Mieszkanie z teściami

[201607131106]

Napisane przez mansikkaa

Oj tam. Urodzi, po pół pójdzie do pracy bo ma juz zapewnioną.
Gorzej jak na jej miejsce przyjęli inną stażystkę i potem będą ją chcieli zatrudnić.
A wiem jak u mnie w mieście o pracę

Nikt nigdzie tak nie napisał.
Autorka wspomniała tylko, że jej nie przyjęli, bo jest w ciąży, a po odchowaniu dziecka "może się znowu zgłosić". Ja tam nie widzę pewnej pracy.

[201604181004]

Napisane przez rembertowa

to oczywiście słaby układ dla Autorki. I oczywiście droższy kredyt - choć on i tak będzie droższy, jeśli jest tylko jedna zarabiająca osoba w tej wesołej wycieczce.

wiem że słaby układ dla autorki, ale co zrobisz. nic nie zrobisz

[Hiyori]

Mieszkanie z nadgorliwą teściową musi być bardzo stresujące. Bardzo ci współczuję zwłaszcza, że potrzebujesz teraz dużo spokoju. Spróbuj się wyciszyć. Propozycje teściów ignoruj. W ogóle to nie musicie omawiać z narzeczonym/mężem wszystkich swoich spraw razem z jego rodzicami. Tu działa to powiedzonko dasz palec, odgryzie ci łapę- no niech tak będzie
Mieszkania bym szukała, ale na spokojnie - wiadomo, że pośpiech nie jest dobrym doradcą. A to jednak bardzo ważna inwestycja. Oczywiście nie czekałabym 3 lat... Szukać trzeba już teraz, tylko z innym podejściem. Pewnie ciężko coś znaleźć w takim malutkim miasteczku. Być może warto powiększyć trochę obszar poszukiwań.
Niedługo twoje stosunki z teściami się pogorszą i to bardzo, bo pojawi się dziecko, a ty jako matka będziesz bronić swojego prawa do wychowywania go tak jak ci się to podoba.
I tego się trzymaj, nie dawaj sobie wejść na głowę. Babka i tak później zajmie się dzieckiem- lubi wszystko kontrolować, ale przede wszystkim jest też nadgorliwa.

[paulinika]

Napisane przez lwuska55592

Jeżeli chodzi o ratę rodzice M zapowiedzieli że pierwsze trzy lata pomogą nam dając połowe kasy na ratę. Po tym okresie idę do pracy i nie widzę problemu..
Ponadto mój M po śmierci babci(nie żebyśmy jej tego życzyli) ma dostać połowę pieniążków ze sprzedaży jej mieszkania może to będzie 20 może 30 tysięcyale zawsze zepchniemy ten kredyt

Czyli w sumie nie macie nic. Zapowiadac to i ja moge ze Ci dam na rate a pozniej tego nie zrobie...

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez lwuska55592

Błagam jesteśmy dorosłymi ludźmi i dalibyśmy sobie spokojnie radę
co prawda skromnie ale dalibyśmy

Dorosli ludzie nie mieszkaja z tesciami

[201604130936]

Ja tesciowa chetnie do siebie przyjme dopoki sie Autorka na swoje nie wyprowadzi.

[slaaave13]

Dodatkowo autorka napisała, że przez 3 lata teściowie będą dawać połowe kasy na rate? Nie będą nic chcieli za to? Dla mnie to wstyd by był na maxa.

[Hiyori]

Bez przesady. Oni chcą pomóc swojemu dziecku i jego rodzinie, to zupełnie normalne.

[user_k]

Autorko, zorientuj się czy w Twoim mieście będą powstawały w najbliższym czasie nowe bloki, jeśli nie to albo obniżcie trochę wymagania co do mieszkań z rynku wtórnego albo wynajmijcie mieszkanie. Obecny metraż jest bardzo mały jak na tyle osób. 3 tysiące jak na 3 osoby Z kredytem 1200 złotych to mało.

