Nałogowe Kosmetykoholiczki cz. VIII

[madziarra]

Napisane przez noseknosek

A co to za Dwójeczka się pojawiła w liczniku? co kupiłaś?

2 deo Garniera, to już ze 2 tygodnie temu, ale dopiero teraz założyłam licznik

Napisane przez Estella

Kto przejdzie ze mną na dietę i będzie wspierał?

Ja Odkąd zaczęłam chodzić na fitness to już mi zeszło 2kg wliczając Świąteczną wyżerkę

Napisane przez kochanie

Nosku, moja dieta polegała na tym, że jadłam do południa a później już nic - tyle wystarczyło. W domu jem zawsze kolację ok. 22. A w ciągu dnia co chwila podjadam Muszę jakoś zacząć z tym walczyć, bo na razie od dego nie tyję dużo, ale systematycznie co roku przybywa mi kilogram

Do południa, czyli do której ?

[kochanie]

Napisane przez madziarra

2 deo Garniera, to już ze 2 tygodnie temu, ale dopiero teraz założyłam licznik

Ja Odkąd zaczęłam chodzić na fitness to już mi zeszło 2kg wliczając Świąteczną wyżerkę


Do południa, czyli do której ?

No tak, niezbyt dokładnie napisałam, bo południe to 12., a takiej silnej woli nie mam Jadłam po prostu na przerwach między zajęciami - do 16. Ale przyznaję, że w domu byłoby duużo trudniej, jednak na wyjeździe łatwo nie jeść, bo za dużo się robi

Aaaa, idę zaraz na rower, zazdroszczę Ci tego fitnessu, to chociaż sobie pojeżdżę

[noseknosek]

Napisane przez Estella

Kto przejdzie ze mną na dietę i będzie wspierał?

ja chętnie ale z motywacją u mnie cienko

Napisane przez kochanie

Nosku, moja dieta polegała na tym, że jadłam do południa a później już nic - tyle wystarczyło. W domu jem zawsze kolację ok. 22. A w ciągu dnia co chwila podjadam Muszę jakoś zacząć z tym walczyć, bo na razie od dego nie tyję dużo, ale systematycznie co roku przybywa mi kilogram

Do południa? ja bym padła z głodu

Napisane przez kochanie

Napisane przez kochanie

Ja mogę wspierać Mi dieta nie jest tak bardzo potrzebna jak ćwiczenia, więc też wsparcia potrzebuję

Z ćwiczeniami jest zawsze więcej frajdy i chyba szybciej widać efekty ja mam dwa fajne filmy DVD z ćwiczeniami z Tamilee Webb ('chcę mieć takie pośladki' ) i chyba od nich zacznę..

Napisane przez sleepy

ja chyba taką wprowadzę w życie

Na dietetyce jest chyba taki wątek nawet Mniej żreć, więcej ruchu

Dzisiaj obiecałam sobie nie ruszać już ciast i wypić butelkę wody..

[Hosenka*]

Napisane przez Estella

A co ta złuszczająca robi z Twoją skórą?
Bielendową też mam stoi nieotwarta i nieużywana, dobrze, że ma długi termin ważności.

Wygładza, zmiękcza, oczyszcza. No fajna jest po prostu

Napisane przez Estella

Mam jagodową z Belnatur, dawno jej nie robiłam, bo nie chce mi się paćkać. Ale algi bardzo lubię, super nawilżają. Moja kosmetyczka zawsze mi robi maskę algową btw. w przyszłą sobotę się do niej wybieram, już się nie mogę doczekać.

Może mały handelek?? Bo ja bym chętnie wyprobowała Bielende i Belnatur

Napisane przez noseknosek

Dzięki Hosenko z Ziaji chwilowo zrezygnowałam, ale pewnie kiedyś będę chciała wypróbować.
Jeszcze firma Apis ma maski algowe.

Do nawilżającej i uspokajającej raczej nie wróce - zuzyję to co mam i na tym koniec. Za to złuszczajacej mam już pudło w zapasie

Napisane przez noseknosek

Dzielny chłopak

Ba!

