Szkoła jak zakon, albo więzienie.

[DJADKJGU]

Napisane przez DJADKJGU

no to jesli chcecie cos z tym zrobic to obowiazkowo musicie zebrac do kupy rodzicow, moze ich chociaz troche posluchaja :/
hehe wlasnie mamie opowiedzialam o tej sytuacji i stwierdzila ze w glowach sie poprzewracalo.... dyrekcjom :P
sama tez uczy wiec zna sie z problemem. i twierdzi ze woli uczyc emo albo typow w dreadach byleby cos umieli, a z tym coraz gorzej. no i z komorkami to sie zbulwersowala, powiedziala ze nie po to kupila mi komorke zeby nie mogla sie ze mna przez 7 h dziennie skontaktowac w razie potrzeby mojej lub jej. (btw mi telefon uratowal oko, jak mi rozbili szklo w okularach to przyjaciolka z niego zadzwonila po pogotowie bo sekretarka akurat sobie gdzies poszla :/ a dyrektor byl nieosiagalny. slodko.)

ogolnie moje propozycje by byly takie : tepic patologie (rozumiem tu bicie, wyzywanie, kompromitowanie, no i wyuzdanie tez, a nie kazdy makijaz czy mini to wyuzdanie), uczyc.

godziny wychowawcze to zmarnowane lekcje w wiekszosci szkol - takie siedzenie i gadanie o niczym najczesciej. zamiast tego dyskusje o wartosciach czlowieka, szacunku, tolerancji. Dyskusje!!! nie nudne tematy. prowadzone profesjonalnie, interesujaco. poczatek gimnazjum to jeszcze czas gdy mozna przekonac do takich spraw.

dwa- wiedza o spoleczenstwie. niestety, program jest zdecydowanie za waski jak na dzisiejsze czasy. obowiazkowo powinny byc podstawy prawa zwlaszcza dotyczacego znieslawienia, wizerunku, praw autorkskich... (zaloze sie ze wiekszosc nastolatkow ktora w internecie komprommituje swoich kolegow nie ma pojecia ze nie tylko robia im na zlosc ale tez lamia prawo za co groza powazne konsekwencje)

[kiniaczeq]

Napisane przez crippled

naprawde nauczyciele powinni się raczej zając tym tematem, żeby na wizażu nie powstawały wątki pod tytułem "mam 16 lat pocałowałam chłopaka w nos. czy moge byc w ciązy?" niż komentowaniem wyglądu

i znowu to samo; szkoła to nie miejsce na pewne rzeczy, na które i tak jest sobie pozwalane.

[WhiteCherry]

Napisane przez Kancia

na wszystko jest czas i dzieci w wieku 13 - 14 lat mają przyswajac wiedzę, zeby móc pózniej egzystować w społeczenstwie. Dobrze napisałaś to jest najgłupszy wiek i wtedy powinno się dzieciaki kontrolowac a nie pozwalać na wszystko pozniej 14 - 16 latki sa w ciązy bo miały czas na chłopaków a nie miały czasu na nauke biologii

proszę Was, jeśli myślicie, że szkoła potrafi wychowywać - zwłaszcza w najtrudniejszym wieku dla młodzieży - to naprawdę się mylicie.
miałam okazję przez 3 lata chodzić do gimnazjum, w którym naprawdę momentami zachowania były patologiczne. Po wprowadzeniu ochroniarzy i zainstalowaniu kamer problem się nie rozwiązał to wszystko zależy już od środowiska, w którym młodzież dorasta - zwykle te najbardziej buntownicze jednostki wychowywały się na osiedlach i zasilały szeregi 'dresiarni' , szkoła już naprawdę ma mało do powiedzenia bo wiem, że z reguły takie zakazy jeszcze bardziej napędzają młodzież. Zareagowaliby raczej wyśmianiem niż przyjściem na drugi dzień potulnie bez makijażu To, że w szkole będzie bez makijażu i w stroju zakonnicy nie znaczy, że zaraz po powrocie do domu nie wskakuje w białe kozaczki i nie rusza na imprezowe podboje
to już nie szkoła ma za zadanie wychowywać młodzież, przecież 'pochodzimy' z jednej szkoły, a co poniektóre moje 'znajome' teraz chodzą już z kilkulatkami za rączki i zakończyły edukację na poziomie gimnazjum. A poziom zakazów i nakazów dosięgnął nas taki sam, więc teoretycznie też powinnam być taka sama a jednak nie jestem. Po prostu jedni wyjdą na ludzi, a drudzy nie.
Oczywiście nie mówię o tym, że ma być całkowita samowolka, bezprawie, ale też wiem, że popadanie w skrajności i rygorystyczne zakazy wcale sprawy nie rozwiążą.

