ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)

[agatka-a]

Napisane przez margaretka02

Ja mam tłusta skórę, a filtry Biodermy potrafią zrobić z niej przesuszony wiór. To są chyba jedyne, które naprawdę odradzam.
Nie wiem czemu ta Bioderma tak się zepsuła w tym roku, w zeszłym ich filtry nie były takie złe (roku, znaczy sezonie letnim )

a u mnie właśnie filtry Biodermy są jedynymi które nie wysuszaja (tak jak Antki- koszmar) i nie zapychają tak jak Avene (nie wszystkie oczywiscie ale większosć), a mam naprawdę bardzooo suchą skórę

Napisane przez justyce

Czasem mi to przypomina takie małe błędne koło - stosujemy kwasy, retinoidy, żeby pozbyć się zaskórników, polepszyć stan cery. Ale jednocześnie ich stosowanie powiększa wrażliwość skóry na słońce, więc stosujemy filtry, by ją chronić, ale filtry zatykają..

dokładnie o tym samym wczoraj myślałam i już prawie postanowiłam rzucić to wszystko w diabli

Napisane przez Contax

Pewnie tak czy inaczej sie zestarzejemy, tylko ladniej.

ostatnio ojczym się mnie spytał po co mi tak wysoki filtr (dostalam na urodziny od mamy- oczywiście ja kupilam ona zaplacila), trochę sie zakręciłam w odpowiedzi i w końcu prosto z mostu wlanęła: "bo chcę się ładnie zestarzeć, bez plam od słońca takie jak ma mama..."

[kuleczka24]

Ja ostatnio też znalazlam swój ulubiony filtr, jest własnie z biodermy - to Photoderm AKN Spray 30. Wiem, że 30 to trochę mało, ale lepszy rydz niż... Moge go nałozyć każdą ilość (ok 7 psiknięć) i nic się nie świecę, nie zapycha mnie (póki co) i zachowuje się jak normalny krem, super wchłanianie. Ciekawe czy spray 50 biodermy też jest taki dobry Mam natomiast dość Avene (lepienie i zapychanie) oraz LRP DP (robi mi wiór z twarzy i wypala naczynka)

[justyce]

Napisane przez agatka-a

a u mnie właśnie filtry Biodermy są jedynymi które nie wysuszaja (tak jak Antki- koszmar) i nie zapychają tak jak Avene (nie wszystkie oczywiscie ale większosć), a mam naprawdę bardzooo suchą skórę

Właśnie, Agatko, a jak z pobielaniem w Biodermie? Bo kto wie, może na wiosnę spróbuję jakiejś odmiany..

[truskawkowawiosna]

no teraz ja sie wypowiem czytam ten watek i czytam... cala wiedze na temat filtrow mam wlasnie od Was, Wizazanek

mam cere jasna, opalac sie nie znosze, uciekam przed sloncem gdzie tylko sie da, marzy mi sie wieczna jesien
to lato bylo upiorne, megaupał... z wizazu dowiedzialam sie wiele o fotostabilnych wysokich filtrach, glupio mi bylo ze przedtem mialam tak malo wiedzy na ten temat

zaczelam uzywac mleczka avene 50+, potem kremu 50+ do cery meiszanej i tlustej, na poczatku na policzkach pojawilo sie okropne uczulenie, taka "kaszka" a mleczko mialo byc "niby" do skory wrazliwej, po paru dniach zeszlo, nakladalam przepisowa ilosc, upal a jak wklepywalam avenke ktora lepila sie jak "Klej biurowy" tworzyla dziwne smugi, ale wolalam juz przemeczyc sie z tym czyms na twarzy nic spalic sie w takim sloncu nie bede juz wspominac ile trudu mnie kosztowalo (czasu i nerwow) wsmarowanie tak olbrzymiej ilosci filtra w skore... mialam dsoc avenki, ktora w sumie swietnie odzywiala skore, ale ta "ciapka" na twarzy dzialala mi tak na nerwy, ze kupilam antka dp 40, a potem 60, wyygladalam jak gejsza, twarz sie luszczyla i robila czerwona, wszystkie suche skorki byly podkreslone, jednym slowem wygladalam jak potwor w polaczeniu ze skrobia

skonczyly mi sie filtry, zaczela sie jesien, stwierdzilam ze nie chce mi sie juz... w dodatku kwestia kasy... nie zarabiam jeszcze na siebie, wiec nie moge sobie pozwolic na zakup kremu ktory ma 50ml starcza na 3 tygodnie(pod warunkiem ze nie bedziemy ponawiac aplikacji) i kosztuje ok 60zl...

