2009-03-30, 20:09 | #61 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 25
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
jakiś czas temu własne wyprowadziłam się z gniazdka zwanym wspólnym moim byłam prawie 5 lat w tym dwa lata mieszkania razem. Pierwszy rok był super, urządzaliśmy mieszkanko, cieszyliśmy się sobą i wszystkim wkoło. Drugi rok już nie był taki fajny, zaczęłam czuć że ten facet to jednak nie TEN facet, wspólne mieszkanie na pewno pozwoliło mi to zauważyć wcześniej. Gdyby nie to że zamieszkaliśmy razem ,pewnie bylibyśmy już po ślubie i może już bym tego żałowała, nie wiem ale cieszę się że tak to się skończyło.
|
2009-04-11, 14:09 | #62 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 9
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
ZA: zasypianie co noc w ramionach ukochanego, wspolne śniadania, rozmowy przy winie do nocy, wspólne kąpiele, wspólne zakupy, wspólne sprzątanie, seks kiedy się tylko ma na to ochotę, wspólne gotowanie i wiele innych- to wszystko bardzo spaja związek
PRZECIW: to duża próba Twojej i jego cierpliwości, umiejętności ustępowania, przymykania oczu na takie zachowania jak bałaganiarstwo, nie zakręcanie tubki z pastą, czytanie przy sniadaniu etc Ale tak czy siak opłaca się |
2009-04-11, 14:21 | #63 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Dziewczyny, skoro widzicie praktycznie same ZA, to dlaczego ludzie jednak się rozstają? Śmiem twierdzić, że również wskutek niedogadania się na co dzień
|
2009-04-11, 15:37 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Z byłym mieszkałam od października do lipca 2007/08 i znowu od października do lutego 2008/09 (czyli w okresie studiów). Mieszkanie z facetem jest całkiem fajną sprawą. Oczywiście, jeżeli przejdziecie szereg czyhających na Was problemów ;p Na początku trzeba się trochę dotrzeć, ale na dłuższą metę są same pozytywy. Tylko warto pamiętać, że nie każdy związek przechodzi taką próbę - czasem okazuje się, że ukochana osoba nie jest z Tobą "kompatybilna" i mieszkanie z nią jest dramatem.
Jednym z niewielu minusów takiej sytuacji jest to, że w razie rozstania trzeba się nieźle nakombinować - coś o tym wiem. Któraś ze stron musi się wyprowadzić i to jak najszybciej (bo mieszkanie z eksem jest już o wiele mniej przyjemną rzeczą). |
2009-04-11, 16:01 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
No tu zdecydowanie łatwiej ma ta osoba, do której mieszkanie ewentualnie należy.
|
2009-04-11, 16:09 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11842568]Dziewczyny, skoro widzicie praktycznie same ZA, to dlaczego ludzie jednak się rozstają? Śmiem twierdzić, że również wskutek niedogadania się na co dzień [/quote]
bo pozamieszkaniu razem,okazuje się że pan idealny,wcale nie jest idealny jak im się wydawało wtedy kiedy się spotykało raz,czy nawet codziennie po pare godzin dziennie. Ja mieszkam z tż-tem i nie narzekam/sobie chwale mieszkanie razem. Edytowane przez madmuazelle Czas edycji: 2009-04-11 o 16:10 |
2009-04-11, 16:51 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
nie ,absolutnie nie chcemy nikogo straszyć ,ale .... |
|
2009-04-11, 19:44 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 704
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Mieszkam ze swoim TŻ ponad półtora roku ( rok mieszkalimy wynajmujac pokoj w mieszkaniu w którym mieszkali nasi znajomi) a od pol roku mieszkamy w kawalerce i co moge powiedziec to tak : do plusow nalezy napewno duza swoboda ( sex, wspolne kapiele i spanie razem) i duzo czasu spedzonego ze soba, w ogole zmienia sie na pewno caly zwiazek. a co do minusow to akurat my mamy tak ze oboje nie lubimy tych samych czynnosci jesli chodzi o utrzymanie porzadku ale jakos to rozwiazujemy
