Maleństwa- łączmy się

[coca_cola]

..

[Malla]

coca_cola, możemy Ci pomóc lalami jest wyjątkowo leciutka, jak ja przy anoreksji... Nasza masa to kości, mięśnie, woda i tłuszcz, u każdego się to inaczej rozkłada.

[coca_cola]

..

[lalami]

ja leciutka? no moze wagowo tak, ale nie uwazam zebym miala dobra figure. Tluszcz mi sie po prostu zle rozklada - biustu nie mam prawie wcale, za to uda bardzo masywne (chyba chcialy mi "wynagrodzic" brak biustu ). Dlatego teraz zaczelam jezdzic na rowerze stacjonarnym - codziennie godzinke. Narazie efektow nie widze, ale jest nadzieja! oczywiscie nie chce mi sie, ale potem czuje satysfakcje. A jezeli chodzi o porzucenie slodyczy, to u mnie to nie przejdzie. Nooo chyba ze zostane wywieziona na bezludna wyspe

[coca_cola]

Napisane przez lalami

A jezeli chodzi o porzucenie slodyczy, to u mnie to nie przejdzie. Nooo chyba ze zostane wywieziona na bezludna wyspe

znam to doskonale

[rudarybcia]

Eh,my malutkie mamy lepiej...niz te wysokie. moja best friend ma 182, i caly czas narzeka...wiecie jaki ona ma problem zeby spodnie kupic!! ja to kupuje i patrze tylko czy w pupie dobrze leza..a potem mama ma co robic przy skracaniu))
no i tez uwielbiam jak moj TZ potrafi tak mnie objac, ze mnie prawie nie ma... moge sie schowac w jego ramionach...hihi, a wazy prawie 2 razy tyle co ja, jest o 25 cm wyzszy )
gorzej jest na koncertach, bo musze sie albo wspinac na palce,albo siedziec mu na barana, albo nic nie widze....

[Malla]

rudarybcia - wiem doskonale o czym piszesz

[AguŚ87]

a ja dziś mówie sobie... wdepne do Cubusa

na dział dziecięcy oczywiscie były spodnie super takie bojówki przecenione z paskiem, różowe, zielone i czarne ze 140 zł na 69 no i przymierzyłam an 158 cm,,, za długie musiałam kupic na 152 a na metce ze to dla 12latki dziwne bo ja mam niby 160 cm ale pierwszy raz mam takie spodnie których nie musze skracać musze tam zaglądac na przeceny

aha i byłam ostatnio w H&Mi i tam spodnie sa w normalnej cenie tez za 69 chyba, czyli po przecenie jeszcze mniejsze, i tez byly malutkie nawet jeansy

[agooś]

Witajcie Maleństwa !
Ja należę chyba do grona tych naprawdę mini-152 cm , waga taka mini już niestety nie jest(43kg). Na szczęście bardzo rzadko spotykają mnie jakies docinki z powodu mojego wzrostu. Co smieszniejsze jednej z moich najlepszych kolegów ma 190 cm, musimy naprawde śmiesznie wyglądać kiedy tak razem wędrujemy po mieście . Podobnie jak większość z Was mam spory problem z kupnem spodni, ale buty...to momentami prawdziwy koszmar. Ostatnio upolowałam na siebie czeszki, rozmiar...33! Pomijając temat ubrań, okropne jest to lekceważenie z jakim traktują mnie sprzedawcy, urzędnicy itp. Okropność! Niestety nie nalezę do osób z ciątym językiem i tego w takich sytuacjach żałuję. Pozdrawiam wszystkie Maleństwa

[Malla]

agooś - jesteś podobna do mnie i uwierz mi, taka waga już JEST MINI

[futer]

Napisane przez agooś

Witajcie Maleństwa !
Ja należę chyba do grona tych naprawdę mini-152 cm , waga taka mini już niestety nie jest(43kg). Na szczęście bardzo rzadko spotykają mnie jakies docinki z powodu mojego wzrostu. Co smieszniejsze jednej z moich najlepszych kolegów ma 190 cm, musimy naprawde śmiesznie wyglądać kiedy tak razem wędrujemy po mieście . Podobnie jak większość z Was mam spory problem z kupnem spodni, ale buty...to momentami prawdziwy koszmar. Ostatnio upolowałam na siebie czeszki, rozmiar...33! Pomijając temat ubrań, okropne jest to lekceważenie z jakim traktują mnie sprzedawcy, urzędnicy itp. Okropność! Niestety nie nalezę do osób z ciątym językiem i tego w takich sytuacjach żałuję. Pozdrawiam wszystkie Maleństwa

