Wzrost.

[J U L K A]

Mam straszny problem. Nie akceptuję swojego wzrostu. Niedługo skończę 15 lat i przy wadzę 64 kg mam 178 cm wzrostu. Jestem najwyższą dziewczyną w klasie. Większość chłopaków przerastam ;( Mam pytanie. Czy jeszcze urosnę?

I ile można co najmniej w pół roku urosnąć?

[05d9ca2c0c078c3132aa5fa0d4deb96aed243284_5f5c01bd3eb90]

to, że jeszcze urośniesz jest bardzo prawdopodobne.. ale pomyśl też, że wiele dziewczyn wręcz marzy o takim wzoście-modelki. Wszystko ma swoje złe i dobre strony, dbrze jest popatrzeć na to z pozytywnej strony. Ja np mam te swoje 155 (a mam 17 lat-jestem w 1 kl LO) i na pewno wolałabym wzrost modelki, niż krasnala popatrz na swoje nogi-na pewno są długie i piękne, nie musisz ich sztucznie przedłużać (szpilkami) i to kolejny plus musisz się z tym pogodzić i to zaakceptować ;]

[MdM]

Masz dopiero 15 lat i teraz jest to dla Ciebie nie do zaakceptowania. A wyobraz sobie jak beda na Ciebie patrzec koledzy, gdy bedziesz miala 25 lat i przejdziesz kolo nich w krotkiej spodniczce ukazujac swoje dlugie nogi.
Dziewczyno, nawet nie wiesz ile osob daloby wiele, aby miec tyle wzrostu co ty!

[antoninne0216]

Napisane przez J U L K A

Mam straszny problem. Nie akceptuję swojego wzrostu. Niedługo skończę 15 lat i przy wadzę 64 kg mam 178 cm wzrostu. Jestem najwyższą dziewczyną w klasie. Większość chłopaków przerastam ;( Mam pytanie. Czy jeszcze urosnę?

I ile można co najmniej w pół roku urosnąć?

ja mam 175cm i zazdroszczę ci tych 3cm teraz przerastasz chłopaków, ale gdy i oni "zaliczą" swój skok wzrostowy będą wyżsi od ciebie ja w gimnazjum byłam wyższa od kolegów, ale w 3klasie mnie przerośli nie martw się wzrostem, bo to plus, nie minus.

[joyeuse]

ja mam 176, a chciałabym mieć 180. ^^
nie przejmuj się, też zawsze byłam najwyższa, teraz koledzy mnie przerośli i muszę patrzeć do góry.

[sarah22]

ja mam 163cm przy wadze 41kg... i kończę w tym roku 23latka i chciała bym mieć te 178cm bo wtedy ludzie nie patrzą na Ciebie jak na dziecko..:/

[tibbidabo]

ja tez mam 179cm i 15lat i wiesz co? nigdy nie nazakalam na swoj wzrost, jestem bardzo nismiala, a tak to sie przynajmniej wyrozniam, a jak zalozy buty na obcasie to juz wogole

[muszynianka]

Dajecie jej złudną nadzieje że coś się zmieni gdy chłopcy podrosną. Niektórzy nie podrosną nigdy i zazwyczaj będzie ona wyższa albo równa z facetem. Trudno, jedni rodzą się bez nóg a inni wysocy. To nie kalectwo :/

[wyszukiwarka]

Napisane przez muszynianka

Dajecie jej złudną nadzieje że coś się zmieni gdy chłopcy podrosną.

A nie zmieni się?
Będzie taka szprycha,że wszyscy faceci się będą za nią oglądać

[laylaaa]

ja mam 175 cm, w wieku 14 lat miałam tyle samo, pamiętam z badań u higienistki, więcej już nie urosłam
w Twoim wieku też nie lubiłam swojego wzrostu, z czasem go zaakceptowałam i teraz zauważam więcej plusów niż minusów.
chyba nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy urośniesz czy nie (chociaż przypuszczam, że możesz podrosnąć jeszcze góra 2-3 cm, nie więcej).

