Co jest ze mną nie tak??? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-20, 10:48   #1
ZapomnianyTony
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9

Co jest ze mną nie tak???


Cześć.


Jak myślicie, czy dorastanie w patologicznej rodzinie ma duży wpływ w dalszym życiu. Czy piętno które się kryje prędzej czy później dopada taką osobę.


Przyznaje się, należę do tych osób, jest mi wstyd z tego powodu.
Mam 25 lat i już teraz widzę po sobie ,że jestem inny od osób z normalnych rodzin.
Skutkiem tego jest brak jakiejkolwiek dziewczyny, kiepska praca, brak perspektyw, kiepskie wykształcenie. Dobija mnie to. Mam zaniżone poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie, jestem wycofany z życia społecznego. Brakuje mi bycia kochanym, ja sam mam problem z okazywaniem jej.
Mam tego dosyć, chcę się zmienić, od dwóch lat jest coraz gorzej, zamykam się przed swiatem coraz bardziej, ograniczyłem wszelkie kontakty jak jakiś dzikus, nie poznaje się. Teraz czuję że frustracja sięgnęła szczytu. Zauważyłem u siebie jakąś nerwice, nie potrafie przestać o tym myśleć, czuję że popadam w paranoję.


Napiszcie proszę czy to wina mojego charakteru czy wychowania w patologii, gdzie ojciec to hipokryta, schizofrenik, uzależniny o alko. myśli że pozjadał wszystkie rozumy a krzykiem uciszy każdego. Matka zawsze w cieniu ojca. Zacofana, nie mająca własnego zdania.
Ja jestem zdania że to jacy jestemy w grubej mierze kreuje wychowanie przez rodziców. Nie chcę tym usprawiedliwiać siebie, ale tak to widzę.


Dużo czytałem podobnych wątków i większości takie zachowanie wynikało z przykrych doświadczeń w przeszłości.
Czuję żę sam sobie z tym nie poradzę. Ze potrzebuję pomocy osoby z kompetencjami, terapeuty ale nie jestem jeszcze na to gotów.


Proszę zatem osoby, które przeszły takie terapie aby podzieliły się doświadczeniami.
ZapomnianyTony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 10:53   #2
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Cytat:
Napisane przez ZapomnianyTony Pokaż wiadomość
Cześć.


Jak myślicie, czy dorastanie w patologicznej rodzinie ma duży wpływ w dalszym życiu. Czy piętno które się kryje prędzej czy później dopada taką osobę.


Przyznaje się, należę do tych osób, jest mi wstyd z tego powodu.
Mam 25 lat i już teraz widzę po sobie ,że jestem inny od osób z normalnych rodzin.
Skutkiem tego jest brak jakiejkolwiek dziewczyny, kiepska praca, brak perspektyw, kiepskie wykształcenie. Dobija mnie to. Mam zaniżone poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie, jestem wycofany z życia społecznego. Brakuje mi bycia kochanym, ja sam mam problem z okazywaniem jej.
Mam tego dosyć, chcę się zmienić, od dwóch lat jest coraz gorzej, zamykam się przed swiatem coraz bardziej, ograniczyłem wszelkie kontakty jak jakiś dzikus, nie poznaje się. Teraz czuję że frustracja sięgnęła szczytu. Zauważyłem u siebie jakąś nerwice, nie potrafie przestać o tym myśleć, czuję że popadam w paranoję.


Napiszcie proszę czy to wina mojego charakteru czy wychowania w patologii, gdzie ojciec to hipokryta, schizofrenik, uzależniny o alko. myśli że pozjadał wszystkie rozumy a krzykiem uciszy każdego. Matka zawsze w cieniu ojca. Zacofana, nie mająca własnego zdania.
Ja jestem zdania że to jacy jestemy w grubej mierze kreuje wychowanie przez rodziców. Nie chcę tym usprawiedliwiać siebie, ale tak to widzę.


Dużo czytałem podobnych wątków i większości takie zachowanie wynikało z przykrych doświadczeń w przeszłości.
Czuję żę sam sobie z tym nie poradzę. Ze potrzebuję pomocy osoby z kompetencjami, terapeuty ale nie jestem jeszcze na to gotów.


