Studiować filologię angielską...

[bitter]

Napisane przez Celestia

zgadzam się jak najbardziej!
to nie jest dla kogos, kto tylko "lubi angielski", to musi być ich pasja i ludzie idący na anglistykę bądz amerykanistykę (jak w moim przypadku) muszą mieć opanowany bardzo dobrze język, byc pracowitym i sumiennym. bez tego ani rusz.
a tak a propo...teraz przechodzę kryzys psychiczny, za duzo mi się zwaliło na łeb i nie za dobrze mi jakoś idzie... mam nadzieję, ze to chwilowe.

nie martw się kryzysem, przejdzie
studiujesz amerykansistyke na uj?

--

ja siedzę i męczę się z transkrypcją. dla mnie to horror - wiecznie słyszę albo nie ten dyftong albo nie potrafię odróżnić krótkiego i od długiego... jestem beznadziejna

[andziuchna]

Napisane przez bitter

ja siedzę i męczę się z transkrypcją. dla mnie to horror - wiecznie słyszę albo nie ten dyftong albo nie potrafię odróżnić krótkiego i od długiego... jestem beznadziejna

na pewno nie jestes beznadziejna! a tym sie nie przejmuj- fonetyka kiedys sie skonczy

[Cherry90]

W sumie to zastanawiam się czy wybrać kolegium czy filologię, jak radzicie? Interesuje mnie bardziej język, niż literatura... Wolałabym coś bardziej praktycznego ;P Konkretnie to myślę o UAM lub o Kolegium Języków Obcych... Ponoć na kolegiach jest łatwiej, to prawda?

[intransitive]

temat wałkowany milion razy (jak nie więcej) na wizażu i nie tylko...

[Celestia]

Napisane przez bitter

nie martw się kryzysem, przejdzie
studiujesz amerykansistyke na uj?

na umcs
kuję

[Baudolina]

Napisane przez andziuchna

na pewno nie jestes beznadziejna! a tym sie nie przejmuj- fonetyka kiedys sie skonczy

serio macie takie podejście? aby tylko przetrwac? jednak wypadałoby aby anglista rozróżniał dźwięki. W tym ma być dobry. Egzaminy z psychologii czy nawet z tej gramy opisowej może sobie potraktować luźniej, ale fonetykę? Dobrze, że się zauważa własne słabości, ale wtedy trzeba się za to zabrać a nie czekać z utęsknieniem na koniec przedmiotu. tak jak 'znajoma' stwierdziła kiedyś (nie mogąc pomóc swojej koleżance z innego kierunku z problemem gramatycznym) "jak dobrze że skończyła mi się grama na studiach bo już nie musze się z takimi rzeczami męczyć." no comment

Celestia - masz błąd w opisie, nie mówię tego zlośliwe, to literówka

[stella06]

Napisane przez Celestia

zgadzam się jak najbardziej!
to nie jest dla kogos, kto tylko "lubi angielski", to musi być ich pasja i ludzie idący na anglistykę bądz amerykanistykę (jak w moim przypadku) muszą mieć opanowany bardzo dobrze język, byc pracowitym i sumiennym.

Ooo rany ! tak właśnie się zniechęca przyszłych studentów. Z powyższego cytatu zgadzam się tylko z jednym - trzeba być pracowitym i sumiennym a reszta to bzdura. Rok temu sama przeglądałam ten wątek i inne fora w poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytania. Czasami ktoś łaskawie odpowiedział, ale cześciej odsyłano mnie do zwykle juz nieaktualnych, starych informacji. Nie chcę być złośliwa, ale rok temu i teraz odnoszę dziwne wrażenie zniechęcania, czy też takie traktowania z góry osób które zaglądają tu w poszukiwaniu czegoś na temat tego kierunku.

