Jak zdominować faceta?

[monikaa93]

Dziewczyny pomóżcie!!
Otóż bardzo zależy mi na pewnym chłopaku, chciałabym wkońcu ułożyć sobie z nim życie.Przez długi długi czas staliśmy w miejscu, jakoś brakowało mi odwagi na szczerą rozmowe, bałam się, że gdy powiem mu , że mi na nim zależy bardziej niż na koledze, to on się przestraszy, wyśmieje mnie albo będzie starał się wytłumaczyć mi, że to nie ma sensu. Nic nie robiłam, żeby dać mu do zrozumienia, że jest dla mnie ważny. Jednak ostatnio jakoś tak wyszło, że wkońcu porozmawialiśmy na temat , który chciałam poruszyć od dawna. Okazało się, że chce tego samego co ja i wyznał, że on aby z kimś się związać musi być zdominowany.I chce być zdominowanu przeze mnie.. Dlatego mam pytanie do Was jak go zdominować? Ja w jego towarzystwie poprostu drętwieje, blokuje mnie i nogi mi się uginają.. Walczę z tym, wiem, że mi to kiedyś by przeszło, ale on tak na mnie działa, że zaczynam w jego towarzystwie być nieśmiala, nie pewna siebie i boje sie, że zrobie z siebie idiotke. Dam rade się przełamać, bo chce tego i cholernie mi na nim zależy. Ale przez to wszystko kompletnie nie wiem w jaki sposób go zdominować, aby był owiniety w okoł palca. Jakie macie sposoby? Co wy robilyście aby chłopak jadł wam z reki? W tej chwili nie mam wyczucia, co by było ok, a co byłoby już lekką przeginką.Nie chce tego zepsuć, bo mam szanse na związek z kimś kogo zawsze chciałam tylko dla siebie. Gdybym nie była taka nieśmiala przy nim, to pewnie nie pisałąbym teraz tego wątku.. Ale on wzbudza takie emocje we mnie, że tego opisać się nie da.. xD Pomozcie dziewczynki;*

[Millygirl]

Napisane przez monikaa93

Dziewczyny pomóżcie!!
Otóż bardzo zależy mi na pewnym chłopaku, chciałabym wkońcu ułożyć sobie z nim życie.Przez długi długi czas staliśmy w miejscu, jakoś brakowało mi odwagi na szczerą rozmowe, bałam się, że gdy powiem mu , że mi na nim zależy bardziej niż na koledze, to on się przestraszy, wyśmieje mnie albo będzie starał się wytłumaczyć mi, że to nie ma sensu. Nic nie robiłam, żeby dać mu do zrozumienia, że jest dla mnie ważny. Jednak ostatnio jakoś tak wyszło, że wkońcu porozmawialiśmy na temat , który chciałam poruszyć od dawna. Okazało się, że chce tego samego co ja i wyznał, że on aby z kimś się związać musi być zdominowany.I chce być zdominowanu przeze mnie.. Dlatego mam pytanie do Was jak go zdominować? Ja w jego towarzystwie poprostu drętwieje, blokuje mnie i nogi mi się uginają.. Walczę z tym, wiem, że mi to kiedyś by przeszło, ale on tak na mnie działa, że zaczynam w jego towarzystwie być nieśmiala, nie pewna siebie i boje sie, że zrobie z siebie idiotke. Dam rade się przełamać, bo chce tego i cholernie mi na nim zależy. Ale przez to wszystko kompletnie nie wiem w jaki sposób go zdominować, aby był owiniety w okoł palca. Jakie macie sposoby? Co wy robilyście aby chłopak jadł wam z reki? W tej chwili nie mam wyczucia, co by było ok, a co byłoby już lekką przeginką.Nie chce tego zepsuć, bo mam szanse na związek z kimś kogo zawsze chciałam tylko dla siebie. Gdybym nie była taka nieśmiala przy nim, to pewnie nie pisałąbym teraz tego wątku.. Ale on wzbudza takie emocje we mnie, że tego opisać się nie da.. xD Pomozcie dziewczynki;*

Może zapytaj jak on chce być zdominowany, tzn jak on to rozumie?. Nie wiem seksualnie, albo żebyś Ty przejmowala inicjatywe odnosnie spotkań czy wspolnych rzeczy, czy ze Ty masz go traktować jak psa

[Ostre wasabi]

Napisane przez Millygirl

Może zapytaj jak on chce być zdominowany, tzn jak on to rozumie?. Nie wiem seksualnie, albo żebyś Ty przejmowala inicjatywe odnosnie spotkań czy wspolnych rzeczy, czy ze Ty masz go traktować jak psa

ja myślę, że chłopak po prostu szuka mamusi, która go za rączkę przez życie poprowadzi a nie partnerki życiowej

[monikaa93]

Milly seksualnie to nie,bo za wczesnie na to Ale gdy do tego dojdzie, to ja sama chce być tą dominującą xD
Mnie się wydaję, że on liczy na moją kreatywność, na to co ja wymyśle, a jemu to się spodoba. Tylko, że przez te emocje to ja mam pustke w głowie.. Myśle o tym, ale cięzko mi jest coś wymyslić. Chce wypaść jak najlepiej..

