2008-12-26, 21:55 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 005
|
TŻ wpadający w furię
Hej Dziewczyny
Mam poważny problem związany z moim TŻ Spotkałam się z nim dzisiaj. Od razu zobaczyłam,że coś jest z nim nie tak, więc zapytałam co pił odpowiedział,że nic. Po pewnym czasie powiedział mi,że się 'zjarał z chłopakami ' . Nie akceptuje tego . Stwierdził, że idzie dalej do kolegi przespać się i jak już [ nie wiem jak to nazwać ] przejdzie mu ten stan ? to zadzwoni . Nie zadzwonił . Za to kolega mi napisał,że jest dzisiaj w mojej miejscowości i że możemy się spotkać . Zgodziłam się . Normalnie pogadaliśmy i odwiózł mnie do domu . W domu zorientowałam się, że zostawiłam telefon w jego samochodzie zadzwoniłam do niego i powiedział, że zaraz mi go podrzuci . Wychodzę na dwór i spotykam mojego TŻ kompletnie nie wiedziałam jak się zachować. On był pijany :/ . Więc wróciłam się szybko do mojej klatki on wszedł ja skłamałam, że muszę iść szybko do domu [ żeby poszedł, nie lubi tamtego mojego kolegi i nie chciałam, żeby go spotkał ] . Zobaczyłam przez okno, że kolega przyjechał więc chciałam szybko wziasc telefon i wrocić do domu. Wychodze z klatki jestem już z 5 m przed samochodem a tu z klatki obok wychodzi mój TŻ rzucił obok mnie szklaną butelką wódki i zaczął isc w strone samochodu zaczał sie bic z moim kolegą kopnal w jego samochód . I X. [kolega] zaczął mu tlumaczyć, że jestem wyłącznie jego koleżanką i znamy się od dawna i nie chce mu odbić dziewczyny . On do niego, że i tak ma przeje**** . Później się dowiedziałam, że jestem blacharą i wogóle jaka to ja nie jestem . Już kiedyś próbowałam się z nim rozstać . To wtedy pociął sobie całą rękę szkłem , wymalował cały mój blok sprejem m.in napisy ' HCWD ' itd , nie dawał mi spokoju, nie mogłam się z żadnym chłopakiem spotykać bo po prostu nie chciałam, żeby on coś komuś zrobił . A co najgorsze pozwoliłam, żeby on 'odseparował' mnie od całego świata . On praktycznie jest jedyną osobą z którą wychodzę na dwór itd . Tak mnął manipulował, że straciłam praktycznie większość znajomych . Wiem, że nie potrzebnie do niego wtedy wróciłam, ale jestem baaaardzo wrażliwą osobą i nie umiałam patrzeć jak on płacze i mi mówi,że mnie kocha itd . Uwieżyłam w to, że się zmieni . Lecz nietstey nie zrobił tego ..
__________________
Świat jest mały. Ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku.
|
2008-12-26, 22:01 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 172
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Jedno co mi sie nasuwa na mysl to slowo PSYCHOPATA.
A ja sie zastanawiam na zalozonym przeze mnie watku czy zostawic mojego TŻ-ta czy nie.... widze ze też masz chlopaka, który zaglada do kieliszka... Wspolczuję Ci. Zerwij z nim jak najszybciej, zobacz - ograniczyl Twoich znajomych i Twoje zycie do tego stopnia, ze masz byc jego bo inaczej podetnie sobie zyly, nie mozesz miec kolegi. Alkohol potrafi czynic cuda........
__________________
|
2008-12-26, 22:06 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Dokładnie, on powinien zgłosić się do jakiegoś specjalisty, a ty zwiewaj jak najdalej, tylko zniszczysz sobie nerwy przy takim osobniku.
A jego łzy to tylko emocjonalny szantaż, nie wyraz prawdziwego smutku, jak widać nie żałuje swojego postępowania.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2008-12-26, 22:14 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 005
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Ale dziewczyny jest mi tak ciężko praktycznie żadnego wsparcia
nie mam . Przyjaciółka mieszka w innym mieście , a w moim małym ON jest lubiany, jest bardziej towarzyski . A ja nie lubię być sama i na samą myśl jak ja sobie poradzę coś mi się robi . Teraz siedze i rycze przez tą bezsilność
__________________
Świat jest mały. Ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku.
|
2008-12-26, 22:29 | #5 |
BAN stały
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
1. kochasz go?
