nieskonsumowane małżeństwo :( Jestem załamana.

[201706190936]

Napisane przez Colderia

Pisała wcześniej, że pracował w domu

Poza tym ktoś wyżej pisał, że unieważnienie małżeństwa nie musi oznaczać końca związku...yyy, a co to niby ma oznaczać? Nie chciałabym być już z człowiekiem, z którym się rozstałam w taki sposób.

Napisane przez elvegirl

Wieczorem autorka napisała:
"Póki co on siedzi w kuchni i pracuje, zachowuje się jakby mnie nie było, nawet nie rozmawiamy, wydaje mi sie że jest mu strasznie glupio."

dzięki

Autorko to nie mogłaś podejść do niego i zwyczajnie zacząć rozmowę w stylu: "słuchaj, uważam że powinniśmy jak najszybciej porozmawiać o tym co się stało"? Takie celowe mijanie się niczemu nie służy.

[elvegirl]

Napisane przez Senses Woman

Autorko to nie mogłaś podejść do niego i zwyczajnie zacząć rozmowę w stylu: "słuchaj, uważam że powinniśmy jak najszybciej porozmawiać o tym co się stało"? Takie celowe mijanie się niczemu nie służy.

Pisała wczoraj:
"Tylko że teraz ja nie wiem jak mam zaczac, czuje sie strasznie, nie moge nawet na niego patrzeć, jestem po prostu wsciekła i zawiedziona. "

Pewnie to rozpoczęcie rozmowy było dla niej dalekie od "zwyczajnie zacząć" :/

[Natalia4005]

Na tym etapie doradziłabym Ci taką naprawdę szczerą rozmowę z mężem (która i tak powinna pojawić się przed ślubem), bez tego nie będziesz wiedziała co robić dalej. Jak dowiesz się co jest na rzeczy to podejmiesz decyzję. Gdybanie tutaj nic nie daje.

[Lady Audrey]

Dlatego ja wyznaję zasadę "żadnego ślubu przed seksem" i "nie kupuje się kota w worku". Mimo, że co niedzielę chodzę do kościoła.
Zgadzam się z dziewczynami, możliwe, że wypadek był pretekstem a tak naprawdę jest impotentem. Bo taki wierzący i porno ogląda? To się trochę wyklucza.

[wlosomaniaczkaaa]

Również nie wierzę, że powodem czystości przedślubnej było nawrócenie, tylko impotencja. Twój mąż zachował się podle zatajając ten fakt przed Tobą. Jeśli tak było, to nie wiem czy chciałabym cokolwiek z tym robić, latać po lekarzach, stawać na głowie, żeby małżeństwo ratować. Czułabym się oszukana jak cholera. Kolejna sprawa, to czy impotencję można skutecznie leczyć..?

[GrumpyCat]

Napisane przez new woman in town

No tak, jak ktoś "nie działa" to od razu należy polecieć do sklepu i wymienić na inny, w pełni sprawny model. Gratuluję poprzedniczkom zrozumienia istoty małżeństwa... Małżeństwo to nie jakiś tam sobie związek, konkubinat, który z dnia na dzień można zakończyć pakując walizki i wyprowadzając się, bez konsekwencji. Coś Wam się Moje Drogie pomyliło, zapędziłyście się w tym doradzaniu, poza tym wątpię.

Weź ty się puknij w główkę Małżeństwo jest nieważne bo facet przed ślubem zataił swoje problemy! Autorka ma prawo czuć się oszukana, co innego gdyby wcześniej facet był szczery i powiedział prawdę. Wtedy miałaby wybór, czy serio chce żyć w takim "białym małżeństwie".

[MissChievousTess]

Napisane przez Colderia

Pisała wcześniej, że pracował w domu

Poza tym ktoś wyżej pisał, że unieważnienie małżeństwa nie musi oznaczać końca związku...yyy, a co to niby ma oznaczać? Nie chciałabym być już z człowiekiem, z którym się rozstałam w taki sposób.