stosowania podkladow oduczylam sie juz dawno dawno temu(wracam do nich tylko w "sytuacjach kryzysowych") na twarz krem(dermosan) w razie potrzeby punktowo korektor a wszystko zmatowione skrobia kukurydziana, na policzki ew roz

ale od niespelna tygodnia zaczelam brac tabletki hormonalne, niby te o niskiej zawartosci hormonow(Yasmin) ale w koncu fototoksyczne, ulotka o tym nie glosi, ze moga wystapic plamy, jesttylko wzmianka, ze osoby o przebarwieniach skornych, powinny byc ostrozniejsze(nie pamietam dokladnie, bo nie mam jej przy sobie)

widzialam jedna kolezanke ktora brala diane i czasem sie opalala, filtrow fotostabilnych nie uzywala, ma dosc ciemna (w porownaniu z moja porcelanowa) cere, poczatkowo myslalam ze ma piegi, ale jak przyjzalam sie dokladniej...
ma brazowe plamy mniej wiecej w tych miejscach, gdzie wystepuja przebarwenia po hormonach...

ja sie co prawda nie opalam, w dodatku jest teraz slabe naslonecznienie i ryzyko (chyba?) mniejsze, ale mojej jasnej skorze slonce moze wyrzadzic wieksza szkode...

kupilam iwostin 50+, pierwsza aplikacja- schlanal sie bez problemu do matu, moja jasna twarz stala sie kredowo biala, zmatowilam ja skrobia i bylo W MIARE, ale z dnia na dzien coraz gorzej, filtr nie chcial sie wchlaniac, tworzyl posmiertna maske, nie efekt gotycki, ale predzej clowna, albo bohatera jakiegos taniego horroru, gruba, ciezka tapeta na twarzy...

ludzie gapia sie na mnie w tramwaju, czuje sie jakbym miala skorupe, gdy rozmawiam przez komorke, ekranik jest bialy, na twarzy widac "ubytek" przeswituje naturalny kolor skory, masakra...

a ja kiedys sie smiala z mocno wytapetowanych pomaranczowym podkladem dziewczyn, u ktorych nie widac ich naturalnej skory...

wszystkie filtry, ktorych uzywalam, wlazily w brwi, wlosy, brudzily czarne ubrania...

w piatek zmylam iwostin wieczorem, skora zazwyczaj gladkaa, nagle wydala sie dziwnie "grudkowata", zapchalo mnie maksymalnie, pod skora mialam chyba cala Armie Ciemnosci... nawet na szyi mi cos wyskoczylo... nie wiem do czego ten krem sie moze mi jeszcze przydac...

boje sie probowac z innymi filtrami, boje sie tego "zapychania", tapety na twarzy...

i co z tego ze bede chroniona, nie bede miec zadnych przebarwien, zmarszczek... co z tego ze bede miec zawsze sliczna cere, skoro nie bede mogla nawet jej nikomu pokazac, bo bedzie przykryta gruba warstwa mazidla???

szczerze(nie ma tu zadnej ironii) podziwiam dziewczyny, ktore nadal dzielnie sie filtruja wbrew przeciwnosciom...

szukam teraz jakiegos kremu na dzien spf 15-30 fotostabilnego, ktory nie zapycha, juz lepsza taka ochrona niz zadna...

pozostaje mi tylko wierzyc, ze naukowcy kiedys wymysla filtry w tabletkach

[edipig]

Ja natomiast lubię filtry, wierzę w ich skuteczność, ale czasami po prostu mam dość.. Ostanio postanowiłam, że kupię sobie Iwostin 20, zawsze lepiej mieć na twarzy coś niż nic, będę go nakładać w te dni największego zwątpienia i wtedy, kiedy nie mam czasu na całą tą ceremonię filtrowania.
Chyba,że znacie dziewczyny jeszcze jakiś krem, któremu najbliżej do "tych" filtrów..
Wydaje mi się czasami, że lepiej wyglądałam jakieś 2 lata temu, kiedy wystarczał mi zwykły krem na dzień i odrobina podkładu..
Pozdrawiam

