Czy moja choroba przekreśla ten związek?? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-25, 10:04   #1
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89

Czy moja choroba przekreśla ten związek??


Chciałam Wam zadać to pytanie już dawno, ale ciągle miałam wrażenie, że ktoś znajomy moją sytuację rozpozna, lub co gorsza dowie się o tym mój chłopak, a przecież o nim chciałabym tu porozmawiać. Postanawiam jednak o tym napisać, bo sytuacja ta dręczy mnie od dawna. Nie umiem już radzić sobie z tym sama.
Od zawsze trenowałam biegi. Chodziłam do klasy sportowej, uczestniczyłam w zajęciach klubów sportowych, wolny czas poświęcałam na treningi, czy to lato, czy to zima. Dostałam się nawet na AWF, ćwiczyłam nadal, jeździłam na zawody, nawet Mistrzostwa Polski. Sport był dla mnie zawsze na pierwszym miejscu. Mojego obecnego narzeczonego ( nie wiem sama czy mogę tak o nim jeszcze się wyrażać) poznałam właśnie w klubie sportowym. Jemu strasznie podobała się moja zawziętość i to, że poświęcam się biegom. On też był sportowcem, nawet studiowaliśmy na tej samej uczelni. Dodam, że jesteśmy razem 4 lata.
Nic nigdy nie brakowało naszemu związkowi.Racja, mieliśmy wspólną pasję i wiem, że tego teraz brakuje, ale wiecznie nie można trenować, kiedyś to się urywa, tym bardziej, jeśli jakiś etap się rozpoczyna w życiu. On zawsze powtarzał, że muszę biegać, jak najdłużej się da,bo mam do tego talent. Jest nauczycielem obecnie. Ma tą "żyłkę" to trenowania, więc postanowiłam, że będę biegać tak długo, jak on chce.I ja oczywiście mogę.
Rok temu jednak los chciał inaczej. Zostałam potrącona na przejściu. Obydwie nogi złamane, wstrząs mózgu, skręcone kręgi szyjne, paraliż nogi, cała poturbowana. Jedna noga drutowana. Ogólnie, cud, że z tego wyszłam. Wizja wózka była wizją bardzo realną. Chyba nie muszę pisać, jak się zawalił mój świat. Oczwyście początkowo mój narzeczony był bardzo przejęty. Robił dla mnie bardzo dużo, wiele załatwiał, pomagał mi, mogłam na niego liczyć. Wszystko spadło na niego, bo moja mama nie chodzi. Ma SM, co oznacza, że nie mogła mi pomagać, ani byc ze mną w szpitalu.
Był moją opiekunką zarówno w szpitalu i klinikach, jak i w domu.Nie tylko moją, mamy też, bo teraz nie mogłam się nią opiekować. Kiedy ja już pomału chodziłam o kulach on nadal był przy mnie, ząłatwiał wszystkie ważne sprawy, pomagał mi. Tego mu nie zapomnę. Ale nasz związek przestał być związkiem dwojga młodych, zakochanych wsobie ludzi. Teraz byliśmy jak para staruszków. "Brałaś leki", "chcesz iść do WC?" "Kiedy masz rehabilitacje?". Wiedziałam, że to nie będzie trwało wiecznie, ale wiedziałam też, że się oddalamy.
W końcu, kiedy już chodziłam o jednej kuli, on zaczął stopniowo mnie opuszczać w zajęciach domowych. Mówił, że dziś nie może wpaść, przyśle siostrę, lub wchodził, zostawiał zakupy, lub podwoził mnie i uciekał. Tłumaczył to "swoim życiem", pracą, wymówkami rodziców, że spędza u mnie cały czas. Rozumiałam to, ale nie rozumiałam dlaczego traktuje mnie już tak obojętnie. dawniej zostawał wieczorem, abym się nie nudziła, bo rzecz jasna nie wychodziłam nigdzie, oprócz rehabilitacji i lekarzy, a teraz on unikał tego jak ognia. Obiecywał, że wpadnie, ale później dzwonił, że "kolega ma urodziny, wypada mu iść", albo, później zaczął z pretensją w głosie, że on jest młody, ma mało rozrywek, chce gdzieś wyjść, ma dość tego biegania. Nawet powiedział, że źle mu z tym, że nie możemy iść razem na jakąś imprezę. Mówił, że nie wie jak wytrzyma kolejny rok rehabilitacji.
Oczywiście problemem jest też, że nie będę mogła biegać, a on nie będzie mnie trenował. Już kłótnie o to były, jak teraz o wszystko. Jestem jego kulą u nogi, ja i mama. Nie chce mu robić wymówek, bo wiele dla nas zrobił, ale nie chce też zostać sama, przez ten wypadek.
Przepraszam, że to taka długa i pewnie nudna opowieść, ale co mogę zrobić, oprócz rozmowy? Jak go do siebie znów przekonać?
proszę o poważne rady.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:18   #2
kasieńka:)
Rozeznanie
 