Ilu ludzi tyle historii. Ja znam osoby, które rozwiodły się w dość nieprzyjemny sposób a po rozwodzie zeszły się ponownie by stworzyć lepszy, zdrowszy związek. Więc rozwód, unieważnienie małżeństwa może być początkiem końca, ale nie musi.
O unieważnieniu pisałam bo jeśli autorka związku jest osobą wierzącą i ślub jest dla niej ważny jako sakrament to jeśli w tym związku dojdzie do najgorszego nigdy już nie będzie mogła zawrzeć w pełni satysfakcjonującego ją ślubu kościelnego. Wymaganie od kobiety złożenia przysięgi małżeńskiej gdy mężczyzna nie jest zdolny do pożycia i spłodzenia potomstwa a jego przyszła żona jest tego nieświadoma jest moim zdaniem nieuczciwe i choć prawo kanoniczne widzi tą kwestię nieco inaczej jeśli impotencja ujawni się po ślubie to ja uważam, że takie oświadczenie woli przyszłej małżonki jest jednak wadliwe- ona nie podjęła decyzji swobodnie i w pełni świadomie i uważam, że ma prawo się z takiej decyzji wycofać, póki pewne okoliczności prawne (brak skonsumowania małżeństwa) jej na to pozwalają. Co nie wyklucza tego, że może kochać tego człowieka i chcieć mu pomóc, ale jednocześnie ma prawo czuć się przez niego oszukana i ma prawo do tego by on nie wymagał od niej deklaracji dozgonnego trwania w związku z nim.

[Camilla]

Dopóki autorka nie pogada z mężem i nie wyjaśni sytuacji to możemy sobie gdybać: czy ją oszukiwał (impotent), czy jest uzależniony od pornosów, a może ogladał porno aby poprostu sprawdzić czy jednak da rade, może starał sie w ten jakoś stymulowac aby nastepnym razem stanąć na wysokości zadania? Tak wiec daleka jestem od stwierdzenia aby dziewczyna składała papiery na unieważnienie małżeństwa....

[GrumpyCat]

To że oglądał porno nie oznacza że się przy tym bawił i kończyło się wytryskiem:P Równie dobrze mógł tylko oko nacieszyć a i ze stawaniem na wysokości zadania też mógł mieć problemy.

[pompelino]

Jak facet przez tyle lat jedzie na pornosach, nie współżył nigdy z kobietą i teraz okazuje się, że nie może, to jest bardzo wiele problemów, które można rozważać, ale raczej większość z nich nadaje się do współpracy z seksuologiem, o ile uda Ci się go kiedykolwiek namówić...

Długa historia pt. masturbacja + pornografia może generować szereg problemów:
- przyzwyczaił, albo wręcz uzależnił się od tego typu bodźców, więc seks z kobietą go nie podnieca, zwłaszcza, że nigdy nie spróbował i nie wie, jak udany seks może wyglądać
- na Twoim miejscu zastanowiłabym się, jaką on w ogóle ma wiedzę i jakie pojęcie o życiu seksualnym i czy jest w stanie zrozumieć potrzeby kobiety, bo filmy pornograficzne przedstawiają to zachowanie w zniekształcony sposób
- fizycznie jego penis jest przyzwyczajony do tego typu bodźców, tj. uścisku ręki (nad tym podobno można pracować)
- masturbacja przy filmach pornograficznych i odkładanie współżycia do ślubu (w dość późnym wieku jak widzę) mogą być tak naprawdę maskowaniem jego problemów natury psychologicznej, czyli lęku przed współzyciem z kobietą, może wstydu, może obrzydzenia, może lęku przed kobietami w ogóle.

Generalnie na problemy z potencją poleciłabym mu zażyć viagrę, tyle że on może nie mieć żadnych problemów z potencją, tylko po prostu rozładowuje swój popęd gdzie indziej (podczas masturbacji).

Ja myślę, że o ile on się przełamie i będzie w ogóle chciał o tym z Tobą rozmawiać, to czeka was dużo literatury seksuologicznej do poczytania, a z czasem może wizyta u seksuologa.

[elvegirl]

Napisane przez pompelino

Jak facet przez tyle lat jedzie na pornosach, nie współżył nigdy z kobietą(...)