Napisane przez Celestia

to nie jest dla kogos kto tylko "lubi angielski", to musi być ich pasja

Absolutnie się nie zgadzam. W liceum dobrze mi szedł angielski, ale pasją bym tego nie nazwała. Gdzieś tam w głowie zawsze filologia mi świtała, ale ostatecznie zdecydował o wyborze filologi wynik mojej matury. Studiuje w NKJO, radzę sobie nieżle ale wciąż nie nazwę tego pasją. Lubię swoje studia, ale wciąż szukam swojej drogi. Gdyby po świecie chodzili sami pasjonaci ... no nieważne.
Apeluję do osób w tym roku idących na studia, aby nie bały się wybrać takiej chociażby filologi tylko dlatego, że to nie jest ich pasja. Pasja może przyjść pózniej. W życiu jeśli coś Cie interesuję, trzeba sie w tym zanurzyć do końca, nie ma innego sposobu żeby się dowiedzieć "czy to własnie to". A będąc pracowitym i systematycznym moża wiele uzyskać.

[andziuchna]

Napisane przez Baudolina

serio macie takie podejście? aby tylko przetrwac? jednak wypadałoby aby anglista rozróżniał dźwięki. W tym ma być dobry. Egzaminy z psychologii czy nawet z tej gramy opisowej może sobie potraktować luźniej, ale fonetykę? Dobrze, że się zauważa własne słabości, ale wtedy trzeba się za to zabrać a nie czekać z utęsknieniem na koniec przedmiotu. tak jak 'znajoma' stwierdziła kiedyś (nie mogąc pomóc swojej koleżance z innego kierunku z problemem gramatycznym) "jak dobrze że skończyła mi się grama na studiach bo już nie musze się z takimi rzeczami męczyć." no comment

przesadzasz. nie mowie, ze mam takie podejscie aby tylko przetrwac, ale mysle, ze nawet native speakerzy nie zawsze wiedza kiedy "slysza" ash a kiedy shwa- tym bardziej, ze sa rozne wymowy a czasami roznica jest praktycznie niezauwazalna- jak ma sie niby za to zabrac? trudno zeby "anglista" znal na pamiec calego Wellsa....

[marthinisa]

Napisane przez stella06

Ooo rany ! tak właśnie się zniechęca przyszłych studentów. Z powyższego cytatu zgadzam się tylko z jednym - trzeba być pracowitym i sumiennym a reszta to bzdura. Rok temu sama przeglądałam ten wątek i inne fora w poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytania. Czasami ktoś łaskawie odpowiedział, ale cześciej odsyłano mnie do zwykle juz nieaktualnych, starych informacji. Nie chcę być złośliwa, ale rok temu i teraz odnoszę dziwne wrażenie zniechęcania, czy też takie traktowania z góry osób które zaglądają tu w poszukiwaniu czegoś na temat tego kierunku.
Absolutnie się nie zgadzam. W liceum dobrze mi szedł angielski, ale pasją bym tego nie nazwała. Gdzieś tam w głowie zawsze filologia mi świtała, ale ostatecznie zdecydował o wyborze filologi wynik mojej matury. Studiuje w NKJO, radzę sobie nieżle ale wciąż nie nazwę tego pasją. Lubię swoje studia, ale wciąż szukam swojej drogi. Gdyby po świecie chodzili sami pasjonaci ... no nieważne.
Apeluję do osób w tym roku idących na studia, aby nie bały się wybrać takiej chociażby filologi tylko dlatego, że to nie jest ich pasja. Pasja może przyjść pózniej. W życiu jeśli coś Cie interesuję, trzeba sie w tym zanurzyć do końca, nie ma innego sposobu żeby się dowiedzieć "czy to własnie to". A będąc pracowitym i systematycznym moża wiele uzyskać.[/COLOR]

To może ja odpowiem bo Celestia odnosiła się wcześniej do mojego postu. W całej tej kwestii chodzi głównie o to by pokazać, że studiowanie filologii angielskiej to nie jest kurs językowy i trzeba mieć dość mocne podstawy językowe, żeby potem nie było nieprzyjemnego rozczarowania. Mnie równiez dobrze szło z angielskiego w szkole średniej, zdałam nieźle maturę, ale moje wyobrażenie o języku nijak się miało do tego czego uczyłam i uczę się do tej pory - Pragmatics czy Computational Linguistics były dla mnie czarną magią.
Podobnie jest z pyt dotyczącymi wyboru NKJO czy filologia. Powszechnie wiadomo jest że do Kolegiów bardzo często trafiają Ci, którzy nie dostali się na filologie. Z drugiej jednak strony trzeba pamietać o nauczycielskim profilu Kolegiów. Wielu potem przechodzi drogę przez mękę podczas praktyk a sudiowanie metodologii uważają za stratę czasu. Warto sobie to uświadomić jeszcze przed "złożeniem papierów".

