Studiować filologię angielską...

[Hollyhock]

Tak, porozmawiaj z panią dyrektor! A jak już ją ubłagasz, to ona w sierpniu rozerwie koperty przed czasem i dokseruje Ci dodatkowy arkusz. A później sama go sprawdzi i wystawi własne zaświadczenie z OKE o wyniku matury...

Napisane przez bitter

ja siedzę i męczę się z transkrypcją. dla mnie to horror - wiecznie słyszę albo nie ten dyftong albo nie potrafię odróżnić krótkiego i od długiego... jestem beznadziejna

To pocieszę Cię, że mnie też transkypcje męczą. Mylą mi się wszystkie e z ash a czasem krótkie o z czymś dziwnym...
BTW: wiesz czy na egzaminie z fonologii dostajemy już przetranskrybowane słowa do derywacji? Pewnie nie...

[DirtyDiana91]

Choćby i nawet jak pójde do dyrektorki to powiem, że chce poprawić wynik(każdy może tak zrobić) matury i tyle i albo będe pisac w sierpniu albo w styczniu dla mnie nie ma w tym nic żenującego.
Wiem że wypowiedź była ironiczna a podziękowania były za odp o tym jaki poziom matury z ang powinien byc zdany zeby dostac sie ten kierunek ...

[P-o-n-y]

Napisane przez DirtyDiana91

Choćby i nawet jak pójde do dyrektorki to powiem, że chce poprawić wynik(każdy może tak zrobić) matury i tyle i albo będe pisac w sierpniu albo w styczniu dla mnie nie ma w tym nic żenującego.
Wiem że wypowiedź była ironiczna a podziękowania były za odp o tym jaki poziom matury z ang powinien byc zdany zeby dostac sie ten kierunek ...

mature "poprawic" bedziesz mogla za rok no chyba, ze nie zdasz, wtedy poprawka w sierpniu.

[Ireth]

Napisane przez andziuchna

przesadzasz. nie mowie, ze mam takie podejscie aby tylko przetrwac, ale mysle, ze nawet native speakerzy nie zawsze wiedza kiedy "slysza" ash a kiedy shwa- tym bardziej, ze sa rozne wymowy a czasami roznica jest praktycznie niezauwazalna- jak ma sie niby za to zabrac? trudno zeby "anglista" znal na pamiec calego Wellsa....

Cześć!
Postanowiłam się włączyć w dyskusję Jako studentka filologii angielskiej, wciąż borykająca się (? ) z fonetyką, uznałam za konieczne by się wypowiedzieć: osoba, która włada językiem angielskim i powiedzmy że jest to jej mother tongue , kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego jakie dźwięki wymawia. Rozróżniasz poszczególne dźwięki w swoim ojczystym języku na tyle by móc nazwać je i sprecyzować? Oni nie nazywają ich, ale doskonale zdają sobie sprawę z tego że shwa to shwa, a ash to ash (pomijając dialekty, ale w "nieistniejącym" RP na pewno to DA się odróżnić); a już na pewno Twoi nauczyciele powinni umieć nauczyć Cię rozróżniania ich. Przy okazji: jeden z moich nauczycieli wskazał sposób na wypowiadanie shwa: stuknij się z brzuch, a ten 'odgłos' to shwa ; aby przekonać mięśnie twarzy do pozostałych dźwięków: ćwiczyć, ćwiczyć... Polecam "How Now Brown Cow"
Pzdr

[andziuchna]

Napisane przez Ireth

Cześć!
Postanowiłam się włączyć w dyskusję Jako studentka filologii angielskiej, wciąż borykająca się (? ) z fonetyką, uznałam za konieczne by się wypowiedzieć: osoba, która włada językiem angielskim i powiedzmy że jest to jej mother tongue , kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego jakie dźwięki wymawia. Rozróżniasz poszczególne dźwięki w swoim ojczystym języku na tyle by móc nazwać je i sprecyzować? Oni nie nazywają ich, ale doskonale zdają sobie sprawę z tego że shwa to shwa, a ash to ash (pomijając dialekty, ale w "nieistniejącym" RP na pewno to DA się odróżnić); a już na pewno Twoi nauczyciele powinni umieć nauczyć Cię rozróżniania ich. Przy okazji: jeden z moich nauczycieli wskazał sposób na wypowiadanie shwa: stuknij się z brzuch, a ten 'odgłos' to shwa ; aby przekonać mięśnie twarzy do pozostałych dźwięków: ćwiczyć, ćwiczyć... Polecam "How Now Brown Cow"
Pzdr

