Aparaty ortodontyczne cz.XIII

[201607111632]

Napisane przez pirisand

w moim niestety też nikt nie nosi.. ale cóż
wolę świecić aparatem niż krzywymi zębami i brzydkim uśmiechem

I o to chodzi

[luniaska]

Napisane przez madziara_07

w moim tez-ostatnio sie mnie siostra zapytala kiedy w koncu zakladam sobie te sztuczna szczeke

a siostra ma proste zęby ? bo pewnie jest zazdrosna ja tam stwierdzam, że to też świetna metoda uczenia się dystansu i akceptacji swojej osoby i mam zamiar szczerzyć się z aparatem do wszystkich, którzy wypowiadają jakieś kąśliwe uwagi

a sama na ludzi z aparatem patrze bardziej przychylnie i od razu mam ochote ich poznać

[ceciii]

Eeee, phiii, teraz to możecie świecić metalem....
Ja od kilku godzin błyszczę zębami :hura:

[pirisand]

Napisane przez ceciii

Eeee, phiii, teraz to możecie świecić metalem....
Ja od kilku godzin błyszczę zębami :hura:

szybko! zazdroszczę

[ceciii]

Napisane przez pirisand

szybko! zazdroszczę

No teraz to nie wiem... Od 15 minut walczę z retencją, nie chce siedzieć. Wkurzyłam się i rzuciłam ją w kąt pewnie za niedługo zrobię podejście drugie i będzie to samo!

[Vinnga]

Napisane przez ceciii

No teraz to nie wiem... Od 15 minut walczę z retencją, nie chce siedzieć. Wkurzyłam się i rzuciłam ją w kąt pewnie za niedługo zrobię podejście drugie i będzie to samo!

Zazdroszczę ściągnięcia! Podoba Ci się efekt ? Masz jakieś przebarwienia po ściągnięciu aparatu czy ładny jednolity kolor na zębach ?

Jak to aparat nie pasuje ? A w gabinecie mierzyłaś go?

[Kocurasek]

Napisane przez luniaska

a kiedy wybielałaś? mnie orto zabronił przed założeniem

nawet dzień wcześniej nosiłam nakładkę i poszłam ze zmaltretowanymi dziąsłami

Napisane przez L I L Y

Nie, nie zajechałam Jednak to chyba ósemka ruszyła, bo dziś już bardziej ją czuję pod dziąsłem

o to współczuję

Napisane przez madziara_07

w moim tez-ostatnio sie mnie siostra zapytala kiedy w koncu zakladam sobie te sztuczna szczeke

Napisane przez ceciii

Eeee, phiii, teraz to możecie świecić metalem....
Ja od kilku godzin błyszczę zębami :hura:

ale szybko!

Dziewczyny, można coś zrobić z klejem na zębach? Jest on niewidoczny, ale wyczuwam go językiem i mnie wkurza.

[szafirowa_dama]

W Kauflandzie promocja na płyn Colgate Plax 500 ml za 10 zł.

[pirisand]

Napisane przez ceciii

No teraz to nie wiem... Od 15 minut walczę z retencją, nie chce siedzieć. Wkurzyłam się i rzuciłam ją w kąt pewnie za niedługo zrobię podejście drugie i będzie to samo!

oj to chyba musisz jechać jak najszybciej do orto... ze mnie to taka panikara że pewnie byłabym juz cała w stresie że zęby mi się ponownie rozjadą i wrócą na swoje stare miejsce..

Napisane przez Kocurasek

Dziewczyny, można coś zrobić z klejem na zębach? Jest on niewidoczny, ale wyczuwam go językiem i mnie wkurza.

chyba nie... możesz ewentualnie orto poprosić czy dałoby radę żeby Ci tam podszlifowała

[misz_masz]

Napisane przez hihihi

dziękuję
u doktor Sobolewskiej-Siemieniuk
a Ty ?
współczuję, że tak głodujesz, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej

Miło, że kogoś tu spotkałam kto się leczy u tego samego orto

Kocurasek
wow jakie śliczne zęby, ta biel

Napisane przez ceciii

Eeee, phiii, teraz to możecie świecić metalem....
Ja od kilku godzin błyszczę zębami :hura:

Gratulacje może pochwalisz się i wstawisz zdjęcia?

