Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część II.

[dorota was]

prosze was wszytskich o pomoc bo naprawde nie wiem co mam zrobic......kocham kogos i bylo pieknie ale ja go zdradzilam zaraz na poczatku naszej znajomosci i teraz po 6 miesiacach on sie o tym dowiedzial i niechce mnie znac a ja widze w nim sens mojego zycia i nie wiem co mam zrobic aby mi wybaczyl, jak walczyc?co robic? niechce go stacic chce mu to jakos udowodnic ze wiem ze zrobilam blad ale go jzu nic nie obchodzi.......

[nuziii]

Napisane przez dorota was

prosze was wszytskich o pomoc bo naprawde nie wiem co mam zrobic......kocham kogos i bylo pieknie ale ja go zdradzilam zaraz na poczatku naszej znajomosci i teraz po 6 miesiacach on sie o tym dowiedzial i niechce mnie znac a ja widze w nim sens mojego zycia i nie wiem co mam zrobic aby mi wybaczyl, jak walczyc?co robic? niechce go stacic chce mu to jakos udowodnic ze wiem ze zrobilam blad ale go jzu nic nie obchodzi.......

hmm wedlug mnie rozmowa jedynie moze pomoc ... a jesli on nie chce rozmawiac to moze jakis list mail ... cos tego typu i szere wyznanie

[Lawinia2007]

Napisane przez Zuzannka

Rozumiem że mi pomożesz?




no aaaallleeeeee....Naiwna jestem wiem

siem trzymiem

Ja tez Ci pomoge, raz dwa mu nakopiemy!!!!

Zuz trzymaj sie nie dawaj sobie juz wchodzic na glowe

[mariola433]

[Zuzannka]

a dzięki loseczki

no to normalnie może my jaki gang założym

[Ptysio5]

moja wielka, pierwsza miłość ma żonę i dziecko. właśnie sobie zdjęcia oglądam na wiadomym portalu

strasznie mi się zrobiło przykro

[madzius_krk]

Nie mam doła... Ale jest mi przykro... Wiem, że mój TŻ mnie bardzo, bardzo kocha! Ale... mam wrażenie, że on za mną nie tęskni, albo nie zdaje sobie sprawy jak bardzo go kocham!... Co zrobić by zaczął mi pokazywać, że tęskni? Że mu brak mego ciepła...

Nie zdradza mnie etc, bardzo kocha, ale chcę usłyszeć prawdziwe KOCHAM CIĘ

Ahh.. Ci faceci

[atka83]

Napisane przez Ptysio5

moja wielka, pierwsza miłość ma żonę i dziecko. właśnie sobie zdjęcia oglądam na wiadomym portalu

strasznie mi się zrobiło przykro

Oj przykro mi.

Ja z kolei dzisiaj przejeżdzałam przez miejscowosc eksa (bo jechałam z tż-tem do jego rodzinki,brata,bratowej i małej) i noi zaglądnełam/popatrzyłam z ciekawości do góry,świeciło się u niego światło w pokoju.

[Ptysio5]

Napisane przez atka83

Oj przykro mi.

Ja z kolei dzisiaj przejeżdzałam przez miejscowosc eksa (bo jechałam z tż-tem do jego rodzinki,brata,bratowej i małej) i noi zaglądnełam/popatrzyłam z ciekawości do góry,świeciło się u niego światło w pokoju.

dziękuję
przykre, prawda...?


najbardziej jak patrzyłam na to dziecko.... takie głupie myśli

[atka83]

Napisane przez Ptysio5

dziękuję
przykre, prawda...?


najbardziej jak patrzyłam na to dziecko.... takie głupie myśli

No przykre,przykre,ale co zrobić.Nic,eh....... Trzeba żyć dalej.

[Ptysio5]

ano nic, ech...
kurcze tyle lat minęło (bo u Ciebie to jeszcze stosunkowo świeża sprawa ) i w sumie nic dziwnego, że jest jak jest - ludzie w końcu nie rudziki, nie kochają raz w zyciu.

Ale zabolało.

