Dlaczego kochamy kotki?

[magdeczka]

Właśnie zaopatrzyłam moje kociuchy w obroże (z bezpieczny zapięciem) i adresówki, zeby sobie mogły przeczytać gdzie mieszkają jak sie zgubią

Obroże miały dzwoneczki, ale tak dzwoniły te moje "dzwońce" ze wytrzymać nie szło, jak owieczki na łące

[aprzybyla]

Napisane przez magdeczka

Właśnie zaopatrzyłam moje kociuchy w obroże (z bezpieczny zapięciem) i adresówki, zeby sobie mogły przeczytać gdzie mieszkają jak sie zgubią
Obroże miały dzwoneczki, ale tak dzwoniły te moje "dzwońce" ze wytrzymać nie szło, jak owieczki na łące

hehehe no to już sie nie zgubią - moja kiciulka ma obroże , ale początkowo nie umiała z nią chodzic - miotała sie -ale po 2 dniach juz sie przyzwyczaiiła. a ten dzwoneczek to ciekawy pomysł powiem szczerze, że pierwszy raz coś takiego dla kotka słysze, ale kto wie może bedzie wesoło - pamiętaj pisać na tym wątku postepy kocie z DzWoNeczkiem
i głaski for kiti ^_^

[moee]

Napisane przez magdeczka

Właśnie zaopatrzyłam moje kociuchy w obroże (z bezpieczny zapięciem) i adresówki, zeby sobie mogły przeczytać gdzie mieszkają jak sie zgubią

Obroże miały dzwoneczki, ale tak dzwoniły te moje "dzwońce" ze wytrzymać nie szło, jak owieczki na łące

ehhh zazdroszcze, ja mojej zołzy za nic nie moge nauczyc :/ jakbym jej nie zalozyla to zawsze wsadza paszczenke a pozniej problem ze sciagnieciem.. ja juz polozylam kreske na obrozach a niech lata goła

[201704240951]

a moja kitka znowu ucieka Ja juz nie wiem co to ona cuduje ( pewnie przez to że jest w ciąży )
Parę dni temu wypóściłam ją żeby się pobiegała i już nie wróciła, 3 dni temu widziałam ją w rowie obok elektrowni 200metrów od mojego domu, niestety nie mogłam jej wziąśc bo jechałam do szkoły. A dzisiaj wracam ze szkoły i ona w tym rowie śpi ( obok Elekrtowni) no to ja cak biorę ją i do domu i już jej nie wypószczę do puki się nuie okoci Dziwna trochę

[aprzybyla]

Napisane przez nika135

a moja kitka znowu ucieka Ja juz nie wiem co to ona cuduje ( pewnie przez to że jest w ciąży ) Dziwna trochę

wiosna
ale uważajna nią!!!

[Moonlight]

u mnie już żadne zwierzątko nie zamieszka bo jakoś nie mamy do nich szczęścia
kiedyś ktoś podrzucił nam szczeniaka na wycieraczkę. wina spadła na mnie i do tej pory rodzice myślą że to moja sprawka. wyszłam na ognisko do znajomych, wróciłam a w domu pies i pretensje do mnie, że na pewno ja albo ktoś z moich znajomych tego psiaka podrzuciliśmy. strasznie kocham zwierzątka ale takiego przekrętu nie zrobiłam pieska niestety musieliśmy oddać, bo mamy bardzo małe meszkanie, a jak Borys (bo tak miał na imię ) podrósł to się strasznie męczył. wielkie psisko z niego było. podejrzewamy, że teraz sięgałby do pasa
Ryszard (kiciulek ) też prawdopodobnie został podrzucony w krzaki pod nasze okno, bo był tak maleńki i nieporadny, że ledwo chodził, więc wątpię jak by mu się udało dotrzeć gdziekolwiek. i jak już pisałam też musieliśmy się go pozbyć przez jego temperament i te durne pipy (sąsiadki ) którym wszystko przeszkadza :/

chciałam mamę namówić na innego kotka, takiego typowego domatora, któremu by się nie chciało noska wystawiać za okno ale mama nie pozwoliła... raczej jej nie namówię. jak bym postawiła ją przed faktem dokonanym to pewnie by koteczka oddała komuś... ale jeszcze tylko pare lat i się wyporwadzę (mam nadzieję ) i sama sobie koteczka sprawię już mi nikt nie zabroni niech no tylko ktoś spróbuje

[magdeczka]

Coś o tym wiem. Rodzicom i sąsiadom to wszystko przeszkadza.

Nie martw sie, kiedyś sie dorobisz własnych sierściuchów !

A co do dzwoneczków to one są po to by kociuchy do domu ptaszków i myszek nie przynosiły. Ale mówie wam to dzwonienie było nie do zniesienia i zdjęłam te nieszczęsne dzwoneczki

[aprzybyla]

Napisane przez magdeczka

Nie martw sie, kiedyś sie dorobisz własnych sierściuchów !

