2004-09-07, 16:15 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 13
|
Mdłości i wstręt do zapachówPowiedzcie mi drogie mamy, jak długo trwa okres nudności w okresie ciąży ? Od dwóch tygodni nie mam apetytu (mniej więcej od 7 tygodnia ciąży) Nie wymiotuję, ale mdli mnie i przez cały dzień mam wrażenie, że zwymiotuję lada moment. Wyobraźcie sobie, że noszę worek plastikowy w torebce na wszelki wypadek! Do jedzenie się zmuszam, bo gdy nie jem, to jest mi słabo i mdleję. Wiem, że to wszytko jest w ciąży normalne, ale przyznam się, że mam dość. Dom zaniedbany, robota w pracy też leży odłogiem. Żyję na pół gwizdka. Jak długo utrzymuje się ten stan ? Bardzo proszę, napiszcie. Moniak |
2004-09-07, 16:21 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: nudności ! Żyję na pół☠gwizdka. Jak długo to trwa ?
współczuje ci bardzo i pociesze ,ze ja też przez to przechodziłam równo 3 miesiące ,nie mogłam jejsc bo non stop wymioty ale jak nie jadłam to bylo mi słabo i nic nie mogłam zrobic ,masakra ,schudłam 3 kg.po 3 miesiącach czułam się swietnie az do 8 miesiąca kiedy niskie cisnienie dało sie we znaki.
trzymaj sie ,zycze powodzenia i polepszenia sytuacji pzdr paula |
2004-09-07, 17:16 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 13
|
Re: nudności ! Żyję na pół☠gwizdka. Jak długo to trwa ?
trzy miesiące ?! czyli w moim przypadku jeszcze przynajmniej miesiąc, tak ?... miałam nadzieję, że jest to kwestia kilunastu dni.. dzięki za odp. pozdrawiam, M. |
2004-09-20, 23:24 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 171
|
Re: nudności ! Żyję na pół☠gwizdka. Jak długo to trwa ?
To jest różnie, może byc nawet kilka dni. Ja w pierwszej ciąży przez 3 miesiące chodziłam po ścianach a w drugiej skończyło się na 3ch tygodniach i z bani. Głowa do góry, polecam dużo pozytywnego myślenia, nie myślenia o nudnościach (w miarę możliwości), coca cola na mnie dzialala znakomicie (naprawde mi przechodziło), nie źle tez pomaga zjedzenie kromki suchego chleba, ale zaraz po obudzeniu, przed wstaniem z łóżka, lub choćby szklanaka wody.
Trzymam kciuki |
2004-09-20, 23:54 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 496
|
Re: nudności ! Żyję na pół☠gwizdka. Jak długo to trwa ?
j anie bede pisala o moich nudnosciach bo mam nadzieje ze bylam wyjatkiem in minus. Polecam ci zas sprobowac jedzenie dla bobasow - sloiczki gerbera czy hippa. w pierwszej ciazy bylo to przez jakis czas jedyne zarcie jakie w siebie wmusic moglam i zostawalo tam gdzie trzeba . czesto organizm przyszlej mamy reaguje mdlosciami na konserwanty i tym podobne.
poza tym orzeszki (niesolone i niecukrzone!). i nie pij za duzo mleka ani produktow mlecznych - choc na ten temat sa rozne opinie. poza tym nie martw sie - mdlosci oznaczaja ze hormonow jest duzo i ze ciaza sie stabilizuje!!! buziaki, wytrwalosci |
2004-09-27, 07:54 | #6 |
Przyczajenie
|
Re: nudności ! Żyję na pół☠gwizdka. Jak długo to trwa ?
