Łóżkowe "wpadki" - Strona 59 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-04-13, 14:24   #1741
aleXxxanderka
Raczkowanie
 
Avatar aleXxxanderka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 181
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

umieram ze smiechu ;]]

My z TŻ nie mam aż takich wpadek, bo jakoś wychodziło tak-że kochamy sie jak nie ma nikogo w domu..albo wybieramy jakieś intymne miejscówki;P
ogólnie jak spotykamy sie w piatki to zawsze jesteśmy oboje tak wykończeni że zasypiamy przed TV i albo jego mama nas budzi..
ost. mój TZ stw. ze idziemy( bo zasypialiśmy na kanapie i mało wygodnie było) do góry do niego..
mmmmmm.. i tak miło sobie spaliśmy :P wyjatkowo miło^^;d
jego mama tak sie przejeła ...i przyszł nas obudzić.. na szczeście już ze schodów zaczeła wołać TŻ i zdazyliśmy obrucic sie na brzussiee;p/nie rozbieraliśy sie do końca/i wtulić mocno^^
najlpeszy jej text.."masz nowa gazetke z BONPrixa? :P a chcesz zobaczyc*/ja udaje zaspana i mówie,- ze Dziekuje.. a Tż-dobra,mamo juz wstajemy! WYJDX z tad....;]umarłam.

i tak wasze storyyyy sa najlepsze^^
__________________
***
~ ..bo ja go kocham, po raz pierwszy tak bardzo pokochałam
B.


"Z Tobą chcę oglądać świat
wśród wysokich błądzić traw
Wtedy to wszystko, to, to co widzę, czuję
naprawdę jest..!" ~
***

studentka AWF-u
aleXxxanderka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 20:00   #1742
Motylek Truskawkowy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 472
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

.
__________________
zonk!

Edytowane przez Motylek Truskawkowy
Czas edycji: 2012-12-10 o 13:43
Motylek Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 20:12   #1743
sammira
Zadomowienie
 
Avatar sammira
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 041
GG do sammira
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Motylek, ale mamie krzyknęłaś! tekst roku normalnie
__________________
Tak, JESTEM GRZESZNICĄ!



sammira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 20:33   #1744
la primavera
Wtajemniczenie
 
Avatar la primavera
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 848
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

hehe, rzeczywiście, skąd Ci to przyszło do głowy, to nie wiem:P
la primavera jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 20:42   #1745
mysza_87
Zakorzenienie
 
Avatar mysza_87
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: UĆ ;)
Wiadomości: 3 612
GG do mysza_87
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"
Po prostu wymiatasz na pewno najlepsza historia jaka zdarzyła się dzisiaj wchodzenie pod biurko było dobre
__________________
Niech włos będzie z Wami
mysza_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 21:56   #1746
blue _eyes
Zadomowienie
 
Avatar blue _eyes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 430
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"
__________________





blue _eyes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 22:06   #1747
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"
Co to nerwy robią z człowieka...
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-04-14, 15:43   #1748
gosiaczek1808
Przyczajenie
 
Avatar gosiaczek1808
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2
GG do gosiaczek1808
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"
genialne

mi się kiedyś zachciało seksu w wannie. oczywiście pełno guzów i siniaków ale to chyba wiadome tylko że rozwaliłam takie plastikowe półeczki przyczepione do ściany. rodzicom musiałam wcisnąć jakiś kit. z tego co pamiętam to powiedziałam że się poślizgnęłam
__________________
"Mówią, że kiedy rodzi się człowiek, z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części... Jedna z nich trafia do kobiety, druga do mężczyzny... Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy... Połowy swojej duszy... Połowy samego siebie"
gosiaczek1808 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-16, 16:22   #1749
lulina
Wtajemniczenie
 
Avatar lulina
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: opolskie/ Wrocław
Wiadomości: 2 265
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"
ha ha świetne . I świetnie opowiedziane
__________________
Żyje się tylko raz, więc żyj pełnią życia!!!!!!!!!!

lulinka- Paulinka
Mój kochany Haseczek ;( [*]

[glamour]12655[/glamour]
dziękuje za klik
lulina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-17, 19:13   #1750
malutka 1910
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 33
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

czy przez to,ze gumka sie zsunela jest mozliwosc ciazy?
malutka 1910 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-17, 19:28   #1751
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez malutka 1910 Pokaż wiadomość
czy przez to,ze gumka sie zsunela jest mozliwosc ciazy?
A i owszem. Zarówno wtedy, kiedy wytrysk był, jak i kiedy go nie było (mężczyźni wydzielają płyn, w którym znajdują się plemniki).
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-18, 08:24   #1752
xsylax
Zadomowienie
 