korzystalam m.in. z HNWC na zajeciach
a co do mojej odp to nie wierze (szczerze) ze po 2 latach fonetyki (ja przynajmniej mialam 2 lata u siebie na studiach) student jest w stanie bezblednie rozpoznac kazdy ash i shwa w dowolnym wyrazie- chyba, ze siedzace tu wizazanki sa takie "perfect" to zwracam honor....
no i nie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze native speakerzy KOMPLETNIE nie zdaja sobie sprawy z tego jaki dzwiek wymawiaja- np. slyszsz roznice kiedy ktos mowi japko lub jabłko i ta osoba tez na pewno jest tego swiadoma
dla mnie nie jest ujma to, ze mimo skonczonego jakiegos kursu na studiach nie wynioslam z niego 100% i tylko czekalam az sie skonczy- niestety wiele informacji nigdy mi sie nie przyda i nie bede poswiecala czasu na nauczenie sie czegos co jest po prostu niepotrzebne (nie mowie w tej chwili o fonetyce bo fonetyka jest w 100% potrzebna- sama bardzo lubilam ten przedmiot)
a co do rozrozniania w jezyku ojczystym - tak, umiem rozroznic kiedy jest ś czy ź, spolgloska dzwieczna czy bezdzwieczna itd- to chyba nic trudnego

[myszeczka00]

Napisane przez Ireth

Polecam "How Now Brown Cow"
Pzdr

Fajna jest ta książeczka... też na niej pracowałam.

[bitter]

Napisane przez Hollyhock

Tak, porozmawiaj z panią dyrektor! A jak już ją ubłagasz, to ona w sierpniu rozerwie koperty przed czasem i dokseruje Ci dodatkowy arkusz. A później sama go sprawdzi i wystawi własne zaświadczenie z OKE o wyniku matury...


To pocieszę Cię, że mnie też transkypcje męczą. Mylą mi się wszystkie e z ash a czasem krótkie o z czymś dziwnym...
BTW: wiesz czy na egzaminie z fonologii dostajemy już przetranskrybowane słowa do derywacji? Pewnie nie...

Napisane przez andziuchna

korzystalam m.in. z HNWC na zajeciach
a co do mojej odp to nie wierze (szczerze) ze po 2 latach fonetyki (ja przynajmniej mialam 2 lata u siebie na studiach) student jest w stanie bezblednie rozpoznac kazdy ash i shwa w dowolnym wyrazie- chyba, ze siedzace tu wizazanki sa takie "perfect" to zwracam honor....
no i nie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze native speakerzy KOMPLETNIE nie zdaja sobie sprawy z tego jaki dzwiek wymawiaja- np. slyszsz roznice kiedy ktos mowi japko lub jabłko i ta osoba tez na pewno jest tego swiadoma
dla mnie nie jest ujma to, ze mimo skonczonego jakiegos kursu na studiach nie wynioslam z niego 100% i tylko czekalam az sie skonczy- niestety wiele informacji nigdy mi sie nie przyda i nie bede poswiecala czasu na nauczenie sie czegos co jest po prostu niepotrzebne (nie mowie w tej chwili o fonetyce bo fonetyka jest w 100% potrzebna- sama bardzo lubilam ten przedmiot)
a co do rozrozniania w jezyku ojczystym - tak, umiem rozroznic kiedy jest ś czy ź, spolgloska dzwieczna czy bezdzwieczna itd- to chyba nic trudnego

dzięki
z HNBC kiedyś miałam kurs, ale czy to pomaga? wg. jednej z moich prowadzących dużo zależy od słuchu - osoby z muzycznym wyłapują raz dwa a inne mają trochę gorzej no i skoro sami prowadzący zajęcia się mylą uważam że jeśli ktoś nie jest nativem ZAWSZE może się pomylić. ale mea culpa, wracam do transkrypcji, na pewno będzie esencjonalna dla mojej specjalizacji literaturo. bo bez tego będę po prostu beznadziejnie beznadziejna. ja po prostu naiwnie przyjęłam że moja najserdeczniejsza koleżanka, która jest fonologicznym geniuszem i nie jest to specjalna przesada, zawsze będzie ode mnie lepsza (za to z transkrypcji też nie jest świetna) a ja wolę zanurkować w eseje krytyczno-literackie.