Napisane przez noseknosek

Jakie one mają fajne smaki bananowa jagodowa

MagJa: już od kilku dni chciałam napisac, ale jakos mi umykało. Tak sobie myślałam o tym koncie w ING, o tym, co pisałaś że myślałaś że co miesiąc przybywa 5,25%. Moze chodziło Ci o to, że piszą że odsetki sa doliczane co miesiąc? Owszem, są, ale nie 5,25% z tego co masz w danym miesiącu tylko 0,004 % (5,25% : 12). Nie wiem czy nie poplatałam za bardzo. Ogólnie rzecz biorac codziennie liczą odsetki (odpowiednio przeliczone oczywiście, tak, zeby w rezultacie za rok wyszło 5,25%) a potem, na koniec okresu rozliczeniowego dopisują je do salda.

[madziarra]

Napisane przez kochanie

No tak, niezbyt dokładnie napisałam, bo południe to 12., a takiej silnej woli nie mam Jadłam po prostu na przerwach między zajęciami - do 16. Ale przyznaję, że w domu byłoby duużo trudniej, jednak na wyjeździe łatwo nie jeść, bo za dużo się robi

Aaaa, idę zaraz na rower, zazdroszczę Ci tego fitnessu, to chociaż sobie pojeżdżę

I od tej 16 nic? Nawet owoców/warzyw?
W domu wieczorami jest zawsze najgorzej, dlatego staram się chodzić na fitness wieczorem, żeby w domu nie siedzieć i nie jeść

[Estella]

Napisane przez kochanie

Ja mogę wspierać Mi dieta nie jest tak bardzo potrzebna jak ćwiczenia, więc też wsparcia potrzebuję

Napisane przez madziarra

Ja Odkąd zaczęłam chodzić na fitness to już mi zeszło 2kg wliczając Świąteczną wyżerkę

Napisane przez noseknosek

ja chętnie ale z motywacją u mnie cienko

Z ćwiczeniami jest zawsze więcej frajdy i chyba szybciej widać efekty ja mam dwa fajne filmy DVD z ćwiczeniami z Tamilee Webb ('chcę mieć takie pośladki' ) i chyba od nich zacznę..

Też mam i nie chudnę <od samego posiadania powinno się chudnąć>

Mnie dieta nie jest bardzo potrzebna, ale powinnam zredukować ilość słodyczy. Niestety ostatnio mało się ruszam i z tego powodu mam kłopoty z wagą, chciałbym zrzucić około 3 kilogramów.
Idziemy dziś na jakąś sałatkę?

Ja się szykuję i jadę z siostrą do Złotych na zakupy, a potem widzę się z dziewczynami

[iceflower]

Cześć

Napisane przez noseknosek

Z ćwiczeniami jest zawsze więcej frajdy i chyba szybciej widać efekty ja mam dwa fajne filmy DVD z ćwiczeniami z Tamilee Webb ('chcę mieć takie pośladki' ) i chyba od nich zacznę..

Najpierw trzeba się do ćwiczeń zmusić.
Mi na przykład poza fitnessem przechodzi to bardzo ciężko.


Pomalowałam się wczoraj na imprezę wiosennymi Chanelkami i stwierdzam, że są absolutnie cudne. Muszę zacząć częściej się malować.
A dzisiaj doceniam krem TBS z witaminą E pod oczy - obudziłam się za wcześnie, a on idealnie podreperował moje spuchnięte i podkrążone oczy i wyglądam już jak człowiek.


I muszę pozbyć się pary szpilek niedawno kupionych. Są za duże i mi spadają. Wniosek z tego taki, że chyba wciąż kurczy mi się stopa.

[Estella]

Napisane przez Hosenka*

Może mały handelek?? Bo ja bym chętnie wyprobowała Bielende i Belnatur

ok tylko muszę pozużywać to co mam, żeby nie otwierać kolejnej maski, której nie będę używać.
Będziemy w kontakcie

[isa666]

Ja się chętnie przyłączę do akcji odchudzania Łykam te moje tabletki powodujące pęcznienie w żołądku i póki co nie czuję tak często głodu ani nie mam tak wielkiej chęci na słodycze jak zwykle.
Ćwiczyć jednak nie zamierzam; zniechęca mnie to, że po5 minutach już mam zadyszkę i mnie wszystko boli

[sleepy]

Napisane przez Estella

Też mam i nie chudnę <od samego posiadania powinno się chudnąć>

Zgłasza się kolejna posiadaczka płyty
Nawet co jakiś czas mam zrywy i ćwiczę, i zawsze po pierwszym razie przez dwa dni z bólem schodzę ze schodów i siadam na sedes

[madziarra]

Jejejejeje dziewczyny, przez Święta udało mi się zużyć :
wodę termalną, mini masełko tbs, maskę do twarzy

[Olaola]

Hej

Napisane przez Estella

Kto przejdzie ze mną na dietę i będzie wspierał?

