Zakazy w związku - ubiór

[Marcelinaq]

Witam.
Ostatnio często widzę wśród części dziewczyn w związkach (koleżanki, znajome itp.)
pewne ograniczenia w kwestii ubioru. Również można wiele takich wątków poczytać na forach.
Zakazy najczęściej dotyczą sukienek, dekoltów, spódnic, obcisłych rzeczy itd.

Czemu faceci wychodzą z założenia, że mogą decydować o ubraniu dziewczyny?
Oczywiście nie wszyscy ale jednak da się zauważyć jak pewna część - nie taka mała -
traktuje dziewczyny jak swoją własność.

Czemu dziewczyny dają się tak traktować?
Spotkałyście się z czymś takim? Może trafiłyście na takiego faceta?

Do napisania tego i zadania tych pytań skłoniła mnie sytuacja sprzed dwóch
dni. Szłyśmy z koleżanką na pizze i ona ubrała ładną sukienkę, nawet nie mini tylko
trochę przed kolano, mały dekolt do tego rajstopy, katanka i chłopak
KAZAŁ jej się przebrać bo nigdzie nie pójdzie.

Zdanie panów też mile widziane.

[jag_na]

Toksyk! Od takich facetów się ucieka gdzie pieprz rośnie. Tak jak od tych co nie pozwalają iść na studia, do pracy, separują od znajomych i rodziny.

[nyana89]

Najpierw będzie ingerencja w strój, potem w styl mówienia/chodzenia, potem zacznie decydować, co można zjeść, potem odetnie od znajomych, następnie od rodziny, aż na końcu kobita zostaje niewolnicą, pod kluczem jaśniepana I najgorsze, że takie rzeczy się dzieją tu i teraz, eh...

[Marcelinaq]

Napisane przez jag_na

Toksyk! Od takich facetów się ucieka gdzie pieprz rośnie. Tak jak od tych co nie pozwalają iść na studia, do pracy, separują od znajomych i rodziny.

Jasne, że należy, jednak często dziewczyny tego nie robią :/

[201707171618]

Napisane przez Marcelinaq

Czemu faceci wychodzą z założenia, że mogą decydować o ubraniu dziewczyny?

Brakuje im pewności siebie. Boją się, że jak dziewczyna będzie za dobrze wyglądać to zaczną się nią interesować inni, z którymi nie będzie miał szans.

Napisane przez Marcelinaq

Czemu dziewczyny dają się tak traktować?

Niskie poczucie własnej wartości/ słaby charakter?

Napisane przez Marcelinaq

Spotkałyście się z czymś takim? Może trafiłyście na takiego faceta?

Tak - mąż mojej koleżanki. Zawsze mam z niej bekę jak oglądam zdjęcia z wesel różnych wspólnych znajomych. Wszystkie dziewczyny wystrojone, umalowane, a ona zawsze w jakimś szaroburym worze, schodzonych balerinach, bez makijażu, wygląda jakby tam przyszła żebrać

[Marcelinaq]

Napisane przez petit2

Tak - mąż mojej koleżanki. Zawsze mam z niej bekę jak oglądam zdjęcia z wesel różnych wspólnych znajomych. Wszystkie dziewczyny wystrojone, umalowane, a ona zawsze w jakimś szaroburym worze, schodzonych balerinach, bez makijażu, wygląda jakby tam przyszła żebrać

A potem zostawiają taką z tekstem '' zaniedbałaś się ''. Znam taki przypadek.

[Kocurasek]

Kiedyś tak miałam. Chętnie poczytam co mną mogło kierować, bo do dzisiaj nie wiem 🤣 dobrze, ze się opamiętałam, ale byłam wtedy młoda i głupia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez petit2

Brakuje im pewności siebie. Boją się, że jak dziewczyna będzie za dobrze wyglądać to zaczną się nią interesować inni, z którymi nie będzie miał szans.