[hihihi]

Napisane przez ceciii

Eeee, phiii, teraz to możecie świecić metalem....
Ja od kilku godzin błyszczę zębami :hura:

o super, gratulacje! i jak efekt? pochwal się!

Napisane przez misz_masz

Miło, że kogoś tu spotkałam kto się leczy u tego samego orto

o śmiesznie, fajnie może się kiedyś nawet w poczekalni spotkamy

[ceciii]

dzięki dziewczyny wczoraj walczyłam z aparatem, ale wyskakuje.... To nie jest ta nakładka, tylko ten drugi, z metalem, brrr. Orto w gabinecie mierzyła i jakoś go włożyła, nie wiem jak mam do niej ponad godzinę samochodem, ale w poniedziałek jadę do niej po nakładki dodatkowe jakieś.. Więc nie wiem czy lecieć do niej teraz i cały dzień stracić, czy poczekać do poniedziałku. A może aparat nie pasuje, bo mam dziąsła spuchnięte? Też jestem panikara, dzisiaj spałam bez retencji i od razu po przebudzeniu język w ruch i do lusterka - na szczęście stoją jak stały

Dziwnie tak ;P efekt? Czuję się, jakbym miała czyjeś zęby
Zdjęcia pokażę orto zrobiła zdjęcia, jak je dostanę to zobaczycie same

EDIT: a jeżeli chodzi o plamy na zebach, to... Najgorzej się ich bałam jak założyłam aparat, to myłam ząbki po KAŻDYM posiłku, przekąsce, czymkolwiek co do buzi mej trafiło później... Wiadomo, odechciało się ;P tym bardziej, że jestem miłośniczką kawy fakt, przez słomkę piłam, ale jak ich nie było, to nie potrafiłam sobie odmówić ukochanego napoju.
Ale na szczęście! Żadnych plam nie mam tylko głupia ja, przez długi czas myłam zęby pastami wybielającymi i jak przyjrzę się zębom w słońcu, dokładnie, to widać, że tam gdzie zamki były, kolor jest MINIMALNIE żółtszy - ale to jak mówię, trzeba się dobrze przyjrzeć wczoraj TŻ wypytywałam, to mówił, że głupia jestem, bo nic nie mam

[Kusum]

Napisane przez ceciii

dzięki dziewczyny wczoraj walczyłam z aparatem, ale wyskakuje.... To nie jest ta nakładka, tylko ten drugi, z metalem, brrr. Orto w gabinecie mierzyła i jakoś go włożyła, nie wiem jak mam do niej ponad godzinę samochodem, ale w poniedziałek jadę do niej po nakładki dodatkowe jakieś.. Więc nie wiem czy lecieć do niej teraz i cały dzień stracić, czy poczekać do poniedziałku. A może aparat nie pasuje, bo mam dziąsła spuchnięte? Też jestem panikara, dzisiaj spałam bez retencji i od razu po przebudzeniu język w ruch i do lusterka - na szczęście stoją jak stały

Dziwnie tak ;P efekt? Czuję się, jakbym miała czyjeś zęby
Zdjęcia pokażę orto zrobiła zdjęcia, jak je dostanę to zobaczycie same

EDIT: a jeżeli chodzi o plamy na zebach, to... Najgorzej się ich bałam jak założyłam aparat, to myłam ząbki po KAŻDYM posiłku, przekąsce, czymkolwiek co do buzi mej trafiło później... Wiadomo, odechciało się ;P tym bardziej, że jestem miłośniczką kawy fakt, przez słomkę piłam, ale jak ich nie było, to nie potrafiłam sobie odmówić ukochanego napoju.
Ale na szczęście! Żadnych plam nie mam tylko głupia ja, przez długi czas myłam zęby pastami wybielającymi i jak przyjrzę się zębom w słońcu, dokładnie, to widać, że tam gdzie zamki były, kolor jest MINIMALNIE żółtszy - ale to jak mówię, trzeba się dobrze przyjrzeć wczoraj TŻ wypytywałam, to mówił, że głupia jestem, bo nic nie mam

Gratulacje Czekam na fotki.
Pewnie za chwilę odcień się wyrówna i już sama nie będziesz nic widzieć.

