Ambitne wizażanki część 6

[angelinmyheart]

Cześć.
Znowu mnie prawie miesiąc z Wami nie było. Na swoje usprawiedliwienie daje, że jak ostatnio wychodziłam z domu po 7 to wracałam po 13h.

Witam wszystkiego nowe dziewczyny.

Napisane przez Undercia

Czy mogę sobie zaklepac ta flaszkę? Potrzebuję się upic...

To jakis czarny tydzień dla mnie Paryż (dla tych co nie wiedza- mój kumpel jest w stanie krytycznym), przedwczesne narodziny jego dziecka, D. mimo zaistniałej sytuacji nie dostał zgody na skrócenie delegacji, a ja właśnie dostałam wiadomość, że moja koleżanka, która chorowala na to samo co ja, odebrała sobie życie...

Undi kochana trzymaj się i dużo, dużo sił Ci życzę.

[tamtaglista]

Napisane przez Hipokryzja

Ja muszę iść na krew, skończyły mi się tabletki na tarczycę ale się boję.
Mam panicznych strach przed pobraniem krwi



EDIT: nie połączyło posta... coś zmieniali na wizażu?

Krew to mi dobrze wyszła ale dali mi tabletki na tarczyce bo im sie nie podoba na usg. Dzis biopsja a ja mam takiego stracha ze szok

[201606210931]

Napisane przez tamtaglista

Krew to mi dobrze wyszła ale dali mi tabletki na tarczyce bo im sie nie podoba na usg. Dzis biopsja a ja mam takiego stracha ze szok

Niedoczynność, nadczynność? Miałaś jakieś objawy?

[tamtaglista]

Napisane przez Hipokryzja

Niedoczynność, nadczynność? Miałaś jakieś objawy?

Nie mam objawów zadnych, mówią ze skoro wyniki zwykle sa ok tylko czasem tsh wyzej to jest to subkliniczna niedoczynnosc tarczycy. No i mogłoby sie niby obyć bez leków ale skoro im sie cos nie podoba to nie mam głosu a żołądek mi sie skręca dzisiaj jak nie wiem

[draugeth]

też muszę zbadać tarczycę, moja mama coś z nią ma nie tak, a mi już dwie lekarki zwróciły uwagę na powiększony obwód szyi - więc sprawdzę. może dlatego schudnąć nie mogę... albo to nutella.

zmieniając temat - też macie problem ze "słomianym zapałem"? ja trochę mam, ale najbardziej demotywujące jest to, że jak chcę spróbować czegoś nowego i mówię o tym np. mamie to często słyszę "przecież i tak tego nie skończysz" i tego typu... strasznie mnie to zniechęca. pisałam wyżej że chciałabym spróbować łucznictwa konnego, więc poprosiłam o zrzutę na Gwiazdkę na jakiś podstawowy łuk angielski (koszt koło 300zł) to mnie wyśmiali prawie, bo "zacznę i zostawię" a ja właśnie chciałabym z tym moim słomianym zapałem coś zrobić, znaleźć dla siebie jakąś dziedzinę oprócz fotografii której będę poświęcać czas i się w niej szkolić.

najgorsze jest to że mają rację, bo już zaczynałam i taniec z ogniem, i przygodę z tatuowaniem i kilka innych rzeczy i nigdy nic z tego nie wychodziło... i właśnie dlatego się zawzięłam, chcę to zmienić, wróciłam do robienia portfolio i projektowania dziar, a łucznictwo i jazdę kochałam od zawsze więc chcę to rozwinąć.

macie tak też? jak sobie radzić z takim brakiem wiary i to ze strony osób, które właśnie najbardziej powinny nas motywować?