Współżyl, autorka w pierwszym poście napisała, że miał 3 partnerki.

[Shira Yuki]

Napisane przez pocalunkowo

Może miał problem z łóżkowymi sprawami już wcześniej i dlatego się zasłaniał kosciołem i wiarą...

mam podobne odczucia.wiara to tylko przykrywka

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez elvegirl

Współżyl, autorka w pierwszym poście napisała, że miał 3 partnerki.

może miał 3 kobiety,ale nie wiadomo ,czy z nimi współżył,trudno mu uwierzyć teraz w cokolwiek

[Amandaaxx]

tak sobie czytam i się zastanawiam,z kąd wiadomo że oni mają ślub kościelny???

a jak miał wcześniej 3 partnerki a one teraz już z nim nie sa,to pewnie poszły sobie w cholerę skoro mu nie staje.

Po co tracić czas na chodzenie do lekarzy i niańczenie faceta? a najlepsze latka same uciekną???...


Lepiej jak sobie poszukasz innego faceta któremu staje,a tak będziesz tkwić w związku który nie ma sensu,bo jak teraz nie ma sexu to nigdy nie będzie. Ja już to przerabiałam,szkoda tylko mojego zmarnowanego czasu

[mary_poppins]

Napisane przez Amandaaxx

tak sobie czytam i się zastanawiam,z kąd wiadomo że oni mają ślub kościelny???

Skoro mąż jej mydlił oczy swoim wielkim nawróceniem, to nie walnąłby skuchy typu ślub cywilny.

[Amandaaxx]

Napisane przez mary_poppins

Skoro mąż jej mydlił oczy swoim wielkim nawróceniem, to nie walnąłby skuchy typu ślub cywilny.

Ja podejrzewam że nie maja ślubu kościelnego,miał już 3 partnerki...

[mary_poppins]

Napisane przez Amandaaxx

Ja podejrzewam że nie maja ślubu kościelnego,miał już 3 partnerki...

Ale co z tego, że miał 3 partnerki? Jak to się ma do ślubu kościelnego?

[laisla]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Również nie wierzę, że powodem czystości przedślubnej było nawrócenie, tylko impotencja. Twój mąż zachował się podle zatajając ten fakt przed Tobą. Jeśli tak było, to nie wiem czy chciałabym cokolwiek z tym robić, latać po lekarzach, stawać na głowie, żeby małżeństwo ratować. Czułabym się oszukana jak cholera. Kolejna sprawa, to czy impotencję można skutecznie leczyć..?

Ano właśnie. Kwestia zatajenia prawdy w tej sferze byłaby nawet argumentem w świetle prawa kanonicznego więc jest to gruby kaliber. Trudno mi powiedzieć czy miałabym chęci i motywację do tego całego ratowania, musiałabym najpierw być na miejscu autorki i rozważyć czy jestem w stanie wybaczyć, a następnie albo rzeczywiście skupić siły na wspieraniu go w leczeniu albo ewakuować się z małżeństwa opartego na kłamstwie.

[Hibiku]

Manie wcześniej 3 partnerek wyklucza ślub kościelny? Od kiedy? O.o

[_ema_]

Napisane przez Amandaaxx

Ja podejrzewam że nie maja ślubu kościelnego,miał już 3 partnerki...

Więc z pewnością czekał z seksem do ślubu... cywilnego
'Brzmi legitymacyjnie' jak to mówią w internetach

[Shira Yuki]

Napisane przez Hibiku

Manie wcześniej 3 partnerek wyklucza ślub kościelny? Od kiedy? O.o

tym bardziej,że jego "nawrócenie" było późniejsze niż te partnerki

[new woman in town]

Napisane przez GrumpyCat

Weź ty się puknij w główkę Małżeństwo jest nieważne bo facet przed ślubem zataił swoje problemy! Autorka ma prawo czuć się oszukana, co innego gdyby wcześniej facet był szczery i powiedział prawdę. Wtedy miałaby wybór, czy serio chce żyć w takim "białym małżeństwie".