[justyce]

Napisane przez truskawkowawiosna

boje sie probowac z innymi filtrami, boje sie tego "zapychania", tapety na twarzy...

i co z tego ze bede chroniona, nie bede miec zadnych przebarwien, zmarszczek... co z tego ze bede miec zawsze sliczna cere, skoro nie bede mogla nawet jej nikomu pokazac, bo bedzie przykryta gruba warstwa mazidla???

szczerze(nie ma tu zadnej ironii) podziwiam dziewczyny, ktore nadal dzielnie sie filtruja wbrew przeciwnosciom...

szukam teraz jakiegos kremu na dzien spf 15-30 fotostabilnego, ktory nie zapycha, juz lepsza taka ochrona niz zadna...

pozostaje mi tylko wierzyc, ze naukowcy kiedys wymysla filtry w tabletkach

Akurat miałaś pecha, bo trafiłaś na te "zapychające" filtry.
Filtry Avene mają w składzie zapychacze (np. caprylic/capric triglyceride - moja skóra szybko zareagowała na to jakimiś podskórnymi grudkami, które teraz leczę), tak samo Iwostin należy do tych zapychających.

Lżejsze i moim zdaniem mniej komedogenne są filtry Biodermy czy La Roche Posay (lub Vichy), ale zawierają alkohol, więc mogą (ale nie muszą) wysuszyć cery.

Może tymczasem na zimę wypróbuj Biodermę Photoderm AKN SPF30 - no niby to niewiele, ale ochrona jakaś jest i w pochmurne dni wystarcza. Filtr jest lekki i polecany do cer tłustych/mieszanych.

[Kate30]

Ale dziś u nas słońce ,
nie ma rady - trzeba się nafiltrować i to porządnie .

[justyce]

Nie żałowałam sobie Ale od czego Hauschka

[Contax]

I tak trzymaj Justyce

[..Asia..]

Wiecie co mi się marzy....
żeby był filtr, który normalnie wsiąkinie w skórę (bez ciasta i lepiszczy), będzie go trzeba używac minimalna ilość i bedzie chronił głównie przed UVA. Wtedy bym sie nim smarowała, a promienie UVB (które tak mocno nie niszczą skóry jak UVA) opalały by mi delikatnie buźkę i nie miałabm takiej trupio-bladej buzi.


Latem wygladam komicznie - mam białą buzie i szyje a ramiona i resztę brązowe. Nawet jak się teraz oglądam na zdjeciach to wyglądam dziwnie :|

Wszędzie piszą, że z filtrem tez się ozna opalić...ale mi to nigdy nie wychodziło...

[isa666]

Ja przeglądając zdjęcia z zeszłych wakacji zauważyłam, że mimo iż na twarzy nie stosowałam jeszcze wtedy filtrów(a się opalałam, i to dużo ) miałam twarz bladą a resztę ciała opaloną
Śmiesznie to trochę wygląda - jakby moja głowa nie pasowała kolorystycznie do reszty ciała a opalałam twarz wtedy tak samo jak ciało

[..Asia..]

A jeszcze tak się zastanawiam...
Czy na pewno wysokośc promieniowania UVA jest taka sama latem i zimą?
Wiem, że te paskudne promienie przenikają, szyby chmury itp....ale może jednak w czasie deszczu, mocno zachmurzonego nieba dociera ich mniej do nas...co??


Przyznam się, że mam ochotę troszke porzucić filtrowanie, bo kiedy wychodzę z domu jest zupełnie ciemno, a jak wracam, to jest 16.00, słońce zaczyna zachodzić i promienie padaja pod innym kątem (chyba) na nas...tak sobie tłumaczę, bo jak nie mam tego ciasta na twarzy to jest mi tak
fajnie lekko...
nie przykleja mi się telefon do twarzy
nie mam brudnego szalika i kołnierza od kurtki
mój majkijaż wygląda naturalnie
nie przyklejają mi się włosy do twarzy ...ehhhhh
no i moge sie normalnie przytulic do TŻ nie brudząc mu koszulki

A co, pomarzyć sobie nie mozna

[Erato]

Natężenie promieniowania jest takie samo bez względu na porę roku czy pogodę, natomiast zimą jest mniejszy czas ekspozycji i inny kąt, przez co oczywiście narażenie jest mniejsze. Dlatego zimą filtrowe grzeszki łatwiej wybaczamy
Z drugiej strony filtrowanie znacznie lepiej mi idzie zimą, bo wtedy nawet fajnie jest mieć grubą "kołdrę" kremową na twarzy, bo i zimno, i powietrze wysuszone. Z grubą warstwą filtra na twarzy czuję się jakoś "bezpieczniej" No i nie spływa w upale...