[tamtaglista]

Olać. Po co kogoś prosisz i wtajemniczasz skoro wiesz, że wypominają. Ja teraz koloruje antystresowe obrazki (pamietam jak dwa czy trzy lata temu nikt tego nie chciał kupowac) i doskonale wiem ze mi sie to niedługo znudzi ale sie nie przejmuje, sa kwestie którym jestem oddana prawie w całości

[201606210931]

Napisane przez draugeth

też muszę zbadać tarczycę, moja mama coś z nią ma nie tak, a mi już dwie lekarki zwróciły uwagę na powiększony obwód szyi - więc sprawdzę. może dlatego schudnąć nie mogę... albo to nutella.

zmieniając temat - też macie problem ze "słomianym zapałem"? ja trochę mam, ale najbardziej demotywujące jest to, że jak chcę spróbować czegoś nowego i mówię o tym np. mamie to często słyszę "przecież i tak tego nie skończysz" i tego typu... strasznie mnie to zniechęca. pisałam wyżej że chciałabym spróbować łucznictwa konnego, więc poprosiłam o zrzutę na Gwiazdkę na jakiś podstawowy łuk angielski (koszt koło 300zł) to mnie wyśmiali prawie, bo "zacznę i zostawię" a ja właśnie chciałabym z tym moim słomianym zapałem coś zrobić, znaleźć dla siebie jakąś dziedzinę oprócz fotografii której będę poświęcać czas i się w niej szkolić.

najgorsze jest to że mają rację, bo już zaczynałam i taniec z ogniem, i przygodę z tatuowaniem i kilka innych rzeczy i nigdy nic z tego nie wychodziło... i właśnie dlatego się zawzięłam, chcę to zmienić, wróciłam do robienia portfolio i projektowania dziar, a łucznictwo i jazdę kochałam od zawsze więc chcę to rozwinąć.

macie tak też? jak sobie radzić z takim brakiem wiary i to ze strony osób, które właśnie najbardziej powinny nas motywować?

Mam to samo.... Tylko tłumaczę sobie to tak, że trzeba wszystkiego próbować, żeby odnaleźć to co się lubi. Ja tak właśnie szukam siebie
Ostatnio przyniosłam maszynę do szycia, chciałabym coś podziałać. Narazie stoi, bo się boję, że mi nie wyjdzie (głupie wiem), a mąż się tylko śmieje kiedy mi przejdzie.

Więc rób co lubisz, na co masz ochotę, nie słuchaj innych, chociaż wiem, że to potrafi podcinać skrzydła. Ale czy ktokolwiek ma prawo nas oceniać?

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez tamtaglista

Olać. Po co kogoś prosisz i wtajemniczasz skoro wiesz, że wypominają. Ja teraz koloruje antystresowe obrazki (pamietam jak dwa czy trzy lata temu nikt tego nie chciał kupowac) i doskonale wiem ze mi sie to niedługo znudzi ale sie nie przejmuje, sa kwestie którym jestem oddana prawie w całości

Już po badaniu? Czy jeszcze czekasz?

[tamtaglista]

Juz po. Poczekam na wyniki ale udało mi sie w drodze wyjątku wyprosić je wczesniej by w razie czego nie lecieć do domu tylko zostać w Polsce ale mam nadzieje ze bedzie git. A mowili ze nie bedzie bolało delikatna jestem az za bardzo

[201606210931]

robiłyście test talentów Gallupa?

[Undercia]

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia I od razu przepraszam, nie jestem totalnie w stanie napisać nic sensownego na poruszane tematy, zaszyję się na pewien czas w zaroślach i wrócę do Was, jak poczuję się lepiej...



Tysiaczku daj koniecznie znać jak wyniki

[zielona_nadzieja]

Napisane przez angelinmyheart

Cześć.
Znowu mnie prawie miesiąc z Wami nie było. Na swoje usprawiedliwienie daje, że jak ostatnio wychodziłam z domu po 7 to wracałam po 13h.

Cześć, co nowego?

Napisane przez draugeth

macie tak też? jak sobie radzić z takim brakiem wiary i to ze strony osób, które właśnie najbardziej powinny nas motywować?