Avatar xsylax
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 638
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"
OMG
xsylax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-18, 12:12   #1753
emilka92111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 103
GG do emilka92111
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

emilka92111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-18, 14:05   #1754
Ziutusia
Raczkowanie
 
Avatar Ziutusia
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pomarańczowy pokój
Wiadomości: 191
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Motylek Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dzisiaj zostaliśmy z TŻ sami u mnie w domu. Sytuacja komfortowa Całujemy się, ja już siedzę na nim, on zdejmuje mi bluzkę, stanik też. Potem kładziemy się, dalej mnie pieści, a tu nagle chrobot klucza zamku (drzwi od mojego pokoju otwarte, mój pokój naprzeciwko drzwi wejściowych). Zerwałam się z łóżka, stanik rzuciłam na biurko, bluzkę w rękę, moja Mama już w przedpokoju, mi się ręce trzęsą, nie wiem co mam robic (bo to takie trudne wtedy, żeby włożyc na siebie bluzkę ). TŻ spokojny, bo on się nie rozbierał. Stoję i patrzę się na niego, a on prawie pęka ze śmiechu. Wyszedł do mojej Mamy, żeby zagdac i dac mi czas na ubranie się, a ja zamiast włozyc bluzke, wlazłam pod biurko (shit!!!!!) hahahahahaha Nie wiem o czym wtedy myslalam i pod biurkiem probuje sie ubrac. TŻ wszedl do pokoju i widzi mnie pod biurkiem i znowu zaczyna sie smiac. Ja zadowolona wychodze spod biurka, juz w bluzce, ale patrze na siebie sutki mi stercza, bo nie wlozylam stanika i w tym momencie Mama zaczela mnie wolac, ja sie nie odzywam, bo nie wiem co mam powiedziec, Mama mnie woła i woła, a ja nadal się nie odzywam, bo boje się, że mnie zawoła po coś do siebie. Wkońcu pyta się mnie, co ja robię, że się nie odzywam, a ja wtedy odkrzykuję w przypływie weny twórczej: "Całuję się!!"

o matko :haha:
__________________
[vichy]280699[/vichy]
Ziutusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-18, 15:28   #1755
smadak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 191
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

hehe, dobre
__________________
pięknie jest
smadak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-18, 19:46   #1756
kolecia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

rewelacyjny watek w ciągu kilku ostatnich dni przeczytałam cały i zrobił na mnie takie wrażenie, że postanowiłam się zarejestrować i coś dopisać

z powodów naukowych mieszkam paręset kilometrów od mojego lubego... staramy sie do siebie jeździć najczęściej jak to możliwe ale czasem zdarza się że nie widzimy się miesiąc[] a wiadomo hormony szaleją i czasem nasze rozmowy telefoniczne zbaczają na tor bardziej erotyczny... jakiś czas temu opowiadamy sobie różne "świństewka", mruczymy, rączki niekoniecznie na kołderce i takie tam jest miło i nagle słyszę przerażone "mamo! nie wchodź bez pukania! mówiłem Ci tysiące razy!" przyszła powiedzieć lubemu żeby przekazał mi buziaki od niej ja dostałam ataku śmiechu, erotyczny nastrój prysł i żałuje że nie widziałam min lubego i teściowej...:P

druga sytuacja też z teściową w roli głównej... ja i luby przychodzimy kiedyś do niego do domu... wita nas jego mama i prosi żebyśmy poszli z nią na chwilę do pokoju bo musi z nami porozmawiać... lekkie zdziwienie ale idziemy... siadamy... ona na przeciwko nas... po chwili milczenia wyciąga z kieszeni paczkę prezerwatyw, rzuca ją na stół i patrząc w oczy lubemu i poważnym, upominającym, matczynym tonem pyta "co to jest?" luby przerażony i bezgranicznie zdziwiony nie wie co powiedzieć... ja czerwona jak burak nie wiem gdzie się schować... zapada niezręczna cisza... a mama lubego "jak ja mam zostać babcią jak wy takich rzeczy używacie?!" i w śmiech... zgłupieliśmy a potem zaczęliśmy się histerycznie śmiać... teściowa się tłumaczyła że sprzątała u lubego, znalazła gumy i stwierdziła, że sobie z nami pożartuje jeszcze luby musiał z nią walkę o nie stoczyć bo nie chciała oddać bo ona chce być babcią

oj... umie kobieta budować napięcie
kolecia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-18, 19:49   #1757
gajqa
Wtajemniczenie
 