Ja, ja! Już dietuję ale nie jakoś bardzo rygorystyczne; po prostu ograniczam chleb i nie jem ziemniaków. Niestety, to jedne z moich ulubionych pokarmów ale efekty są - 2 kilo mniej w 2 tygodnie.
Jeszcze zacząć ćwiczyć by wypadało... ale to jak wrócę do UK

Napisane przez Hosenka*

Do nawilżającej i uspokajającej raczej nie wróce - zuzyję to co mam i na tym koniec. Za to złuszczajacej mam już pudło w zapasie

A ja złuszczającej nie mogę używać bo ma wyciągi z ananasa, a wszystko z tymi wyciągami, czego używałam, wywołuje u mnie uczulenie na całej buzi *chlip chlip* a tak mnie kuuuusiiii jak o niej opowiadasz

Napisane przez isa666

Ćwiczyć jednak nie zamierzam; zniechęca mnie to, że po5 minutach już mam zadyszkę i mnie wszystko boli

Niestety tylko regularne ćwiczenia mogą zmienić ten stan

Napisane przez madziarra

Jejejejeje dziewczyny, przez Święta udało mi się zużyć :
wodę termalną, mini masełko tbs, maskę do twarzy

Brawo ja też dzielnie zużywam - balsam do ciała, oliwkę, zmywacze do makijażu, tonik, peeling do ciała... (nie przez same Święta, to wynik z ostatnich dwóch tygodni). Następnym razem jadąc do PL będę musiała przywieźć rzeczy, by mieć się czym smarować/oczyszczać albo po prostu już na miejscu iść na zakupy

***

Muszę powiedzieć, że moje uczulenie (czy cokolwiek to jest) pod okiem praktycznie zniknęło, a więc świetlik działa doskonale zwykle pozbycie się go zajmowało o wiele dłużej. Dobrze wiedzieć, że jest coś poza maścią ze sterydami, co to uspokaja

Isa, widziałam, że Ty recenzowałaś ten żel - czy on nie sprawiał czasem, że oczy były minimalnie podpuchnięte po obudzeniu? Bo mi się wydaje, że moje są, ale to może być nadal sprawka tych zmian skórnych (bue, jak to brzmi )

[noseknosek]

Czemu mi się prawie nic nie kończy?
Na wykończeniu mam tylko toniki - złuszczający Clinique (ale mam zapas ) i nawilżający Biodermy ( ale leci już do mnie Clarena ) i powoli kończy się też micel (ale kolejny czeka w szafce) ...

Pierwszy dzień po świętach a ja już jestem głodna

[bossy]

Napisane przez noseknosek

Czemu mi się prawie nic nie kończy?
Na wykończeniu mam tylko toniki - złuszczający Clinique (ale mam zapas ) i nawilżający Biodermy ( ale leci już do mnie Clarena ) i powoli kończy się też micel (ale kolejny czeka w szafce) ...

Pierwszy dzień po świętach a ja już jestem głodna

Ja chyba wszystko mam póki co

[iceflower]

Napisane przez madziarra

Jejejejeje dziewczyny, przez Święta udało mi się zużyć :
wodę termalną, mini masełko tbs, maskę do twarzy

Ja zużyłam wstrętny czekoladowy peeling Daxa. I prawie zużyłam szampon.


Chyba się pobawię dzisiaj lokówką. Odkąd kupiłam ją na początku stycznia użyłam cały raz i po zakręceniu połowy włosów stwierdziłam, że mam dość i je wyprostowałam. Chyba nadeszła pora na drugie podejście.

[0306]

Napisane przez lizzie

Aga, współczuje wypadku, ale tak jak już dziewczyny pisały, nieważny samochód, ważne że tobie nic nie jest Sama kiedyś miałam wypadek, akurat nie samochodowy, w którym ledwo uszłam z życiem, a bardzo mało brakowało żebym jeździła na wózku, od tamtej pory diametralnie zmienił mi się system wartości.