Czytaj ze zrozumieniem, chyba, że to jest dla Ciebie za trudne. Przeczytaj całą wypowiedź, chyba, że kilka zdań wyrwanych z kontekstu miało zapewnić Ci rozgłos na wizażu...

Skąd wiesz, że facet zataił swoje problemy? Pytam się, skąd wiesz? Jesteś wróżką, medium, Bogiem...? Na chwilę obecną to ona wie tylko tyle, że jej facet próbował z nią seksu i mu nie wyszło oraz, że ogląda filmy pornograficzne a to jak na razie, nie jest przestępstwem dużego kalibru. Może, owszem lecieć do sądu biskupiego, złożyć wniosek o unieważnienie ślubu, ale według mnie, człowiek, który kocha i decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego, wie co robi, wie jaka ciąży na nim odpowiedzialność, już nie tylko za siebie ale za drugiego człowieka i przed podjęciem jakichkolwiek decyzji powinien spróbować rozwiązać problem, dowiedzieć się co jest przyczyną takiego zachowania męża.

Gratuluję dojrzałości wszystkim poprzedniczkom doradzającym autorce unieważnienie ślubu po przeczytaniu "5" zdań. Gratuluję umiejętności czytania w myślach jej męża, możecie spokojnie zagrać w lotto, podobno jest kumulacja...

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez laisla

Ano właśnie. Kwestia zatajenia prawdy w tej sferze byłaby nawet argumentem w świetle prawa kanonicznego więc jest to gruby kaliber. Trudno mi powiedzieć czy miałabym chęci i motywację do tego całego ratowania, musiałabym najpierw być na miejscu autorki i rozważyć czy jestem w stanie wybaczyć, a następnie albo rzeczywiście skupić siły na wspieraniu go w leczeniu albo ewakuować się z małżeństwa opartego na kłamstwie.

Pod warunkiem, że facet zataił to, że nie wychodzi mu seks z kobietą. Być może wcale nie zataił i nie ma czego wybaczać a jedynie rozważyć, co jest przyczyną, czy można go wyleczyć i ewentualnie na tej podstawie podjąć decyzję, bo według Kościoła na wybór w sytuacji, gdy małżeństwo nie było skonsumowanie a mąż jest impotentem. Ale zanim to zostanie stwierdzone, daleka droga.

Naprawdę nie wiem skąd w Was przekonanie, że jeśli człowiek coś robił w przeszłości (seks) to nie mógł zmienić zdania w przyszłości. Słowo klucz: rozmowa, szczera. Poznanie przyczyn takiej sytuacji.

[GrumpyCat]

Napisane przez new woman in town

Czytaj ze zrozumieniem, chyba, że to jest dla Ciebie za trudne. Przeczytaj całą wypowiedź, chyba, że kilka zdań wyrwanych z kontekstu miało zapewnić Ci rozgłos na wizażu...

Skąd wiesz, że facet zataił swoje problemy? Pytam się, skąd wiesz? Jesteś wróżką, medium, Bogiem...? Na chwilę obecną to ona wie tylko tyle, że jej facet próbował z nią seksu i mu nie wyszło oraz, że ogląda filmy pornograficzne a to jak na razie, nie jest przestępstwem dużego kalibru. Może, owszem lecieć do sądu biskupiego, złożyć wniosek o unieważnienie ślubu, ale według mnie, człowiek, który kocha i decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego, wie co robi, wie jaka ciąży na nim odpowiedzialność, już nie tylko za siebie ale za drugiego człowieka i przed podjęciem jakichkolwiek decyzji powinien spróbować rozwiązać problem, dowiedzieć się co jest przyczyną takiego zachowania męża.

Gratuluję dojrzałości wszystkim poprzedniczkom doradzającym autorce unieważnienie ślubu po przeczytaniu "5" zdań. Gratuluję umiejętności czytania w myślach jej męża, możecie spokojnie zagrać w lotto, podobno jest kumulacja...

I dalej doradzam jej unieważnienie Skąd wiem że zataił nie trzeba być wróżką żeby to wiedzieć, chyba nie myślisz że facet nie wiedział że ma problem tulko dopiero po ślubie się kapnął facet ma 35 lat a nie 18

Rozgłos na wizażu

Wg mnie z niego już super-kochanka nie będzie.