Do osób piszących, że 3 tysiące to mało itd., a jakie są realia życia w Polsce? Ile osób ma na utrzymanie 3 czy 4osobowej rodziny 2 tysiące? Piszecie, że najpierw bierze sie kredyt a potem dziecko, no tak byłoby najlepiej, tylko że mało kto dostaje kredyt mając 20 lat. Nie zawsze trzeba ze wszystkim zwlekać bo potem się okaże, że są pieniadze i mieszkanie, ale na dziecko już za późno. Znam trochę takich przypadków. Oczywiście trzeba przeanalizować swoje możliwością, teściowie mogą zachorować i nie będą w stanie dokładać sie do kredytu, dziecko może wymagać dodatkowych nakładów finansowych, autorka może nie znaleźć pracy itd., ale może być i odwrotnie.

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

Napisane przez slaaave13

Dodatkowo autorka napisała, że przez 3 lata teściowie będą dawać połowe kasy na rate? Nie będą nic chcieli za to? Dla mnie to wstyd by był na maxa.

A jak rodzice wyprawiają dzieciom wesele, kupują im mieszkanie, samochód albo opłacają studia to tez wstyd? Mowię o przypadkach gdzie ich na to stać a nie wypruwają sobie żyły czy pracują na dwa etaty.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez barbarossan

a gdzie ubezpieczenie auta, ew. lekarz, leki, ubezpieczenie mieszkania?

tak, bo ubezpieczenie auta czy mieszkania to regularny co miesięczny wydatek


nie dziwię się Autorce, że szuka i chce kupić mieszkanie, które będzie ok. inwestycja na długie lata, nie kupuje się tego na łapu capu.
wynajem dla mnie kiepski pomysł - stracą tylko kasę, którą mogliby wciepać we wkład/spłatę kredytu.

[barbarossan]

Napisane przez niebieskie_oczko

tak, bo ubezpieczenie auta czy mieszkania to regularny co miesięczny wydatek

sorry ale nawet na takie ubezpieczenie trzeba odkladać min 2 miesiące chyba że ma na zbyciu około 500 i przegląd, czy mieszkania z czego sobie opłacą z bieżących opłat?

[Karena 73]

Przede wszystkim sprawdźcie czy macie zdolność kredytową. Kiedy urodzi Wam się dziecko jego pensja będzie dzielona na dwie osoby. To już obniża Waszą zdolność kredytową. Od tego bym zaczęła: jaki kredyt dostanę z banku, a nie od wybierania koloru ścian w salonie.
Po drugie skromnie to przeżyjesz w dwie dorosłe osoby, ale z maluchem już nie jest tak łatwo. Nie obrażaj się na teściów, bo bez ich pomocy nie dacie rady.
Poza tym rozważyłabym zamieszkanie z babcią. Zawsze to tylko jedna osoba w domu więcej, a nie dwie. No i pozostaje kwestia czy mieszkanie po babci musi zostać ewentualnie kiedyś sprzedane? Nie możecie tam po prostu zamieszkać? Bez sensu sprzedawać jedno i kupować na kredyt drugie, spłacając wysokie odsetki. Jeżeli już musicie się z kimś dzielić sumą za sprzedane mieszkanie po babci, możecie spłacić tą osobę zawsze to wielka oszczędność. Te 30 tysięcy , o których piszesz nie starczy nawet na odsetki.
Bawienie się w kredyt na 3 pokojowe mieszkanie w Waszej sytuacji jest dla mnie skrajnie nieodpowiedzialne. No chyba, że facet ma szanse na podwyższenie pensji w ciągu roku do 7 tysięcy. Musisz wziąć także pod uwagę, że za chwilę może się pojawić kolejna nie planowana ciąża i co wtedy?
Mnie też się wydaje, ze z takim dochodem porywanie się na mieszkanie na kredyt to porywanie się z motyką na słońce. Ja mam dwa razy tyle i nie zdecydowałabym się na kredyt.

Wylicz sobie na kartce: ( dla ułatwienia podam Ci moje opłaty)
rata 1200
czynsz za 60m ok 670zł ( czynsz, fundusz remontowy, woda + ścieki)
energia 90zł
gaz ok 60zł
kablówka + opłata za rtv 120zł
telefony 120zł
Razem 2.260 zł.
A teraz pomyśl czy dacie radę? Nawet z pomocą teściów nie kupisz sobie nowych majtek. Takie jest moje zdanie.
Tak, tak za własnościowe też się płaci, czasem się to inaczej nazywa, np. opłata na rzecz wspólnoty, opłata za administrowanie, podatki itp.

