Sąsiedzi w bloku, przesadzam? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Dom, mieszkanie, nieruchomości

Notka

Dom, mieszkanie, nieruchomości Szukasz domu, mieszkania lub nieruchomości? Masz już upatrzone lokum i czeka cię remont? Dobrze trafiłeś - tutaj wymieniamy się wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-02, 11:20   #1
yoyka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 14

Sąsiedzi w bloku, przesadzam?


Od kilku tygodni mamy w mieszkaniu nad nami nowych sąsiadów. Wcześniej mieszkał tam starszy pan, który gdzieś wybył i wynajął mieszkanie swoim znajomym. Młoda para po 30stce, z dwójką dzieci.

No i nie da się normalnie funkcjonować.

Nie chodzi o to, że dzieci sobie płaczą, pokrzykują czy czasami zatupią. To normalne, bo są dziećmi, ale ogólnie raczej są ciche. Chodzi o matkę. Nie potrafi chodzić normalnie. Cały czas biega po tym mieszkaniu bez kapci, straszliwie waląc piętami o podłogę. U nas słychać ciągle łup-łup-łup! Jak słoń. Dodatkowo, nie wiem co ona wyprawia, ale potrafi przez dwie godziny tak łazić od jednego końca mieszkania do drugiego. Bez chwili przerwy i wytchnienia. Dojdzie do jednego końca, zawraca i idzie z powrotem. I znowu, i znowu, i znowu. Na tych piętach, łup-łup-łup. Po prostu chyba któregoś dnia się do nas przebije tymi piętami

Cały czas im coś spada, co chwila słychać jakieś szuranie mebli, przynajmniej ze dwa-trzy razy dziennie jakby przesuwali jakiś ciężki fotel. Wczoraj zrobili to koło 2 w nocy.

To co opisałam jest największym problemem. Innymi są głośne rozmowy, śmiecenie na klatce, zachowanie dzieciaków na klatce - jakby ktoś je wypuścił z , śmiecenie do ogródka (wywalają pety przez balkon do naszego ogródka, mieszkamy na parterze), głośne uprawianie seksu, ale to opisane w tym akapicie nam nie przeszkadza, bo nie tyka nas bezpośrednio, jest przytłumione, wiadomo, to blok, trzeba liczyć się z tym, że są sąsiedzi.

Zwróciliśmy oczywiście uwagę. Grzecznie, kulturalnie. Baba się oburzyła, powiedziała niegrzecznie, że to normalne, że oni po prostu "żyją" i żeby się odczepić. Od tamtej pory nie odpowiada na powitanie.

Nie wiem, nigdy nie mieszkaliśmy w bloku. Poprzedni sąsiad był cichym, kulturalnym człowiekiem, nigdy nie było go słychać. Jesteśmy strasznie nakręceni, ale może przesadzamy?
yoyka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 11:33   #2
Hikaru
Zakorzenienie
 
Avatar Hikaru
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 106
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Mnie też by to denerwowało. I rzucanie petów do ogródka uznałabym za kolejną bardzo denerwującą rzecz, bo z tego co wiem (a przynajmniej w blokach, w których bywam) jest to zakazane.
Z tupaniem mam ten sam problem, nowi sąsiedzi na górze, a ja jestem w stanie się założyć, że stepują całymi dniami w glanach.
Nie wiem czy możesz coś zrobić z hałasem w ciągu dnia, ale ten po 22 zgłaszała bym do ochrony. Pety też bym zgłosiła gdzieś.
__________________
Wszystko w porządku.
Przyłóż mi spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie.
Naprawdę, mówię. Nie ma sprawy
.
Hikaru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 11:34   #3
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez yoyka Pokaż wiadomość
Od kilku tygodni mamy w mieszkaniu nad nami nowych sąsiadów. Wcześniej mieszkał tam starszy pan, który gdzieś wybył i wynajął mieszkanie swoim znajomym. Młoda para po 30stce, z dwójką dzieci.

No i nie da się normalnie funkcjonować.