Avatar gajqa
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: win. xp ;p
Wiadomości: 2 444
GG do gajqa
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez kolecia Pokaż wiadomość
rewelacyjny watek w ciągu kilku ostatnich dni przeczytałam cały i zrobił na mnie takie wrażenie, że postanowiłam się zarejestrować i coś dopisać

z powodów naukowych mieszkam paręset kilometrów od mojego lubego... staramy sie do siebie jeździć najczęściej jak to możliwe ale czasem zdarza się że nie widzimy się miesiąc[] a wiadomo hormony szaleją i czasem nasze rozmowy telefoniczne zbaczają na tor bardziej erotyczny... jakiś czas temu opowiadamy sobie różne "świństewka", mruczymy, rączki niekoniecznie na kołderce i takie tam jest miło i nagle słyszę przerażone "mamo! nie wchodź bez pukania! mówiłem Ci tysiące razy!" przyszła powiedzieć lubemu żeby przekazał mi buziaki od niej ja dostałam ataku śmiechu, erotyczny nastrój prysł i żałuje że nie widziałam min lubego i teściowej...:P

druga sytuacja też z teściową w roli głównej... ja i luby przychodzimy kiedyś do niego do domu... wita nas jego mama i prosi żebyśmy poszli z nią na chwilę do pokoju bo musi z nami porozmawiać... lekkie zdziwienie ale idziemy... siadamy... ona na przeciwko nas... po chwili milczenia wyciąga z kieszeni paczkę prezerwatyw, rzuca ją na stół i patrząc w oczy lubemu i poważnym, upominającym, matczynym tonem pyta "co to jest?" luby przerażony i bezgranicznie zdziwiony nie wie co powiedzieć... ja czerwona jak burak nie wiem gdzie się schować... zapada niezręczna cisza... a mama lubego "jak ja mam zostać babcią jak wy takich rzeczy używacie?!" i w śmiech... zgłupieliśmy a potem zaczęliśmy się histerycznie śmiać... teściowa się tłumaczyła że sprzątała u lubego, znalazła gumy i stwierdziła, że sobie z nami pożartuje jeszcze luby musiał z nią walkę o nie stoczyć bo nie chciała oddać bo ona chce być babcią

oj... umie kobieta budować napięcie
fajną masz teściową
gajqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-18, 21:13   #1758
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 761
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez kolecia Pokaż wiadomość
rewelacyjny watek w ciągu kilku ostatnich dni przeczytałam cały i zrobił na mnie takie wrażenie, że postanowiłam się zarejestrować i coś dopisać

z powodów naukowych mieszkam paręset kilometrów od mojego lubego... staramy sie do siebie jeździć najczęściej jak to możliwe ale czasem zdarza się że nie widzimy się miesiąc[] a wiadomo hormony szaleją i czasem nasze rozmowy telefoniczne zbaczają na tor bardziej erotyczny... jakiś czas temu opowiadamy sobie różne "świństewka", mruczymy, rączki niekoniecznie na kołderce i takie tam jest miło i nagle słyszę przerażone "mamo! nie wchodź bez pukania! mówiłem Ci tysiące razy!" przyszła powiedzieć lubemu żeby przekazał mi buziaki od niej ja dostałam ataku śmiechu, erotyczny nastrój prysł i żałuje że nie widziałam min lubego i teściowej...:P

druga sytuacja też z teściową w roli głównej... ja i luby przychodzimy kiedyś do niego do domu... wita nas jego mama i prosi żebyśmy poszli z nią na chwilę do pokoju bo musi z nami porozmawiać... lekkie zdziwienie ale idziemy... siadamy... ona na przeciwko nas... po chwili milczenia wyciąga z kieszeni paczkę prezerwatyw, rzuca ją na stół i patrząc w oczy lubemu i poważnym, upominającym, matczynym tonem pyta "co to jest?" luby przerażony i bezgranicznie zdziwiony nie wie co powiedzieć... ja czerwona jak burak nie wiem gdzie się schować... zapada niezręczna cisza... a mama lubego "jak ja mam zostać babcią jak wy takich rzeczy używacie?!" i w śmiech... zgłupieliśmy a potem zaczęliśmy się histerycznie śmiać... teściowa się tłumaczyła że sprzątała u lubego, znalazła gumy i stwierdziła, że sobie z nami pożartuje jeszcze luby musiał z nią walkę o nie stoczyć bo nie chciała oddać bo ona chce być babcią