Avatar kasieńka:)
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Sytuacja dosc ciezka i jak sie domyslam bardzo bolesna dla Ciebie. Wiesz rozmowa na pewno jest Wam potrzebna, popros swojego TŻ zeby byl w 100% szczery wobec Ciebie. Zapytaj go o jego uczucia do Ciebie itp, powiedz, ze Tobie tez nie jest lekko, postaraj sie powiedziec wszystko co siedzi Ci na sercu. Mozliwe jest to, ze inaczej sobie wyobrazal Wasz zwiazek, Twoj wypadek wiele zmienil i czasem po prostu moze go to wszystko przerastac.
Zrozumiale jest tez to, ze chce sie spotkac ze znajomymi, oderwac od problemów. Nie chce Cie bynajmniej urazic, nie pisze tego złosliwie tylko chcialam zapytac czemu np nie umówicie się wieczorem u znajomych? Pisałas ze chodzisz o kuli, wiec jak rozumiem wszelkie dyskoteki odpadaja. Ale chodzi mi o wyjscie do znajomych do domu np, badz do jakiegos baru. Istnieje mozliwosc takiego wyjscia ?
__________________



kasieńka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:19   #3
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Przerosło go...dla niego to też był ciężki czas, wielu ludzi nie wytrzymuje psychicznie w takich wypadkach...i tak nieźle, że nie uciekł od razu, czasem tak też bywa...

Wydaje mi się, że przekonywanie go do siebie nic nie da...Musi odpocząć zregenerować psychikę...i dobrze się zastanowić, czy widzi jeszcze w Tobie kobietę, którą kocha...
Chyba po prostu musisz dać mu czas...

Swoją drogą niepokojące jest to, że przed wypadkiem, niewiele was w sumie łączyło poza bieganiem...teraz gość się pogubił, szlag trafił podstawę waszego związku...był przy Tobie, bo wiedział, że bez niego nie dacie sobie rady...teraz widzi, że stajesz na nogi (dosłownie) i zaczęły go dopadać myśli różnego rodzaju...daj mu czas. I nie wiem, może spróbuj pokazać, że coraz lepiej sobie radzisz, że nie jesteś kaleką, że nie będziesz uzależniona od niego do końca życia...on się chyba tego przestraszył...odpowiedzi alności...

Cholernie mi przykro, ale ja nie widzę więcej możliwości...może dziewczyny coś wymyślą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:25   #4
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Dziewczyny, owszem wiem, że go to przerosło, mama tez mi to uświadomiła, bo jej też jest wstyd i przykro, że on musiał się nami zajmować. Nigdy nie starałyśmy się mu dokładać obowiązków, wręcz przeciwnie, początkowo był na każde skinienie, nawet mnie to już irytowało, bo nie lubie, jak ktoś się nade mną lituje, ale nie miałam wyjścia. Teraz oczywiście "staję na nogi" i sama mu wielokrotnie mówiłam, że nie potrzebuje już tego, czego potrzebowałam na początku, ale on i tak ma już takie przyzwyczajenia, że robi wiele rzeczy za mnie, a później mi coś wypomni. Wolałabym raczej, aby zostawił mi jakaś pracę domową, a za to był np. wieczorem u mnie. Ale on wtedy chyba ma czyste sumienie, jak nas już "oporządzi" i wtedy po prostu idzie do siebie, jak siostra PCK.
A co do wyjścia, to kiedyś się przemogłam i za namową koleżanki chciałam iść z nim posiedzieć sobie gdzieś wsród ludzi, ale on się soprzeciwił. Że niby się boi, że to duży wysiłek. A ja myślę, że on się wstydzi? Dodam, że mam jedną niesprawną rekę do końca, w niektórych momentach trzeba mi pomagać.Więc chyba rozumiem jego zażenowanie czasem.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:27   #5
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Nie zatrzymasz go na sile, nie mysl egoistycznie jesli cie naprawde kocha to wytrzyma ale lepiej bedzie jak porozmawiacie i wszystko sobie wyjasnicie
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:30   #6
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Musisz go posadzić naprzeciwko i porozmawiać szczerze, o tym co Ty czujesz, o tym co w nim siedzi...trzeba to wyjaśnić, bo tak w obojgu rośnie ciężka frustracja, która nikomu nic dobrego nie przyniesie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:32   #7
kasieńka:)
Rozeznanie
 