Nie chodzi o to, że dzieci sobie płaczą, pokrzykują czy czasami zatupią. To normalne, bo są dziećmi, ale ogólnie raczej są ciche. Chodzi o matkę. Nie potrafi chodzić normalnie. Cały czas biega po tym mieszkaniu bez kapci, straszliwie waląc piętami o podłogę. U nas słychać ciągle łup-łup-łup! Jak słoń. Dodatkowo, nie wiem co ona wyprawia, ale potrafi przez dwie godziny tak łazić od jednego końca mieszkania do drugiego. Bez chwili przerwy i wytchnienia. Dojdzie do jednego końca, zawraca i idzie z powrotem. I znowu, i znowu, i znowu. Na tych piętach, łup-łup-łup. Po prostu chyba któregoś dnia się do nas przebije tymi piętami

Cały czas im coś spada, co chwila słychać jakieś szuranie mebli, przynajmniej ze dwa-trzy razy dziennie jakby przesuwali jakiś ciężki fotel. Wczoraj zrobili to koło 2 w nocy.

To co opisałam jest największym problemem. Innymi są głośne rozmowy, śmiecenie na klatce, zachowanie dzieciaków na klatce - jakby ktoś je wypuścił z , śmiecenie do ogródka (wywalają pety przez balkon do naszego ogródka, mieszkamy na parterze), głośne uprawianie seksu, ale to opisane w tym akapicie nam nie przeszkadza, bo nie tyka nas bezpośrednio, jest przytłumione, wiadomo, to blok, trzeba liczyć się z tym, że są sąsiedzi.

Zwróciliśmy oczywiście uwagę. Grzecznie, kulturalnie. Baba się oburzyła, powiedziała niegrzecznie, że to normalne, że oni po prostu "żyją" i żeby się odczepić. Od tamtej pory nie odpowiada na powitanie.

Nie wiem, nigdy nie mieszkaliśmy w bloku. Poprzedni sąsiad był cichym, kulturalnym człowiekiem, nigdy nie było go słychać. Jesteśmy strasznie nakręceni, ale może przesadzamy?
też mam takich sąsiadów.. do nas mają pretensje że psy wyją (no jak zostają same to jeden trochę ujada to fakt ale nie zdarza się to aż tak często) a sami dzień w dzień coś przesuwają, dzieci płaczą, dzieci grają na organkach, ciągle im coś spada na podłogę, czymś walą w kaloryfer i u nas to słychać.. słychać nawet wibrowanie ich telefonów
W takiej sytuacji od czasu do czasu odwdzięczam się im zostawieniem psa samego w domu może to niezbyt kulturalne ale obie strony mają do siebie pretensje i na nic proszenie czy wzywanie policji.. bo tak w ogóle jak tu wezwać policję do płaczących dzieci o 5 nad ranem.. toż to tylko dzieci.. no ale przy dzieciach chyba są rodzice.. nie zostawiają ich samych w domu i mają niejako wpływ na to aby nie płakały.. a ja jak wychodzę z domu i pies zostaje sam to nie mam wpływu na to czy ujada na kogoś chodzącego po klatce..
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 11:34   #4
yoyka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 14
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Pety i reszta ich "śmieciowych" spraw będzie zgłoszona. Zastanawiam się jedynie jak zaradzić tym tupaniom. Głupio brzmi: bo ta pani tupie!
yoyka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 11:56   #5
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez yoyka Pokaż wiadomość
Pety i reszta ich "śmieciowych" spraw będzie zgłoszona. Zastanawiam się jedynie jak zaradzić tym tupaniom. Głupio brzmi: bo ta pani tupie!
No to nie ma rady.

Nade mną sąsiedzi zainstalowali jakiś czas temu dziecku huśtawkę w domu. Ta huśtawka mega skrzypi a chyba nie muszę dodawać, że dziecko czasem huśta się non stop... sama mam małe dzieci, czasem wrzeszczą, czasem ryczą po nocach, czasem się tłuką, trudno, czyjeś dzieci też mi nie przeszkadzają, zakneblować się nie da . Ale już notoryczne skrzypienie tej huśtawki doprowadza mnie do szału... a obok nich sąsiad w domu prowadzi działalność, zdaje się, że coś dłubie w drewnie, od 5 lat dzień w dzień całymi dniami wierci i wierci, i przybija, i znowu wierci... Takie życie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:00   #6
BioIvO
Zakorzenienie
 