Lizzie, ja również przeżyłam kilka bardzo dramatycznych chwil. Pierwszy raz, kiedy się topiłam, do końca życia będę pamiętać ostatnie myśli przelatujące mi przez głowę przed utratą przytomności. To było ponad 20 lat temu, ale całą sytuację pamiętam, jakby zdarzyła się wczoraj.
Potem wypadek samochodowy, 12 lat temu - cudem wyszłam z niego ja i kilka innych osób. Wracaliśmy z imprzey nad ranem i na prostej drodze wyrzuciło mnie na pobocze. Wylądowałam równolegle między dwoma drzewami, wiem, że zawiniła wtedy brawura i moja głupota. Po tym zdarzeniu przez osiem lat nie wsiadałam za kółko.
Jakieś 4 lata temu uciekłam spod kosy w trakcie ataku serca. Wiem, że gdyby pogotowie nie zabrało mnie wtedy na czas, już bym pewnie dziś nie pisała do Was.
Kolejna sytuacja, to diagnoza, jaką postawili mi lekarze dwa lata temu - stwardnienie rozsiane. Byłam wtedy w 3 miesiącu ciąży, byłam przerażona i do końca nie wierzyłam, że to prawda. Na szczęście okazało się, że delikatne zmiany mam, ale są na tyle maleńkie, że choroba mi raczej nie grozi. Kiedy cieszyłam się z pomyślnej diagnozy - kolejny cios. Poroniłam .
Te wszystkie sytuacje bardzo zmieniły moje nastawienie do życia. Zrozumiałam, że nie należy się zamartwiać byle pierdołami, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, ze zawsze i za wszelką cenę tzreba walczyć do końca, że każda porażka może zamienić się w sukces. Nie boję się już tego, coprzyniesie los. Mój system wartości zmienił się o tyle, że nauczyłam się cieszyć każdą chwilą, nie rozpamiętywać porażek, nie przywiązywać wagi do rzeczy materialnych.

A propos auta - właśnie dzwoniłam do warsztatu - autko będzie gotowe na jutro i wszystko razem będzie mnie kosztowało +/- 1200 zł, więc nie jest najgorzej

Napisane przez MagJa

To co teraz napiszę wielu z Was może się nie spodobać, ale niestety od jakiegoś czasu obserwuję, że nasz wątek zmienia się, ewoluuje, niestety na gorsze Kiedyś panowała tu miła, swojska i serdeczna atmosfera, dzień bez NK uważałam za dzień stracony, traktowałam Was jak przyjaciółki, których za wielu nie mam... Teraz nie jest już tak jak kiedyś. Porobiły się podrupki, wkrada się coraz więcej prywaty, rozmów połsłówkami, hasłami, które dla większości są niezrozumiałe i niestety często wśród nich giną niektóre wypowiedzi czy zapytania.
No i teraz wychodzi jeszcze na to, że nie każdy może się tu udzielać. Znaczy niby może, niby przyjmiemy z otwartymi ramionami, ale przy pierwszej lepszej okazji zlinczujemy. Przetrwają tylko najlepsi mam wrażenie... Tak było z gayenką, teraz padło na werkę... To jest przykre, a nawet nie przykre, a żałosne...
Dziewczyny, czy Wy aby nie przesadzacie?? Ok, to internet, to forum publiczne, każdy może pisać co chce, bo przecież jest anonimowy, ale chyba jakieś zasady kultury obowiązują? Tak jak i w życiu. Nie muszę każdego lubić, ale mogę go tolerować. Nie muszę od razu po nim jechać... Coś co mnie razi, co mi się nie podoba, mogę rozwiązać na PW albo mogę delikatnie spróbować zwrócić uwagę na forum. Ale delikatnie. A niektóre z Was zachowują się jakby były lepsze i miały prawo decydować kto tu będzie pisał, a kto nie. Jak już Hexx zauważyła tu nie powinno mieć miejsca jakieś wstępne/wpisowe/wkupne (zwał jak zwał) do grupy. Piszemy, bo chcemy, bo lubimy, bo odbieramy na tych samych falach. Przecież każda z nas kiedyś tu zajrzała po raz pierwszy, każda zaczynała pisać i jakoś do tej pory tworzyłyśmy zgrane, ale nie zamkniete grono.