Tak jak pisze tysia - nie opowiadać o swoich planach. Ja doszłam teraz do takiego momentu, że najpierw coś robię, czekam na rezultat i dopiero potem dzielę się z otoczeniem (no chyba tylko chłopakowi opowiadam trochę więcej). I to chyba nawet nie chodzi o to, że ktoś mnie zniechęca, bo akurat np. rodziców mam całkiem wspierających, ale po prostu nie lubię się komuś tłumaczyć dlaczego na przykład zmieniłam zdanie w jakiejś kwestii.
A co do słomianego zapału, to wydaje mi się, że jeśli coś jest naprawdę naszą pasją, to tak szybko tego nie porzucimy, nawet jeśli po drodze zdarzą nam się jakieś małe przerwy

Napisane przez Hipokryzja

robiłyście test talentów Gallupa?

Nigdy o tym nie słyszałam, właśnie czytam.
Dodałam Cię na insta

Napisane przez Undercia

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia I od razu przepraszam, nie jestem totalnie w stanie napisać nic sensownego na poruszane tematy, zaszyję się na pewien czas w zaroślach i wrócę do Was, jak poczuję się lepiej...

jakbyś chciała się wygadać, to jestem

[tamtaglista]

Dam dam. Undi jak cos to wiesz ze serduszkiem jestem z Tobą ;*

[ParoleParole]

Napisane przez Hipokryzja

robiłyście test talentów Gallupa?

Nie
Aż sobie właśnie zgooglowałam co to.


Mało mnie ostatnio.. Czas mi się strasznie skurczył
Dzisiaj wróciłam do lbn bo mam uczelnię w weekend.. I się zbuntowałam. Siostra chciała żebym do niej w pon przyjechała, mama to samo. I w końcu powiedziałam dość.
Muszę nadgonić parę spraw

[zielona_nadzieja]

Napisane przez ParoleParole

Mało mnie ostatnio.. Czas mi się strasznie skurczył
Dzisiaj wróciłam do lbn bo mam uczelnię w weekend.. I się zbuntowałam. Siostra chciała żebym do niej w pon przyjechała, mama to samo. I w końcu powiedziałam dość.
Muszę nadgonić parę spraw

Dobrze, dbaj o swoje

[asiulek19]

Hej Kochane

[Undercia]

Napisane przez zielona_nadzieja

jakbyś chciała się wygadać, to jestem

Napisane przez tamtaglista

Undi jak cos to wiesz ze serduszkiem jestem z Tobą ;*

Jeszcze 19 dni do powrotu D.

[zielona_nadzieja]

Napisane przez Undercia

Jeszcze 19 dni do powrotu D.

Dacie radę, już z górki My teoretycznie mamy się zobaczyć dopiero za ponad miesiąc, ale ja właśnie siedzę i szukam biletów na za dwa tygodnie...

[201606210931]

Jak dziś Wasze samopoczucie? Jak nastroje?

[asiulek19]

YYY ja mam tydzień nocek

[201604301943]

Napisane przez Hipokryzja

Jak dziś Wasze samopoczucie? Jak nastroje?

Hej U mnie w końcu nastrój na tyle lepszy, że mogę w końcu coś tutaj napisać... Bo niedawno było u mnie tak mało ambitnie, że aż wstyd i tylko bym tu smędziła.

Napisane przez Maguda_

Widzę, że mamy coraz więcej cyborgów językowych
Miłego dnia

Tylko ja taka niewydarzona z tymi językami Tak bym chciała do francuskiego wrócić, ale jakoś nie wiem, z której strony to ugryźć. Usiłuję też namówić TŻ na konwersacje z angielskiego, myślałam, że jak ze mną by szedł, to by się w końcu odważył, ale będzie trudno...

Napisane przez tamtaglista

Ide z Wami ale poki co czekam na badanie. Ciekawe kiedy wyniki i czy całkiem osiwieje

Daj znać czy wyniki w porządku

Napisane przez Hipokryzja

Ja muszę iść na krew, skończyły mi się tabletki na tarczycę ale się boję.
Mam panicznych strach przed pobraniem krwi

Nie ma się czego bać, a ważne, żeby badania zrobić Też nie lubię pobierania krwi, bo nie jest to u mnie łatwe, ale daję się kłuć.