__________________
http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200703083237.png Maturzystka 2010 Jestem Kierowcą! od 3.09.09 Konsultantka Oriflame 6% |
2009-04-11, 19:51 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 354
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Ja moge powiedziec tylko tyle, ze mieszkanie z facetem przed slubem, to wg mnie cos, co kazdy powinien zrobic, jesli planuje slub. Bylam 3 lata z facetem, zamieszkalismy razem i po pol roku bylismy bliscy zabicia sie nawzajem. Nie chodzilo o zadne skarpetki itp. po prostu czasem nie da sie zniesc ciaglej obecnosci drugiej osoby, jesli nie jest ona tą wlasciwą osobą. zaczely mnie denerwowac nawet takie rzeczy jak jego sposob mowienia, sposob w jaki odbiera telefon a nawet w jaki wchodzi do mieszkania(!) teraz dziekuje losowi, ze nie pobralismy sie zanim ze soba zamieszkalismy (ufffff). Z moim obecnym narzeczonym zamieszkalismy razem po 10 miesiacach bycia razem, mieszkamy razem 2,5 roku i dzieki temu wiem, ze odnalazlam swoja polowkę pomaranczy (czy jak wolą inni - jablka ) kazdego dnia nie moge sie doczekac kiedy wroci z pracy, ciagle jest mi go malo i ogolnie z kazdym dniem szalejemy za soba bardziej. Dlatego wlasnie jestem zdania, ze nie da sie inaczej sprawdzic, czy dana osoba jest nam pisana, niz zamieszkac ze soba.
Edytowane przez pau141 Czas edycji: 2009-04-11 o 19:53 |
2009-04-11, 20:12 | #70 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
to jest piekny okres. wg mnie mieszkanie ze soba to normalny etap zwiazku ktorego nie ma co odwlekac cyz sie go bac - w koncu docelowo to wlasnie z ta osoba spedzisz reszte zycia... jesli jestescie doroslymi ludzmi z mozgiem na swoim miejscu, to moze byc tzlko lepiej. |
|
2009-04-28, 11:23 | #71 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Jestem od tygodnia z chłopakiem....po 3 dniach znajomości się z nim przespałam, a za 2 tygodnie mamy zamieszkać razem. Nie mam żadnych oporów, idę na żywioł, chcę korzystać z życia. Co ma być to będzie, a na co tu czekać.? jak nie wyjdzie to trudno, zyje się dalej.
|
2009-04-28, 11:27 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4 852
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
|
|
2009-04-28, 12:43 | #73 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
mam 23 lata, on jeszcze 26...szaleństwo ale jestem świadoma tego, że to poważny krok. Zresztą naprawdę uważam, że nie mam na co czekać. To co się dzieje między nami jest silnym pociągiem fizycznym, a jeśli chodzi o uczucia...myślę, ze czas pokaże. Kto nie ryzykuje, nie zyskuje
Edytowane przez Mocny Akcent Czas edycji: 2009-04-28 o 12:44 |
2009-04-29, 08:00 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
To i ja się wypowiem
Na początku była wielka miłość po 6 m-cach zamieszkaliśmy razem. super. wszystko wspólnie, ja gotuję, on zmywa, ja piorę, on rozwiesza, sprzątamy razem, pościel kupujemy na spółkę, święta urządzamy razem, wszystko razem. po 2 m-cach kryzys. ja czuję się wykorzystywana, bo z tej wielkiej miłości zaczynam tylko ja gotować obiadki, podawać na stół, wszystko podtykać pod nos. no tak, żeby szczęśliwy był. obraca się to przeciwko mnie, bo potem on zaczyna się tego domagać i to już normalne się staje dla niego. ja się czuję niedoceniana, bo wcześniej och cudownie gotujesz, a potem to już normalka. zaczynam się czepiać o szczegóły. on się wkurza, że jestem czepialska. ja się bardziej