2009-09-12, 21:47 | #721 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Londyn ale sercem Edinburgh
Wiadomości: 144
|
Dot.: Wrześniówki
Huh no to powiem wam dziewczyny że wy i tak macie czasu co niemiara...
Ja mam na 7:30 czesanie (bez komentarza bede miala wory pod oczami od pobudki o takiej godzinie) bo Pani chce ok. 2h na czesanie. Na 10 mam makijazystke, ok 1h. W czasie mojego mojego malowania mama czesanie. Potem błogosławieństwo i na 13 ślub. Sesję mamy po obiedzie zaplanowaną, niestety opuscimy gości na jakieś 2h (mamy dwoch fotografów i twierdzą że w ich przypadku 2h to optymalny czas na sesję zdjęciową, ze względu na to że ja pozowałam do zdjęc niejednokrotnie a TŻ sam jest fotografem powinno pójsc gładko i sprawnie) jeśli będzie dobra pogoda, jeśli będzie padac niestety plener raczej się nie odbędzie bo jak... Wtedy mam nadzieje odbijemy sobie zdjęciami na terenie restauracji bo mają prześliczny wystroj w okół. Prawda jest taka, ze ja i tak wychodzę z założenia, że zdjęcia są dla nas pamiątką i potrzebuje tak naprawde tylko kilka zdjec nas (w sensie ja i TŻ) głównie dla rodziny. Na pozostałych zdjęciach chce gości, ich uśmiechy i emocje. Żadko widze rodzinkę w tak dużym gronie i to ich chce na zdjęciach.
__________________
"Wierność psa zależy niekiedy od wytrzymałości smyczy" |
2009-09-12, 21:52 | #722 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Wrześniówki
Minutka- nie martw sie , zobacz :
jakie fajne zdjecia wychodza: -o zachodzie slonca -podczas jedzenia -w biegu -jadac autobusem Fajne zdjecia mozesz robic przeciez wracajac do domu na blogoslawienstwo |
2009-09-12, 22:00 | #723 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Wrześniówki
Ironiaaa no niestety jak bedzie padac , zmokniesz, a wtedy ciezko bedzie wrocic na sale w takim stroju.
A zobaczcie jakie zdjecia znalazlam na necie. No raczej w tych wypadkach plener musi byc w inny dzien: |
2009-09-13, 09:56 | #724 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 268
|
Dot.: Wrześniówki
Dziewczyny nie wiem co robić :/ Byłam w piątek u fryzjera zafarbować się na ciemny brąz a włosy wyszły mi niemalże czarne!!!! Nie wiem co teraz zrobić bo źle czuję się w tak ciemnym kolorze buu a do ślubu już niecały tydzień
__________________
mewcia |
2009-09-13, 18:40 | #725 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 113
|
Dot.: Wrześniówki
Moja fryzjerka powiedziała że aby pozbyć się ciemnego koloru włosów i nałożyć jaśniejszy np. potem to trzeba myć włosy szamponem przeciwłupieżowym.Spróbuj .
|
2009-09-13, 19:36 | #726 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wrześniówki
Dobry, naprawdę DOBRY fryzjer - dekoloryzacja - farbowanie na jaśniejszy. Zabieg drastyczny, ale jednorazowo nic się nie stanie złego
|
2009-09-13, 21:03 | #727 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wrześniówki
Dekoloryzacja Strasznie niszczy, mi tez kiedyś wyszły nie mal ze czarne i myłam dwa razy dziennie szamponem (dobrym) przeciwłupieżowym i farba czarna zeszła, zrobił się ciemny brąz
Kobitki mi zostało 13 dni Wolnościa hihi, i będe mężatką!Ale sie ciesze! |
2009-09-13, 21:04 | #728 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 268
|
Dot.: Wrześniówki
jutro wybiore sie do fryzjera - zobaczymy co mi na to powie - a szampon przeciwlupiezowy mam i myje 2 razy dziennie :/
__________________
mewcia Edytowane przez mewcia Czas edycji: 2009-09-14 o 09:27 Powód: nieaktualne ;) |
2009-09-14, 07:27 | #729 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrześniówki
mewcia ale ta wiadomosc na tvn 24 to ma datę 06.08.2009..... to chyba już bylo co nie?
