2009-10-11, 15:31 | #631 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Miasto Królów-K.....
Wiadomości: 591
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
witam
Witajcie Ale mnie tu dlugooo nie bylo...sorki... wybaczcie A u mnie juz leci 27 tc... Czuje sie swietnie...chodz wczorajsza noc spedzilam w szpitalu bo zle sie czulam.... ale juz jest oki....Najadlam sie tylko strachu.., Nasza dzidzie bedzie miala na imie-Magdalenka (wiec mozna dopisac do listy imie) A tu fluidki dla was....:mag ia: |
2009-10-11, 15:44 | #632 |
Zadomowienie
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Malga, a co się takiego stało? Wszystko ok? A imię śliczne (sama mam takie )...
My już wróciliśmy z zajęć. Mój mąż jest od dzisiaj znowu studentem Niestety w drodze do domu mieliśmy stłuczkę i samochód jest w kiepskim stanie. Stłuczka nie z naszej winy na szczęście.. Teraz jesteśmy bez samochodu
__________________
Martynka |
2009-10-11, 17:11 | #633 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
malga najwazniejsze ,że jest już dobrze
lindsley oj to ciezko piszesz TZ przyzwyczaja sie do nowych obowiazkow no ale moze sie wdrązy w to wszystko szybciej niz myslisz a jak sie czujesz? a ja wróciłam z lasu , bylam z TZ , psem i byl teściu tez z psem sie wyszalały jak nie wiem a teraz mam wypieki na buzi , moze temperatura skoczyla lenka o co chodzi z mężem studentem ? Edytowane przez Ollliwka Czas edycji: 2009-10-11 o 17:12 |
2009-10-11, 17:30 | #635 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Czuję się dobrze. Nic mnie nie boli, nie mdli. Nawet jabłka już jem tyle, że bez skórki. Generalnie jest ok Tz jak to tz (przynajmniej mój) kombinuje jak może żeby robić jak najmniej, taki już jest niestety będzie musiał się zmienić bo ja nie zamierzam ustępować. Chciał być ojcem to niestety trzeba dorosnąć. Dzieckiem jednocześnie nie może być. Ale bez mojego marudzenia i ciągłego przypominania a co za tym idzie kłótni się nie obędzie.
Szkoda, że te weekendy tak szybko mijają i jutro znów do pracy. W pt stwierdziłam, że jeśli miałabym pracować dłużej jak 5 dni w tyg to bym chyba nie dała rady - przynajmniej teraz jak jest nas dwoje (bo kiedyś pracowałam dłużej i jakoś to było). Zrobiłam ciacho i tak sobie myślę, że znów zjem 2 kawałki a resztę to wciągną panowie
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
2009-10-11, 18:00 | #636 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
lindsley kochana a co Ty tak się zawzielaś na te jabłka ? pisalas ,ze Ci "siedzialy" na zoladku jak zjadlas ost. , wiec po co ryzykować kolejny raz jak w zamian mozna zjesc cos innego? chyba ,ze masz ochote na jablka az taka wielką?
|
2009-10-11, 18:08 | #637 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Cytat:
Malga już dopisuję a co się stało takiego, że w szpitalu byłaś? |
|
2009-10-11, 18:25 | #638 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Cytat:
Tz chciał się poprzytulać i się pytał czy można - odesłałam go do poszukiwań informacji w internecie. W końcu zmusiłam go żeby sobie cokolwiek o ciąży poszukał. Wyczytał że najlepiej zapytać lekarza a ja zapomniałam spytać. I co teraz? Myślę, że jak wszystko jest ok, ja czuję się ok to nie ma przeciwskazań, no nie?
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
2009-10-11, 20:46 | #639 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
lindsley no tak , jak ciąża nie jest zagrożona to można
co do jablek już wszystko wiem oglądne serial i spać idę.. jutro tylko i aż na 2 godziny do szkoły i to od 8 a po 18 TŻ mnie zaskoczył bo podjechał z paluszkami w ręku i ,że na herbate się wprasza |
2009-10-12, 07:47 | #640 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Tity, współczuję Ja używam soczewek czasami, na jakieś wyjścia na przykład, ale kiepsko je toleruję (suchość, dyskomfort, zaczerwienione spojówki), więc na co dzień okulary raczej.