[Tetrahydrokannabinol]

Napisane przez DJADKJGU

ogolnie moje propozycje by byly takie : tepic patologie (rozumiem tu bicie, wyzywanie, kompromitowanie, no i wyuzdanie tez, a nie kazdy makijaz czy mini to wyuzdanie), uczyc.

godziny wychowawcze to zmarnowane lekcje w wiekszosci szkol - takie siedzenie i gadanie o niczym najczesciej. zamiast tego dyskusje o wartosciach czlowieka, szacunku, tolerancji. Dyskusje!!! nie nudne tematy. prowadzone profesjonalnie, interesujaco. poczatek gimnazjum to jeszcze czas gdy mozna przekonac do takich spraw.

dwa- wiedza o spoleczenstwie. niestety, program jest zdecydowanie za waski jak na dzisiejsze czasy. obowiazkowo powinny byc podstawy prawa zwlaszcza dotyczacego znieslawienia, wizerunku, praw autorkskich... (zaloze sie ze wiekszosc nastolatkow ktora w internecie komprommituje swoich kolegow nie ma pojecia ze nie tylko robia im na zlosc ale tez lamia prawo za co groza powazne konsekwencje)

u nas na godzinie wychowawczej pani uzupełnia dziennik, a klasa siedzi i się nie ozdywa...
Dyrekcja powinna się zająć nauczycielami, a nie uczniami.

[Cinderella5x]

Napisane przez Serendipity

A mnie się moja droga wydaje,że już nie znajdziesz czasu na znalezienie tych linków,tylko głupio się teraz przyznać,to się czasu nie ma.

Oj, to ja juz tak dawno o tym pisalam ? Czekaj, sprawdze... a nie, nawet nie, dopiero dzis, zaledwie kilka godzin temu .
A bardzo nieladnie mi tak klamstwo zarzucac, bardzo nieladnie .

[diamentowa]

Napisane przez Miśka84

Straszne jest to tepienie wszelkiej indywidualności w szkołach Jak ktos ma samodzielnie myśleć, skoro nie moze nawet samodzielnie sie ubrać? Jak ludzie mogą byc tolerancyjni, kreatywni, wybierać sami swój styl, dalszą drogę, inspirować się róznymi rzeczami, skoro mają być tacy sami, szarzy i maaaaksymalnie przecietni? Bo wszystko co poza normę jest ble...? Straszne
No i nie od dzisiaj wiadomo, ze wszelkie zakazy mają skutek przewciwny i wywołują frustracje, która prowadzi do czegos dużo gorszego

Osobiście nie spotkałam się z tym "przeciwnym skutkiem". Przecież ubierać po szkole może się jak chce, a poza tym podkreślić swoją indywidualność można nie tylko przez strój. Dlaczego mam uważać, że dziewczyna w mini i kabaretkach do szkoły jest wartościowa i inteligentna? Nauczycielowi od razu podpadnie- nawet jeśli jest ambitna, inteligentna, ma swoje poglądy i coś do powiedzenia. A jeśli jest neutralna, to i nauczyciele i znajomi chętnie wysłuchają jej zdania bez "etykietki" na wstępie, ocenią ją po wypowiedzi a nie wysokości szpilki. To tylko zadziała na jej korzyść. To oczywiście tylko przykład.

[Miśka84]

Napisane przez kiniaczeq

Jeden twój [na prawdę rzadko spotykany] przykład nie świadczy o tym, że w szkole tak powinno być, bierz pod uwagę ogół.
W większości przypadków takie "zasady" które panowały u Ciebie ciągnęły za sobą inne sprawy - a co za tym idzie - samowolka; niektórym ludziom się od tego przewraca w głowie, stąd to całe gnębienie.