A co do dzwoneczków to one są po to by kociuchy do domu ptaszków i myszek nie przynosiły. Ale mówie wam to dzwonienie było nie do zniesienia i zdjęłam te nieszczęsne dzwoneczki

fajowy pomysł z tym dzwonkiem bo moja Kiciula łowna!! dobry pomysł
a tak swoją drogą to moja Kiciulka - znajda też była najpierw przedmiotem sporów

było to 2lata temu (a ja nadal mieszkam w domu) i były teksty o wyrzuceniu mnie z domu razem z kotem albo "ty sie do matury masz uczyć, a nie kotem zajmować!" albo "zrób coś z nim bo całą noc miaczy" lub "posprzątaj te bobki "

ale ja wiedziałam ze w głębi serca moi kochani rodzice mają dobre serduszka i przygarneli ją i tak jest do chwili obecnej...
DOROBIŁAM SIE Kotka

[Laura2112]

Ja się coś nie mogę przekonać do obroży
Gdyby moja kotka wychodziła, bałabym się, że o coś się zaczepi (zresztą w domu też może). A z dzwonkiem to już w ogóle, wolę naturę
I przeszkadzałoby mi to w głaskaniu
Fajnie wyglądają koty w obrożach, nie powiem, ale chyba sobie odpuszczę

[aprzybyla]

Napisane przez Laura2112

Ja się coś nie mogę przekonać do obroży
Gdyby moja kotka wychodziła, bałabym się, że o coś się zaczepi (zresztą w domu też może). A z dzwonkiem to już w ogóle, wolę naturę
I przeszkadzałoby mi to w głaskaniu
Fajnie wyglądają koty w obrożach, nie powiem, ale chyba sobie odpuszczę

rozumiem cie z tym zaczepianiem, ale tatko kupił kiedyś naszej Kiciulce obroże z whiskasa (ale nie że zrobiona z jedzenia dla kotów tylko z logiem tej firmy)
z automatycznym otwieraniem [wiec gdyby sie kociatko zachaczyło to przy szarpnięciu - a pewnie kot by sie szarpał- obroza by sie otwożyła]

ale moja sprytna kiciulka szybko rozpracowała mechanizm i "celowo" zachaczała o jakieś krawędzie żeby sie obróżki pozbyc ona też lubi nature

[Laura2112]

Właśnie gdzieś kiedyś czytałam (chyba nawet na wizażu), że z tym automatycznym otwieraniem to bywa różnie.
No i mój piesio nosił zawsze obrożę, a jak mu się zdjęło, to miał taką przerwę w tym miejscu.
Poza tym nie mam serca mojej gadzinki stresować, nawet jeśli to miałyby być tylko (aż) dwa dni

[aprzybyla]

Napisane przez Laura2112

Właśnie gdzieś kiedyś czytałam (chyba nawet na wizażu), że z tym automatycznym otwieraniem to bywa różnie.
No i mój piesio nosił zawsze obrożę, a jak mu się zdjęło, to miał taką przerwę w tym miejscu.
Poza tym nie mam serca mojej gadzinki stresować, nawet jeśli to miałyby być tylko (aż) dwa dni

racja! po co zwierzynke stresować!
a ja że moja Kiciulka tez bezstresowo chowana, to lata sobie po mieszkanku bez obróżki

a za dzwoneczek to by siena mnie chyba rzuciła, ona, Kotka, taka cha i niezauważalna, nagle byłaby taka hałaśliwa eh.. musze to zobaczyć!
co najwyżej budzenie w nocy byłoby w jej wykonaniu skuteczniejsze

Pozdrawiam

[Izunia86]

Ja Garfielda musze przyzwyczajac do obrozy i do szelek , bo bedzie wychodzacy ale tylko na smyczce Jak mu pierwszy raz zalozylam , to myslalam ,ze zwariowal , wyginal sie na wszystkie strony , motal jak ujezdzany kon Ale teraz jest juz spokojniejszy , zobaczymy jak bedzie sie zachowywal na spacerach ale to za jakis czas

[GosikK]

Hej
Wrzucam najświeższe zdjęcia mojej Pyśki i Rudej

[GosikK]

I jeszcze

Jak widać na większości zdjęć robią to, co kotki lubią najbardziej, czyli śpią

[Izunia86]

Napisane przez GosikK

Jak widać na większości zdjęć robią to, co kotki lubią najbardziej, czyli śpią

Sliczne. Klebuszek na przedostatniej najslodszy Widze ,ze tez lubia sie chowac w wersalce

[GosikK]

Napisane przez Izunia86

Sliczne. Klebuszek na przedostatniej najslodszy Widze ,ze tez lubia sie chowac w wersalce

TaaaK Ten kłębuszek to naprawde jej wyszedł Co do wersalki to obydwie umieją wejść do niej od tyłu, tylko żadna nie umie samodzielnie wyjść i trzeba je wtedy wyjmować

[aprzybyla]

Napisane przez GosikK

TaaaK Ten kłębuszek to naprawde jej wyszedł Co do wersalki to obydwie umieją wejść do niej od tyłu, tylko żadna nie umie samodzielnie wyjść i trzeba je wtedy wyjmować

zdolne kociaki

[Izunia86]

