co myslicie na ten temat?

[Emilkaa]

oj rozni sa ludzie....jedni amrza o hucznym weselu na cala wies inni tak jak Ty nei chca go w ogole....
ja na pewno w swoim miescie nie bede wyprawiac imprezy na 1000goscizaprosze rodzine i bliskich znajomych,poiniewaz chce zeby ze mna swietowali moj wazny dzien
na pewno nie bede wyprawiac wesela dla ludzi z ktorymi nie utrzymuje kontatku,badz rozmawiam na 'siema'

[Luba]

Napisane przez jennifer87

ja zamykam sprawe,poznalam wasze opinie lube mnie troche sprowokowala tym gadaniem.... ze i tak beda gadac o mnie i o wszystkich czy robisz weselea czy nie...wiec nie chce sie juz wtej srawie wypwoiadac,wszystkim dziekuje za wyrazenie swojego zdania i branie udzialu w dyskusji ,pozdrawiam goraco

Zapewniam Cię, że nie było moim zamiarem prowokowanie Cię do czegokolwiek. Po prostu jakąś tam rozmowę przeprowadziłyśmy.

A to co ja dokładnie myslę pieknie podsumowała szajajaba:
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;6715758]Co myślę? A tyle, że to indywidualna sprawa. Ty chcesz mieć mieszkanie, inni chcą (czyt.: czasem muszą) mieć wesele. Wolno ci sie dziwić, ale nie wolno naskakiwać na nikogo.
[/quote]

[lir391]

też nie planuję robić wesela, bo to naprawdę ogromny wydatek i nie chcę takiej imprezy, tę kasę wolalałabym odłożyć i zbierać na mieszkanie

[calkiem-spoko]

Napisane przez jennifer87

aniusia 89 ktos chce mieszkac z rodzicam?????? albo tesciami teraz mnie rozsmieszylas rzadko kto....

No i niektórzy mieszkają po ślubie z rodzicami...w bloku
Pal licho jeszcze duży dom, ale dziwię się, gdybym miała brać ślub i mieszkać z mężem w bloku z rodzicami/teściami, to chyba uciekłabym na drugi koniec Polski
Jak ludzi nie stać na to, żeby mieszkanie wynająć/kupić, tylko biorą ślub i gnieżdżą się w pokoiku w mieszkaniu rodziców, to wg mnie branie ślubu jest bez sensu. Zero intymności z rodzicami za ścianą.
No chyba, że to jest krótki stan przejściowy...ale znam osobników, co tak latami żyją, często jeszcze z dziećmi - wielopokoleniowe rodziny blokowe.
I z tego, co widzę, często taki stan jest wynikiem zwykłego lenistwa czy pójścia na łatwiznę, bo rodzice rachunki płacą, lodówka pełna...a młodzi gnieżdżą i kiszą się w pokoiku.

Co do właściwego tematu wątku, to też wydaje mi się, że w Polsce obowiązuje zasada "zastaw się a postaw się" i ludziska szaleją z weseliskami. A co tam, niech Provident się cieszy

[kasiaberlin]

Na początku myślalam tak jak Ty, ale załowalabym do końca życia, bo śłub był najpiękniejszym dniem w moim życiu..Są rzeczy, których nie można przeliczać na pieniądze, ale to tylko moje zdanie...

[Monniq]

Ja ze swoim TZ hucznego wesela nie będziemy robić, bo oboje nie lubimy takich imprez, to po pierwsze. A po drugie nie stać nas na to, a nie mamy zamiaru brać kredytu. Ale jeżeli kogoś stać, albo ma taką potrzebę, proszę bardzo. Żyjemy w wolnym kraju i każdy robi tak, jak mu sie podoba.

[Jolie2601]

Napisane przez jennifer87

luba ale na pewno mniej mnie bedzie bole jak nie dam darmozjadom sie najesc i napic:P i beda gadac ,niz wydam kupe kasy i i tak mnie obrobia::P:P:P nawiasem mowiac

Ja rozumiem, że ktoś może nie chcieć robić wesela, bądź moze go być po prostu na nie nie stać. Ale to co napisałaś to lekka przesada. Wesle po to jest, żeby wypić, zjeść, pobawić się. Zaprasza się na nie rodzinkę i przyjaciół a nie żuli spod budki z piwem.
Jak to przeczytałam od razu przypomniało mi się wesele dalekiej znajomej. Lekko się wstawiła, a że prezenty ($$$) nie spełniły ich (jej i małżonka) opczekiwań to na koniec powiedziała "nie dziękujemu Wam, że przyszliście bo puściliście nas z długami". Chyba myśleli, że sobie jeszcze na weselu zarobią.