Witaj Agooś! Inne słodkie Maleństwa również!
Mam nadzieję, że Cię pocieszę.
Otóż przejrzałam wszystkie Wasze wypowiedzi, co zajęło mi z pół nocy, ale temat jest taki interesujący, że nie mogłam się oderwać...
Mam wrażenie, że jestem z Was wszystkich najstarsza, czym się trochę pocieszam i pokrzepiam... (ale wiekiem nie powinno się przecież usprawiedliwiać). Ale po kolei.
Mam już 28 latek, 151 cm wzrostu (a więc jestem w gronie tych naprawdę najmniejszych) i - uwaga - ważę..... teraz gdy troszkę schudłam ok 52 kg. Powiecie pewnie, że jestem wieloryb przy Was, ale to i tak dla mnie duże osiągnięcie, bo mając 18 lat ważyłam 60 kg!
Kosztowało mnie to - a raczej ciągle kosztuje sporo nieustannej walki z własnym apetytem zwłaszcza na słodycze. Parę kilo do przodu - parę do tyłu i tak przez cały czas. Męczy mnie to już, ale myślę, że dzięki odkryciu Was trochę się zdopinguję (odpiszcie mi coś pokrzepiającego - błagam!!!)
Jeśli chodzi o samoakceptację to w kwestii wzrostu raczej nigdy nie miałam z tym problemu - problem stanowiła zawsze tusza.
Teraz gdy mam już swoje latka mogę powiedzieć że zaakceptowałam się w pełni aczkolwiek nie oznacza to że nie będę robić wszystkiego aby choć jeszcze troszkę schudnąć (chciałabym ważyć 48 kg). Mam figurę "jabłuszko", tzn jestem równomiernie "leciutko" okrąglutka. Wymiary: 151 wzrost, 52 waga, 89 biust, 72 pas, 94 biodra. Pewnie mając takie załamałybyście się, co? Muszę przyznać że mi jeszcze trudniej niż Wam Kochane Maluszki coś na siebie dostać, właśnie ze względu na to, że dziecięca rozmiarówka raczej rzadko się dla mnie nadaje...Zapomniałam biust 75 B-C.
Dodajcie mi siły i otuchy do dalszej walki!!!

[zozol]

mam 14 lat i staram sie akceptowac swoj wzrost ( mam mniej niz 160 ) ale niestety wszyscy mi moja wielkosc wypominaja...
i jak tu nie miec kompleksow...?

nie slyszalyscie moze o jakis hormonach wzrostu... ?

[mav]

Napisane przez zozol

mam 14 lat i staram sie akceptowac swoj wzrost ( mam mniej niz 160 ) ale niestety wszyscy mi moja wielkosc wypominaja...
i jak tu nie miec kompleksow...?

nie slyszalyscie moze o jakis hormonach wzrostu... ?

wiesz sadzę że sjoro masz dopiero 14 lat to masz szanse urosną ć....

o hormonach wzrostu słyszałam mam kolege który je brał. był w Twoim wieku może rok starszy tyle że on nie miał nawet 140 m

[zozol]

Napisane przez mav

wiesz sadzę że sjoro masz dopiero 14 lat to masz szanse urosną ć....

o hormonach wzrostu słyszałam mam kolege który je brał. był w Twoim wieku może rok starszy tyle że on nie miał nawet 140 m

jakos nie widze zebym brnela w gore... a pierwsza miesiaczke dostalam 2 lata temu.. i nie sadze zebym podskoczyla chociaz ja zawsze wolno roslam... ja nie mam nic do swojego wzrostu nawet jestem z niego dumna.. ale co chwile ktos mi to wypomina

mam jescze pytanko.. czy przez stres lub depresje mozna przestac rosnac...?

[mav]

Napisane przez zozol

jakos nie widze zebym brnela w gore... a pierwsza miesiaczke dostalam 2 lata temu.. i nie sadze zebym podskoczyla chociaz ja zawsze wolno roslam... ja nie mam nic do swojego wzrostu nawet jestem z niego dumna.. ale co chwile ktos mi to wypomina

mam jescze pytanko.. czy przez stres lub depresje mozna przestac rosnac...?

ja się już dawno przestałam przejmować głupimi uwagami. nie zwracam na to uwagi
małe jestpiękne a duże do wieszania firanek jak to powiedział ktoś na tym wątku

na Twoje pytanie niestety nie znam odpowiedzi

[Malla]

futer - a skąd jesteś? Może byś się zapisała z którąś z nas na jakiś fitnessik? W ostateczności pozostaje znalezienie Wizażowych towarzyszek ćwiczeń, to bardzo motywujące - trochę współzawodnictwa, trochę pocieszania... Twoje wymiary są w porządku, ja też mam tyle w pasie po jedzeniu, nikt tego nie zauważa oprócz mnie. Ludzie nie widzą różnicy kilku kilogramów, więc nie masz się czym przejmować. Moja sąsiadka ma podobną figurę co Ty i dzięki swojej osobowości i charyzmie jest rozchwytywana gdziekolwiek się pojawi. Uszy do góry! To nieprawda, że ludzie widzą jakie jesteśmy - wzrok można oszukać

[ratta]

Napisane przez zozol

jakos nie widze zebym brnela w gore... a pierwsza miesiaczke dostalam 2 lata temu.. i nie sadze zebym podskoczyla chociaz ja zawsze wolno roslam... ja nie mam nic do swojego wzrostu nawet jestem z niego dumna.. ale co chwile ktos mi to wypomina

mam jescze pytanko.. czy przez stres lub depresje mozna przestac rosnac...?