[pirisand]

Napisane przez ceciii

tym bardziej, że jestem miłośniczką kawy fakt, przez słomkę piłam, ale jak ich nie było, to nie potrafiłam sobie odmówić ukochanego napoju.

ja sobie dnia bez kawki nie wyobrażam też piję przez słomkę a jak nie mam to zonk! piję bez
za to herbaty nie ruszyłam od założenia, nawet przez słomkę bo mam schizę że ona jednak bardziej się osadza na ząbkach ale nie wiem czy słusznie

[madziara_07]

Napisane przez luniaska

a siostra ma proste zęby ? bo pewnie jest zazdrosna ja tam stwierdzam, że to też świetna metoda uczenia się dystansu i akceptacji swojej osoby i mam zamiar szczerzyć się z aparatem do wszystkich, którzy wypowiadają jakieś kąśliwe uwagi

a sama na ludzi z aparatem patrze bardziej przychylnie i od razu mam ochote ich poznać

moja starsza (duzo starsza) siostra ma proste zeby i sztuczna szczeke wlasnie uzupelniajaca wiec moze to i zazdrosc. ale ogolnie moja rodzinka raczej mnie nie wspiera i tylko wydziwia ze wydaje tyle pieniedzy na zeby ktore i tak zaraz mi wypadna (no ja licze ze jeszcze je paredziasiat lat ponosze) zamiast kupic sobie cos innego np samochod. a ja tam i tak ciesze sie jak glupia choc jakiegos wielkiego kompleksu o dziwo nie mialam (piosze o dziwo bo zeby mam naprawde krzywe) poprostu zapominalam jak wygladaja
ja za to teraz mam obsesje ogladania ludziom zgryzu i zebow

cecii gratuluje!! ale krociutko nosilas rok i miesiac no no

[buszmenkaaa]

odechciało mi się już prostych, ładnych zębów... byłam na kolejnym dłutowaniu zatrzymanej ósemki(dolnej) i tak jak ostatnim razem, praktycznie nie bolało mnie ani nie było opuchlizny i baaardzo szybko się zagoiło(kobiety mi wyrywały) tak tym razem przyszło do mnie dwóch rzeźników choć umówiłam się do tej babki znowu, ale nie mogła przyjść w danej chwili, w sumie mogłam wstać i powiedzieć, że w takim razie ja dziękuje i przesunąć datę. No ale tego nie zrobiłam, musiałam czekać na fotelu pół godziny zanim przyszli do mnie, nawet nie poinformował mnie, że będzie wbijał igłę ze znieczuleniem, oczywiście znieczulenie dostałam w bolusie, aż mnie ciary przeszły. Kazał otworzyć buzię, zasadził igłą znienacka, później szarpali niemiłosiernie, uciskali, mało co z tego fotelu nie spadłam :/ i stwierdził, że jednak się nie uda, potrzebna będzie maszyna. Pociął tą maszyną zęba, wyjął go, zaszył i poszedł. Nawet go nie widziałam później. Najwidoczniej chciał go w całości wyrwać- taki z niego cwaniaczek, ale mu nie wyszło i musiał pociąć, jakby nie mógł mi oszczędzić tego szarpania i od razu rozciąć. No i teraz wyglądam jak chomik, nie boli mnie jakoś strasznie- tabletki dają radę. Najgorsze z tego wszystkiego, że chyba tym szarpaniem, strasznym uciskaniem nerw mi uszkodził językowy i może podjęzykowy. Jestem dwa dni po zabiegu i nie mam kompletnie czucia po lewej stronie języka i na dziąśle czuję mrowienie, jakieś prądy i jakbym miała kartofla w buzi a nie swój język. Prawie że identyczne uczucie jakby znieczulenie jeszcze trzymało, coś strasznego... strasznie przedmiotowo do mnie podeszli. Tak jak tamte babki mówiły co będą robić, uprzedzały tak ten nic, kompletnie nic. Jak mi nie wróci czucie to się pochlastam miała może któraś z was podobnie?
musiałam się pożalić...