[Dotka90]

Napisane przez user_k

Autorko, zorientuj się czy w Twoim mieście będą powstawały w najbliższym czasie nowe bloki, jeśli nie to albo obniżcie trochę wymagania co do mieszkań z rynku wtórnego albo wynajmijcie mieszkanie. Obecny metraż jest bardzo mały jak na tyle osób. 3 tysiące jak na 3 osoby Z kredytem 1200 złotych to mało.

Do osób piszących, że 3 tysiące to mało itd., a jakie są realia życia w Polsce? Ile osób ma na utrzymanie 3 czy 4osobowej rodziny 2 tysiące? Piszecie, że najpierw bierze sie kredyt a potem dziecko, no tak byłoby najlepiej, tylko że mało kto dostaje kredyt mając 20 lat. Nie zawsze trzeba ze wszystkim zwlekać bo potem się okaże, że są pieniadze i mieszkanie, ale na dziecko już za późno. Znam trochę takich przypadków. Oczywiście trzeba przeanalizować swoje możliwością, teściowie mogą zachorować i nie będą w stanie dokładać sie do kredytu, dziecko może wymagać dodatkowych nakładów finansowych, autorka może nie znaleźć pracy itd., ale może być i odwrotnie.

I potem na takich akcjach jak Szlachetna Paczka, trzeba takim osobom pomagać, bo im brakuje na leki, czy opał.
Poza tym, czy te rodziny za swój dochód chcą jeszcze mieszkanie kupować?

Napisane przez niebieskie_oczko

tak, bo ubezpieczenie auta czy mieszkania to regularny co miesięczny wydatek

Nie comiesięczny, ale 1700zł trochę boli po kieszeni, nie uważasz?
Poza tym: co, jeśli się auto zepsuje? Jeśli dziecko zachoruje?

[paulinika]

Napisane przez Dotka90

I potem na takich akcjach jak Szlachetna Paczka, trzeba takim osobom pomagać, bo im brakuje na leki, czy opał.

To jest troche beszczelne z Twojej strony. Mam nadzieje ze nigdy nie bedziesz musiala skorzystac z takiej pomocy. Bo chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie takie osoby maja zycie. Mowie Ci to ja, ktora mieszka za granica, moj maz ma spory dochod, po oplaceniu wszystkiego zostawalo nam do zycia 300€, obnizyli mu wyplate i zyjemy za 150€ w trojke z dzieckiem i dwoma psami. Uwierz mi ze korzystanie z takich pomocy nie jest mile. Ja nie korzystam z innej ale tez staram sie pomoc takim jak tacy ktorzy sa w takiej sytuacji bo wiem jak jest ciezko.

Przepraszam za offtopa.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Karena 73]

Napisane przez paulinika

To jest troche beszczelne z Twojej strony. Mam nadzieje ze nigdy nie bedziesz musiala skorzystac z takiej pomocy. Bo chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie takie osoby maja zycie. Mowie Ci to ja, ktora mieszka za granica, moj maz ma spory dochod, po oplaceniu wszystkiego zostawalo nam do zycia 300€, obnizyli mu wyplate i zyjemy za 150€ w trojke z dzieckiem i dwoma psami. Uwierz mi ze korzystanie z takich pomocy nie jest mile. Ja nie korzystam z innej ale tez staram sie pomoc takim jak tacy ktorzy sa w takiej sytuacji bo wiem jak jest ciezko.

Przepraszam za offtopa.

Spory dochód i żyjecie za 150euro na miesiąc i jeszcze pomagasz innym? Dobrze zrozumiałam? 150 dzielone na 30 dni to 5 euro na dzień.

[Kat2890]

A tak wogóle to skąd wam się wzieła rata kredytu 1200zł przy mieszkaniu za 140 000 tys?
Ja za tyle kupiłam mieszakanie + wymagany 5%wkładu własnego i płace średnio 720 zł.....

[Karena 73]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Dokładnie. Jeżeli już nie mają wpływu na powiększenie się rodziny, bo to już się stało, to mają jak najbardziej wpływ na planowanie wydatków. Jakoś to będzie to życiowa dewiza, która nie jednego zaprowadziła na skraj rozpaczy. Oni jeszcze mają szansę zrobić dobry biznes plan na życie. Jeszcze nic straconego, tylko tutaj potrzeba głosu rozsądku, zimnego kalkulowania. Natomiast póki co jest kierowanie się emocjami, bo teściowie czują się u siebie w domu, jak u siebie.Od zawsze wiadomo, że wspólne mieszkanie nie jest łatwe i w najlepszych rodzinach dochodzi do spięć i zderzenia się przyzwyczajeń i oczekiwań. To nie jest łatwe.

