Idealny fryzjer.

[Salon_fryzjerski]

Witam kobitki,
planuję otworzyć salon fryzjerski i na etapie projektowania wnętrza i ogólnie całego przedsięwzięcia pojawiło mi się kilka dylematów/ zagadnień których nie jestem w stanie sama rozwiązać, stąd moja prośba: napiszcie proszę co jest wg was lepsze.

Dylematy:
1. Wieszak czy szafa: U fryzjera wolicie powiesić swoje ubrania w zamykanej szafie, czy może na wieszaku stojącym?

2. "Siedzenie na parapecie": W lokalu w którym planuje otworzyć salon pod witryną, od środka jest bardzo szeroki parapet(ok 60 cm).
Gdybym przygotowała go do siedzenia, tj. dorobienia jakiej niskiej ścianki(pod oparcie) i obicie go skórą to czy takie rozwiązanie zdałoby egzamin i chętnie byście na czymś takim siedziały?

3. Stanowiska fryzjerskie: Nie zdecydowałam się jeszcze, czy wstawić tam podwójne stanowiska fryzjerskie, zwrócone plecami do siebie, czy może pojedyncze stanowiska ustawione wzdłuż ściany . Czy macie może doświadczenie z takimi podwójnymi stanowiskami? Co się wam w nich podobało, a co nie?

4. Nazwa salonu:
Chciałbym, aby nazwa salonu była związana z kolorem moich włosów (neonowy rudy), macie może jakieś ciekawe pomysły na nazwę? Wymyśliłam narazie:
Strefa Fryzur RUDA
Studio Fryzur RUDA
Studio Fryzur MERIDA ;-).

5. Dobre rady na jakikolwiek temat związany z obsługą w salonie są mile widziane, więc jeśli spotkałyście się kiedyś z czymś co się wam bardzo w salonie podobało to podzielcie się proszę swoim doświadczeniem ;-), oczywiście jeżeli coś was bardzo zraziło to również proszę o informację, aby wiedzieć czego unikać ;-).

[201607211025]

1) Wieszak stojący, a jeszcze lepiej taka wnęka w ścianie z wieszakami.
2) Chyba nie, ale ze względów praktycznych. Przez okno wpada naturalne światło, a jeszcze ja czasem wchodzę do salonów, których wystrój spodobał mi się właśnie, gdy przechodziłam i zerknęłam w okno.
3) Nie mam doświadczenia z podwójnymi stanowiskami.
4) Myśl nadal nad nazwą.
5) Nie lubię, gdy pracują tam kobiety z agresywnymi fryzurami, np. rudy irokez. Generalnie wolę, kiedy fryzjerami są mężczyźni.

[funk_you]

1. Zdecydowanie wieszak, bo mam wgląd w to gdzie jest moja kurtka, czy nikt mi nie chodzi po kieszeniach.
2. Dla mnie takie siedzenie na parapecie jest mało eleganckie, chyba że planujesz hipsterki zakład fryzjerski tylko dla młodej klienteli to może ten pomysł byłby sensowny. Pamiętaj, że starsze panie też chodzą do fryzjera, nie widzę mojej babci siedzącej na parapecie.
3. Nigdy nie widziałam stanowisk skierowanych do siebie plecami, raczej wszystkie były w rzędzie.
4. Żadna z nazw mi się nie podoba... bo nie.
5. Podoba mi się nienachalne podejście do klienta, czyli jeśli nie farbuję włosów i mam swój naturalny głęboki kolor to nie chce nagle przefarbować się. Nie lubię też wyciskania na siłę kosmetyków profesjonalnych, raczej należy to zaproponować luźno a nie wciskać na chama. Nie przepadam za rozmowami o dupie maryni, chodzę do znajomej fryzjerki i słyszę co mówi o innych klientach:banghead: dlatego nie wdaję się w dyskusję na temat mojego prywatnego życia i niekoniecznie chce słuchać o życiu pani Dorotki i pani Ani, które właśnie przyszły zapisać się na farbowanie odrostów.

[mogg]

1. Wieszak stojacy
2. Na parapecie ustawilabym cos dekoracyjnego i na szybie walnelabym nazwe logo by fajnie wygladalo . Ja bym nie robila siedziska .