witaj! Ja też ciagle zadaję sobie pytanie czemu to życie jest tak niesprawiedliwe. Zrobiłam wywiad wśród koleżanek, psiapsiółek i babek w rodzinie i wiesz co- tylko jedna kobietka czuła się fatalnie do tego stopnia, że prawie chodziła po ścianach (ja mam podobnie). Reszta - "może ze 2 razy było mi niedobrze" (!!!) Jeśli chodzi o mnie - już nawet nie próbuję pić ani łyka na czczo - kończyło się to tym, że ledwie zdążałam dobiec do łazienki, do której normalnie mam 3 kroki. Jadłam na czczo banana, ale nie mogę już na nie patrzeć. Więc przerzuciłam się na suchy chleb Pocieszam się myślą, że jeśli te mdłości trwają średnio pierwsze 3 mies, to odliczam dni kiedy koniec, bo to już 11 tydzień. A tak poza tym mąż ma zakaz przynoszenia do domu wszelkich wędzonych wędlin tudzież ryb i ... papryki. Niestety tak mi się porobiło, że już na samą myśl o tychże specjałach robi mi się niedobrze Jeśli zaś chodzi o zapachy ogólnie - też mi się poprzekręcało i musiałam wymienić prawie wszystkie kosmetyki... Ech to życie... pozdrawiam cieplutko i życzę dużo zdrówka i zebyś znalazła jakiś "swój" sposób na przezwyciężenie mdłości.
|
2004-09-27, 09:49 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: woj. śląskie
Wiadomości: 123
|
Re: nudności ! Żyję na pół gwizdka. Jak długo to trwa ?
Moja wypowiedź chyba Cię nie pocieszy. Ja miałam mdłości i wymioty od 2 do 6 miesiąca, równe 5 miesięcy. Potem minęło jak ręką odjął. Życzę wytrwałości!
|
2004-09-27, 11:12 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 908
|
Re: nudności ! Żyję na pół gwizdka. Jak długo to trwa ?
U mnie zaczely sie wymioty (i mdlosci) dokladnie od 2 miesiaca i trwaly do konca 3, zas mdlosci utrzymywaly sie jeszcze do konca 4 miesiaca. Sam widok szczoteczki do zebow powodowal u mnie natychmiastowe oproznienie zoladka.
U mojej znajomej mdlosci (bez wymiotow) trzymaly sie przez 8 miesiecy, dla mnie tak dlugi stan wrecz niewyobrazalny. |
2006-03-07, 17:37 | #9 |
Zakorzenienie
|
Mdłości i wstręt do zapachów
Kochane wizazanki mamy powiedzcie mi co robic, jestem w 5 tygodniu ciąży, mam mdłości ale najgorsze jest to, że mam wstręt do mięsa i jak mam to przemóc. Mój TZ jest typowym mięsożercą jak mam znieść widok mięsa surowego i potem juz upichconego. Tak mną trzepie, że nie daje radu. Nie mowiąć o wielkim ślinotoku - który powoduje te mdłości. Mój TZ nie powinien cierpiec z tego powodu. Odrzuca mnie od moich ulubionych zapachów, żelu do kąpieli, kremu do twarzy, mydła do rąk. Do łazienki nie potrafie wejść na długo zapach środków czystośći odświeżaczy WC - zgroza. Uff musiałam to wyrzucić z siebie. To moja pierwsza ciąża i nie sądziłam, że te przypadłości zaczną się tak szybko.
|
2006-03-07, 17:54 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Niestety Bafi ale jedyne co możesz zrobic to unikać ile sie da tego co owe mdłosci wywołuje. Ja mysle ze sie Twojemu facetowi nic nie stanie jak zrobi sobie maly post od miesa, no chyba ze sam sobie kupi, ugotuje i potem pozmywa - moj wlasnie tak robił, choc akurat wielkim miesożercą nie jest. .
