Rozstac sie jezeli do zwiazku wchodzi...

[Hannah16]

Moj TŻ wyslal mi dzisiaj smsa z pytaniem czy mam ochote na wyjazd nad jezioro na jeden dzien, odpisalam ze mam... dalej wyslal wiadomosc z propozycja jutrzejszego przyjazdu do mnie zeby polaczyc nasze ochoty. Zgodzilam sie, rodzice jak zwykle tez na jego przyjazd. TŻ powiedzial ze tylko na jeden dzien, ale w razie czego bedzie mogl zostac do nastepnego dnia. Sama nie wiem czemu sie zgodzilam, moze nie chcialam byc niemila albo jezioro zadecydowalo bardziej niz zobaczenie sie z samym nim?... Moja przyjaciolka poradzila mi ze nie musimy sie calowac i przytulac, ze nic na sile, no chyba ze bede chciala, ten wyjazd ma byc czysto kolezenski... i ma mi uswiadomic czy cos we mnie sie poruszylo na jego widok czy tez nie.
Gdy dzisiaj do niego napisalam, zeby spytac sie o ktorej godzinie u mnie bedzie i omowic kilka rzeczy, wydal mi sie taki sluzbowy, bo uzgodnilismy szczegoly i zaraz poszedl z gg zegnajac sie zwyklym" pa" gdy zawsze dawal calusa... Moze pomyslal sobie ze nie bede nim sterowac jak znudzona zabawka i tez bedzie mial swoje racje albo tzw. fochy.?
Mam mieszane uczucia co do jutrzejszego spotkania, mielismy sie nie kontaktowac w zaden sposob a o widywaniu to juz mielismy zapomniec. Chcialam przerwy, a on jak widac nie wytrzymal i jutro go zobacze...

[Axunia]

Napisane przez Hannah16

Moj TŻ wyslal mi dzisiaj smsa z pytaniem czy mam ochote na wyjazd nad jezioro na jeden dzien, odpisalam ze mam... dalej wyslal wiadomosc z propozycja jutrzejszego przyjazdu do mnie zeby polaczyc nasze ochoty. Zgodzilam sie, rodzice jak zwykle tez na jego przyjazd. TŻ powiedzial ze tylko na jeden dzien, ale w razie czego bedzie mogl zostac do nastepnego dnia. Sama nie wiem czemu sie zgodzilam, moze nie chcialam byc niemila albo jezioro zadecydowalo bardziej niz zobaczenie sie z samym nim?... Moja przyjaciolka poradzila mi ze nie musimy sie calowac i przytulac, ze nic na sile, no chyba ze bede chciala, ten wyjazd ma byc czysto kolezenski... i ma mi uswiadomic czy cos we mnie sie poruszylo na jego widok czy tez nie.
Gdy dzisiaj do niego napisalam, zeby spytac sie o ktorej godzinie u mnie bedzie i omowic kilka rzeczy, wydal mi sie taki sluzbowy, bo uzgodnilismy szczegoly i zaraz poszedl z gg zegnajac sie zwyklym" pa" gdy zawsze dawal calusa... Moze pomyslal sobie ze nie bede nim sterowac jak znudzona zabawka i tez bedzie mial swoje racje albo tzw. fochy.?
Mam mieszane uczucia co do jutrzejszego spotkania, mielismy sie nie kontaktowac w zaden sposob a o widywaniu to juz mielismy zapomniec. Chcialam przerwy, a on jak widac nie wytrzymal i jutro go zobacze...

Oh przestań... Nastaw się jakoś do tego optymistycznie. W końcu go kochasz, pokaż jak Ci zależy... to może być całkiem udany wypad, on zapewne liczy na to... ale oczywiście nic na siłe