Miesiączka już 11 dzień :( - jaki może być powód?

[Weronisia]

Napisane przez Fresa

Weronisiu,dzieciaczki pewnie zadowolone teraz są,że mogą więcej cię widzieć

Tak, bardzo zadowolone. Szczegolnie synek, bo od czerwca jest w przedszkolu tylko do 12.15 a nie do 16.30 wiec mamy wiecej czasu tylko dla nas dwoch Teraz dopiero widze jak on bardzo potrzebowal mnie tylko dla samego siebie, a nie na spolke z siostra

Napisane przez Malla

Weronisia - macie teraz jakieś zwierzaki? Zamierzasz mieć nowego kota?

W tej chwili nie mamy nic. Po tym jak odszedl nasz kocurek nie odwaze sie kupowac drugiego kota choc jest to moje marzenie. Jednak TZ nie przepada za kotami, wiec... musze odpuscic.

2 miesiace po smierci kocurka kupilam szczeniaczka owczarka niemieckiego. Kochana suczka, troche postrzelona wyrosla nam na piekna psice. Niestety przez moja prace nie mialam dla niej kompletnie czasu.
Pracowalam na nocki, wiec biedulka musiala spac i w nocy i w dzien A gdy sie wreszcie obudzilam, to juz musialam sie zajmowac dziecmi, a na psa brakowalo czasu. A niestety owczarki musza bardzo duzo biegac, min. 2 godziny dziennie.

Gdy bylismy w sierpniu w Polsce zostawilismy ja u naszych znajomych, sasiadow moich rodzicow.
Przezylam to bardzo zle, tak jakbym wlasne dziecko oddawala.

Wiem, ze zrobilam dobrze, bo ona ma tam jak w raju. Biega ile chce, bo ludzie ci maja ponad hektar dzialki.

Tydzien temu moj maz byl w Polsce i ... odwiedzil naszego psa Nagral mi film z nia i porobil zdjecia... znow to strasznie przezywam. Widze, ze jest szczesliwa, ale... nie jest juz moja No i co gorsza wcale nie poznala mojego meza. Nawet nie reagowala na jego glos.


Tu nie mam szans na nowego zwierzaka. Nie mam na to warunkow.
Z kotow bardzo bym chciala znowu brytyjczyka lub Meine Coona.
A z psow to tylko owczarka niemieckiego.


Jesli uda nam sie wrocic do Polski (a wszystko wskazuje ze sie uda ) to bede miala kotki po sasiedzku. My bedziemy mieszkac na pietrze, a na parterze moi rodzice maja 3 kotki i psiaka miniaturke ciau ciau czy jakos tak Owczarka wiec tam nie moge miec, bo zjadlby na sniadanie tego malucha a koty popedzilby do lasu.

Mysle, ze tam bede miala wlasnie pieknego kota

Interesuje mnie taki kot dokladnie w tym kolorze: 1, 2, 3, 4

Ten kot to moje marzenie, ale moj maz uwaza ze nasz Angelo niebieski byl i tak najpiekniejszy i chcialby jesli juz to wlasnie niebieskiego.

[Malla]

Lubię takie z ciemną buzią, byle nie syjamy, bo są wredne. Maine Coony są rozkoszne, takie wielgachne, ale mają mniejszą odporność, trzeba wziąć kociaka z pewnej hodowli, nawet wśród tych za 2000zł zdarzają się oszustwa w postaci niezdrowego kociaka, a potem nam kit wciskają, że to nasza wina.

[Weronisia]

Tak, ja kupie tylko z dobrej hodowli. Chociaz i na to nie masz gwarancji.
Ja zaplacilam za mojego Angelo 1500 zl (wtedy byla to wysoka cena za tego kota), ale uwazalam ze jest wart swojej ceny. Hodowla znana i polecona mi przez innego znanego hodowce. Kotki wypieszczone, zdrowiutkie.
I coz... moj Angelo okazal sie byc samotnikiem chodzacym wlasnymi drogami. Nigdy nie dal sie wziac na kolana. Jak byl glodny to dal sie poglaskac lub przyszedl sie platac miedzy nogami.
A na koniec umarl w wielkich meczarniach, bo sie okazalo, ze nie dostal powtornej szczepionki, ktora mial przeciez miec. Hodowca stwierdzil, ze mi kazal pojsc na szczepienie, ze kot byl za mlody na kolejne szczepienie i ja niby o tym wiedzialam. wiec wyszlo ze to ja zawinilam.