Co do pozostałych rzeczy to odstaw wszystkie kosmetyki i przerzuc sie na bezzapachowe. Mnie awersja do zapachów przesladuje przez calutenką ciążę, a za tydzien mam rodzic i nadal nie używam perfum, mydło tylko szare- Jeleń , dezodorant AA bezzapachowy, krem Ziaji bezzapachowy albo ew. Nivea, proszek do prania - Bobas, zupełnie bezzapachowy, nawet oliwke do ciała kupiłam bezzapachową (za to pierońsko drogą ) Poszły w odstawke wszyskie Lenory, Cify, odświeżacze, kibelek od 9 miesiecy myje wyłącznie moj mąż, przez pierwsze 4 miesiace nie byłam w stanie nawet otworzyc lodówki - misiek jak rano wychodził do pracy to mi wyciągał żarcie z lodówki zebym tam nie musiała zaglądać Ale nie jest powiedziane ze Ty tez tak bedziesz miala, w wiekszosci przypadków mdłosci mijają w okolicach 12 tygodnia. Współczuje Ci bo wiem jakie to nieprzyjemne (to dla mnie była najwieksza mordęga w ciąży), ale mdłosci to jest naprawde dobry objaw - znaczy ze masz wysoki poziom hcg i to jest bardzo dobrze dla dzidzi |
2006-03-07, 18:09 | #11 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Cytat:
Dzieki Kasiulko za wsparcie, szczegolnie to ostatnie zdanie bardzo mnie podbudowalo A tobie tez towarzyszył ślinotok - bo doslownie ja nie daje rady z przelykaniem. Jest jej tak duzo ze odpasc mozna - taka wodnista. Czytalam ze kobiety maja w pierwszym trymestrze wlasnie metaliczny posmak w ustach, slinotok mdlosci i inne - u mnie doslownie jak strzal w 10. O spaniu nie wspomne |
|
2006-03-07, 19:04 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 534
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
U mnie to prawdopodobnie okolice 6tyg. ale jeszcze nie cierpię tak bardzo Mogłabym spać cały dzień i jestem potwornie zmęczona, wstanie z łóżka to mega wysiłek Dziś pierwszy raz jak otwarłam lodówkę to sobie podarowałam śniadanie i zjadłam tylko czarny chleb z masłem (czyżby początki mdłośći). Obiad był ok - jajka sadzone, ziemniaki, brukselka i ogórek kiszony. Ale popołudniowe musli z mlekiem było przegięciem Już tego nie zrobię więcej! Teraz czekam na kolację (Irlandzki obiad) pierś z kury, ryż i warzywa na ostro. Zobaczymy Nie mam ślinotoku.
|
2006-03-07, 19:28 | #13 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Cytat:
|
|
2006-03-07, 19:44 | #14 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Dziewczeta co do zapachow to czuje je wszedzie i wszystko , teraz moglabym pracowadz jako pies sledczy-detektywistyczny.
Jezeli chodzi o jedzenie to jem wszystko chyba az za duzo , tyle, ze do toalety chodze trzy razy dziennie, zeby zrobic pupu.
__________________
|
2006-03-07, 20:21 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Cytat:
A z zapachami mialam/ mam taką schize ze do tej pory wyczuwam zapach Lempickiej w drewnie regału na którym długi czas stała, mimo ze regał był juz wielokrotnie czyszczony, a samej Lempickiej pozbylam sie prawie poł roku temu. W ogole to perfum sie praktycznie wszystkich pozbyłam bo nawet widok flakonów mnie drażnił. Ale ja juz przed ciążą mialam wyjątkowo wrażliwy nos, a w ciaży moglabym pracowac w brygadzie anty-narkotykowej, w charakterze psa policyjnego oczywiscie Najgorzej jest wytrzymac do tego 12-13 tc, potem juz na pewno bedzie dużo lepiej |
|
2006-03-07, 21:29 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
zarówno w pierwszej jak i w drugiej ciazy miałam olbrzymi wsteret do zapachów-szczególnie mięsa. W pierwszej ciązy chciałam mimio wszystko dogodzic męzowi miesnymi obiadkami , i nie miałam wyjścia-zakładałam na nosek sciereczke (wygladałam jak gejsza) i pichciłąm obiadek. w drugiej ciązy mój wstret byl tak duży ze nawet ot nie pomagało bo jak tylko pozułam zapach miesa surowego albo lekko podsmazonego tak ledwo wyrabiałam na zakrętach do ubikacji (wiadoma przyczyna a raczej skutek), no i obchodzilismy sie wegetarianskimi obiadami.