A tak w ogóle to co tam u Was dziś, dziewczyny? Pogoda w Łodzi się schrzaniła totalnie, ciekawam jak w innych miastach Mój biedny mąż na cały dzień do pracy poszedł, ja w domu, muszę kuchnię posprzątać, obiad zrobić... Ale to na spokojnie, dużo czasu mam, choć najchętniej zakopałabym się pod kocem z herbatą na cały dzień Mam takie pytanie do dziewczyn, które nie pracują lub pracują znacznie mniej niż partner (chyba takie tu są?). Czy Was też zabijają wyrzuty sumienia? Mój mąż pracuje na cały etat i dodatkowo dorabia w prywatnej szkole 3 razy w tygodniu, pracuje naprawdę dużo. Ja, jak wiecie, mam pół etatu w przedszkolu. Jakoś nie udało mi się znaleźć nic więcej blisko domu (a z moją nerwicą nie przemieszczam się tramwajami, autobusami). Staram się to mu jakoś rekompensować biorąc obowiązki domowe na siebie - sprzątam, gotuję, zmywam, prasuję (tylko zakupów nie robię, bo ze sklepami też mam trudności, on to zwykle załatwia, wracając z pracy)... Naprawdę staram się, żeby poza pracą nie musiał już prawie nic robić, ale i tak nie daje mi spokoju poczucie, że on haruje, a ja się lenię... Jak radzicie sobie z taką sytuacją?
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór TYMEK - 26.11.2010 |
2009-10-12, 08:36 | #641 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: .
Wiadomości: 3 391
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Cytat:
Cytat:
lindsley no na pewno nie bedzie łatwo tak od razu TŻa przyzwyczaić do obowiązków domowych skoro ich wcześniej nie miał, u mnie to na samym poczatku skończyłoby sie kłótnią, bo w kuchni to mąż umie pozmywać (ale nie wyciera dokładnie okolic zlewu z wody) i robic sobie kanapki i zupki chinskie, poza tym odkurza i chyba to wszystko. Także powodzenia! Na pewno zrozumie, ze nie możesz się przemęczac i bedzie starał sie pomagać. I rzeczywiscie nie powinnas czyścic kabiny, te srodki są tak śmierdzące i drażniace, ze fuj. To na pewno musi zrobić TŻ. Lenka mieliscie stłuczke? Kurczę, w ostatnim tygodniu widziałam tyle stłuczek, ze chyba powinnam Bogu dziękować, ze nie jechałam w danym miejscu kilka min wcześniej, bo by na mnie mogło trafić. Troszkę pewnie potrwa zanim dostaniecie odszkodowanie? Autko totalnie nie nadaje sie do jeżdzenia? Kretencja ja nie mam raczej problemu z wyrzutami sumienia w kwestii pracy. Pracujemy podobnie, on czasem dłuzej, ale za to później zaczyna. W twojej sytuacji to przecież nie z lenistwa nie pracujesz na cały etat tylko z powodów zdrowotnych (mozna tak powiedzieć) więc nie powinnaś się zadreczać. A obowiązki domowe też do lekkich nie należą, każda z nas to wie.
__________________
od 26 kwietnia 2008 - żona // nasz ślub mamy Synka: Krzysiu ur. 24-09-2010 i znowu serca mam dwa... |
||
2009-10-12, 08:42 | #642 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 833
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Hmm.. Wczoraj dostalam wiadomosc, ze moja dobra kolezanka jest juz w 5 miesiacu ciazy! Wczesniej nie mowila nikomu, bo nie chciala zapeszac... A mieszkamy od siebie dosyc daleko. Obje wyprowadzilysmy sie przed 6 laty z naszego rodzinnego miasta w rozne czesci swiata. Najdziwniejsze jest to, ze dwa tygodnie temu przysnilo mi sie, Milka z brzuszkiem! I nawet o tym opowiedzialam mojemu TZ. Nie wiedzialam, ze sie staraja... a tu taki sen, ktory okazal sie prawda!