On chce chyba byc zniewolony przeze mnie xD Ale jak się zachowywać, żeby go uwieźć tak, że nie bedzie chciał nigdy mnie stracić?

Jest chyba pierwszym chłopakiem jakiego znam ,którego takie coś jara..

Ostre Wasabi - raczej potrzebuje kobiety, która go postawi do pionu

[201607110949]

Napisane przez monikaa93

Okazało się, że chce tego samego co ja i wyznał, że on aby z kimś się związać musi być zdominowany.

to tak jak ja. ale ja jestem kobietą

Napisane przez monikaa93

Dlatego mam pytanie do Was jak go zdominować? Ja w jego towarzystwie poprostu drętwieje, blokuje mnie i nogi mi się uginają..

daruj sobie udawanie kogoś kim nie jesteś bo Ci i tak nie wyjdzie.

Napisane przez monikaa93

Co wy robilyście aby chłopak jadł wam z reki?

nie udawałam.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez monikaa93

Chce wypaść jak najlepiej..

no lol, idziesz na przesłuchania jakieś, casting? serio chcesz mieć faceta, który nie zabiega o Ciebie a wręcz potrzebuje abyś Ty dla niego na głowie stawała i udawała dominę? trochę mniej desperacji.

[monikaa93]

SALIX - chce walczyć o swoje szczeście i nie jestem zdesperowana Poprostu chce wykorzystać szanse, jaką dał mi Bóg :p Jestem osobą , która wszystko musi mieć idealnie i przejmuję się wszystkim, chce wypaść dobrze, czy jest w tym coś złego?

Nie chce udawać kogoś kim nie jestem, nie oto mi chodziło...Ja z reguły, nie jestem taka niesmiała, chce się tego pozbyć.. Ale nie wiem jak się zachować, jak go zdominować.. Nawet nie wiem w jakim kierunku iść Oo Chyba jestem zauroczona nim bardzo, że mam taką pustkę w głowie. on dla mnie jest bardzo dobry, czuły, ale skoro on potrzebuje byc zdominowany to mnie to nie rpzeszkadza;p nawet mi to na reke Nie bede potem miała z nim problemow.xD

[tacyta]

Napisane przez monikaa93

Dziewczyny pomóżcie!!
Otóż bardzo zależy mi na pewnym chłopaku, chciałabym wkońcu ułożyć sobie z nim życie.Przez długi długi czas staliśmy w miejscu, jakoś brakowało mi odwagi na szczerą rozmowe, bałam się, że gdy powiem mu , że mi na nim zależy bardziej niż na koledze, to on się przestraszy, wyśmieje mnie albo będzie starał się wytłumaczyć mi, że to nie ma sensu. Nic nie robiłam, żeby dać mu do zrozumienia, że jest dla mnie ważny. Jednak ostatnio jakoś tak wyszło, że wkońcu porozmawialiśmy na temat , który chciałam poruszyć od dawna. Okazało się, że chce tego samego co ja i wyznał, że on aby z kimś się związać musi być zdominowany.I chce być zdominowanu przeze mnie.. Dlatego mam pytanie do Was jak go zdominować? Ja w jego towarzystwie poprostu drętwieje, blokuje mnie i nogi mi się uginają.. Walczę z tym, wiem, że mi to kiedyś by przeszło, ale on tak na mnie działa, że zaczynam w jego towarzystwie być nieśmiala, nie pewna siebie i boje sie, że zrobie z siebie idiotke. Dam rade się przełamać, bo chce tego i cholernie mi na nim zależy. Ale przez to wszystko kompletnie nie wiem w jaki sposób go zdominować, aby był owiniety w okoł palca. Jakie macie sposoby? Co wy robilyście aby chłopak jadł wam z reki? W tej chwili nie mam wyczucia, co by było ok, a co byłoby już lekką przeginką.Nie chce tego zepsuć, bo mam szanse na związek z kimś kogo zawsze chciałam tylko dla siebie. Gdybym nie była taka nieśmiala przy nim, to pewnie nie pisałąbym teraz tego wątku.. Ale on wzbudza takie emocje we mnie, że tego opisać się nie da.. xD Pomozcie dziewczynki;*