Jeżeli szkoła jest otwarta i tolerancyjna = brak agresji Wszelki rygor/rystrykcje = agresja (i otwarta, i utajona, a wcale nie jest tak jak myśli wiekszosć nauczycieli - że czego nie widać, tego nie ma)
Warto troche poczytać na ten temat, na pewno zmieni to horyzonty myślowe

[cc_chanel]

Luba niechętnie to piszę ale to, że ?Twoje dziecko jest takie a nie inne zawdzięczasz w dużej mierze wychowaniu dopiero potem szkole. więc dobre wychowanie + dobra wymagająca szkoła = dobry dzieciak

[kiniaczeq]

Napisane przez Miśka84

Jeżeli szkoła jest otwarta i tolerancyjna = brak agresji Wszelki rygor/rystrykcje = agresja (i otwarta, i utajona, a wcale nie jest tak jak myśli wiekszosć nauczycieli - że czego nie widać, tego nie ma)
Warto troche poczytać na ten temat, na pewno zmieni to horyzonty myślowe

i oczywiście ja też tak nie sądze, że czego nie widac tego nie ma, jednak; ta otwartość szkoły często jest nadużywana

[Tetrahydrokannabinol]

Napisane przez diamentowa

Osobiście nie spotkałam się z tym "przeciwnym skutkiem". Przecież ubierać po szkole może się jak chce, a poza tym podkreślić swoją indywidualność można nie tylko przez strój. Dlaczego mam uważać, że dziewczyna w mini i kabaretkach do szkoły jest wartościowa i inteligentna? Nauczycielowi od razu podpadnie- nawet jeśli jest ambitna, inteligentna, ma swoje poglądy i coś do powiedzenia. A jeśli jest neutralna, to i nauczyciele i znajomi chętnie wysłuchają jej zdania bez "etykietki" na wstępie, ocenią ją po wypowiedzi a nie wysokości szpilki. To tylko zadziała na jej korzyść. To oczywiście tylko przykład.

tak, tylko że u nas w szkole taka indywidualność przed laty nie była ostro zaznaczana, bo to szkoła wiejska, jak już wspomniałam, a to mówi wiele samo za siebie... szkoły wiejskie różnią się od tych miastowych. Widzę jednak, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

[DJADKJGU]

Luba, ja w gimazjum nie myslalam kompletnie o studiach, do szkoly lubilam chodzic bo bylo smiesznie, nauka byla mega prosta dla mnie w tamtym czasie wiec tez sobie nia glowy nie zawracalam, mialam super kolezanki, pierwsze milosci, pierwsze dyskoteki i bylo ekstra.

i wyobraz sobie ze jakims cudem mimo tego "fiu-bzdziu" dzisiaj sie zblizam do tytulu inzyniera i nie mam zamiaru konczyc na tym na pewno.

i generalnie dla mnie 13latek myslacy o studiach i stawiajacy nauke jako swoj priorytet zyciowy to jest robot. sorry

ogolnie to eot z mojej strony, juz mi sie nie chce was czytac :P bo i tak nie ma zadnych szans zebym sie zgodzila ze tak jak jest w szkolach jest dobrze (i to jacy powinni byc 13latkowie :P)

[kiiiciiia]

Napisane przez diamentowa

Tu również się pozwolę sobie się nie zgodzić. Uczeń czujący respekt przed nauczycielem zachowa się inaczej. Niestety w wielu placówkach panuje przekonanie, że nauczyciel uczniowi niczego nie może zabronić. powiedzieć- bo ten ma prawo mu odpyskować i nie ponosi z tego powodu żadnych konsekwencji. Skoro ma poczucie władzy i akcentuje swoją "dojrzałość" poprzez makijaż, pisanie smsów na lekcjach itd nie widzi przeszkód aby robić to w inny sposób.
Chyba każdy zna choć jednego nauczyciela przed którym uczeń nie ośmieliłby się na tego typu zachowania przez zwyczajny respekt. Czym on jest spowodowany? Odpowiednim podejściem do ucznia. Ale niestety- nie da się tego osiągnąć bez pewnej "kontroli".


EDIT: co do wychowania seksualnego- imo wszystko zależy od sposobu realizacji programu, dostosowanej odpowiednio tematyki i kompetentnego wykładowcy. Nie podoba mi się, że coraz częściej takie lekcje traktowane są w sposób powierzchowny "dobra, to teraz pogadamy o seksie". To się mija z celem.

ale ja nigdzie nie napisalam ze uczniowie powinni miec prawo tak zachowywac sie wobec nauczycieli.Chodzilo mi o to ze przez nakaz noszenia mundurka nie zmieni swojego podejscia.A napisalam ze takimi uczniami powinno zajac sie w inny sposob.

