Zakochana po uszy a mimo tego inny na horyzoncie..

[Anne91]

Witam was wszystkich jestem tu nowa
Piszę ponieważ dużo pracuje i nie mam czasu dla znajomych a jak już to nie rozmawiam o problemach..
Chodzi o to ze w końcu poznałam cudownego meżczyznę od razu po zdjeciu wiedziałam ze to ten jedyny poznaliśmy się w necie mieszkamy ok 100 km od siebie mamy po 24 lat Ja pani A i 29 on pan M..
Jesteśmy szczęśliwi bardzo spędzamy każda wolną chwile..rozmawiamy o wspólnej przyszłości..
Ogólnie byłam osoba która prędzej bawiła się facetami nie umiałam się zakochać bo 2 razy przeżyłąm duże rozczarowanie i poźniej chociaż chciałam ale nic nie czułam nagle się stało i tak jesteśmy od stycznia razem
wiem ze chce być z nim bardzo mnie kocha i szanuje
jest taki inny...szukałam takiego co nie pali nie pije i jest dobry ,pracowity...nigdy nie mogła bym go zdradzić..ile razy Mi się śni ale budzę się i ulga ze to tylko sen..zapewniam go wiele razy ze go nie zostawię i naprawdę tak uważałam ale do czasu..
Zmieniłam prace.. w pracy poznałam pewnego mężczyznę pana M. jesteśmy w tym samym wieku lubię z nim rozmawiać i jak spojrzałam na niego pierwszy raz to zobaczyłam ze ma to coś w sobie ale mój Pan również M. też ma to coś w sobie..i teraz ciągle myślę o koledze z pracy dużo spędzamy czasu razem..dogadujemy się i lubimy zauważyłam ze tez mu się podobam wpatruje się we mnie jak w obrazek..sam później podchodami się do tego przyznał ..ale jest młody może tylko mu zależy na jednym..co zrobić
Tym bardziej ze on palił ale powiedział Mi ze rzuca wie ze ja tego nie lubię i miałam wrażenie ze dla Mnie to zrobił..ale tez pije Lubie powiedział Mi ze nie dużo ale to nie zmienia faktu ze pije hmy..
Nie chce skrzywdzić mojego chłopaka wiąże z nim przyszłość nie widziałam świata po za nim a tu nagle pojawia się drugi..chce go wybić z głowy już zapominam po czym spotykamy się w pracy i na nowo same Mi oczy na niego lecą i lubię na niego patrzeć..sama mu się przyznałam ze gdybym nie była zajęta wzięła bym się za niego..może to tylko zafascynowanie i minie..przez tą całą sytuacje czasami zawieje chłodem z mojej strony do mojego chłopaka..ogólnie jestem ładną dziewczyna i mam duże powodzenie u chłopaków a moja zaradność ich fascynuje ..pomimo młodego wieku już wiele osiągnęłam..faceci zwracają uwagę na mnie często..po prostu mam powodzenie ale dla Mnie liczył się tylko mój chłopak..a teraz nie wiem co zrobić :/ marzyłam o rodzinę z nim a teraz nie wiem czy chce być z nim..ogólnie pracowałam za granicą dwa lata i zjechałam dla mojego chłopaka bo bardzo go pokochałam..razem nie wyjedziemy bo on ma firmę w Pl..a wiem ze z kolegą z pracy bym mogła wyjechać bo on sam chce jechać ale jak pozna jakąś żeby razem bo życie osobno za granicą jest ciężkie..co mam zrobić znajdzie się jakaś dobra duszyczka co Mi poradzi coś buziaki dla tych c czytają mój post

[Hellfire]

Jeśli Twój facet akceptuje poliamorię to nie widzę problemu.
Jeśli jest inaczej to sorry memory ale musisz się na kogoś zdecydować. Życie to nie ciągłe zakochiwanie się w tajemniczych ciemnookich brunetach z piękną klatą tylko dbanie o swoich ukochanych którzy darzą nas miłością i dadzą nam coś więcej niż miłosne uniesienia z amantem z horyzontu