Avatar BioIvO
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez yoyka Pokaż wiadomość
Pety i reszta ich "śmieciowych" spraw będzie zgłoszona. Zastanawiam się jedynie jak zaradzić tym tupaniom. Głupio brzmi: bo ta pani tupie!
Rozumiem twoje zdenerwowanie, ale z drugiej strony co ta kobieta ma zrobić żeby nie tupać? Zaprzestać poruszania się po mieszkaniu, chodzić w skarpetkach na paluszkach, kupić puszyste dywany do wszytskich pomieszczeń? Czasem trzeba przesunąć krzesło, kanapę za którą wpadła zabawka itp. U was zawsze to wszystko będzie słychać.
Moim zdaniem przy tak akustycznym budynku to patowa sytuacja.
__________________

Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo)


Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
BioIvO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:02   #7
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44936801]też mam takich sąsiadów.. do nas mają pretensje że psy wyją (no jak zostają same to jeden trochę ujada to fakt ale nie zdarza się to aż tak często) a sami dzień w dzień coś przesuwają, dzieci płaczą, dzieci grają na organkach, ciągle im coś spada na podłogę, czymś walą w kaloryfer i u nas to słychać.. słychać nawet wibrowanie ich telefonów
W takiej sytuacji od czasu do czasu odwdzięczam się im zostawieniem psa samego w domu może to niezbyt kulturalne ale obie strony mają do siebie pretensje i na nic proszenie czy wzywanie policji.. bo tak w ogóle jak tu wezwać policję do płaczących dzieci o 5 nad ranem.. toż to tylko dzieci.. no ale przy dzieciach chyba są rodzice.. nie zostawiają ich samych w domu i mają niejako wpływ na to aby nie płakały.. a ja jak wychodzę z domu i pies zostaje sam to nie mam wpływu na to czy ujada na kogoś chodzącego po klatce..[/QUOTE]

A jesteś pewna, że pies tylko szczeka jak ktoś chodzi po klatce? Może faktycznie wyje?
U mnie sąsiedzi z góry mają dwa histeryczne psy-ujadacze, które nie dość, że wychodząc na spacer szczekają, to jeszcze wyją jak zostaną same. Nie szczekają, tylko wyją potępieńczo. Oba. I tak kilka godzin dziennie. Na szczęście to nie nad nami więc nie słychać tak bardzo, ale aż mi żal sąsiadów którzy mieszkają przez ścianę z nimi

W ogóle dziwi mnie bardzo, że może być tak, że u sąsiadów słychać... wibrację telefonu To już chyba musi być jakaś wada samego bloku, to nie jest normalne by aż tak było słychać przez ściany.

Autorko, moim zdaniem z chodzeniem po domu nic nie zrobisz. No każdy ma prawo chodzić po swoim mieszkaniu, i w dzień i w nocy i w ogóle kiedy chce. Może sąsiadka chodzi w jakichś chodakach czy czymś, że to tak słychać?

A z petami chyba bym zrobiła tak jak robi mój ojciec - bierze i wrzuca sąsiadom na ich balkon, albo do skrzynki, albo na ich wycieraczkę
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 12:14   #8
dorka1980
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Nowa Alexandria
Wiadomości: 2 627
GG do dorka1980
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