[cieszka]

Co do podziału najlepszy byłby system niemiecki.
Tzw. Grundschule, Hauptschule, Realchule, Gymnasium, Berufschule i tam jeszcze kilka ... Przynajmniej nie trzeba się kisić razem z matołami/wybitnie uzdolnionymi.
Każdy idzie tam, gdzie chce, zależnie od swoich predyspozycji.

[foxy123]

Napisane przez Luba

A byś się zdziwiła Jak wiele potrafi zdziałac kara wymierzona przez rodziców, czyli odebranie komóreczki, kompa i mp3 Na własne oczy oczy zobaczyłam cudowna przemiane chama w normalnego chłopca. I zostało mu to. Chyba taka nauka najlepiej na niego podziałała
Ale to wiesz, czasem trzeba cos narzucić i wymagać. A nie tylko uczyc i modlic się, żeby się dziecko łaskawie chciało nauczyć



Tak, tak, uważamy że powinno obierać ziemniory z przerwą na łuskanie grochu.



HA! A ja mam takie dziecko i wcale nie jest robotem. Ludzie, cud!
No dobra, nie chce miec chłopaków, ale akurat uważam, że to dobrze, no

I jest całkiem normalny, chociaz do szkoły chodzi surowej. nie marudzi, nie kweka, nie jojczy. Szkoła to szkoła i ma mu pomóc przede wszytskim w tym, żeby osiagnął w życiu swoje cele. A takie ma, troche dalsze niż to czy będzie mógł sobie komórki użyc w szkole. Jego koleżanki tez nie płaczą tylko się cieszą, ze moga do tej akurat szkoły chodzić. I nikomu nie przychodzi do głowy się skażyć, bo każdy te szkołę sam wybrał. Z myslą, ze potem pójdzie na dobre studia. No, ale tak mysla dzieci (i rodzice), które cos tam w głowisiach mają. Oprócz tego czy można szmineczki w szkole użyc.
No juz paranoja, to oburzenie rodziców na zakazy w szkole. To już nie maja większych problemów niz te, że córcia się do szkoły pomalowac nie może?! Ludzie.

Bogu dziekuję, że mam mądre dziecko i że ono ma mądrych znajomych. A prawdziwe życie to oni prowadza poza szkołą.

Pozniej chodza takie cio** po ziemi z 'obsmarkanym nosem',ktore nie potrafia sobie poradzic w zyciu

[diamentowa]

Napisane przez Miśka84

Jeżeli szkoła jest otwarta i tolerancyjna = brak agresji Wszelki rygor/rystrykcje = agresja (i otwarta, i utajona, a wcale nie jest tak jak myśli wiekszosć nauczycieli - że czego nie widać, tego nie ma)
Warto troche poczytać na ten temat, na pewno zmieni to horyzonty myślowe

Akurat w szkołach z biegiem lat tolerancja do tej pory tępionych zachowań jest coraz większa (niestety) i nie wiem czy efekty są takie rewelacyjne.

[Miśka84]

Napisane przez diamentowa

Osobiście nie spotkałam się z tym "przeciwnym skutkiem". Przecież ubierać po szkole może się jak chce, a poza tym podkreślić swoją indywidualność można nie tylko przez strój. Dlaczego mam uważać, że dziewczyna w mini i kabaretkach do szkoły jest wartościowa i inteligentna? Nauczycielowi od razu podpadnie- nawet jeśli jest ambitna, inteligentna, ma swoje poglądy i coś do powiedzenia. A jeśli jest neutralna, to i nauczyciele i znajomi chętnie wysłuchają jej zdania bez "etykietki" na wstępie, ocenią ją po wypowiedzi a nie wysokości szpilki. To tylko zadziała na jej korzyść. To oczywiście tylko przykład.

Czyli nowe pokolenia zamiast walczyć ze stereotypami mają dalej jej szerzyć? Tak wyobrażasz sobie tolerancyjną i otwarta szkołę? Niestety szkoły sa jakie są, co nie znaczy ze mamy ulegać presji, warto z nia walczyć i zmieniać nieciekawą rzeczywistosć szkolną, by może nasze dzieci za ileś lat nie były tępione przez nauczycieli i poniżane za to, że lubią np. nosić kabaretki

[kiniaczeq]

Napisane przez DJADKJGU

i generalnie dla mnie 13latek myslacy o studiach i stawiajacy nauke jako swoj priorytet zyciowy to jest robot. sorry

no i pamiętaj, że to twoje podejście i nic na siłe nie chcemy w nim zmienić.