__________________
----------------------------------- Razem: 13.01.2003 --- 27.09.2008 --- 19.09.2009 "tylko spokój nas uratuje..piiiiip...
|
2009-09-14, 09:18 | #730 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
Wiadomości: 37
|
Dot.: Wrześniówki
a ja już jestem PO!!!
to był super dzień - nic dodać nic ująć!! mimo, że podczas wychoodzenia z domu i jazdy do kościoła lało deszczem jak z cebra na prawdę piękny dzień |
2009-09-14, 09:19 | #731 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 268
|
Dot.: Wrześniówki
pewnie masz racje co nie zmienia faktu ze na tvn zapowiadali to samo moze nie 30 ale 28 wiec na date nie spojrzalam i stwierdzilam ze na pewno o to chodzi
__________________
mewcia |
2009-09-14, 11:40 | #732 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 113
|
Dot.: Wrześniówki
Co do pogody to ta sobota zapowiada się słoneczna i cieplutka ale już na 26 ma być chłodno.Zobaczymy czy faktycznie te długoterminowe prognozy na coś się przydadzą.Ale mam pytanie do Was.Co macie na poprawiny.Jakie sukienki?I jakie butki na koniec września mam kupić odkryte palce czy całe kryte?Sukienkę mam czerwoną,gładką,lejacą się i za kolano.Bardziej chyba pasowałyby jakieś lekkie butki,z odkrytymi palcami.Tylko czy to wypada tak na koniec września.Czy całych krytych mam szukać?
|
2009-09-14, 12:46 | #733 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 50
|
Dot.: Wrześniówki
kasienkakg, super zdjęcia może podać namiar na fotografa jeżeli nie tu to na prv ? Z góry dziękuje
|
2009-09-14, 15:11 | #734 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Wrześniówki
Cytat:
alusia111 - czekamy na dłuższą relację!!! Edytowane przez kasienkakg Czas edycji: 2009-09-14 o 15:13 |
|
2009-09-14, 18:46 | #735 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 796
|
Dot.: Wrześniówki
Cytat:
Wszystkim nowym mężatkom najserdeczniejsze życzenia na nowej drodze życia. |
|
2009-09-14, 19:27 | #736 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wrześniówki
Cytat:
Bez przesady. Miałam robioną raz - włosy mają się super. Nie chodzi o to, by robisz zabieg non stop, prawda? A w ogóle pierwsze słyszę, że świadkom prezenty się daje |
|
2009-09-14, 20:36 | #737 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 268
|
Dot.: Wrześniówki
Cytat:
Co do butów moim zdaniem nie ma się co przejmować, że koniec września bo często wtedy jest przecież piękna pogoda. Kup takie jakie Ci się podobają. Z odkrytym palcem powinnym być ok A ja dzisiaj dzwoniłam do fryzjera co mnie farbował i powiedział, żebym przyszła jutro to coś na to poradzimy. I co najlepsze zrobią to w jednej cenie i nic nie muszę dopłacać!! Mam tylko nadzieję, że będzie już dobrze. Tak tylko dla jasności sama sobie taki kolor wybrałam więc nie mogę winić za to fryzjera.. ech
__________________
mewcia Edytowane przez mewcia Czas edycji: 2009-09-14 o 20:37 |
|
2009-09-15, 09:39 | #738 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: miasto - wieś
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Wrześniówki
19 jak przygotowania, to już za kilka dni dopada mnie stresior.