Avatar kasieńka:)
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Wiesz nie wiem czy to dobra rada, ale np wyjdz z kolezankami. Jezeli nie chce zebys wyszla z nim. Pokaz mu, ze jestes samodzielna (oczywiscie na ile to mozliwe). Mam tez taki pomysł, np jak wiesz ze przyjdzie np. o 16 i bedzie robil to i to, zrób cos co on zawsze robil Zupelnie przykladowo podaje, on przychodzi i myje naczynia- jezeli mozesz zrob to Ty. Jak przyjdzie powiedz mu, ze zrobilas to juz bo chcesz zeby spedzil czas z Toba a nie na myciu tych przykladowych naczyn.
__________________



kasieńka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-25, 10:33   #8
kasiuncia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 169
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Bardzo przykra sytuacja, bo związek, jak sama piszesz był szczęśliwy, jesteście razem 4 lata, a to już poważny staż, więc na pewno nie chcesz, abyście się od siebie oddalili, mimo, że jesteście codziennie razem, obok siebie.
ja jednak zadałabym mu parę pytań:
1. Czy szczerze męczy go ta sytuacja i jak chciałby ją zmienić?
2.Czy coś innego oprócz troski i obawy o Twoje zdrowie go powstrzymuje, przed wspólnym wyjściem?
3. Czy moglibyście zmienić dotychczasowy podział obowiązków, aby dał Ci możliwość powrotu do dawnej sprawności? W zamian za to, abyście znaleźli czas na wspólne spędzenie czasu?
To Twój narzeczony, więc szczerość jest chyba podstawą, znacie się nie od wczoraj, możecie więc porozmawiać naprawdę otwarcie.
kasiuncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:39   #9
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Dziewczyny, ja już wiele robiłam, naprawdę wiele czynności, które on wykonuje. Mimo to, on wchodzi, zauważy, że jest coś zrobione, położy zakupy i wychodzi. Żadnej czułości, żadnej rozmowy. Rzuci w biegu, że ma dziś treningi, że ma masę załatwień, żebym ćwiczyła i tyle! To jest jego wizyta. A ja zaproponuję wspólny wieczór, to on oczywiście się wykręca, a później dowiaduje się, że był gdzieś z kolegami.
Naprawdę rozumiem jego ciężka sytuację, ale ja zostałam praktycznie sama, mimo, że on codziennie jest obok. Naprawde już nie chodzi mi o jakąś pomoc, poradzimy sobie z mamą same! Ale brakuje mi go, bo go kocham. A ja pewnie juz staje się dla niego obojętna.
Co do pomysłu z koleżankami, to niestety, on sie temu sprzeciwia, nie mogłabym zrobic coś wbrew jemu, bo była by awantura, że on sie stara, a ja coś kombinuje. Juz podobna sytuacja była.

A pytania? Były, ale on sie wykręca, że robie problemy i powstaje kłotnia. Jest strasznie rozdrażniony, ja to czuje, że mu przeszkadzam, że go irytuje, jak cos niepotrzebnego. Może zmaiast tych pytań, zadac jedno, czy chce ze mną być?

