jestem brzydka przez jeden szczegół

[margirit]

Mam dopiero 19 lat, a mam takie sińce pod oczami i doły, że szpeci mnie to jak nie wiem. Ogólnie mam normalną twarz, psoty nos, proste zęby, kształt buzi ładny, tylko te wory, które o wszystkim decydują. Jestem brzydka jak noc bez makijażu. Makijażem można to troszeczkę zatuszować i ogólnie podkreślić oczy. Jak spędzę w łazience pół godziny to jeszcze mogę na siebie patrzeć.
Dzisiaj odbyłam dyskusję z mamą i siostrą na temat zlikwidowania tego w gabinecie medycyny estetycznej. Wcześniej mama się zgadzała, a teraz się jej odmieniło, że jednak ona się boi i niepotrzebne mi to. Wkurzyłam się, bo mojej siostrze dołożyła kilka tysięcy, żeby sobie silikonowe cycki zrobiła. No i powiedziałam jej, że jak siostra chciała mieć cyce silikonowe to nie miała nic przeciwko, a mi teraz nie chce pozwolić na usunięcie tego. No i po wojnie dała mi wielce z fochem pieniądze, że jak chcę to mogę robić, ale mam jej w to nie mieszać. Ogólnie to sama jeszcze nie wiem czy to zrobić czy nie bo boję się troszkę czy efekt nie będzie gorszy. Ale mam cholerny kompleks z tego powodu.
Parę godzin później jak siedziałam przy stole bez makijażu i mój głupi brat siedział na przeciwko mnie to mówi "ale ty masz wory pod oczami, masakra" i do męża naszej siostry mówi (bo też tam był) "no zobacz, prawda że ma"
Wieśniak tego na co dzień nie zauważa bo zazwyczaj mam makijaż, ale już bez to mi dosrał ;/
Poszłam do swojego pokoju i się rozpłakałam.
Nie wiem co mam z tym pyskiem już robić. Iść na ten zabieg ?

[zla panienka]

najpierw idź do normalnego lekarza bo możesz mieć jakieś problemy zdrowotne http://krewniacy.com.pl/?action=showArticle&id=39238

[201801022117]

Eeee... No kochanego masz brata. Ja mam już tak osadzone oczy, że dolne powieki wyglądają jak opuchnięte. Jakoś mi to bardzo nie przeszkadza... Jeżeli Tobie przeszkadzają te worki, to możesz się zdecydować na zabieg, jednak ja myślę, że Twój problem jest nakręcony przez innych.

[margirit]

Napisane przez zla panienka

najpierw idź do normalnego lekarza bo możesz mieć jakieś problemy zdrowotne http://krewniacy.com.pl/?action=showArticle&id=39238

ten problem mam od dziecka, a wyniki wszystkie mam dobre. To wina bardzo cienkiej skóry

[amelj]

Oczywiscie ze idz! Przegadaj to z lekarzem, niech on Cie uspokoi, nie boj sie! Po co masz cierpiec?

[margirit]

Napisane przez FreakChic

Eeee... No kochanego masz brata. Ja mam już tak osadzone oczy, że dolne powieki wyglądają jak opuchnięte. Jakoś mi to bardzo nie przeszkadza... Jeżeli Tobie przeszkadzają te worki, to możesz się zdecydować na zabieg, jednak ja myślę, że Twój problem jest nakręcony przez innych.

Daj mi swojego maila to Ci wyślę zdjęcie. Zobaczysz czy przesadzam czy nie...

[201801022117]

Może wstaw zdjęcie tutaj, to ogólnie ocenimy, czy faktycznie masz się czym martwić.

[margirit]

Daj mi swojego maila, to wstawisz, bo ja nie wiem jak się tu wstawia zdjęcia.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

i skoro mój brat wyskoczył, że mam wory to coś musi być na rzeczy, sama sobie nie wkręciłam. Na zdjęciu są tylko wory, wykadrowałam, żeby nie pokazywać całej twarzy, ale na tle całości bardziej się rzucają one w oczy.
Także jak mi podasz maila to Ci wyślę i będziesz mogła wstawić

[souvenir]

jak chodzisz po domu i robisz aferę że mama nie chce Ci dać na zabieg i jaka jesteś przez to brzydka, to brat (zapewne młodszy lub dowcipny inaczej) zauważył że to Twój kompleks-który nagle on, a przy tym niby cały świat zaczął dostrzegać i tyle.