Proszę zatem osoby, które przeszły takie terapie aby podzieliły się doświadczeniami.


Ja myślałam że poradziłam sobie z trudnym dzieciństwem. Ale tak mi się tylko wydawało i moje problemy ze sobą zaczęły się wylewać ze mnie.

Nie radziłam sobie z moim życiem aż w końcu poszłam do psychologa. To był strzał w dziesiątkę i od tego momentu jest lepiej. Idź na terapię szkoda życia.
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 10:58   #3
lovender
jazzoholiczka
 
Avatar lovender
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 208
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Cytat:
Napisane przez ZapomnianyTony Pokaż wiadomość
Ja jestem zdania że to jacy jestemy w grubej mierze kreuje wychowanie przez rodziców.
Oczywiście, że tak. Rodzic może dodać skrzydeł, albo je podciąć. Ale ważne jest to, że dostrzegasz problem i chcesz coś ze sobą zrobić.
Znajdź dobrego terapeutę, jeśli czujesz, że sobie nie poradzisz sam.
Ja też wyniosłam z domu brak pewności siebie, brak asertywności, brak poczucia własnej wartości, ale w pewnym momencie stwierdziłam, że dosyć i każdego dnia się staram pracować nad sobą. Kiedyś bałam się wyjść do sklepu, teraz jest to już za mną, potrafię iść do urzędu i dyskutować powodzenia!
lovender jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 11:00   #4
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Tak, rodzina ma wpływ, czasami duży, na to, jacy jesteśmy- może też człowieka skrzywdzić i w dorosłym życiu jest wtedy trudniej, ALE nie można wszystkiego zawsze na to zrzucać, bo czasami trzeba postarać się siebie poukładać, by było inaczej.
Jeśli jesteś z takiej rodziny, widzisz niedobry wpływ na samego siebie, na postrzeganie siebie, tego, jaki jesteś- idź na terapię (da się na NFZ), czytaj na ten temat dużo, by zrozumieć siebie.
Masz do przeżycia jedno życie i dlatego
Cytat:
Czuję żę sam sobie z tym nie poradzę. Ze potrzebuję pomocy osoby z kompetencjami, terapeuty ale nie jestem jeszcze na to gotów.
- bądź jednak gotowy, dla samego siebie. Ja tam życzę Ci poukładania siebie, polubienia siebie (mimo wad różnych, które ma każdy człowiek, ten lubiący samego siebie- też! ), ale też zrozumienia samego siebie.

A to jest "lekcja" do odrobienia przez te wszystkie "kochające nad życie" dziewczyny, które tkwią w związkach z uzależnionymi chłopakami, chlejącymi, jarającymi ("bo on "tylko" pije, a tak jest kochany nad życie misio) itd., TAK potem wygląda ciąg dalszy realnego życia:
Cytat:
ojciec to hipokryta, schizofrenik, uzależniny o alko. myśli że pozjadał wszystkie rozumy a krzykiem uciszy każdego. Matka zawsze w cieniu ojca. Zacofana, nie mająca własnego zdania.
- siebie chcecie- to krzywdźcie, ale gdy są dzieci- to mnie tam szlag trafia, gdy czytam te "ciągi dalsze".

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2015-08-20 o 11:09
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 11:27   #5
ZapomnianyTony
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Raczej na pewno się z tym nie uporam sam.
Największy problem tkwi w akceptacji samego siebie oraz zrozumieć czym kierować się z życiu. Jaki jest sens istnienia.
Bardzo mi brakuje uczucia bycia komuś potrzebnym. Chciałbym kogoś pokochać, dawać temu świadectwo.


Z tą akceptacją siebie u mnie jest tyle pod górkę, że jestem lub byłem niezbyt urodziwy. Przeszedłem dwie operacje plastyczne(nos,uszy) do tego dochodzi aparat na zębach. Teraz jest o wiele lepiej, lecz pogląd o sobie został.


Reasumując, mam zaburzony pogląd wyglądu, zachowania i pochodzenia siebie. Bo kto zechce niezbyt ładnego chłopaka z problemem emocjonalnym z patologicznymi rodzicami.