Edytowane przez DziewczynaNaMedal
Czas edycji: 2010-02-25 o 10:41
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:45   #10
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

No ale przecież nie będziesz do końca życia siedziała w domu! Chcesz normalnie żyć! Co za podejście, japikole...

A chodzisz jeszcze na rehabilitację? Do lekarza? Może ich zapytać o pozwolenie? Jak się zgodzą, to przecież nie będzie miał prawa robić Ci awantury...

Przecież nikt Ci nie mówi, żebyś od razu z buta zasuwała na drugi koniec miasta :/ Dziś spacer dookoła bloku, parę dni później dookoła dwóch, w nast. tygodniu spacerek do pubu za rogiem. Jak się tak boi o Ciebie, to niech uskutecznia te spacery z Tobą, ale niech nie zabrania Ci wychodzić z domu, bo zdziczejesz.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2010-02-25 o 10:51
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 10:55   #11
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Tak, rehabilitacja nadal jest i jeszcze będzie, a lekarze wiadomo, nie mają nic przeciwko, bo to nawet jest ważne dla zdrowia psychicznego osoby chorej, tym bardziej, ze ja wcześniej prowadziłam bardzo aktywne zycie.
Ale on się przeciwstawia, uwaza, ze mogę sobie odpuscic wszelkie wyjscia wieczorami, bo "kolezanki się upiją, a ty potrzebujesz stałej opieki" - albo jest przewrazliwiony, abo naprawde szuka pretekstu. No bo ja zaczne wychodzić z dziewczynami, to pozniej będę chciała wyjsc z nim, a to juz byłby problem.
Wszelkie rozmowy z nim, na drazliwe tematy konczą się kłótnią, a tego nie chce, bo jeszcze bardziej się oddalamy.
Mama radzi, abym nie bała się i wyjaśniła mu, ze widzę kryzys, oraz dała mu wolną rękę. Ale ja znowu boję się, że on mnie opusci, a do tego pomysli, ze ja jak nie jest mi az tak potrzebny go spławiam.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-25, 10:59   #12
kasieńka:)
Rozeznanie
 
Avatar kasieńka:)
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Wiesz, wydaje mi sie, ze jedyna opcja jest rozmowa i to szczera. Jezeli lekarze doradzaja wyjscia, to nie rozumiem tym bardziej jego zakazów. Przeciez jestes mloda kobieta, zamykajac sie w domu, pogarszasz swoj stan psychiczny.
__________________



kasieńka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:04   #13
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Twoja Mama dobrze Ci radzi

"Ale ja znowu boję się, że on mnie opusci, a do tego pomysli, ze ja jak nie jest mi az tak potrzebny go spławiam. " - chwila, moment. Już w chwili obecnej czujesz się opuszczona, niechciana, niepotrzebna, irytująca go. Już teraz się gryziesz, temat Cię boli. Sytuacja może się pogorszyć o tyle, że on odejdzie. No ale to co, wolisz żeby był na zasadzie "jestem, ale mnie wkurzasz na każdym kroku, siedź, nie wychodź z domu"? Czujesz jakby się Ciebie wstydził...chcesz mieć takie wrażenie do końca życia?

Nie, nie pomyśli, że jak nie jest Ci już potrzebny to go spławiasz. To raczej on Cię spławia nie będąc już tak potrzebny. A jednocześnie robi wszystko, żebyś broń Panie się nie usamodzielniła.
Doprowadza do tego, że jesteś sama, w domu, bez niego, bez życia towarzyskiego.
Już serio lepsza jest samotność niż taka pseudo bliskość.

No wybacz, ale nie wiem co rozmowa, a nawet kłótnia, może tu pogorszyć.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:11   #14
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Zgadzam się z Tobą, moja mama podobnie się o tym wyrażała, ale ona jak sama przyznała nie może się do tego wtrącić, bo to nasza sprawa.
Cchciałabym juz dziś to załatwić, to znaczy powiedzieć wprost i krótko, abym zdązyła jak wpadnie i wypadnie z mojego mieszkania. Nie wiem jednak, czy wystarczy mi odwagi, bo moze on na to czeka? I powie, "ok, chciałem ci to powiedzieć juz dawno". Mój świat chyba wtedy całkiem się rozpadnie, mimo to, jak obecnie wygląda.
Moze on nie tyle boi się o ten rok regabilitacji, bo noga moze wrocic do dawnej sprawnosci, ale ręka już nie, bo do konca zycia będzie trochę 'zawadzała'. Owszem, to nie jest niedowład całkowity, ale widac czasem, że nie mam nad nią kontroli. Moze on się tego boi?
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:17   #15
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