Przede wszystkim zastanów się, czy warto zmieniać się i wchodzić w obcą skórę tylko po to, żeby utrzymać przy sobie faceta. Moim zdaniem, na dłuższą metę to nie ma sensu, bo Twoje prawdziwe 'ja" prędzej czy później i tak weźmie górę nad tym udawanym, wystudiowanym. Działanie wbrew sobie, aby spełnić cudze oczekiwania, nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Myślę, że lepiej będzie jak dopuścisz do siebie bolesną prawdę, że nie dobraliście się, i darujesz sobie ten związek.

Poza tym, co dla niego oznacza chęć bycia zdominowanym? Masz go przywiązać do siebie, na siłę zaciągnąć do ołtarza czy też zniewolić w łóżku? To taki zagubiony męski odpowiednik sierotki Marysi, którego trzeba prowadzić za rączkę, czy też raczej amator zabaw z pogranicza sadomaso?

Jestem zwolenniczką partnerstwa i symetrii relacji. Uważam, że dominacja jednej strony nad drugą zaburza równowagę w związku, gdyż zwykle prawadzi do zbytniego stłamszenia zdominowanej jednostki i zbytniego rozbestwienia tej dominującej. Każda władza korumpuje, a już najbardziej władza absolutna także w związku, ale jeśli ktoś potrzebuje nad sobą bata, to jego sprawa...

Poza tym, odnoszę dziwne wrażenie, że facet po prostu szukał pretekstu, żeby się z Tobą nie związać na poważne. Być może liczył na to, że wizja dominy z pejczem skutecznie ostudzi Twoje zapały. Nie docenił jednak ogromu Twojej determinacji...; )

[Merys]

Napisane przez monikaa93

SALIX - chce walczyć o swoje szczeście i nie jestem zdesperowana Poprostu chce wykorzystać szanse, jaką dał mi Bóg :p Jestem osobą , która wszystko musi mieć idealnie i przejmuję się wszystkim, chce wypaść dobrze, czy jest w tym coś złego?

Nie chce udawać kogoś kim nie jestem, nie oto mi chodziło...Ja z reguły, nie jestem taka niesmiała, chce się tego pozbyć.. Ale nie wiem jak się zachować, jak go zdominować.. Nawet nie wiem w jakim kierunku iść Oo Chyba jestem zauroczona nim bardzo, że mam taką pustkę w głowie. on dla mnie jest bardzo dobry, czuły, ale skoro on potrzebuje byc zdominowany to mnie to nie rpzeszkadza;p nawet mi to na reke Nie bede potem miała z nim problemow.xD

Nie wiem o co chodzi z tą dominacją Może jemu chodzi o to, żebyś była asertywna?

[monikaa93]

Napisane przez tacyta

Przede wszystkim zastanów się, czy warto zmieniać się i wchodzić w obcą skórę tylko po to, żeby utrzymać przy sobie faceta. Moim zdaniem, na dłuższą metę to nie ma sensu, bo Twoje prawdziwe 'ja" prędzej czy później i tak weźmie górę nad tym udawanym, wystudiowanym. Działanie wbrew sobie, aby spełnić cudze oczekiwania, nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Myślę, że lepiej będzie jak dopuścisz do siebie bolesną prawdę, że nie dobraliście się, i darujesz sobie ten związek.

Poza tym, co dla niego oznacza chęć bycia zdominowanym? Masz go przywiązać do siebie, na siłę zaciągnąć do ołtarza czy też zniewolić w łóżku? To taki zagubiony męski odpowiednik sierotki Marysi, którego trzeba prowadzić za rączkę, czy też raczej amator zabaw z pogranicza sadomaso?

Jestem zwolenniczką partnerstwa i symetrii relacji. Uważam, że dominacja jednej strony nad drugą zaburza równowagę w związku, gdyż zwykle prawadzi do zbytniego stłamszenia zdominowanej jednostki i zbytniego rozbestwienia tej dominującej. Każda władza korumpuje, a już najbardziej władza absolutna także w związku, ale jeśli ktoś potrzebuje nad sobą bata, to jego sprawa...