oj... umie kobieta budować napięcie
po prostu geniusz
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 06:10   #1759
gosiaczek6
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek6
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 15 914
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

ile ja bym dała za taką teściową
gosiaczek6 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-19, 10:39   #1760
cmoksia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Skierniewice / Warszawa
Wiadomości: 7 976
GG do cmoksia Send a message via Skype™ to cmoksia
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez gosiaczek6 Pokaż wiadomość
ile ja bym dała za taką teściową
ja tez
__________________
cmoksia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 14:14   #1761
kolecia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez gajqa Pokaż wiadomość
fajną masz teściową
owszem, nie narzekam chociaż czasami mnie przeraża... sama nie wiem czemu
kolecia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 20:28   #1762
kinia2305
Zadomowienie
 
Avatar kinia2305
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Limerick, Irlandia
Wiadomości: 1 704
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez gosiaczek6 Pokaż wiadomość
ile ja bym dała za taką teściową
Cytat:
Napisane przez cmoksia Pokaż wiadomość
ja tez
i ja tez


kiedys po szybkiej akcji z TZ zapomnielismy zabrac gumke z podlogi bo cos tam sie stalo i musielismy szybko gdzies isc. A ze tesciowa mam pedantke, ktora ZAWSZE 3 sekundy po naszym wyjsciu wjezdzala do pokoju TZ i sprzatala WSZYSTKO... cuz. Chyba sie domyslacie co znalazla...

Najlepsze jest to, ze nie powiedziala ani slowa! Sami sie skapnelismy na nastepny dzien
__________________
I am WONDER WOMAN ...
I wonder where I left my keys
I wonder how I put on weight
I wonder where my money went
I often wonder why I wonder

kinia2305 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 21:00   #1763
Aranka
Zakorzenienie
 
Avatar Aranka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez kolecia Pokaż wiadomość
rewelacyjny watek w ciągu kilku ostatnich dni przeczytałam cały i zrobił na mnie takie wrażenie, że postanowiłam się zarejestrować i coś dopisać

z powodów naukowych mieszkam paręset kilometrów od mojego lubego... staramy sie do siebie jeździć najczęściej jak to możliwe ale czasem zdarza się że nie widzimy się miesiąc[] a wiadomo hormony szaleją i czasem nasze rozmowy telefoniczne zbaczają na tor bardziej erotyczny... jakiś czas temu opowiadamy sobie różne "świństewka", mruczymy, rączki niekoniecznie na kołderce i takie tam jest miło i nagle słyszę przerażone "mamo! nie wchodź bez pukania! mówiłem Ci tysiące razy!" przyszła powiedzieć lubemu żeby przekazał mi buziaki od niej ja dostałam ataku śmiechu, erotyczny nastrój prysł i żałuje że nie widziałam min lubego i teściowej...:P

druga sytuacja też z teściową w roli głównej... ja i luby przychodzimy kiedyś do niego do domu... wita nas jego mama i prosi żebyśmy poszli z nią na chwilę do pokoju bo musi z nami porozmawiać... lekkie zdziwienie ale idziemy... siadamy... ona na przeciwko nas... po chwili milczenia wyciąga z kieszeni paczkę prezerwatyw, rzuca ją na stół i patrząc w oczy lubemu i poważnym, upominającym, matczynym tonem pyta "co to jest?" luby przerażony i bezgranicznie zdziwiony nie wie co powiedzieć... ja czerwona jak burak nie wiem gdzie się schować... zapada niezręczna cisza... a mama lubego "jak ja mam zostać babcią jak wy takich rzeczy używacie?!" i w śmiech... zgłupieliśmy a potem zaczęliśmy się histerycznie śmiać... teściowa się tłumaczyła że sprzątała u lubego, znalazła gumy i stwierdziła, że sobie z nami pożartuje jeszcze luby musiał z nią walkę o nie stoczyć bo nie chciała oddać bo ona chce być babcią

oj... umie kobieta budować napięcie

gratuluję teściówki
__________________


Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło
Aranka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 10:29   #1764
marrellic
Zakorzenienie
 
Avatar marrellic
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

oj zazdroszcze teściowej
marrellic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 13:23   #1765
mrrrLady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: WLKP.
Wiadomości: 772
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Teraz ja Chciałam przeczytać cały wątek, ale nie dałam rady...(mięczak!)