[kasienka.b]

Napisane przez laylaaa

ja mam 175 cm, w wieku 14 lat miałam tyle samo, pamiętam z badań u higienistki, więcej już nie urosłam
w Twoim wieku też nie lubiłam swojego wzrostu, z czasem go zaakceptowałam i teraz zauważam więcej plusów niż minusów.
chyba nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy urośniesz czy nie (chociaż przypuszczam, że możesz podrosnąć jeszcze góra 2-3 cm, nie więcej).

To samo: w 1 czy 2 gimn miałam 175cm wzrost i od tamtego czasu nie urosłam ani o milimetr

[J U L K A]

Dzięki dziewczyny, za dodanie otuchy. I wiecie co? Chyba przestane się tym zamartwiać. Przekonałyście mnie. Muszę się przemęczyć jeszcze w gimnazjum, a jak pójdę do liceum , to na pewno spotkam jakiegoś wysokiego bruneta
Przyjaciół mam także w niskim wzroście, więc dlatego pewnie nie akceptowałam tego, że jestem inna - wysoka. (jak brzoza, co nie którzy mówili). A teraz zrozumiałam, że na świecie jest milion osób o moim wzroście. Faktycznie ; lepiej być wysokim niż niskim.
Jeszcze raz dzięki i Pozdrawiam

[eyo]

Napisane przez muszynianka

Dajecie jej złudną nadzieje że coś się zmieni gdy chłopcy podrosną. Niektórzy nie podrosną nigdy i zazwyczaj będzie ona wyższa albo równa z facetem. Trudno, jedni rodzą się bez nóg a inni wysocy. To nie kalectwo :/

jaką znowu złudną nadzieję ?!
phi to wymyśliłaś

Ja tam jej zazdroszczę tego wzrostu.
Mój facet ma 185cm wzrostu i jakoś nie jest wyjatkiem w swoim gronie chociaż w gimnazjum był niski, taka prawda, że faceci rosną trochę później niż kobiety - no nie znam faceta który powyżej 15ego roku życia by nie podrósł już

A ja dla pocieszenia autorki wątku powiem, że też od gimnazjum nic a nic nie urosłam ;d więc to chyba tak jest u kobiet.
Ciesz się i zaakcpetuj bo to co masz to dar normalnie - w sporcie sobie poradzisz, jak masz ciekawą twarz możesz zostać modelką, wszędzie sięgniesz no i pewnie masz zabójczo długie nogi

[05d9ca2c0c078c3132aa5fa0d4deb96aed243284_5f5c01bd3eb90]

Napisane przez eyo

no i pewnie masz zabójczo długie nogi

ooo tak to w szczególności docenisz na pewno za parę lat
ja żeby tkaie mieć musiałabym znaleźć chyba 20 cm szpile( a ciężko o takie, które byłyby tak wysokie i nie wyglądały jak spod latarni).. więc ciesz się z tego, co dostałaś od natury-to skarb ;D

[lady karen]

Niekoniecznie urośniesz, ja co prawda jestem dużo niższa, jakkolwiek do pewnego momentu rosłam bardzo szybko, a na początku gimnazjum się zatrzymałam kompletnie, teraz mam 21 lat i wzrostu tyle co jak miałam 14

[muszynianka]

jaką znowu złudną nadzieję ?!
phi to wymyśliłaś

Ja tam jej zazdroszczę tego wzrostu.
Mój facet ma 185cm wzrostu i jakoś nie jest wyjatkiem w swoim gronie chociaż w gimnazjum był nisk

No mój ma 170 cm i też nie jest wyjątkiem w swoim gronie.
_-_

[ola_gie]

a ja nie rosnę od V klasy podstawówki :P i mam 1,66m i nie obraziłabym się o parę cm więcej, ale tak jak jest, też jest dobrze

[MdM]

To ja mam zapisane w dziecinnej ksiazeczce zdrowia, ze w wieku 17 lat mialam 163cm.

A w wieku 20 lat juz mialam 167 i tyle zostalo mi do dzisiaj

[zabcia331]

Uczyń to swoim atutem i spróbuj zostać modelką Gdybyś potrzebowała pomocy lub porady to chętnie służę pomocą w tej dziedzinie

[J U L K A]

Napisane przez muszynianka

No mój ma 170 cm i też nie jest wyjątkiem w swoim gronie.
_-_

No tak, na świecie nie ma takich samych ludzi. Chłopacy są tak samo jak dziewczyny , jedni wyżsi drudzy niżsi . Jak kto woli. Aktorka Nicole Kidman ma męża niższego o głowę i jej to wcale nie przeszkadza.