Ja obwinialam hodowce, a hodowca mnie.

A wiec nigdy nie wiesz jak trafisz.

A tak w ogole to ja bym chciala zwyklego dachowca. Mialam dachowce mieszkajac jeszcze z rodzicami i byly to najkochansze kotki na swiecie. Moj TZ tylko jest przeciw kotom i zgadza sie jedynie na brytyjczyka.


A tak poza tam, to Malla jak tam Twoj brzuch? Uregulowalo sie juz wszystko? Czy nadal masz niespodzianki?

Ja obecnie mam mega grzyba. Nie bylam jeszcze u gina, bo nie mam kiedy. Pracuje do poludnia, a lekarze przyjmuja tylko do 12.00 W czwartki przyjmuja nawet do 18, ale akurat jutro jest swieto, wiec bedzie wszystko zamkniete.
W piatek znowu pracuje do 12.00
Potem sobota, niedziela... A w sobote dostane juz okres, wiec najpredzej bede mogla poijsc dopiero w przyszly czwartek po poludniu. Czy mi macica nie odpadnie do tego czasu? Jestem przerazona, bo nie wiem jak to wytrzymam. Juz ledwo to znosze, a tu jeszcze tyle dni przede mna.

No i na dodatek leki dostepne bez recepty nie dzialaja na te moje grzyby Chyba sobie kupie szruber

A dodatkowo jestem mocno przeziebiona. Nie wiem jak to sie moglo stac w takie upaly. Mamy juz od paru dni ok. 30 stopni, a ja kaszle i smarkam. Oczy mam podpuchniete, glos prawie calkowicie mi zanikl.
Do tego chory jest moj synek, ale powoli mu przechodzi. Za to corka kaszle jak gruzliczka i jestem przerazona, bo dzis nie moglismy przez nia spac. Ona ma astme, wiec gdy mocno kaszle musze ja pilnowac, zeby sie nie udusila.

A ja myslalam, ze jak przyjdzie lato, to chorobska mamy z glowy...

[Malla]

Ja zawsze chorowałam w maju-czerwcu, gorąco, pootwierane wszystkie okna, robią się przeciągi itp.

Mój brzuszek ma się dobrze, tzn. tak jak przez ostatnie 10 lat, czyli okres bardzo obfity, bolesny w poranki od 1 do 3 dnia. Dziś 6 dzień, jutro zapewne się skończy. Wygląda to tak, jakby tabletki homeopatyczne, które brałam rok temu przez pół roku na zmniejszenie krwawień, przestały działać, racząc mnie 4 przejściowymi cyklami z plamieniami. Nie wiem. Zobaczymy czy przedłuży mi się okres i kiedy dostanę następny. Przestałam się tym stresować, ale mam mnóstwo innych powodów - przeprowadzka, wyjazd Słoneczka na wakacje za granicę, sesja, praca... Już wiem, że nie pójdę do mojej lekarki, bo dostałam pracę na wakacje (i oby dłużej) w Krakowie i muszę spędzać w niej na początku bardzo dużo czasu, żeby mi odpowiednio stawka urosła. Jak odłożę jakieś 200zł, to pójdę jakiegoś wieczoru prywatnie, wiadomo - wizyta 50zł, usg 60zł, cytologia podobnie, a jedna wizyta nie wystarczy - przewiduję 200zł na samego lekarza, do tego ewentualne leki. Do przychodni się nie załapię, bo praca od 8 do 16. Jak widzę, nam obydwojgu jest ciężko wybrać się do lekarza mimo szczerych chęci Nie wiedziałam, że w Niemczech też jest święto! Teraz mam przepisany Exacyl zmniejszający krwawienie, ale nie zdążyłam wziąć w tym cyklu, bo w aptekach robili mi problemy, że niby nieczytelna recepta. Oczywiście problemy były tylko w prywatnych aptekach, więc znalazłam taką zwykłą i dostałam refundację.