[Tetrahydrokannabinol]

Napisane przez foxy123

Pozniej chodza takie cio** po ziemi z 'obsmarkanym nosem',ktore nie potrafia sobie poradzic w zyciu

właśnie tak! jeśli dziecko żyje pod kloszem, mama to mama tamto... ech! szkoda gadać. W życiu liczy się asertywność, wygadanie. Po prostu trzeba sobie radzić, a bycie cały czas grzecznym, idealnym i super esktra nie jest alternatywnym rozwiązaniem.

[diamentowa]

Napisane przez foxy123

Pozniej chodza takie cio** po ziemi z 'obsmarkanym nosem',ktore nie potrafia sobie poradzic w zyciu

Bo ten co pyskuje nauczycielom (taki odważny nauką się nie zhańbi), potem żłopie piwsko pod sklepem i leje żonę (przecież wszystko mu wolno) jest lepszy- bo maczo, radzi sobie .

[201604211131]

Napisane przez kiniaczeq

Jeden twój [na prawdę rzadko spotykany] przykład nie świadczy o tym, że w szkole tak powinno być, bierz pod uwagę ogół.
W większości przypadków takie "zasady" które panowały u Ciebie ciągnęły za sobą inne sprawy - a co za tym idzie - samowolka; niektórym ludziom się od tego przewraca w głowie, stąd to całe gnębienie.

Napisane przez Wyrak

Ile sie w szkole na poziomie 7-9 klasy przebywa? 5 godzin dziennie? 6? 7? Malo czasu na sluchanie muzyki i wyciaganie komorek przez pozostale 10-15 godzin, weekendy i dni wolne od szkoly? Wot katorga, nie mozna komorki wyciagnac

A swoja droga, to dzieci maja teraz beznadziejna mlodosc - bo sa wychowane z myszka i pilotem do telewizora w rekach, nie umieja sie bawic, nie umieja sobie zagospodarowac czasu inaczej niz na ciaglej elektronicznej stymualcji. Kiedys do spedzenia calego dnia na graniu w cokolwiek, czy robieniu czegokolwiek na podworku wystarczalo troche wolnej przestrzeni i w porywach pilka. A teraz? Szkoda gadac...



Wyzywac?



http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=podlotek

Jeszcz prosze o wskazanie, gdzie w okresleniu podlotek widzisz wyzwisko.



... i masz racje

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11280919]Kiciu, tyle że wiesz, gimnazjum to bez urazy, ale - dzieci 13-16 latki. Naprawdę uważasz, że dziecku powinno dawać się wiele swobody? Pozwalać na makijaż, extra ciuchy, tatuaż czy kolczyki? Bo tu mowa o gim, a nie o LO.[/quote]

Napisane przez kiniaczeq

Ale nikt nikomu nie zabrania ze sobą rozmawiać na przerwie, no bez przesady

a te weekend czy czas po szkole? brrr.... wole nie wyobrazac sobie co wedlug was powinien robic gimnazjalista w tym czasie skoro uwazacie ze podczas przerw powinien "powtarzac material na kolejne zajecia" :P


A teraz tą wypowiedzią odnosisz się do całości tej dyskusji w wątku? W takim razie kompletnie nie zrozumiałaś o czym tutaj mowa, przeczytaj jeszcze raz wątek.



Uważasz to jako karę? Proszę.. zamieńmy się na szkoły

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------



.... My jednak chyba mamy inne pojęcie na temat "szkoła", ale zgadzam się tu z Tobą;

bo to prawda, jednak dodam do tego swoje, że strój w szkole jest bardzo istotny.

Napisane przez kiniaczeq

Dalej nie rozumiesz, nie chodzi tu o ideały. Tu chodzi o dostosowanie się i zdawanie sobie sprawy gdzie się chodzi - do szkoły a nie na wybieg. Po szkole mogą robić co tylko chcą - ich sprawa (uczniów).