[atka83]

Napisane przez Ptysio5

ano nic, ech...
kurcze tyle lat minęło (bo u Ciebie to jeszcze stosunkowo świeża sprawa ) i w sumie nic dziwnego, że jest jak jest - ludzie w końcu nie rudziki, nie kochają raz w zyciu.

Ale zabolało.

Nu u mnie mineło ponad rok od rozstania.Nic do tego człowieka nie czuje,ale jak przejeżdzałam to agresorek mi się lekki włączył.Wybaczyć mu jeszcze nie wybaczyłam,nie wiem czy w ogóle wybacze,moze tak ale po paru latach pewnie. No,ale teraz jestem szczęsliwa,nie mam czego żałować,jedynie mam uraz że tak postąpił.To co przeżyłam z obecnym,nie miałam tego w ciągu tych 5 lat z eksem np jeżdzenie po rodzince itd

A co do tego co napisalam w poprzednim,poście ja sama niewiem jak bym zreagowała na to,jakbym np dowiedziała się coś o eksie,więc Cię rozumiem.

[Wizazanka492]

4 dzień jak sie do siebie nie odzywamy...

[Ptysio5]

Ruszyło mnie nieźle. Nawet mi się snił

stan (mam nadzieję) przejściowy - poboli i przestanie. Ale nie mogę przestać o tym myśleć.
Także dlatego, że myślałam o nim duzo zanim zobaczyłam te zdjęcia.
Wiem, głupie i bez sensu, ale tak sobie wspominam i wspominam i myślę sobie, że on był "tym jedynym". A minęło tyle lat, odkąd nie jesteśmy razem, jakoś nigdy nie przestałam go kochać chyba... więc to może być prawda


edit: i te opisy... "cudowna zona", "kochany syn"

[nuziii]

Napisane przez Ptysio5

Ruszyło mnie nieźle. Nawet mi się snił

stan (mam nadzieję) przejściowy - poboli i przestanie. Ale nie mogę przestać o tym myśleć.
Także dlatego, że myślałam o nim duzo zanim zobaczyłam te zdjęcia.
Wiem, głupie i bez sensu, ale tak sobie wspominam i wspominam i myślę sobie, że on był "tym jedynym". A minęło tyle lat, odkąd nie jesteśmy razem, jakoś nigdy nie przestałam go kochać chyba... więc to może być prawda
edit: i te opisy... "cudowna zona", "kochany syn"

ajj wspolczuje Ci bardzo ... bo nie ma nic gorszego niz widziec bylego szczesliwego z inan ;(

[_Magda]

Napisane przez Ptysio5

Ruszyło mnie nieźle. Nawet mi się snił

stan (mam nadzieję) przejściowy - poboli i przestanie. Ale nie mogę przestać o tym myśleć.
Także dlatego, że myślałam o nim duzo zanim zobaczyłam te zdjęcia.
Wiem, głupie i bez sensu, ale tak sobie wspominam i wspominam i myślę sobie, że on był "tym jedynym". A minęło tyle lat, odkąd nie jesteśmy razem, jakoś nigdy nie przestałam go kochać chyba... więc to może być prawda


edit: i te opisy... "cudowna zona", "kochany syn"

Mi się wydaje,że jakas tam cząstka po każdej miłości zostaje w człowieku
Ale jeśli on był Twoim "jedynym" to Ty powinnas być jego "jedyną".A wtedy nie byłoby "cudownej żony" i "kochanego syna"...
Z drugiej strony mój "jedyny" ma mnie i miał zawsze w więc ja już nie wiem

[Zuzannka]

aaaaaaa tam .....

faceci to szumowiny
ja własnie chyba podjełam decyzje co do mojego "zwiazku"

ale teraz się własnie na randkie umawiam
noo co sie bede jednego trzymac

a co! <z przytupem>

[Ptysio5]

Napisane przez _Magda

Ale jeśli on był Twoim "jedynym" to Ty powinnas być jego "jedyną".

własnie to chyba nie takie proste....
A cudowna żona i kochany syn... cóż.. miałobyć trochę inaczaj...



od jakiegos czasu szukałam z nim kontaktu - teraz już nie ma po co.
A mi coraz bardziej przykro i wspominam sobie jak jeszcze rok po rozstaniu pisał, że z nikim nie był i nie będzie tak szczęsliwy jak ze mna

g**** prawda
Aż sie prosi o wątek "tęsknię za ex". Sama sie nakręcam, ale dzis juz zdążyłam się popłakać z tego powodu parę razy.
Czemu nie doceniałam tego co miałam...