OT
A ja mam fisia na punkcie "chodzenia z pięty". Wg mnie trzeba mocno się starać, żeby tupać piętami chodząc, ale dużo ludzi właśnie tak chodzi. Nie jestem tancerką, ale chodzę naturalnie niemal bezgłośnie i jak mój chłopak zaczyna walić "z piety" to po prostu zwracam mu uwagę (miałam sąsiadkę na górze chodzącą w drewniakach masakra!).
dorka1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:16   #9
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
nie wiem co ona wyprawia, ale potrafi przez dwie godziny tak łazić od jednego końca mieszkania do drugiego. Bez chwili przerwy i wytchnienia. Dojdzie do jednego końca, zawraca i idzie z powrotem. I znowu, i znowu, i znowu.
może się odchudza bo innego wytłumaczenia nie widzę. Albo jak dziecko małe to tak z nim spaceruje na rękach.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:17   #10
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez BioIvO Pokaż wiadomość
Rozumiem twoje zdenerwowanie, ale z drugiej strony co ta kobieta ma zrobić żeby nie tupać? Zaprzestać poruszania się po mieszkaniu, chodzić w skarpetkach na paluszkach, kupić puszyste dywany do wszytskich pomieszczeń? Czasem trzeba przesunąć krzesło, kanapę za którą wpadła zabawka itp. U was zawsze to wszystko będzie słychać.
Moim zdaniem przy tak akustycznym budynku to patowa sytuacja.
Jak sie chce to sie da. Mozna chodzic po domu w skarpetach a mozna w chodakach. Mozna szurac krzeslem a mozna je podniesc i odsunąć. Mozna zyc normalnie a mozna jak malpa wypuszczona z dziczy. Saka jestem z tych co potrafia wykonywac czynnosci dnia codziennego cicho i haslasujacy potrafia mnie draznic.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:21   #11
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
A jesteś pewna, że pies tylko szczeka jak ktoś chodzi po klatce? Może faktycznie wyje?
U mnie sąsiedzi z góry mają dwa histeryczne psy-ujadacze, które nie dość, że wychodząc na spacer szczekają, to jeszcze wyją jak zostaną same. Nie szczekają, tylko wyją potępieńczo. Oba. I tak kilka godzin dziennie. Na szczęście to nie nad nami więc nie słychać tak bardzo, ale aż mi żal sąsiadów którzy mieszkają przez ścianę z nimi

W ogóle dziwi mnie bardzo, że może być tak, że u sąsiadów słychać... wibrację telefonu To już chyba musi być jakaś wada samego bloku, to nie jest normalne by aż tak było słychać przez ściany.

Autorko, moim zdaniem z chodzeniem po domu nic nie zrobisz. No każdy ma prawo chodzić po swoim mieszkaniu, i w dzień i w nocy i w ogóle kiedy chce. Może sąsiadka chodzi w jakichś chodakach czy czymś, że to tak słychać?

A z petami chyba bym zrobiła tak jak robi mój ojciec - bierze i wrzuca sąsiadom na ich balkon, albo do skrzynki, albo na ich wycieraczkę
nie no moje psy
jeden pekińczyk który dźwięku z siebie nie może wydobyć
a drugi kundelek to szczeka.. wyć nie potrafi.. po prostu ujada jak głupia jak ktoś chodzi po klatce albo kogoś za oknem zobaczy.. ale jak jesteśmy w domu to leży spokojnie i normalnie się bawi i w ogóle jej nie słychać także to są rzadkie sytuacje kiedy nie ma ani mnie ani taty w domu wtedy zaczyna się samowolka mojej psinki .. jak to mówimy "broni domu"

a z tą wibracją to poważnie.. kilka razy się łapałam na tym że szukałam swojego telefonu bo myślałam że to mój.. ale mój nie ma takiej mocnej wibracji.. to chyba zależy od telefonu.. mój ma np delikatną wibrację i jak położę na ławce na uczelni to właściwie nie słychać a inna dziewczyna ma zagrzebany gdzieś w środku torby i słychać na całą aulę
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 12:24   #12
BioIvO
Zakorzenienie
 
Avatar BioIvO
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Jak sie chce to sie da. Mozna chodzic po domu w skarpetach a mozna w chodakach. Mozna szurac krzeslem a mozna je podniesc i odsunąć. Mozna zyc normalnie a mozna jak malpa wypuszczona z dziczy. Saka jestem z tych co potrafia wykonywac czynnosci dnia codziennego cicho i haslasujacy potrafia mnie draznic.
Wiem po sobie , ze gdy ktoś nie ma tego we krwi to musi się bardzo pilnować. A takie pilnowanie się na każdym kroku i przy każdej czynności naprawdę może stresować. Zwłaszcza gdy człowiek jest u siebie w domu i ma masę rzeczy na głowie. Z pewną subtelnością pewnie trzeba się urodzić.
__________________

Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo)


Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
BioIvO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:25   #13
Pinakoladka2008
Wtajemniczenie
 
Avatar Pinakoladka2008
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 679
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

do autorki posta: szczerze Ci współczuję i łączę się z Tobą w bólu. Mam to samo + 100 x gorzej. U mnie największym problemem są dzieci sąsiadów. W ciągu roku doprowadzili naszą klatkę do ruiny. Do tego starsze dziecko (ok. 10/11 lat) codziennie dostaje czegoś w rodzaju furii i wyzywa swoją matkę i babkę od starych k.. i każe im s... Odkąd zwróciliśmy im uwagę to już w ogóle piekło, bo cały czas mamy oplute drzwi, nanoszą nam jakichś śmieci na wycieraczkę i na złość tupią, skaczą i się wydzierają 2x głośniej.
Ich matka nie widzi problemu, chociaż praktycznie codziennie ktoś im zwraca uwagę, bo ich awantury słychać na całej klatce. Nawet policja stwierdziła, że matka robi wszystko by pokazać jak sobie z tymi dziećmi nie radzi by w końcu ktoś jej je zabrał, żeby miała święty spokój.

