Mój mężczyzna mnie zdradza? :(:(

[geisha111]

A na pytanie co Ciebie przy nim trzymalo , uwazam ze trzymaly Cie emocje i nadzieja. Nie masz sobie co wyrzucac tego , ale teraz jak to juz wiesz i wiesz jakie jest rozwiazanie czas cos z tym zrobic. Dlatego jak najszybciej musisz odzyskac dystans do tej calej historii - taki dystans jaki maja osoby z zewnatrz. A kontakt z nim Ci w tym przeszkodzi. Zamknac , urwac, przejsc ten ciezki okres, a pozniej znajdziesz odpowiedzi na wiele pytan , na ktore teraz moze znasz odpowiedzi nawet ale nie do konca jestes pewna i nie do konca rozumiesz.

[Monishia^^]

Napisane przez geisha111

Oczywiscie , jestem w stanie wyobraic sobie jak okrotnie sie meczysz. Kazda z nas ma swoje rozne problemy i dlatego tu piszemy zeby sobie pomoc. Piszesz ,ze ten czlowiek pozbawil Ciebie nadzieji na prawdziwa milosc. To normalne, kazdy po rozstaniu zaczyna zadawac sobie takie pytania. I Twoje zadanie na teraz to PRZEDE WSZYSTKIM sie pozbierac. Nie regulowac cokolwiek z nim. Dla niego wystarczajaca bedzie informacje typu "nie odzywaj sie do mnie" a nastepnym razem cokolwiekby napisal - juz nie nalezy mu sie zaden sms, zaden telefon, nic , absolutni nic. Z Twojej strony wyslanie smsa jest az za bardzo w porzadku , zwazywszy na to ze nawet nie jestescie razem i nic nie masz obowiazku mu wyjasniac . Po prostu pisze Ci to wszystko, bo widze co sie z Toba dzieje , a mam wrazenie ze nie potrafie Ci pomoc, a bym chciala. Nie chce zebys tracila wiare ani w ludzi , ani w mezczyzn, ale niestety kontakt z nim ci nie ulatwia jej odzyskania. Ludzie na swiecie sa jedni dobrzy , inni podli, jeszcze bardziej podli niz ten facet, potrafia zabijac , toczyc wojny, wystawiac najgorsze i najokrutniejsze swiadectwo ludzkiemu gatunkowi. Ale przeciez to nie powod zeby myslec ze wszyscy sa tacy. Dltego jeszcze raz uwazam - uciekaj od takiego czlowieka, skoncentruj sie na ratowaniu siebie, swojej wrazliwosci i wiary w milosc jako taka. Nie daj sie!

Nikt nigdy nie doprowadził mnie do takiego stanu. Nawet Łukasz, pomimo, że jak się okazało zdradzal mnie na prawo i lewo z moimi koleżankami [sic!] które oczywiście też o niczym nie wiedziały.
Przepłakałam jeden dzień i mi przeszło. Tak po prostu, po kilku dniach, gdy się z nim widziałam nawet nie byłam zła czy rozżalona.

Nie wiem co on w sobie ma, że tak na to wszystko reaguję. Nie potrafię się pozbierać, nie mam nawet ochoty zająć się czymś, żeby o nim nie myśleć. Po prostu mi się nie chce... Najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku z laptopem na kolanach....

[sirgunia]

Napisane przez Monishia^^

Najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku z laptopem na kolanach....

Moja znajoma ktora przezyla tragedie i ktora sie dzwignela z rozpaczy powiedziala mi kiedys tak:
"Kazdego dnia zmuszalam sie zeby wstac, robilam proste codziennie czynnosci tak jakbym udawala ze gram w filmie- kamera ruszyla - akcja: myje sie, jem, ide do sklepu po bulki i tak bardzo dlugo az w koncu zdalam sobie sprawe ze juz nie gram tylko... zyje. gdybym tak nie udawala to pewnie do dzis lezalabym w lozku"

[yaminishi]

Napisane przez sirgunia

Moja znajoma ktora przezyla tragedie i ktora sie dzwignela z rozpaczy powiedziala mi kiedys tak:
"Kazdego dnia zmuszalam sie zeby wstac, robilam proste codziennie czynnosci tak jakbym udawala ze gram w filmie- kamera ruszyla - akcja: myje sie, jem, ide do sklepu po bulki i tak bardzo dlugo az w koncu zdalam sobie sprawe ze juz nie gram tylko... zyje. gdybym tak nie udawala to pewnie do dzis lezalabym w lozku"

Piękne i mądre słowa.