W obydwu ciązach trwało to 9 miesiecy, a teraz mimo ze jestesm dwa mce po porodzie tez mam jeszcze lekki wstret do miąsa-pewnie nie jest to kwestia samego zapachu lecz raczej wspomnienia....
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
2006-03-07, 22:06 | #17 |
Rzabbocop
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Oj też to przechodziłam, żyłam na bułkach z twarożkiem do połowy 6 miesiąca. Nawet chleb razowy, który przedtem bardzo lubiłam mi nie wchodził.
Gorzka herbata wylatywała prędzej niż wleciała, tak samo owoce, chyba ze zagryzłam bułką Czasem jak tylko weszłam do kuchni, to mnie cofało. Wszystkie kosmetyki czułam przez opakowania i kosmetyczkę, nic nie mogłam używać. Niektóre zapachy źle mi się kojarzą do dziś, niektóre były ok już miesiac po porodzie. Mnie mdłości zaczęły przechodzić ok 24 tygodnia ciaży, choć nie zniknęły zupełnie do końca. Ja byłam w tej lepszeg/gorszej sytuacji, że mąż wyjechał jak byłam w 10 tc i przyjechał po mnie w 24 tc więc żywiłam sie sama |
2006-03-07, 22:26 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
U mnie pierwszym objawem ciazy byl wstret do zapachu kawy. Jeszcze nie wiedzialam, ze jestem w ciazy a juz nie wyrabialam na zakretach do lazienki
Potem doszy do tego inne zapachy: mieso, mleko, kosmetyki itd. Wlasciwie to juz prosilam tylko o to, zeby mnie ktos na 9 miesiecy pozbawil wechu Ale u mnie po 3 miesiacach przeszlo jak nozem ucial. Juz wszystkie zapachy mi sie podobaly i moglam jesc wszystko. Moze tobie tez przejdzie, trzymaj sie. |
2006-03-08, 09:13 | #19 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
O rany jak sobie przypomne jak mnie cofało na samą myśl o mięsie i innych potrawach-to było okropne!Jadłam przez 3miesiące chleb z masłem i pomidorem i jakis twarożek bo wszystko inne kończyło się w wc!Jeśli chodzi o zapachy to przed ciążą wogóle miałam problem z zapachami bo raczej nic nie czułam ale za to w ciąży czuje wszystko nawet zapach swojej skóry,który wydaje mi się dziwny
Wstręt do jedzenia mięsa przeszedł mi ok 14tc i teraz zajadam wszystko Bafi trzymaj się miejmy nadzieje ze szybko ci przejdzie |
2006-03-08, 09:18 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 252
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Moja koleżanka jest właśnie w trzecin miesiącu ciąży i mówiła,że przez pierwsze dwa też miała mdłości na sam widok mięsa i nie mogła znieść zapachu smażenia.Ale samo przeszło po dwóch miesiącach i teraz już w ogóle nie ma z tym problemu.
|
2006-03-08, 09:22 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-11
Lokalizacja: opiekuńcze skrzydła Aleksandra Łukaszenki
Wiadomości: 1 543
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Powiększę Klub Antyzapachowy - u mnie było dokładnie tak samo. Kuchenne zapachy jakoś mniej dawały mi w kość, natomiast do łazienki praktycznie nie mogłam wejść. Przede wszystkim wstręt do zapachowych kosmetyków. Balsamów, żeli pod prysznic, o perfumach to już nie mówię Nawet papier toaletowy mi śmierdział.