W chwili wypadku Twój chłopak po prostu "musiał' stanąc na wysokości zadania i tak też się stało. Ale teraz najwyraźniej odreagowuje Nie miał wcześniej czasu na "własne emocje" (często bardzo trudne, żal, złośc, bezsilność, niechęc do Ciebie może nawet itp.). Musiał się mocno spiąć, żeby ze wszystkim dać radę. Być może dopiero teraz wszystkie emocje z niego schodzą. Już nie musi reagować na "tu i teraz", może zacząc myśleć o przyszłości - a ta go przeraża.
Ludzie często w sytuacjach kryzysowych moga wykrzesać z siebie mnóstwo sił, działająjak nakręceni wg pewnego schematu ( to ułatwia poradzenie sobie), a później gdy już można zwolnić obroty są po prostu zdezorientowani. Zwolnić? Ale jak? Jak moje życie ("Nasze" w waszym wypadku) będzie wyglądało?? Czy jesteś tą samą osobą co wtedy?
Gdy myśli o przeszłości widzi Ciebie i sport. Teraz nie ma sportu, bardzo waznego kawałka. Powstała pewna dziura, której on nie umie zapchać. Z jednej strony chce Ciebie ochraniac (np z tymi wyjściami " do ludzi)" , z drugiej tak naprawdę chroni siebie samego przed uczuciami jakie taka aktywność może w nim wywołać . Będzie musiał przyjąć na siebie cały szereg ludzkich reakcji, w tym i współczucie, zdziwienie, szok. Do tego dojdą Twoje reakcje i samopoczucie (bo dla ciebie to też pewien przełom wyjść do ludzi po wypadku). To może być za dużo na ten moment.
Przyzwyczaił się do roli pomagacza, a odzwyczaił od bycia partnerem. Tym bardziej jeśli obecnie nadal niedomagasz. Taki natłok uczuć może powodować odsuwanie się od Ciebie. Tz może być zły na siebie samego za takie zachowania (wie, że nie powinien), mieć żal do Ciebie (irracjonalny ale tak) za to co się stało i zburzyło jego świat, czuć się bezradny.
Takie sygnały (ugrzęźnięcie w starym, zbędnym już schemacie, uniki, na przemian z życiem " na siłę normalnie, bo inaczej się zamęczy") moga świadczyć o kryzysie emocjonalnym. Poczucie obowiązku wobec Ciebie stoi tutaj w konflikcie z chęcią życia normalniej. to trochę na zasadzie skojarzenia: mieliscie dużo stresu, cierpienia ostatnimi czasy więc tak mu się obecnie Twoja osoba kojarzy, zginęła gdzieś beztroska i radość życia we dwoje.
To trudne, bywa, że związki się rozpadają, ale ja myślę, że zanim się podejmie tego typu kroki - warto popracować.
Niezłym wyjściem byłby może terapeuta lub psycholog ( dla was lub dla każdego z osobna).
wypadek to trudny okres, wtedy wszystko kręci się wokół chorego i jego zdrowia, bliscy często wtedy wiele "tracą".
Szkoda, żeby z powodu takiej sytuacji upadł wasz związek.
Możesz normalnie żyć - możecie - Razem.
Pokaż to Tżtowi, i sobie samej również.