Monishia^^ wszystkie tutaj trzymamy za Ciebie kciuki i życzymy Ci jak najlepiej, taka pozytywna energia na pewno nie ulotni się bezproduktywnie w kosmos, raczej wywoła pozytywne zmiany w Twoim życiu.

[giganciara]

Uciekaj od niego.

I nie będę Cię tu okłamywać, że szybko zapomnisz i przestaniesz go kochać. To może potrwać długo i być bolesne ale uwierz mi... nic, zupełnie nic na świecie nie daje takiej satysfakcji, jak moment, kiedy czujesz, że już go nie kochasz.

Przerabiałam to. I doskonale rozumiem, że najchętniej chciałabyś się teraz w niego wtulić, i żeby było jak dawniej. Ja zawsze szukałam dla niego usprawiedliwienia. Zawsze w końcu do niego wracałam, bo wydawało mi się, że nie dam rady.

Wyobraź sobie, że byłam zmanipulowana do tego stopnia, że uważałam, że wolę być poniżana i dostawać w twarz niż się z nim rozstać.

I co? I jestem szczęśliwa! Do granic możliwości. Przetrwałam to, tak jak Ty przetrwasz.

Nawet sobie nie wyobrażasz, co poczujesz jak się od tego uwolnisz. Jak będziesz szczęśliwa, z kimś kto Cię będzie kochał. Skończ to! Raz na zawsze, odetnij się. Wywal mu wszystko, żeby Ci ulżyło, żebyś nie miała już nic do dopowiedzenia i podziękuj.

Ja bym już się z nim nie spotykała. Wysłała smsa: "Rób co chcesz, wiesz niczego nie żałuj... chciałeś wybrałeś, teraz w dupę mnie pocałuj..." i nigdy więcej się w to nie wpakowała. Tak jak zrobiłam.

[Monishia^^]

[miphuhiz]

Napisane przez Monishia^^

Co sie stalo sie??

[K-H]

Poczytałam trochę tutaj i bardzo mi przykro.
Tym bradziej, że nieraz czytałam TŻowi gg i sms i natykałam się na dwuznaczne żarty. PO kolejnej awanturze już tego nei robię, na zasadzie im mniej wiesz tym lepiej śpisz
Jednakże co Monishia znalazła przechodzi moje pojęcie...
Trudno, kochana, trafiłaś na jakiś okropny typ, żeby poznać kogoś naprawdę cudownego.
Z tego co wywnioskowałam jesteśmy w tym samym roczniku ( ) i taka młodziutka istota jak Ty na pewno znajdzie jeszcze coś o wiele lepszego. Zajmij się teraz sobą. Swoimi zainteresowaniami, zawiąż owe przyjaźnie, stare odśwież. Potraktuj to jak błogosławieństwo.
Wiem, że pewni każdy Ci to teraz powtarza, ale to sprawdzone.
Buziaki

[Dosiak]

Napisane przez miphuhiz

Co sie stalo sie??

No właśnie Monishia coś się stało

[sirgunia]

Monisha napisalas mu tego smsa? dzwoni? pisze? czy cisza w eterze?

[Monishia^^]

Nic się nie stało, po prostu miałam ochotę powalić głową w ścianę :-P
Nie napisałam mu nic, mam wyłączony telefon i wyrzuciłam go z listy gg... po co ma kusić, prawda?
Troszkę mi się humor już poprawił po wizycie koleżanek Pośmiałyśmy i na chwilkę mi przeszło
A bez Was to nie wiem co bym zrobiła
Wszystkie kochane jesteście (No może poza panią klikająco - raportującą :-P )

[Lexie]

Monishia, coś się dzieje?