[Kocurasek]

Napisane przez misz_masz

Kocurasek
wow jakie śliczne zęby, ta biel

dziękuję

Napisane przez buszmenkaaa

odechciało mi się już prostych, ładnych zębów... byłam na kolejnym dłutowaniu zatrzymanej ósemki(dolnej) i tak jak ostatnim razem, praktycznie nie bolało mnie ani nie było opuchlizny i baaardzo szybko się zagoiło(kobiety mi wyrywały) tak tym razem przyszło do mnie dwóch rzeźników choć umówiłam się do tej babki znowu, ale nie mogła przyjść w danej chwili, w sumie mogłam wstać i powiedzieć, że w takim razie ja dziękuje i przesunąć datę. No ale tego nie zrobiłam, musiałam czekać na fotelu pół godziny zanim przyszli do mnie, nawet nie poinformował mnie, że będzie wbijał igłę ze znieczuleniem, oczywiście znieczulenie dostałam w bolusie, aż mnie ciary przeszły. Kazał otworzyć buzię, zasadził igłą znienacka, później szarpali niemiłosiernie, uciskali, mało co z tego fotelu nie spadłam :/ i stwierdził, że jednak się nie uda, potrzebna będzie maszyna. Pociął tą maszyną zęba, wyjął go, zaszył i poszedł. Nawet go nie widziałam później. Najwidoczniej chciał go w całości wyrwać- taki z niego cwaniaczek, ale mu nie wyszło i musiał pociąć, jakby nie mógł mi oszczędzić tego szarpania i od razu rozciąć. No i teraz wyglądam jak chomik, nie boli mnie jakoś strasznie- tabletki dają radę. Najgorsze z tego wszystkiego, że chyba tym szarpaniem, strasznym uciskaniem nerw mi uszkodził językowy i może podjęzykowy. Jestem dwa dni po zabiegu i nie mam kompletnie czucia po lewej stronie języka i na dziąśle czuję mrowienie, jakieś prądy i jakbym miała kartofla w buzi a nie swój język. Prawie że identyczne uczucie jakby znieczulenie jeszcze trzymało, coś strasznego... strasznie przedmiotowo do mnie podeszli. Tak jak tamte babki mówiły co będą robić, uprzedzały tak ten nic, kompletnie nic. Jak mi nie wróci czucie to się pochlastam miała może któraś z was podobnie?
musiałam się pożalić...

Bidulko współczuję. Skoro już tyle przeszłaś to teraz będzie z górki Mnie też to niestety czeka na dole :/

Luniaska, jesteś już zadrutowana?

[Kachnaaaa]

Powiem Wam,że po dzisiejszej wizycie jestem w szoku.
Nie wiem czy zbyt pobieżnie przeczytałam wypowiedzi o Waszych retencjach,ale to co usłyszałam mnie bardzo zaniepokoiło.
Mam mieć podklejane druciki na górze i na dole,raczej dożywotnio (to przeżyję,dużo osób wiem że tak ma),ale oprócz tego prawdopodobnie będę mieć również na dolę tą przezroczystą nakładkę,a na górze szynę - te obiekty mam nosić przez 10 LAT NA NOC Powiem Wam że po prostu sobie tego nie wyobrażam.. Jak będą wygladać Wasze retencje?

[Hiver]

Napisane przez Kachnaaaa

Powiem Wam,że po dzisiejszej wizycie jestem w szoku.
Nie wiem czy zbyt pobieżnie przeczytałam wypowiedzi o Waszych retencjach,ale to co usłyszałam mnie bardzo zaniepokoiło.
Mam mieć podklejane druciki na górze i na dole,raczej dożywotnio (to przeżyję,dużo osób wiem że tak ma),ale oprócz tego prawdopodobnie będę mieć również na dolę tą przezroczystą nakładkę,a na górze szynę - te obiekty mam nosić przez 10 LAT NA NOC Powiem Wam że po prostu sobie tego nie wyobrażam.. Jak będą wygladać Wasze retencje?

U mnie retencja na górę i dół - dwie te przezroczyste nakładki chyba Osamu się nazywają - do końca życia na noc, czyli licząc pozytywnie z 40 lat, chyba że zemrę wcześniej.