3. Ja bym wolala pojedyncze bo jednak fryzjerka musi miec miejsce i chcialabym aby bylo i mi wygodnie . Wydaje mi sie ze pojedyncze sa praktyczniejsze
4. Ja bym uzyla prosto salon fryzjerski Merida czy tam twohe imie dac
5 wyglad salonu elegancko ale przytulnie, moze jakas kawa czy herbata ?
Bony jakies iles tam przyjsc i jedno gratis strzyzenie
Wyglad salonu postawilabym na biel szary i jakis jeszcze kolor do przelamania ladnie zdjecia pm beda wychodzily

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[abiblabla]

1. Na pewno nie szafa. Wieszak stojący, a jeszcze lepiej uchwyty na ścianie.
2. Może być, ale jeśli nie pada tam bezpośrednio słońce. To znaczy zimą może to być przyjemne, ale latem katastrofa. No i szczerze mówiąc wątpię żeby taki parapet był bardziej wygodny od sofy.
5. Bardzo lubię gdy ktoś na wejściu proponuje mi coś do picia (kawa, herbata, woda). Nie wszędzie się o tym pamięta.
Ważna jest tez muzyka. Jeśli gdzieś leci Vox FM, to sory, ale więcej tam nie przyjdę.

[201607211025]

Napisane przez funk_you

Nie przepadam za rozmowami o dupie maryni, chodzę do znajomej fryzjerki i słyszę co mówi o innych klientach:banghead: dlatego nie wdaję się w dyskusję na temat mojego prywatnego życia i niekoniecznie chce słuchać o życiu pani Dorotki i pani Ani, które właśnie przyszły zapisać się na farbowanie odrostów.

Z tego powodu wolę mężczyzn. Nie spotkałam się z tym, żeby któryś wygadywał takie głupoty, a panie owszem.

[skazana_na_bluesa]

1. wieszak.
2. siedzenie na parapecie to raczej w kawiarni, dla młodych ludzi. lepsza wygodna sofa albo fotel.
3. nie wyobrażam sobie takiego podwójnego stanowiska. ale pytanie bardziej do fryzjerek, które mają porównanie.
4. nie podobają mi się te nazwy.
5. pooglądaj sobie afera fryzjera to może jakieś wnioski dla siebie wyciągniesz.

[palomama]

Napisane przez skazana_na_bluesa

1. wieszak.
2. siedzenie na parapecie to raczej w kawiarni, dla młodych ludzi. lepsza wygodna sofa albo fotel.
3. nie wyobrażam sobie takiego podwójnego stanowiska. ale pytanie bardziej do fryzjerek, które mają porównanie.
4. nie podobają mi się te nazwy.
5. pooglądaj sobie afera fryzjera to może jakieś wnioski dla siebie wyciągniesz.

I ostre cięcie

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

1. Wieszak, a najlepiej uchwyty na ścianie. Wolę widzieć swoją kurtkę.
2. Lubię siedzieć na parapecie, chociaż latem musiałaby być przyciemniana szyba albo markiza z zewnątrz, żeby nie paliło.
3. Wzdłuż ściany jest praktyczniej. Chyba, że masz szeroki lokal i tyle miejsca, że fryzjerki by sobie nie przeszkadzały w innym układzie.
4. Pierwsza nazwa mi się nie podoba, reszta jest ok.
5. Lubię, gdy w salonie można się napić kawy, herbaty, wody. Muzyka też ma znaczenie. W moim ulubionym salonie obok luster są małe ekrany, na których są wyświetlane jakieś włosowo-urodowe tutoriale i inne. Jest na co patrzeć, gdy fryzjerka strzyże.
Jeśli chcesz wziąć jakąś uczennicę z zawodówki na praktykę to proszę, daj jej się uczyć. Żal mi tych wszystkich dziewczyn, które przez 3 lata tylko myją głowy, a potem nic nie potrafią i zostają na lodzie.

[tiaara]