Stan "Najchętniej leżałabym w łóżku z laptopem" też przerabiałam. I wiesz co? Ja po prostu tak leżałam, nie robiłam nic - przez tydzień. Później się zaczęłam zbierać, poczułam się gotowa do wyjścia z domu i odezwałam się do kogoś, z kim mogłam wyjść w środku nocy na spacer. Musisz to odchorować i odchorujesz. Ale to mija, po jakimś czasie zaczyna się żyć i dziwić, że po tym wszystkim się jeszcze zachowuje normalnie. A kiedy się stara, to chyba przychodzi trochę szybciej i wraca się do normalności.
Jesteś bardzo młoda, Twoja wymarzona miłość jest jeszcze przed Tobą, bo to ewidentnie nie było "to".

[sirgunia]

Napisane przez Monishia^^

Nie napisałam mu nic, mam wyłączony telefon i wyrzuciłam go z listy gg... )

dzielna dziewczynka
jestem z Ciebie dumna i trzymam kciuki bys wytrwala

[Monishia^^]

Napisane przez lexie

Monishia, coś się dzieje?

Stan "Najchętniej leżałabym w łóżku z laptopem" też przerabiałam. I wiesz co? Ja po prostu tak leżałam, nie robiłam nic - przez tydzień. Później się zaczęłam zbierać, poczułam się gotowa do wyjścia z domu i odezwałam się do kogoś, z kim mogłam wyjść w środku nocy na spacer. Musisz to odchorować i odchorujesz. Ale to mija, po jakimś czasie zaczyna się żyć i dziwić, że po tym wszystkim się jeszcze zachowuje normalnie. A kiedy się stara, to chyba przychodzi trochę szybciej i wraca się do normalności.
Jesteś bardzo młoda, Twoja wymarzona miłość jest jeszcze przed Tobą, bo to ewidentnie nie było "to".

Oby to było przejściowe... Chwilami chce mi się wyć w poduszkę i ten płacz trochę mi jednak pomaga...
A teraz jest mi lepiej, muszę się czymś zająć, wziąć w garść, bo na jednym pseudo-mężczyźnie świat się nie kończy.
Nie wiem czy to wpływ Reddsa, ale w chwili obecnej chce mi się z tego wszystkiego śmiać

[Sabbath]

Napisane przez Monishia^^

Sabbath- klikaj sobie. Poniosło mnie.

Nie kliknęłam. Z litości.
Ale skoro tak ładnie prosisz...

[Monishia^^]

Dziękować, dziękować
Sama z siebie jestem dumna- każdy dzień bez niego to dla mnie kolejny mały sukcesik

[Monishia^^]

Napisane przez Sabbath

Nie kliknęłam. Z litości.
Ale skoro tak ładnie prosisz...

Ależ nie musisz się nade mną litować! Napisz gdzie się klika to sama sobie kliknę

[Sabbath]

Napisane przez Monishia^^

Ależ nie musisz się nade mną litować! Napisz gdzie się klika to sama sobie kliknę

Obawiam się, że nie można samemu.

A tak serio, mam nadzieję, że wkrótce nikt już nie będzie się nad Tobą litował, tylko wszystkie tu będziemy z uznaniem przyznawać, że z największej matni można wyjść. Czego Ci szczerze życzę.

[Monishia^^]

Napisane przez Sabbath

Obawiam się, że nie można samemu.

A tak serio, mam nadzieję, że wkrótce nikt już nie będzie się nad Tobą litował, tylko wszystkie tu będziemy z uznaniem przyznawać, że z największej matni można wyjść. Czego Ci szczerze życzę.

Dzięki. W końcu dzieją się gorsze rzeczy na świecie. Przeżyję i to.

[dzustam]

Napisane przez Monishia^^

Tamta bidulka uchodzi za największą dz*ke w okolicy. Znam ją jeszcze z gimnazjum, chodziła do równoległej klasy. Chłopak mojej przyjaciółki zdradził ją właśnie z tą dziewuchą na jakiejś wiejskiej zabawie!!
A z nim się spotkam, nie odmówię sobie tej przyjemności.