Jak się jednak okazuje żadne służby nie mogą z tym nic zrobić. Wszyscy pozostali sąsiedzi mają ich dość, bo nigdy coś takiego się u nas nie działo.
Długo by opowiadać co się u mnie dzieje, ale sprawy zaszły już tak daleko, że szczerze rozważam przeprowadzkę...
__________________
bloguję.
Instagram: czokomorena

"
Nie mów mi nigdy, że za zło trzeba płacić
Są takie rzeczy, które robię dla zwykłej draki"
Pinakoladka2008 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:28   #14
Damaris_
Zadomowienie
 
Avatar Damaris_
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 899
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Mnie ostatnio też sąsiedzi zaczepili, że tupię.
A chodzę normalnie, mam miękkie buty i ogólnie się nie tłukę. Trochę patowa sytuacja, bo lewitacji raczej nie opanuję, a trudno siedzieć nieruchomo we własnym domu. Na szczęście obwinili moją podłogę, bo 'poprzedni właściciele to tak samo!'
__________________
live long and prosper
Damaris_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:33   #15
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Ja z kolei mam sąsiada na dole, tak tupie rano że dosłownie mnie budzi i nie żebym spała jakoś lekko ale to tupanie( a właściwie to chodzenie "z pięty" właśnie) jest do zniesienia :/
__________________



Edytowane przez SzatAnka71
Czas edycji: 2014-02-02 o 12:35
SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:35   #16
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

moja siostra tak wlasnie chodzi, ile razy jej zwracalam uwage na to. A ona lup lup lup - nieraz mnie tym obudzila.

Ale to lepsze niz sasiadka chodzaca w szpilach. Kumpel mial nad soba dwie dziewczyny lekkich obyczajow i przyjmowaly klientow w mieszkaniu. Noc, dzienb - ciagle szpile bylo slychac.

Nie wiem czy cos tu sie zrobic, zwlaszcza ze sasiadka bojowa.
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:38   #17
dezire
Zakorzenienie
 
Avatar dezire
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

nie zazdroszcze ! mieszkamy w małym mieszkaniu więc u nas lodowka skuteczni zagłusza jakiekolwiek odgłosy z mieszkań obok
__________________

2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu.

2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie.



dezire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 12:44   #18
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Jeśli chodzi o śmiecenie na klatce i rzucanie petów do ogródka - nie przesadzasz.
Cała reszta to uroki mieszkania w bloku.
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 13:00   #19
Dorotti666
❤ bee happy ❤
 
Avatar Dorotti666
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Ja w poprzednim mieszkaniu miałam właśnie chodzące w butach na obcasach dziewczyny, które potrafiły non stop chodzić w tych butach! A jak już je zdjęły to zaczęło się "walenie z pięty". Sama nie wiedziałam co gorsze..
Były upominane ale nie zadziałało i robiły dalej swoje.
Potrafiły o 23 w nocy założyć obcasy i łazić w tą i z powrotem do 1-2 w nocy.
Robiły jeszcze mega imprezy, które były często zgłaszane policji lub administracji, ale koniec końców znaleźliśmy lepsze mieszkanko i wyprowadziłam się stamtąd z rozkoszą.
Teraz mam nad sobą dziewczynę, która też czasem przejdzie się po domu w obcasach, ale jest to chwilowe i potem wychodzi i łapie windę, by nie stukać obcasami schodząc 3 piętra, więc nie jest źle

Autorko może złóż skargę do administracji?
Ja rozumiem normalne dźwięki, ale jest jakiś poziom hałasu dla normalnego człowieka, którego nie zniesie.
Może upomnienie od kogoś wyżej coś by dało.
__________________
Where there is love, there is life.
Dorotti666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 13:10   #20
calliope86
Wtajemniczenie
 