Napisane przez GosikK

Co do wersalki to obydwie umieją wejść do niej od tyłu, tylko żadna nie umie samodzielnie wyjść i trzeba je wtedy wyjmować

Nasze zrobily otwor w materiale na boku wersalki . Nie spimy na niej wiec zawsze stoi tak samo . Otworu nie bwidac , na poczatku nie bylo wiadomo jak tam wchodza. A jak juz wejda to za zadne skarby nie chca jej opuscic
Kiedys Sugar ,nasza kotka zagniezdzila sie tam , spala sobie , nie dawala zadnych znakow ,gdzie jest. Ja mylam okna i potem jej szukalam( mieszkanie jest na parterze) . Przestraszylam sie nie na zarty . Wyszlam na podworko ,szukalam jej po piwnicznych okienkach , weszlam na sama gore klatki , ryczalam ,myslalam ,ze uciekla ,potem zrezygnowana usiadlam na wersalce i oczulam jakies ruchy , jak otwozylam wersalke zobaczylam niewinne zaspane nebieskie oczeta Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac ...

[moee]

Moja mała tez lubi siedziec w wersalce, a ostatnio szukalam jej po calym domku .. a ona wlazla sobie do szafy takiej wbudowanej na gorna polke i spala na ciuchach a sama sobie otwiera drzwi ( sa rozsuwane) po prostu wspina sie na wieszak w przedpokoju i skacze az rozsunie sprytna bestia
a to najnowsze mojej urwisicy

[Izunia86]

Napisane przez moee

a ostatnio szukalam jej po calym domku .. a ona wlazla sobie do szafy takiej wbudowanej na gorna polke i spala na ciuchach a sama sobie otwiera drzwi ( sa rozsuwane) po prostu wspina sie na wieszak w przedpokoju i skacze az rozsunie sprytna bestia

Z tym tez mialam problem. Jest szafa , ktora na gorze ma jakby szafke ,taka odebna . Mala ( ta co wyzej na zdjeciu Sugar ) wskakuje na szafeczke na buty , potem lapka pac pac i juz przesuwa drzwiczki i siedzi na ciuchach Niezbyt jej wolno bo tam np TZ polar czarny a ona jest biala i do tego wlochata

[aprzybyla]

Napisane przez moee

a to najnowsze mojej urwisicy

łądne ujęcie!

z tego co piszecie widać że KOTY lubią miejsca niedostepne! lubią zdobywa nieodkryte tereny i isć tam gdzie jest to wbrew logice... hmm.. jaka błyskotliwa myśl z krótkiej analizy kociego zycia eh.. chyba już sie powinnam położyć spać

Dobranoc wszystkie Kociary

[Izunia86]

Napisane przez aprzybyla

Dobranoc wszystkie Kociary

Dobranoc
Ja rowniez sie zegnam i uciekam

[moee]

tak lubia niedostepne miejsca moja uwielbia wchodzic np do reklamowki i w niej siedzi, badz w maly kosz na smieci ktory trzymam w lazience ostatnio przeszla sama siebie bo w ciagu nocy podarla na kawaleczki caly pak papieru do drukarki wrr uwielbia moja bizuterie i jak ma tylko sposobnosc to ja myk i znajduje pod wersalka badz w jej kuwecie a do swojej kuwety to wszystko sciaga ... od koszulek jak sa jakies na automacie po papierki od cukierkow itp strasznie ale to strasznie rozrabia, a ja sie nie moge doczekac kiedy wyrosnie

[Laura2112]

Sugar jest taka śliczna!
Zdecydowanie za mało ją pokazujesz

[Izunia86]

Napisane przez Laura2112

Sugar jest taka śliczna!
Zdecydowanie za mało ją pokazujesz

Ok Na zdjeciach (robione przez TZ ) Sugar mala , maly wymoczus ,slodki , klebuszek

[Izunia86]

Teraz Sugar ze Spice i sama Spice ,czyli moje male czarnuskie bobo , tez jako male szkraby

[Izunia86]

I ostatnia porcja Sugar i Spice jako dorosle , koteczki Zdjecia tym razem moje oprocz "w pudelku" Juz napawde zmykam dobranocka

[Laura2112]

Noo, toś mnie teraz nasyciła!
Jest obłędna! Przesłodki ma pychol, zjadłabym ją z pazurami
Spice też pięknota, tak mi się kojarzyło, że masz trzy koty, ale nie byłam pewna Czarne koty są przekochane (przynajmniej te, które znam ) I ta mina, gdzie Sugar wącha jej pyszczek
A co się biduli w oczko przytrafiło?

Dzięki za fotki, w końcu przyjrzałam się dokładnie kotu balijskiemu

[Izunia86]

Napisane przez Laura2112

A co się biduli w oczko przytrafiło?

Dzięki za fotki, w końcu przyjrzałam się dokładnie kotu balijskiemu

Czarnuszek miala koci katar i niestety stracila przez to oczko . Moj TZ wzial ja z podworka , za pozno byla leczona ni niestety . Ale teraz juz czuje sie dobrze