Poza tym, odnoszę dziwne wrażenie, że facet po prostu szukał pretekstu, żeby się z Tobą nie związać na poważne. Być może liczył na to, że wizja dominy z pejczem skutecznie ostudzi Twoje zapały. Nie docenił jednak ogromu Twojej determinacji...; )

Znowu muszę sie tłuamczyć Nie jestem z reguły nieśmiałą, szarą myszką. To jego osoba tak na mnie działa. Ja chciałam tylko zapytać się o Wasze sposoby, które uzywalyście, aby zdominować, uwieść faceta. Nie bede udawać kogoś kim nie jestem. Nie zrobie nic co nie jest w moim stylu. Za daleko idziecie z wnioskami Gdyby nie chciał ze mną się wiązać, to nie rozmawialibyśmy nawet o tym. Moja przyjaciółka uważa, że traktuje mnie bardzo poważnie, a że jara go to i że lubi być zdominowany to co w tym złego? Może być moim pantoflem;p Mnie to nie przeszkadza, a ideału nie znajde. Poznałam jego i od ponad roku darze go czymś wiecej niż sympatią.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez Merys

Nie wiem o co chodzi z tą dominacją Może jemu chodzi o to, żebyś była asertywna?

hohoho, jestem asertywna, nikt nie da rady mną manipulować;p powiedział mi, że mam się pozbyć tej niesmialosci do niego.

[Ostre wasabi]

Napisane przez monikaa93

Znowu muszę sie tłuamczyć Nie jestem z reguły nieśmiałą, szarą myszką. To jego osoba tak na mnie działa. Ja chciałam tylko zapytać się o Wasze sposoby, które uzywalyście, aby zdominować, uwieść faceta. Nie bede udawać kogoś kim nie jestem. Nie zrobie nic co nie jest w moim stylu. Za daleko idziecie z wnioskami Gdyby nie chciał ze mną się wiązać, to nie rozmawialibyśmy nawet o tym. Moja przyjaciółka uważa, że traktuje mnie bardzo poważnie, a że jara go to i że lubi być zdominowany to co w tym złego? Może być moim pantoflem;p Mnie to nie przeszkadza, a ideału nie znajde. Poznałam jego i od ponad roku darze go czymś wiecej niż sympatią.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------



hohoho, jestem asertywna, nikt nie da rady mną manipulować;p powiedział mi, że mam się pozbyć tej niesmialosci do niego.

Hmm... tylko możesz dokładnie wyjaśnić co on rozumie przez słowo "zdominować" ? mnie to słowo mało pozytywnie się kojarzy - bycie zdominowanym to bycie gorszym.

[monikaa93]

Napisane przez Ostre wasabi

Hmm... tylko możesz dokładnie wyjaśnić co on rozumie przez słowo "zdominować" ? mnie to słowo mało pozytywnie się kojarzy - bycie zdominowanym to bycie gorszym.

Nie pytałam się jego o oto, ale na tyle go znam, że moge się domyślać, że on właśnie chce być moim takim pantoflem, który będzie na każde moje zawołanie i powiedział mi wprost, że mam go rozkochać w sobie, zawrócić mu w głowie , że będzie mi ulegał we wszystkim. Ale problem w tym, że jestem niesmiala przez jego osobe , tak na mnie dziala.., musze sie tego pozbyc... Ciezko ma zeby trafic do mnie, wstydze sie pokazac mu w 100% to jaka jestem,bo mnie blokuje .Nie umialam z nim na luzie rozmawiac.. przewaznie bylam powazna, ale uważa, że jestem wspaniala i mam coś w sobie, tylko nie może do mnie dotrzeć, dlatego on chce byc zdominowany przeze mnie. Ja naprawde chce sie tej niesmialosci pozbyc chce byc sobą w 100% w jego towarzystwie, bo uwazam, ze mam duzo do powiedzenia, pokazania i uwazam ze nie jestem nudną osobą. To co we mnie najlepszego to ja to ukrywam, ale ciezko jest mi sie przelamac, bo nie mam pomyslu jak to zrobic.

[GodHatesUsAll]

naprawde chcialabys zeby był Twoim pantoflem ? serio , która kobieta chce takiego chłopa z tego co wiem to wlasnie najczesciej odchodza od pantofli do tych co daja im sporo wrazen , no ,ale pewnie jakis odsetek tych lubiacych dominowac i mamowac jest.