[luniaska]

Napisane przez Kocurasek

dziękuję

Luniaska, jesteś już zadrutowana?

jestem już druciakiem pełną gębą (dosłownie)
okazało się, że założyli mi jednak 4 pierścienie (bez wcześniejszej separacji) i mój orto troche się namęczył i napocił, żeby to wszystko wcisnąć
na razie mnie nic nie boli, ale wszystko przeszkadza i uwiera mam bardzo małą buzie i zęby i ten aparat na mnie wygląda tragicznie, ale przeżyje

[kwiatek101]

hej wczoraj byłam na wymianie drutów i szczerze - umieram. W życiu nie czułam tak okropnego bólu zębów. Dostałam wyciągi wg mnie bardzo mocne bo tak ciągną, że nawet nie otwieram buzi na więcej niż 1 palec. Mam je od dolnych siódemek do górnych trójek. Dzisiejszy dzień to ogromna męczarnia bo bolą mnie nie tylko zęby ale cała żuchwa i szczęka (tam w kości, poniżej zębów, właśnie przez wyciągi).
Nie mogę NIC jeść, o tym mogę zapomnieć pewnie na ok tydzień sądząc po bólu. Mam ochotę je ściągnąć, bo tak mnie to drażni , że nie mogę. Zjadłam jeden ibuprom i ból minął na jakiś czas (do tego stopnia, że mnie nie drażnił po prostu, bo zęby dalej bolały i nic nie zjadłam) a teraz przestał działać i od nowa A nie będę przecież brać ciągle leków przeciwbolowych.

Eh, mówię Wam, tragedia. Najchętniej położyłabym się i usnęła na ten tydzień, aż przestanie boleć. Nigdy mnie tak nie bolało, nawet jak zakładałam pierwszy raz łuki , a wtedy podobno najbardziej boli, ani po wyrywaniu ósemek mówiła mi orto, że to mocny łuk i że będzie masakra ale nie byłam przygotowana na to

[Irish184]

Napisane przez buszmenkaaa

odechciało mi się już prostych, ładnych zębów... byłam na kolejnym dłutowaniu zatrzymanej ósemki(dolnej) i tak jak ostatnim razem, praktycznie nie bolało mnie ani nie było opuchlizny i baaardzo szybko się zagoiło(kobiety mi wyrywały) tak tym razem przyszło do mnie dwóch rzeźników choć umówiłam się do tej babki znowu, ale nie mogła przyjść w danej chwili, w sumie mogłam wstać i powiedzieć, że w takim razie ja dziękuje i przesunąć datę. No ale tego nie zrobiłam, musiałam czekać na fotelu pół godziny zanim przyszli do mnie, nawet nie poinformował mnie, że będzie wbijał igłę ze znieczuleniem, oczywiście znieczulenie dostałam w bolusie, aż mnie ciary przeszły. Kazał otworzyć buzię, zasadził igłą znienacka, później szarpali niemiłosiernie, uciskali, mało co z tego fotelu nie spadłam :/ i stwierdził, że jednak się nie uda, potrzebna będzie maszyna. Pociął tą maszyną zęba, wyjął go, zaszył i poszedł. Nawet go nie widziałam później. Najwidoczniej chciał go w całości wyrwać- taki z niego cwaniaczek, ale mu nie wyszło i musiał pociąć, jakby nie mógł mi oszczędzić tego szarpania i od razu rozciąć. No i teraz wyglądam jak chomik, nie boli mnie jakoś strasznie- tabletki dają radę. Najgorsze z tego wszystkiego, że chyba tym szarpaniem, strasznym uciskaniem nerw mi uszkodził językowy i może podjęzykowy. Jestem dwa dni po zabiegu i nie mam kompletnie czucia po lewej stronie języka i na dziąśle czuję mrowienie, jakieś prądy i jakbym miała kartofla w buzi a nie swój język. Prawie że identyczne uczucie jakby znieczulenie jeszcze trzymało, coś strasznego... strasznie przedmiotowo do mnie podeszli. Tak jak tamte babki mówiły co będą robić, uprzedzały tak ten nic, kompletnie nic. Jak mi nie wróci czucie to się pochlastam miała może któraś z was podobnie?
musiałam się pożalić...

Współczuję No co za matoł. Jak widział, że nie idzie w całości wyrwać to mógł szybciej zdecydować się na pocięcie zęba na kawałki. W ogóle myślałam, że cięcie dolnych niewyrżniętych ósemek na kawałki jest standardem i że nie można inaczej. Jednak dużo zależy od umiejętności i podejścia chirurga. Mam nadzieje, że ten brak czucia jest przejściowy. Jeszcze jakaś ósemka Ci została do wyrwania?