Za każdym razem gdy widzę dziewczynę, która wzbudza moje zaufanie i chciałbym zagadać dopadają mnie myśli, że na pewno się jej nie spodobam, że nie będę potrafił wejść w głębszą relacje, a jak się dowie o patologicznej rodzinie szybko ucieknie. Głupie to strasznie, ale tak mam.
ZapomnianyTony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 12:52   #6
MagdalenaSzs
Rozeznanie
 
Avatar MagdalenaSzs
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Słuchaj, w życiu człowieka są takie momenty, w których nieradzi sobie sam i potrzebuje pomocy i musi nauczyć się o tą pomoc poprosić.
Nikt za Ciebie tego nie zrobi, nikt za Ciebie nie poszuka terapeuty, nikt za Ciebie na tą terapię nie będzie chodził, to Ty musisz zebrać dupsko, wstać i poukładać to wszystko do kupy. Sam zauważyłeś, że jest coraz gorzej i niestety jeśli dalej będziesz tak siedział, to będzie jeszcze gorzej, to samo nie minie, nie obudzisz się, któregoś dnia jako nowy człowiek.
Skończ sobie utrudniać życie i poszukaj pomocy, tracisz kolejne dni/tygodnie/miesiące, na użalaniu się, a tą całą energię mógłbyś wykorzystać na terapii. Uporaj się w końcu z tym całym gównem, które masz w głowie i zobaczysz, poczujesz jak odetchniesz i będziesz żałował, że nie szukałeś pomocy wcześniej. Człowieku zacznij walczyć o swoje dobro, bo jeśli Ty o siebie nie zawalczysz, to kto to zrobi?
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey
MagdalenaSzs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 14:34   #7
kamila88_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

To nie jest tak ,że nie masz szans na bliskość znam faceta,który podobnie jak Ty ma ojca z stwierdzoną schizofrenią, alkoholik,a matka się nim nigdy w zasadzie nie interesowała jest bo jest czasem dzwoni. Mimo to facet ma 27 lat był w trzech związkach i dla żadnej dziewczyny łącznie z obecną nie był to problem(to on rzucał dziewczyny). Dodam jeszcze, że mieszka kontem u kolegi i nie jest bogaty.Jeśli ktoś Cię pokocha to z całym inwentarzem inaczej to nie jest dobra relacja.
kamila88_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 15:04   #8
ZapomnianyTony
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Z całą pewnością potrzebuje solidnego kopa w tyłek, muszę zacząć myśleć innymi torami, ale sam sobie nie pomogę. Rozważam pójść do księdza. Ostatni zacząłem chodzić do kościoła, sprawia mi to ogromną ulgę.
Są dni gdy czuję że sobie poradzę, mam odwagę sprostać temu wszystkiemu, ale to szybko mija.
Wmawiam sobie że gdybym wyglądał jak Tom Cruise z Filmu Top Gun moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej.
Po prostu uważam że gdybym był ładniejszy niemiałbym takich problemów. Cały czas analizuje swój wygląd. Raz gdy miałem podejść do dziewczyny byłem już gotów, aż nie zobaczyłem swego odbicia w witrynie sklepowej. Cały zapał prysł. Odpuściłem sobie.
I co wy na to.
Przecież to żałosne i smutne, ale prawdziwe. Uważam że mając normalnych rodziców, wiedziałbym że nie wygląd ma znaczenie, wiedziałbym co się liczy w życiu.
Pojąłem to dopiero mając 25 lat i z bagażem niepotrzebnych doświadczeń.
ZapomnianyTony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 15:31   #9
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