2. przeanalizuj jego zachowanie wobec Ciebie i ogólnie 3. skoro już znasz odpowiedź to jak najszybciej z nim zerwij, on Ci tylko gra na uczuciach, uwierz że nic sobie nie zrobi, robisz tylko szkodę sobie, po co się męczysz? |
2008-12-26, 22:31 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź/GB/Coventry
Wiadomości: 422
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Powiem tak: jezeli sie "zjaral z chlopakami" i (nie wiem jak czesto) sobie popija, to tego nie zmienisz... Czesto tak jest, ze najpierw sa koledzy, potem dziewczyny. Najpierw sie widzi z nimi, wypija, itp, a potem sie widzi z Toba i wydaje mu sie, ze jest ok.
To, ze jest popularna i lubiana osoba w Twoim miescie nie zmienia faktu, ze Ciebie szantazuje i nie szanuje I powiem Ci tyle, facet Cie calkowicie ograniczyl psychicznie i fizycznie i na dodatek wykorzystuje Twoja naiwnosc... Wiec najlepiej zakonczyc to co juz sie niestety tak zaczelo i potoczylo. Jezeli dalej bedzie Cie "molestowal psychicznie" to powinnas mu dac tylko numer do dobrej poradni psychologicznej... Taki zwiazek jest niestety toksyczny i im wczesniej zdasz sobie ztego sprawe tym bedzie lepiej dla Ciebie Wiem, latwo powiedziec, trudniej wykonac Badz twarda i zalamuj sie, trzymam za Ciebie kciuki
__________________
"Cough, cough" - Oh sorry, I'm just alergic to bullshit...
|
2008-12-26, 22:44 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 380
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
hejYou, wiem, że łatwiej jest pisać, niż działać, ale ja również uważam, że powinnaś zakończyć ten związek. Chociażby z szacunku do siebie. Jakim honorem wykazuje się człowiek, który po rozstaniu wypisuje obraźliwe napisy na bloku, który bez dowodów ubliża bliskiej osobie? Pewnie obawiasz się tego, że i bez niego będzie źle, będziesz się czuła samotna, zresztą nie wątpie w to, że jesteś do niego przyzwyczajona, ale zasługujesz na dobrego faceta! Decyzje podejmiesz sama, ale mam nadzieje, że będzie ona rozsądna. Życze Ci szcześcia.
|
2008-12-26, 22:50 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 15 678
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
dziewczyno z czasem moze byc tylko gorzej...
|
2008-12-26, 22:58 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 005
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Chcę to skończyć, ale na samą myśl o tym teraz siedzie i płaczę .
Jestem tak wrażliwa, że nie wiem czy uda mi się na niego spojrzeć i to powiedzieć . Niedługo urodziny a ja będę sama i to mnie przeraża samotność . Chodzimy do tej samej szkoły i nie wiem jak wyjdzie mi przechodzenie obok niego, nie okazując żadnych uczuć itd
__________________
Świat jest mały. Ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku.
|
2008-12-26, 23:01 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
I jaki masz problem?
Moim zdaniem, wiesz co robić. Zostawić go. Jego cięcie się, spreyowanie twojego bloku świadczy, nie o miłości do ciebie, a potrzebie kontroli nad tobą. A twoja uległość, to nie jest wrażliwość, tylko zapedy autodestrukcyjne.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
2008-12-26, 23:02 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 380
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Dokładnie, ale chyba każdego myślącego o rozstaniu przeraża samotność. Pomyśl o tym, że im dalej, tym ciężej zakończyć.
Edytowane przez Milian Czas edycji: 2008-12-26 o 23:03 |
2008-12-26, 23:11 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 938
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Facet rzuca obok (w ?) Ciebie butelkami po wodce, a Ty sie boisz spedzenia urodzin w samotnosci ?!?!?! Blagam Cie, napisz, ze sobie zartujesz ...
__________________
And if I am a number, I'm infinity plus one ... |
2008-12-26, 23:19 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
przerwij to nim dojdzie do poważnego wypadku.. chłopak rzuca koło Ciebie butelkami ratuj się dziewczyno.
Lepiej pocierpieć 2,3,4,5 miesięcy bez Tż'ta [przejdzie Ci, spokojnie, wszystko z czasem] niż całe życie ze złudnymi nadziejami. Mi się wydaje, że Ty nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji, tą agresje którą on ma w sobie, jaką masz pewność że nie skieruje kiedyś czynów w twoja stronę? Życzę Ci, ażebyś podjęła najlepszą decyzję która jest tu ewidentna.