[Milka199]

Napisane przez monikaa93

Nie pytałam się jego o oto, ale na tyle go znam, że moge się domyślać, że on właśnie chce być moim takim pantoflem, który będzie na każde moje zawołanie i powiedział mi wprost, że mam go rozkochać w sobie, zawrócić mu w głowie , że będzie mi ulegał we wszystkim. Ale problem w tym, że jestem niesmiala przez jego osobe , tak na mnie dziala.., musze sie tego pozbyc... Ciezko ma zeby trafic do mnie, wstydze sie pokazac mu w 100% to jaka jestem,bo mnie blokuje .Nie umialam z nim na luzie rozmawiac.. przewaznie bylam powazna, ale uważa, że jestem wspaniala i mam coś w sobie, tylko nie może do mnie dotrzeć, dlatego on chce byc zdominowany przeze mnie. Ja naprawde chce sie tej niesmialosci pozbyc chce byc sobą w 100% w jego towarzystwie, bo uwazam, ze mam duzo do powiedzenia, pokazania i uwazam ze nie jestem nudną osobą. To co we mnie najlepszego to ja to ukrywam, ale ciezko jest mi sie przelamac, bo nie mam pomyslu jak to zrobic.

czyli jednym słowem to Ty masz się starać o jego względy i walczyć o zainteresowanie... no proszę Cię

[xhankax]

Napisane przez monikaa93

Nie pytałam się jego o oto, ale na tyle go znam, że moge się domyślać, że on właśnie chce być moim takim pantoflem, który będzie na każde moje zawołanie i powiedział mi wprost, że mam go rozkochać w sobie, zawrócić mu w głowie , że będzie mi ulegał we wszystkim. Ale problem w tym, że jestem niesmiala przez jego osobe , tak na mnie dziala.., musze sie tego pozbyc... Ciezko ma zeby trafic do mnie, wstydze sie pokazac mu w 100% to jaka jestem,bo mnie blokuje .Nie umialam z nim na luzie rozmawiac.. przewaznie bylam powazna, ale uważa, że jestem wspaniala i mam coś w sobie, tylko nie może do mnie dotrzeć, dlatego on chce byc zdominowany przeze mnie. Ja naprawde chce sie tej niesmialosci pozbyc chce byc sobą w 100% w jego towarzystwie, bo uwazam, ze mam duzo do powiedzenia, pokazania i uwazam ze nie jestem nudną osobą. To co we mnie najlepszego to ja to ukrywam, ale ciezko jest mi sie przelamac, bo nie mam pomyslu jak to zrobic.

czyli jeszcze w tobie zakochany nie jest, bo wtedy właśnie człowiek traci głowę

Napisane przez Milka199

czyli jednym słowem to Ty masz się starać o jego względy i walczyć o zainteresowanie... no proszę Cię

no chyba też tak to rozumiem, bez sensu trochę

[ElipsiX]

Napisane przez monikaa93

Okazało się, że chce tego samego co ja i wyznał, że on aby z kimś się związać musi być zdominowany

To żart, prawda??

[Kaja-ja]

Hmmm. dziwna sprawa. Ale radę mam jak zawsze

Musisz stanąć za nim i złapać go rękami w pasie (a najlepiej opleść) i poruszać rytmicznie biodrami. Przy tym musisz warczeć i podgryzać go w kark. Jak się położy i podkuli - to znaczy, że jest zdominowany!!! :hura:

[monikaa93]

Nie chce mi się ciągle tłumaczyć , bo ja go znam, Wy nie i zle odczytujecie to co chce jakoś przekazać, lub ja nie umiem Wam tego dobrze przekazać . Jakoś sobie musze sama poradzić. Nie jestem jakąs frajerką, która by latała i prosiła o zainteresowanie jakiegoś chłopaka. Chce poprostu walczyć o swoje szczęście. Wielee razy rezygnowałam z kogoś , bo nie pozwalała mi na to moja "duma" , teraz już tak nie chce. Chce też komuś pokazać , że mi zależy, oczywiście ze zdrowym rozsądkiem, żeby nie było. Moja niesmialosc dot ego chlopaka mnie męczy, ale cóż musze sama coś wymyslić, żeby nie zepsuć tego. Ja go rozumiem, z tą dominacją, fakt, ze to chłopak troche roztrzepany i potrzebuje porzadnej, stanowczej kobiety,ktora go postawi do pionu. . Wlasnie taka jestem, aleeee ta niesmialosc przy nim mnie ogranicza.

Ps. Ja też nie ejstem w nim zakochana, co najwyżej zauroczona, nie można się zakochać tak od razu,pozatym nie widujemy się często, bo on pracuje teraz za granicą. Nie jesteśmy parą, chcemy być, a to różnica.