ja przeszłam taką terapię, zmuszona już w sumie przez życie. Żałuję, że poszłam na nią tak późno, że nie drążyłam wcześniej. Chorowałam na depresję, psycholog wtedy zasugerowała dda (jo, wiem, że wedle wielu psychologów dda nie istnieje, ale dda i tak wiedzą, o co chodzi), wyśmiałam sprawę. Wygrzebałam się z depresji, ale czułam się dalej jakaś koślawa, niefajna, niepasująca. Niby było dobrze, ale tak naprawdę było źle. Czekałam na cud, który zmieni moje życie.
W wyniku różnych zawirowań trafiłam w końcu na terapię dla dda. Zakończyłam ją na początku tego roku. Co mogę powiedzieć? Czuję się inaczej, jest we mnie taki spokój, swoboda, jest mi dobrze samej ze sobą. Dla mnie warto się zmienić.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 15:35   #10
kamila88_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Rodziców się nie wybiera i każdy znajdzie u swojego jakieś wady lub poważne uchybienia w wychowaniu. Każdy psycholog powie Ci ,że faktycznie to w jakiej rodzinie zostałeś wychowany ma wpływ na to czy jesteś nieśmiały masz niską samoocenę itp. Wygląd nie ma takiego znaczenia zresztą jesteś facetem , który powinien być mądry i zaradny życiowo nie musisz być piękny. To raczej od kobiet tego się bez przerwy wymaga nawet z przesadą. Nie pasował Ci nos czy uszy okej masz prawo to zmienić po to są operacje plastyczne ale robisz to dla siebie nie dla otoczenia. Naprawdę jeśli ktoś Cię pokocha to wygląd czy rodzina nie ma takiego znaczenia. Uwierz, że jesteś wartościowym człowiekiem spotkasz osobę ,która też to zauważy. Choć wiem co czujesz bo sama miewam czasami podobne stany przeważnie jak facet mnie rzucał
kamila88_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 17:06   #11
luksonson
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Oczywiscie, ze to jak Cie wychowali ma wplyw na Twoje obecne zycie. Chodzenie do kosciola czy szukanie pomocy u innych nic Ci nie da. Musisz sie sam wziac za siebie. Co Ci daly te powyzsze pochwaly od dziewczyn? Pewnie chwilowa ulge. Za pare dni znow Cie dolek dopadnie i znow bedziesz sie czul jak smiec. Sam musisz zaczac dzialac, a nie liczyc na innych.
Nie masz wygladu i jestes emocjonalnym dnem z patologicznymi rodzicami, wiec na co liczysz? Chyba tylko na szczescie. Zadbaj jakos o siebie, zacznij sie czyms interesowac, zacznij sie rozwijac. Czasu juz nie cofniesz, to bylo, ale nie znaczy ze cale zycie musisz byc nikim. Prawie kazdy ma jakies problemy, wiec trzeba je przezwyciezac.
luksonson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 18:05   #12
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Ma duży, ale nie decydujący. Grunt to wiedzieć, że problem jest i coś z nim zrobić.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-21, 13:12   #13
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

[QUOTE=ZapomnianyTony;5247 8170 ojciec to hipokryta, schizofrenik, uzależniny o alko. myśli że pozjadał wszystkie rozumy a krzykiem uciszy każdego. Matka zawsze w cieniu ojca. Zacofana, nie mająca własnego zdania. .[/QUOTE]