Napisane przez draugeth

zmieniając temat - też macie problem ze "słomianym zapałem"? ja trochę mam, ale najbardziej demotywujące jest to, że jak chcę spróbować czegoś nowego i mówię o tym np. mamie to często słyszę "przecież i tak tego nie skończysz" i tego typu... strasznie mnie to zniechęca. pisałam wyżej że chciałabym spróbować łucznictwa konnego, więc poprosiłam o zrzutę na Gwiazdkę na jakiś podstawowy łuk angielski (koszt koło 300zł) to mnie wyśmiali prawie, bo "zacznę i zostawię" a ja właśnie chciałabym z tym moim słomianym zapałem coś zrobić, znaleźć dla siebie jakąś dziedzinę oprócz fotografii której będę poświęcać czas i się w niej szkolić.

U mnie w domu niestety ciągle słyszałam, że moje pomysły są złe. Może nie zarzucano mi, że zaraz stracę zapał, ale zawsze marudzenie, że złe studia, zła praca i wiele innych. Ale to często dawało mi jeszcze więcej motywacji, żeby coś zrobić i pokazać, że się udało i jest dobrze

Napisane przez Hipokryzja

Ostatnio przyniosłam maszynę do szycia, chciałabym coś podziałać. Narazie stoi, bo się boję, że mi nie wyjdzie (głupie wiem), a mąż się tylko śmieje kiedy mi przejdzie.

Jak ci zazdroszczę maszyny do szycia

Napisane przez Undercia

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia I od razu przepraszam, nie jestem totalnie w stanie napisać nic sensownego na poruszane tematy, zaszyję się na pewien czas w zaroślach i wrócę do Was, jak poczuję się lepiej...

Undi, są jakieś lepsze wieści?

Za tydzień zaczynam pracę... Jestem totalnie zestresowana tym faktem W związku z tym siedzę na necie i szukam ciuchów do pracy

A u was co tam?

[Undercia]

Napisane przez zielona_nadzieja

Dacie radę, już z górki My teoretycznie mamy się zobaczyć dopiero za ponad miesiąc, ale ja właśnie siedzę i szukam biletów na za dwa tygodnie...

Rozumiem Cię, gdyby nie to że nie mam wizy i paszportu to już bym dawno była w USA

Napisane przez Hipokryzja

Jak dziś Wasze samopoczucie? Jak nastroje?

Otwieram oficjalnie sezon na "lodowy, lodowy pingwin"

Napisane przez metal_fish

Undi, są jakieś lepsze wieści?

Ogólnie stan J. Się poprawił, w sensie, że ma już bezpośrednio zagrożenia życia (
do tej pory reanimowali go łącznie z 10 razy), ale nadal jest nieprzytomny i w sumie nie wiadomo. Maluszek za to coraz lepiej, ładnie przybiera na wadze, taka z niego kruszynka, leży w tym inkubatorze i aż smutno, że tatuś nie może być przy nim

[zielona_nadzieja]

Napisane przez asiulek19

YYY ja mam tydzień nocek

To znaczy, że jesteś usprawiedliwiona, jeśli śpisz w dzień

Napisane przez metal_fish

Hej U mnie w końcu nastrój na tyle lepszy, że mogę w końcu coś tutaj napisać... Bo niedawno było u mnie tak mało ambitnie, że aż wstyd i tylko bym tu smędziła.

Hej, ale wątek jest też od smęcenia, żadna z nas nie jest cyborgiem (Undi też nie ) i każdej przytrafiają się gorsze chwile

Napisane przez metal_fish

Tylko ja taka niewydarzona z tymi językami Tak bym chciała do francuskiego wrócić, ale jakoś nie wiem, z której strony to ugryźć. Usiłuję też namówić TŻ na konwersacje z angielskiego, myślałam, że jak ze mną by szedł, to by się w końcu odważył, ale będzie trudno...

