Ploty od soboty do soboty, część 4 ale nie ostatnia :)

[anula3333]

Napisane przez biernacka4

Cześc kochane
Nie mogłam dzisiaj spać w nocy (czyżby była pełnia). O piątej rano łyknęłam tabletkę na sen i padłam. Spałam do 11.00
Teraz gotuję zupę (krupnik).
Mąż zaraz wraca z pracy.
Ja już zaczyna m myśleć o produkcji wielkanocnej.
Piękna pogoda u nas. Życzę miłego dnia.

Biernasiu ja też spać nie mogłam, tyle że bolały mnie przewód pokarmowy (może to przez księżyc tak jak piszesz). O 3.30 (zerknęłam na zegarek) wzięłam tabletkę przeciwbólową, bo ja długo wytrzymam, ale już miałam dość. Tak bolało, że nawet książki czytać nie mogłam, żeby szybciej usnąć.

[babagaga]

Cześć babeczki, wpadłam szybciutko zameldować i podziękować Elżbietce za życzenia na bardzo oryginalnej karteczce( śliczna,) za oficjalne podziękowania i za uroczego aniołka.
Wszystko dotarło do mnie wczoraj , ale nie napisałam od razu a potem już zapomniałam więc dziś ledwo wpadłam do domu po pracy i od razu na głodniaka piszę
buziaczki

[Kathinna]

u mnie już lepiej, jutro wracam do domu
ciekawe czy tym razem będzie gdzie 4 litery w pociągu posadzić

[ula1409]

A ja mam takie małe pytanko założyłam bloga i nie mam pojęcia jak podlinkować candy tak żeby wyskakiwało z boku po prawej stronie. Nie wiem czy jasno wyjaśniłam o co mi chodzi. Czy któraś z dziewczyn mająca bloga mogłaby mi pomóż ???

Już mam.

[anula3333]

Napisane przez Kathinna

u mnie już lepiej, jutro wracam do domu
ciekawe czy tym razem będzie gdzie 4 litery w pociągu posadzić

Nogami to gdzieś da się stanąć nogi też mają 4 litery

[biernacka4]

Widzę, że nie tylko ja mam księżycowe dolegliwości.
Słyszałam, że wodne znaki zodiaku tak mają. Mnie to się trzyma od urodzenia. Jak byłam mała to w pełnię lunatykowałam. Moja mama mówiła, że księżyc mnie woła. Potrafiłam godzinami stać przy oknie i patrzeć się w niego. Rano nic nie pamiętałam. Po okresie dojrzewania lunatykowanie niekontrolowane przeszło, teraz lunatykuję na jawie (wogóle nie mogę spać). Mój syn mówi "no dzisiaj jest pełnia, mamcia w wilkołaka się zamienia" ).

Kasiu
Te twoje 4 litery są takie drobniutkie, że je pewnie gdzieś wciśniesz.

My Sylwestra spędzamy w domku, mieli przyjść znajomi ale mama koleżanki jest chora i chyba nie przyjdą .
A Wy gdzie się wybieracie??
Jolinka na balety z Tygryskiem a reszta?

[anula3333]

Napisane przez biernacka4

Widzę, że nie tylko ja mam księżycowe dolegliwości.
Słyszałam, że wodne znaki zodiaku tak mają. Mnie to się trzyma od urodzenia. Jak byłam mała to w pełnię lunatykowałam. Moja mama mówiła, że księżyc mnie woła. Potrafiłam godzinami stać przy oknie i patrzeć się w niego. Rano nic nie pamiętałam. Po okresie dojrzewania lunatykowanie niekontrolowane przeszło, teraz lunatykuję na jawie (wogóle nie mogę spać). Mój syn mówi "no dzisiaj jest pełnia, mamcia w wilkołaka się zamienia" ).

Kasiu
Te twoje 4 litery są takie drobniutkie, że je pewnie gdzieś wciśniesz.

My Sylwestra spędzamy w domku, mieli przyjść znajomi ale mama koleżanki jest chora i chyba nie przyjdą .
A Wy gdzie się wybieracie??
Jolinka na balety z Tygryskiem a reszta?

Biernasiu ja nie zauważyłam konkretnego wpływu księżyca na zachowanie , ale kto wie jestem spod znaku skorpiona - niby bardziej piasek niż woda, ale zwierzak wodny

A co do Sylwestra to raczej te dwie opcje na zdjęciach

[biernacka4]

Anulko
No to podobnie będziemy "balować".

[anula3333]

Napisane przez biernacka4

Anulko
No to podobnie będziemy "balować".

tylko mój szlafrok ma inny kolor , bo żółty

[Terenia18]

My także spędzamy Sylwestra na białej sali. Gdy jest pełnia księżyca
mnie też zdarza się pół nocy nie przespać.mówię to ja byczek.

[anula3333]

Tereniu byczek typowo nie wodny, ale jakby go do wody wrzucił coś z tym księżycem musi być, że tak reagujemy.