U mnie było identycznie.
Jestem w Twoim wieku (no niecałe 2 lata starsza ale to w sumie żadna różnica w tym przypadku) i akurat ja poradziłam sobie sama. Obecnie funkcjonuje normalnie i ciesze się każdą chwilą życia mam Tż którego kocham, jesteśmy razem 2 lata, super znajomych (ale bardzo małe grono, co wynika z przeszlości, o której zaraz napisze) studia, prace w miarę ok (mogłaby być lepsza, ale nie narzekam) i jest naprawdę w porządku.
Natomiast jak byłam młodsza (nastolatka) byłam taka jak Ty i miałam podobne problemy. Zero znajomych, wiecznie samotna, zerowe poczucie własnej wartości, kłopoty z nauka, ciagłe kłopoty w szkole.. Później jak byłam starsza nastolatka zaczeły sie toksyczne zwiazki z kolesiami ktorzy byli jedna wielką porażką.
Wszystko zmieniło sie jak poszłam na studia i uznalam ze pora zacząć nowe życie. Zaczełam sama nad soba pracować (studia dziennie, nie pracowałam, nie miałam kasy na terapie a na NFZ ciezko sie dostać) i.. było ciezko, ale naprawde sie starałam i juz po roku widziałam gigantyczne efekty. Pierwsi dobrzy znajomi (z podstawówki i liecum nie znam obecnie ani jednej osoby, takim byłam samotnikiem ) pierwsze imprezy, pierwsze normalne randki z normalnymi facetami. I nie, nie wynikało to ze zmiany srodowiska (chociaz w pewnej mierze na pewno) ale w 90% z ciężkiej pracy nad soba. Zaczełam duzo czytać, ogladac ambinte filmy, wychodzic na imprezy, na spotkania ze znajomymi... zaczełam cieszyc sie zyciem, nawet drobnostkami. W sumie nawet nie zauwazyłam kiedy ale stałam sie zupełnie inna osoba.
Nie wyleczyłam sie w rok, ale myślę że w połowie studiów juz tak. Teraz jestem inna, jestem zupełnie inną osoba a osiągnełam to sama, bez pomocy psychologów czy psychiatry. A uwierz mi byłam w takim samym stanie jak Ty. Albo nawet gorszym.
Da sie, ale trzeba chcieć i najgorzej zacząć,bo poczatki sa bardzo trudne. Gwarantuje ze jesli naprawde tego bedziesz chciał to sobie poradzisz, sam, lub z pomocą dobrego psychologa.
Ale musisz ZACZĄĆ robic cokolwiek. Wiem ze ciezko, ale da sie.

Z jednej strony mas dopiero 25 lat, z drugiej... masz JUZ 25 lat - najwyzszy czas zacząć chciec, bo da sie, jak widzisz jestem tego najlepszym przyładem .
Ale do momentu jak nie bedziesz robił nic, nic sie nie zmieni...

Trzymam kciuki .
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-21, 13:32   #14
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
U mnie było identycznie.
Jestem w Twoim wieku (no niecałe 2 lata starsza ale to w sumie żadna różnica w tym przypadku) i akurat ja poradziłam sobie sama. Obecnie funkcjonuje normalnie i ciesze się każdą chwilą życia mam Tż którego kocham, jesteśmy razem 2 lata, super znajomych (ale bardzo małe grono, co wynika z przeszlości, o której zaraz napisze) studia, prace w miarę ok (mogłaby być lepsza, ale nie narzekam) i jest naprawdę w porządku.
Natomiast jak byłam młodsza (nastolatka) byłam taka jak Ty i miałam podobne problemy. Zero znajomych, wiecznie samotna, zerowe poczucie własnej wartości, kłopoty z nauka, ciagłe kłopoty w szkole.. Później jak byłam starsza nastolatka zaczeły sie toksyczne zwiazki z kolesiami ktorzy byli jedna wielką porażką.
Wszystko zmieniło sie jak poszłam na studia i uznalam ze pora zacząć nowe życie. Zaczełam sama nad soba pracować (studia dziennie, nie pracowałam, nie miałam kasy na terapie a na NFZ ciezko sie dostać) i.. było ciezko, ale naprawde sie starałam i juz po roku widziałam gigantyczne efekty. Pierwsi dobrzy znajomi (z podstawówki i liecum nie znam obecnie ani jednej osoby, takim byłam samotnikiem ) pierwsze imprezy, pierwsze normalne randki z normalnymi facetami. I nie, nie wynikało to ze zmiany srodowiska (chociaz w pewnej mierze na pewno) ale w 90% z ciężkiej pracy nad soba. Zaczełam duzo czytać, ogladac ambinte filmy, wychodzic na imprezy, na spotkania ze znajomymi... zaczełam cieszyc sie zyciem, nawet drobnostkami. W sumie nawet nie zauwazyłam kiedy ale stałam sie zupełnie inna osoba.
Nie wyleczyłam sie w rok, ale myślę że w połowie studiów juz tak. Teraz jestem inna, jestem zupełnie inną osoba a osiągnełam to sama, bez pomocy psychologów czy psychiatry. A uwierz mi byłam w takim samym stanie jak Ty. Albo nawet gorszym.
Da sie, ale trzeba chcieć i najgorzej zacząć,bo poczatki sa bardzo trudne. Gwarantuje ze jesli naprawde tego bedziesz chciał to sobie poradzisz, sam, lub z pomocą dobrego psychologa.
Ale musisz ZACZĄĆ robic cokolwiek. Wiem ze ciezko, ale da sie.