To pocieszę Cię, że mnie też transkypcje męczą. Mylą mi się wszystkie e z ash a czasem krótkie o z czymś dziwnym...
BTW: wiesz czy na egzaminie z fonologii dostajemy już przetranskrybowane słowa do derywacji? Pewnie nie...

ojej to dobrze ale niestety pierwsze polecenie egzaminu od lat podobno brzmi 'transcribe phonemicly (agrg jak to sie pisze? w guglach wyskakuje miphonetically) and mark syllabic consonants...

[Paulinaaa_]

Napisane przez andziuchna

yh ja nie wiem czy zdaze teraz- sesja mnie przeraza; chyba nie ogarne tego wszystkiego. a Ty czemu we wrzesniu

aha ja z praca jestem w tzn "czarnej d***e" oddalam dopiero 1 rozdzial, 2 oddam w nastepny piatek, narazie nic jeszcze nie mam, takze nie zdarze napisac czesci praktycznej przed koncem roku dlatego spokojnie, bez stresu, perfekcyjnie wymuskam licencjat na wrzesien sesja na szczescie u mnie tylko z pnja i zaliczenie z gramy kontrastywnej a ty duzo masz egzaminow?

[dissolved__girl]

Witam wszystkie studentki filologii i nie tylko ja jestem teraz na III roku,kiedyś troszkę udzielałam się w tym wątku ale niestety w tym roku zupełnie nie mam czasu na forumowanie zwracam się do Was z prośbą, muszę napisać pracę z jakiegoś zagadnienia z gramatyki kontrastywnej, czy znacie moze jakieś przydatne strony lub macie jakieś pliki w pdf? niestety u nas w bibliotece jest tylko 1 książka, która w dodatku nie wyczerpuje tematu a wykłady to była generalnie porażka..Jeżeli możecie mi jakoś pomóc to bardzo bym prosiła, pozdrawiam i z góry dziękuję

[Ireth]

Napisane przez andziuchna

student jest w stanie bezblednie rozpoznac kazdy ash i shwa w dowolnym wyrazie- chyba, ze siedzace tu wizazanki sa takie "perfect" to zwracam honor....

Wg mnie, prędzej ash i krótkie a (nazwa mi wyleciała z głowy), przy nieznaniu pisowni, mogą być problematyczne.

Napisane przez andziuchna

no i nie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze native speakerzy KOMPLETNIE nie zdaja sobie sprawy z tego jaki dzwiek wymawiaja- np. slyszsz roznice kiedy ktos mowi japko lub jabłko i ta osoba tez na pewno jest tego swiadoma

Napisałam, że nie potrafią nazwać, a nie to, że nie zdają sobie sprawy z tego jaki dźwięk wymawiają.Podkreśliłam, że 'czują' na pewno tą różnicę.

Napisane przez andziuchna

a co do rozrozniania w jezyku ojczystym - tak, umiem rozroznic kiedy jest ś czy ź, spolgloska dzwieczna czy bezdzwieczna itd- to chyba nic trudnego

Umiesz, bo Cię nauczono. W Anglii tego nie nauczają (w tych szkołach, które ja poznałam). Poza tym, jak uczą dźwieków, np. w przedszkolu, to nauczyciele wymawiają te dźwięki tak jak my wymawiamy, czyli a - a (nie /ei/ ), etc. Może to tylko jeden taki przypadek, ale wiem, że na tym jednym kursie tak nauczycieli (nauczycielki/wychowawczynie w przedszkolu?) przygotowują.