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Cóż za górnolotne określenia - już po zdjęciach wiedziałaś, że to ten jedyny na zawsze? Chyba niekoniecznie skoro już po paru miesiącach wystarczy pierwszy lepszy przystojniak na horyzoncie i już masz wątpliwości. Z pewnością mogę Ci powiedzieć, że go nie kochasz, skoro już lecisz na innego. A wizje wspólnej przyszłości po paru miesiącach związku też są chyba na wyrost, bo Ty juz jestes zafascynowana innym facetem i chyba mylisz miłość z uczuciem zafascynowania ładną buźką.

[zlotniczanka]

Napisane przez Anne91

Witam was wszystkich jestem tu nowa
Piszę ponieważ dużo pracuje i nie mam czasu dla znajomych a jak już to nie rozmawiam o problemach..
Chodzi o to ze w końcu poznałam cudownego meżczyznę od razu po zdjeciu wiedziałam ze to ten jedyny poznaliśmy się w necie mieszkamy ok 100 km od siebie mamy po 24 lat Ja pani A i 29 on pan M..
Jesteśmy szczęśliwi bardzo spędzamy każda wolną chwile..rozmawiamy o wspólnej przyszłości..
Ogólnie byłam osoba która prędzej bawiła się facetami nie umiałam się zakochać bo 2 razy przeżyłąm duże rozczarowanie i poźniej chociaż chciałam ale nic nie czułam nagle się stało i tak jesteśmy od stycznia razem
wiem ze chce być z nim bardzo mnie kocha i szanuje
jest taki inny...szukałam takiego co nie pali nie pije i jest dobry ,pracowity...nigdy nie mogła bym go zdradzić..ile razy Mi się śni ale budzę się i ulga ze to tylko sen..zapewniam go wiele razy ze go nie zostawię i naprawdę tak uważałam ale do czasu..
Zmieniłam prace.. w pracy poznałam pewnego mężczyznę pana M. jesteśmy w tym samym wieku lubię z nim rozmawiać i jak spojrzałam na niego pierwszy raz to zobaczyłam ze ma to coś w sobie ale mój Pan również M. też ma to coś w sobie..i teraz ciągle myślę o koledze z pracy dużo spędzamy czasu razem..dogadujemy się i lubimy zauważyłam ze tez mu się podobam wpatruje się we mnie jak w obrazek..sam później podchodami się do tego przyznał ..ale jest młody może tylko mu zależy na jednym..co zrobić
Tym bardziej ze on palił ale powiedział Mi ze rzuca wie ze ja tego nie lubię i miałam wrażenie ze dla Mnie to zrobił..ale tez pije Lubie powiedział Mi ze nie dużo ale to nie zmienia faktu ze pije hmy..
Nie chce skrzywdzić mojego chłopaka wiąże z nim przyszłość nie widziałam świata po za nim a tu nagle pojawia się drugi..chce go wybić z głowy już zapominam po czym spotykamy się w pracy i na nowo same Mi oczy na niego lecą i lubię na niego patrzeć..sama mu się przyznałam ze gdybym nie była zajęta wzięła bym się za niego..może to tylko zafascynowanie i minie..przez tą całą sytuacje czasami zawieje chłodem z mojej strony do mojego chłopaka..ogólnie jestem ładną dziewczyna i mam duże powodzenie u chłopaków a moja zaradność ich fascynuje ..pomimo młodego wieku już wiele osiągnęłam..faceci zwracają uwagę na mnie często..po prostu mam powodzenie ale dla Mnie liczył się tylko mój chłopak..a teraz nie wiem co zrobić :/ marzyłam o rodzinę z nim a teraz nie wiem czy chce być z nim..ogólnie pracowałam za granicą dwa lata i zjechałam dla mojego chłopaka bo bardzo go pokochałam..razem nie wyjedziemy bo on ma firmę w Pl..a wiem ze z kolegą z pracy bym mogła wyjechać bo on sam chce jechać ale jak pozna jakąś żeby razem bo życie osobno za granicą jest ciężkie..co mam zrobić znajdzie się jakaś dobra duszyczka co Mi poradzi coś buziaki dla tych c czytają mój post