A co do pytania przewodniego: każdy robi wedle siebie, a ludzkie gadanie mam w d***

[agabil1]

ślub był dla nas, wesele zrobiłam dla rodziny i bliskich
Ale pasożytem byłam wyprawiłam wesele a jeszcze cały rok po ślubie mieszkaliśmy u moich rodziców. Okropna jestem

[ricca166]

Ja np.wolałabym wesele,to zawsze jakieś wspomnienia,pamiątka itd.)kurde ,o czym ja mówie,za młoda jestem),ale np.moja sąsiadka zrobiła tak.Ograniczyła liczbę osób do minimum,i po ślubie obiad dla najbliższej rodziny w domu ,a wieczorem ze znajomymi na imprezę do zwykłej dyskoteki.Myślę,że dla kogoś kto chce oszczędzić na weselu to fajne rozwiązanie.Tylko to bardziej dla młodych ludzi i chyba też chodzi o to ,żeby rodzina nie była zbyt tradycyjna,bo to też trzeba wziąść pod uwagę.A i przy okazji się załapałam muszę przyznać.

[Lucyy]

Każdy ma prawo robić tak jak mu sie podoba, ale ja chciałabym mieć wesele. Na razie ślubu i wesela nie planuję, ale jak przyjdzie co do czego, to z pewnie część kosztów pokryją moi rodzice (przynajmniej zawsze mi tak mówili). Z teściami, rodzicami tez nie chciałabym mieszkać, wolałabym poczekać, ale z wesela nie chciałabym rezygnować.

[m.a.r.t.a]

Założycielka już nie chce odpowiadać, tak samo jak w swoim zdublowanym wątku. A szkoda.

[Rena]

Napisane przez jennifer87

aniusia 89 ktos chce mieszkac z rodzicam?????? albo tesciami teraz mnie rozsmieszylas rzadko kto....

Rozni ludzie maja rodzicow, rozne uklady.

Napisane przez 1stLaDy

ja zrobilabym skromne wesele przy obecnym stanie portfela.ale jakbym po studiach (oby tylko) znalazla swoja wymarzona prace ok np 5000 zl mies (marzenia) to czemu nie zrobic z pompa to jest jedyny dzien w zyciu a moja rodzina (oprocz paru czarnych owiec) bedzie sie cieszyc razem ze mna

Zadna frajda zarabiac 5000 i nie miec z kim i dla kogo urzadzac wesele.

[effcia82]

jak dla mnie wesele to kompletna strata pieniedzy a juz zupelnie nie rozumiem ludzi ktorzy ledwo wiaza koniec z koncem ale weselicho wystawne musi byc (tzn. zastaw sie a postaw sie)

a mieszkanie z rodzicami po slubie to jakas paranoja naszych czasow. na moim pietrze na 7 mieszkan w 5 mieszkaja dzieci z mezami/zonami i dziecmi (mieszkania ok 40 m2). wg mnie to nie zycie - to wegetacja. no ale mieszkanie z mamusia to zawsze pelna lodowka, ugotowany obiad, zrobione pranie, prasowanie i darmowa nianka

[onemi]

zgadzam sie z Toba jennifer, bardzo madrze!!!

[Fresa]

No nie wiem, hm... biorąc pod uwagę, że koszt wesela, to średnio 40 tysięcy złotych, to tak lekko licząc (wiadomo, że ostateczny koszt zależy od wielu czynników), dziwi mnie trochę, że osoby, które własnym lokum po ślubie dysponować nie będą, wolą 'wystawne weselisko' (zastaw się, a postaw się) i gnieżdżenie po ślubie z teściami, niż wpłacić zaliczkę na mieszkanie.

Ale to, oczywiście, każdego indywidualna sprawa, na co pieniądze przeznaczy, tylko skąd i po co, później narzekanie, że teściowa taka niedobra i mieszkać z nią to się nie da , a trzeba sobie było kupić mieszkanko, zamiast grać pod publiczkę, bo co ciotki: siódma woda po kisielu, powiedzą... tak, jakby to kogoś obchodziło.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Freso - nie każda impreza tyle kosztuje, myśmy wycenili ją na jakieś 20000, ale też nie robimy ogromnej zabawy - około 60 osób No i mamy gdzie mieszkać. Pewnie gdyby było inaczej - planowałabym mieszkanie.