[paulinika]

Napisane przez Karena 73

Spory dochód i żyjecie za 150euro na miesiąc i jeszcze pomagasz innym? Dobrze zrozumiałam? 150 dzielone na 30 dni to 5 euro na dzień.

Moj maz ma spory dochod (jak na terazniejsze czasy w Hiszpanii gdzie min krajowa to 640€ o ile dobrze pmietam) ale ma kredyt, plus oplaty za mieszkanie co miesiac,woda,prad,gas. Kredyt zabiera sporo. Jesli sa zbiorki jedzenia wlasnie na takie okazje oczywiscie ze ide kupic jakies suche jedzenie i daje na zbiorke. Dleczego? Bo wlasnie u nas najbardziej to dzieci co najbardziej mnie boli bo sama jestem matka. Jest tylu ludzi ktorzy nawet nie maja szklanki mleka by dac dziecku.My nie mamy jakis wygorowanych podniebien. Najwazniejsze zeby mlodej nic nie brakowalo i na szczescie narazie nic nie brakuje.
Moj maz zarabia 1150€. 450€ mieszkanie z pradem, 60€ woda,40€ gas, 150€ karta kredytowa, 300€ kredyt. Odchodzi nam jeden miesiac woda, ale reszta jest co miesiac.

[Karena 73]

Napisane przez lwuska55592

Stancja wyniesie nas ok 1200 zł czyli tyle co rata,

stąd

[Kat2890]

Napisane przez Karena 73

stąd

A to przepraszam, nie doczytałam.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez paulinika

To jest troche beszczelne z Twojej strony. Mam nadzieje ze nigdy nie bedziesz musiala skorzystac z takiej pomocy. Bo chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie takie osoby maja zycie. Mowie Ci to ja, ktora mieszka za granica, moj maz ma spory dochod, po oplaceniu wszystkiego zostawalo nam do zycia 300€, obnizyli mu wyplate i zyjemy za 150€ w trojke z dzieckiem i dwoma psami. Uwierz mi ze korzystanie z takich pomocy nie jest mile. Ja nie korzystam z innej ale tez staram sie pomoc takim jak tacy ktorzy sa w takiej sytuacji bo wiem jak jest ciezko.

Przepraszam za offtopa.

Zamiast sie pieklic, bo nie do konca zrozumialas, o co chodzi, poczytaj sobie watek o szlachetnej paczce na podforum plotkowym.

[Karena 73]

Napisane przez paulinika

Moj maz ma spory dochod (jak na terazniejsze czasy w Hiszpanii gdzie min krajowa to 640€ o ile dobrze pmietam) ale ma kredyt, plus oplaty za mieszkanie co miesiac,woda,prad,gas. Kredyt zabiera sporo. Jesli sa zbiorki jedzenia wlasnie na takie okazje oczywiscie ze ide kupic jakies suche jedzenie i daje na zbiorke. Dleczego? Bo wlasnie u nas najbardziej to dzieci co najbardziej mnie boli bo sama jestem matka. Jest tylu ludzi ktorzy nawet nie maja szklanki mleka by dac dziecku.My nie mamy jakis wygorowanych podniebien. Najwazniejsze zeby mlodej nic nie brakowalo i na szczescie narazie nic nie brakuje.
Moj maz zarabia 1150€. 450€ mieszkanie z pradem, 60€ woda,40€ gas, 150€ karta kredytowa, 300€ kredyt. Odchodzi nam jeden miesiac woda, ale reszta jest co miesiac.

To chyba jesteś cudotwórczynią.
Sama widzisz, że gdyby nie kredyty żylibyście na zupełnie innym poziomie i o to nam tutaj chodzi. Głównym celem jest uświadomienie, że kredyt to bardzo duże obciążenie i trzeba dużo rozwagi.

[kryssska]

Pamiętaj, że za niedługo b będziesz musiała wstawić lozeczko, szafke dla rzeczy dziecka. Jeżeli macie tylko 3 tyś miesięcznie, nie porywajcie się na zakup mieszkania. Moze najpierw coś wynajmijcie?