1. wieszak na ścianie. lepiej aby klientka widziała swoje rzeczy. miło tez kiedy obok stolika jest mała półka na torebkę czy chociażby haczyk do powieszenie. nie lubię zostawiać torebki gdzieś tam hen na wieszaku lub wieszać ją smętnie na oparciu fotela(buja się potem i przeszkadza fryzjerce)
2. myślę że siedzenia na parapecie są fajne ale nie wiem czy w salonie fryzjerskim będzie to wygodne dla starszych klientek. lepsza wygodna sofka - wygodne dla każdego
3. ja wolę stanowiska wzdłuż ściany.
4. szczerze z tych wszystkich to już chyba ta ostatnia ( a czy nie myślisz że kiedyś najdzie cie ochota na zmianę koloru włosów i wtedy skąd ta ruda )
5. podobnie jak poprzedniczki fajnie kiedy fryzjerka zaproponuje mała kawę herbatę lub szklankę wody. nie muszą to być wypasione kawy z pianą na dwa palce czy herbaty w 10 odmianach. muzyka raczej taka dla wszystkich, wiadomości w tle. nic głośnego i nachalnego. również propozycje z promocjami. moja fryzjerka co jakiś czas daje konkursy gdzie można wygrać cięcia, farbowania, maski czy inne usługi. informuje również o obniżkach cen ( np w tym tygodniu cięcie damskie z myciem i modelowaniem za... zł)

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

1. Wieszak
2. "Siedzenie na parapecie": spoko o ile nie ciągnie od okna i nie byłoby zbytnio zasłonięte naturalne światło
3. wzdłuż ściany
4. Żadna mi się nie podoba, bo te "rude" źle się kojarzą, a merida kojarzy mi się z marką rowerów, producentem sprzętu higienicznego (np. pompki do mydła), a na samym końcu z bajką, czyli mało poważnie. Już wolałabym coś a la Red, Lady Red (istniejące nazwy salonów)
5. Coś do picia, wygodne fotele, kwestia muzyki, aktualne czasopisma w poczekalni jeśli już jakieś będą, stojak na parasole

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

1. Wieszak ale nie stojący tylko przywieszony do ściany. W tej witrynie bym zrobiła miejsce na torebki.
Załącznik 6465786

2. Myślę, że sofa jest lepszym pomysłem. Sofa, stoliczek z aktualnymi czasopismami fryzjerskimi, segregatory ze zdjęciami wykonanych fryzur itp.

3. Stanowiska - raczej wzdłuż ściany.

4. Zaproponowane nazwy mi się nie podobają. Jesteś pewna, że możesz użyć nazwy Merida? Merida Waleczna jak rozumiem? Nie trzeba do tego jakichś praw autorskich albo co? Strefa, Studio i Ruda to jak dla mnie taki salon ze wsi Ruda tańczy jak szalona Nazwa może od Twojego nazwiska? Może słowo fryzjer ale w obcym języku?

5. Dobre rady? Dbaj o czystość. Walające się włosy przy stanowiskach to dramat. Włosy na szczotkach fuj. Ogólnie - czystość.
Rady odnośnie wnętrza - może jakiś ekran/telewizor, który będzie wyświetlał Wasze fryzury, koloryzacje, efekty przed i po?
Myjki niech będą wygodne i w ładnym otoczeniu.
Fotele z doświadczenia - czarne (pamiętam jak na praktykach czyściłam kremowy fotel przy myjce z czerwonej farby )
Obsługa - szkolenia, szkolenia, szkolenia. Ktoś kto będzie potrafił coś doradzić. Ktoś kto nie leje farby na oko. Ktoś kto wie czym się różni 2cm od 10cm. Ktoś kto zna się na kręconych włosach. Ktoś kto potrafi mieszać różne farby aby uzyskać dokładnie taki efekt jaki chce klient. Ktoś kto czerpie wiedzę nie tylko ze szkoleń ale i z Internetu - bo jak fryzjer nie wie nic o olejowaniu włosów, keratynowym prostowaniu i składach to (a są i tacy).

[thirky]

1. Najlepiej tak aby było dużo miejsca, najgorsze co może być to wygrzebywanie swojej kurtki spod tony innych.
2. Fajny pomysł, zależy jaki to będzie styl, ja bym np. Zamiast skóry dała ładne drewno i położyła taka dluuuga poduszkę na cały parapet i do tego troche normalnych poduszek dla ozdoby
3. Ja lubię jak u fryzjera mam strefe "dla siebie", czyli stanowisko ustawione tak ze nie jestem na widoku całego salonu + ludzi na dworze (przeszklona ściana u fryzjera to najgorsze co może być)
5. Terminowość i rzetelność, jak wszędzie. Dokładne wytłumaczenie co jak działa i słuchanie klienta. Nie wciskanie na siłę rzeczy których ktoś nie chce robić. I nie gadanie o dupie maryni najgorsze to wysiedzieć na takiej rozmowie o pogodzie i ciotce grazynie

mam nadzieję że nie dostanę bana za słownictwo

[Salon_fryzjerski]