przecinki i kropki wymyślono nie od parady. Kim jest pani A? Ciężko coś zrozumieć z tego postu, ja nie wiem, który z nich ma coś w sobie, a który nie. No i ta maniera pisania o samej sobie z wielkiej litery... Egotyzm pełną gęba. Generalnie, jeśli dobrze zrozumiałam, to masz dobrego faceta, bo nie pije i nie pali, ale chcesz smalić cholewki do kolegi z pracy, ale on pali? Ale Ci głupio, bo nie lubisz palaczy,a obecnemu obiecałaś, że go nigdy nie zostawisz, choć nie możesz na niego patrzeć?
No to dla mnie sprawa jest prosta - zostawiasz aktualnego, sprawdzasz, czy wyjdzie Ci z kolegą z pracy, a w między czasie zgłębisz interpunkcję.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ps: Ten Twój dylemat, że nie wiesz czy chcesz z nim być, bo nie może wyjechać za granicę do pracy, a ten drugi może - rzeczywiście... prawdziwa miłość jak nic

[normalnyFacet]

Napisane przez Anne91

Witam was wszystkich jestem tu nowa
Piszę ponieważ dużo pracuje i nie mam czasu dla znajomych a jak już to nie rozmawiam o problemach..
Chodzi o to ze w końcu poznałam cudownego meżczyznę od razu po zdjeciu wiedziałam ze to ten jedyny poznaliśmy się w necie mieszkamy ok 100 km od siebie mamy po 24 lat Ja pani A i 29 on pan M..
Jesteśmy szczęśliwi bardzo spędzamy każda wolną chwile..rozmawiamy o wspólnej przyszłości..
Ogólnie byłam osoba która prędzej bawiła się facetami nie umiałam się zakochać bo 2 razy przeżyłąm duże rozczarowanie i poźniej chociaż chciałam ale nic nie czułam nagle się stało i tak jesteśmy od stycznia razem
wiem ze chce być z nim bardzo mnie kocha i szanuje
jest taki inny...szukałam takiego co nie pali nie pije i jest dobry ,pracowity...nigdy nie mogła bym go zdradzić..ile razy Mi się śni ale budzę się i ulga ze to tylko sen..zapewniam go wiele razy ze go nie zostawię i naprawdę tak uważałam ale do czasu..
Zmieniłam prace.. w pracy poznałam pewnego mężczyznę pana M. jesteśmy w tym samym wieku lubię z nim rozmawiać i jak spojrzałam na niego pierwszy raz to zobaczyłam ze ma to coś w sobie ale mój Pan również M. też ma to coś w sobie..i teraz ciągle myślę o koledze z pracy dużo spędzamy czasu razem..dogadujemy się i lubimy zauważyłam ze tez mu się podobam wpatruje się we mnie jak w obrazek..sam później podchodami się do tego przyznał ..ale jest młody może tylko mu zależy na jednym..co zrobić
Tym bardziej ze on palił ale powiedział Mi ze rzuca wie ze ja tego nie lubię i miałam wrażenie ze dla Mnie to zrobił..ale tez pije Lubie powiedział Mi ze nie dużo ale to nie zmienia faktu ze pije hmy..
Nie chce skrzywdzić mojego chłopaka wiąże z nim przyszłość nie widziałam świata po za nim a tu nagle pojawia się drugi..chce go wybić z głowy już zapominam po czym spotykamy się w pracy i na nowo same Mi oczy na niego lecą i lubię na niego patrzeć..sama mu się przyznałam ze gdybym nie była zajęta wzięła bym się za niego..może to tylko zafascynowanie i minie..przez tą całą sytuacje czasami zawieje chłodem z mojej strony do mojego chłopaka..ogólnie jestem ładną dziewczyna i mam duże powodzenie u chłopaków a moja zaradność ich fascynuje ..pomimo młodego wieku już wiele osiągnęłam..faceci zwracają uwagę na mnie często..po prostu mam powodzenie ale dla Mnie liczył się tylko mój chłopak..a teraz nie wiem co zrobić :/ marzyłam o rodzinę z nim a teraz nie wiem czy chce być z nim..ogólnie pracowałam za granicą dwa lata i zjechałam dla mojego chłopaka bo bardzo go pokochałam..razem nie wyjedziemy bo on ma firmę w Pl..a wiem ze z kolegą z pracy bym mogła wyjechać bo on sam chce jechać ale jak pozna jakąś żeby razem bo życie osobno za granicą jest ciężkie..co mam zrobić znajdzie się jakaś dobra duszyczka co Mi poradzi coś buziaki dla tych c czytają mój post