[margirit]

Napisane przez souvenir

jak chodzisz po domu i robisz aferę że mama nie chce Ci dać na zabieg i jaka jesteś przez to brzydka, to brat (zapewne młodszy lub dowcipny inaczej) zauważył że to Twój kompleks-który nagle on, a przy tym niby cały świat zaczął dostrzegać i tyle.

Brat starszy, ale niestety mało inteligentny.
Nie było go w domu kiedy pokłóciłam się z mamą.
Jakieś parę miesięcy temu już chciałam to zrobić, mama mi pozwalała. Teraz nagle zdanie zmieniła, a ja się wkurzyłam, bo ona ma w tyłku i nie rozumie, że przez to wstydzę się wyjść do ludzi, a mojej siostrze dorzuciła sporo kasy na duże cycki. Trochę nie fair, bo ja mam widoczny problem i wyglądam jak chora na raka. I dodam, że parę miesięcy temu byłam w klinice na konsultacji z mamą i nawet sam gościu mi powiedział, że mam rację. I na pewno nie chciał mnie naciągnąć na kasę, tylko najpierw polecił takie plastry pod oczy z apteki internetowej, które miały trochę pomóc. Powiedział, że jak będę naprawdę nieszczęśliwa po tym to mogę do niego przyjść. Czyli gościu spoko.

Poza tym o tym zabiegu wie tylko moja siostra i mama, brat nawet nie ma pojęcia co się kręci, to że wyskoczył z tymi worami to tylko dlatego, że dzisiaj się nie malowałam, bo siedzę w domu. Więc nie wyciągaj mylnych wniosków.

[voice_of_silence]

Nie wiesz co zrobić ze względu na to, że boisz się powikłań bo zabiegu czy dlatego, że mama jest przeciwko i dała Ci pieniądze na odczepnego?

Zdjęcie wstawisz edytując post, używając przycisku 'spinacza do papieru' i wybierając odpowiedni plik ze swojego dysku poprzez 'załącz'.

[margirit]

Napisane przez voice_of_silence

Nie wiesz co zrobić ze względu na to, że boisz się powikłań bo zabiegu czy dlatego, że mama jest przeciwko i dała Ci pieniądze na odczepnego?

Zdjęcie wstawisz edytując post, używając przycisku 'spinacza do papieru' i wybierając odpowiedni plik ze swojego dysku poprzez 'załącz'.

Boję się głównie powikłań. Ale też się zastanawiałam czy nie oddać jej pieniędzy, bo nie lubię łaski. Jak nie zrobię zabiegu to oddam jej te pieniądze. Chociaż mówiła, że wolałaby mi je dać żebym sobie coś kupiła zamiast na zabieg.

[Charlotte York]