Generalnie wszystkim tegorocznym i przeszłym maturzystom szukającym "swojego" kierunku studiów polecam poszukanie planu zajęć kierunku, który nas interesuje. Może się okazać, że nasze wyobrażenia nijak się mają do rzeczywistości.

[lilithin]

Czy naprawdę nikogo nie ma z Uniwersytetu Wrocławskiego?
Jakoś strasznie zapragnęłam tam teraz studiować, a do 30ego czerwca trzeba im przedstawić konspekt pracy badawczej. Wymyśliłam wstępnie takie temat: obraz lat 20-tych w literaturze na przykładzie dzieł Francisa Scotta Fitzgeralda. Czy w razie czego można jeszcze potem zmienić temat? Trochę szybko decydować jeszcze na 3cim roku, o czym się będzie pisać pracę mgr.

[LustForLife]

Mam prośbe: czy jest jakiś polski odpowiednik człowieka, który pracuje jako consulting editor?

[karolina09]

Domyślam się, że w tym wątku podjęto już pewnie niejednokrotnie temat progów, potrzebuję jednak informacji bardziej aktualnych.
Ostatnio spotkałam się z komentarzem na pewnym forum: "osoby, których wynik z matury rozszerzonej z angielskiego jest niższy niż 90% nie mają szansy, aby dostać się na jakąkolwiek lepszą uczelnię"(wiem, że "lepsza uczelnia" to pojęcie względne ) Tak się składa, że liczę na jakieś 88%, wynik z polskiego rozszerzonego zależy rzecz jasna od egzaminatorów i naprawdę nie wiem, czy warto starać się o miejsce na UP, UJ, UAM, czy UMCS (a raczej, czy warto marnować pieniądze)?

[lilithin]

Spróbuj, to się przekonasz! Żadna z nas nie siedzi w komisjach rekrutacyjnych i nie prowadzi statystyk. No risk, no glory.

[fuksjaa]

Napisane przez karolina09

Domyślam się, że w tym wątku podjęto już pewnie niejednokrotnie temat progów, potrzebuję jednak informacji bardziej aktualnych.
Ostatnio spotkałam się z komentarzem na pewnym forum: "osoby, których wynik z matury rozszerzonej z angielskiego jest niższy niż 90% nie mają szansy, aby dostać się na jakąkolwiek lepszą uczelnię"(wiem, że "lepsza uczelnia" to pojęcie względne ) Tak się składa, że liczę na jakieś 88%, wynik z polskiego rozszerzonego zależy rzecz jasna od egzaminatorów i naprawdę nie wiem, czy warto starać się o miejsce na UP, UJ, UAM, czy UMCS (a raczej, czy warto marnować pieniądze)?

ja bym próbowała.

dziś miałam zaliczenie z literaturoznawstwa, jutro z historii literatury. jestem wykończona intelektualnie.

[unrepeatable]

Dziewczyny weim,ze juz pewnie pisalyscie to ale tyle tu str, jest kturas na filol ang na UW albo UAM ? ile mialyscie % z maturki i ogolnie pkt?

[LustForLife]

Napisane przez karolina09

Domyślam się, że w tym wątku podjęto już pewnie niejednokrotnie temat progów, potrzebuję jednak informacji bardziej aktualnych.
Ostatnio spotkałam się z komentarzem na pewnym forum: "osoby, których wynik z matury rozszerzonej z angielskiego jest niższy niż 90% nie mają szansy, aby dostać się na jakąkolwiek lepszą uczelnię"(wiem, że "lepsza uczelnia" to pojęcie względne ) Tak się składa, że liczę na jakieś 88%, wynik z polskiego rozszerzonego zależy rzecz jasna od egzaminatorów i naprawdę nie wiem, czy warto starać się o miejsce na UP, UJ, UAM, czy UMCS (a raczej, czy warto marnować pieniądze)?