Niskie poczucie własnej wartości/ słaby charakter?

Tak - mąż mojej koleżanki. Zawsze mam z niej bekę jak oglądam zdjęcia z wesel różnych wspólnych znajomych. Wszystkie dziewczyny wystrojone, umalowane, a ona zawsze w jakimś szaroburym worze, schodzonych balerinach, bez makijażu, wygląda jakby tam przyszła żebrać

Przede wszystkim take zakazy to przejaw przemocy domowej.
Ospowiedz n.a. pytanie dlaczego kobiety godza sie na takie traktowanie jest disc prosta.: event wczesniejszych manipulacji, przemocy, now psotrzeganie tego jaki o przemicowe, wspoluzaleznienie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Marcelinaq

Witam.
Ostatnio często widzę wśród części dziewczyn w związkach (koleżanki, znajome itp.)
pewne ograniczenia w kwestii ubioru. Również można wiele takich wątków poczytać na forach.
Zakazy najczęściej dotyczą sukienek, dekoltów, spódnic, obcisłych rzeczy itd.

Czemu faceci wychodzą z założenia, że mogą decydować o ubraniu dziewczyny?
Oczywiście nie wszyscy ale jednak da się zauważyć jak pewna część - nie taka mała -
traktuje dziewczyny jak swoją własność.

Czemu dziewczyny dają się tak traktować?
Spotkałyście się z czymś takim? Może trafiłyście na takiego faceta?

Do napisania tego i zadania tych pytań skłoniła mnie sytuacja sprzed dwóch
dni. Szłyśmy z koleżanką na pizze i ona ubrała ładną sukienkę, nawet nie mini tylko
trochę przed kolano, mały dekolt do tego rajstopy, katanka i chłopak
KAZAŁ jej się przebrać bo nigdzie nie pójdzie.

Zdanie panów też mile widziane.

Nie, na szczęście nie spotkałam się nigdy z takim czymś, ani w swoim własnym przypadku, ani raczej wśród znajomych (albo nic mi o tym nie wiadomo). Mój TŻ ma swoje zdanie na ten temat, co ja szanuję, ale nie kieruję się tym w wyborze. Chyba bym się popukała w czoło, gdyby mi facet dyrygował strojem.

[natalia_t]

Na szczęście się nie spotkałam i mam nadzieję, że nie spotkam. Wybijałabym z głowy związek z kimś takim nawet najbardziej nielubianej dziewczynie.
W normalnych związkach mężczyźni raczej są zadowoleni, kiedy ich kobieta ładnie wygląda i czuje się dobrze sama ze sobą. Tak samo kobieta lubi być dumna ze swojego faceta i widzieć go ładnie ubranego, a nie się go wstydzić.

[Gloria100]

Znałam panią, która pracowała z moją mamą.
Miała takiego męża, który nie pozwalał jej na używanie jakiegokolwiek kosmetyku za wyjątkiem mydła i szamponu, nie malowała się, miała dłuższe siwe włosy, zaczesane do tyłu, związane w kucyk.
Jej ubrania to szare i brązowe sukienki, proste worki bez rękawów za kolano pod które wkładała białe bluzki i golfy w zależności od pory roku. Proste płaszcze bez paska. Płaskie buty jak dla starszej babci.
A ona nie była stara, miała ze 40 lat.
Mąż był od niej kilkanaście lat starszy. Lubił, że ona tak wygląda bo jak mówił czysto i schludnie. Sam jej to szył bo był krawcem męskim.
Żyli w zgodzie, ona szanowała jego zdanie.
Gdy umarł to na jego pogrzebie większość osób jej nie poznała bo wcześniej poszła do fryzjera, obcięła włosy na modną fryzurę, umalowała na kasztanowy. Użyła też szminki, tuszu do rzęs. Całkiem inna kobieta, odmłodniała o kilkanaście lat.