Wczoraj zapłacilismy za salę, ustalilismy menu oraz ustawienie stołów. Dziś maja przyjechać strzelające balony wybieramy się również do MAKRO po alkohole na taki dodatkowy stół to pomysł TŻ. Zamierzamy dziś kupić jeszcze bieliznę. Jutro natomiast robię pazurki))
__________________
19.09.2009 - żonka Kalinka 11.04.2011 "Celem życia jest:
w swojej małej jednostkowej duszy odbić jak najwięcej kosmosu" (H. Elzenberg) |
2009-09-15, 16:32 | #739 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Wrześniówki
hey dziewczyny.
Ja juz jestem mężatką. Teaz widze że nie potrzebnie tak sie bałam, aż tak stresowałam. Denerwowałam się do momentu przyjazdu od kosmetyczki do domu. A potem odeszło mi wszystko. W kosciele byłam na takim luzie, że aż sama sobie się dziwiłam. na sali wesele zleciało nawet nie wiem kiedy, poprawiny tak samo. ani się obejrzałam a jestem 3 dni mężatką |
2009-09-16, 07:29 | #740 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 268
|
Dot.: Wrześniówki
Sylwia22xx Gratuluje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. I napisz nam tu wygłodniałym jakieś weselne smaczki
A ja byłam wczoraj u fryzjera i zrobił mi dekoloryzacje i zafarbował mnie jeszcze raz wreszcie mam prawdziwy ładny ciemny brąz Żeby było śmiesznie wczoraj płaciliśmy za dekorację kościoła i okazało się, że kościoł będzie ustrojony na niedzielne dożynki kapustami, marchewkami, brokulami i innymi dobrotliwosciami natury hahahaha piekne zdjecia beda
__________________
mewcia |
2009-09-16, 13:05 | #741 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 140
|
Dot.: Wrześniówki
Dziewczyny ja też już mężatka
tak się stresowałam że hej pogoda superowa, całe rano lało ale jak przyjechał do mnie Pan Młody to normalnie słoneczko zaświeciło i juz było pięknie do końca |
2009-09-16, 13:27 | #742 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrześniówki
i Ja tyż już mężatka
cały dzionek było pieknie a na następny dzien chmurzyska tak sie zestresowałam ze masakra
__________________
|
2009-09-16, 21:41 | #743 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wrześniówki
Gratuluję Mężatkom A my za 3 dni Fajnie
|
2009-09-17, 10:27 | #744 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Wrześniówki
Gratuluję Mężatkom! Cieszę się, że wszystko było u Was bajkowo, czyli tak jak być musi Piszę do Was już w soczewkach kontaktowych Wypatrzyłam takie do ciągłego noszenia. Przeziębiłam się Łykam mnóstwo tablet. Powiedziałam do lekarza, żeby mi coś dał na szybkie wyzdrowienie, bo ślub mam No, Dziewczyny to już pojutrze My zaraz po ślubie, w poniedziałek jedziemy na tydzień do Krakowa Jestem wniebowzięta, bo nigdy nie byłam w Kraku! Myślę, że wszystko mamy pozałatwiane jak trzeba. To będzie gonitwa jak nie wiem. Na 8:20 fryzjer, na 11:00 makijaż, a na 13:30 mamy plener z autem . Kasienkakg dzięki za inspiracje na plener - na pewno wykorzystam Dziś jeszcze idziemy do księdza, ja zaraz lecę pazurki robić, a wieczorkiem TŻ z Tatą dokańczają strzelający balon. Jestem pod wrażeniem tego dziwadła Na początku nie była łatwo wpychać te małe baloniki, ale chłopaki już doszli do wprawy. Super sprawa. Ciekawi mnie czy wybuchnie na pierwszym tańcu
__________________
Miłość...wziąć ją w dłonie i przenieść przez całe życie... W radości i w smutku mój dom jest w Twoich ramionach |
2009-09-17, 12:05 | #745 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 868
|
Dot.: Wrześniówki
Cytat:
normalnie szczęka opada - tez tak chcę A dla nas dzisiejszy dzień też jest wyjątkowy bo już dokładnie za dwa lata staniemy na ślubnym kobiercu.