Jeżeli faktycznie będziesz miała te 88 i ok 80 proc z ang to na umcs powinnas sie dostac, na uj niestety watpie, chyba że tak progi spadną, ale czy to nie jest tak, że składa sie te podania dopiero po otrzymaniu wynikow?

[bitter]

Napisane przez unrepeatable

Dziewczyny weim,ze juz pewnie pisalyscie to ale tyle tu str, jest kturas na filol ang na UW albo UAM ? ile mialyscie % z maturki i ogolnie pkt?

szukaj aktualnych informacji raczej na gronie

w tym roku żeby dostać się na stacjonarne na UW trzeba było mieć dokładnie 250/300 (2oo to pkt z angielskiego a 100 z drugiego, czyli najlepiej mieć ~100% z angielskiego, chociaż większośc osób ma powyżej 90% więc drugi przedmiot jest zazwyczaj rostrzygający), a na niestacjonarne teraz to przyjmują każdego (np. z 70cioma punktami! zgroza!)

widzę że ambitnie mierzysz, ale nie jest się łatwo dostać. tzn. ja miałam 295 dokładnie , ale moi znajomi czekali do ostatniej chwili i dostali się na prawdę na samym końcu. problem z filologią jest taki, że b. dużo osób traktuje ją jako kierunek rezerwowy i zanim podostają się na inne kierunki zajmują miejsce. z pierwszej rekrutacji zostaje może z 1/4 osób, lista może przeskoczyć nawet o 200 osób więc warto trzymać papiery do samego końca

ale ja IA uw nie polecam z kilku powodów:
traktowanie studentów jak śmieci
samorząd mający studentów w d... za to podlizujący się dyrekcji
brak jakichkolwiek inicjatyw
prawie niemożliwość wybierania kursów z linguistics, a i pan w rejestracji który ma w NOSIE że masz źle wpisaną 2, kooliduje Ci coś z drugim kierunkiem
kiepski budynek (sale są tak maks na 15 osób a grupy mają ponad 20)...

chociaż muszę przyznać że kadra i oferta jest świetna no i dużym plusem jest system kursowy (szkoda tylko że wszystko na co chcesz iśc jest często gęsto zajęte), IA ma swój klimat. no i mało zajęć, jak ktoś chce pracować albo ciągnąć coś drugiego to jest ok

teraz jeśli ktoś będzie pytał o uw będę mu przeklejać ten sam post. wiem że sezon ogórkowo-maturalny w pełni ale liczę jeszcze przynajmniej na sto postów o tematyce jakie progi? ile procent? skąd my mamy wiedzieć jak większość jest już na starszych latach a progi zmieniają się co roku?

[Paulinaaa_]

Licencjatki, jak tam wam idzie? moze juz po obronie?

[andziuchna]

Napisane przez Paulinaaa_

Licencjatki, jak tam wam idzie? moze juz po obronie?

po obronie? u mnie sesja dopiero w czerwcu
prace juz PRAWIE skonczylam- jeszcze "tylko" lesson plany, abstract, introduction i conclusion

a jak tam u Ciebie?


a wlasnie- moze ma ktoras z Was jakies materialu o confusable words po polsku? (o paronimach)

[Paulinaaa_]

U mnie nie ma sie czym chwalic, bronie sie we wrzesniu powodzenia w konczeniu pracy

[DirtyDiana91]

Cześć dziewczny...
Ja mam pytanie odnoszące się poziomu matury z ang.potrzebnego na filologie. Też chce studiować filolofie ang. ale niestety zawaliłam sobie bo mature wziełam na poziomie podstawowym (niestety przyjaźn okazała się ważniejsza i wziełam dlatego żeby podpowiadac innym na maturze co zreszta skończyło się sukcesem). Czy mam jakiekolwiek szanse z podstawowym poziomem ? Czy nawet nie powinnam sie wygłupiać. Przyznam szczerze, że miałam aspiracje na UJ w Krakowie ale o tym już moge zapomnieć ... Ostatecznie tez mogę iść prywatnie ale to się do końca życia nie wypłace. Jakie uczelnie polecacie ... ? Bo najwyżej pójde się kłócić z dyrektorką żeby mi pozwoliła zdawać w sierpniu rozszerzony. Z góry dzięki za odp

[P-o-n-y]