[paulinika]

Napisane przez Karena 73

To chyba jesteś cudotwórczynią.
Sama widzisz, że gdyby nie kredyty żylibyście na zupełnie innym poziomie i o to nam tutaj chodzi. Głównym celem jest uświadomienie, że kredyt to bardzo duże obciążenie i trzeba dużo rozwagi.

Dokladnie. Gdyby nie ten kredyt to nie bylo by problemu. Jeszcze 5 lat...kredyt wzial moj maz 10 lat temu.

---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

Zamiast sie pieklic, bo nie do konca zrozumialas, o co chodzi, poczytaj sobie watek o szlachetnej paczce na podforum plotkowym.

Jakbys mi podlinkowala to z mila checia poczytam. I sie nie pieklilam tylko wyrazilam swoje zdanie

[gabisun]

Napisane przez paulinika

Moj maz ma spory dochod (jak na terazniejsze czasy w Hiszpanii gdzie min krajowa to 640€ o ile dobrze pmietam) ale ma kredyt, plus oplaty za mieszkanie co miesiac,woda,prad,gas. Kredyt zabiera sporo. Jesli sa zbiorki jedzenia wlasnie na takie okazje oczywiscie ze ide kupic jakies suche jedzenie i daje na zbiorke. Dleczego? Bo wlasnie u nas najbardziej to dzieci co najbardziej mnie boli bo sama jestem matka. Jest tylu ludzi ktorzy nawet nie maja szklanki mleka by dac dziecku.My nie mamy jakis wygorowanych podniebien. Najwazniejsze zeby mlodej nic nie brakowalo i na szczescie narazie nic nie brakuje.
Moj maz zarabia 1150€. 450€ mieszkanie z pradem, 60€ woda,40€ gas, 150€ karta kredytowa, 300€ kredyt. Odchodzi nam jeden miesiac woda, ale reszta jest co miesiac.

to nie jest spory dochód

Mnie dziwi najazd na autorkę. Przecież kupno mieszkania to nie wyskoczenie po bułki. Z ograniczonym budżetem trzeba dobrze wszystko przemyśleć, a nie pchać się w byle tylko aby się usamodzielnić.
A już pisanie kobiecie w 8 miesiącu ciąży, że trzeba było sobie dzieciaka nie robić to już jest dno totalne

[Karena 73]

Napisane przez Kat2890

A to przepraszam, nie doczytałam.

spoko

[skazana_na_bluesa]

Z telefonu mam problem. Pierwsza strona plotkowego, "sens pomocy biednym na wlasne zyczenie, czyli szlachetna paczka" albo wejdz przez zakladane przeze mnie watki.

[Kat2890]

Może wynajmijcie na początek kawalerkę, zobaczycie jak będzie wam szło z wydatkami. Jak pójdziesz do pracy, to dopiero oglądajcie się za mieszkaniem.

[Karena 73]

Napisane przez paulinika

Dokladnie. Gdyby nie ten kredyt to nie bylo by problemu. Jeszcze 5 lat...kredyt wzial moj maz 10 lat temu.

No właśnie kredyt na pralkę, to nie to samo co kredyt na mieszkanie. Mam w otoczeniu znajomych, którzy biorąc nierozważnie kredyty tak się zapętlili, że mają mega problem. Oboje pracują, a córka ma rentę po zmarłym ojcu. To są trzy dochody na trzy osoby. W tej chwili stara rudera im się wali, bo nie ma kasy na jakikolwiek remont. Straszne to jest.
Inna znajoma brała kredyty cały czas licząc, że były mąż nadpłaci zaległe alimenty na dziecko. Ścigała go za granicą, tylko że on już miał nową rodzinę, pracę na czarno, a w końcu wypadek w pracy. Nie dostała ani grosza. Raty przewyższyły miesięczny dochód. Opieka społeczna została. Kredyty brała na remonty mieszkania i meble, bo się nowe ciuchy w szafie nie mieściły. Taka fantazja. Gdy komornik zapukał do drzwi to wielkie zdziwienie, bo przecież jakoś to miało być.

[kryssska]

Ja się boję wszelkich kredytów. Póki co radzimy sobie bez i mam nadzieję, że na razie nie będziemy potrzebowac.