[isa666]

Eh co do upałów, boję się trochę jakie będzie lato w tym roku, skoro zima ciepła
Oby tylko wakacje nie zafundowały znów 35 stopni w cieniu, bo nie wiem jak ja, moja twarz i filtry to wytrzymamy

[justa79]

Napisane przez ..Asia..

Latem wygladam komicznie - mam białą buzie i szyje a ramiona i resztę brązowe. Nawet jak się teraz oglądam na zdjeciach to wyglądam dziwnie :|

ja tam używam filtrów do ciała latem

[paulinka_vel_paulinka]

Hey dziewczyny ja dopiero zaczynam przygodę z filtrami, ale jestem załamana ;/ zakupiłam filtr Vichi 50+ Capital Solei (niestety tylko taki dopadłam po naprawdę długich aptecznych poszukiwaniach- w każdej słyszałam to samo- odesłali/nie ma/nie mieli - porażka) no i chciałabym usunąć trochę plam potrądzikowych- zakupiłam Acne-derm, na forum wyczytałam, że pomiędzy starciem kremu a nałożeniem filtra musi być min. 1 godz różnicy ... no to teraz się zaczyna problem, żeby się wyrobić z tym wszystkim na uczelnie...wstaję o 3 rano żeby zetrzeć Acne-Derm, kłade się spowrotem...wstaję o 4 żeby nałożyć filtr (niestety 2,5 ml tego filtra wchłania się u mnie 2 godz ;/) a potem wstaje przed 6 żeby się szykować do szkoły ;/ no i co ja mam poradzić ??? \
(ps.czy pomiędzy Effaclarem K a nałożeniem filtra też musi być godzina przerwy ?? )
..przepraszam, bo to troche pogmatwane, ale bądzcie wyrozumiałe- ja dopiero zaczynam ;( i się gubię w tym wszystkim

[kochanie]

Paulinko, nie musisz czekać godziny po zmyciu Effaclaru K. Przynajmniej ja nigdy o tym nie słyszałam i żyłam w błogiej nieswiadomosci
Effaclar K to tak łagodny preparat (oczywiście każdy może zareagowac na niego inaczej), że kwasowe prawa go omijają (można używać latem... i w ogóle - oczywiście na dzień filtry)

A z AD Ci nie pomogę - ale jeśli tak to ma wyglądac, to sama go nie kupię.
Z tym filtrem to może spróbuj jakoś go nakładać warstwami, no bo 2 godziny to przesada, jakbym miała tyle czekać, to bym nie używała filtrów Ja czasem je wklepuję, albo "wgniatam", bo rano nie mam nawet 20 minut na wchłanianie mazideł - cena leżenia w łóżku najdłużej jak się da

[justyce]

Nie no, czekaj, nie rozumiem tych nocnych pobudek.
Acne Dermu nie musisz ścierać, jeśli go stosujesz wieczorem, a sam filtr nakładaj pół godziny przed wyjściem. Nałóż tyle, ile dasz radę. Z czasem skóra się przyzwyczai i zacznie wchłaniać trochę więcej. No i jak musisz, to po prostu matuj czymś bezpiecznym dla parsolu - Hauschką, skrobią, Translucidem..

Effaclaru nie stosuj na dzień, tylko na noc.

[paulinka_vel_paulinka]

justyce dziękuję, za ten pomysł z filtrem- już się bałam, że przez najbliższe miesiące będe chodziła nieprzytomna ;/

kochanie dziękuje za info o Effaclarze bardzo mnie ucieszyło to co przeczytałam

...Generalnie dziękuje dziewczyny jesteście kochane ...