Kretencja: U mnie 10 stopni I pomyslec, ze w zeszlym tygodniu 29 stopni bylo! Dzis wyciagam zimowe ubrania. Tity: Ja tez mam astme oskrzelowa... w zeszlym roku jak bylam u alergologa, to nie byl zadowolony, ze staramy sie o dzidzie jesienia (juz wtedy probowalismy)... hmm.. Ale ja jestem optymistka, podobno u niektorych astma w ciazy jest duzo lagodniejsza. A propo pracy partnera... nie uwazam , ze praca w przedszkolu + dom to malo. Nie powinnas miec wyrzutow sumienia, a z rodzinka to dopiero bedzie duzo obowiazkow.
__________________
9.09.2009- nasz slub koscielny! 8.07.2008- nasz slub cywilny! http://suwaczki.maluchy.pl/sl-26127.png http://suwaczki.maluchy.pl/sl-21469.png http://bubbleplanet.blox.pl/html |
2009-10-12, 09:02 | #643 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Dzięki, dziewczyny, za wsparcie Faktem jest jednak, że on pracuje zawodowo jakieś 40 godzin w tygodniu (+ przygotowywanie się w domu), a ja 10... I naprawdę mam sporo czasu dla siebie, mimo zajmowania się domem. A on nie. I smutno mi z tego powodu, gdy widzę, jaki jest czasem zmęczony... Gdy on wstaje przed szóstą, bo zaczyna lekcje na "zerówce", a ja mogę spać do ósmej, bo mam akurat wolny dzień... Cóż, może jak pojawi się dziecko i będę się nim zajmować niemal non-stop, wyrzuty sumienia mi przejdą
Abz, co do korekcji laserowej, to ja też nie mam zbyt dokładnych informacji. Ale wydaje mi się, że niezbyt duże wady można skorygować w 100%. Tylko wtedy zdecydowałabym się, prawdę mówiąc. Bulić ciężkie pieniądze (też nie słyszałam o refundacji) za niepełne poprawienie wady (czyli i tak konieczne byłyby okulary, tyle że słabsze) - moim zdaniem nie ma sensu.
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór TYMEK - 26.11.2010 |
2009-10-12, 10:06 | #644 |
Zadomowienie
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
kretencja, ja myślę, że nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, ale z drugiej strony dobrze Cię rozumiem.
Mój mąż pracuje na cały etat (+ nadgodziny jeśli tylko są), a ja na 3/4 etatu. Trochę jest dziwnie, bo pracujemy w jednej firmie, nierzadko siedzimy nawet blisko siebie, zaczynamy o tej samej porze, a je po prostu ze 2-3 godziny wcześniej wychodzę niż on i strasznie mi z tym głupio.. Niestety muszę tak pracować ze względu na studia dzienne i mąż nawet nie chciałby żebym na cały etat pracowała.. Obowiązki domowe też w większości mąż (w wakacje za to nie miał prawie żadnych, bo ja się domem zajęłam, jak uczelnia odpadła), moja działka to pranie i czasem prasowanie.. Obiadki robimy często razem, bo pracujemy na popołudnie na tę samą godzinę, a jak nie to robi ten komu się bardziej chce ogólnie to mam bardzo dobrze z mężem, ale sama też się staram w miarę możliwości posprzątać itd. Na razie jest jeszcze początek roku akademickiego, więc trochę lżej, ale pamiętam zeszły rok.. Oprócz spania, to w mieszkaniu spędzałam max 3 godzinki dziennie. Nie miałam siły na nic... abz, no niestety stłuczka, jeszcze nam się to nigdy nie przytrafiło.. Ale nie mogę sobie darować jednej rzeczy.. Mąż odbierał mnie po zajęciach jak wracał ze swojej uczelni, a ja skończyłam wcześniej i mogłam pojechać autobusem, poczekałam ze 30 min. na niego, żeby mnie odebrał. Gdyby nie to, że po mnie przyjechał, to byłby w tamtym miejscu w zupełnie innym czasie i stłuczki by nie było. A to taki pechowy zakręt, facet nam cały pas zajechał, tak się ześlizgnął ze swojego. Dobrze, że w miarę wolno jechał, my też, więc nikomu nic się nie stało, ale co z tego, jak cały przód, maska itd do wymiany, drzwi się lekko nie domykają O jeżdżeniu nie ma mowy... A u nas mało autobusów z osiedla jeździ i do tego bardzo rzadko:/ Dziewczyny, co do soczewek, to ja mam wadę małą, -1,50 i -1,75, ale nie noszę w ogóle okularów, bo jak się w nich widzę, to autentycznie wpadam w dołek. Noszę soczewki, ale też nie jest rewelacyjnie, bo mam często suche oczy i muszę używać kropli do oczu. Na operację laserową raczej bym się nie zdobyła, ze strachu że coś się nie uda, to jednak oczy