[201803111829]

Napisane przez _ema_

Jeśli tak, to ja bym szybciutko poleciała składać papiery o stwierdzenie nieważności sakramentu [czy jak to fachowo się tam zwie], bo masz co najmniej 3 niezbite powody: nie skonsumowane małżeństwo, zatajenie ważnych problemów zdrowotnych i niemożność małżonka do prokreacji.

I kwintesencja odpowiedzi.

[elvegirl]

Napisane przez GrumpyCat

chyba nie myślisz że facet nie wiedział że ma problem tulko dopiero po ślubie się kapnął

No przecież jest to jak najbardziej możliwe, ja bym wcale nie wykluczała uzależnienia od ręcznej stymulacji. Jeśli nie uprawiał seksu jakiś czas przed ślubem i zamiast tego skupiał się na ręce, to oczywiste, że opad w pochwie wyszedł dopiero po ślubie.

Napisane przez GrumpyCat

Wg mnie z niego już super-kochanka nie będzie.

A według mnie taka diagnoza jest mocno na wyrost.

[GrumpyCat]

Napisane przez elvegirl

No przecież jest to jak najbardziej możliwe, ja bym wcale nie wykluczała uzależnienia od ręcznej stymulacji. Jeśli nie uprawiał seksu jakiś czas przed ślubem i zamiast tego skupiał się na ręce, to oczywiste, że opad w pochwie wyszedł dopiero po ślubie.

A według mnie taka diagnoza jest mocno na wyrost.

Autorka pisała że facet udaje że nie ma problemu, kiedy odkryła te strony porno to się przestał odzywać, unikał jej i tylko cichaczem potem kwiaty zostawił. Nigdzie wzmianki o rozmowie. Tak się zachowuje 34 letni facet? Tak się zachowuje małżeństwo? Jeśli on problemu nie widzi i nie rusza go ta cała sytuacja to nie wiem co mogłoby to zmienić

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Edit: 35 letni*

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez elvegirl

A według mnie taka diagnoza jest mocno na wyrost.

Dlaczego? Są razem ponad dwa lata. Od czterech miesięcy po ślubie, na legalu może sypiać ze swoją żoną, zaspokoić ją, wynagrodzić cierpliwość. Obiecał, że pójdzie do lekarza. I co? I nic. Nie poszedł. Dobry kochanek, to nie tylko sterczący penis, ale odpwiednie podejście do partnerki. Ona przed ślubem dla niego żyła bez seksu, on dla niej po ślubie nie zrobił nic, nie stać go nawet na szczerą rozmowę. Wg mnie, to bardzo nie fair. Obiecanki cacanki, które prowadzą do nikąd.

[Camilla]

Napisane przez Amandaaxx

Ja podejrzewam że nie maja ślubu kościelnego,miał już 3 partnerki...

Przed moim mężem też miałam 3 partnerów, a on 3 partnerki, mamy ślub kościelny. Nie rozumiem Twojego toku myślenia

[elvegirl]

Napisane przez GrumpyCat

Autorka pisała że facet udaje że nie ma problemu

Nieprawda, pisała że wcześniej już mówił o udaniu się do seksuologa.

Napisane przez GrumpyCat

kiedy odkryła te strony porno to się przestał odzywać, unikał jej

A ona to tak bardzo z nim porozmawiać chciała?

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Dlaczego?

Dlatego że dopóki nie wiadomo co się dzieje, ciężko wyrokować jak temat się zakończy.

[GrumpyCat]

Napisane przez elvegirl

Nieprawda, pisała że wcześniej już mówił o udaniu się do seksuologa.

Mówić to można wszystko, grunt że nic nie zrobił

No ona rozmawiać też nie chciała dlatego napisałam, że tak się małżeństwo nie zachowuje i że nie będzie już z niego super kochanka.

[elvegirl]

To że małżeństwo tak się nie powinno zachowywać to wiadomo, ale co z niego będzie to się jeszcze okaże, na razie nie wiemy nic, poza tym że oboje podchodzą do tematu jak pies do jeża.