Ps: od 8 lat jeżdżę na wózku inwalidzki, mój Tż ( a obecnie mąż) jest osobą zdrową uprawiającą sport. Da się. Na prawdę.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:18   #16
kasiuncia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 169
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

A tak między nami, ten człowiek jest trochę niepoważny, że nie chce wysłuchać nawet przez chwilę swojej kobiety! Doskonale zna jej sytuację, wie jak wygląda obecnie ich związek, a unika rozmowy jak ognia. Chyba stwierdzenie "daję Ci wolną rękę" jest najbardziej na miejscu, bo on może wtedy się opamięta, lub w końcu sytuacja się rozwiąże.
Nie ma się czego bać, tylko po prostu zapytać. A gdy znów to zignoruje, to zapowiedzieć, że nie chcesz jego wizyt, jeśli mają wyglądać jak wizyty opiekunki społecznej. Krótko, zwięźle i na temat. I się tego trzymać.
kasiuncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:21   #17
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Madlen_18 - Dziękuję.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:21   #18
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Stań w drzwiach i powiedz, że nie wyjdzie dopóki nie porozmawiacie i kropka. Czasem słabości trzeba wykorzystać, wobec "kaleki" siły przecież nie użyje

Może on i na to czeka...ale chyba lepiej wyjaśnić sobie sprawę teraz niż po ślubie...

Boi się, że masz niedowład ręki...jesteś dużą dziewczynką, samodzielnie myślącą, zdającą sobie sprawę z części własnych ograniczeń, resztę z nich poznajesz metodą prób i błędów...nie nauczysz sobie z tą łapką radzić, jeśli nie będziesz żyć normalnie. Do diabła, to jest lekki niedowład jak napisałaś, ludzie normalnie żyją po stracie kończyn, nie róbmy z Ciebie totalnego nieużytka, który rączką ani nóżką bez pomocy nie machnie.

Wiem, że to nie będzie łatwa i przyjemna rozmowa, wiem, że bez względu na jej wynik czeka Cię dużo pracy nad swoim życiem. Ale lepiej w końcu to zacząć. Bez tego oboje kręcicie się w kółko, mając ze sobą coraz mniej wspólnego...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:22   #19
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez DziewczynaNaMedal Pokaż wiadomość
Ale on się przeciwstawia, uwaza, ze mogę sobie odpuscic wszelkie wyjscia wieczorami, bo "kolezanki się upiją, a ty potrzebujesz stałej opieki" - albo jest przewrazliwiony, abo naprawde szuka pretekstu. No bo ja zaczne wychodzić z dziewczynami, to pozniej będę chciała wyjsc z nim, a to juz byłby problem.
Przeczytałam wszystko, smutne to

Nie rozumiem czegoś, skoro Ci się poprawia to dlaczego nie możesz wyskoczyć z kumpelkami?
Przecież nie jesteś chora na umyśle tylko ciało (chwilowo ) szwankuje.
Jakby co to dasz radę zamówić taxi czy nawet poprosić taksówkarza o pomoc w wejściu np. na schody.

A kumpele też się mogą okazać bardzo pomocne i koleżeńskie zamiast uderzać w gaz (może trzeba im tylko dać szansę).

A jaki problem Twój TŻ miałby z wyjściem z Tobą gdzieś hmm?
Czy on się wstydzi Ciebie w Twoim obecnym stanie (wiem, że bolesne co piszę, przepraszam), że chce Cię uwięzić w domu? Bo na to się zanosi
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-25, 11:25   #20
perseusz
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 536
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Znam małżeństwo które biegało wyczynowo. W pewnym momencie oboje doszli do wniosku że to nie ma przyszłości bo nie daje to wystarczających $$ do życia w dorosłości.
Los postanowił sprawdzić waszą miłość i wyszło jak wyszło. Pogadaj z nim i nie daj się zamknąć w 4 ścianach.
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka
perseusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:32   #21
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Dziewczyny, wszystkim bardzo dziękuję, ale niestety to nie takie łatwe.
Szczególnie, jesli chodzi o wspólne wyjścia właśnie. Myślę, że ta cała sprawa z wypadkiem, to jego ciągłe pomaganie mi, wychodzi mu już bokiem. Dlatego nie wyobraża sobie chyba, że będzie mnie jeszcze ciągnął na swoje spotkania z przyjaciółmi (mamy tych samych znajomych, od tylu lat). Przyjaciele owszem, zapraszali nas już nie raz razem, ale on ciągle to samo, co opisuję wyżej.
Mnie to rani,. bo wiem na pewno, że to nie tylko troska, tym bardziej jak czytam Wasze wypowiedzi. Nie czuje się kobietą zupełnie, chociaz staram się dla niego taką być. Nie zaniedbałam się, nie widać (mam nadzieję), że cierpię. Tylko ta kula i oczywiście ręka. Ale dla niego chyba przestałam być atrakcyjna.
A rozmowa? dziś będzie na pewno. Podbudowałyście mnie.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:36   #22
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cokolwiek by nie było, winę pewnie zawsze przypiszesz wypadkowi.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:40   #23
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Jeszcze Ps ode mnie: Nie możesz wyjśc do ludzi lub to trudne?
Zaproś ich do siebie. Tym bardziej, że macie wspólnych znajomych.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:40   #24
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