Moja koleżanka, z którą będę mieszkać w akademiku przez wakacje, chce kota, a ja chcę szczura ;] Ona specjalnie w październiku wynajmuje mieszkanie, bo koniecznie chce mieć kota. Wiadomo, mnie łatwiej upchać gryzonia do pokoju, nie trzeba specjalnego pozwolenia, a mój TŻ się zgodzi (musi ). Już ma na oku kotkę syjamską koleżanki, która wpadła z rudym dachowcem Hodowca Cię wyrolował, no ale teraz będziesz rozważniejsza. Podobno te niebieskie futrzaki są strasznymi indywidualistami. Mam znajomą z rudym persem, podlizuje się, gdy przychodzi się pomiziać, a potem nie zwraca na nią uwagi przez resztę dnia ;]

Trochę sobie nie wyobrażam tych wakacji - pierwsza praca, sama będę się utrzymywać, będę mieszkać w pokoju z 3 dziewczynami (do tej pory przez 4 lata mieszkałam z facetem...), 2 z nich na szczęście znam. Muszę walczyć o dobre łóżko, gniazdko do komputera (już wywalczyłam, że mi TZ swojego kompa zostawi, wystarczyło że złożyłam propozycję pożyczenia innemu koledze i uraziło to chyba jego męską dumę ), podłączenie internetu... Niby takie drobne sprawy, ale jak się zwalą na głowę, to potrafią dobić człowieka. Oczywiście to nie ma porównania z tym, co Ty, Weronisiu, przeszłaś przez ostatnie lata, za to mam do Ciebie ogrrromny szacunek

[parrotka]

Cześć Dziewczyny!
Szukałam tu informacji i pomocy i znalazłam ten wątek. Przepraszam, że się tak niegrzecznie wcinam ale nie chciałam zakładać nowego żeby nie zaśmiecać forum.
Mam taki problem... Jakiś czas temu gin wykrył u mnie nadżerkę-dość sporą i przy tym stan zapalny, kilka miesięcy sie leczyłam, żeby zlikwidować stan zapalny. Próbowałam kilka rodzajów globulek aż w końcu cytologia wyszła w porządku. Powiem szczerze, że odetchnęłam z ulgą. Teoretycznie jestem więc gotowa do zlikwidowania nadżerki. Miałam sie zgłosić zaraz po miesiączce na zabieg... tylko że.... nie wiem z jakiego powodu dostałam miesiączkę nie dość że wcześniej niz powinnam, to trwała ona 13 dni. Miesiączka była skąpa i bardzo dziwna - krew była ciemna prawie czarna. Po jej zakończeniu, po tygodniu znowu dostałam miesiączkę tym razem już taka normalnniejszą. Jak myslicie co mogło cos takiego spowodować? Lekarstwa? Badania ginekologiczne? Zmiana odżywiania (piłam w czasie leczenia dużo jogurtów żeby zakwasić środowisko pochwy) Nadmienię, że nie byłam i nie jestem w ciąży a do tej pory mimo nadżerki i stanu zapalnego miesiączkowałam regularnie. A i jeszcze jedno czy powinnam jeść czegos więcej żeby nie osłabnąć? Zapisałam się do lekarza dopiero na przyszły tydzień a nie ukrywam że jestem zaniepokojona. Sama juz nie wiem co mam o tym mysleć...