dzięki za pomoc doceniam każdą rade Jeśli chodzi o nazwę salonu to myślałam przede wszystkim o tym żeby to była polska nazwa, po drugie łatwa w wymowie i do zapamiętania, a do tego wszystkiego dochodzi rudy a wręcz pomarańczowy kolor włosów z którego wszyscy mnie znają i każdy mówi na mnie Ruda i klienci jak się umawiają mówią, że chcą się umówić do "rudej" dlatego pomyślałam że jest to mój znak rozpoznawczy i mam nazwę "pod nosem" a ludziom którzy mnie znają będzie kojarzyć się ze mną. A jeśli nie ruda to może pomarańcza ?
Studio/Salon Fryzur Pomarańcza

czekam z niecierpliwością na opinie

[Mijanou]

Stanowczo wieszak.

Siedzenia na parapecie wykluczone.

Stanowiska wzdłuż ściany. Po co fryzjerki i klientki mają się o siebie obijać?

Nazwa Ruda/Pomarańcza- nie do przyjęcia. Nazwa musi nawiązywać do fryzjerstwa/fryzur. Nie weszłabym do salonu: Ruda/Danusia/Beata/..... Nazwa ma jednak wpływ na dobór klienteli.

[palomama]

Napisane przez Mijanou

Nazwa Ruda/Pomarańcza- nie do przyjęcia. Nazwa musi nawiązywać do fryzjerstwa/fryzur. Nie weszłabym do salonu: Ruda/Danusia/Beata/..... Nazwa ma jednak wpływ na dobór klienteli.

Moim zdaniem najlepiej po prostu Salon fryzjerski Agnieszka Kowalska - czyli Salon fryzjerski Imię Nazwisko.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

może
Rudy loczek?
RudyStyle
RudaPol
Ruda Pomarańcza
Ruda Kita

FryzjerR
............U
............D
............A

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Mam swoją ulubioną i zaufaną fryzjerkę, więc będę na tym bazować.
1) Wieszak, taki na ścianie najlepiej.
2) Takie miejsce sprawdza się w kawiarniach, u fryzjera raczej nie. Kanapa lub fotel są o wiele lepsze.
3) W życiu nie widziałam podwójnych.
4) Twoje propozycje nie brzmią zachęcająco (a pomarańcza to już w ogóle. Jak disko dla małolatów), ale też w sumie to nawet nie wiem, jak nazywa się salon 'mojej' fryzjerki. Poszłam tam z polecenia i już zostałam, chociaż z ulicy raczej by mnie to nie przyciągnęło.
5) Do fryzjera przychodzę się zafarbować i obciąć i lubię, kiedy jest to zrobione jak najszybciej. Obowiązkowo zmywanie resztek farby z czoła czy twarzy.

'Moja' fryzjerka jest gadatliwa, głośna, ploteczkowa, ale fantastycznie zajmuje się włosami, ma przyzwoite ceny oraz ogromną wiedzę na temat włosów i nie robi blondu z czarnego na jednym posiedzeniu. Dlatego zawsze wybiorę ją, a nie jakieś atelier czy inne studio fryzur.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez palomama

Moim zdaniem najlepiej po prostu Salon fryzjerski Agnieszka Kowalska - czyli Salon fryzjerski Imię Nazwisko.

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;61366576]Dlatego zawsze wybiorę ją, a nie jakieś atelier czy inne studio fryzur.[/QUOTE]

Akademię zdrowego włosa

[Mijanou]

Napisane przez palomama

Moim zdaniem najlepiej po prostu Salon fryzjerski Agnieszka Kowalska - czyli Salon fryzjerski Imię Nazwisko.

Pracownia fryzjerska, Galeria Fryzur "In Red", Agnieszka Kowalska. A na ścianach ze dwa wielkie postery w antyramach z rudymi
A na ścianę możesz rzucić wzdłuż pas czerwieni oraz dodać czerwone akcenty w dekoracjach.

Dla mnie, jako rudzielca-bomba!

[skazana_na_bluesa]

pomarańcza to jeszcze gorszy pomysł. jak nazwa warzywniaka.