Napisane przez kwiatek101

hej wczoraj byłam na wymianie drutów i szczerze - umieram. W życiu nie czułam tak okropnego bólu zębów. Dostałam wyciągi wg mnie bardzo mocne bo tak ciągną, że nawet nie otwieram buzi na więcej niż 1 palec. Mam je od dolnych siódemek do górnych trójek. Dzisiejszy dzień to ogromna męczarnia bo bolą mnie nie tylko zęby ale cała żuchwa i szczęka (tam w kości, poniżej zębów, właśnie przez wyciągi).
Nie mogę NIC jeść, o tym mogę zapomnieć pewnie na ok tydzień sądząc po bólu. Mam ochotę je ściągnąć, bo tak mnie to drażni , że nie mogę. Zjadłam jeden ibuprom i ból minął na jakiś czas (do tego stopnia, że mnie nie drażnił po prostu, bo zęby dalej bolały i nic nie zjadłam) a teraz przestał działać i od nowa A nie będę przecież brać ciągle leków przeciwbolowych.

Eh, mówię Wam, tragedia. Najchętniej położyłabym się i usnęła na ten tydzień, aż przestanie boleć. Nigdy mnie tak nie bolało, nawet jak zakładałam pierwszy raz łuki , a wtedy podobno najbardziej boli, ani po wyrywaniu ósemek mówiła mi orto, że to mocny łuk i że będzie masakra ale nie byłam przygotowana na to

Ja teraz w poniedziałek miałam wymianę drutów. Orto mnie od razu na wizycie ostrzegła, że może boleć. I rzeczywiście miała rację. Już nie pamiętam kiedy mnie tak zęby bolały po wizycie. Ale już ze 2 dni później było dużo lepiej. Miejmy nadzieję, że u Ciebie ból też nie będzie trwał zbyt długo. Dasz radę

[luniaska]

Napisane przez kwiatek101

hej wczoraj byłam na wymianie drutów i szczerze - umieram. W życiu nie czułam tak okropnego bólu zębów. Dostałam wyciągi wg mnie bardzo mocne bo tak ciągną, że nawet nie otwieram buzi na więcej niż 1 palec. Mam je od dolnych siódemek do górnych trójek. Dzisiejszy dzień to ogromna męczarnia bo bolą mnie nie tylko zęby ale cała żuchwa i szczęka (tam w kości, poniżej zębów, właśnie przez wyciągi).
Nie mogę NIC jeść, o tym mogę zapomnieć pewnie na ok tydzień sądząc po bólu. Mam ochotę je ściągnąć, bo tak mnie to drażni , że nie mogę. Zjadłam jeden ibuprom i ból minął na jakiś czas (do tego stopnia, że mnie nie drażnił po prostu, bo zęby dalej bolały i nic nie zjadłam) a teraz przestał działać i od nowa A nie będę przecież brać ciągle leków przeciwbolowych.

Eh, mówię Wam, tragedia. Najchętniej położyłabym się i usnęła na ten tydzień, aż przestanie boleć. Nigdy mnie tak nie bolało, nawet jak zakładałam pierwszy raz łuki , a wtedy podobno najbardziej boli, ani po wyrywaniu ósemek mówiła mi orto, że to mocny łuk i że będzie masakra ale nie byłam przygotowana na to

mam nadzieję, że jednak szybko Ci przejdzie i nie będzie bolało całego tygodnia

a powiedzcie kiedy was zęby zaczęły boleć od założenia? bo ja już noszę pare godzin i nic

[madziara_07]

luniaska gratuluje!!! i zazdroszcze tak po cichutku

buszmenka przykro mi ale napewno sie zagoi i bedzie ok. wyrywasz gorne osemki?

Napisane przez Irish184

W ogóle myślałam, że cięcie dolnych niewyrżniętych ósemek na kawałki jest standardem i że nie można inaczej. Jednak dużo zależy od umiejętności i podejścia chirurga.

ja nie mialam cietej ani jednej ani drugiej podpilowane zeby dluto (czy tam jakkolwiek sie to nazywa) weszlo tak ale pociete na kawalki nie.

a tak odnosnie osemek.. miesiac temu mialam przeswietlenie calej szczeki-gorne osemki pieknie na rentgenie pokazaly ale pani doktor stwierdzila ze sie moze wyrzna a moze nie ale poki co zostawiamy... w ciagu tego miesiaca jedna z nich wyszla z dziasla i rosnie jak na drozdzach tylko patrzec jak druga tez ruszy.. ale rosnie o dziwo prosto wiec co sie bede przejmowac