[Paszczurek666]

A liczyłam na temat o jakimś sado maso

Serio chciałabyś mieć za faceta mężczyznę, który potrzebuje, aby go ktoś prowadził za rączkę O.o

[Kaja-ja]

Napisane przez Paszczurek666

Serio chciałabyś mieć za faceta mężczyznę, który potrzebuje, aby go ktoś prowadził za rączkę O.o

Może i by chciała. Tylko skoro jest nieśmiała, to ja nie wiem czy się nadaje do roli "życiowej Dominy" - z takimi raczej kojarzą mi się osoby przebojowe, pewne siebie i na pewno NIE nieśmiałe.

No ale dobra. Jak dla mnie sprawa jasna: pogadaliście, okazało się że jest Wam po drodze (chcecie być razem).
Ty jesteś nieśmiała - co w tej sytuacji (po rozmowie) możesz sobie odpuścić, bo to bez sensu
On chce być "zdominowany". No to bierzesz delikwenta na randkę czy cokolwiek i mówisz mu coś w stylu:
"Słuchaj, jest tak i tak, ciągnie nas do siebie. Więc w ramach dominacji mam propozycję: od dzisiaj jesteśmy parą, czy Ci się to podoba czy nie "

Jak dla mnie cała ta dominacja, to jakaś oznaka d*py wołowej, ale jak kto woli. W każdym bądź razie, dla mnie byłby do jasny sygnał (poza braniem nóg za pas) do "przejęcia inicjatywy" jeśli chodzi o decyzję czy jesteśmy w związku.

[monikaa93]

Napisane przez Paszczurek666

A liczyłam na temat o jakimś sado maso

Serio chciałabyś mieć za faceta mężczyznę, który potrzebuje, aby go ktoś prowadził za rączkę O.o

On jest zaradnym chłopakiem;p Na pewno nie prowadziłabym go za raczke..Ale w związku woli jak kobieta dominuje, a on jej się podporządkowuje Mnie to odpowiada - dla mnie idealnie ;p

Bezsensu ten temat jest , skoro ciagle czytam, ze jest jakiś dziwny albo niedobry;p We mnie jest problem i ciagle o tym pisze wyżej. NIE UMIEM SIĘ PRZEŁAMAĆ, A BARDZO TEGO CHCe -.-

[Milka199]

Napisane przez monikaa93

Nie chce mi się ciągle tłumaczyć , bo ja go znam, Wy nie i zle odczytujecie to co chce jakoś przekazać, lub ja nie umiem Wam tego dobrze przekazać . Jakoś sobie musze sama poradzić. Nie jestem jakąs frajerką, która by latała i prosiła o zainteresowanie jakiegoś chłopaka. Chce poprostu walczyć o swoje szczęście. Wielee razy rezygnowałam z kogoś , bo nie pozwalała mi na to moja "duma" , teraz już tak nie chce. Chce też komuś pokazać , że mi zależy, oczywiście ze zdrowym rozsądkiem, żeby nie było. Moja niesmialosc dot ego chlopaka mnie męczy, ale cóż musze sama coś wymyslić, żeby nie zepsuć tego. Ja go rozumiem, z tą dominacją, fakt, ze to chłopak troche roztrzepany i potrzebuje porzadnej, stanowczej kobiety,ktora go postawi do pionu. . Wlasnie taka jestem, aleeee ta niesmialosc przy nim mnie ogranicza.

Ps. Ja też nie ejstem w nim zakochana, co najwyżej zauroczona, nie można się zakochać tak od razu,pozatym nie widujemy się często, bo on pracuje teraz za granicą. Nie jesteśmy parą, chcemy być, a to różnica.

na początku znajomości/związku fajnie jest zabiegać o tą drugą osobę, czuć te motyle w brzuchu ale z czasem staje się to drażniące i męczące gdy musisz robić za jakąś bawi damkę dla faceta. A póżniej będziesz żałować i zakładać kolejny wątek dlaczego mój TŻ poświęca mi mało uwagi, dlaczego jest wobec mnie oschły i zimny itp A dlatego że właśnie przyzwyczaisz go do tego że wiecznie to Ty się będziesz o niego starać, zabawiać. Sama na własne życzenie chcesz zrobić z niego ciepłe kluchy. Zawsze myślałam że osoby tworzące związek wspólnie o siebie zabiegają że nie jest to tylko jednostronne...