[Smok]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

Hey dziewczyny ja dopiero zaczynam przygodę z filtrami, ale jestem załamana ;/ zakupiłam filtr Vichi 50+ Capital Solei (niestety tylko taki dopadłam po naprawdę długich aptecznych poszukiwaniach- w każdej słyszałam to samo- odesłali/nie ma/nie mieli - porażka) no i chciałabym usunąć trochę plam potrądzikowych- zakupiłam Acne-derm, na forum wyczytałam, że pomiędzy starciem kremu a nałożeniem filtra musi być min. 1 godz różnicy ... no to teraz się zaczyna problem, żeby się wyrobić z tym wszystkim na uczelnie...wstaję o 3 rano żeby zetrzeć Acne-Derm, kłade się spowrotem...wstaję o 4 żeby nałożyć filtr (niestety 2,5 ml tego filtra wchłania się u mnie 2 godz ;/) a potem wstaje przed 6 żeby się szykować do szkoły ;/ no i co ja mam poradzić ??? \
(ps.czy pomiędzy Effaclarem K a nałożeniem filtra też musi być godzina przerwy ?? )
..przepraszam, bo to troche pogmatwane, ale bądzcie wyrozumiałe- ja dopiero zaczynam ;( i się gubię w tym wszystkim

Ach, ten zapał nowicjuszy ... owszem jest potrzebny, ale należy zachować umiar. Wiedziałam, że kiedyś tak się to skońćzy.
Ja też używam acne-derm (ostatnio mi służy) i wstawałam o 5.45. Myję buzię, wodą i żelem, nakładam filtr, po 20 min. się maluję i wychodzę z domu.
Dziewczyno, wyluzuj, bo opłacisz to filtrowanie jakąś nerwicą.
Acne-derm zwyczajnie się zmywa, wodą i żelem, nie ściera.
Nie trzeba robić żadnych przerw po zmyciu AD, żeby nałożyć filtr.
Po Effaclarze też nie trzeba robić żadnej przrwy, żeby nałożyć filtr, tylko filtr na nim się wałkuje.

Moja rada - filtrofanki znanej z nieortodoksyknego podejścia: na noc uzywaj Acne-derm na przemian z Effaclarem, odpuść sobie Effaclar na dzień, bo na pewno się nie wyrobisz rano na uczelnię.
Jesli nie wchłania Ci się 2,5 ml filtra, to nakładaj mnie i tyle, więcej luzu.
Filtrowanie się o 4 rano i kładzenie się do łóżka nie ma sensu, bo filtr wcierasz w poduszkę.

Usmiech i trochę dystansu, a będzie lepiej.

[paulinka_vel_paulinka]

Smok dziękuję tego mi było trzeba, może troche przesadzałam, ale w zeszłe wakacje zaczęłam używać Effaclaru K, ofkorzzz bez filtrów (o których dowiedziałam się dopiero z wizażu) i sobie zrobiłam delikatnie mówiąc "kuku" ;( więc teraz wolałam dmuchać na zimne i stosować się do wszystkich rad które tu wyczytałam ale dziękuję- musze troszke przystopować ...heh...

[Madziorka]

Napisane przez isa666

Eh co do upałów, boję się trochę jakie będzie lato w tym roku, skoro zima ciepła
Oby tylko wakacje nie zafundowały znów 35 stopni w cieniu, bo nie wiem jak ja, moja twarz i filtry to wytrzymamy

tego samego i ja sie obawiam ale od czego są filtry o lekkiej konsystencji np. fluid LRP, Bioderma czy Vichy

[isa666]

Napisane przez Madziorka

tego samego i ja sie obawiam ale od czego są filtry o lekkiej konsystencji np. fluid LRP, Bioderma czy Vichy

Eh ja niestety w upale powyżej 25 stopni cała zalewam się wodą na twarzy
Nic nie pozostaje w całości - ani makijaż ani żaden krem... a filtry pewnie też będą spływać z potem

[uskow]

Ja dzisiaj 2 dzień bez filtra i jest super, niestety. Nic sie nie robi, nic nie wyskakuje. I jak ja mam wierzyć tym filtrom

[mamaczkowa]

Dziewczyny, ja trochę z innej beczki, a może i nie . Otóż mam pytanie, bo znalazłam takie coś i czy to się nada do codziennego smarowania?
Neutral Sun Block SPF 40
Neutral Sun Block SPF 40

Mineralne mleczko przeciwsłoneczne do twarzy i ciała dla skóry alergicznej z filtrem 40.