[mary_poppins]

1. Wieszak, żeby był widok na własne rzeczy. I obowiązkowo wieszaczek na torebkę przy stanowisku
2. To niespecjalnie wygodne, poza tym w ciepłe dni skóra się piekielnie nagrzewa od słońca i tyłek się do niej przykleja. W witrynie lepiej zrobić ładną dekorację albo walnąć duże zdjęcia.
3. Nie spotkałam się nigdy z dwoma rzędami stanowisk, ale wiadomo - zależy, czy lokal jest bardziej kwadratowy, czy prostokątny.
4. Dla mnie w nazwie "Ruda" nie ma nic złego, zwłaszcza jeśli jednoznacznie kojarzy się z właścicielką. Zresztą mam alergię na "wyszukane" nazwy, obcojęzyczne twory i hipsterskie wymyślunki - jakoś tak automatem zakładam, że jest tam drogo i więcej tam sztuki dla sztuki, niż prawdziwego fryzjerstwa. Najlepsze w życiu fryzury miałam z salonu "Fantazja", a najgorsze paździerzaki z ąę "Denique" Tylko "Merida" jest według mnie złym pomysłem, bo to baaardzo znana polska firma.
5. Koniecznie coś do picia, koniecznie programy lojalnościowe. Warto też mieć do wglądu własne prace, bo większość salonów ma na stanie tylko zdjęcia z katalogów i sesji fashion.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No i strona na fb, ale to chyba standard.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Wieszak, w witrynie nazwa salonu i banery z firmami kosmetycznymi na których pracujesz, stanowiska obok siebie, nazwa Ruda nie podoba mi się, bo kojarzę ja z jakimś pojęciem z geologii - ruda miedzi czy coś, obsługa - uprzejma, nienachalna, dobrze wyszkoleni profesjonaliści.
Ale przede wszystkim ma być czysto. No i ważny jest też dla mnie sposób mycia włosów - żadnego szarpania i drapania pazurami, osuszanie włosów też powinno być delikatne. I w ogóle delikatność to podstawa, trzeba pamiętać, że się dotyka ludzkiej głowy, a nie plastikowego globusa. Nie ciagnac szczota, nie naparzać łapami po całej głowie jak w amoku - delikatnie, łagodnie dotykać. To powinien być relaks dla klientów.
Żadnego plotowania i narzucania się, trzeba wyczuć czy klient ma ochotę na pogaduszki czy nie.

[Mijanou]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6137013 6]Wieszak, w witrynie nazwa salonu i banery z firmami kosmetycznymi na których pracujesz, stanowiska obok siebie, nazwa Ruda nie podoba mi się, bo kojarzę ja z jakimś pojęciem z geologii - ruda miedzi czy coś, obsługa - uprzejma, nien, dobrze wyszkoleni profesjonaliści.
Ale przede wszystkim ma być czysto. No i ważny jest też dla mnie sposób mycia włosów - żadnego szarpania i drapania pazurami, osuszanie włosów też powinno być delikatne. I w ogóle delikatność to podstawa, trzeba pamiętać, że się dotyka ludzkiej głowy, a nie plastikowego globusa. Nie ciagnac szczota, nie naparzać łapami po całej głowie jak w amoku - delikatnie, łagodnie dotykać. To powinien być relaks dla klientów.
Żadnego plotowania i narzucania się, trzeba wyczuć czy klient ma ochotę na pogaduszki czy nie.[/QUOTE]

Ojeeeeeeejjjjj...mmmmmm.. .. w salonie, do którego uczęszczam mycie głowy to relaks i przyjemnośc polaczona z masażem skóry głowy. Mycie trwa co najmniej kwadrans, no ale ja mam włosy do pasa. Jednak w przypadku klientek z krótszymi włosami też się nie spieszą. I tam sami faceci. Chyba faceci są jednak bardziej delikatni, bo żadna fryzjerka takiej przyjemności mi nigdy nie zafundowała.

Orcowanie pazurami po głowie też przeżyłam. Fryzjerka miała paznokcie a'la sopelki. Dugie sopelki. Orcowała mnie pazurami tak, że jak potem spłukała (oczywiście zbyt ciepłą wodą) to wrzasnęłam.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Mijanou

Ojeeeeeeejjjjj...mmmmmm.. .. w salonie, do którego uczęszczam mycie głowy to relaks i przyjemnośc polaczona z masażem skóry głowy. Mycie trwa co najmniej kwadrans, no ale ja mam włosy do pasa. Jednak w przypadku klientek z krótszymi włosami też się nie spieszą. I tam sami faceci. Chyba faceci są jednak bardziej delikatni, bo żadna fryzjerka takiej przyjemności mi nigdy nie zafundowała.