Ok, zagalopowałam się z tym rozróżnianiem: podstawowe to większość potrafi, ale nie sądzę żeby transkrypcja np. znaków diakrytycznych przychodziła wszystkim/większości z łatwością? Mi nie

[P-o-n-y]

mi diacritics ida ciezko :P ogarniam tylko pre-fortis clipping, latteralisation ... i to chyba tyle :P

[andziuchna]

Napisane przez Paulinaaa_

aha ja z praca jestem w tzn "czarnej d***e" oddalam dopiero 1 rozdzial, 2 oddam w nastepny piatek, narazie nic jeszcze nie mam, takze nie zdarze napisac czesci praktycznej przed koncem roku dlatego spokojnie, bez stresu, perfekcyjnie wymuskam licencjat na wrzesien sesja na szczescie u mnie tylko z pnja i zaliczenie z gramy kontrastywnej a ty duzo masz egzaminow?

hm ja mam z literatury, gramy historycznej, pnja + metodyka (z 3lat)
a przed sesja czeka mnie jeszcze kolo z umiejetnosci i ogromne kolo z wiedzy o usa
poza tym mam druga szkola = druga sesje
zyc nie umierac
wlasnie usiluje ogarnac bibliografie... zostana mi jeszcze konspekty i te *******ki typu wstep, zakonczenie....
szczerze mowiac tez bym chetnie bronila sie we wrzesniu, ale moja promotorka wyjezdza i nie wie kiedy wroci (fakt uczciwie uprzedzala o tym w pazdzierniku, ale kto by sie wtedy takimi bzdurami przejmowal)

Napisane przez Ireth

Wg mnie, prędzej ash i krótkie a (nazwa mi wyleciała z głowy), przy nieznaniu pisowni, mogą być problematyczne.



Napisałam, że nie potrafią nazwać, a nie to, że nie zdają sobie sprawy z tego jaki dźwięk wymawiają.Podkreśliłam, że 'czują' na pewno tą różnicę.



Umiesz, bo Cię nauczono. W Anglii tego nie nauczają (w tych szkołach, które ja poznałam). Poza tym, jak uczą dźwieków, np. w przedszkolu, to nauczyciele wymawiają te dźwięki tak jak my wymawiamy, czyli a - a (nie /ei/ ), etc. Może to tylko jeden taki przypadek, ale wiem, że na tym jednym kursie tak nauczycieli (nauczycielki/wychowawczynie w przedszkolu?) przygotowują.

Ok, zagalopowałam się z tym rozróżnianiem: podstawowe to większość potrafi, ale nie sądzę żeby transkrypcja np. znaków diakrytycznych przychodziła wszystkim/większości z łatwością? Mi nie

problemy w fonetyce to sprawa indywidualna
co do szkolnictwa w Anglii nie wiem- nie uczylam sie tam wiec nie bede sie wypowiadala

[FALLinLOVE]

dziewczyny mam wielką prośbe jesli ktoras zajrzy tu dziewczyna która studiuje FILOLOGIE ANGIELSKA W RZESZOWIE na uniwersytecie. Bardzo bardzo prosze jesli by napisala do mnie prywatna wiadomosc bede baaaardzo wdzieczna i z gory dziekuje

[oliviaoO]

Tak czytam co nieco o tej transkrypcji i aż mnie ciarki przeszły na myśl, że niedługo muszę ją zaliczać. Dostaniemy 30 słów i możemy zrobić do 10 błędów inaczej nie będzie można podejść do egzaminu pisemnego i poprawka na wrzesień. Masakra jakaś Nie wyobrażam sobie tego, tymbardziej, że w jednym słowie można zrobić dwa albo nawet trzy błędy... Nie wiem jaki jest sens robienia takiego czegoś przez naszego wykładowce po pierwszym roku

[fuksjaa]

Napisane przez oliviaoO

Tak czytam co nieco o tej transkrypcji i aż mnie ciarki przeszły na myśl, że niedługo muszę ją zaliczać. Dostaniemy 30 słów i możemy zrobić do 10 błędów inaczej nie będzie można podejść do egzaminu pisemnego i poprawka na wrzesień. Masakra jakaś Nie wyobrażam sobie tego, tymbardziej, że w jednym słowie można zrobić dwa albo nawet trzy błędy... Nie wiem jaki jest sens robienia takiego czegoś przez naszego wykładowce po pierwszym roku

Dla mnie to normalne.
Ja mam fonetykę dopiero pierwszy semstr, a już jednych z początkowych zajęć prof. podyktował nam tekst i od razu musieliśmy robić transkrypcję. Jakiś próg i poziom trudności musi być.