__________________
Edytowane przez kiniaczeq Czas edycji: 2008-12-26 o 23:27 |
2008-12-26, 23:42 | #14 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Cytat:
Serio?? Zastanów się co piszesz, tylko masochistka by chciała być z takim typem. Nie ma co się tu tłumaczyć wrażliwością, albo jest Ci źle więc to kończysz, albo Ci to w głębi duszy odpowiada, więc przestajesz narzekać i zmieniasz się w bezwolną kukiełkę w jego rękach... Edit Jeśli obawiasz się mu to powiedzieć twarzą w twarz, to mu to napisz w smsie albo mailu. Zwykle nie popieram takich sposobów zerwania, ale tutaj mamy do czynienia z furiatem. Nawet bezpieczniej nie robić tego bezpośrednio. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2008-12-26 o 23:45 |
|
2008-12-27, 00:05 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Cytat:
a potem zadbaj koniecznie o własne bezpieczeństwo i spokój. |
|
2008-12-27, 01:02 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
toksyczny związek.
nie jestes taka samotna masz przyjaciółkę, kolegę. na pewno sporo innych znajomych. on jest lubiany w mieście, bo zapewne nie znają jego drugiego oblicza. gandzię zapali, winko wypije - jest fajny. szkoda, że chodzicie do tej samej szkoły. sądzę, że będzie Cię prześladował, rozsiewał fałszywe plotki na Twój temat. jeśli tak się stanie - wykorzystaj współczesną technikę - nagraj coś na dyktafon i udaj się na policję. to nie miłość. to uzależnienie, przywiązanie, strach przed osamotnieniem. mysle, ze dobrze zrobilaby Ci wizyta u psychologa (nie. nie uwazam, ze jestes chora psychiczna. uwazam po prostu, ze pomoze zrozumiec, ze Twe obawy są bezpodstawne) zakoncz ten rozdzial w swoim zyciu, poki jego koniec nie okaze się tragiczny. trzymaj się
__________________
gdy mi jest dobrze moja dusza mruczy. M.Peszek Edytowane przez Hedonia Czas edycji: 2008-12-27 o 01:03 |
2008-12-27, 08:58 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Jesteś z nim wyłącznie ze strachu. Uczucia tam nie ma żadnego.
Rzuć go w diabły, przy najmniejszej oznace agresji zgłaszaj na policję i poinformuj go o zgłoszeniu. |
2008-12-27, 09:14 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 120
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
na jakim jestescie etapie ?? długo juz to sie ciagnie .??
tak sie nie da zyc,.. moja kol ma podobnie (nie az tak ale podobnie) widze jak sie meczy .. a jak koles rzuca w ciebie butelkami ... kwestia czasu kiedy ci przyleje ... skoncz to .. !! jak skonczysz z nim bedziesz miała znajomych i przyjaciół .. zobaczysz..
__________________
wyczytać z Twoich oczu.. zcałować z Twoich ust ..<3 |
2008-12-27, 09:18 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 120
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
ile masz lat??
__________________
wyczytać z Twoich oczu.. zcałować z Twoich ust ..<3 |
2008-12-27, 09:23 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 105
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Dziewczyno jak czytam to co napisałaś to nie wiem komu bardziej jest potrzebny psycholog Tobie czy jemu. Skoro należysz do tych wrażliwych mimozek to zagadaj z kumplem tym u którego w aucie tel zostawiałaś. Ona na pewno ma kolegów, niech weźmie 2 kumpli i w 4 idźcie do niego ładnie mu powiedz dlaczego z nim zrywasz, jeśli będzie się rzucał to kumple go powstrzymają i będzie wiedział, że posiadasz jakieś wsparcie. On Cię gnębi bo może, bo sama mu na to pozwalasz. Gdyby we mnie jakiś facet rzucił butelką po wódce to ja bym ją podniosła i rozbiła mu na głowie. Dziewczyno opamiętaj się bo już nie długo wylądujesz w szpitalu przez cieżkie pobicie przez swojego "ukochanego"
|
2008-12-27, 09:25 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
No faktycznie Roksano, "genialne" rady dziewczynie dajesz, nie ma co.
|
2008-12-27, 09:32 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Cytat:
dokładnie. Mówiąc mu to w twarz możesz narazić się na spore niebezpieczeństwo. I lepiej nie zwlekaj z zerwaniem, bo on się nie zmieni i nie licz na to. Jeżeli w tym momencie pozwala sobie na takie zachowanie, obrażanie Ciebie, rzucanie butelką po wódce itp. to co byłoby dalej ?!! To nawet nie jest tokstyczny facet to jest psychopata, od którego powinnaś się jak najszybciej uwolnić !!
__________________
Jest git |
|
2008-12-27, 09:34 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 250
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
moja rada :
uciekaj gdzie pieprz rośnie ....