Napisane przez margirit

Mam dopiero 19 lat, a mam takie sińce pod oczami i doły, że szpeci mnie to jak nie wiem. Ogólnie mam normalną twarz, psoty nos, proste zęby, kształt buzi ładny, tylko te wory, które o wszystkim decydują. Jestem brzydka jak noc bez makijażu. Makijażem można to troszeczkę zatuszować i ogólnie podkreślić oczy. Jak spędzę w łazience pół godziny to jeszcze mogę na siebie patrzeć.
Dzisiaj odbyłam dyskusję z mamą i siostrą na temat zlikwidowania tego w gabinecie medycyny estetycznej. Wcześniej mama się zgadzała, a teraz się jej odmieniło, że jednak ona się boi i niepotrzebne mi to. Wkurzyłam się, bo mojej siostrze dołożyła kilka tysięcy, żeby sobie silikonowe cycki zrobiła. No i powiedziałam jej, że jak siostra chciała mieć cyce silikonowe to nie miała nic przeciwko, a mi teraz nie chce pozwolić na usunięcie tego. No i po wojnie dała mi wielce z fochem pieniądze, że jak chcę to mogę robić, ale mam jej w to nie mieszać. Ogólnie to sama jeszcze nie wiem czy to zrobić czy nie bo boję się troszkę czy efekt nie będzie gorszy. Ale mam cholerny kompleks z tego powodu.
Parę godzin później jak siedziałam przy stole bez makijażu i mój głupi brat siedział na przeciwko mnie to mówi "ale ty masz wory pod oczami, masakra" i do męża swojej siostry mówi (bo też tam był) "no zobacz, prawda że ma"
Wieśniak tego na co dzień nie zauważa bo zazwyczaj mam makijaż, ale już bez to mi dosrał ;/
Poszłam do swojego pokoju i się rozpłakałam.
Nie wiem co mam z tym pyskiem już robić. Iść na ten zabieg ?

??? Twój brat, ale siostra już nie....? Jakiś naciągany wątek ogólnie mi się wydaje. I gdzie matka córce na sztuczne piersi daje? Jakaś dziwna matka...

[margirit]

Napisane przez Charlotte York

??? Twój brat, ale siostra już nie....? Jakiś naciągany wątek ogólnie mi się wydaje. I gdzie matka córce na sztuczne piersi daje? Jakaś dziwna matka...

Mała pomyłka, miało być NASZEJ siostry. Mniejsza o to.
A siostra 23 lata miała, jak cycki robiła. Poza tym nie piszę tu tego, żeby ludzie osądzali, co właśnie zrobiłaś tylko, żeby doradzili mi. Idź na kafeterię, tam sobie możesz osądzać wszystkich, bo każdy tam tak robi i nie zauważy, że odbiegasz od tematu.

[201801022117]

Zdjęcie dość słabej jakości jest, ale ja nie widzę jakichś strasznych worów na pół twarzy.

[voice_of_silence]

Napisane przez margirit

Boję się głównie powikłań. Ale też się zastanawiałam czy nie oddać jej pieniędzy, bo nie lubię łaski. Jak nie zrobię zabiegu to oddam jej te pieniądze. Chociaż mówiła, że wolałaby mi je dać żebym sobie coś kupiła zamiast na zabieg.

Ryzyko zawsze istnieje. Musisz się zastanowić czy lęk przed ryzykiem jest większy niż kompleksy i przede wszystkim czy warto to ryzyko podjąć - tu pomoże lekarz (koro byłaś już na konsultacji to pewnie wiesz czego się spodziewać). Mogłabyś też spróbować poszukać kogoś kto już to przeszedł i porozmawiać na ten temat. W dobie internetu nie będzie najmniejszego problemu.

Czy duże są koszta takiego zabiegu? Może mogłabyś się wstrzymać i zdobyć je na własną rękę, pracując dorywczo.
Mój znajomy ciężko pracował aby zarobić na operację odstających uszu. Problem dla wielu ludzi bardzo błahy, wręcz żaden. Jednak jemu to przeszkadzało. Nie pytał się nikogo czy może, nie oczekiwał od rodziców że go wspomogą. Chciał, zarobił i sobie zrobił.
Być może Twoją mamę stać na to aby dać Ci te pieniądze ale jest nieprzychylna. Pewnie boi się konsekwencji czy powikłań i martwi się o Ciebie. W razie gdyby coś poszło nie tak miałaby prawdopodobnie ogromne wyrzuty sumienia. (chociaż dziwne, że operacja piersi siostry nie była aż takim problemem)

Ja bym spróbowała jeszcze raz z mamą porozmawiać, spokojnie, stanowczo i bez emocji wytłumaczyć dlaczego tak zależy mi na zabiegu.

Gdyby nic się w tek kwestii nie zmieniło spróbowałabym sama zarobić na zabieg.