Autorko, każde Twoje zdanie jest później zaprzeczane przez nowe.. Kochasz swojego faceta, a jednak tamtego pożerasz wzrokiem.. dla mnie to dziwne albo coś się ucina albo walisz po rogach..

Niby kolegę odpychasz, a potem świadomie przyciągasz. Moim zdaniem z tamtym Ci nie wyjdzie, z tym też nie, a potem będzie płacz i żal

[201605051021]

Ło jezu, co za belkot.

Jak to takie wazne, zeby nie pil i nie palil, to nastepnego sobie w AA poszukaj, zostawisz tych dwoch, rozwiazesz problem.

[MagdalenaSzs]

Masakra jakaś.
No rzeczywiście, zakochana to Ty jesteś, ale chyba w sobie, co?
Na horyzoncie pokazał sie pierwszy lepszy synek, a Ty już mu wyznajesz, że gdybyś była wolna, to byś się za niego brała.
Nic tylko współczuć Twojemu partnerowi takiej kobiety, zostaw go, niech znajdzie sobie taką, która bedzie się zachwycać tylko nim, a nie smalić cholewki do innych.

[paulinika]

O mamo, pare razy czytałam by rozcyfrować post. Proste, gdybyś kochała to byś nie spojrzała na inego. W tej chwili też do mnie wielu podrywy stosuje a ja kocham tylko jednego. Można? No można.

[201705042038]

Napisane przez zlotniczanka

No to dla mnie sprawa jest prosta - zostawiasz aktualnego, sprawdzasz, czy wyjdzie Ci z kolegą z pracy, a w między czasie zgłębisz interpunkcję.

[agatka36]