zamykam w sobie. stwierdzam, że on mnie nie rozumie. on się czepia również, bo sam stwierdza, że za dużo sprząta, chociaż sam chciał sprzątać. każdy czuje się wykorzystywany, złość narasta. ja się zamykam, po kilku tekstach już stwierdzam, że mnie nie kocha napewno, a jest mu wygodnie. potrzebna komoda, on nie chce kupić komody, bo na coś zbiera. jego książki na moich półkach, ja nie mam miejsca na swoje i komody kupić nie chce. czuję się wykorzystana, bo nie ma miejsca w moim domu na moje rzeczy. biadolenie i smutek. nie tak, to miało być. kryzys postępuje. on jest uparty. impreza. kłótnia. mówię wyprowadzaj się jutro. on - mogę i dzisiaj. w nocy zamawia taksówkę i już go nie ma. ja go w nocy pakuję, żeby nie obudzić się obok jego piżamy. potem on dzwoni, przyjeżdża. po tygodniu wraca i stwierdzamy, że nie chcemy być bez siebie. rozmowy, rozmowy, rozmowy, co nie pasuje etc. i więzi się zacieśniają, bo już wiemy, że chcemy być ze sobą. jak to dalej będzie to nigdy nie wiadomo. ale kryzys wzmacnia. także kryzys jest nieunikniony i to chyba to docieranie się w związku. myślę, że lepiej zamieszkać wcześniej, niż takie coś przejść później po latach. bo można równie dobrze się nie dotrzeć. i lepiej wiedzieć to wcześniej, niż później, w szczególności, jak się ma 30 lat prawie.. |
2009-04-29, 08:22 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4 852
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
|
|
2009-04-29, 08:27 | #76 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
A ja widze i za i przeciw. Ja ze swoim Tż-tem jestesmy oboje na studiach w tym samym miescie, ale odzielnie mieszkamy. To byla bardziej jego decyzja niz moja, bylo mi bardzo przykro i sie klocilismy przez to, ale teraz widze ze to w sumie dobrze.
Jestesmy razem 2,5 roku ale wydaje mi sie ze jestesmy za mlodzi na mieszkanie razem (ja-19, on- 21). Troche to tak jak juz malzenstwo. Plusy odzielnego mieszkania wg. mnie sa takie, ze nie jestesmy soba znudzeni, przesyceni. Czesto tez przyjezdzaja do mnie kolezanki z mojej miejscowosci, z ktorymi chce sobie gdzies wyjsc lub posiedziec w domu, pogadac (np. o Tż'cie), wypic winko czy cos innego porobic. Nie wydaje mi sie zeby bylo nam raznie w 3:P To samo na odwrot. Mój Tż tez chce sobie posiedziec w domu, pogladac mecz, wypic piwko, pograc w playstation z kolegami i nie wydaje mi sie ze czul by sie swobodnie przy mnie. Czesto tez wychodzimy odzielnie na imprezy i jak jedno by mialo siedziec w domu i czekac na drugie i awantura w nocy ,,o ktorej Ty wracasz" a tak jest sms ,, juz jestem w domku" Owszem mieszkalam juz z Tż-tem ponad miesiac w Irlandii, bylo cudownie oprocz klotni i kiedy trzeba bylo razem spac po nich:P ale to narazie nie dla mnie Zawsze mozemy isc do siebie na noc, kiedy chcemy i wtedy zasypiamy i budzimy sie razem. Obiady tez jemy bardzo czesto razem. Dodam jeszcze, ze moj Tż mieszka z para ma stancji i patrzac na nich, odechciewa nam sie mieszkac razem:P Mlodzi ludzie, a siedza ciagle w domu, nie wychodza i ciagle jedza, zero uczuc nic - duzo by pisac |
2009-04-29, 08:46 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 56
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
ja kiedyś myślalam że mieszkanie z tz to super sprawa. czasami żałuję że mieszkamy w innych miastach. wiadomo że po pewnym czasie wszystko można dogadac. ale czy to co tu jest pisane o wspolnych spacerach zakupach gotowaniu i takie tam sie sprawdza? ja szczeze mówiac nie mam czasu na takie rzeczy. wracajac po zajeciach odkrecam słoiczek od mamusi i nie wyobrazam sobie robienia dania dla 2 osob.