[Marcelinaq]

Ex mojej przyjaciółki nie pozwalał jej nosić czerwonych rzeczy bo uważał ten kolor za... dziw***ski.

[Gloria100]

Mój wuj nie pozwalał swojej żonie chodzić w płaskich butach gdy gdzieś szli razem tylko zawsze musiała mieć szpile. Kręcił nosem gdy szła np. rano do sklepu sama w balerinach.
Chodził też z nią do fryzjera aby sprawdzić kolor. Kiedyś kolor nie wyszedł tak jako on chciał i jeszcze raz musiała malować. On lubił blond ale nie za jasny.
Nie żałował pieniędzy na jej upiększanie, stroje.
Nawet gdy siedzieli w domu musiała być umalowana i ubrana nie w byle co.
Dla niej to było nawet uciążliwe.
Rozwiedli się bo wszystko w jej wyglądzie musiało być tak jak on chciał. I ubierał 40 latkę jak nastolatkę ich córkę.
Lubił się nią pochwalić przed ludźmi, że taka atrakcyjna.

[201707171618]

Napisane przez Gloria100

Rozwiedli się bo wszystko w jej wyglądzie musiało być tak jak on chciał.

Dobrze, że go kopnęła. Niech sam sobie popyla w szpilach
Mam nadzieję, że nie znalazł sobie potem nowej ofiary

[Marcelinaq]

właśnie zastanawia mnie czemu od razu nie znajdą sobie takiej, która im pasuje z wyglądu, stylu ubierania itd.

[zakonna]

Mój były tak robił, ale on był popiep.rzonym toksykiem i przemocowcem.

[Cola_Ola]

W życiu nie dałabym swojemu mężowi/chłopakowi decydować o moim stylu ubierania. Nie podoba się - trudno, tam są drzwi. Nie wyobrażam sobie tego w ogóle. Może dlatego, że dla mnie mój styl ubierania jest ważny, wyraża mnie i jest tylko dla mnie. W innych ciuchach byłabym przebierańcem. Ja szanuje ubiór swojego partnera a on szanuje mój styl. Można coś tam zaproponować, doradzić, ale kazać?

[201708160922]

Napisane przez nyana89

Najpierw będzie ingerencja w strój, potem w styl mówienia/chodzenia, potem zacznie decydować, co można zjeść, potem odetnie od znajomych, następnie od rodziny, aż na końcu kobita zostaje niewolnicą, pod kluczem jaśniepana I najgorsze, że takie rzeczy się dzieją tu i teraz, eh...

A jak kobieta po 10 latach odejdzie, to ludzie zachodzą w głowę, dlaczego dopiero po 10.

[Marcelinaq]

Napisane przez Cola_Ola

W życiu nie dałabym swojemu mężowi/chłopakowi decydować o moim stylu ubierania. Nie podoba się - trudno, tam są drzwi. Nie wyobrażam sobie tego w ogóle. Może dlatego, że dla mnie mój styl ubierania jest ważny, wyraża mnie i jest tylko dla mnie. W innych ciuchach byłabym przebierańcem. Ja szanuje ubiór swojego partnera a on szanuje mój styl. Można coś tam zaproponować, doradzić, ale kazać?

Ja tak samo, dlatego zdziwiłam się kiedy zauważyłam oraz byłam świadkiem takich zachowań.
A najlepsze, że tego nie widać od razu, ja dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że jedna moja koleżanka ubiera się coraz bardzie '' w stylu burek''. A zaczęło się od coraz mniejszych dekoltów, coraz dłuższych spódnic..
Oni nie dowalają d razu tekstem '' zmień swój styl'' tylko powoli drobne uwagi i dziewczyna nawet nie zauważa jak staje się kimś innym.
Kilka moich kolezanek i znajomych ma albo miało takie problemy.
Tyle się czyta tego na forach.

[Sybil_]

Napisane przez petit2

Brakuje im pewności siebie. Boją się, że jak dziewczyna będzie za dobrze wyglądać to zaczną się nią interesować inni, z którymi nie będzie miał szans.