[Madzioonia]

Napisane przez fuksjaa

Dla mnie to normalne.
Ja mam fonetykę dopiero pierwszy semstr, a już jednych z początkowych zajęć prof. podyktował nam tekst i od razu musieliśmy robić transkrypcję. Jakiś próg i poziom trudności musi być.

U mnie też to nic nienormalnego

A tak poza tym to boję się trochę tego PNJA cholernego

[lilithin]

Napisane przez Madzioonia

U mnie też to nic nienormalnego

A tak poza tym to boję się trochę tego PNJA cholernego

U mnie też
PNJA na szczęście mam już za sobą, ale w poniedziałek egzamin z literatury brytyjskiej. Miałam się dzisiaj uczyć, specjalnie siedziałam cały dzień w domu, ale nie otworzyłam nawet notatek. Siedzę przed kompem cały dzień

[oliviaoO]

Ja rozumiem, że transkrypcja i jej nauka to normalna sprawa, ale żeby przez jej niezaliczenie nie dopuścić do egzaminu to dla mnie trochę chore Bo nie wiem jak Wy i ludzie u Was na roku, ale przynajmniej ja nie jestem w stanie nie popełniać błędów w transkrypcji szczególnie przy jakichś wyjątkach albo słowach, które pierwszy raz widzę na oczy Reguły niestety nie mówią o wszystkim...

[martini.]

Napisane przez oliviaoO

Ja rozumiem, że transkrypcja i jej nauka to normalna sprawa, ale żeby przez jej niezaliczenie nie dopuścić do egzaminu to dla mnie trochę chore

Ale dlaczego chore? Żeby dojść do egzaminu, trzeba zaliczyć ćwiczenia. Zaliczeniem z fonetyki jest znajomość dźwięków, która przekłada się na umiejętność zrobienia transkrypcji (między innymi). Jak Ci z literatury ktoś każe napisać esej, czy na pjna powiedzą, że masz zrobić dobrze 1000 transformacji, to też powiesz, że to jest chore?

[Hollyhock]

Ja i tak od fonetyki wolę fonologię, ustalanie UR, ćwiczenia na dziwnych językach, typu Eastern Kongo itp.

Muszę się pochwalić! Dostałam 5 na ustnym zaliczeniu z lit. ang.!

[fuksjaa]

Napisane przez Hollyhock

Ja i tak od fonetyki wolę fonologię, ustalanie UR, ćwiczenia na dziwnych językach, typu Eastern Kongo itp.

Muszę się pochwalić! Dostałam 5 na ustnym zaliczeniu z lit. ang.!

Gratuluję.
Egzamin z literatury jeszcze przede mną..

[andziuchna]

Napisane przez Hollyhock

Ja i tak od fonetyki wolę fonologię, ustalanie UR, ćwiczenia na dziwnych językach, typu Eastern Kongo itp.

Muszę się pochwalić! Dostałam 5 na ustnym zaliczeniu z lit. ang.!

gratuluje
mnie czeka egz z amerykanki ;/

w ogole sie moge pochwalic ze w koncu skonczylam pisac prace na jutro promotor mi sprawdzi, pewnie bede musiala cos tam poprawic i do oprawy

[cindy17]

Kochane wizażanki i anglistki :P zwracam się z prośbą do osób które posiadają skany bądź też wersje w pdf ksiażkę nauczyciela lub testy do podrecznika top score 2. Wydawnictwo oxford. Jeżeli takie są proszę o info to podam maila, przeszukalam juz net i nic znalezc nie moge;/ Pozdrawiam

[marthinisa]

Witam, wpadłam się pochwalić, że eseje zaliczone
Tak bardzo bałam się pragmatyki, ale jakoś poszło...
Powoli więc oswajam się z myślą o pisaniu pracy magisterskiej, a raczej dwóch, bo mam jeszcze zaległą z politologii - jak się nie obronię do listopada to mnie zdegradują do licencjatu i jeszcze różnice programowe musiałabym zaliczać...ech chyba będę musiała się zmobilizować..wryy...