Choć przy cenach w moim regionie - to te 20 000 na ślub byłyby zaledwie 1/10 ceny mieszkania....

[Alvesta]

nikomu nic do tego, jak sobie priorytety w życiu ustawił. Skoro dla jednego to jest wystawne weselicho żeby sąsiedzi i rodzina zbierali szczękę z podłogi - jego decyzja. Ja nie żałuję że zrobiliśmy wesele, mimo że wspomagałam się pożyczką, bo umyśliłam sobie że od rodziców pieniędzy nie wezmę. Zmieściłam się w ok. 5 tysiącach, a mogę was zapewnić że wyglądało na dużo bardziej kosztowne ( chociaż to nie o to chodzi, nie wiem jakie inne określenie znależć, grunt dobra organizacja i cięcie zbytecznych kosztów, a także trochę szczęścia np suknia zakupiona niemalże w ciemno na Allegro za 500 zł , a która okazała się kreacją godną księżniczki)

jeśli ktoś nie robi wesela, nie "potępiam", jeśli ktoś robi wesele na 200 jego sprawa. A w poście autorki wątku wyczuwam jakąś zawiść szkoda że zniknęła.

[yoona]

za 30-40tys mieszkania nie kupisz wiec nie kumam zdziwienia ze ktos robi wesele a potem mieszka z rodzicami, zamiast mieszkanie kupic. nie kazdy chce miec kredyt na glowie

[Fresa]

Napisane przez yoona

za 30-40tys mieszkania nie kupisz wiec nie kumam zdziwienia ze ktos robi wesele a potem mieszka z rodzicami, zamiast mieszkanie kupic. nie kazdy chce miec kredyt na glowie

Przecież napisałam, że wkład .

A jaką inną możliwość widzisz, jak nie kredyt?
Całe życie u teściów?

[yoona]

Napisane przez Fresa

Przecież napisałam, że wkład .

A jaką inną możliwość widzisz, jak nie kredyt?
Całe życie u teściów?

nie.
znam takich co odkladaja. i po 2 latach maja odlozone 90tys.

zreszta Fresa to nie bylo do Cie tylko do autorki watku

[jennifer87]

yoona to musza zarabiac nie wiem ile hehehe glupty piszesz ,pewnie rodzice dadza i tyle ,wesele bedzie 21 czerwca i z tego co sie orientuje wracaja spowrotem do Anglii na 2 lata a pozniej przyjada i wynajma mieszkanie:/ tak przynajmiej mowia .

A propo jego siostra robi za rok nastepne wesele tez za 40tys a pozniej bedzie mieszkala z mamusia i tatusiem w domu na jednym pietrze to dopiero bedzie pieklo tymbardziej ze z matka za dobrze nie zyja ale wesele musi byc "bo co ludzie powiedza"

[yoona]

Napisane przez jennifer87

yoona to musza zarabiac nie wiem ile hehehe glupty piszesz

radzilabym troche spuscic z tonu. kazdy moze wyrazic swoje zdanie i Twoje tutaj nie jest jedyny slusznym, a z tego co widze chyba tak uwazasz.
to ze masz swoje zdanie nie upowaznia Cie do obrazania innych uzytkowniczek forum lub traktowania ludzi z pogardą.

[jennifer87]

yoona nie wiem o co ci chodzi nikogo nie obrazam ,chyba masz zly dzien ,ja uwazam ze przez 2 lata zeby odlozyc 90 tys to trzeba niezle zarabiac ...o ile wogole da sie zarobic taka sume...w co watpie na pewno rodzice dali pieniadze.to moje zdanie