|
2009-04-29, 09:26 | #78 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
hmm.. zalezy ile macie lat
heh ja nigdy nie mieszkalam z facetem i nie wiem ;P sproboj wkoncu zawsze mozna sie wyprowadzic |
2009-04-29, 09:27 | #79 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
Cytat:
|
||
2009-04-29, 09:34 | #80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
trzeba przede wszytskim samemu dojrzec i byc w miare doroslym zeby mieszkac z innym czlowiekiem i traktowac sie na równi. |
|
2009-04-29, 09:50 | #81 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 26
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;12083912]tracheola - jeśli się nie ma czasu, to rzeczywiście je się ze słoika (za czym ja nie przepadam, więc zwykle sama sobie gotuję ). Jednak można podzielić się obowiązkami, np. jedna osoba obiera ziemniaki, druga doprawia mięsko. Albo jednego dnia gotuje kobieta, drugiego facet (zależnie od tego kiedy mają wolny czas). Zawsze można wypracować kompromis.
[/quote] A co zrobić jeśli facet nie umie gotować. Bo nigdy tego nie robił, a matka nie uczyła go, bo żadnych chęci nie miał, aby nauczyć się. Ja obawiam się ze swoim Tż mieszkać, bo nic nie umie. Matka wszyastko za niego robiła, podstawiała pod nos. Ja znowu zwolenniczką robienia obiadów nie jestem, wolę upiec ciasto bo to mi lepiej wychodzi. Boję się że z tego powodu będę kłótnie. |
2009-04-29, 10:23 | #82 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
i nigdy nie ma awantur pt. "o ktorej ty wracasz", bo zazwyczaj wczesniej ustalamy, o ktorej mniej wiecej wroci druga osoba, zeby ta pierwsza mogla spac spokojnie, a jak sie cos przedluza, wystarczy zadzwonic czy wyslac sms i jest ok. takze tez nie widze problemu Cytat:
jak trzeba to wszystkiego sie mozna nauczyc, trzeba tylko chciec. dotyczy to wszystkich obowiazkow
__________________
Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką. Ale przynosi szacunek. A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda. 65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 > 59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49 |
||
2009-04-29, 11:42 | #83 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Chodzilo mi o to ze spotykajac sie z kolegami(a ma ich sporo), pewnie chce zeby to byl wieczor meski. A co ja bede miala z nimi siedziec i patrzec jak graja, pija, czy ogladaja mecz? Przeciez sie zanudze. A poza tym oni czesto siedza do godziny 2-3 wiec jak bym miala polozyc sie przy nich spac albo powiedzmy pouczyc sie? Przeciez sie nie pojde do kuchni czy do lazienki. Pewnie powiecie ze jak musze sie uczyc to moj Tż nie powinien zapraszac kolegow,ale ja go nie chce ograniczac, bo wiem ze czasem potrzebuje takich spotkan Znowuż, on by nie chcial tez ograniczyc mi spotkan z kolezankami, a na pewno nie marzy mu sie by siedziec z 4 kobietami i sluchac "babskich rozmow" Nie stac nas tez by miec mieszkanie dwu pokojowe dla siebie.