Orcowanie pazurami po głowie też przeżyłam. Fryzjerka miała paznokcie a'la sopelki. Dugie sopelki. Orcowała mnie pazurami tak, że jak potem spłukała (oczywiście zbyt ciepłą wodą) to wrzasnęłam.

No zdarzaja się takie asy fryzjerstwa.
Kiedyś jako młoda koza wpadłam w szpony (dosłownie) jakiejś sadystki w osiedlowym 'salonie' fryzjerskim. Przyszłam skrócić swoje piękne, gęste i zdrowe włosy. Wariatka, która się mna zajęła sprawiła, że wyszłam stamtad z rozdwojonymi końcówkami. Tak mnie targała, szarpała i ciagnęła, że efekt był właśnie taki. Wstydziłam się jej zwrócić uwagę, niemal nabawiłam się traumy. Od tamtej pory nie pozwalam na coś takiego, chociaż podobne brutalne zapędy przejawiało jakieś 80 % fryzjerów z którmi miałam styczność. Tragedia jest pod tym względem.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6137045 6]No zdarzaja się takie asy fryzjerstwa.
Kiedyś jako młoda koza wpadłam w szpony (dosłownie) jakiejś sadystki w osiedlowym 'salonie' fryzjerskim. Przyszłam skrócić swoje piękne, gęste i zdrowe włosy. Wariatka, która się mna zajęła sprawiła, że wyszłam stamtad z rozdwojonymi końcówkami. Tak mnie targała, szarpała i ciagnęła, że efekt był właśnie taki. Wstydziłam się jej zwrócić uwagę, niemal nabawiłam się traumy. Od tamtej pory nie pozwalam na coś takiego, chociaż podobne brutalne zapędy przejawiało jakieś 80 % fryzjerów z którmi miałam styczność. Tragedia jest pod tym względem.[/QUOTE]

Mam takie samo doświadczenie..

[ZamyslonaRoztargniona]

1) u mojej fryzjerki jest szafa i za tym nie przepadam
wolę rząd wieszaków na ścianie a przy stanowisku miejsce na torebkę i okulary, ksiażke

2) nie przeszkadzałoby mi siedzenie na parapecie tak głebokim, jeśli byloby wygodne i nie było w pełnym słońcu

3) podwójne stanowiska to znaczy 2 rzędy wzdłuż 2 ścian?
dla mnie to nie problem pod warunkiem ze jest przejście miedzy nimi i fryzerki i klientki nie obijają się o siebie

4)Nazwa zwiazana z kolorem włosów to słaby pomysł. Zakłądam ze nazwa to marka na lata, a chyba wiesz jak łatwo kolor włosów zmienić

5) stojak na czasopisma, gazety, PUNKTUALNOŚĆ, umiejętność doradzenia klientowi fryzury/koloru, a jednocześnie nie robienie na siłę tego, co klient nie chce

Wyczucie klienta i prowadzenie rozmowy jesli klient ma ochotę, ale nie w tonie wypytywania czy gadania bez ustanku albo kompletnej ciszy.

Jak mam ochote to chętnie z fryzerka pogadam, ale jest jestem zmęczona, to wolę się zdrzemnąć

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

koniecznie możliwość płatności kartą

fajnie też jak w salonie można zrobić sobie hennę na brwi czy paznokcie i jak można to połączyć i oszczędzić czas czyli np. nakładanie farby podczas pedicure

[marianna144]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;61356476]1. Wieszak ale nie stojący tylko przywieszony do ściany. W tej witrynie bym zrobiła miejsce na torebki.
Załącznik 6465786

2. Myślę, że sofa jest lepszym pomysłem. Sofa, stoliczek z aktualnymi czasopismami fryzjerskimi, segregatory ze zdjęciami wykonanych fryzur itp.

3. Stanowiska - raczej wzdłuż ściany.

4. Zaproponowane nazwy mi się nie podobają. Jesteś pewna, że możesz użyć nazwy Merida? Merida Waleczna jak rozumiem? Nie trzeba do tego jakichś praw autorskich albo co? Strefa, Studio i Ruda to jak dla mnie taki salon ze wsi Ruda tańczy jak szalona Nazwa może od Twojego nazwiska? Może słowo fryzjer ale w obcym języku?