[nikaczekolada]

ja mam 179 cm i chodzę tak, żeby podkreślać to co mam ladne xD
Oczywiście chodzę w rurkach ..
Najczęściej na pół odświętnie - rurki i czółenka .. Jak szlam w szkole korytarzem widziałam jak na mnie pokazują... Pytam się koleżanki o co chodzi, bo widziałam jak na mnie pokazują..
I powiedziała mi "Idą nogi Doni, nogi, nogi i głowa xD" I tez że dużo by dala za to żeby wyglądać jak ja. (Ona jest grubszą osobą ).
Ogólnie mam ponad metrowe nogi i cieszę się z tego
Jak siądę na korytarzu i wyprostuję nogi to przejść się nie da ;D

Jeden minusik to taki, że w gimnazjum bardzo szybko skoczyłam i na wadze straciłam tak, że teraz chodzę w 36 a czasem nawet zdarzy sie 34 .. ale ogólnie 36 ..
Teraz staram się przytyć.. chciałam, żeby poszło mi (heheh.. tu i ówdzie ;D ) , uda, ręce (bo mam dwa długaśne patyczki na każdym zdjęciu ;D ) .
Ale jak na razie idzie mi tylko w brzuch czego nie chcę :/
Idzie lato - zacznę jeździć na rowerze .. (przyrost mieśni ud i do tego jędrne piękne pośladki )
Radze zaczac się akceptować

Do tego co JULKA powiedziała
Zobaczcie sobie jak wygląda znana wszystkim para ;D

http://img.interia.pl/pomponik/nimg/...ia_3661281.jpg
http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/pic/070/28/78470.jpg

A potem narzekajcie, że któraś jest za wysoka ;D
Tak szczerze .. to on wygląda przy niej jak krasnal
A nie ona jak wielkolud

[ulinkaaa]

Mam 156 i oddalabym wszystko za kilka cm. wiecej

[J U L K A]

Napisane przez nikaczekolada

ja mam 179 cm i chodzę tak, żeby podkreślać to co mam ladne xD
Oczywiście chodzę w rurkach ..
Najczęściej na pół odświętnie - rurki i czółenka .. Jak szlam w szkole korytarzem widziałam jak na mnie pokazują... Pytam się koleżanki o co chodzi, bo widziałam jak na mnie pokazują..
I powiedziała mi "Idą nogi Doni, nogi, nogi i głowa xD" I tez że dużo by dala za to żeby wyglądać jak ja. (Ona jest grubszą osobą ).
Ogólnie mam ponad metrowe nogi i cieszę się z tego
Jak siądę na korytarzu i wyprostuję nogi to przejść się nie da ;D

Jeden minusik to taki, że w gimnazjum bardzo szybko skoczyłam i na wadze straciłam tak, że teraz chodzę w 36 a czasem nawet zdarzy sie 34 .. ale ogólnie 36 ..
Teraz staram się przytyć.. chciałam, żeby poszło mi (heheh.. tu i ówdzie ;D ) , uda, ręce (bo mam dwa długaśne patyczki na każdym zdjęciu ;D ) .
Ale jak na razie idzie mi tylko w brzuch czego nie chcę :/
Idzie lato - zacznę jeździć na rowerze .. (przyrost mieśni ud i do tego jędrne piękne pośladki )
Radze zaczac się akceptować

Do tego co JULKA powiedziała
Zobaczcie sobie jak wygląda znana wszystkim para ;D

http://img.interia.pl/pomponik/nimg/...ia_3661281.jpg
http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/pic/070/28/78470.jpg



A potem narzekajcie, że któraś jest za wysoka ;D
Tak szczerze .. to on wygląda przy niej jak krasnal
A nie ona jak wielkolud

Ja w podstawówce, byłam także dosyć grubsza niż teraz. I nawet się cieszę, bo schudłam tylko dzięki temu, że urosłam. A gdybym nie urosła, pewnie byłabym nadal gruba . A co do ciuchów, to kupuję raczej 36 i 38. Wchodzę nieraz w rozmiary 34, ale ciuchy w tym rozmiarze są przeważnie krótkie. Albo na brzuchu (sięgają do pępka) albo przy rękach(moje ręce są straaaasznie długie).
Chłopaka nie chciałabym mieć nigdy niższego ode mnie. No , ale cóż.. Nigdy nie mówi się nigdy. Miłość nie wybiera.