Avatar calliope86
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 078
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Jakbym czytała o swoich poprzednich sąsiadach na szczęście miłość jaśnie państwa się skończyła i się wyprowadzili, każde do swojej mamusi.
__________________

calliope86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 13:12   #21
iguanaiguana
Zadomowienie
 
Avatar iguanaiguana
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 890
GG do iguanaiguana
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

U mnie problemem jest głośny seks sąsiadów.Dobrze,że sąsiad jest marynarzem i mamy pół roku spokoju.
Nie jestem sfrustrowaną dewotką ale na dłuższą metę krzyki sąsiadki są nie do zniesienia.
Siedzisz na rodzinnym obiedzie a tu ... odgłosy jak z filmu porno.Nie ważne czy godzina 17 ,23 czy 2 w nocy.
Hitem jest nastawianie pralki o 2-3 w nocy.Mieszkanie jest tak akustyczne,że słyszę jak sąsiad zapala światło u siebie lub otwiera szuflady w komodzie.
Nauczyłam się już z tym żyć i śpię w stoperach.

Edytowane przez iguanaiguana
Czas edycji: 2014-02-02 o 13:13
iguanaiguana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 13:32   #22
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
W ogóle dziwi mnie bardzo, że może być tak, że u sąsiadów słychać... wibrację telefonu To już chyba musi być jakaś wada samego bloku, to nie jest normalne by aż tak było słychać przez ściany.
Oj może, moje pierwsze wynajmowane mieszkanie takie było
Siedzę sobie, czytam książkę, a tu bzium bzium - wibracje telefonu za ścianą.

A co do problemu autorki, podejrzewam, że trzeba odpuścić, ale chodzi mi o tupanie, petów na pewno bym nie odpuściła
Po prostu są osoby z głośnym sposobem bycia i chyba się ich już tego nie oduczy...
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:05   #23
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44936801]
W takiej sytuacji od czasu do czasu odwdzięczam się im zostawieniem psa samego w domu może to niezbyt kulturalne ale obie strony mają do siebie pretensje i na nic proszenie czy wzywanie policji.. bo tak w ogóle jak tu wezwać policję do płaczących dzieci o 5 nad ranem.. toż to tylko dzieci.. no ale przy dzieciach chyba są rodzice.. nie zostawiają ich samych w domu i mają niejako wpływ na to aby nie płakały.. a ja jak wychodzę z domu i pies zostaje sam to nie mam wpływu na to czy ujada na kogoś chodzącego po klatce..[/QUOTE]

Swietne masz podejscie. I do ludzi, i do zwierzat. Szkoda mi i jednych i drugich. Musisz byc trudna sasiadka.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Cytat:
Napisane przez yoyka Pokaż wiadomość
Pety i reszta ich "śmieciowych" spraw będzie zgłoszona. Zastanawiam się jedynie jak zaradzić tym tupaniom. Głupio brzmi: bo ta pani tupie!
Skad wiesz, ze ona chodzi a nie biega ? Nie wiesz tego. W potencjalnej skardze do spoldzielni zawsze lepiej bedzie brzmialo "bieganie" . Sprobuj porozmawiac z nia jeszcze raz na spokojnie. Idz do niej i wytlumacz, ze Ci sie chalupa trzesie jak sie ona przemieszcza. Niech zainwestuje w kapcie. Jesli tego nie zrobi to grzecznie poinformuj ja, ze skierujesz sprawe do spoldzielni.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:06   #24
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44936801]
W takiej sytuacji od czasu do czasu odwdzięczam się im zostawieniem psa samego w domu może to niezbyt kulturalne ale obie strony mają do siebie pretensje i na nic proszenie czy wzywanie policji.. bo tak w ogóle jak tu wezwać policję do płaczących dzieci o 5 nad ranem.. toż to tylko dzieci.. no ale przy dzieciach chyba są rodzice.. nie zostawiają ich samych w domu i mają niejako wpływ na to aby nie płakały.. a ja jak wychodzę z domu i pies zostaje sam to nie mam wpływu na to czy ujada na kogoś chodzącego po klatce..[/QUOTE]
Widać że nie masz dzieci, to Cię oświecę że nie zawsze mają wpływ na płacz, czasem jak ma kolkę to żebyś się skichała nie przestanie płakać bo go boli i co zrobisz? wyjdziesz o 5 rano z ryczącym dzieckiem na dwór czy do piwnicy zeby sąsiadów nie budzic?
__________________


SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:10   #25
Hikaru
Zakorzenienie
 
Avatar Hikaru
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 106
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez SzatAnka71 Pokaż wiadomość
Widać że nie masz dzieci, to Cię oświecę że nie zawsze mają wpływ na płacz, czasem jak ma kolkę to żebyś się skichała nie przestanie płakać bo go boli i co zrobisz? wyjdziesz o 5 rano z ryczącym dzieckiem na dwór czy do piwnicy zeby sąsiadów nie budzic?
Nie posiadanie dzieci to nie jest argument na wszystko.
__________________
Wszystko w porządku.
Przyłóż mi spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie.
Naprawdę, mówię. Nie ma sprawy
.
Hikaru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:10   #26
Pinakoladka2008
Wtajemniczenie
 
Avatar Pinakoladka2008
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 679
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

ja bym teraz wiele oddała, żeby mieszkać na ostatnim piętrze
__________________
bloguję.
Instagram: czokomorena

"
Nie mów mi nigdy, że za zło trzeba płacić
Są takie rzeczy, które robię dla zwykłej draki"
Pinakoladka2008 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:13   #27
agniesiaa
Naczelna Wizażanka:)
 
Avatar agniesiaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Też mam takich sąsiadów, lubiących chodzić z piętki Budzą mnie w nocy, a w dzień też jest to irytujące My też żyjemy, ale nie tupiemy, nie drzemy się, nie skaczemy, niestety, inni tego nie potrafią zrozumieć, że ludzie też chcą odpocząć.
__________________
All I Have To Do Is Dream...
agniesiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:16   #28
SzatAnka71
Zakorzenienie
 
Avatar SzatAnka71
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: ze Smoczej Jamy ;-)
Wiadomości: 12 737
GG do SzatAnka71
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez Hikaru Pokaż wiadomość
Nie posiadanie dzieci to nie jest argument na wszystko.
Oczywiście że nie na wszystko ale w tym wypadku to była odpowiedź na cytowanego posta. Dopóki się nie ma dzieci to wielu rzeczy się nie wie.
__________________



Edytowane przez SzatAnka71
Czas edycji: 2014-02-02 o 14:18
SzatAnka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:19   #29
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Cytat:
Napisane przez SzatAnka71 Pokaż wiadomość
W tym wypadku to był argument.
Zgadzam sie z Toba. Zreszta to porownywanie zwierzat do dzieci to jeden z hitow Wizazu. Dzis moglismy sie dowiedziec, ze dzieciak ma sie zamknac i ze jak sie drze to wina rodzicow. Jak piesiulek szczeka to... takie zycie. Piesiulek jest sam w domu, wiec ma prawo se poszczekac.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-02, 14:19   #30
kikilu
Raczkowanie
 
Avatar kikilu
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 334
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?

Autorko, no nie wiem, może ja też jestem czepialska, ale zwróciłabym uwagę raz jeszcze, kulturalnie i miło ale jednak dosadnie, z naciskiem, że to wina akustyki bloku, ale trzeba siebie nawzajem szanować i próbować zachowywać się ciszej. Miękkie kapcie i te sprawy

Ja mam z kolei całkiem odmiennych sąsiadów, ale też okropnych. Wprowadziły się kilka miesięcy temu dwie pary do dwóch mieszkań w mojej klatce, do jednego pani z mięsnego z facetem, do drugiej ich znajomi. Tak się składa, że lubią imprezować. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że nie są to zwykłe posiadówy przy piwie i jest głośno bo są goście. To dzikie wycie, a muzyka potrafiła grać całą noc i następny ranek... bardzo głośno. W trakcie 3 z kolei takiej nocy wezwałam policję. Imprezy są teraz znacznie cichsze. Ale klatka była już zasr**a, obrzygana, regularnie czuć dym papierosowy, a w trakcie dnia muzyka potrafi dudnić aż głowa boli, nadmienię, że jest to muzyka najniższych lotów, disco polo to przy tym muzyka klasyczna.
kikilu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dom, mieszkanie, nieruchomości


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-21 09:42:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:24.