Najgorsze było jeszcze jedno, do czego starsznie wstyd mi się przyznać: Miałam wstret do mycia się. Perspektywa wzięcia prysznica powodowała u mnie takie mdłości, że prawie traciłam przytomność. Potrafiłam nie myć się 2-3 dni, nie wiem, jak to zniosło moje otoczenie, choć przez pierwsze tygodnie ciąży mieszkałam sama, więc uciążliwość mojego niemycia się pozostawiałam w czterech pustych ścianach. Nie wiem, co się wtedy ze mną działo - widok piany z żelu, mydła potrafił ściąć mnie z nóg. Nie mogłam mieć na widoku żadnych kosmetyków. Myłam się tak "na raty" - czasem to, czasem tamto Żeby smierdzeć mniej, przebierałam się 4 razy dziennie, od majtek po sweter, pralka chodziła na okrągło, prałam w jakimś proszku dla alergików, bezzapachowym, nie pamiętam nazwy. Zużywałam masę chusteczek do higieny intymnej, żeby się totalnie nie zapuścić. Porzez pierwsze dwa miesiące w ogóle nie używałam żadnego kremu ani balsamu. Co ciekawe, przed ciążą do samej pielęgnacji twarzy używałam 6-7 kremów i serum! Nie pomagały bezzapachowe kosmetyki - po prostu obrzydzeniem napawał mnie sam fakt MYCIA SIĘ a już nie daj Boże, robienia makijażu. Kiedy posmarowałam twarz kremem, czułam, że moja skóra się dusi i od razu lądowałam z głową w toalecie. Raz udało mi się pomalować rzęsy i pamiętam, że nie zmywałam tuszu przez dwa dni, bo nie byłam w stanie wykonać demakiajżu. W końcu sam zszedł. Później, po 3 miesiącu, wszytko minęło, pozostała tylko skłonność do uczuleń - uczula mnie prawie wszystko po preparatami aptecznymi i to też nie zawsze, np. Vichy zupełnie nie mogę stosować. Nie był to najłatwiejszy czas, zwłaszcza, że do tego miałam silną hipoglikemię połączoną z jadłowstrętem. czyli praktycznie wykańczałam się z głodu nie mogąc nic zjeść
__________________
Admin broni Admin radzi Admin nigdy cię nie zdradzi |
2006-03-08, 09:35 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 54
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Może ja Cię trochę pocieszę U mnie wstręt do wszelkich zapachów zaczął się w drugim miesiącu ciąży i to tak drastycznie, że jedyne co mogłam jeść to maliny i jagody z kompotów... no i schudłam dwa kilo. Na szczęście trwało to tylko trzy tygodnie chociaż wydawało się wiecznością. Oby w Twoim przypadku trwało to jeszcze krócej bo wiem co to za mordęga
pozdrawiam |
2006-03-08, 09:45 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
ja tak drastycznie jak wy nie przechodzilam ciazy (chodzi mi o zapaszki). pamietam tylko jedno - ze zapach i smak majonezu (nie bylo wazne z jakiej firmy) przyprawialy mnie o mdlosci, jach . do tej pory (a juz minely 3 lata) nie lubie majonezu - ale to chyba dobrze .
|
2006-03-08, 09:49 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Helen, a ja z myciem miałam tak samo - brałam prysznic średnio raz na 3 dni, włosy myłam co 2 tygodnie bo mimo poszukiwan nie udało mi sie znaleźć żadnego szamponu bezzapachowego, na samą mysl ze moglabym cos nałozyc na usta robiło mi sie słabo - przez co robiły mi sie zajady, a wargi pekały do krwi. Ja jeszcze miałam jedną paskudną przypadłosc - wstret do pasty do zebów i w ogole zapachu swieżej miety - az dziw ze mi sie paszcza całkiem nie posypała, bo niestety czesto robiłam sobie dzien dziecka od mycia zebow , a moj TZ nie mogl nawet zuc gumy w moim towarzystwie.