Uchodzi za dziwkę, czyli co? Oferuje chłopakom seks klasyczny, oralny, analny? Tak bez zapewnień o miłości?

A pytam, bo stosując takie określenia należy się liczyć z tym, że dla kogoś innego szybki numerek oralny wśród gęstwiny lasu może być traktowany podobnie...

Oczywiście za żadnym generalizowaniem nie obstaję.

Może on lubi najzwyczajniej w świecie tę dziewczynę, może ona ma takie cechy-zalety, które on ceni w kobietach i ich uparcie szuka.

Napisane przez Monishia^^

Nie wiem co on w sobie ma, że tak na to wszystko reaguję. Nie potrafię się pozbierać, nie mam nawet ochoty zająć się czymś, żeby o nim nie myśleć. Po prostu mi się nie chce... Najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku z laptopem na kolanach....

Odpowiedź jest najzwyczajniej prosta: nie możesz uwierzyć, że traktuje Cię przedmiotowo. Bo mimo wszystko znasz swoją wartość, a on oprócz korzyści płynących z wypadów do lasu nie docenia Twoich walorów, Twojego charakteru, nie docenia po prostu Ciebie...

A powinien

[Lexie]

Napisane przez Monishia^^

Oby to było przejściowe... Chwilami chce mi się wyć w poduszkę i ten płacz trochę mi jednak pomaga...
A teraz jest mi lepiej, muszę się czymś zająć, wziąć w garść, bo na jednym pseudo-mężczyźnie świat się nie kończy.
Nie wiem czy to wpływ Reddsa, ale w chwili obecnej chce mi się z tego wszystkiego śmiać

To górna część sinusoidy
Ale to dobrze, że się pojawia.

Będzie dobrze, skup się na swoim życiu, na sobie, na rodzinie, na znajomych. Wychodź gdzieś, spędzaj czas z ludźmi! bo to pomaga się "trzymać" i wykopuje z dołka trochę.

[K-H]

Życzyłabym, aby Cię kiedyś przelotnie przypadkiem ujrzał zadowoloną, ze znajomymi, żeby zobaczył że do NICZEGO nie jest potrzebny^^.

Zgadzam się całkowicie z lexie. To jest czas całkowicie Twój. Zobaczysz, powolutku, ale będzie już tylko lepiej.

[Monishia^^]

Napisane przez dzustam

Uchodzi za dziwkę, czyli co? Oferuje chłopakom seks klasyczny, oralny, analny? Tak bez zapewnień o miłości?

A pytam, bo stosując takie określenia należy się liczyć z tym, że dla kogoś innego szybki numerek oralny wśród gęstwiny lasu może być traktowany podobnie...

Oczywiście za żadnym generalizowaniem nie obstaję.

Może on lubi najzwyczajniej w świecie tę dziewczynę, może ona ma takie cechy-zalety, które on ceni w kobietach i ich uparcie szuka.



Odpowiedź jest najzwyczajniej prosta: nie możesz uwierzyć, że traktuje Cię przedmiotowo. Bo mimo wszystko znasz swoją wartość, a on oprócz korzyści płynących z wypadów do lasu nie docenia Twoich walorów, Twojego charakteru, nie docenia po prostu Ciebie...

A powinien

Nie interesują mnie jej kontakty seksualne z mężczyznami, ale ta dziewczyna przyczyniła się do rozpadu związku mojej koleżanki. całowała i macała się z jej facetem na dyskotece. Może nawet nie uwierzyłabym w takie świństwo, ale koleżanka widziała to na własne oczy.
Poza tym kiedyś spotkałam ją w klubie i uwierz mi, że jej zachowanie uwłaczało kobiecie...
Nie wierzę, we wszystko co ludzie mówią, bo czasami takie plotki są dla kogoś bardzo krzywdzące, ale tej dziewczynie to nie przeszkadza.
Ja owszem czasami , jak się zdenerwuję to przeklnę, ale gdy rozmawiam z kimś i co wyraz padają k... no to można zwątpić.