__________________
Martynka |
2009-10-12, 10:28 | #645 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Lenka, dobrze masz z mężem
Słuchajcie, coraz wyraźniej rysuje się przed nami kupno mieszkania... Po uzyskaniu stopnia nauczyciela kontraktowego i podwyżkach w oświacie, mąż zainteresował się na poważnie kredytem. Nasze zarobki teraz wynoszą 3000 netto na dwoje. Jeśli weźmiemy kredyt do spółki z rodzicami (tylko by zwiększyć zdolność kredytową, będziemy oczywiście spłacać sami), możemy mieć 170000 na 20 lat (+20000 wkładu własnego, czyli razem 190000) i kupić za to przyzwoite dwupokojowe mieszkanie w tej dzielnicy, co teraz mieszkamy. Rata miesięczna będzie wtedy oscylować w okolicach 900zł. Jak doliczyć opłaty stałe (czynsz, prąd, woda, gaz, internet), będzie nam zostawać 1200-1400zł na życie miesięcznie. We dwoje damy radę bez problemu, już żyliśmy za 900, ale jak będzie z dzieckiem?... Trochę się boję. A jednocześnie perspektywa bycia "na swoim" bardzo mi się podoba... Płacimy 600zł odstępnego, więc różnica między tym a ratą to tylko (aż?) 300zł, ale to idzie do cudzej kieszeni, a tu będziemy mieli "swoje" (no, dopóki go nie spłacimy to raczej banku, ale wiadomo - można w nim robić co się chce, zameldować się wreszcie itd)... Co o tym myślicie? Warto? Bardzo bym chciała, ale też bardzo się boję...
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór TYMEK - 26.11.2010 |
2009-10-12, 10:32 | #646 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Miasto Królów-K.....
Wiadomości: 591
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Cytat:
Cytat:
dziekuje za mile slowa....bola mnie brzusio mialam napietego go wiec pojechalam do szpitala i zostawil 1 dobe na obserwacji z wiazku z tym ze raz porniolam.... ale jzu jest oki leze odpoczywam sobie |
||
2009-10-12, 10:59 | #647 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Przede wszystkim czuję się jak kaleka. Chciałabym też widzieć w nocy jak wstaję siusiu chociażby :P Przy tej wadzie mam straszny dyskomfort. No i to co pisałam wcześniej. Czasami mam soczewki zamglone, czasami coś wleci do oka i boli przepotwornie, często wysychają zwłaszcza wieczorem, więc długie imprezy odpadają. Poza tym na pewno soczewki mnie drożej wyniosą niż korekcja wzroku. Dzisiaj się zapisałam na wizytę kwalifikacyjną. Zobaczymy co z tego będzie. Niestety korygują do -8, więc liczę się z tym, że nie usuną mi całej wady, ale dla mnie nawet kilka dioptrii to jest bardzo dużo. Boję się tylko trochę powikłań, ale mam nadzieję, że pani doktor wszystko mi wyjaśni i że w ogóle nadaję się na taki zabieg.
|
2009-10-12, 11:39 | #648 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: .
Wiadomości: 3 391
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
kretencja ciekawa perspektywa. Ja coprawda w takich sprawach jestem raczej pesymistką, ale rzeczywiscie wasze dochody nie są takie małe i jakby wam choćby 1000zł zostawało na życie to powinniście dac radę. Gorzej u was nie powinno być a jakby co lepiej gdybyś inną prace kiedyś trafiła Nie namawiam, nie odradzam, ale warto poważnie to potraktować.