Napisane przez DirtyDiana91

Cześć dziewczny...
Ja mam pytanie odnoszące się poziomu matury z ang.potrzebnego na filologie. Też chce studiować filolofie ang. ale niestety zawaliłam sobie bo mature wziełam na poziomie podstawowym (niestety przyjaźn okazała się ważniejsza i wziełam dlatego żeby podpowiadac innym na maturze co zreszta skończyło się sukcesem). Czy mam jakiekolwiek szanse z podstawowym poziomem ? Czy nawet nie powinnam sie wygłupiać. Przyznam szczerze, że miałam aspiracje na UJ w Krakowie ale o tym już moge zapomnieć ... Ostatecznie tez mogę iść prywatnie ale to się do końca życia nie wypłace. Jakie uczelnie polecacie ... ? Bo najwyżej pójde się kłócić z dyrektorką żeby mi pozwoliła zdawać w sierpniu rozszerzony. Z góry dzięki za odp

bylo walkowane miliony tysiecy razy. Nie, raczej z podstawa nie masz szans...

[andziuchna]

Napisane przez Paulinaaa_

U mnie nie ma sie czym chwalic, bronie sie we wrzesniu powodzenia w konczeniu pracy

yh ja nie wiem czy zdaze teraz- sesja mnie przeraza; chyba nie ogarne tego wszystkiego. a Ty czemu we wrzesniu?

Napisane przez DirtyDiana91

Cześć dziewczny...
Ja mam pytanie odnoszące się poziomu matury z ang.potrzebnego na filologie. Też chce studiować filolofie ang. ale niestety zawaliłam sobie bo mature wziełam na poziomie podstawowym (niestety przyjaźn okazała się ważniejsza i wziełam dlatego żeby podpowiadac innym na maturze co zreszta skończyło się sukcesem). Czy mam jakiekolwiek szanse z podstawowym poziomem ? Czy nawet nie powinnam sie wygłupiać. Przyznam szczerze, że miałam aspiracje na UJ w Krakowie ale o tym już moge zapomnieć ... Ostatecznie tez mogę iść prywatnie ale to się do końca życia nie wypłace. Jakie uczelnie polecacie ... ? Bo najwyżej pójde się kłócić z dyrektorką żeby mi pozwoliła zdawać w sierpniu rozszerzony. Z góry dzięki za odp

najlepiej podaj dyrektorce takie argumenty

[DirtyDiana91]

Czyli jedank będę musiała się przejść do pani dyrektor, która mnie najpierw zruga a potem może i pozwoli ... kto wie ... Dzięks dziewczyny : D

[fuksjaa]

ale i tak nie sądzę żeby Ci się udało, bo na dobrych uczelniach już z pierwszym naborem jest pełna lista studentów.

[DirtyDiana91]

A i sorki za to pytanie, ale się skatowałam zdeka tym angielskim, przez własną głupotę ... ale cóż "cierp ciało jakżeś chciało" xD

[bitter]

Napisane przez DirtyDiana91

A i sorki za to pytanie, ale się skatowałam zdeka tym angielskim, przez własną głupotę ... ale cóż "cierp ciało jakżeś chciało" xD

dziwne to dla mnie że osoba z 'aspiracjami' na własne życzenie zrobiła coś tak niewyobrażalnie głupiego w ogóle piszesz o tym jakby to było coś zabawnego, a dla mnie... cóż, może i jestem moherem ale dla mnie takie zachowanie jest z lekka żenujące gdybym ja była taką dyrektorką pogoniłabym raz dwa.

[P-o-n-y]

dokladnie :P ja bym nawet nie szla do dyrektorki, bo siara jak nic ;]

[liquefy]

Napisane przez liquefy

przepraszam za wpychanie się na wątek chciałam zapytać czy jest tu ktoś kto studiuje na KULu?

ponawiam pytanie może jednak jest ktoś taki :P

[lilithin]

Napisane przez andziuchna

najlepiej podaj dyrektorce takie argumenty

Napisane przez DirtyDiana91

Czyli jedank będę musiała się przejść do pani dyrektor, która mnie najpierw zruga a potem może i pozwoli ... kto wie ... Dzięks dziewczyny : D

Coś mi się wydaje, że wypowiedź Andziuchny była ironiczna