Co do komórek - jestem za tym, żeby mieć telefon przy sobie, ale dźwięki wyłączone i nie korzystać na lekcji, noo żeby nie było że taki moher jestem

Napisane przez kiniaczeq

To, że przedstawiam Ci swoje zdanie to nie znaczy, że próbuję Ci coś wmówić, skąd to dziwne stwierdzenie?
Skoro nie chce Ci się cytuować to nie dziw się, że twoja wiarygodność maleje
A to pytanie - po co? to jest oczywiste.. bo yy.. tak powinno być? Przecież to takie oczywiste.

trudno wypowiedzieć się w tym temacie dlaczego taie kroki zostały podjęte, bo nie znam całej sytuacji o tym, czy w szkole mieliście jakies problemy z tym, że są wszyscy razem w klasie i przede wszystkim; czym kieruje się szkoła podejmując takie kroki.
Ale oceniając to z boku; faktycznie macie racje, śmieszne



a od czego jest dyscyplina? ona ma na celu zmeinienie podejścia do sprawy, że nauka to nie żarty mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi

Napisane przez kiniaczeq

No wybacz ale nie chce mi się w to wierzyć w sumie to dziwna sytuacja; żeby mnie przekonać do tego, że dyrektorka ma rację to trzeba było by mocnego argumentu podtrzymowującego jej zdanie.

Napisane przez kiniaczeq

nie rozumiem po co ta złośliwość?



dokładnie, rozwydrzenie to jest idealne określenie.

Napisane przez kiniaczeq

bo gdyby w szkołach było tak od początku do końca (do dzisiaj),to nie byłoby teraz tego wielkiego buntowania się.

nie denerwuje się spokojnie
Ale wiesz, co do lekcji o życiu w rodzinie itp. to nie mam nic przeciwko. W sumie pytanie powinno być w strone? "a dlaczego mam mieć coś przeciwko?"

Napisane przez Luba

A byś się zdziwiła Jak wiele potrafi zdziałac kara wymierzona przez rodziców, czyli odebranie komóreczki, kompa i mp3 Na własne oczy oczy zobaczyłam cudowna przemiane chama w normalnego chłopca. I zostało mu to. Chyba taka nauka najlepiej na niego podziałała
Ale to wiesz, czasem trzeba cos narzucić i wymagać. A nie tylko uczyc i modlic się, żeby się dziecko łaskawie chciało nauczyć



Tak, tak, uważamy że powinno obierać ziemniory z przerwą na łuskanie grochu.



HA! A ja mam takie dziecko i wcale nie jest robotem. Ludzie, cud!
No dobra, nie chce miec chłopaków, ale akurat uważam, że to dobrze, no

I jest całkiem normalny, chociaz do szkoły chodzi surowej. nie marudzi, nie kweka, nie jojczy. Szkoła to szkoła i ma mu pomóc przede wszytskim w tym, żeby osiagnął w życiu swoje cele. A takie ma, troche dalsze niż to czy będzie mógł sobie komórki użyc w szkole. Jego koleżanki tez nie płaczą tylko się cieszą, ze moga do tej akurat szkoły chodzić. I nikomu nie przychodzi do głowy się skażyć, bo każdy te szkołę sam wybrał. Z myslą, ze potem pójdzie na dobre studia. No, ale tak mysla dzieci (i rodzice), które cos tam w głowisiach mają. Oprócz tego czy można szmineczki w szkole użyc.
No juz paranoja, to oburzenie rodziców na zakazy w szkole. To już nie maja większych problemów niz te, że córcia się do szkoły pomalowac nie może?! Ludzie.

Bogu dziekuję, że mam mądre dziecko i że ono ma mądrych znajomych. A prawdziwe życie to oni prowadza poza szkołą.

Kinia, Luba, mówicie moimi słowami... z ust mi wyjmujecie...
I bardzo was za to cenię. Wyrak - ty też...
P.S. Nie kłóćmy się. To nie ma sensu - niektórzy to zrozumieją po latach.

[Serendipity]

Napisane przez Miśka84

Straszne jest to tepienie wszelkiej indywidualności w szkołach Jak ktos ma samodzielnie myśleć, skoro nie moze nawet samodzielnie sie ubrać? Jak ludzie mogą byc tolerancyjni, kreatywni, wybierać sami swój styl, dalszą drogę, inspirować się róznymi rzeczami, skoro mają być tacy sami, szarzy i maaaaksymalnie przecietni? Bo wszystko co poza normę jest ble...? Straszne
No i nie od dzisiaj wiadomo, ze wszelkie zakazy mają skutek przewciwny i wywołują frustracje, która prowadzi do czegos dużo gorszego

My tu rozmawiamy i gimnazjum,nie liceum.
Po kiego dzieciakowi makijaż ? Pokaż indywidualność mózgiem-zabłyśnij na lekcji,która jest Twoją pasją,ubierz się ciekawie.