Napisane przez Anne91

Witam was wszystkich jestem tu nowa
Piszę ponieważ dużo pracuje i nie mam czasu dla znajomych a jak już to nie rozmawiam o problemach..
Chodzi o to ze w końcu poznałam cudownego meżczyznę od razu po zdjeciu wiedziałam ze to ten jedyny poznaliśmy się w necie mieszkamy ok 100 km od siebie mamy po 24 lat Ja pani A i 29 on pan M..
Jesteśmy szczęśliwi bardzo spędzamy każda wolną chwile..rozmawiamy o wspólnej przyszłości..
Ogólnie byłam osoba która prędzej bawiła się facetami nie umiałam się zakochać bo 2 razy przeżyłąm duże rozczarowanie i poźniej chociaż chciałam ale nic nie czułam nagle się stało i tak jesteśmy od stycznia razem
wiem ze chce być z nim bardzo mnie kocha i szanuje
jest taki inny...szukałam takiego co nie pali nie pije i jest dobry ,pracowity...nigdy nie mogła bym go zdradzić..ile razy Mi się śni ale budzę się i ulga ze to tylko sen..zapewniam go wiele razy ze go nie zostawię i naprawdę tak uważałam ale do czasu..
Zmieniłam prace.. w pracy poznałam pewnego mężczyznę pana M. jesteśmy w tym samym wieku lubię z nim rozmawiać i jak spojrzałam na niego pierwszy raz to zobaczyłam ze ma to coś w sobie ale mój Pan również M. też ma to coś w sobie..i teraz ciągle myślę o koledze z pracy dużo spędzamy czasu razem..dogadujemy się i lubimy zauważyłam ze tez mu się podobam wpatruje się we mnie jak w obrazek..sam później podchodami się do tego przyznał ..ale jest młody może tylko mu zależy na jednym..co zrobić
Tym bardziej ze on palił ale powiedział Mi ze rzuca wie ze ja tego nie lubię i miałam wrażenie ze dla Mnie to zrobił..ale tez pije Lubie powiedział Mi ze nie dużo ale to nie zmienia faktu ze pije hmy..
Nie chce skrzywdzić mojego chłopaka wiąże z nim przyszłość nie widziałam świata po za nim a tu nagle pojawia się drugi..chce go wybić z głowy już zapominam po czym spotykamy się w pracy i na nowo same Mi oczy na niego lecą i lubię na niego patrzeć..sama mu się przyznałam ze gdybym nie była zajęta wzięła bym się za niego..może to tylko zafascynowanie i minie..przez tą całą sytuacje czasami zawieje chłodem z mojej strony do mojego chłopaka..ogólnie jestem ładną dziewczyna i mam duże powodzenie u chłopaków a moja zaradność ich fascynuje ..pomimo młodego wieku już wiele osiągnęłam..faceci zwracają uwagę na mnie często..po prostu mam powodzenie ale dla Mnie liczył się tylko mój chłopak..a teraz nie wiem co zrobić :/ marzyłam o rodzinę z nim a teraz nie wiem czy chce być z nim..ogólnie pracowałam za granicą dwa lata i zjechałam dla mojego chłopaka bo bardzo go pokochałam..razem nie wyjedziemy bo on ma firmę w Pl..a wiem ze z kolegą z pracy bym mogła wyjechać bo on sam chce jechać ale jak pozna jakąś żeby razem bo życie osobno za granicą jest ciężkie..co mam zrobić znajdzie się jakaś dobra duszyczka co Mi poradzi coś buziaki dla tych c czytają mój post

Jesli byś naprawdę była zakochana w swoim facecie, to byś nie myślała o tym drugim w kategorii "bralabym się za niego"

[ondatrazibethicus]

Napisane przez Anne91

nigdy nie mogła bym go zdradzić..ile razy Mi się śni ale budzę się i ulga ze to tylko sen..

Mnie to zdziwiło. Będąc z kimś, na kim ci zależy, raczej nie ma potrzeby, żeby coś takiego podkreślać. Chyba, że masz ciągoty do zdrad.

Brzmisz dziecinnie i jakbyś była dosyć mocno kochliwa. Może po prostu spotykaj się z chłopakami bez większych zobowiązań. Nie jest koniecznością bycie w poważnym związku na lata.

[Anne91]

dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Jestem kobieta i chyba sama nie wiem czego chce..
Dokładnie osoba kochliwa ze mnie.
Zawsze mój chłopak był na pierwszym miejscu, teraz zdjęłam różowe okulary, zmarnować mój związek dla kogoś z kim nie jestem pewna ze chciałabym mieć rodzinne.
Nie mam skłonności do zdrad, nie potrafiłabym wiem jak to bardzo boli ,sama to odczułam od byłego strony..
Odkąd jestem z panem M. to inni naprawdę dla mnie nie istnieli nie wiadomo co by robili..ale nagle na horyzoncie dokładnie pojawił się ciemno Oki a mnie zaintrygował ..ale może to tylko zauroczenie i minie..
Mój chłopak naprawdę nie zasługuje na taką dziewczynę jak ja..
Wiele razy mówi, ze cieszy się iż trafił na taką osobę jak ja..a ja no źle Mi z tym nie ukrywam..