[_Magda]

Napisane przez Ptysio5

Czemu nie doceniałam tego co miałam...

A moze to teraz pamięć Cie zawiodła?Z jakiegoś powodu się przecież rozstaliście...

[anulka0016]

Ja wczoraj sie bawiłam na imprezie, spotkałam jego.. Niby nic mi nie jest winien bo nie byliśmy parą, ale spotykaliśmy się potem jakoś przestał pisać, zero odezwu... A byłam pewna że z tego coś będzie, mówił mi takie rzeczy i pisał że byłam cała happy.
Powiedzcie czy wy tez spotykacie takich drani którzy obiecuja a słowa nie dotrzymują?
A potem olewka? Bo ja nie wiem czy mu się znudziłam czy jak... Nawet nie pogadał ze mną na tej dysce wczoraj, tylko się gapił i uśmiechał.

[miphuhiz]

Napisane przez Wizazanka492

4 dzień jak sie do siebie nie odzywamy...

to czemu do niego nie napiszesz??

[Ptysio5]

Napisane przez _Magda

A moze to teraz pamięć Cie zawiodła?Z jakiegoś powodu się przecież rozstaliście...

tak... bo miał dosyć mojego zachowania kłotni itp.

teraz to i tak nie ma znaczenia.
Ma swoja rodzinę i jest szczęśliwy. A ja nie

[nuziii]

Napisane przez Ptysio5

tak... bo miał dosyć mojego zachowania kłotni itp.

teraz to i tak nie ma znaczenia.
Ma swoja rodzinę i jest szczęśliwy. A ja nie

No niestety ... zycz mu szczescia ... i oby chociaz mu sie udalo ... i Ty pewnie tez bedziesz kiedys szczesliwa
3maj sie

[_Magda]

Napisane przez Ptysio5

tak... bo miał dosyć mojego zachowania kłotni itp.

teraz to i tak nie ma znaczenia.
Ma swoja rodzinę i jest szczęśliwy. A ja nie

Miał dosyć kłótni a potem mówił,ze z nikim ni ebędzie tak szczęśliwy jak z Tobą

Nieważne.
Przykro mi Ptysiek,ze dziś nie wyskocze z czymś pocieszającym i "na miejscu",ale chyba coś we mnie pękło i mam podejście, które mi na to nie pozwalaPowiem tylko,ze tak czasem jest.Nie wszyscy są szczęśliwi.Nie wszyscy znajdują miłość.Tak już wygląda nasz świat...Bajki o tym jak to każdy swoją połowę drugą znajdzie już chyba możemy w naszym wieku odpuścić?Żyjmy więc próbując "wycisnąć" tyle szczęścia ile się da z drobnych rzeczy i "małych szczęść".
Miłośc i tak nie istnieje.

[Ptysio5]

Napisane przez _Magda

Miał dosyć kłótni a potem mówił,ze z nikim ni ebędzie tak szczęśliwy jak z Tobą

wiem, troche to sobie zaprzecza. Ale nie mam siły opisywać wszystkiego.

Napisane przez _Magda

Nieważne.
Przykro mi Ptysiek,ze dziś nie wyskocze z czymś pocieszającym i "na miejscu",ale chyba coś we mnie pękło i mam podejście, które mi na to nie pozwalaPowiem tylko,ze tak czasem jest.Nie wszyscy są szczęśliwi.Nie wszyscy znajdują miłość.Tak już wygląda nasz świat...Bajki o tym jak to każdy swoją połowę drugą znajdzie już chyba możemy w naszym wieku odpuścić?Żyjmy więc próbując "wycisnąć" tyle szczęścia ile się da z drobnych rzeczy i "małych szczęść".
Miłośc i tak nie istnieje.

właśnie. a po drodze rani się mniej lub bardziej świadomie - innych.
We mnie też coś pękło. Wyję przez cały weekend i nie mogę przestać.