Indywidualność to nie jest kupa tapety i dupsko na wierzchu.

[kiniaczeq]

Napisane przez Tetrahydrokannabinol

właśnie tak! jeśli dziecko żyje pod kloszem, mama to mama tamto... ech! szkoda gadać. W życiu liczy się asertywność, wygadanie. Po prostu trzeba sobie radzić, a bycie cały czas grzecznym, idealnym i super esktra nie jest alternatywnym rozwiązaniem.

nikt Cie nie zmusi do tego żebyś była cały czas na idealnych obrotach. Szkoła to szkoła - tak jak praca, wymaga czegoś.

[srubka]

Napisane przez Cinderella5x

Dokladnie, delikatnie i z umiarem. Taki zakaz / nakaz / polecenie, OK, rozumiem. Ale calkowity zakaz? Przesada. Ale wiesz, jesli ten kolor nie razi a o kosmetykach rozmawiaja tylko na przerwach, to czemu nie? Niech sobie rozmawiaja. Jasne, komorki nie na lekcjach, co za duzo, to nei zdrowo. Ale same w sobie nie raz sie przydaja, sama sie o tym przekonalam.

widzisz, to jest tak, ze kuratorium/dyrekcja etc. uznaja (zreszta to prawda), ze lepiej nalozyc wiecej zakazow i nakazow niz mniej, bo jesli ktos zlamie zakaz to zawsze jest cala reszta innych i dzieki temu (poniekad) nie dadza sobie wejsc na glowe.
Tez sie czasem zastanawialam po co takie a takie zakazy, no ale tak juz jest i raczej nic sie z tym nie zrobi. Pozostaje takie rzeczy zaakceptowac, szkole skonczysz, wyjdziesz stamtad i bedziesz miala swiety spokoj.

Napisane przez kiiiciiia

i z Tobą sie zgadzam
A szkoly zamiast wymyslac takie bzdety powinny sie wziać za naprawde poważniejsze problemy

i dziekuje

[diamentowa]

Napisane przez Miśka84

Czyli nowe pokolenia zamiast walczyć ze stereotypami mają dalej jej szerzyć? Tak wyobrażasz sobie tolerancyjną i otwarta szkołę? Niestety szkoły sa jakie są, co nie znaczy ze mamy ulegać presji, warto z nia walczyć i zmieniać nieciekawą rzeczywistosć szkolną, by może nasze dzieci za ileś lat nie były tępione przez nauczycieli i poniżane za to, że lubią np. nosić kabaretki

Uważam, że w ten sposób nauczą się tyle, że poszczególne zachowania jak i ubiór nie zawsze są adekwatne do sytuacji. Myślę, że osobie świadomej takich rzeczy łatwiej np w przyszłości o pracę. Bo nie ubiera się na rozmowę kwalifikacyją jak... do szkoły.

[foxy123]

Napisane przez diamentowa

Bo ten co pyskuje nauczycielom (taki odważny nauką się nie zhańbi), potem żłopie piwsko pod sklepem i leje żonę (przecież wszystko mu wolno) jest lepszy- bo maczo, radzi sobie .

No popatrz, ja jakos nie pije pod sklepem ani gdziekolwiek,chlopak mnie nie bije,mamy przewspaniale zycie i wszystko jest w jak najlepszym pozadku.. a grzeczna nie bylam. Rodzice pozwalali mi doslownie na wszystko- w wieku 14 lat tata wozil mnie i odbieral z dyskotek. Wiesz tylko w czym tkwi problem? Czy dziecko potrafi nie zawiesc rodzicow i nie przekraczac pewnych granic. Ja doskonale wiedzialam- jesli przegne pale, to rodzcie straca do mnie zaufanie. Nigdy ich nie zawiodlam, dzieki czemu robilam na co tylko mialam ochote tj tatuaze,kolczyki, nawet cycki jechali ze mna robic.
Jestem chodzacym przykladem przeswietnego wychowania na luzie,jednak jak juz wspomnialam- o jeden krok za daleko nigdy nie zachodzilam,bo szanowalam rodzicow.