[lilithin]

Marthinisia, gratuluję
I życzę wytrwałości w zabieraniu się za pracę mgr, zwłaszcza tą zaległą. Szkoda by było czasu, gdybyś musiała różnice programowe wyrównywać nagle.

[marthinisa]

Napisane przez lilithin

Marthinisia, gratuluję
I życzę wytrwałości w zabieraniu się za pracę mgr, zwłaszcza tą zaległą. Szkoda by było czasu, gdybyś musiała różnice programowe wyrównywać nagle.

dziękuję,dziękuję

Oj szkoda by było, szkoda..szczególnie czasu spędzonego na zjazdach, pieniędzy i mojego wkładu pracy..Tak sobie powtarzam i mam nadzieję, że to mnie zmobilizuje

[andziuchna]

Napisane przez marthinisa

Witam, wpadłam się pochwalić, że eseje zaliczone
Tak bardzo bałam się pragmatyki, ale jakoś poszło...
Powoli więc oswajam się z myślą o pisaniu pracy magisterskiej, a raczej dwóch, bo mam jeszcze zaległą z politologii - jak się nie obronię do listopada to mnie zdegradują do licencjatu i jeszcze różnice programowe musiałabym zaliczać...ech chyba będę musiała się zmobilizować..wryy...

ja rowniez gratuluje i zycze powodzenia


ja mam jutro egzamin z gramy historycznej- moze ktoras trzymac kciuki? szczescie mi sie przyda
a i jutro w koncu zdaje oprawiona prace

[Nancy_Franciss]

Witam.

Przepraszam,że się wcinam ale mam parę pytań w związku z filologią angielską
OD dawna myślę ,aby wybrać się na te studia ,co prawda jestem jeszcze w liceum ale już myslę nad przyszłością...
Bardzo lubię się uczyć tego języka ,ukończyłam już parę kursów i ogólnie chciałabym iść na te studia ,tylko że martwi mnie jedna rzecz -praca.
Teraz bardzo dużo ludzi idzie na te studia i później nie mogą znaleźć pracy, chyba że uczą w szkole;/ A to ostatnia rzecz ,która bym chciała w życiu robić... Raczej myślałam nad tłumaczem itd ale podobno bardzo trudno o inną prace w tym zawodzie ,zostaje tylko nauczyciel. POdobnie mój były sąsiad skończył filologię ang. ,miał praktyki w szole i od ukonczenia minęły już 3 lata i do tej pory nie znalazł pracy...
Jak to jest?

[shama1]

tez mysle nad filologia.. ale chyba pojde na hiszpanska a angielska zrobie potem. co o tym myslicie?

[P-o-n-y]

Napisane przez Nancy_Franciss

Witam.

Przepraszam,że się wcinam ale mam parę pytań w związku z filologią angielską
OD dawna myślę ,aby wybrać się na te studia ,co prawda jestem jeszcze w liceum ale już myslę nad przyszłością...
Bardzo lubię się uczyć tego języka ,ukończyłam już parę kursów i ogólnie chciałabym iść na te studia ,tylko że martwi mnie jedna rzecz -praca.
Teraz bardzo dużo ludzi idzie na te studia i później nie mogą znaleźć pracy, chyba że uczą w szkole;/ A to ostatnia rzecz ,która bym chciała w życiu robić... Raczej myślałam nad tłumaczem itd ale podobno bardzo trudno o inną prace w tym zawodzie ,zostaje tylko nauczyciel. POdobnie mój były sąsiad skończył filologię ang. ,miał praktyki w szole i od ukonczenia minęły już 3 lata i do tej pory nie znalazł pracy...
Jak to jest?

Z calym szacunkiem, ale to bzdura
prace mozna znalezc gdziekolwiek, nawet w biurze, chyba juz gdzies pisalam tutaj o tym. Uprawnienia pedagoga robi duzo osob, bo moga byc zawsze jakis alternatywnym wyjsciem. Spora grupa osob konczy tez jednak szkole tlumaczy zyskujac uprawnienia tlumacza. A co zrobi sie z tym dalej zalezy od kazdej osoby indywidualnie