Z jednej strony mas dopiero 25 lat, z drugiej... masz JUZ 25 lat - najwyzszy czas zacząć chciec, bo da sie, jak widzisz jestem tego najlepszym przyładem .
Ale do momentu jak nie bedziesz robił nic, nic sie nie zmieni...

Trzymam kciuki .
nie żebym straszyła. Nie żebym nie wierzyła. Ale ja miałam wzloty i upadki. Miałam takie okresy, gdy wydawało mi się, że wszystko jest super (nie licząc właśnie tego odczucia koślawości, bycia trochę nie taką jak trzeba itp). Pomiędzy moją depresją z początku studiów a terapia miałam naprawdę fajne okresy. Ale jak już się zwaliło, to wszystko, a problemy wracały ze zdwojoną mocą. I wtedy się okazało, że nie poradziłam sobie sama wcale. Nie wiem, czy ambitne filmy i książki zastąpią autentyczne przepracowanie problemów. Jasne, że część z nich da się załatwić samemu, jest masa książek psychologicznych, warto je przeczytać, zdać sobie sprawę z pewnych schematów. Jednak wychowanie w toksycznym środowisku wymaga przebudowy fundamentów totalnie. Trzeba na nowo zadać sobie ważne pytania:
- kim jestem
- co czuję
- co jest ważne dla mnie
- jakie są moje granice?
- jakich zachowań wobec siebie nie będę tolerować
- jakiego życia pragnę
- co mnie uszczęśliwia
warto mieć kogoś, kto patrzy na to z boku, koreluje i naprowadza nas na odpowiednie ścieżki. Ty miałaś kochającego faceta, to mogło zadziałać, jednak jeśli ktoś sam pisze, że potrzebuje terapeuty to nie należy mu wciskać, że da radę sam, bo obejrzy ambitny film psychologiczny.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-21, 14:27   #15
MagdalenaSzs
Rozeznanie
 
Avatar MagdalenaSzs
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
nie żebym straszyła. Nie żebym nie wierzyła. Ale ja miałam wzloty i upadki. Miałam takie okresy, gdy wydawało mi się, że wszystko jest super (nie licząc właśnie tego odczucia koślawości, bycia trochę nie taką jak trzeba itp). Pomiędzy moją depresją z początku studiów a terapia miałam naprawdę fajne okresy. Ale jak już się zwaliło, to wszystko, a problemy wracały ze zdwojoną mocą. I wtedy się okazało, że nie poradziłam sobie sama wcale. Nie wiem, czy ambitne filmy i książki zastąpią autentyczne przepracowanie problemów. Jasne, że część z nich da się załatwić samemu, jest masa książek psychologicznych, warto je przeczytać, zdać sobie sprawę z pewnych schematów. Jednak wychowanie w toksycznym środowisku wymaga przebudowy fundamentów totalnie. Trzeba na nowo zadać sobie ważne pytania:
- kim jestem
- co czuję
- co jest ważne dla mnie
- jakie są moje granice?
- jakich zachowań wobec siebie nie będę tolerować
- jakiego życia pragnę
- co mnie uszczęśliwia
warto mieć kogoś, kto patrzy na to z boku, koreluje i naprowadza nas na odpowiednie ścieżki. Ty miałaś kochającego faceta, to mogło zadziałać, jednak jeśli ktoś sam pisze, że potrzebuje terapeuty to nie należy mu wciskać, że da radę sam, bo obejrzy ambitny film psychologiczny.
Dokładnie.
Nie piszcie facetowi, że wystarczy przeczytać książkę, obejrzeć film i całe myślenie sie przewartościuje, bęc!
Sam napisał, że POTRZEBUJE pomocy, bo już SAM sobie NIE RADZI.
Coś, co może zrobić sam, to poszukać dla siebie pomocy, to może i powinien jak najszybciej zrobić. Książki, filmy mogą być dodatkiem, który otworzy oczy na problem, ale go nie rozwiążę.