[dorotek88]

Napisane przez monikaa93

Nie pytałam się jego o oto, ale na tyle go znam, że moge się domyślać, że on właśnie chce być moim takim pantoflem, który będzie na każde moje zawołanie i powiedział mi wprost, że mam go rozkochać w sobie, zawrócić mu w głowie , że będzie mi ulegał we wszystkim. Ale problem w tym, że jestem niesmiala przez jego osobe , tak na mnie dziala.., musze sie tego pozbyc... Ciezko ma zeby trafic do mnie, wstydze sie pokazac mu w 100% to jaka jestem,bo mnie blokuje .Nie umialam z nim na luzie rozmawiac.. przewaznie bylam powazna, ale uważa, że jestem wspaniala i mam coś w sobie, tylko nie może do mnie dotrzeć, dlatego on chce byc zdominowany przeze mnie. Ja naprawde chce sie tej niesmialosci pozbyc chce byc sobą w 100% w jego towarzystwie, bo uwazam, ze mam duzo do powiedzenia, pokazania i uwazam ze nie jestem nudną osobą. To co we mnie najlepszego to ja to ukrywam, ale ciezko jest mi sie przelamac, bo nie mam pomyslu jak to zrobic.

Nie wiem do końca o co chodzi Twojemu koledze, ale mam wrażenie że po prostu Ty jesteś w nim zakochana a on w Tobie nie i to jest główny problem.
Sama piszesz że do końca nie wiesz o co mu chodziło tylko się domyślasz więc może lepiej dopytać...
Ale nie wygląda mi to najlepiej. Myślę że gdybyś naprawdę była zdolna do zdominowania faceta to nie musiałabyś pytać jak to się robi

[klempaa]

Napisane przez monikaa93

On jest zaradnym chłopakiem;p Na pewno nie prowadziłabym go za raczke..Ale w związku woli jak kobieta dominuje, a on jej się podporządkowuje Mnie to odpowiada - dla mnie idealnie ;p

Bezsensu ten temat jest , skoro ciagle czytam, ze jest jakiś dziwny albo niedobry;p We mnie jest problem i ciagle o tym pisze wyżej. NIE UMIEM SIĘ PRZEŁAMAĆ, A BARDZO TEGO CHCe -.-

Te 2 zakolorowane rzeczy jak dla mnie się wykluczają.
Jeśli byłoby to dla Ciebie takie idealne, nie musiałabyś się przełamywać

[monikaa93]

Napisane przez Kaja-ja

Może i by chciała. Tylko skoro jest nieśmiała, to ja nie wiem czy się nadaje do roli "życiowej Dominy" - z takimi raczej kojarzą mi się osoby przebojowe, pewne siebie i na pewno NIE nieśmiałe.

No ale dobra. Jak dla mnie sprawa jasna: pogadaliście, okazało się że jest Wam po drodze (chcecie być razem).
Ty jesteś nieśmiała - co w tej sytuacji (po rozmowie) możesz sobie odpuścić, bo to bez sensu
On chce być "zdominowany". No to bierzesz delikwenta na randkę czy cokolwiek i mówisz mu coś w stylu:
"Słuchaj, jest tak i tak, ciągnie nas do siebie. Więc w ramach dominacji mam propozycję: od dzisiaj jesteśmy parą, czy Ci się to podoba czy nie "

Jak dla mnie cała ta dominacja, to jakaś oznaka d*py wołowej, ale jak kto woli. W każdym bądź razie, dla mnie byłby do jasny sygnał (poza braniem nóg za pas) do "przejęcia inicjatywy" jeśli chodzi o decyzję czy jesteśmy w związku.

Dzięki! Wkońcu jakaś na temat odpowiedz.
100razy pisałam już, że jego osoba tak na mnie wpływa, a z reguły nie jestem nieśmiała. Wiem, że przejdzie mi to, jak bardziej się przyzwyczaje do jego osoby, tylko, że teraz nie wiem jak się zachowywać, muszę zmienić swoje zachowanie, być bardziej pewna siebie. Żadna z Was nigdy tak nie miała, że jak na kims bardzo Wam zalezalo to Was blokowało, ze zle sobie o Was pomysli, ze cos powiedzialo się nie tak itd? Ja mam tak pierwszy raz w zyciu. W poprzednich związkach nie miałam takiego problemu.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Napisane przez klempaa

Te 2 zakolorowane rzeczy jak dla mnie się wykluczają.
Jeśli byłoby to dla Ciebie takie idealne, nie musiałabyś się przełamywać

Idealne dla mnie jest to, że chłopak chce być zdominowany.
A męczy mnie bardzo ta niesmialosc do jego osoby, ktorej tak bardzo chce się pozbyć, a jest to bardzo trudne. Jak go widze to mi już slabo..;p

[klempaa]

Napisane przez monikaa93

Dzięki! Wkońcu jakaś na temat odpowiedz.
100razy pisałam już, że jego osoba tak na mnie wpływa, a z reguły nie jestem nieśmiała. Wiem, że przejdzie mi to, jak bardziej się przyzwyczaje do jego osoby, tylko, że teraz nie wiem jak się zachowywać, muszę zmienić swoje zachowanie, być bardziej pewna siebie. Żadna z Was nigdy tak nie miała, że jak na kims bardzo Wam zalezalo to Was blokowało, ze zle sobie o Was pomysli, ze cos powiedzialo się nie tak itd? Ja mam tak pierwszy raz w zyciu. W poprzednich związkach nie miałam takiego problemu.