[margirit]

Napisane przez FreakChic

Zdjęcie dość słabej jakości jest, ale ja nie widzę jakichś strasznych worów na pół twarzy.

są dosyć głębokie. Na tle całej twarzy są bardziej widoczne. I przepraszam za jakość, kamerką internetową robiłam

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez voice_of_silence

Ryzyko zawsze istnieje. Musisz się zastanowić czy lęk przed ryzykiem jest większy niż kompleksy i przede wszystkim czy warto to ryzyko podjąć - tu pomoże lekarz (koro byłaś już na konsultacji to pewnie wiesz czego się spodziewać). Mogłabyś też spróbować poszukać kogoś kto już to przeszedł i porozmawiać na ten temat. W dobie internetu nie będzie najmniejszego problemu.

Czy duże są koszta takiego zabiegu? Może mogłabyś się wstrzymać i zdobyć je na własną rękę, pracując dorywczo.
Mój znajomy ciężko pracował aby zarobić na operację odstających uszu. Problem dla wielu ludzi bardzo błahy, wręcz żaden. Jednak jemu to przeszkadzało. Nie pytał się nikogo czy może, nie oczekiwał od rodziców że go wspomogą. Chciał, zarobił i sobie zrobił.
Być może Twoją mamę stać na to aby dać Ci te pieniądze ale jest nieprzychylna. Pewnie boi się konsekwencji czy powikłań i martwi się o Ciebie. W razie gdyby coś poszło nie tak miałaby prawdopodobnie ogromne wyrzuty sumienia. (chociaż dziwne, że operacja piersi siostry nie była aż takim problemem)

Ja bym spróbowała jeszcze raz z mamą porozmawiać, spokojnie, stanowczo i bez emocji wytłumaczyć dlaczego tak zależy mi na zabiegu.

Gdyby nic się w tek kwestii nie zmieniło spróbowałabym sama zarobić na zabieg.

Koszt takiego zabiegu jest w granicach 1000zł
Szukałam pracy na wakacje, ale nie mogłam nic znaleźć, bo każdy chciał na stałe, dlatego odpuściłam. A teraz zostało 3 tygodnie, od października wyjeżdżam na studia. Chciałam to zrobić jeszcze w wakacje.

[All_that_jazz]

Też mam ten problem. Żyję z tym, nie rozstaję się z korektorem pod oczy ale i tak niewiele to daje. Przywykłam do tego jak wyglądam. Ty jak widać tego nie potrafisz.
Jak masz się przez to poczuć lepiej to idź na ten zabieg.Tylko upewnij się że oddajesz się w ręce dobrego specjalisty. Poczytaj opinie o lekarzu, o gabinecie itd.,popytaj na forach itp.

[margirit]

Napisane przez All_that_jazz

Też mam ten problem. Żyję z tym, nie rozstaję się z korektorem pod oczy ale i tak niewiele to daje. Przywykłam do tego jak wyglądam. Ty jak widać tego nie potrafisz.
Jak masz się przez to poczuć lepiej to idź na ten zabieg.Tylko upewnij się że oddajesz się w ręce dobrego specjalisty. Poczytaj opinie o lekarzu, o gabinecie itd.,popytaj na forach itp.

A ja marzę o tym, żeby nie nakładać codziennie precyzyjnie tony korektora pod oczy tylko przypudrować nosek, i podkreślić oko... a tak to podkład, wklepywanie pod oczy korektowa, jasny puder pod oczy na nos i czoło, potem na policzki i boki Twarzy ciemniejszy, potem wielki rytuał malowania i podkreślania mocno oczów, żeby te wory się tak nie rzucały w oczy

[Plotkarrra]