A propo wesela nie zmienie zdania jak kogos stac ijak lubi niech robi ja nikomu nie zabraniam ,tylko ja osobiscie uwazam to za glupote robic wesele a potem pol zycia zyc z rodzicami/tesciami ...chcoiaz pewnie tak niekotrzym wygodniej...bo duzo obowiazkow nadal beda wykonowyac za mlodych rodzice...a swoja droga moja mama np,tez zrobila huczne wesele i tez mieszkala z tesciami az 15 lat na koniec tak sie porobilo ze tescie ich wyrzucili z domu bez niczego...pomijajac fakt ze wszystkie oszczednosci to oni wkladali w wyposazenie mieszkania i zostali na lodzie zaczynali od zera po 15 latach dorobku...ale to inna historia nie mowie wcale ze ma tak byc w kazdym przypadku ..ja osobiscie uwazam z doswiadczenia ze mlodzi powinni mieszkac u siebie(wynajmowac chociazby) ja akurat mam szczecie ze mamy juz swoje miszkanie od 9 miesiecy i chodz mam cudowna tesciowa nie wyobrazam sobie znimi mieszkac ,klocic sie z facetem na ich oczach itp.mlodzi maja swoja zycie ,swoje srodowisko...i tak powinno byc pozatym uwazam ze stosounki miedzy dziecmi a rodzicami sa zdrowsze jesli taki dystans jest zachowany .

[zizou]

jennifer - nie chcesz miec wesela? ok. nie bedziesz miala. ale nie krytykuj tych, ktorzy chca miec wesele i beda je miec. to nie twoja sprawa, nie twoje zycie. nie rozumiem, o co takie halo. na sile chcesz wszystkich przekonac ze wesela sa bee i fee i jedyna sluszna droga jest brak wesela. no normalnie masakra

[jennifer87]

zizou "jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz.." takie mi sie nasuwa powiedzenie -MASZ RACJE

[zizou]

Napisane przez jennifer87

zizou "jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz.." takie mi sie nasuwa powiedzenie -MASZ RACJE

dokladnie. pzowol innym spac wygodnie w ich wlasnych lozkach. nie musisz zagladac pod koldre.

[jennifer87]

żle mnie zrozumialas ale mniejsza ztym...pozdrawiam

[zizou]

ja mysle, ze dobrze cie zrozumialam ironia nie jest mi obca

[madzia.a]

Jennifer, to nie jest tak, że wydajesz całe oszczędności na wesele, a póxniej zostajesz bez grosza. Bo większość wydanych pieniędzy ci się zawraca z prezentów. Ja jak brałam ślub to prosiłam rodzine aby zamiast prezentów dali pieniądze, bo mieszkalismy ze sobą już 2 lata, więc urzędzeni już bylismy! około 3/4 wydatków na wesele się zwróciło!
A poza tym wesele, to taki jedyny, niepowtarzalny dzień w życiu! Nigdy nie zamieniłabym go na żadna wycieczke, bo żeby jechać na wycieczke mam całe życie, a drugiego ślubu już nie będzie!

[ONCIA86]

Napisane przez Alvesta

nikomu nic do tego, jak sobie priorytety w życiu ustawił. Skoro dla jednego to jest wystawne weselicho żeby sąsiedzi i rodzina zbierali szczękę z podłogi - jego decyzja. Ja nie żałuję że zrobiliśmy wesele, mimo że wspomagałam się pożyczką, bo umyśliłam sobie że od rodziców pieniędzy nie wezmę. Zmieściłam się w ok. 5 tysiącach, a mogę was zapewnić że wyglądało na dużo bardziej kosztowne ( chociaż to nie o to chodzi, nie wiem jakie inne określenie znależć, grunt dobra organizacja i cięcie zbytecznych kosztów, a także trochę szczęścia np suknia zakupiona niemalże w ciemno na Allegro za 500 zł , a która okazała się kreacją godną księżniczki)

jeśli ktoś nie robi wesela, nie "potępiam", jeśli ktoś robi wesele na 200 jego sprawa. A w poście autorki wątku wyczuwam jakąś zawiść szkoda że zniknęła.

Alvesta- na ile osob miałas wesele? jestem w szoku, w 5 tys sie zmiescic???????????

Co do autorki watku i jej pogladów: zdanie mam takie. Kazdy powinien robic jak uwaza, rzecz oczywista, niestety sa nadal ludzie, ktorzy tego uszanowac nie potrafia. Autorka zakłada od razu, ze zycie z tesciami, rodzicami pod jednym dachem to od razu tragedia... Czasem mozna to pogodzic i ludzie zyja szczesliwie..
Pisałas cos o kuzynie, który pracuje tylko po to, by urzadzic huczne weselisko... sam jest temu przeciwny.. to powiedz mi, gdzie on sie uchował., ze swojego zdania w rodzinie wyrazic nie moze ???? gdzie wsparcie w zonie, rodzicach, tesciach??? Wszystko zalezy od ludzi....

Ja osobiscie, patrzac w daleka przyszłosc, weselisko chce miec... Nie wyobrazam sobie inaczej.