Pamiętaj, banku nie interesuje, że mało zarabiasz, względnie nic nie zarabiasz, masz rodzinę na utrzymaniu, itp. Poręczyłaś, czyli jakby co bedziesz spłacać, a jak nie masz pieniędzy to odpowiadasz własnym majątkiem, np.: samochodem czy mieszkaniem. Odpowiada Ci to?
No i jeszcze ten stres, że w każdej chwili spłacający może przestać płacić i bank zapuka do Twoich drzwi.
Absolutnie nie poręczyłąbym nikomu kredytu, no może z wyjątkiem rodziców czy brata. A proszenie przez przyjaciół czy znajomych o poręczenie uważam za gruby nietakt.

no, ja z tż zostaliśmy poproszeni o taką "przysługę"
szczerze mówiąc zdenerwowałam się, bo zakładam najgorsze - foch drugiej strony i obrażenie się, w razie odmowy - a odmowa z naszej strony już była.


wiem, że jak coś się stanie, to wszystko spadnie na mnie i na tż.
jestem absolutnie na nie, przyjaciółka która ma ogromne długi mnie poprosiła, abyśmy poręczyli
zdenerwowała mnie jej prośba, bo my niechętnie pożyczamy pieniądze w gotówce, a co dopiero poręczenie nie małego kredytu
ona nawet nie ma zdolności kredytowej.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez uparta Marti

nigdy tego nie zrobie
mama dla kolezanki wzięła laptopa na raty.. ona(ta koleżanka) wyjechała za granicę i przez kilka pierwszych m-cy spłacała a później słuch o niej zaginął tel wyłączony, nie dzwoniła do nas, nie wiedzielismy gdzie mieszka skutkiem było to ze mama sama musiała spłacić ok 1tys za jej laptopa.. a niby taka dobra znajoma była na tym przykładzie wiem,że nigdy nie poręcze nikomu-nawet najblizszym przyjaciołom

a jest jakaś szansa na odzyskanie tych pieniędzy, czy to już przepadło ?
pytam z ciekawości.

[uparta Marti]

Napisane przez anka_85

a jest jakaś szansa na odzyskanie tych pieniędzy, czy to już przepadło ?
pytam z ciekawości.

niestety nie. Nie ma żadnego dowodu przecież. Kredyt na mamę i nikogo nie obchodzi kto to spłacał-spłacone być musi. to było w te wakacje jak ta "znajoma" się nie odzywa. Mam reszte kredytu spłaciła w całości bo innej opcji nie było inne znajome mamy, które też znały tą "znajomą" , tez nie wiedzą gdzie ona mieszka,numeru kontaktowego tez nie mają.
i tu myśl przewodnia" dobry zwyczaj-nie pożyczaj"

[lotta6]

Napisane przez uparta Marti

na tym przykładzie wiem,że nigdy nie poręcze nikomu-nawet najblizszym przyjaciołom

Ja tez nie, chyba ze tak bliskim osobom jak tata, brat w pilnej potrzebie

[sweetish]

Napisane przez anka_85

o tym zdąrzyłam się już przekonać jakiś czas temu





no, ja z tż zostaliśmy poproszeni o taką "przysługę"
szczerze mówiąc zdenerwowałam się, bo zakładam najgorsze - foch drugiej strony i obrażenie się, w razie odmowy - a odmowa z naszej strony już była.


wiem, że jak coś się stanie, to wszystko spadnie na mnie i na tż.
jestem absolutnie na nie, przyjaciółka która ma ogromne długi mnie poprosiła, abyśmy poręczyli
zdenerwowała mnie jej prośba, bo my niechętnie pożyczamy pieniądze w gotówce, a co dopiero poręczenie nie małego kredytu
ona nawet nie ma zdolności kredytowej.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------


a jest jakaś szansa na odzyskanie tych pieniędzy, czy to już przepadło ?
pytam z ciekawości.

Bądźcie asertywni. Dziećmi nie jesteście, Przedstawcie jej jak wszystko wygląda i jakie macie do tego podejście (że nikomu nie poręczacie, bez względu na zaufanie, stopień koleżeństwa, etc.). Sama NIGDY bym NIKOMU nie poręczyła - takie jest moje stanowisko w tej kwestii.