[Cinderella5x]

Napisane przez diamentowa

Osobiście nie spotkałam się z tym "przeciwnym skutkiem". Przecież ubierać po szkole może się jak chce, a poza tym podkreślić swoją indywidualność można nie tylko przez strój. Dlaczego mam uważać, że dziewczyna w mini i kabaretkach do szkoły jest wartościowa i inteligentna? Nauczycielowi od razu podpadnie- nawet jeśli jest ambitna, inteligentna, ma swoje poglądy i coś do powiedzenia. A jeśli jest neutralna, to i nauczyciele i znajomi chętnie wysłuchają jej zdania bez "etykietki" na wstępie, ocenią ją po wypowiedzi a nie wysokości szpilki. To tylko zadziała na jej korzyść. To oczywiście tylko przykład.

A dlaczego masz uwazac, ze nie jest? Stroj NIE swiadczy o tym, co sie ma w glowie, uwerz mi.
Czyli ocenianie innych TYLKO po wygladzie i przyczepianie etykietek z gory osobom, ktorych w ogole nie znamy? Najczestszy i najwiekszy blad, jaki ludzie popelniaja.

[Tetrahydrokannabinol]

Napisane przez kiniaczeq

nikt Cie nie zmusi do tego żebyś była cały czas na idealnych obrotach. Szkoła to szkoła - tak jak praca, wymaga czegoś.

Oczywiście. Ja szkołę traktuję jak pracę. Praca to nauka, a oceny to moje wynagrodzenie, czyli taka pensja.
Jendak u nas w szkole panuje taka dziwna zależność. Jeśli jest się dobrym z języka polskiego, historii, należy być super ze wszystkiego. Jak ktoś ma celujący z fizyki, a dostateczny z hitsroii patrzą na niego krzywo, czepiają się, że myśli, ze jest super z fizyki, to mu można olewać historię!!!

[WhiteCherry]

Napisane przez Luba

A byś się zdziwiła Jak wiele potrafi zdziałac kara wymierzona przez rodziców, czyli odebranie komóreczki, kompa i mp3 Na własne oczy oczy zobaczyłam cudowna przemiane chama w normalnego chłopca. I zostało mu to. Chyba taka nauka najlepiej na niego podziałała
Ale to wiesz, czasem trzeba cos narzucić i wymagać. A nie tylko uczyc i modlic się, żeby się dziecko łaskawie chciało nauczyć



Tak, tak, uważamy że powinno obierać ziemniory z przerwą na łuskanie grochu.



HA! A ja mam takie dziecko i wcale nie jest robotem. Ludzie, cud!
No dobra, nie chce miec chłopaków, ale akurat uważam, że to dobrze, no

I jest całkiem normalny, chociaz do szkoły chodzi surowej. nie marudzi, nie kweka, nie jojczy. Szkoła to szkoła i ma mu pomóc przede wszytskim w tym, żeby osiagnął w życiu swoje cele. A takie ma, troche dalsze niż to czy będzie mógł sobie komórki użyc w szkole. Jego koleżanki tez nie płaczą tylko się cieszą, ze moga do tej akurat szkoły chodzić. I nikomu nie przychodzi do głowy się skażyć, bo każdy te szkołę sam wybrał. Z myslą, ze potem pójdzie na dobre studia. No, ale tak mysla dzieci (i rodzice), które cos tam w głowisiach mają. Oprócz tego czy można szmineczki w szkole użyc.
No juz paranoja, to oburzenie rodziców na zakazy w szkole. To już nie maja większych problemów niz te, że córcia się do szkoły pomalowac nie może?! Ludzie.

Bogu dziekuję, że mam mądre dziecko i że ono ma mądrych znajomych. A prawdziwe życie to oni prowadza poza szkołą.

ale pomalowanie ust szmineczką nie zajmuje nawet minutki, naprawdę. To w nauce nie przeszkodzi
taka mała ironia z mojej strony.
I jak wygląda "prawdziwe życie" poza szkołą?

[diamentowa]

Napisane przez foxy123

No popatrz, ja jakos nie pije pod sklepem ani gdziekolwiek,chlopak mnie nie bije,mamy przewspaniale zycie i wszystko jest w jak najlepszym pozadku

ale super , miło że się podzieliłaś swoim szczęściem

[kiniaczeq]

Napisane przez Tetrahydrokannabinol

Oczywiście. Ja szkołę traktuję jak pracę. Praca to nauka, a oceny to moje wynagrodzenie, czyli taka pensja.

Jeszcze raz:
Porównując pracę do szkoły miałam na myśli bardziej to, że tam, jak i tam panują zasady,m których no trzeba się trzymać.