A ja proponuję, byś nie stawiała go tak przed faktem dokonanym. Powiedz, że chciałabyś z nim powaznie porozmawiać, razem ustalcie termin, ewentualnie narzuć jakiś, ale daj mu trochę czasu. Niech w spokoju zastanowi się nad tym co chciałby Ci powiedzieć, nad Wami. Takie przyparcie do muru może spowodować, ze powie/cie coś, czego będziecie oboje żałowali. Tym bardziej, że Ty miałaś czas na przemyslenie tematu
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:49   #25
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Madlen_18- Tyle razy to proponowałam, ale oczywiście on jest przeciwny. Że to dla mnie byłby kłopot, że trzeba by było coś przygotować, to już z dwojga złego lepiej wyjść. On się zupełnie nie potrafi wczuć w moją sytuację.
A kiedyś, po wyjściu moich dwóch najbliższych kolezanek, zapytał: "A gdzie były, jak byłaś zaraz po wypadku i trzeba było ci pomagać?" - Uraziło mnie to, tym bardziej, że nie oczekiwałam od bądź co bądź obcych osób, że będą mi gotowały i wynosiły śmieci.
Soso - Gdy zaproponuje "powazną rozmowę" to on tym bardziej będzie mnie unikał. Przerabiałm to.
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:55   #26
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Przepraszam ale on musi sobie zdawać sprawę z tego, że kiedyś w końcu przyjdzie ten dzień, kiedy będziesz chciała wyjść na imprezę do znajomych.

A jeżeli ten dzień to DZIŚ ?
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 11:58   #27
DziewczynaNaMedal
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 89
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Cytat:
Napisane przez tennyo4 Pokaż wiadomość
Przepraszam ale on musi sobie zdawać sprawę z tego, że kiedyś w końcu przyjdzie ten dzień, kiedy będziesz chciała wyjść na imprezę do znajomych.

A jeżeli ten dzień to DZIŚ ?

No właśnie?
A dziś jest TEN dzień, w którym mu to powiem, bo chyba za bardzo się z tym gryzę, a nigdy nie było tak, żebym długo coś dusiła w sobie. Najbardziej boje się jego odpowiedzi, bo kiedyś mi będzie musiał ją dać.
I boję się, że ten wypadek to był początek zmian w moim życiu, a ja jednej rzeczy (osoby) nie chce w nim zmieniać.
I nie było tak, jak któraś forumowiczka napisała, że łączył nas tylko sport. Kochaliśmy się, planowaliśmy w tym roku ślub-przed wypadkiem. Było mase innych rzeczy, które nas łączyły, a teraz? No właśnie...
DziewczynaNaMedal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 12:03   #28
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Jak ciężko jest Ci się samej poruszać? Przemieszczać?
Jak to oceniasz?
Bo może Twój Tż jest przewrażliwiony co do Twojej niezaradności?
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 12:03   #29
kasieńka:)
Rozeznanie
 
Avatar kasieńka:)
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Pogadajcie, a my tu wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki )) I daj znac jak poszło Powodzenia!
__________________



kasieńka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-25, 12:05   #30
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Czy moja choroba przekreśla ten związek??

Weź jeszcze pod uwagę to, że mogło być tak, że nie zostawił Cię w czasie, kiedy go bardzo potrzebowałaś, ale może być tak, że teraz, kiedy już tak bardzo tej pomocy nie potrzebujesz, on zaczyna wytwarzać stopniowo dystans między Wami, a ma na celu zakończenie tego związku.
Może go to zwyczajnie przerosło, może zwyczajnie uczucie się wypaliło.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:20.