Napisane przez margirit

Mam dopiero 19 lat, a mam takie sińce pod oczami i doły, że szpeci mnie to jak nie wiem. Ogólnie mam normalną twarz, psoty nos, proste zęby, kształt buzi ładny, tylko te wory, które o wszystkim decydują. Jestem brzydka jak noc bez makijażu. Makijażem można to troszeczkę zatuszować i ogólnie podkreślić oczy. Jak spędzę w łazience pół godziny to jeszcze mogę na siebie patrzeć.
Dzisiaj odbyłam dyskusję z mamą i siostrą na temat zlikwidowania tego w gabinecie medycyny estetycznej. Wcześniej mama się zgadzała, a teraz się jej odmieniło, że jednak ona się boi i niepotrzebne mi to. Wkurzyłam się, bo mojej siostrze dołożyła kilka tysięcy, żeby sobie silikonowe cycki zrobiła. No i powiedziałam jej, że jak siostra chciała mieć cyce silikonowe to nie miała nic przeciwko, a mi teraz nie chce pozwolić na usunięcie tego. No i po wojnie dała mi wielce z fochem pieniądze, że jak chcę to mogę robić, ale mam jej w to nie mieszać. Ogólnie to sama jeszcze nie wiem czy to zrobić czy nie bo boję się troszkę czy efekt nie będzie gorszy. Ale mam cholerny kompleks z tego powodu.
Parę godzin później jak siedziałam przy stole bez makijażu i mój głupi brat siedział na przeciwko mnie to mówi "ale ty masz wory pod oczami, masakra" i do męża naszej siostry mówi (bo też tam był) "no zobacz, prawda że ma"
Wieśniak tego na co dzień nie zauważa bo zazwyczaj mam makijaż, ale już bez to mi dosrał ;/
Poszłam do swojego pokoju i się rozpłakałam.
Nie wiem co mam z tym pyskiem już robić. Iść na ten zabieg ?

jaki to konkretnie zabieg, jak sie nazywa? pytam bo tez mam ten problem i nawet mialam juz cos robione ale efekty takie sobie

[margirit]

Napisane przez Plotkarrra

jaki to konkretnie zabieg, jak sie nazywa? pytam bo tez mam ten problem i nawet mialam juz cos robione ale efekty takie sobie

jest kilka sposobów, ogólnie to się chyba nazywa mezoterapia igłowa. Wstrzykiwanie kwasu hialuronowego pod oczy.

http://www.pogotowieestetyczne.com/r...ie-okolic-oczu tu poczytaj

a jaki Ty miałaś zabieg ?

[Plotkarrra]

no mialam kwas wstrzykniety
jest poprawa ale raczej delikatna, jest lepiej ale nadal musze uzywac sporo korektora

[renaa3]

Też mam wory pod oczami, ale dla mnie to nie jest problem. Od dziecka mam takie sińce, dla mnie to całkiem normalne, nigdy nie traktowałam tego jako jakiś defekt
Myślę, że jeżeli źle się z tym czujesz i nic innego nie pomaga, to na Twoim miejscu poszłabym na ten zabieg, dla własnego dobrego samopoczucia.

Powodzenia

[Sondrina]

Na Twoim miejscu, mając kasę i nie potrafiąc zaakceptować tych worów poszłabym na zabieg, tym bardziej, że wstrzykiwanie kwasu hialuronowego to nie jakaś wielka tragedia. I tak zejdzie po pewnym czasie, więc jak będziesz niezadowolona z efektu, to przebolejesz i jak zejdzie nie powtórzysz zabiegu albo zmienisz fachowca.

[hihi]

Napisane przez margirit

jest kilka sposobów, ogólnie to się chyba nazywa mezoterapia igłowa. Wstrzykiwanie kwasu hialuronowego pod oczy.

http://www.pogotowieestetyczne.com/r...ie-okolic-oczu tu poczytaj

a jaki Ty miałaś zabieg ?

To Ty sobie daj z tym spokój, bo kwas hialuronowy Ci tego nie usunie, co najwyżej minimalnie zniweluje efekt.