---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ---------- Tity jak dowiesz się więcej to też chętnie się dowiem. A jakie moga być powikłania?
__________________
od 26 kwietnia 2008 - żona // nasz ślub mamy Synka: Krzysiu ur. 24-09-2010 i znowu serca mam dwa... |
2009-10-12, 11:51 | #649 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Abz, Teoretycznie powinno być lepiej (o ile się jakieś zwolnienia nie przytrafią! ale w oświacie sytuacja jest w miarę stabilna), bo nauczyciele ciągle mają jakieś podwyżki, poza tym realizujemy awans zawodowy i jeśli zaliczę staż, to od przyszłego roku ja też będę kontraktowym, zawsze to kilkadziesiąt zł więcej...
Szczerze mówiąc to chyba jedyna sensowna opcja. Pewnie że można w wynajętej kawalerce gnieździć się z dzieckiem, ale może nie warto, jak wystarczy dołożyć 300zł miesięcznie i mieś swoje dwupokojowe?...
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór TYMEK - 26.11.2010 |
2009-10-12, 12:10 | #650 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
hej , wróciłam z zakupów i uczelni
kretencja lepiej mieć swoje niż cudze mieszkanko wiadomo o tyle fajnie ,że mieszkania m3 na retkinii są ciut tańsze niż tam gdzie szukałam ja z TŻ czyli Julianów , Doły no ale ,że TŻ na retkinii nie chce to mieszkania nie mamy i mieć prędko nie będziemy.Jeśli wszystko wycyrklowaliście i rzeczywiście chcecie to czemu nie? na laserowym korygowaniu wzroku niestety się nie znam , nie interesowałam się tym bo nie muszę nosić okularów czy soczewek. Jedyną wadą jaką mam , ale to też nie wiem czy ona jest u mnie na 100% jest astygmatyzm nie do końca wiem na czym polega i czy trzeba jakoś to "leczyć". |
2009-10-12, 12:33 | #651 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Wiadomo, że nigdy się wszystkiego na 100% nie przewidzi, tak jak z dzieckiem, ale co zrobić? Przecież nie przesiedzę z tego powodu życia w wynajętej kawalerce, z założonymi rękami
Mieszkania na Retkini są i tak stosunkowo drogie też. Szczerze mówiąc nie wiem, jaka dzielnica jest najtańsza?... Pewnie Bałuty...
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór TYMEK - 26.11.2010 |
2009-10-12, 12:43 | #652 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
|
2009-10-12, 13:32 | #653 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: .
Wiadomości: 3 391
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Tity dzięki za link. Jak tak sobie czytałam, to przypomniało mi sie, ze skutkiem ubocznym moze być widzenie takich otoczek wokół punktów świetlnych, jak sie ten efekt nazywa w tej chwili nie pamiętam, ale coś z rozproszeniem światła ma to wspólnego. To pamiętam też mnie znięchcęciło. Mimo tego nadal korci, natomiast cena nadal odrzuca.