__________________
17.09.2011 — Jonathan Carroll |
|
2009-09-17, 14:34 | #746 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wrześniówki
A ja zaczynam się denerwować Boję się, że na wejściu się poryczę - mamy duet skrzypcowy, wybrałam takie utwory, przy których mi ciary po plecach chodzą.
W niedzielę się dowiedziałam, że mój tort będzie szczytem kiczu Z fajerwerkami A niech tam, przeżyję |
2009-09-17, 14:40 | #747 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 868
|
Dot.: Wrześniówki
Kochane PMki z 19.09.2009 - zapowiadają śliczną pogodę na ten weekend
__________________
17.09.2011 — Jonathan Carroll |
2009-09-17, 14:43 | #748 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wrześniówki
U mnie dzisiaj ulewa była - ale tak ciepła, jakby w środku lata! Akurat mnie na zakupach złapało, myślałam, że zmarznę - a tu niespodzianka, przyjemny, ciepły, letni deszcz
|
2009-09-17, 15:17 | #749 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 1 952
|
Dot.: Wrześniówki
To i ja się dołączę relację przekleję Wam z innego wątku
05.09.2009 r. W sobote pogoda była dobijająca, mnie o 6 rano obudził deszcz. Machnelam już na to reką, prognozy na pogodynce czy twojejpogodzie.pl sie nie sprawdzily...wstałam po 7 umyłam włosy, zrobiłam dwa łyki kawy zapakowałam kuznkę mame i ciocię do auta i pojechałyśmy do fryzjera. Pare min po 9 siedzialam juz na fotelu, ostatecznie fryzura slubna byla zupelnie inna niż probna, wyszla ok o 9:45 bylam gotowa, mama i ciocia w pol godziny wlosy mialy wymodelowane - przyjechal po nie tato i one pojechaly juz do babci przygotowywac wszystko a ja czekalam na kuzynke. Dodam tylko ze lało jak z cebra, nie kropilo nie mrzało lae lało...siedzialam obok drugiej Pani mlodej i sie smialysmy ze wszyscy zawsze maja i chca miec slonko, a my mamy deszcz i bedzie oryginalnie - caly salon fryzjerski byl zdziwiony naszym dobrym nastrojem. Na makijazu bylysmy o 10 min wczesniej niz to bylo ustalone, pierwsza siadla kuzynka a ja jak zakleta patrzylam w okno - powiem Wam ze mimo gwaru ktory panowal wokół wyciszylam sie na maksa, bylam tylko ja i duzo okno balkonowe a zanim deszcz...makijaz poszedl u kuzynki bardzo sprawnie i wyszedl pieknie. O 12 z minutami ja juz siedzialam na fotelu, spokojna cicha jak woskowa figurka. Kiedy kosmetyczka nakladala cien do powiek moja kuzynka mowila ze jak otworzysz oczy to czeka Cie nispodzianka...nie wiedzialam o co chodzi, nawet sie nie dopytywalam, w mileczeniu przesiedzialam przez caly makijaz. Kiedy kosmetyczka skonczyla powiedziala ze na trzy cztery otwieramy oczy...i wiecie co świecilo slonce, piekne zolte wrzesniowe slonko, chmury sie rozpierzchly i odslonily blekitne niebo. Zaplacilysmy kosmetyczce, ona zlozyla zyczenia i wybieglysmy jak paroletnie dziewczynki na zewnatrz, skakalysmy z radosci jak male dzieci doo gory krzyczac: słońce, słonce... Wsiadlysmy w auto i pojechalysmy spokojnie do babci, a slonko jechalo za nami. Po przyjezdzie szybki prysznic, przebralam sie w suknie z poprawin i czekalam na Tż-ta ( u mojej babci jest taki zwyczaj ze mlodfy przyjezdza wykypuje mloda i dopiero jak wykupi