1. Ta akcja toczyła się z moim byłym TŻ-tem. Niedziela rano, godzina kościelna, więc maszeruję do kościoła. Nie miałam ochoty siedzieć w zimnym kościele, bo był to jeden z cieplejszych dni po zimie, więc dzwonię do niego i proponuję mu co nieco On wiadomo - zachwycony. Przyjechał i pojechaliśmy stanąć na polnej drodze. Zabieram się już do rzeczy, on siedzi od pasa w dół rozebrany i nagle przed nami nie wiadomo skąd pojawia się samochód Droga była wąska, więc musiał przejechać bardzo blisko nas. TŻ o tym wiedział i błagał mnie, żebym szybko się nachyliła, bo on nie chciał, żeby oglądali jego skarby Ja mu na to nie, bo teraz nas już widzą i będą widzieli, że się nachylam... Więc musiał się tylko rękami zasłonić Przypominam, że był to piękny słoneczny dzień...

2. Druga akcja również z byłym TŻ-tem. Jesteśmy u niego w pokoju i jest milutko. Zadowalam go ustami w takiej pozycji, że on klęczał nade mną, a ja leżałam na łóżku. No i gdy nadszedł punkt kulminacyjny moje kochanie za mocno się wysunęło i uciekł mi z ust!! Miałam upapraną całą twarz, włosy, a poleciało jeszcze na kurtkę jego kuzyna... Najgorsze było to, że u niego w domu pełno znajomych, a ja musiałam się dostać do łazienki, żeby się ogarnąć... Każdy wiedział o co chodzi....

3. A to już z moim obecnym TŻ-tem Byliśmy ze znajomymi na ognisku. Po czwartym piwie wzięła mnie taka ochota, że niemal na głos wyciągałam mojego robaczka w las. Poszliśmy. Nie za daleko, ale też tak, że nie było nas widać. Jesteśmy już w trakcie, pod drzewem i w tym momencie nieoczekiwany splot wydarzeń: nachodzi nas dwóch kumpli, stanęli jak wryci i na przemian się śmiali i przepraszali. Miś ich szybciej zobaczył niż ja, bo do mnie dzwoniła mama. I kiedy ja z głową w dół mówię spokojnie mamie, że niedługo będę, moje kochanie nade mną krzyczy: ubieraj się! ubieraj się! (bo szli koledzy) Nie wiem, czy mama słyszała, ale nic nie mówiła. Kumple obiecali, że nie powiedzą nikomu, czyli następnego dnia wszyscy znajomi wiedzieli
mrrrLady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 21:36   #1766
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez mrrrLady Pokaż wiadomość


2. Druga akcja również z byłym TŻ-tem. Jesteśmy u niego w pokoju i jest milutko. Zadowalam go ustami w takiej pozycji, że on klęczał nade mną, a ja leżałam na łóżku. No i gdy nadszedł punkt kulminacyjny moje kochanie za mocno się wysunęło i uciekł mi z ust!! Miałam upapraną całą twarz, włosy, a poleciało jeszcze na kurtkę jego kuzyna... Najgorsze było to, że u niego w domu pełno znajomych, a ja musiałam się dostać do łazienki, żeby się ogarnąć... Każdy wiedział o co chodzi....
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 21:54   #1767
Miss Van De Tramp
Przyczajenie
 
Avatar Miss Van De Tramp
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Stamtąd :)
Wiadomości: 8
GG do Miss Van De Tramp
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Hah, aż mi się humor poprawił, no słowo daję
Ja i mój TŻ jesteśmy podobno źródłem powszechnej radości (najbardziej jak na siebie wrzeszczymy gdzieś, choćby ostatnio, kłócąc się o podział samochodów na damskie i męskie xD ), ale czasem nawet niezamierzenie : )

Z wpadek to dwie które obecnie pamietam szczególnie : )