Do francuskiego może http://www.francaisauthentique.com/ ? Gościu mówi w miarę powoli, tłumaczy ciekawe wyrażenia itp. W sumie zależy z jakiego poziomu startujesz.

Napisane przez metal_fish

Za tydzień zaczynam pracę... Jestem totalnie zestresowana tym faktem W związku z tym siedzę na necie i szukam ciuchów do pracy

Będzie dobrze! Każdy powód do zakupów jest dobry

Napisane przez Undercia

Rozumiem Cię, gdyby nie to że nie mam wizy i paszportu to już bym dawno była w USA

Czekam na "weryfikację harmonogramu" ( ) i dziś wieczorem kupuję

Napisane przez Undercia

Ogólnie stan J. Się poprawił, w sensie, że ma już bezpośrednio zagrożenia życia (
do tej pory reanimowali go łącznie z 10 razy), ale nadal jest nieprzytomny i w sumie nie wiadomo. Maluszek za to coraz lepiej, ładnie przybiera na wadze, taka z niego kruszynka, leży w tym inkubatorze i aż smutno, że tatuś nie może być przy nim

Zobaczysz, będzie już tylko lepiej

Wrzuciłam do piekarnika warzywa (czerwona cebula, słodki ziemniak i brukselka, do tego kawałek łososia i będzie kolacja jak się patrzy ) i biorę się za prezentację na seminarium magisterskie Odpycham to od siebie kijem, ale nie chcę siedzieć do 4 nad ranem jak za starych (złych) czasów

[letitiah]

Przepraszam, dziewczyny, że tak się zmyłam, ale wyjechałam i średnio u mnie z internetem. Wracam na początku grudnia, więc obiecuję, że do Was wrócę!

[ClaraOswin]

Undi, aż tyle razy reanimowali? Co sie stało?

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Nadziejko, gdyby nie łosoś to bym się wprosiła:p

[ParoleParole]

Undi najważniejsze, że już jest poprawa


A ja właśnie jadę do mojego J. Sushi i wino czeka A tu jeszcze 2 godziny drogi.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

[zielona_nadzieja]

Czy

Napisane przez ClaraOswin

Nadziejko, gdyby nie łosoś to bym się wprosiła:p

Łosoś opcja nieobowiązkowa

Napisane przez ParoleParole

A ja właśnie jadę do mojego J. Sushi i wino czeka A tu jeszcze 2 godziny drogi.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Czy coś mnie ominęło? Zatrzymałam się na P.

[Maguda_]

To ja chętnie podbiorę łososia, skoro Clara go nie chce

Niom, Parolcia się chwali chłopem, ale nic więcej o nim nie pisze, jak tak można?

Hello spod tony papierzysk ... zachciało mi się przyglądać neta i poznajdywałam fajne rzeczy, z tym, że koniec zgłoszeń mija jutro Chciałam się pochwalić, że uciekłam z zajęć z japońskiego we wtorek, wagary takie fajne

[tamtaglista]

ale ja chciałam i warzywa i łososia

[zielona_nadzieja]

Napisane przez Maguda_

Hello spod tony papierzysk ... zachciało mi się przyglądać neta i poznajdywałam fajne rzeczy, z tym, że koniec zgłoszeń mija jutro Chciałam się pochwalić, że uciekłam z zajęć z japońskiego we wtorek, wagary takie fajne

Gdzie się znowu zgłaszasz?

Napisane przez tamtaglista

ale ja chciałam i warzywa i łososia

Dla każdego coś dobrego

[Maguda_]

Napisane przez zielona_nadzieja

Gdzie się znowu zgłaszasz?

I to jeszcze z testu Ale jutro będę go pisać, więc nic nie ucieknie ... chociaż na razie niewiele umiem
Do pracy Tylko niektóre informacje, które muszę podać są trochę ... uderzające w moje dobra osobiste, np. roczne zarobki i przyczyny bezrobocia