to mloda moze sie przebrac w suknie slubna i tak tez bylo). Przyjechal Sebastian i wtedy sie zaczelo scisk w zoladku pare chwil motyli w brzuchu i na tym koniec stresu - ogarnal mnie spokoj w koncu czekalam na ten dzien przez cale 10 lat naszej znajomosci. Ciocie za nic nie chcialy mnie oddac targowaly sie zazarcie, az w koncu czas nas naglil i musialy skonczyc szybko caly proces. Moj brat zlapal mnie pod reke cmoknal w polik i wyszlismy na schody ganku, zobaczylam Sebastiana i lezka mi sie w oku zakrecila, niby widzialam go juz w garniturze, ale wtedy w nasza sobote wygladal tak, że za kazdym razem kiedy na niego spogladalam lzy naplywaly mi do oczu. W koncu nastapilo przeciecie wstazki doszlismy do siebie, mocno przytulilismt i cmoknelismy sie. Ja witalam sie z jego rodzina on z moja. po przywitaniu pobieglysmyz moja kuznka sie przebrac, znaczy sie tylko ja, poszlo nam sprawnie i szybko...poza 2 minutami opoznienia kiedy to wszyscy goscie weselni szukali moich ponczoch samonosnych - na szczescie sie znalazly. Momentowi ubierania towarzyszyly łzy, plakalam ja ciocie, mama i kuzynka i nawet malzenstwo ktore cykalo nam zdjecia slubne mialo lezki w oczach mowiloi ze nie sposob sie bylo powstrzymac. W kocnu trzeba sie bylo ogarnac spojrzalysmy na siebie z kuzynka i w tym samym czasie powiedzialysmy do siebie: umowa...umowa - niue placzemuy juz dzis wiecej. W pokoju obok juz czekal Sebastian ze swiadkiem-bratem, otworzyly sie drzwi i jego spojrzenie i reakcja na moj widok sa bezcenne, oczy mu sie zaszklily podszedl do mnie i powiedzial Niunia nic nie mow, sliczna jestes daj mi 5 min...chlopaki nie placza...z perspektywy czasu sie z niego smiejemy. Blogoslawienstwo plakali wszyscy obecni przy nim, ale zaobserwowalam u siebie cos dziwnego oczy mialam mokre od lez ale chyba moje oczodoly mialy mega rezerwy na zatrzymanie lez zeby nie plynely po polikach, miarka sie przebrala dopiero w kosciele. Rodzice byli mega wzruszeni...mamy szeptały, ojcowie starali sie byc twardzi ale dotknelo blogoslawienstwo kazdego z nas. Wyjscie z domu i duma w oczach Sebastiana dodaly mi pewnosci, w tym momencie nawet deszcz, grad czy sniego nie popsulyby mi tego dnia...nie padalo, a swiecilo piekne slonce. W kociele bylismy przed czasem jakies 30 min, weszlismy podpisac dokumenty na plebanie, dalismy ksiedzu ciacho weselen i kielbase swojską ucieszyl sie bardzo i powiedzial ze to on bedzie nam udzielal ślubu. Bylismy spokojni ze bedzie przy nas bo od samego poczatku od kiedy tylko pojawilismy sie w tej parafii kazda formalnosc zalatwialismy z nim. Msza przecudna, mielismy przepiekne kazanie goscie plakali ze wzruszenia i gratulowali wyboru ksiedza i kosciola, mowili ze nie slyszeli jeszcze kazania skierowanego tak bezposrednio do mlodych. Ksiadz rzeczywiscie mowil do nas, ze spotykajac sie z nami zaobserwowal ze swietnie sie rozumiemy i ze zgrana pare tworzymy i to jest w zyciu wazne zeby isc rezm w tym samym kierunku, ze od dnia dzisiejszego tj. soboty 05.09 jestesmy dla siebie najwazniejsi, ze rozmowa musi byc podstawa naszego zycia klotnie maja byc, ale w lato do 21 sie mamy