__________________
od 26 kwietnia 2008 - żona // nasz ślub mamy Synka: Krzysiu ur. 24-09-2010 i znowu serca mam dwa... |
2009-10-12, 13:55 | #654 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
kretencja najniższe ceny za M są na Górnej i Teofilowie a na Bałutach niestety jedne z droższych , to samo na Janowie Doły i Julianów należą właśnie do drożyzny czyli Bałut. Tak więc mieszkanie z rodzicami po ślubie Nam zostało.. poki co
czekam sobie na rodziców.. wracają z Łowicza w sumie już powinni być a w domu dość czysto |
2009-10-12, 14:02 | #655 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Cytat:
|
|
2009-10-12, 14:23 | #656 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 417
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Cześć
Ostatnio nie pisałam dużo bo czasu nie było i nastroju. Czytam regularnie Widzę, że rozpisałyście się nt. wad wzroku. Ja na szczecie nie mam większych problemów, tylko -0.5 i -0.75 . Właściwie nosze okulary ale w większości w pracy bo przy kompie siedzę non stop i przed tv w domku, no i jak jeźdze samochodem to też. Mój tż za to jest krecikiem bez okularów. Mam takie pytanie dot. planowania dzidzi. Czy badania na przeciwciała toksoplazmozy, różyczki cytomegalii, hormony tarczycy przepisywał Wanm lekarz ogólny czy ginekologi?? Musze wziąc się w końcu za badania i wyliczanie dni płodnych bo mojemu TŻ coś ostatnio bardzo się spieszy żeby zostać tatusiem Dziś 22 dc a mnie dziwnie jajnik pobolewa - ale to już chyba za późno na owulację. Pamiętacie, pisałam Wam o studiach podyplomowych. Bylam pewna, że się nie zakwalifikuję a tu maszci, dziś babka dzwoniła, że od listopada zajecia się zaczną Pomidora Wasze wyliczenia odnośnie kredytu myślę, że są dość rozsądne. W sumie lepiej 300 zł dołożyć ale na swoje. Wiadomo kredyt to ryzyko. Niestety tacy przeciętniacy jak my coo mają 3000 wspolnie, bez ryzyka i kredytu nigdy nie dorobią się w tym kraju własnego m. Prymulka witaj ---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ---------- Pomyłka Nie Pomidora tylko Kretencja oczywiście |
2009-10-12, 14:23 | #657 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Ollliwka, jestem w szoku. Bałuty przecież są tragiczne! Może zależy, w którym miejscu Bałut?...
Olayya, chyba chodziło Ci o mnie z kredytem Co do badań, to zarówno gin jak i lekarz ogólny zalecili mi ogólną morfologię, mocz i przeciwciała różyczki i hormony tarczycy ze względu na nieregularne cykle i to, że się kiedyś na nadczynność leczyłam. Co do tokso i cytomegalii, oboje powiedzieli, że to raczej na początku ciąży jest sens. PS. O, widzę, że już zrobiłaś ze mnie z powrotem Kretencję
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór TYMEK - 26.11.2010 |
2009-10-12, 17:02 | #658 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
Heh ale się rozpisałyście dziś a ja mam mało czasu.
Dostałam wreszcie umowę i to do końca roku Za to posiedziałam w pracy ponad godzinkę dłużej (sobie kiedyś to odbiję) Zaraz powinni rodzice na kawkę wpaść - oczywiście mają interez bo tak to by im się nie chciało jechać... Tym bardziej że objazdy są Kretencja pogoda u mnie taka sobie, w nocy padało a dzień pochmurny Co do wyrzutów sumienia - nie pracowałam od końca grudnia, z tym że Tz też miał przerwę w pracy od października do końca lutego więc można powiedzieć, że przez jakiś czas był na moim utrzymaniu Ale za to nic (prawie) nie musiał w domu robić. Wydaje mi się, że nie ma co mieć wyrzutów sumienia bo w domu na prawdę jest sporo pracy. W naszym wypadku jeszcze to mieliśmy sporo wspólnych oszczędności a dodatkowo ja odzyskałam dług z czasów zanim Tz-a znałam więc jakieś swoje pieniądze miałam. Cytat:
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
2009-10-12, 17:14 | #659 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
lindsley jakbym czytała opis nas samych....mój mąż też sam się nie domyśli, że coś trzeba w domu zrobić...Mi mówi, że niedokładnie robię coś, a sam robi to samo, albo jeszcze gorzej i to z fochem, no ale trudno. Mam to gdzieś szczerze mówiąc. Nie będę sama tyrać w chałupie.
|
2009-10-12, 20:23 | #660 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III
kretencja oj tak! Bałuty są badzo rozległe i dzielą się na te "meliniarskie" i te "lepsze" , np nigdy w życiu nie chciałabym mieszkać blisko rynku Bałuckiego , Hipoteczna , Limanowskiego preferuję Doły czyli spokojne osiedla , Radogoszcz no i okolice Julianowskiej nie wiem czy wszystkie te ulice kojarzysz bo ja Retkini nie znam w ogóle prawie..
aha i pisać nie muszę ,że granice cenowe między tymi a tymi Bałutami są ogromne.. Edytowane przez Ollliwka Czas edycji: 2009-10-12 o 20:29 |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:38.