Autorze, jeśli czujesz się lepiej chodząc do kościoła, modląc się, to daje Ci choćby chwile ukojenia, to to rób. Jeśli chcesz, czujesz, że rozmowa z księdzem, jest czymś co Ci pomoże, to jasne jak najbardziej idź, mam nadzieję, że trafisz na takiego, który będzie potrafił z Tobą porozmawiać na ten temat. Oby to się nie owinęło tylko o tematykę religii, wiary, bo to nie to samo co właściwa terapia.
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey
MagdalenaSzs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-21, 16:04   #16
ZapomnianyTony
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Dzięki za wsparcie, dobre słowo.


Problem wyobcowania pogłębia fakt, że kiedyś byłem lubiany, brałem udział w różnych imprezach sportowych, czułem się wzorem do naśladowania. Byłem zawodnikiem miejskiej drużyny w piłkę, chodziłem na capoeire, czułem że kontakt z nowopoznanymi ludzi sprawia mi wielką przyjemność. Czułem się wtenczas wyjątkowy. W nauce szło mi średnio, ale źle niebyło. Teraz wiem że rodzice powinni skupić się nad moim rozwojem intelektualnym jak i emocjonalnym.
Było tak, że nie interesowało ich moje życie pozaszkolne.
Miałem różne sytuacje kiedy to dziewczyna była mną zainteresowana, a ja jak struś chowałem głowę w piasek, udając niezainteresowanego.


Skończywszy szkołe średnią poszedłem na studia zaoczne, tam przekonałem się o swojej brzydocie i zwichrowanym zachowaniu. Przerwałem je. Poszedłem do pracy i postanowiłem zarobić na operacje. Teraz gdy tego osiągnąłem, czuję że to nie wystarczy bym się zmienił.


Pragnę się zmienić, zacząłem czytać różne książki, te psychologiczne też, odkryłem że muzyka mnie uspokaja, książki też. Chciałbym się nauczyć grać na pianinie lub skrzypcach. Po prostu korzystać z życia. Mam wielkie parcie na poznawanie nowych miejsc, zacząłem chodzić na koncerty, różnego rodzaju. Wcześniej to wszystko według moich rodziców i rodzeństwa było głupotą. Nawet teraz śmieją się jak im mówię że fajnie byłoby potrafi grać na gitarze. Ostatnio w kościele był zespół, który grał na skrzypcach, saksofonie i innych. Prawie się popłakałem.
Lubię też oglądać komedie romantyczne, słuchać ballad rockowych oraz tych nieśmiertelnych miłosnych piosenek takich jak Take my breath away, November rain Guns and roses, bon jovi Na falochronie, jest tego mnóstwo.


Chciałbym się tym wszystkim podzielić z kimś kto podzieli moje zinteresowania, lecz nie mam odwagi zwyczajnie podejść do dziewczyny i poprosić o numer.
Mam chore wyobrażenie o sobie samym, jakim jest nieudacznik bez jaj do tego brzydki.


Będę próbował to zmienić sam, na terapie nie jestem jeszcze gotowy. Gdyby mnie ktoś zaprowadził pewnie bym spróbował lecz sam nie mogę się przemóc.
ZapomnianyTony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-21, 17:02   #17
MagdalenaSzs
Rozeznanie
 
Avatar MagdalenaSzs
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
Dot.: Co jest ze mną nie tak???

Chłopie, super że czytasz książki, słuchasz muzyki, chodzisz na koncerty i generalnie robisz rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność, bo właśnie na tym polega to życie.
Możesz poszukać na fejsie jakiś grup muzycznych/ ksiązkowych/czy co tam lubisz i poznasz tam nowych ludzi, możesz znów zacząć ćwiczyć i robić wszystko to co sprawa Ci przyjemność, ale to jest takie odwlekanie problemu na później.
Ten problem będzie wracał, natrętne myśli i fałszywy obraz siebie samego nie minie i pora żebyś sobie to uzmysłowił.
Odwlekasz najlepsze co możesz dla siebie zrobić, terapię.
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey
MagdalenaSzs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-21 18:02:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:55.