Producent: Lavera/Niemcy

Skład: woda demineralizowana, olejek sojowy*, dwutlenek tytanu, roślinny emulgator, trójglicerydy (mieszanka olejków roślinnych), alkohol etylowy, gliceryna roślinna, roślinny olejek glicerynowy, olejek ze słonecznika*, wit. E, olejek z jojoba*, olejek migdałowy*, olejek z wiesiołka*, olejek canola, naturalny czynnik nawilżający (na bazie cukru), żel z aloesu*, substancja czynna z korzenia lukrecji, olejek z rokitnika zwyczajnego*, olejek rycynowy, kwasy stearynowe, substancja aktywna z drożdży, wit. C

pH 5,0-5,5, emulsja typu woda w oleju, kosmetyk wegański, przeciwsłoneczny dla skóry alergicznej

Czy będzie dobre dla tłustej skóry? Czy ktoś tego używał? Co w ogóle o tym sądzicie?
Dzięki.
Ps. Dopiero zaczynam interesować się filtrami, jeszcze nie jestem całkiem w temacie .

[mamaczkowa]

A oto to coś :

[Erato]

Napisane przez mamaczkowa

Dziewczyny, ja trochę z innej beczki, a może i nie . Otóż mam pytanie, bo znalazłam takie coś i czy to się nada do codziennego smarowania?
Neutral Sun Block SPF 40
Neutral Sun Block SPF 40

Mineralne mleczko przeciwsłoneczne do twarzy i ciała dla skóry alergicznej z filtrem 40.

Producent: Lavera/Niemcy

Skład: woda demineralizowana, olejek sojowy*, dwutlenek tytanu, roślinny emulgator, trójglicerydy (mieszanka olejków roślinnych), alkohol etylowy, gliceryna roślinna, roślinny olejek glicerynowy, olejek ze słonecznika*, wit. E, olejek z jojoba*, olejek migdałowy*, olejek z wiesiołka*, olejek canola, naturalny czynnik nawilżający (na bazie cukru), żel z aloesu*, substancja czynna z korzenia lukrecji, olejek z rokitnika zwyczajnego*, olejek rycynowy, kwasy stearynowe, substancja aktywna z drożdży, wit. C

pH 5,0-5,5, emulsja typu woda w oleju, kosmetyk wegański, przeciwsłoneczny dla skóry alergicznej

Czy będzie dobre dla tłustej skóry? Czy ktoś tego używał? Co w ogóle o tym sądzicie?
Dzięki.
Ps. Dopiero zaczynam interesować się filtrami, jeszcze nie jestem całkiem w temacie .

mamaczkowa, obawiam się, że dla tłustej cery to będzie porażka Nie dość, że same mineralne filtry, to jeszcze kupa olejów, witamina E, gliceryna, trójglicerydy - same tłuściochy Z najwyższym prawdopodobieństwem będzie albo bardzo tłusty, albo wybielający jak pasta, albo jedno i drugie. Jeżeli nie masz możliwości zdobycia próbki, to nie kupuj w ciemno. W ogóle mineralne filtry słabo się nadają do codziennego stosowania, bo robią białą maskę - chyba, że sa koloryzowane. Poza tym mineralne filtry niestety dają słabą ochronę UVA. W tym przypadku nie wiadomo w ogóle, jaką. Jeśli nie jesteś alergkiem, szukaj raczej filtrów chemicznych, o lżejszych konsystencjach.

[justa79]

tym bardziej, że krem zawiera tylko jeden filtr, dwutlenek tytanu. Lavera to tzw. firma naturalna, a one z nieznanych mi powodów nie używają tlenku cynku jako filtra. gdyby krem zawierał oba filtry, to byłoby OK. jednak same filtry mineralne też potrafią zapychać pory.

[mamaczkowa]

Dziękuję bardzo za wyjaśnienia. Znowu wiem więcej i szukam dalej .

[margop]

Napisane przez uskow

Ja dzisiaj 2 dzień bez filtra i jest super, niestety. Nic sie nie robi, nic nie wyskakuje. I jak ja mam wierzyć tym filtrom

Gratuluję odwagi. I tak trzymać.