[anka_85]

Napisane przez uparta Marti

niestety nie. Nie ma żadnego dowodu przecież. Kredyt na mamę i nikogo nie obchodzi kto to spłacał-spłacone być musi. to było w te wakacje jak ta "znajoma" się nie odzywa. Mam reszte kredytu spłaciła w całości bo innej opcji nie było inne znajome mamy, które też znały tą "znajomą" , tez nie wiedzą gdzie ona mieszka,numeru kontaktowego tez nie mają.
i tu myśl przewodnia" dobry zwyczaj-nie pożyczaj"

ale chamstwo !
nie wiem jak tak można

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez sweetish

Bądźcie asertywni. Dziećmi nie jesteście, Przedstawcie jej jak wszystko wygląda i jakie macie do tego podejście (że nikomu nie poręczacie, bez względu na zaufanie, stopień koleżeństwa, etc.). Sama NIGDY bym NIKOMU nie poręczyła - takie jest moje stanowisko w tej kwestii.

rozmowa z nią odbywała się przez telefon
więc jeszcze wszystkiego w kwestii poręczania nie zdążyłam jej powiedzieć, jestem pewna że jak powiem co ogólnie myślę o takich przysługach, o stopniach koleżeństwa to będzie foch
no ale ... wole wieczne fochy, przynajmniej będziemy mieli spokojną głowę

widzę, że nie tylko ja mam takie stanowisko w kwestii poręczania

[sweetish]

Jeśli laska strzeli focha, to bedziecie mieli najlepszy dowód na to, ze nie jest warta takiego ryzyka. I to bym jej wtedy powiedziala...

[madana]

W życiu nie poręczałabym, zbyt dużo znam przypadków spłacania nieswoich kredytów.

[Elfia4]

Nigdy nikomu ze znajomych i dalszej rodziny nie poręczę kredytu. Co innego rodzicom, albo oni mi, ale brać na siebie odpowiedzialność finansową za koleżankę, która na dodatek ma długi, więc pewnie wykazała się nieodpowiedzialnością nigdy w życiu!
Na początku lat 90 było sporo takich sytuacji - banki wymagały poręczenia lub zabezpieczenia, wiele osób nie miało gotówki, ale miało pomysł na biznes (nie zawsze dobry). Kredyty częściej poręczał ktoś z rodziny czy przyjaciół i niestety słyszałam o przypadkach, że osoba poręczająca kredyt musiała go spłacić, co rujnowało ją i jej rodzinę finansowo. Teraz zabezpieczeniem jest raczej nieruchomość lub ruchomość niż osoba fizyczna.

Anka_85 masz rację, że odmówiłaś. Jest realne zagrożenie, że koleżanka nie poradzi sobie ze spłatą kredytu, a chyba nie zamierzasz spłacać zobowiązań za kogoś zamiast inwestować je we własne potrzeby.
Jeśli się obrazi to trudno, ważne, że będziesz spała spokojnie martwiąc się o własne sprawy finansowe, a nie jeszcze o finanse koleżanki, która tonie w długach.

[anka_85]

Napisane przez sweetish

Jeśli laska strzeli focha, to bedziecie mieli najlepszy dowód na to, ze nie jest warta takiego ryzyka. I to bym jej wtedy powiedziala...

masz rację

Napisane przez Elfia4

Nigdy nikomu ze znajomych i dalszej rodziny nie poręczę kredytu. Co innego rodzicom, albo oni mi, ale brać na siebie odpowiedzialność finansową za koleżankę, która na dodatek ma długi, więc pewnie wykazała się nieodpowiedzialnością nigdy w życiu!
Na początku lat 90 było sporo takich sytuacji - banki wymagały poręczenia lub zabezpieczenia, wiele osób nie miało gotówki, ale miało pomysł na biznes (nie zawsze dobry). Kredyty częściej poręczał ktoś z rodziny czy przyjaciół i niestety słyszałam o przypadkach, że osoba poręczająca kredyt musiała go spłacić, co rujnowało ją i jej rodzinę finansowo. Teraz zabezpieczeniem jest raczej nieruchomość lub ruchomość niż osoba fizyczna.