1. Ze dwa lata temu się zdarzyło, ale purpurowieję do dziś wychodziliśmy z TŻ do kina, ale najpierw wstąpiliśmy na obiad do chińskiej restauracji, którą uwielbiamy.
Dawno nie mieliśmy wspólnego wyjścia, więc wystroiłam się jak stróż w Boże Ciało, sukienka w z dekoltem, mordercze obcasy i w ogóle. Ubrałam też pończochy, ale tym razem (o ja nieszczęsna!) postanowiłam zaryzykować z tymi do paska, pierwszy raz na dłuższe dystanse.
Wcinamy sobie, elegancko, winko i w ogóle, i nagle on kamienieje z kawałkiem grzybka zwisającym z ust, przerażony. Pytam o co chodzi, a on wydusza z siebie "Jezu, tata". Jego ojciec, dwóch wujów i kuzyn włąśnie zajmowali stolik niedaleko TŻ zamachał i powiedział, że cóż, musimy iśc się przywitać. W tamtym czasie jego rodzice jedynie słyszeli o mnie z enigmatycznych wzmianek, jako o koleżance itd nigdy nie wnikali głębiej w te rzekome imprezy na których miał być ich syn kiedy nocował u mnie idziemy więc, ja przerażona lekko taką niezapowiedzianą konfrontacją, widzę to zdziwienie na wszystkich męskich twarzach i nieśmiało się witam.
Ojciec TŻ szybko odzyskał rezon, ukłonił się, rękę pocałował i w ogóle, cośtam wydukał, panowie z tyłu rechotali i trącali się co chwilę (zwłaszcza ci wujkowie, typowe zboczki w wąsach ), no i po chwili rozmowy o niczym zdawało się że to juz koniec tej niekomfortowej sytuacji, ale cóż, okazało się, że niekomfortowa to ona się miała dopiero
stać -_-'
Idziemy już do naszego stolika, i nagle czuję, że odpina mi się pończocha. Przednia żabka. Do celu było jeszcze kilka ładnych metrów, więc w odruchu paniki trzasnęłam ręką w udo żeby ją przytrzymać. No i stało się: odpięła się również z tyłu. Z przerażenia przestałam nawet uciskać ten przód. Najgorsze było to, że akurat miałam na sobie trójkę, i j*baniutka zsunęła się jak na cholernej reklamie Veet-dosłownie w sekundę. Stanęłam jak słup soli, w rozkroku, z paniczną maską zastygłą na twarzy, falą gorąca idącą od dekoltu aż po cebulki włosów.
Ach, no i z gołą nogą.
Wujkowie musieli gapić się jak odchodziliśmy, bo inaczej może byłaby minimalna szansa, że mogliby nie zauważyć -_-' oczywiście, ryknęli śmiechem i zaczęli klaskać. Chichoty słychać było z każdego kąta, a ja postanowiłam postąpić co najmniej jak na reklamie mentosa czy coś-ułożyłam na gębie wyniosłą minę i beznamiętnie schyliłam się, zdjęłam pończochę do końca i po założeniu buta dziarsko pomaszerowałam kolejnych dziesięc kroków.

2. Na Sylwestra jechaliśmy we czwórkę, tj. ja, TŻ, wspomniany wcześniej kumpel i koleżanka na straszliwe zadupie, tłukliśmy się autobusem prawie godzinę do kolegi.
Wiadomo jak to w sylwka, troszkę się upodliliśmy ^_^ mój pił z chłopakami tequile z jakimiś bajerami typu cynamon i cytryna, a ja z dziewczynami szampany, dosłownie jeden po drugim. W ostatecznym rozliczeniu pokonałam dwie i pół butelki igristoje -_-'
Strasznie nam nagle zaczęły przeszkadzać te tłumy nie lubie tak publicznie się miziać, a że było już koło trzeciej, to zaczęliśmy szukać naszych i dzwonić po taksówkę.
W taksówce zachowywaliśmy się cokolwiek nieprzyzwoicie, w pewnym momencie próbując zrzucić tę natrętną *(nie żeby mało przyjemną : D) rękę, przywaliłam kolanem w fotel kierowcy facet zaczął się drzeć "weź pan nie macaj w aucie, przecież TO JEST DAMA!" ^ ^ wszyscy zaczęliśmy się opętanczo śmiać, ale dopóki nie dojechaliśmy do mieszkania TŻ dosłownie przebierałam nogami. Znajomi mieli już przygotowane dwa łóżka w pokoju obok, więc szybciutko życzyliśmy im dobrej nocy i wskoczyliśmy do naszego.
Pewnie to lekkiego otępienia bodźców czuciowych przez alkohol, ale seksik był jeszcze dłuższy niż zwykle było wspaniale,zmienialismy pozycje, no w ogóle wspominam z dreszczem. Ostatecznie zbliżaliśmy się do finału na jeźdźca i byłam tak podniecona że nawet nie usłyszałam otwierających się drzwi. Dopiero ryknięcie "PAWEEEEEŁ.... GDZIE TY MASZ TU KIBEL, BO NIE MOGĘ ZNALEŹĆ..." otrzeźwiło mnie z transu. W drzwiach stał kolega pod wpływem, opierając głowę o futrynę i mamrocząc jakieś pierdoły xD oboje zastygliśmy jak posągi greckie (no, jakieś lekko nadaktywne) i tylko jak debile gapiliśmy się na niego, nie mogąc wydusić słowa -_-
Nagle podniósł głowę i bez cienia krępacji powtórzył swoje pytanie, no i w końcu oboje wydusiliśmy z siebie tylko "MÓGŁBYŚ?!", a on tylko nadal swoje "Ale łazienkaaaaaa..." i tak mnie to wytrąciło z równowagi, że najzwyczajniej w świecie zstąpiłam z łóżka i pokazałam koledze łazienkę nie zwracając uwagi na mojego ogłupiałego faceta, który przynajmniej sie okrył, a ja razem z kibelkiem pokazałam się cała nie wiedzieć czemu wcale mnie to nie ruszało wtedy, natomiast rano-udawałam że nie istnieję
Miss Van De Tramp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 22:12   #1768
antoinettee
Zadomowienie
 