[karolina2020]

Ja wczoraj bylam na dorobieniu podniesienia zgryzu, bo juz jakis czas temu mi sie ukruszylo, ale ze mam slaby luk i zab ktory sie mial przesunac sie nie przesuwa myslalam ze nie musze juz tego teraz robic No ale akurat zgadalam sie z orto i powiedziala zebym przyszla i przy okazji dodala mi lancuszek na dole, mowila ze nic nie bedzie bolec, tiaa :-P Jadlam na sniadanie bulke krojac ja na male kawalki i zujac ta strona bez lancuszka heh

[Kusum]

Dziewczyny czy zdarzyło Wam się zmieniać zalecenia orto co do noszenia wyciągów? Ja muszę trochę sama kombinować. Już Wam mówię dlaczego. Orto kazała nosić pionowo i zaczepiać u dołu do 4. Robiłam tak przez ostatnie 3 tygodnie i zero efektów. Wręcz jest gorzej, bo dolne 3 kładą mi się do przodu i cały dół wypychają do przodu i robi się ogólny bajzel. A zgryz się wcale nie domyka. Wczoraj zaczepiłam dół za te nieszczęsne 3 i dziś widzę ogromną różnicę. Wszystkie zęby są o wiele lepiej ustawione. I co tu począć? Może ktoś mi powie jak nosił wyciągi pionowe po zdjęciu rozklinowania?

[3bit]

Dziewczyny mam problem i nie wiem co robić.
Mam termin na zakładanie aparatu (jednego łuku póki co) na koniec maja.
Wczoraj miałam przedstawiony plan leczenia, ale zapomniałam spytać o jedno. Otóż, moja górna dwójka (w sumie to druga też ale w jeszcze mniejszym staopniu) jest odrobinę ukruszona w dolnym rogu przy jedynce. Orto na bank to widział, miał zrobione zdjęcia aparatem, ale nic o tym nie wspomniał, ja też z przypływu tylu nowych informacji zapomniałam. Zastanawiam się czy jest taka możliwość, że po założeniu aparatu będzie można wypełnić te miejsca żeby powierzchnia była gładka i dwójka wyglądała na nie ukruszoną? Czy takie rzeczy trzeba zrobić przed założeniem aparatu? Obawiam się, że może to być problem w moim przypadku gdyż jedna z moich dwójek jest wsunięta do tyłu trochę za jedynkę i właśnie tego minimalnego ukruszenia drugiej dwójki nie widać bo jedynka to zasłania jak się patrzy na wprost. Tak się zastanawiam czy bez wyprostowania zębów da się wypełnić obie dwójki żeby tak samo wyglądały?? Może orto nic nie wspominał o tym, bo najpierw chce je wyprostować? Miał ktoś podobny problem?? Termin mam od razu na zakładanie aparatu więc nie będę się wcześniej widziała z orto, a jak pomyślę że mam go znów nękać i płacić kolejne nie małe pieniądze za wizytę to aż mi słabo, tak więc może pomożecie/uspokoicie?

[__Linka]

Witajcie
Jestem nowa i nie ukrywam,że sie nie mogę połapać ze wszystkim


3bit też będę miała zakładany aparat pod koniec maja, codziennie mam mnóstwo wątpliwości i obaw....
Niestety nie mam pojęcia co Tobie poradzić , z tego co opisujesz to chyba musisz uzbroić się w cierpliwość i wstrzymać do następnej wizyty.
Wtedy już się dokładnie wypytasz o to ortodonty

[Kachnaaaa]

Napisane przez Hiver

U mnie retencja na górę i dół - dwie te przezroczyste nakładki chyba Osamu się nazywają - do końca życia na noc, czyli licząc pozytywnie z 40 lat, chyba że zemrę wcześniej.

Cholera,ale to jednak szczęście mieć proste zęby od urodzenia,a my będziemy się męczyc z tymi nakładkami

[__Linka]

kachnaaaa ja kiedyś miałam proste zęby i tego nie doceniałam :P dopiero zaczeły się wykrzywiać po usunięciu czterech ósemek...
Ale Ty juz jestes po zdjęciu aparatu stałego ? Jak przezycia ?