Anka_85 masz rację, że odmówiłaś. Jest realne zagrożenie, że koleżanka nie poradzi sobie ze spłatą kredytu, a chyba nie zamierzasz spłacać zobowiązań za kogoś zamiast inwestować je we własne potrzeby.
Jeśli się obrazi to trudno, ważne, że będziesz spała spokojnie martwiąc się o własne sprawy finansowe, a nie jeszcze o finanse koleżanki, która tonie w długach.

może i by sobie jakimś cudem poradziła ze spłatami rat, ale chyba za cały ten czas spłacania nabawiłabym się z TŻ nerwicy albo zawału serca.

[lilypad]

Nigdy nikomu kredytu nie poręczę, zbyt duże ryzyko. Jeśli rodzicę bądź rodzeństwo poproszą mnie kiedyś o pożyczkę - pożyczę, jednak na zabawy z bankiem sie nie zgodzę.

[Czarnulka19]

W życiu, i Ty też nie daj się w to wkręcić......

[suszarka]

Nie, nie poręczyłabym, tak samo jak bym nikogo o poręcznie nie prosiła.
Nikomu ani rodzinie ani mojemu lubemu. W życiu zdarzają się różne sytuacje i z ' oczywiście będę spłacać to tylko formalność " może się zmienić na ' baw się sam ja znikam'. Słyszałam o kilku poręczeniach i niestety połowa z nich była fatalna dla poręczających. Nigdy!

[hihi]

Ehh.. moja znajoma ze studiów spłacili prawie cały kredyt na mieszkanie wzięty przez "przyjaciółkę od kołyski". Wzięła kredyt, ulotniła się po kilku miesiącach i zostawiła ich z ok. 100tysiaczkami do spłacenia. dobrych kilka lat temu cała historia się skończyła, ale na doświadczeniu koleżanka nauczyłam się, że nigdy nikomu

[wercia899]

Nigdy nie mów nigdy! Czasami poręczenie jest konieczne żeby dostać kredyt albo dotację z unii. Trzeba baaaardzo uważać komu się poręcza. A dla osób które szukają poręczyciela polecam ten artykuł: http://www.niepoddawajsie.pl/jak-zdobyc-poreczyciela/ warto poczytać

[Kat2890]

Jedyną osobą za którą bym poręczyła, jest moja mama. Mój tata brał na siebie raty za mojego laptopa(a ja go spłacałam).

Mój TŻ poręczył za swoją mamę kredyt i ma do spłacenia 17 000zł.
Moja babcia koleżance poręczyła, też musiała spłacać.

[201803290936]

Napisane przez anka_85

Co sądzicie o poręczaniu kredytu dla znajomych/przyjaciół ?
czy któraś z Was poręczała za kogoś ?
czy były jakieś nieprzyjemności z powodu poręczenia ?

NIGDY W ŻYCIU. To się nigdy dobrze nie kończy (wg obserwacji tego typu historii w swoim otoczeniu - ludzie zostają z długami nawet rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, bo pożyczkobiorca rozkłada w pewnym momencie ręce, że jednak nie podoła spłacaniu i co robić?). Jeżeli ktoś ma tak marną zdolność kredytową, że musi mu ktoś to poręczać (czyli inaczej godzić się na to, że w razie czego przejmie jego zobowiązania!), to 1. powinien się zastanowić, czy aż tak duży kredyt jest mu potrzebny, 2. powinien prosić raczej rodziców, kogoś z bliskiej rodziny (trudniej potem rodzinę kopnąć w d... i zostawić na lodzie z kredytem, natomiast znajomych, czy nawet przyjaciół z tego, co niestety widzę łatwiej). Chociaż i w przypadku rodziny bym się nie zgodziła. Umiesz liczyć? Licz na siebie.