Raz już miałam depresję z jego powodu. Opłakałam go i żyłam dalej. Nawet nie bolało.

Więc czemu znów. ILE jeszcze.

[_Magda]

Nie chcesz znac odpowiedzi na to pytanie Ptysiu.
Żyjmy dalej,bo nie mamy wyjścia.

[Ptysio5]

Napisane przez _Magda

Nie chcesz znac odpowiedzi na to pytanie Ptysiu.
Żyjmy dalej,bo nie mamy wyjścia.

chyba znam.
Nie chcę brzmieć jak egzaltowana nastolatka, ale sądzę, że nigdy nie zapomnę.
i wyhamuję z radami "on nie był ciebie wart, poznasz swojego księcia i będzie pięknie"....
A żyć będę. Tylko nie całkiem szczęśliwa.


Koniec marzeń do poduszki







mam nowe (chore) hobby - oglądam sobie zdjęcia. jacy są szczęśliwi. Ona z MOIM m.

[kaska6969]

Jakaś typiara pisze do mojego TŻ...ale nie wiem czy on jej odpisuje..wydaje mi się że tak...ostatnio dziwnie sie zachowuje:/ Chciałambym sprawdzić...ale czułabym sie wtedy nie fair w stosunku do niego,z drugiej strony on zwykle ma wszystkie sms-y skasowane z tego co zauwazyłam (nie lubi zapychac sobie skrzynki):/ Teraz taki okres mam ze czuje się strasznie niepewnie, nie mogę zaufać do końca a to odbija się na naszym związku bo po prostu często jestem przygnębiona z powodu zazdrości...:/ Jednak staram sie tego nie pokazywać po sobie....Nie wiem ale jak okarze sie,ze ta typiara pisze do niego to zadzwonie do niej(z jego telefonu:P) i powiem żeby sie odpier***** od mojego faceta.

[wampirek]

a mi wieczorem facet z którym się od dłuższego czasu spotykałam, napisał smsy że powinniśmy się już dalej nie spotykać, bo dzieli nas zbyt duża różnica wieku (7lat), przepraszał cały czas, że to tak długo trwało (10 mies.) , że robił nadzieje, bo sam myślał że wyjdzie, ale że teraz dopiero widzi jak się bardzo różnimy, a w ostatnim smsie napisał: "Mam nadzieje że nie jesteś mocno zła na mnie i nie urwiemy kontaktu?" Co ja mam o tym myśleć?? :/ na dzień dzisiejszy to nie wiem co mam ze sobą zrobić..

[Rosa90]

hmmm... jestem tu po raz pierwszy...
Raczej nie miałam problemów z facetami ostatnio , liczyła się szkoła , treningi, moje zdrowie , nie miałam czasu zawracać sobie głowy facetami. Tylko, że coś się zmieniło... ktoś się pojawił w moim życiu, tak... jako kolega.
Znamy się od lat, od dziecka , nasze mamy się przyjaźnią, więc jako dzieciaki się często widywaliśmy, potem już nie... on dorastał, ja też... kontakt się urwał. Nie wiem skąd ma moje gg , ale ma... i piszemy od kilku miesięcy, od tygodnia-chyba za często- flirtujemy, to da się wyczuć, w naszym przypadku łatwo. Jest starszy o 5 lat ode mnie, wysportowany, uroczy, troskliwy , ale i zabawny. Pisze nam się... suuuper , możemy pisać godzinami, a zawsze mamy o czym. Na pisaniu się kończy ta opowieść ma dziewczynę... i dla takiej małolaty jej nie zostawi( ja 18, on 23 ), a nigdy bym nie chciała być tą drugą, nigdy. Zresztą, nie nawidzę niszczyć i wpierdzielać się w związki. Nie kocham go, nie... to uczucie zbyt wielkie, ale bardzo mi się podoba i mi na nim zależy. Może i będziemy przyjaciółmi, ale mnie to będzie bolało, dręczyło... Nie wiem co mam robić w takim przypadku, bo nigdy w takiej sytuacji się nie znalazłam... boli mnie nawet gdy napisze , że przyjedzie na kawę o 3 rano heh , albo ogrzać mnie bo jestem chora... ehhh.... z facetami