Ja mam głębokie oczodoły i bardzo cienką skórę pod oczami, chciałam poprawić wygląd twarzy, więc najpierw zrobiłam serię mezoterapii igłowych, które miały poprawić kondycję skóry pod oczami, a później wypełniałam te doły kwasem. Póki opuchlizna nie zeszła było świetnie, ale po tygodniu od zabiegu szłam po drugą ampułkę, teraz jestem ile...? 2 miesiące po ostatnim wypełnianiu i osobiście śladu nie widzę po tym co miałam robione i póki nie wymyślą jakiegoś trwalszego wypełniacza to sobie daruję te zabiegi, bo to wywalanie kasy w błoto, poprawa humoru na kilka dni za grubą kasę. I żeby nie było, nakupowałam hyal-defense od filorgi, który ma chronić kwas hialuronowy zawarty w skórze, piję codziennie hektolitry wody, co ma podobno pompować kwas i utrzymywać dłużej efekt napęcznienia wypełniacza, smaruję się kremami za grubą kasę, a efekt jest mizerniutki i jeśli zdecyduję się na cokolwiek, to raczej będzie to mezoterapia.

Nie oczekiwałabym cudów po tym zabiegu.

[margirit]

Napisane przez hihi

To Ty sobie daj z tym spokój, bo kwas hialuronowy Ci tego nie usunie, co najwyżej minimalnie zniweluje efekt.

Ja mam głębokie oczodoły i bardzo cienką skórę pod oczami, chciałam poprawić wygląd twarzy, więc najpierw zrobiłam serię mezoterapii igłowych, które miały poprawić kondycję skóry pod oczami, a później wypełniałam te doły kwasem. Póki opuchlizna nie zeszła było świetnie, ale po tygodniu od zabiegu szłam po drugą ampułkę, teraz jestem ile...? 2 miesiące po ostatnim wypełnianiu i osobiście śladu nie widzę po tym co miałam robione i póki nie wymyślą jakiegoś trwalszego wypełniacza to sobie daruję te zabiegi, bo to wywalanie kasy w błoto, poprawa humoru na kilka dni za grubą kasę. I żeby nie było, nakupowałam hyal-defense od filorgi, który ma chronić kwas hialuronowy zawarty w skórze, piję codziennie hektolitry wody, co ma podobno pompować kwas i utrzymywać dłużej efekt napęcznienia wypełniacza, smaruję się kremami za grubą kasę, a efekt jest mizerniutki i jeśli zdecyduję się na cokolwiek, to raczej będzie to mezoterapia.

Nie oczekiwałabym cudów po tym zabiegu.

No ja czytałam tez opinię innych i niektóre nawet mówiły, że miały wałki pod oczami, tak napompowane i tego się boję... myślałam też o mezoterapii bezigłowej, ale to już kilka zabiegów. Jeszcze się muszę porządnie zastanowić.

[bajeczka000]

Jest taka substancja nazywa się Voluplus i generalnie ma zwiększać objętość tkanki tłuszczowej. Ma zastosowanie przy ujędrnianiu czy nawet powiększaniu biustu ale jest kilka opinii, że stosując to pod oczy wypełnia wory (tzn. tłuszczyk nasz własny wypełnia). Może warto poczytać i wypróbować? Kosztuje ok. 15 zł na mazidłach

[Juś]

Mam ten sam problem, tylko że moje cienie są brązowe, a nie mam sińców. Od 16 roku życia używam korektora, nigdzie się bez niego nie ruszam. Latem jest trochę lepiej jak się opalę, ale nadal widać.. U mnie jest to całkowicie odziedziczone, więc jakoś nie specjalnie się tym przejmuję. Gorzej tylko znosi to moja skóra, nabawiłam się już dobrych parę zmarszczek
Jeśli chodzi o moją opinię, to nie zdecydowałabym się na zabieg, chociaż kiedyś też o tym myślałam. Ludzie mają gorsze problemy. Nie każdy ma to szczęście wyglądać po wstaniu z łóżka jakby się pomalował, ale chyba wolę już cienie niż jakiś inny defekt.

[Azalia91]

Sama mam ten problem od dziecka, ale szczerze za bardzo mi to już nie przeszkadza. Przyzwyczaiłam się do moich sińców, na co dzień używam korektor i dość dobrze maskuje cienie. Do swojego odbicia bez makijażu w lustrze się przyzwyczaiłam i już mnie to tak nie boli. Mam za to inne kompleksy

Jeżeli ten problem tak Ci przeszkadza i źle Ci się z nim żyje to idź na zabieg, do odważnych świat należy