[chwast]

Na pewno nigdy bym za nikogo nie poreczyla. Po prostu nie xd

Wyslane przez tapatalk 2

[201803290936]

Napisane przez anka_85

(...)
rozmowa z nią odbywała się przez telefon
więc jeszcze wszystkiego w kwestii poręczania nie zdążyłam jej powiedzieć, jestem pewna że jak powiem co ogólnie myślę o takich przysługach, o stopniach koleżeństwa to będzie foch
no ale ... wole wieczne fochy, przynajmniej będziemy mieli spokojną głowę

widzę, że nie tylko ja mam takie stanowisko w kwestii poręczania

Dziwię się, że kogoś takiego w ogóle określasz mianem "koleżanki" i że jeszcze nie zerwałaś kontaktu. Po co Ci taka generująca problemy, rzucająca fochami osoba w Twoim otoczeniu? Żeby od czasu do czasu mieć z kim iść na kawę?

[tiramisu_]

Nigdy bym nie poręczyła. Wyjątkiem są tu rodzice i teściowie - wiem, że by spłacali, ale wiem też, że mają i zdolność kredytową wysoką i kasę, więc kredytów brać nie muszą, stąd problem z głowy.
Sama kredytu nigdy nie brałam i nie zamierzam - jak coś kupić chcę to sobie na to oszczędzam.

[olka_222]

udzielalam bratu pozyczek ale..... dokladnie musialam wiedziec po co, na co i jaki system splaty ustalamy


Nie byly to ogromn ekwoty, dla mnei malo, dla niego akurat starczylo na auto. Ze splata bywalo roznie, 20 latek rozne ma priorytety ale splacil. Rodzenstwo powinno sobie pomagac jak trzeba (szczegolnei jak sie je lubi )


Ale.... juz temu samemu bratu nie poreczylabym kredytu na 100 000 zl, bo zycia plata figle zarowno jak i w finansach, tak i zdrowiu, zyciu i stosunkach rodzinnych.

[linaya]

Nie, nigdy. Ostatnio odmówiłam poręczenia kredytu.

[satine]

Napisane przez paula78

Chcesz stracic przyjaciół pożycz im pieniądze -mozna to podciagnac pod poręczanie kredytów i pożyczek.
I to jest to co ja myslę na ten temat.

Sama prawda... Kilka lat przyjaźni, pozyczysz pieniądze i nagle okazuje się ile to wszystko było warte Przy dobrych wiatrach możesz się jeszcze nasluchac jaka to straszna z Ciebie "przyjaciółka" ze wogole delikatnie domagasz sie zwrotu pieniędzy bo przecież to była pożyczka - nie polecam
Pożycza sie cudze ale oddać trzeba już swoje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kle_oo]

Napisane przez anka_85

o tym zdąrzyłam się już przekonać jakiś czas temu





no, ja z tż zostaliśmy poproszeni o taką "przysługę"
szczerze mówiąc zdenerwowałam się, bo zakładam najgorsze - foch drugiej strony i obrażenie się, w razie odmowy - a odmowa z naszej strony już była.


wiem, że jak coś się stanie, to wszystko spadnie na mnie i na tż.
jestem absolutnie na nie, przyjaciółka która ma ogromne długi mnie poprosiła, abyśmy poręczyli
zdenerwowała mnie jej prośba, bo my niechętnie pożyczamy pieniądze w gotówce, a co dopiero poręczenie nie małego kredytu
ona nawet nie ma zdolności kredytowej.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------


a jest jakaś szansa na odzyskanie tych pieniędzy, czy to już przepadło ?
pytam z ciekawości.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Zwłaszcza,ze owa Pani jak piszesz ma już długi zwyczajnie bank jej nie ufa skoro wymaga poręczycieli. Ty nie jesteś w stanie sprawdzić jej historii kredytowej choćby w BIK-u czy KRD, a jak zostaniesz poręczycielem, a koleżanka nie będzie spłacać -to banku nic nie będzie interesować po prostu wezmą od ciebie. I jeśli by się tak zdażyło -choćby przyszło spłacić ci cały kredyt to chcąć tą kasę potem od niej odzyskać musiaabyś wytoczyć jej sprawę cywilną -długa droga do odzyskania kasy.