pogodzic a w zime do 15 bo sie wczesniej ciemno robi i zebysmy nie chodzili spac pokloceni. Przysiega. Stanelismy oko w oko ze soba i w tym momencie wszyscy wokol przestali istniec...bylam tylko ja Sebastian i w tle slowa ksiedza. Maz wypowiadal slowa przysiegi patrzac mi gleboko w oczy i mocno sciskajac dlon, lzy polecialy mu pod koniec przysiegi, mnie sie glos zaczal lamac w polowie - nabralam powietrza i dałam rade lzy na poliki wyplynely rowniez pod koniec przysiegi. Obraczki juz z usmiechem na twarzy, ale z lekkim drzeniem w glosie ze wzruszenia. Goscie pozniej opowiadali ze jak skladalam przysiege to kazdy ze mnie kciuki trzymal zebym uja na jedym wdechu wypowiedziala, mowili ze plakali ze pieknie wygladalismy patrzac sobie prosto w oczy. Pod kosciolem rozlozylo mnie na dobre, lezki lecialy ciurkiem , ale makijaz pozostal nienaruszony, wygladalam troszku jak rudolf czerwononosy ale szybko mi przeszlo. Powitanie przez rodzicow chlebem i sola, w kieliszkach woda, kieliszki sie strzaskaly. Sto lat na sali, pierwszy taniec i zabawa do bialego ranka. Mnostwo komplementow odnosnie organizacji wesela, naszego wygladu, mszy, orkiestry - wszyscy bardzo dziekowali za przybycie i mowili ze wesele pierwsza klasa. Minelo bardzo szybko teraz juz wiem co dziewczyny mialy na mysli piszac że ze swojego wesele za duzo sie nie ma, czlowiek chcialby do kazdego podjesc z kazdym zatanczyc usiasc na chwile. Podziekowaniua dla rodzicow byli zaskoczeni i zachwyceni dostali naszkicowany nasz portret, drzewka bonsai i gawer w ksztalce serduszka z tekstem podziekowan. Plakali ze wzruszenia i dziekowali a szkice zrobily furore do konca wesela staly na stoliku i kazdy sobie zdjecia pstrykal. Dziekowalismy takze rodzicom chrzestnym byli bardzo wzruszeni, na rece cioć zlozylismy bukiety z eustom wysciskali nas za to i zatanczylismy w kolku do walca z nocy i dni. Poprawimy swietne, ale za krotko trwaly, na koniec goscie nie chcieli zejsc z parkietu i orkiestra grala o godzinke dluzej. Wszystko bylo tak jak chcielismy nieczego bysmy nie zmienili, w czwartek przed slubem na szybko kupowalismy woreczki z organzy i czekoladki na podziekowania gosciom - bardzo sie kazdemu podobaly podziekowania. W pt po poludniu bylismy na grobie Taty mojego Sebastiana i powiem Wam ze balam sie tego momentu, nie wiedzialam ja zareaguje Sebastian, ale trzymal sie dzielnie mocno mnie przytulił i modlilismy sie w ciszy. Na koniec dodal tylko ze Tata pewnie jutro z nami bedzie... Moja babcia, mama moej mamy u ktorej sie wszystko odbywalo i od ktorej wychodzilam byal bardzo wzruszona i powiedziala ze piekny jej prezent zrobilismy bo gdyby wesele na slasku bylo to ona by pewnie nie przyjechala a tak miala okazje bawic sie na weselu swojej wnuczki nowego wnusia Mnostwo milych i cieplych slow, duzo lez, ale lez szczescia i niezapomnianych chwil, ktore bedziemy nosci w serduchach do konca zycia.
__________________
05.09.2009 |
2009-09-17, 22:03 | #750 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wrześniówki
Poryczałam się Pięknie opisałaś ten dzień
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:34.