To czy lekarz przepisze hormony wcale nie zależy tylko od niskiego wzrostu. Musi być niedobór hormonu wzrostu - nieważne czy ma sie 140 czy 150 cm. Jednak kurację zaczyna się raczej wcześniej. Mojej mamie lekarz powiedział, że powinna ze mną przyjść zanim zaczęłam "bardziej" dojrzewać. Ale to było dość dawno, może teraz coś się zmieniło.

Wg tego lekarza stres i depresje mogą mieć wpływ na wzrost, a ja miałam bardzo stresujące dzieciństwo.

Teraz mi pasuje mój wzrost, najgorszy jest okres gimnazjum i liceum. Zazdrosna o coś koleżanka zacznie się wyśmiewać ze wzrostu, bo coś musi mieć "lepszego" Chłopcy też często to wypominali - chociaż bardziej pozytywnie niż dziewczyny. Od czasu kiedy jestem na studiach nikt nie powiedział nic na temat mojego wzrostu. Bo właśnie to było bardzo męczące, bardziej dokuczało niż sam niski wzrost.
U mnie w szkole powodem do dumy była większa stopa, pamiętam komentarze typu "Ja mam buty rozmiar 39, a Ty tylko 36?" To po prostu dziecinne komentarze, to trochę dziwne, że ludzie jeszcze w liceum tacy są. A ostatnią rzeczą, która wzbudzi moją zazdrość jest akurat większą o 2 cm stopa Teraz tak patrzę z perspektywy czasu.

[Malla]

Leczenie hormonem wzrostu ma też swoje minusy, budowa staje się masywniejsza. Popatrzcie na kulturystki, jak w krótkim czasie zmienia im się szczęka. Leczenie rozpoczyna się w naprawdę wczesnym wieku, często przerywa po osiągnięciu 140-150cm, więc nam by to nic nie dało, bo jesteśmy prawidłowe, w ramach odchylenia standardowego. U mnie w rodzinie wszyscy są duzi, tylko moja mama mała i akurat po mamie mi się dostało ;]

ratta ma rację, najgorsze jest wypominanie przez kogoś, że jest się małym. A mała stópka to akurat powód do dumy (vide: Chiny), ja niestety mam krótkie i szerokie, ale mój facet i tak je uwielbia, lepsze to niż długie, żylaste kajaki Na moich studiach ludzie są na tyle kulturalni, że nikt mi wzrostu nie wypomina, zresztą jest o wiele większy odsetek maleństw niż miałam w szkole - może to świadczy o tym, że małe jest mądrzejsze? Hehe, ale mi się za to dostanie od Dużych :P

[szi]

Napisane przez Malla

U mnie w rodzinie wszyscy są duzi, tylko moja mama mała i akurat po mamie mi się dostało ;]

Mi tez. chociaz mam ze 2 cm wiecej poki co. ale po tacie odziedziczylam dlugie (o ile tak mozna nazwac) jak na moj wzrost nogi i ogolnie szczupla budowe ciala. tak mi przynajmniej mam mowi ;D nawet moge w to uwierzyc, bo nie sadze ze jestem do niej podobna ;d Jak mialm 140 cos cm to mialam nogi takie jak moja mam (156cm). poza tym moj ojciec do pewnego wieku tez nie byl wysoki, chyba w wieku 17 lat urosl sporo, hehe, wiec moze i ja... :P

[Kate87]

Rachel Bilson moja teraz ulubiona gwiazda ma 157cm
rbilson.jpg TI4U_u1141316514.jpg 1133008940_f.jpg
wyglada ślicznie, z swoim facetem.
JA MAM 161cm, w dowodzie sobie napisałam 164 . udało mi się przeczytać wszystkie posty

[Kate87]

mischa_barton10.jpg z swoją przyjaciółką z serialu

[zozol]

Kobiety niższego wzrostu mają większe szanse na nawiązanie długoterminowego związku i urodzenie potomstwa – wynika z analiz przeprowadzonych na grupie 10 tysięcy kobiet urodzonych w 1958.