[antoninne0216]

Napisane przez J U L K A

Chłopaka nie chciałabym mieć nigdy niższego ode mnie. No , ale cóż.. Nigdy nie mówi się nigdy. Miłość nie wybiera.

o tak, miłość nigdy nie wybiera. ale jak chce się być z kimś wyższym od siebie to można zrezygnować z uczucia, byleby być z wysokim facetem ja zakochałam się w gimnazjum w takim kolesiu w czerwcu i był niższy o jakieś 5cm. wróciliśmy we wrześniu do szkoły i był wyższy o jakieś 5cm ode mnie

[J U L K A]

Napisane przez antoninne0216

o tak, miłość nigdy nie wybiera. ale jak chce się być z kimś wyższym od siebie to można zrezygnować z uczucia, byleby być z wysokim facetem ja zakochałam się w gimnazjum w takim kolesiu w czerwcu i był niższy o jakieś 5cm. wróciliśmy we wrześniu do szkoły i był wyższy o jakieś 5cm ode mnie

No właśnie Faceci trochę później rosną niż dziewczyny. Mój kolega urósł nawet całkiem sporo przez ferie (około 14 dni). ;D

[Wyrak]

Napisane przez J U L K A

Mam straszny problem. Nie akceptuję swojego wzrostu. Niedługo skończę 15 lat i przy wadzę 64 kg mam 178 cm wzrostu. Jestem najwyższą dziewczyną w klasie. Większość chłopaków przerastam ;( Mam pytanie. Czy jeszcze urosnę?

I ile można co najmniej w pół roku urosnąć?

Roznie z tym moze byc - nie ma reguly, niektorzy rosna przez wiekszosc okresu dojrzewania, inni maja skok na poczatku, inni pozniej.
Znam sporo osob obydwu plci, ktore przestaly juz rosnac wlasnie ok. ~15-16roku zycia.

Napisane przez muszynianka

Dajecie jej złudną nadzieje że coś się zmieni gdy chłopcy podrosną. Niektórzy nie podrosną nigdy i zazwyczaj będzie ona wyższa albo równa z facetem. Trudno, jedni rodzą się bez nóg a inni wysocy. To nie kalectwo :/

Bzdury gadasz. Zadne zazwyczaj, jest masa mezczyzn >180cm, czy >190cm
Przecietny Polak ma 177.5cm wzrostu:
http://www.wprost.pl/ar/59721/Dobrobyt-w-centymetrach/
Niezaleznie od tego, czy to srednia arytmetyczna, czy mediana, to jakby nie patrzyc, 180cm i w gore to bedzie duzy odsetek populacji

[whoaboa]

Napisane przez muszynianka

Dajecie jej złudną nadzieje że coś się zmieni gdy chłopcy podrosną. Niektórzy nie podrosną nigdy i zazwyczaj będzie ona wyższa albo równa z facetem. Trudno, jedni rodzą się bez nóg a inni wysocy. To nie kalectwo :/

Zazwyczaj? A skąd masz takie dane? No właśnie - niektórzy nie podrosną, ale będzie masa takich, którzy ją przerosną.
Zestawiłaś to w dość dziwny sposób (jakby to właśnie miało być kalectwem).

Napisane przez muszynianka

No mój ma 170 cm i też nie jest wyjątkiem w swoim gronie.
_-_

Jest niski jak na mężczyznę i tyle (to, że jego koledzy również - o niczym nie świadczy).

Autorko, na wzrost wpływu nie masz, więc spróbuj się zaakceptować taki stan rzeczy i wyciągaj z tego, co najlepsze. Wbrew pozorom - gigantem nie jesteś.