Avatar antoinettee
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez Miss Van De Tramp Pokaż wiadomość
Hah, aż mi się humor poprawił, no słowo daję
Ja i mój TŻ jesteśmy podobno źródłem powszechnej radości (najbardziej jak na siebie wrzeszczymy gdzieś, choćby ostatnio, kłócąc się o podział samochodów na damskie i męskie xD ), ale czasem nawet niezamierzenie : )

Z wpadek to dwie które obecnie pamietam szczególnie : )

1. Ze dwa lata temu się zdarzyło, ale purpurowieję do dziś wychodziliśmy z TŻ do kina, ale najpierw wstąpiliśmy na obiad do chińskiej restauracji, którą uwielbiamy.
Dawno nie mieliśmy wspólnego wyjścia, więc wystroiłam się jak stróż w Boże Ciało, sukienka w z dekoltem, mordercze obcasy i w ogóle. Ubrałam też pończochy, ale tym razem (o ja nieszczęsna!) postanowiłam zaryzykować z tymi do paska, pierwszy raz na dłuższe dystanse.
Wcinamy sobie, elegancko, winko i w ogóle, i nagle on kamienieje z kawałkiem grzybka zwisającym z ust, przerażony. Pytam o co chodzi, a on wydusza z siebie "Jezu, tata". Jego ojciec, dwóch wujów i kuzyn włąśnie zajmowali stolik niedaleko TŻ zamachał i powiedział, że cóż, musimy iśc się przywitać. W tamtym czasie jego rodzice jedynie słyszeli o mnie z enigmatycznych wzmianek, jako o koleżance itd nigdy nie wnikali głębiej w te rzekome imprezy na których miał być ich syn kiedy nocował u mnie idziemy więc, ja przerażona lekko taką niezapowiedzianą konfrontacją, widzę to zdziwienie na wszystkich męskich twarzach i nieśmiało się witam.
Ojciec TŻ szybko odzyskał rezon, ukłonił się, rękę pocałował i w ogóle, cośtam wydukał, panowie z tyłu rechotali i trącali się co chwilę (zwłaszcza ci wujkowie, typowe zboczki w wąsach ), no i po chwili rozmowy o niczym zdawało się że to juz koniec tej niekomfortowej sytuacji, ale cóż, okazało się, że niekomfortowa to ona się miała dopiero
stać -_-'
Idziemy już do naszego stolika, i nagle czuję, że odpina mi się pończocha. Przednia żabka. Do celu było jeszcze kilka ładnych metrów, więc w odruchu paniki trzasnęłam ręką w udo żeby ją przytrzymać. No i stało się: odpięła się również z tyłu. Z przerażenia przestałam nawet uciskać ten przód. Najgorsze było to, że akurat miałam na sobie trójkę, i j*baniutka zsunęła się jak na cholernej reklamie Veet-dosłownie w sekundę. Stanęłam jak słup soli, w rozkroku, z paniczną maską zastygłą na twarzy, falą gorąca idącą od dekoltu aż po cebulki włosów.
Ach, no i z gołą nogą.
Wujkowie musieli gapić się jak odchodziliśmy, bo inaczej może byłaby minimalna szansa, że mogliby nie zauważyć -_-' oczywiście, ryknęli śmiechem i zaczęli klaskać. Chichoty słychać było z każdego kąta, a ja postanowiłam postąpić co najmniej jak na reklamie mentosa czy coś-ułożyłam na gębie wyniosłą minę i beznamiętnie schyliłam się, zdjęłam pończochę do końca i po założeniu buta dziarsko pomaszerowałam kolejnych dziesięc kroków.