[Monishia^^]

Napisane przez K-H

Życzyłabym, aby Cię kiedyś przelotnie przypadkiem ujrzał zadowoloną, ze znajomymi, żeby zobaczył że do NICZEGO nie jest potrzebny^^.

Zgadzam się całkowicie z lexie. To jest czas całkowicie Twój. Zobaczysz, powolutku, ale będzie już tylko lepiej.

Oj wątpię, żebyśmy się już kiedykolwiek spotkali... On mieszka w zbyt dużym mieście, abyśmy mogli się przypadkiem spotkać. Chodzimy do różnych klubów, a spotkanie w sklepie też raczej nie wchodzi w grę Zresztą nawet nie wiem czy chciałabym go oglądać. Po tym wszystkim nie mam już ochoty kaleczyć sobie oczu...

[bess]

I ciesz sie,bo co z oczu to szybciej z serca.

[antoinettee]

Widzę, że miałaś mały kryzys. Ciesze sie, ze nie zrobilas nic zlego. Po jego opisie mozna ewidentnie potwierdzic, ze on napewno nie traktował powaznie waszych igraszek. Prawde mowiac dalabym mu 15 lal. Zwykly dzieciak myslący to mniejszą glowka, zupelnie jak w twoim avie.

[Monishia^^]

Napisane przez antoinettee

Widzę, że miałaś mały kryzys. Ciesze sie, ze nie zrobilas nic zlego. Po jego opisie mozna ewidentnie potwierdzic, ze on napewno nie traktował powaznie waszych igraszek. Prawde mowiac dalabym mu 15 lal. Zwykly dzieciak myslący to mniejszą glowka, zupelnie jak w twoim avie.

Nigdy nie traktował mnie poważnie. Stąd to ukrywanie mnie, brak takich opisów do mnie... i te lasy i inne odludzia, na które mnie woził... A ja chciałam dać mu wszystko co mam, broniłam go przed znajomymi, był dla mnie najważniejszy...

I jak na tym wyszłam ? Ehh...

[antoinettee]

Napisane przez Monishia^^

Nigdy nie traktował mnie poważnie. Stąd to ukrywanie mnie, brak takich opisów do mnie... i te lasy i inne odludzia, na które mnie woził... A ja chciałam dać mu wszystko co mam, broniłam go przed znajomymi, był dla mnie najważniejszy...

I jak na tym wyszłam ? Ehh...

Nie obwiniaj sie. Czasami tak jest, ze lokujemy swoje uczucia tam gdzie nie trzeba. Nie trac wiary w siebie ani facetow, bo naprawde sa osoby godne twojego serduszka. Wszystko bedzie dobrze.

Pamietaj, ze jestes piekna wartosciowa i ten frajer bedzie tego zalowal.
Wierz w siebie bo wiara czyni cuda. Spij spokojnie

[vainilla]

Napisane przez bess

I ciesz sie,bo co z oczu to szybciej z serca.

dokładnie tak nie widzisz, czujesz mniejszy żal, choć tęsknisz. a potem tęskni się coraz mniej i mniej. i człowiek dostrzega że jednak ma jakiś inny sens życia, że moze myśleć o czymś innym i że juz wcale nie brak tego kogoś.
znajdź ten sens. ja zajęłam się fotografią i nauką. potem zaczęlam juz myślec o kimś innym

[Monishia^^]

Napisane przez vainilla

dokładnie tak nie widzisz, czujesz mniejszy żal, choć tęsknisz. a potem tęskni się coraz mniej i mniej. i człowiek dostrzega że jednak ma jakiś inny sens życia, że moze myśleć o czymś innym i że juz wcale nie brak tego kogoś.
znajdź ten sens. ja zajęłam się fotografią i nauką. potem zaczęlam juz myślec o kimś innym

Fotografia jest jego pasją... Ja tego nie wytrzymam, wczoraj było już dobrze, a dziś znowu to samo.
Wyobrażam go sobie z innymi kobietami...kiedy to minie, kiedy poczuję się w końcu od niego uwolniona...
I jest coś jeszcze.
Dziś mamy się spotkać...