5. Dobre rady? Dbaj o czystość. Walające się włosy przy stanowiskach to dramat. Włosy na szczotkach fuj. Ogólnie - czystość.
Rady odnośnie wnętrza - może jakiś ekran/telewizor, który będzie wyświetlał Wasze fryzury, koloryzacje, efekty przed i po?
Myjki niech będą wygodne i w ładnym otoczeniu.
Fotele z doświadczenia - czarne (pamiętam jak na praktykach czyściłam kremowy fotel przy myjce z czerwonej farby )
Obsługa - szkolenia, szkolenia, szkolenia. Ktoś kto będzie potrafił coś doradzić. Ktoś kto nie leje farby na oko. Ktoś kto wie czym się różni 2cm od 10cm. Ktoś kto zna się na kręconych włosach. Ktoś kto potrafi mieszać różne farby aby uzyskać dokładnie taki efekt jaki chce klient. Ktoś kto czerpie wiedzę nie tylko ze szkoleń ale i z Internetu - bo jak fryzjer nie wie nic o olejowaniu włosów, keratynowym prostowaniu i składach to (a są i tacy).[/QUOTE]

mam wrazenie ze u wiekszosci fryzjerow to jakas wiedza na najwyzszym poziomie wtajemniczenia:b rzydal:

[201803290936]

1. Wieszak kojarzy mi się z samoobsługą, natomiast jeżeli szafa, to ktoś z obsługi powinien odbierać nakrycie wierzchnie i wieszać je w tej szafie, a potem oddawać.
2. Nie miałabym nic przeciwko siedzeniu na siedzisku na parapecie, ale już starsze klientki mogłoby woleć sofę. Parapet można zagospodarować na postawienie wazonu z kwiatami, jakichś ramek ze zdjęciami - stworzenie witryny, która byłaby elegancką wizytówką salonu. Tylko nie żadne suszki i milion pierdół, ale minimalizm, świeże kwiaty raz w tygodniu, w eleganckich ramkach zdjęcia np. w stylu retro.
3. Stanowiska tak ustawione, aby nie było wrażenia tłoku, żeby obsługa miała swobodę. Dziwnie bym się czuła mając tuż za plecami inną klientkę.
4. Nazwa salonu ma dla mnie mniejsze, czy nawet najmniejsze znaczenie, bo do fryzjera chodzę tam, gdzie wiem, że są dobre fryzjerki, a cena przystępna. Chodzę do bardzo - delikatnie mówiąc - tradycyjnego, żeby nie powiedzieć "przestarzałego" w wyglądzie salonu, ale mam tam świetną fryzjerkę w dobrej cenie. Dużo ważniejsze jest dla mnie to, aby salon miał Fanpage, a najlepiej stronę www, żeby można było podejrzeć wnętrza i ceny przed wizytą, lub przynajmniej bez problemu znaleźć dane kontaktowe, dodzwonić się.
5. Po prostu dobre w swoim fachu fryzjerki / fryzjerów. Potrafiących doradzić, ale też powiedzieć "nie, tego się nie da / to trzeba rozłożyć na 2-3 zabiegi, bo taki kolor od razu nie wyjdzie". Potrafiących zaszaleć, jeżeli klient tego chce. Nie robiących fryzur, które wyglądają dobrze tylko jak się potem człowiek nagimnastykuje 15 minut ze szczotką i suszarką. Albo ktoś ścina dobrze, albo nadrabia sztuczkami, ale na sztuczkach klientki szybko się poznają i nie przyjdą więcej. Jeżeli robię coś większego, to lubię z góry znać cenę, a nie "koło 100 to będzie kosztowało", a potem się okazuje, że jednak 150. Podoba mi się elastyczność, że nawet jeżeli czegoś nie ma w cenniku, a fryzjerka nie widzi problemu, to można się dogadać. KURS MYCIA WŁOSÓW i masażu głowy - do tej pory tylko w jednym salonie fryzjerskim spotkałam się z obsługą, która naprawdę potrafiła umyć i wytrzeć włosy bez szarpania i ruchów w stylu "choroba Parkinsona" i przy okazji wspaniale wymasować głowę - wspaniały relaks. Byli przeszkoleni zdaje się przez firmę Farouk. W innych salonach mycie głowy omijam szerokim łukiem (przychodzę z umytymi), nie potrafią tego robić.
6. Od czasu do czasu fajne promocje w stylu dnia otwartego (na zapisy), czy jeżeli dwie osoby przychodzą razem, to mają taniej, albo losowanie darmowej usługi.