MagJu, niestety muszę się z Twoją wypowiedzią w dużej mierze zgodzić. Pamiętam, jak ja zaczęłam się tutaj udzielać. Nie wszystkie moje wypowiedzi były trafne, nie wszystkie się dziewczynom podobały, ale nigdy nie poczułam się tu źle. Od pewnego czsu niektóre wypowiedzi czytam z niesmakiem. Każda z nas jest inna, spora różnica wieku pomiędzy np. mną a niektórymi użytkowniczkami forum też robi swoje. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie zarzucam nikomu niedojrzałości, czy infantylności, ale bagaż doświadczeń jaki ze sobą niosę powoduje, że na wiele rzeczy patrzę nieco inaczej i niektóre wypowiedzi traktuję trochę z przymrużeniem oka. Dlatego staram się nie uczestniczyć w sprzeczkach, które moim zdaniem dotyczą rzeczy nieistotnych. Rozumiem, że każda z nas jest inna, każda ma prawo do własnego punktu widzenia i swobody wypowiedzi, z natury jestem bardzo tolerancyjna. Może mi się nie podobać sposób, w jaki dziewczyny zwróciły uwagę Werce, ale niestety po części miały rację. Z drugiej strony rozumiem również, że Werka jest bardzo młodą osobą, wydaje mi się, że troszkę zagubioną i łaknącą akceptacji (Werka, przepraszam, jeśli Cię uraziłam). Dlatego nie chciałam zabierać stanowiska we wczorajszej dyskusji.
Natomiast bardzo zabolała mnie sytuacja z Gayenką. Bardzo ją lubię, często się kontaktujemy. Bardzo sobie cenię przyjaźń z nią, bo jest na prawdę cudowną osobą. Cała sytuacja zabolała mnie tak mocno, ponieważ wiem, z jakimi trudnościami boryka się na co dzień, z czym walczy, jak jej czasem ciężko. Mimo to nie traci pogody ducha, uśmiechu. Bardzo ją cenię za to, iż pomimo, że sama potrzebuje wsparcia i pomocy zawsze stara się pomagać innym. Dlatego właśnie tak bardzo zabolało mnie jej odejście, fakt, że została niesłusznie oceniona. Ufam, że ta ocena wypływała z nieznajomości jej sytuacji...
Nie chcę nikogo urazić, ale chcę jednocześnie zaapelować do dziewczyn, by na przyszłość nie wydawać zbyt pochopnie krzywdzących sądów.
Też nie do końca udało mi się oddać słowami to, co teraz czuję i jakie refleksje wywołała we mnie wczorajsza sytuacja oraz dzisiejszy post MagJi. Trudno przez internet, jedynie słowem pisanym, oddać uczucia, dlatego proszę nie zrozumieć mojej wypowiedzi opatrznie i nie linczować mnie .

[bossy]

Napisane przez iceflower

Chyba się pobawię dzisiaj lokówką. Odkąd kupiłam ją na początku stycznia użyłam cały raz i po zakręceniu połowy włosów stwierdziłam, że mam dość i je wyprostowałam. Chyba nadeszła pora na drugie podejście.

Ja mam lokówkę kilka lat a użyłam jej może z 4 razy. Fajna jest ceramiczno-teflonowa, taka grubsza. ale co z tego, nie chce mi się

[isa666]

Napisane przez Olaola

Isa, widziałam, że Ty recenzowałaś ten żel - czy on nie sprawiał czasem, że oczy były minimalnie podpuchnięte po obudzeniu? Bo mi się wydaje, że moje są, ale to może być nadal sprawka tych zmian skórnych (bue, jak to brzmi )

A który żel, bo nie kojarzę?

Aguś Ty to miałaś biedulko przeżyć tyle Ale wiesz, że ja Cię bardzo podziwiam za Twoją siłę

[Olaola]

Napisane przez isa666

A który żel, bo nie kojarzę?

Aguś Ty to miałaś biedulko przeżyć tyle Ale wiesz, że ja Cię bardzo podziwiam za Twoją siłę

FlosLek - świetlik i bławatek

[0306]

Napisane przez isa666

Aguś Ty to miałaś biedulko przeżyć tyle Ale wiesz, że ja Cię bardzo podziwiam za Twoją siłę

Za jaką siłę, też miewam megadoły, jak każdy. Poza tym najczęściej płacę za swoją głupotę, do tego nie trzeba siły .