Ależ oczywiście że tak miałam - szczególnie jak zaczynalismy być razem z moim TŻtem.
Co nie zmienia faktu, że nie musiałam udawać, że jestem wobec niego śmiała, dominująca czy jakakolwiek inna - mogłam być naturalna, tremować i stresować się w spokoju - bo to była część mnie w tamtej sytuacji i on miał prawo (i chciał) tą część poznać. Zresztą - to samo z jego strony

[monikaa93]

Napisane przez klempaa

Ależ oczywiście że tak miałam - szczególnie jak zaczynalismy być razem z moim TŻtem.
Co nie zmienia faktu, że nie musiałam udawać, że jestem wobec niego śmiała, dominująca czy jakakolwiek inna - mogłam być naturalna, tremować i stresować się w spokoju - bo to była część mnie w tamtej sytuacji i on miał prawo (i chciał) tą część poznać. Zresztą - to samo z jego strony

Rozmawiałam z nim o tej mojej niesmiałości, on na mnie nie naciska, rozumie ale też zapewnia, że wcale nie muszę się wstydzić w jego towarzystwie, dlatego chce się etgo pozbyć. Jejuu jak ja bym chciała z nim porozmawiać tak na luzie i szczerze jak z moim przyjacielem w cztery oczy. Ale jak go widze, to mnie zatyka xD Może teraz jak wroci za tydzien z zagranicy to się to zmieni. Musze sobie wbić do głowy, ze nie powinnam ukrywac tego, co we mnie najlepsze. bo nikt ze mną na dluzszą mete nie wytrzyma.

[Kaja-ja]

Napisane przez klempaa

Ależ oczywiście że tak miałam - szczególnie jak zaczynalismy być razem z moim TŻtem.
Co nie zmienia faktu, że nie musiałam udawać, że jestem wobec niego śmiała, dominująca czy jakakolwiek inna - mogłam być naturalna, tremować i stresować się w spokoju - bo to była część mnie w tamtej sytuacji i on miał prawo (i chciał) tą część poznać. Zresztą - to samo z jego strony

Dokładnie. 100 razy lepiej jest być sobą - nawet jeśli Cię blokuje. Niż na siłę udawać typ dominanta - skoro ewidentnie przy nim, na chwilę obecną, Ci to nie wychodzi.
Daj sobie czas... Już wiesz na czym stoisz. Teraz pracuj nad sobą, żeby się przełamać. Skoro dla Ciebie idealne jest bycie "górą", to poczekaj aż naturalnie to dla Ciebie przyjdzie...

[normalnyFacet]

Wydaje mi się, że CHŁOPAK po prostu źle się wyraził może on po prostu potrzebuje więcej ZAINTERESOWANIA a nie zdominowania

dlaczego zainteresowania? sama przyznałaś, że jesteś nieśmiała i w ogóle.. łatwo to sobie wyobrazić


a jak to zrobić? sama sobie odpowiedziałaś w 1 poście cyt. "chce mieć go tylko dla siebie" resztę powinnaś się domyśleć co należy robić..

[201607231707]

Napisane przez Kaja-ja

Hmmm. dziwna sprawa. Ale radę mam jak zawsze

Musisz stanąć za nim i złapać go rękami w pasie (a najlepiej opleść) i poruszać rytmicznie biodrami. Przy tym musisz warczeć i podgryzać go w kark. Jak się położy i podkuli - to znaczy, że jest zdominowany!!! :hura:

Ja bym go raczej kijem od miotły walnęła w krocze - efekt ten sam, a czas operacji dużo krótszy

A może on chce w tym związku być taką "ciepłą kluchą"? Wiecie, żeby ona za niego podejmowała decyzje, żeby był tak trochę pod pantoflem

Autorko, jeśli nie jest typem osoby dominującej, to nie udawaj, że jest inaczej. Poważnie, na dłuższą metę to nie działa

[chwast]

On chce być pantoflem bez własnego zdania, szuka matki, która powie mu co i jak ma robić bo sam nie umie, taka moja opinia.