Niskie poczucie własnej wartości/ słaby charakter?

Tak - mąż mojej koleżanki. Zawsze mam z niej bekę jak oglądam zdjęcia z wesel różnych wspólnych znajomych. Wszystkie dziewczyny wystrojone, umalowane, a ona zawsze w jakimś szaroburym worze, schodzonych balerinach, bez makijażu, wygląda jakby tam przyszła żebrać

to trochę dziwne. Bo o ile jeszcze mogę zrozumieć, że facet jest zazdrosny jak kobieta wychodzi sama, to na wesele skoro idą razem, to chyba facetowi powinno być miło, że jego kobieta wygląda jak milion dolarów i można się nią pochwalić

[201707171618]

Napisane przez Sybil_

to trochę dziwne. Bo o ile jeszcze mogę zrozumieć, że facet jest zazdrosny jak kobieta wychodzi sama, to na wesele skoro idą razem, to chyba facetowi powinno być miło, że jego kobieta wygląda jak milion dolarów i można się nią pochwalić

Dla niego w ogóle nie jest ważne co ludzie pomyślą tylko, żeby ona się go słuchała. Najchętniej by ją pewnie ubrał w burkę. Facet jest takim mentalnym talibem - nigdzie jej samej nie puszcza.

[Sybil_]

Napisane przez petit2

Dla niego w ogóle nie jest ważne co ludzie pomyślą tylko, żeby ona się go słuchała. Najchętniej by ją pewnie ubrał w burkę. Facet jest takim mentalnym talibem - nigdzie jej samej nie puszcza.

i ona jest z nim szczęśliwa?

[Renatka_2108]

Napisane przez Kocurasek

Kiedyś tak miałam. Chętnie poczytam co mną mogło kierować, bo do dzisiaj nie wiem 🤣 dobrze, ze się opamiętałam, ale byłam wtedy młoda i głupia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam takiego chłopaka, ale to były czasy nastoletnie, bunt mój. Więc tak czy siak się malowałam, ewentualnie zmywałam makijaż jak miał mnie odebrać.

Zreszta szybko się pozegnałam z tym panem.

Spódniczka nie, dekolt nie (chociaż w tamtym czasie niewiele tam było ). Zakazy wychodzenia z domu bez jego zgody. Ot mówiłam mu jedno a robiłam swoje i tyle. Młoda i głupia.

[201707171618]

Napisane przez Sybil_

i ona jest z nim szczęśliwa?

Ja sądzę, że nie, ale to jest skomplikowana sytuacja. Ona jest z patologicznego domu i nie wiem czy kiedykolwiek była szczęśliwa i czy wie w ogóle co to znaczy. Nie raz próbowałam z nią rozmawiać i jakoś pomóc, ale to ponad moje siły. Ona ma tak "wyprany mózg", że dobry terapeuta mógłby nie dać rady

[I ona]

Dla mnie to nie do przyjęcia. Każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, ale nie ma prawa zakazywać ubioru.

Przypadek podobny znam. Tzn. mąż, a wcześniej jeszcze chłopak zakazał dziewczynie malowania się. A raczej podchwytliwie to wymusił, poprzez gadanie że uwielbia naturalność itp. Potem doszło dowalanie się do ubioru. Nie wiem, ani ja, ani nikt inny dlaczego ta dziewczyna dała się tak zmanipulować. Dziś wygląda jak szara, zaniedbana mysz - włosy ulizane, zero nawet najmniejszego make up i ubiór jak dla kobiety 20 lat starszej. Jej życie, jej sprawa. Niemniej jednak zastanawiam się do dzisiaj dlaczego pod jego wpływem tak się zmieniła. Zmieniła siebie, bo wcześniej lubiła makijaż i fajne ubranie.