A zdjęcia boskie, to z psem w lodówce muszę Siostrze pokazać, bo psa ma i biegnie jak ona lodówkę otwiera

[MagdaBM1]

Napisane przez Figamaga

Dobry wieczór!
Ja wysiedziałam sie w pracy (jutro zabieram ze sobą milion przydasi - będę tworzyć ) Tak to jest, jak człowiek nadgoni ze wszystkim i ma dużo wolnego czasu

Poza tym byłam u okulisty - wada mi się powiększyła - ale nie jest źle. Po godzinie wybierania oprawek, stwierdziłam że jednak chce swoje stare okulary i wymienię same szkła. Ale za to sprawiłam sobie soczewki i będę w końcu śmiało mogła iść na basen, bez obawy, że czegoś nie zauważę

Miłego wieczoru!

a to jak dużą masz? Bo ja ze względu na moje -12 nosiłam kilka lat soczewki. Teraz od 6 lat jestem po korekcie i chodzę bez. Oczywiście czasami zakładam bo nie dało się do zera i mam -1.75 i -2 i jestem szczęśliwa bo normalnie funkcjonuję teraz. Oko nie jest przyzwyczajone do okularów więc przy tej minimalnej wadzie dla mnie widzę super

Napisane przez anula3333

Myślałam, że soczewki mogą wypłynąć przy kontakcie z wodą . Ja mam jedną i uważam jak głowę myję Może kontakt z wodą zależy od rodzaju soczewki, bo są różniaste

No niestety soczewki mają to do siebie że potrafią wypływać ale dzięki nim nauczyłam się nie płakać Fakt było czasami głupio bo pogrzeb cioci i wszyscy buczą a ja nie, ale to ze względu na soczewki.
Raz mi się przytrafiło że mając synka na rękach on przekręcił głowę i jego daszek z czapki mi soczewkę wytrącił z oka. Naszczęście spadła i przykleila się do bluzki na biuście. Ja nie zastanawiając się poprostu wzięłam ją do buzi i trzymalam ją w ślinie a tz miał szybko jechać do domu, gdzie mogłam soczewkę wypłukać i założyć na oko

Ale fotka słodziuchna ta z maluszkiem i psiakami i jeszcze ten piesio w misce

[Terenia18]

Moja córa jest krótkowidzem i wiele lat nosi soczewki. Ale ma okresy
kiedy odpoczywa od nich i nosi okulary.
Ja noszę tylko okulary a moja mama po operacji katarakty ma wstawione soczewki i czyta bez okularów i wtedy bardzo jej zazdroszczę.

[lexor]

Tereniu, zdjęcia jak zwykle super, zwierzaki są rewelacyjne i za to je uwielbiam z wyjątkiem królika, którym obdarzyły mnie moje dzieciaczki, ale cóż, zwierzę niczemu nie jest winne więc dbam o nie bez sentymentu

na temat soczewek nie wypowiem się, bo dopiero zaczęłam nosić okularki i to właściwie na razie tylko do wyszywania

Jeśli chodzi o markowanie podczas pełnie, to nie tylko wodne znaki tak mają. Ja na szczęsne śpię dobrze, ale mój TŻ i młodsza córka (strzelec i bliźnięta) mają problemy ze snem w tym okresie. Troszkę pomagają spuszczone rolety, ale jakaś magia księżycowej pełni zaburza im sen

U nas dziś piękny, słoneczny, choć chłodny dzień

Miłego dnia życzę

[anula3333]

-12 to dużo dobrze, że dało się korektę zrobić i jest mniej. Znajoma taką korektę robiła, bo też miała sporą wadę wzroku. Właśnie wiem, że soczewki mogą wypłynąć z wodą Dlatego do wanny czy na basen ją zdejmuję

Soczewki niestety są nie dla wszystkich (a szkoda), zależy czy oko je dobrze przyjmie i nie jest na nie uczulone. Ja na początek miałam taką, by zauważyć czy wszystko jest ok. Kiedyś miałam +0,5 i +0,75 (okulary tylko mam jak coś robię, przed komputer i do czytania) , a teraz to nie wiem jak jest po operacji na prawym oku i tam mam soczewkę nawilżającą.

U nas też wyszło słonko, ale podobno na ulicy jest ślisko.

[Figamaga]

Napisane przez MagdaBM1

a to jak dużą masz? Bo ja ze względu na moje -12 nosiłam kilka lat soczewki. Teraz od 6 lat jestem po korekcie i chodzę bez. Oczywiście czasami zakładam bo nie dało się do zera i mam -1.75 i -2 i jestem szczęśliwa bo normalnie funkcjonuję teraz. Oko nie jest przyzwyczajone do okularów więc przy tej minimalnej wadzie dla mnie widzę super

W tej chwili mam -2,25. A miałam -1. Na razie się przyzwyczajam do soczewek, troszkę mnie uwierają, ale bardzo delikatnie.
A z okularów nie zrezygnuję, bo ja strasznie lubię okulary I ludzi w okularach również

[anula3333]

Dziewczyny przeczytałam świetny kawał dzielę się nim:


Pewien facet, przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę. Pewnej nocy oświadczyła, że jest w ciąży. On nie chcąc zrujnować swojej reputacji i małżeństwa, dał jej sporą sumę pieniędzy, aby wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko, aby uniknąć skandalu. Zaproponował również płacenie alimentów do 18 roku życia na dziecko. Ona się zgodziła, ale spytała:
- Jak mam przesłać Ci wiadomość, kiedy dziecko się urodzi?
- Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na mój adres domowy, z jednym tylko słowem "spaghetti", wtenczas zacznę słać Ci alimenty na utrzymanie dziecka. I ona wyjechała...
Po około 9 miesiącach facet wieczorem wraca do domu z pracy, a tu żona mówi:
- Dostałeś jakąś bardzo dziwną kartkę pocztową, nic nie rozumiem co to za kartka.
Maż na to:
- Daj mi tę kartkę, zobaczę co to?
Żona dała mężowi kartkę bacznie go obserwując. Mąż zaczął czytać pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał...
Na kartce było napisane: spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti. Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu.

[Terenia18]

Nasza hecowna Anulka: oklaski:

[MagdaBM1]

Dobre

[biernacka4]

Kawał świetny. Idę mężowi powiedzieć.

[ula1409]

Hahhha dobre

[anula3333]

Co jak co, ale jak kartka od Włoszki przyjdzie to już wiemy co oznacza

[anuleczka2]

Kawał świetny -usmiałam się do łez .

[Aga Waleria]

Anulo kawał z Włoszką przedni, uśmiałam się od rana

Udanej niedzieli babeczki kochane, pamiętajcie że dziś przedostatni dzień roku, więc czas na zamykanie spraw niejednokrotnie dla nas także przykrych, bo za dwa dni nadejdzie nowe i zapewne lepsze
NA pewno lepsze!
"Idzie Nowy Rok!..."

[kicia0940]

Witam laseczki
na wstepie dziekuję za życzenia i przepraszam jesli komus nie odpisałam.
Dzisiaj się rozchorowałam i to tak na amen. Przed chwila zwlekłam się z łóźka bo juz nie mam siły leżeć.
Zabrałam na świeta do rodziców moja kicie i okazało się że bardzo ładnie zapryjaźniła się z brata kotem. Wcześniej przywoziłam go do nas na pare godzin żeby się przyzwyczaił ale się obrażał i siedział za pralką. Potem martwiłam się jak razem pojadą w samochodzie do domu, ale okazało się że siedzieli, każde w swojej klatce i jakoś przezyli. Teraz świetnie się bawią, biegają i rozrabiają. pią tylko w osobnych pokojach ale rano trzeba je puszczać do siebie bo tęsknią i chcą sie bawić.
Ha, okazuje się że moja Tośka jest starsza, była tylko taka zabiedzona. Pierwszy weterynarz zdiagnozował że urodziała sie początkiem września, czyli powinna miec 4 miesiące. A tu..... niespodzianka, na wigilię dostała rójkę czyli musi mieć 7-8 miesięcy. Wyobrażacie sobie popisy w trakcie wigilii i czarowanie wójków babci i innych czonków rodziny. Bardzo mozliwe ze już niewiele urośnie, skoro nie jest taka malutka i będę miała kotka miniaturkę

[anula3333]

Cieszę się, że żart Was rozbawił choć to nie mój i tak jak pisałam przeczytałam go i też się uśmiałam i pomyślałam, że koniecznie muszę się nim z Wami podzielić

[dzianga]

Cześć dziewczynki. Już po świetach, wypoczęta, objedzona jak wszyscy chyba...
Zaliczone 3 imprezy w tym jedna 40stka z jeziorem łabędzim wykonanym przez naszych facetów, ale śmiechu było...
No i sylwester...ale jakoś nigdzie niesamowicie nie idę, przeimprezowałam się, dobrze że nie piję bo bym chyba już padła z tego wszystkiego.
Dobry kawał) Zaraz idę na poprawiny 40stki ostatniej z tego rocznika..uffff...
pa dziewczynki

[biernacka4]

Cześć milutkie !!!!!

Mojego syna wzięło na kaczkę. Przytargał mi dzisiaj do domu żebym na jutro zrobiła. Macie może jakiś wypróbowany przepis. Nigdy nie robiłam kaczki.

[rosier]

Bożenko, na noc sobie ją dobrze solą i czosnkiem rozgniecionym natrzyj, zawiń w folię i do lodówki. Przed pieczeniem czosnek wyrzuć po się przypali i będzie gorzki. Najłatwiej wcisnąć jej ćwiartki jabłek, jeśli aromatyczne to nawet ze skórką i zaszyć lub spiąć wykałaczkami. Do nich dodaj majeranku. Sosem, który powstanie podczas pieczenia ją polewaj. I piecz powoli nie w bardzo gorącym piekarniku.
Można zrobić też farsz z mięsa mielonego i wątróbki. Ale ja wolę z jabłkami.

[biernacka4]

Martuniu
Dziękuję Ci bardzo. Ewunia też mi podała taki przepis. Będę więc tak robić.