[bossy]

Napisane przez 0306

Za jaką siłę, też miewam megadoły, jak każdy. Poza tym najczęściej płacę za swoją głupotę, do tego nie trzeba siły .

Ale Ty wcale nie jesteś jak każdy. Jesteś de best

[0306]

Napisane przez bossy

Ale Ty wcale nie jesteś jak każdy. Jesteś de best

Po co ta ironia?

[bossy]

Napisane przez 0306

Po co ta ironia?

Ale w tym nie było żadnej ironii. Nie wiem dlaczego tak to odebrałaś. Pisałam Ci kiedyś, że podziwiam Twoją postawę i nic się w tym nie zmieniło.

Widzę, że teraz już nawet nie będę mogła się odezwać, bo wszystko co powiem będzie odebrane inaczej.

[0306]

Napisane przez bossy

Ale w tym nie było żadnej ironii. Nie wiem dlaczego tak to odebrałaś. Pisałam Ci kiedyś, że podziwiam Twoją postawę i nic się w tym nie zmieniło.

Ok, przepraszam. Twoją odpowiedź odebrałam w kontekście naszej niegdysiejszej sprzeczki i pewnie dlatego doszukałam się ironii. Nie ma tematu.

Wiesz, że cenię Twoje wypowiedzi i nawet jeśli nie zawsze się z nimi zgadzam, to zawsze szanuję za odwagę .

[bossy]

Napisane przez 0306

Ok, przepraszam. Twoją odpowiedź odebrałam w kontekście naszej niegdysiejszej sprzeczki i pewnie dlatego doszukałam się ironii. Nie ma tematu.

Wiesz, że cenię Twoje wypowiedzi i nawet jeśli nie zawsze się z nimi zgadzam, to zawsze szanuję za odwagę .

Sprzeczka sprzeczką ale nie zmienia to i tak mojego zdania na temat Twojej osoby Szanuję Cię, Twoją postawę i postępowanie i to się nigdy nie zmieni.

[0306]

Napisane przez bossy

Sprzeczka sprzeczką ale nie zmienia to i tak mojego zdania na temat Twojej osoby Szanuję Cię, Twoją postawę i postępowanie i to się nigdy nie zmieni.

Głupio mi.

[bossy]

Napisane przez 0306

Głupio mi.

Cicho bo Cię chlasnę tą niedobrą sałatką, której do końca nie zjadłam (przynajmniej żal mi jej nie będzie )

[0306]

Napisane przez bossy

cicho bo cię chlasnę tą niedobrą sałatką, której do końca nie zjadłam (przynajmniej żal mi jej nie będzie :d)

:d

[isa666]

Napisane przez Olaola

FlosLek - świetlik i bławatek

Aaaa... ten <zawias> Nie, u mnie nie powodował żadnych skutków ubocznych
Nie zauważyłam żeby oczy były po nim opuchnięte czy coś w tym stylu, wręcz przeciwnie - on fajnie koi i nawilża.

Aguś Jesteś niezwykła, ja bym pewnie nie przetrwała tylu dołków i trudnych chwil co Ty, zresztą Ty wiesz jaki ze mnie malkontent naczelny Choć muszę przyznać, że ostatnimi czasy nie miałam żadnego większego dołka, nie płakałam ani nie użalałam się nad sobą, więc można powiedzieć, że to jakiś mały sukces. To wszystko chyba zasługa pracy

[Olaola]

Napisane przez isa666

Aaaa... ten <zawias> Nie, u mnie nie powodował żadnych skutków ubocznych
Nie zauważyłam żeby oczy były po nim opuchnięte czy coś w tym stylu, wręcz przeciwnie - on fajnie koi i nawilża.

Aguś Jesteś niezwykła, ja bym pewnie nie przetrwała tylu dołków i trudnych chwil co Ty, zresztą Ty wiesz jaki ze mnie malkontent naczelny Choć muszę przyznać, że ostatnimi czasy nie miałam żadnego większego dołka, nie płakałam ani nie użalałam się nad sobą, więc można powiedzieć, że to jakiś mały sukces. To wszystko chyba zasługa pracy

Ok, dziękuję
W takim razie uznam, że to 'zasługa' uczulenia i będę stosować dalej... zobaczymy, jak się sprawdzi u mnie