[Marcelinaq]

Napisane przez I ona

Dla mnie to nie do przyjęcia. Każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, ale nie ma prawa zakazywać ubioru.

Przypadek podobny znam. Tzn. mąż, a wcześniej jeszcze chłopak zakazał dziewczynie malowania się. A raczej podchwytliwie to wymusił, poprzez gadanie że uwielbia naturalność itp. Potem doszło dowalanie się do ubioru. Nie wiem, ani ja, ani nikt inny dlaczego ta dziewczyna dała się tak zmanipulować. Dziś wygląda jak szara, zaniedbana mysz - włosy ulizane, zero nawet najmniejszego make up i ubiór jak dla kobiety 20 lat starszej. Jej życie, jej sprawa. Niemniej jednak zastanawiam się do dzisiaj dlaczego pod jego wpływem tak się zmieniła. Zmieniła siebie, bo wcześniej lubiła makijaż i fajne ubranie.

Takie dziewczyny pewnie mają niskie poczucie wartości, boją się samotności do tego stopnia, że zgadzają się na wszystko byle tylko facet nie odszedł.

[ajah]

Napisane przez Marcelinaq

Takie dziewczyny pewnie mają niskie poczucie wartości, boją się samotności do tego stopnia, że zgadzają się na wszystko byle tylko facet nie odszedł.

Na początku nie wiedziałas dlaczego kobiety się na to zgadzają a teraz masz tak jasna odpowiedź?

To wcale nie musi wynikać z powyzszego.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Sytuacje tutaj przedstawione sa skrajne, tak samo to zakazywanie, przepoczwarzanie sie itd. ale tak z drugiej strony, troche inna sytuacja: naprawde uwazacie to za dziwne, kiedy mezczyzna nie jest zadowolony, kiedy kobieta zaklada przesadnie gleboki dekolt albo przesadnie krotka spodniczke?
Ja mowie o takim ubiorze, gdzie bardzo latwo mozna bardzo duzo zobaczyc.

[I ona]

Napisane przez Hiiro

Sytuacje tutaj przedstawione sa skrajne, tak samo to zakazywanie, przepoczwarzanie sie itd. ale tak z drugiej strony, troche inna sytuacja: naprawde uwazacie to za dziwne, kiedy mezczyzna nie jest zadowolony, kiedy kobieta zaklada przesadnie gleboki dekolt albo przesadnie krotka spodniczke?
Ja mowie o takim ubiorze, gdzie bardzo latwo mozna bardzo duzo zobaczyc.

No tylko tu nie mówimy o stroju, że pół tyłka na wierzchu. Chociaż i w tym przypadku nie ma prawa nikt zakazywać (chyba że osoba jest chora psychicznie). Też by mi się to nie podobało, ale wtedy lepiej po prostu spokojnie pogadać albo się rozstać niż sadzić teksty "tak nie wyjdziesz", "nie wolno Ci".

[Marcelinaq]

Napisane przez Hiiro

Sytuacje tutaj przedstawione sa skrajne, tak samo to zakazywanie, przepoczwarzanie sie itd. ale tak z drugiej strony, troche inna sytuacja: naprawde uwazacie to za dziwne, kiedy mezczyzna nie jest zadowolony, kiedy kobieta zaklada przesadnie gleboki dekolt albo przesadnie krotka spodniczke?
Ja mowie o takim ubiorze, gdzie bardzo latwo mozna bardzo duzo zobaczyc.

Zastanawia mnie dlaczego jak niektórzy słyszą/czytają słowo '' mini '' albo '' dekolt '' to mają na myśli ubrania gdzie wszystko jest na wierzchu? Mówimy tu o NORMALNYCH ubraniach.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez ajah

Na początku nie wiedziałas dlaczego kobiety się na to zgadzają a teraz masz tak jasna odpowiedź?

To wcale nie musi wynikać z powyzszego.

To są moje przypuszczenia, nie mówię, że są na pewno właściewe albo jedyne.