2. Na Sylwestra jechaliśmy we czwórkę, tj. ja, TŻ, wspomniany wcześniej kumpel i koleżanka na straszliwe zadupie, tłukliśmy się autobusem prawie godzinę do kolegi.
Wiadomo jak to w sylwka, troszkę się upodliliśmy ^_^ mój pił z chłopakami tequile z jakimiś bajerami typu cynamon i cytryna, a ja z dziewczynami szampany, dosłownie jeden po drugim. W ostatecznym rozliczeniu pokonałam dwie i pół butelki igristoje -_-'
Strasznie nam nagle zaczęły przeszkadzać te tłumy nie lubie tak publicznie się miziać, a że było już koło trzeciej, to zaczęliśmy szukać naszych i dzwonić po taksówkę.
W taksówce zachowywaliśmy się cokolwiek nieprzyzwoicie, w pewnym momencie próbując zrzucić tę natrętną *(nie żeby mało przyjemną : D) rękę, przywaliłam kolanem w fotel kierowcy facet zaczął się drzeć "weź pan nie macaj w aucie, przecież TO JEST DAMA!" ^ ^ wszyscy zaczęliśmy się opętanczo śmiać, ale dopóki nie dojechaliśmy do mieszkania TŻ dosłownie przebierałam nogami. Znajomi mieli już przygotowane dwa łóżka w pokoju obok, więc szybciutko życzyliśmy im dobrej nocy i wskoczyliśmy do naszego.
Pewnie to lekkiego otępienia bodźców czuciowych przez alkohol, ale seksik był jeszcze dłuższy niż zwykle było wspaniale,zmienialismy pozycje, no w ogóle wspominam z dreszczem. Ostatecznie zbliżaliśmy się do finału na jeźdźca i byłam tak podniecona że nawet nie usłyszałam otwierających się drzwi. Dopiero ryknięcie "PAWEEEEEŁ.... GDZIE TY MASZ TU KIBEL, BO NIE MOGĘ ZNALEŹĆ..." otrzeźwiło mnie z transu. W drzwiach stał kolega pod wpływem, opierając głowę o futrynę i mamrocząc jakieś pierdoły xD oboje zastygliśmy jak posągi greckie (no, jakieś lekko nadaktywne) i tylko jak debile gapiliśmy się na niego, nie mogąc wydusić słowa -_-
Nagle podniósł głowę i bez cienia krępacji powtórzył swoje pytanie, no i w końcu oboje wydusiliśmy z siebie tylko "MÓGŁBYŚ?!", a on tylko nadal swoje "Ale łazienkaaaaaa..." i tak mnie to wytrąciło z równowagi, że najzwyczajniej w świecie zstąpiłam z łóżka i pokazałam koledze łazienkę nie zwracając uwagi na mojego ogłupiałego faceta, który przynajmniej sie okrył, a ja razem z kibelkiem pokazałam się cała nie wiedzieć czemu wcale mnie to nie ruszało wtedy, natomiast rano-udawałam że nie istnieję
Super ta ostatnia sytuacja Ah te procenty co?
__________________
Nasze szczęście Julia
antoinettee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 22:36   #1769
00aga00
Wtajemniczenie
 
Avatar 00aga00
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Miss Van De Tramp BOSKIE
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic.
Jestem może bledsza,
trochę śpiąca
trochę bardziej milcząca
lecz widać można żyć bez powietrza !"

00aga00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 22:59   #1770
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Łóżkowe "wpadki"

Cytat:
Napisane przez 00aga00 Pokaż wiadomość
Miss Van De Tramp BOSKIE
Super I świetny styl pisania Zacznij pisać jakieś opowiadania
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:18.