Tak mi sie nasuwa jeszcze, ze wiekszosc par jakie znamy i zamieszkiwaly ze soba na studiach to zrywalo ze soba po zakonczeniu roku, a poki co jest nam tak dobrze i jestesmy szczesliwi |
2009-04-29, 12:56 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
to samo tyczy sie nauki - to normalne nawet jak sie mieszka z innymi ludzmi, ze jak ktos ma akurat intensywny okres i nauke, to imprezy sie w domu nie robi. nie widze rowniez problemu z uczeniem sie w kuchni w takiej sytuacji. ps. my tez nie wynajmujemy dwupokojowego mieszkania dla siebie, bo nas na to nie stac. mieszkamy w duzym mieszkaniu z innymi studentami
__________________
Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką. Ale przynosi szacunek. A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda. 65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 > 59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49 |
|
2009-04-29, 15:01 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11842568]Dziewczyny, skoro widzicie praktycznie same ZA, to dlaczego ludzie jednak się rozstają? Śmiem twierdzić, że również wskutek niedogadania się na co dzień [/quote]
Ja jestem ZA. Bardzo bardzo ZA. Ta próba jest potrzebna z różnych przyczyn, mnie osobiście uratowała przed spędzeniem znacznie większego niż spędziłam kawałka życia z facetem, z którym tak naprawdę nic mnie nie łączy. Wpadł na pomysł, żebyśmy wzięli ślub. Miałam 18 lat, i, jak idiotka, zgodziłam się, w zasadzie chyba nie potraktowałam tego na początku poważnie, a potem zabrnęłam... Od dawna planowałam po maturze wyprowadzić się z domu. Jednak kiedy powiedziałam o naszej idiotycznej, przyznaję, decyzji mojemu Tacie, on uparł się, żebyśmy zamieszkali jak najszybciej razem. W efekcie wyprowadziłam się pół roku przed maturą, zamieszkałam z chłopakiem. Po 3 miesiącach był już poważny kryzys, bo okazało się, że (mieliśmy oboje iść do pracy) żyjemy z moich alimentów i tego co ja zarobię, a jaśnie pan, który wcześniej twierdził, że tyle się uczy, całe dnie spędza przed kompem grając w gry, ewentualnie oglądając coś w TV. Szybko wyłaziły kolejne problemy. Niedopasowanie intelektualne zaczęło mnie wręcz walić po oczach, na początku jakoś go nie dostrzegłam. Zamieszkaliśmy razem w styczniu, a marcu było kiepsko - w maju tragicznie. Spędziłam trochę czasu zastanawiając się, co właściwie mam zrobić, rozmawiając, tłumacząc, stresując się, rozmawiając, tłumacząc, rozmawiając... i tak w kółko. Poszłam na studia - poznałam mnóstwo fajnych ludzi, facetów i kobiet na poziomie... Pod koniec października spakowałam się i wyniosłam. I to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć (już pomijając to, że na studiach poznałam obecnego TŻ ). A Tatuś już po rozstaniu powiedział mi, że on widział jak do siebie nie pasujemy. I dlatego się tak uparł na to, żebym jak najszybciej z eksem zamieszkała i przejrzała na oczy. I jestem mu za to cholernie wdzięczna. Osobiście więc uważam, że porównania do zakupu samochodu i "jazdy próbnej" są może trochę nie na miejscu, ale tak jak nie kupię samochodu bez jazdy próbnej, tak nie wyjdę za faceta, z którym nie zamieszkałam. Dziękuję za uwagę EDIT: Ach, pominęłam wszystkie przyjemne ZA z obecnym TŻ chcę zamieszkać (za czas jakiś) rzecz jasna nie tylko po to, by go sprawdzić tylko żeby budzić się razem, zasypiać razem, gotować itd. Ale to dla mnie takie oczywiste że zapomniałam napisać Edytowane przez lady karen Czas edycji: 2009-04-29 o 15:04 |
2009-04-29, 15:45 | #86 | |||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 432
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
studiuję dziennie, zaczynam 2 kierunek a mam czas zjeść coś pożywnego i nie z torebki/słoika. Cytat:
Cytat:
mówię o swoim doświadczeniu - kiedy poszłam na studia, nauczyłam się gotować. po prostu nauczyłam. wiadomo, było raz lepiej, raz gorzej (na przykład dzisiaj rozwalały mi się trochę nowe i eksperymentalne naleśniki, ale zjedliśmy odbydwoje ze smakiem). a TŻ katastrofa - żywił się słoikami i czekoladą jakiś czas temu zrobił mi niespodziankę - sam znalazł przepis, wszystko kupił i jak wróciłam z domu czekał na mnie pyszny obiad . pomimo że nikt mu nie kazał, bo podział obowiązków jest taki że ja gotuję on zmywa i sprząta w kuchni. a ma dwie lewe ręce tak zwane - zużywa 192974 razy więcej naczyń niż ja, brudzi i bałagani za trzech... a mimo tego staram się nie popełniać błędów w stylu to ja zrobię, ty jesteś do niczego - bo jeszcze facet pomyśli że tak jest i później jajecznicy mu się nie będzie chciało robić nauczył się robić pranie, ścielić swoje łóżko (co ciekawsze w domu u mamy tego nie robi hehe), ciągle uczy się jak być partnerem. tak jak i ja zresztą Cytat:
Cytat:
nie obraź się, ale dla mnie te problemy są strasznie wymyślane i na siłę. kiedy ja chciałam zamieszkać z TŻ każdy nerw mi się do tego palił, chociaż wiedziałam jaki jest i że czeka mnie droga przez mękę i praca u podstaw
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA |
|||||
2009-04-29, 15:49 | #87 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
A poza tym eksperymentowanie w kuchni to fajna sprawa Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 Czas edycji: 2009-04-29 o 15:53 |
|
2009-04-29, 17:12 | #88 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
No na to wychodzi bo jak pójdziesz do pracy będziesz miała jeszcze mniej czasu. Dość dziwne myślenie Co do pytania.... ja chodzę do pracy na osiem godzin dziennie i mam czas ugotować obiad, zrobić zakupy, zrobić pranie, obejrzeć film, spotkać się ze znajomymi, pójść na spacer, przeczytać książkę. I tak robię to wspólnie z mężem..o dziwo Cytat:
Ja i mój facet nienawidzimy myć garów...na zmywarkę szansy nie mamy....i wyobraź sobie jakoś dajemy radę razem żyć Raz myje jedno raz drugie. Co za problem. Jeżeli związki miałby się rozpadać o takie pierdoły liczba związków byłaby zdecydowanie mniejsza. Co do gotowanie..może odkryjecie że fajnie jest razem pobawić sie w kuchni. Uwielbiam jak ktoś od razu zakłada że będzie źle i z góry jest nastawiony na NIE. Z takim podejściem to chyba nic w zyciu sie nie udaje
__________________
|
||
2009-04-29, 17:19 | #89 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 30
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
Cytat:
Tż chce abym zamieszkała z nim i jego kolegą. Oczywiście ja i Tż mamy miec pokój dla siebie. Tylko trochę się boje.
__________________
"Kiedy najmniejsze, co mogą ci zrobić, to wszystko, wtedy najgorsze, co mogą zrobić, nagle przestaje budzić grozę." Poszukiwanie pracy!!! Oczekiwanie na wyniki matury! |
|
2009-04-29, 19:23 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
|
Dot.: Wszystkie ZA i PRZECIW mieszkania z mężczyzną...
ZA:
- budzenie sie rano razem - wieczorne oglądanie filmów, picie piwka i gadanie do późna - wspólne zakupy - wspólne posiłki PRZECIW: - mój TŻ za dużo pracuje i często siedzę sama od rana do wieczora A tak po za tym to nie mogę narzekać bo mój tż pomaga w domu, zmywa po posiłku (do gotowania ma lewe ręce), sprząta, w weekendy robi mi kawkę do łóżka, wciąż chodzimy na randki Zamieszkaliśmy razem po 1,5 roku związku i mieszkamy juz "jakiś" czas Nie przechodzilismy rzadnych kryzysów, wielkich awantur itp. Jak nam cos nie odpowiada to o tym gadamy, gadamy, gadamy ...... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:30.