__________________
Najważniejsza jest ta miłość, którą czujemy w sobie i dajemy bezwarunkowo i bezinteresownie innym, a nie ta którą chcielibyśmy dostać od innych. |
2008-12-27, 09:50 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Cytat:
wiem, ze dostane za to punkty ale co mi tam. Czy Ciebie do reszty posrało HejYou?? Facet rzuca w Ciebie butelkami, wypisuje jakies "mile" rzeczy na Twom bloku (po tym to ja bym poszla na policje a nie jeszcze do niego wracala), traktuje Cie jak zabawke, umilacz czasu ewentualnie "chlopca do bicia" (albo darmowe zamoczenie pedzla) a Ty sie zamartwiasz co zrobisz w urodziny Boszzzz. Normalnie brak slow.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2008-12-27, 09:56 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Cytat:
Sama czy bez chłopaka? Bo to dwie zupełnie rózne sprawy i czas zebyś je sobie uzmysłowiła. Teraz jesteś sama, tyle że masz właściciela który Ci zleje tyłek (walnie butelką w łeb) jak nie będziesz robić co Ci każe. Zresztą, dziewczyno, nie masz rodziny? Zaproś rodzinę na urodziny, albo idż sama do kawiarni i postaw sobie największe lody jakie kiedykolwiek jadłaś, zadzwoń do do tego kolegi niech idzie z Tobą na te lody, moze niech weźnie jakieś koleżanki już nie będziesz sama. A że nie masz koleżanek to Twoja własna wina, wolałaś pijaka i ćpuna zamiast koleżanek to teraz masz jak sobie sama pościeliłaś. Chcesz tak dalej żyć, trzymaj się psychola, ciekawe jakim będzie "wspaniałym" tatusiem kiedyś, moze też będzie żucał butelkami po wódce w głowki dzieci. Fajne perspektywy na przyszłość.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2008-12-27, 10:24 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: pomorze ;)
Wiadomości: 8
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
hejYou do reszty oszalałaś ? uciekaj od niego jak najprędzej .. i nie patrz na to czy przypadkiem nie pojawi się na twojej klatce kolejny napis czy też plotki na twój temat . ON STANOWI DLA CIEBIE POWAŻNE ZAGROŻENIE . twój TŻ jest niezrównoważony [ładnie mówiąc ] . I z pewnością dasz rade odnowić stare znajomości . Napisz mu koniecznie , że to koniec. no chyba ,że chcesz dalej być jego podwładną i pozwalać sobie na tego typu rzeczy jak wyzwiska czy też rzucanie w Ciebie butelkami ;|
uważaj na siebie , trzymaj sie i zakoncz ten toksyczny zwiazek .
__________________
will you still love me in the morning ? |
2008-12-27, 11:24 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Założycielko wątku, dodam jedno jeszcze.
W swoje 26 urodziny złapałam doła giganta, bo tak się moje ówczesne życie poukładało, że nie miałam ani przyjaciół koło siebie, ani koleżanek, ani nawet dobrych znajomych. Bywa. Wpadłam na genialny pomysł i poprosiłam mojego, hmmm... no powiedzmy, faceta, z którym krótko sie spotykałam ale nie nadawaliśmy an tych samych falach i poszliśmy na piwo. Efekt? Nijaki. Oboje się męczyliśmy, i on, i ja myśleliśmy tylko o tym, by piwo szybko dopić i wyjść z knajpy. Do dzisiaj sie swojej desperacji dziwię A dwa dni po urodzinach spotkałam mojego obecnego TŻta, przyszłego męża |
2008-12-27, 13:14 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 005
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Nie chcę prosić już o nim tamtego kolegę bo jest mi głupio wobec niego,
bo ma trochę wgnieciony samochód . Niby pisał,że nic się nie stało, ale jakoś niefajnie się czuję . Napisał mi, że ma nadzieje, że jakoś poukładam tą chorą sytuację . Z TŻ [? raczej złe określenie, ale będę tak pisała, żeby było wiadomo o kogo chodzi ] jestem [byłam] rok . Być może że za bardzo się nad sobą użalam . Wczoraj to wszystko pisałam pod wpływem uczuć związanych z tą sytuacją . Może nie jestem tak strasznie samotna, mam zaproszenie na sylwestra, nawet ten kolega zaproponował mi, że może spędzić tego sylwestra ze mną [ ale to było przed tym zdarzeniem, więc wątpię żeby teraz nadal chciał ]
__________________
Świat jest mały. Ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku.
|
2008-12-27, 13:28 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
Ale widzę, że niespecjalnie wzięłaś sobie do serca to, co dziewczyny tu napisały.
|
2008-12-27, 13:38 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: TŻ wpadający w furię
A ja jak czytam te posty to mam wrażenie, że sobie jaja z nas robisz. Najpierw ukazujesz swojego faceta jako ćpuna, pijaka i na dodatek zabijaki a potem zastanawiasz się co z sylwestrem i urodzinami bo jesteś taka samotna i wrażliwa?
No jakoś dziwne to dla mnie. Rada jest jedna i nie ma innej - rzuć kolesia zanim on rzuci Tobą o ścianę. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:48.