Przeciętna mieszkanka Wysp Brytyjskich mierzy 162 centymetrów wzrostu. Zdaniem badaczy, Angielki, które mierzą między 151 a 158 centymetrów mają największe szanse na małżeństwo i posiadanie dziecka do 42 roku życia. Zależność ta jest prawdziwa niezależnie od statusu społecznego analizowanych kobiet.

[futer]

Napisane przez Malla

futer - a skąd jesteś? Może byś się zapisała z którąś z nas na jakiś fitnessik? W ostateczności pozostaje znalezienie Wizażowych towarzyszek ćwiczeń, to bardzo motywujące - trochę współzawodnictwa, trochę pocieszania... Twoje wymiary są w porządku, ja też mam tyle w pasie po jedzeniu, nikt tego nie zauważa oprócz mnie. Ludzie nie widzą różnicy kilku kilogramów, więc nie masz się czym przejmować. Moja sąsiadka ma podobną figurę co Ty i dzięki swojej osobowości i charyzmie jest rozchwytywana gdziekolwiek się pojawi. Uszy do góry! To nieprawda, że ludzie widzą jakie jesteśmy - wzrok można oszukać

Malla - Dzieki za pocieszenie i pokrzepienie. Co do mojej przygody z ćwiczeniami to trwa już ona ok 6 lat. Na początku było ciężko i strasznie musiałam się przełamywać i zmuszać, ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez ćwiczeń! ;-) Zaczęło się od wakacyjnego joggingu i wtedy to straciłam swoje pierwsze kg. Potem na jesień przerzuciłam się na siłownię i chodziłam na nią ok 3 lata. Od 3 lat aerobik. Na ćwiczenia poświęcam 5 - 7 godz. tygodniowo. Muszę przyznać, że to jest chyba dużo i naprawdę mało znam takich osób, które tyle czasu na ćwiczenia poświęcają. W sumie to powinnam mieć już figurę rasowej fitnesski - ale - no właśnie ale.... gdyby nie łakomstwo na słodycze, które dopada mnie najczęściej ok 10 dni przed okresem. Cały miesiąc potrafię się w miarę kontrolować, ale te ostatnie 10 dni przed miesiączką - horror! I w ten sposób to co zyskałam przez 3 tyg. potrafię nadrobić w 1 tydzień ;-(.
Zazdroszczę takim naprawdę "małym" maleństwom. Myślę jednak że mam po prostu inną niż Wy wszystkie budowę - tzn bardziej masywną. Nie każdy jest przecież Drobiną. Ale i tak są tacy co mówią mi "Maleństwo" ;-)
Poradźcie mi coś jeśli przychodzi Wam coś sensownego na myśl. Dzięki!

[anniaa]

nom tak jest ze niewysokie dziewczyny maja wysokich facetów.. moj chłopak ma 184 cm a ja 162 czyli 22 cm róznicy mam nadzieje ze moj chłopak juz nie urosnie bo ma 16 lat...

[besciara]

Od mojej wypowiedzi trochę minęło. Zdążyłam urosnąć o bagatela 2 cm . Mam 158 cm, ale moja waga ani drgnęła (42-43) :/. Co do TŻtów to mój też jest ode mnie znacznie wyższy (185) i większy rzecz jasna, co jest naprawdę fajne bo uwielbiam się do niego przytulać (i znikać) i w ogóle to słodko wygląda (ja malutka on duży ) . Stopkę mam 36/37 - co jest czasem uciążliwe, ale zauważyłam, że większość ładniejszych butów jest właśnie w tym rozmiarze . Posiadaczką gigantycznych piersi też nie jestem , ale i tak je lubię bo są przynajmniej oryginalne . Pozdrowionka dla wszystkich malutkich, drobniutkich i kochaniutkich Wizażanek i nie tylko . W dalszym ciągu podtrzymuję swoje słowa, że jesteśmy o wiele bardziej sexy od dużych kobitek .

[Malla]

Nie mam problemów z butami, co najwyżej są za wąskie.
zozol - niech żyje statystyka!
futer - może jesteś po prostu typem pyknicznym, a nie leptosomicznym, na to nie poradzisz. Może zaczniesz leczyć PMSy? Takie wahania nie są zbyt zdrowe.
besciara - buziaki dla lubiącej znikać

[besciara]

Napisane przez Malla

besciara - buziaki dla lubiącej znikać

Odwzajemniam buziaczka bo drobniutkie kobietki powinny trzymać się razem . A tak poza tym to niedobra jesteś bo misia rozpijasz . Proszę się szybciutko wytłumaczyć .

[Malla]

Hehe, widać że to misio od mojego Misia ;] Polski misio.

[besciara]

A no to wszystko wyjaśnia .

[ratta]

Co do wzrostu chłopaków - mój ma wpisane w dowodzie 195 cm
Ale raczej ma coś ok. 190 cm. Hehe ja tam czuję się przy nim słodko