Na szczescie to mija, teraz sie juz z tego smieje, choc bywało ze ryczałam jak bóbr z bezsilności. |
2006-03-08, 10:24 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Dziewczyny - dzieki za pokrzepiające meile - to naprawde wazne wiedziec czy tylko ja jestem tak nadwrazliwa. Naprawde przyznam sie, że odczuwam wstręt do mycia się w lazience, detergnety srodki zapachowe mnie po prostu dobijaja - chyba dzisiaj wszystkie te kosmetyki powyrzucam, zamienie na bezzapachowe to co mi sie uda zamienic. Jak myje zeby to jak myje zeby siodemki prawie standardowo mam odruch wymiotny ale taki ze az bola mnie trzewia. MNie np pasuje smak smietany kwasnej, kefir, twarog, np jak zjadlam ziemniaki polane mocna gesta i kwasna smietana to byla szczesliwa - ale miesa przelknac nie umiem na czym korzysta moj pies. Chodzi za mna salata zielona z smietana cebulka i jajkiem na twardo - normalnie nie moge
|
2006-03-08, 11:15 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 534
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Boże, oby mnie to wszystko nie dopadło Teraz wcinam gruszkę, a potem prysznic (do którego nie mam wstrętu)
|
2006-03-08, 13:46 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 752
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Ło matko! Ja też się podpisuję pod wszystkimi, które miały wstręt do mięsa. jak mnie dopadło, to makabra. Od rana do nocy zwracałam jak kot po tabletkach. Siedziałam w pokoju z wiaderkiem, bo nie doleciałabym do kibelka Nie mogłam czuć mięsa, dotykać i widzieć! Raz w TV leciał Makłowicz. Zachwycał się swoim przyrządzonym mięsem, a ja na ten widok od razu puściłam pawia! Jadłam tylko owoce i warzywa. Do tej pory jak kochałam, tak kocham miłością zabójczą wszystkie zupy. Martwiłam się, czy ten brak mięsa nie wpłynie na zdrowie dzidzi. Teraz jakoś robię podejścia do mięsa, ale kończy się przeważnie przemycaniem np. kawałka kotleta pod ziemniakami
Aha, i dostawałam na początku ciąży spazmów o 6:00 rano bo przyśniła mi się kapucha kiszona i mój mężunio ma natychmiast iść do sklepu i mi przynieść A tak na marginesie... Dziewczyny, które miały wstręt do mięsa. Pochwalcie się, co Wam się urodziło lub czego się spodziewacie. Mi wszyscy córkę przepowiadają
__________________
Zgubiła Emilka rękawicę gdy przejeżdżała w wózku przez ulicę. Leży rękawica i martwi się szczerze: -,,Biedna Emilka marznie a ja tutaj leżę" |
2006-03-08, 14:03 | #28 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Wenezja mi wszyscy mówią że będzie chłopak ale ja dowiem się może za tydzień na usg o ile maleństwo nie pokarze pupki
|
2006-03-08, 14:04 | #29 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Hmm u mojej mamy ciążę zasygnalizował zjazd pod skelpem mięsnym - po prostu zapach mięsa spowodował u niej omdlenie. No i jestem ja. Hmm tez ciekawe, inni mi mowią ze skoro jestem tak wrazliwa to chyba na syna. No coż to dopiero 5 tydzien za wczesnie mówić o płci. Powiem tak najbrdziej mi zależy by moja dzidzia była zdrowa -a plec - jest najmniej ważna.
Dziewczyny ten Slinotok. Heleno, ja pamiętam jak pisałaś o sobie kiedy obwieściłas na wizazu ześ w odmiennym stanie. Niesamowicie to pisalas - twoje boje z mdlosciami i napadami na ogorki kiszone i inne takie. Na kiedy masz termin - nie wyjdzie ci czasem czerwiec. |
2006-03-08, 14:07 | #30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mdłości i wstręt do zapachów
Dziewczyny a powiedzcie mi jedno, jakie nappoje pilyscie - pomijam wode mineralna chodzi mi o cieple napoje. Herbata odpada.....
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:30.