[Malla]

parrotka - dobrze trafiłaś. Niestety, nie wiemy co oprócz poronienia i chorób ginekologicznych typu PCO czy nadżerka może powodować takie sensacje. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku to stres przed zabiegiem, czyli taki jednorazowy wybryk. Dużo żelaza mają brokuły i brukselka, w okresie nowalijek zdrowe odżywianie jest na porządku dziennym. Wypada robić czasem USG jajników, ale skoro miesiączkujesz regularnie, to możesz być raczej spokojna o jajniki. Najprawdopodobniej okaże się, że to wina nadżerki, a ten problem będziesz mieć już niedługo z głowy Nie wiem co dodać, ja sama nie wiem jeszcze co mi jest, parę cykli miałam na maxa dziwnych, ale ostatnią miesiączkę już miałam (wczoraj mi się skończyła, hurrra) taką jak zazwyczaj. Pozostaje mi trzymanie za Ciebie kciuków i prośba o napisanie rezultatów przyszłej wizyty

[Ewusia]

Witam, ja tez sie wtrace... Przeczytalam Wasze posty i wspolczuje Wam takich przezyc

Ja mam taki problem, ze mam juz 15 dzien okres. Tzn. trudno to nazwac okresem, bo jest tego malo, ale ma ciemna barwe i taka dziwna "ciagnaca sie" konsystencje. (Mam nadzieje, ze nikogo nie obrzydzam )

W nastepnym tygodniu planuje isc do ginekologa. I przyznam, ze mam stracha, bo sama nie wiem, czy za krotka przerwe zrobilam w braniu tabletek (miesiac, bo nie mialam mozliwosci zakupic nowych tabletek), czy moze jakies choroby, a moze tez poronienie, sama nie wiem. Chociaz mialam ostatnio nudnosci, ten okres spoznial mi sie ok. 10 dni. Jednak nie mam bolow brzucha, moze bolal mnie dwa razy...

P.S. Pozdrawiam Was, a szczegolnie (tak jakby) sasiadke Weronisie.

[Weronisia]

Napisane przez Ewusia

P.S. Pozdrawiam Was, a szczegolnie (tak jakby) sasiadke Weronisie.

Milo mi. Witaj

Dziwie sie, ze majac 15 dni okres dopiero w przyszlym tygodniu wybierasz sie do gina Twarda sztuka z Ciebie

Skoro robilas miesieczna przerwe, to rzeczywiscie moglo to miec wplyw na ten okres. Zarowno start z pigulkami jak i ich odstawienie to istna burza hormonalna. Dzieje sie wtedy nieprzewidywalne rzeczy w naszych organizmach.

Miesiac przerwy to rzeczywiscie za krotko. Twoj organizm nie wie co sie dzieje. Przerwa powinna trwac minimum 3 miesiace.

Jednak jakby nie patrzec 15 dni to i tak bardzo dlugo.

Gdyby bolal cie brzuch lub krzyz tak jak mnie, to chociaz moznaby podejrzewac poronienie.

Ja nie mialam pojecia, ze zajde w ciaze od razu po odstawieniu pigulek Moze u Ciebie tez tak wlasnie sie stalo?

A moze jakas nadzerka?

My tu mozemy gdybac i wymyslac coraz to nowsze powody, ale jak sama wiesz wizyta u gina dopiero wszystko Ci wyjasni. Na USG bedzie widac skad sie bierze ta krew, ile jej tam jest itp.

Zycze Ci, zeby wszystko jak najszybciej wrocilo u Ciebie do normy.


********************

A teraz z innej beczki.
Wspominalam Wam, ze od paru dni mieszka ze mna grzyb a wlasciwie u mnie
W zwiazku z tym, ze jego obecnosc stala sie dla mnie nie do zniesienia (baaaardzo obfite, ciemne uplawy, bol podbrzusza, swedzenie, pieczenie....) stwierdzilam, ze do przyszlego tygodnia nie wytrzymam i postanowilam dzis pojsc do gina.

Musialam moja prace wykonac w polowe czasu, zeby szybciej miec wolne. Zdazayc do lekjarza i na 12.15 byc juz w przedszkolu

Pojechalam do mojego gina (na drugi koniec miasta) a tam karteczka, ze jest dzis zamkniete
Olsnilo mnie, ze pare ulic dalej jest moj poprzedni gin, wiec pobieglam tam. A tam karteczka, ze przeniesli sie do innej dzielnicy

Myslalam, ze sie porycze.

Zadzwonilam do ogolnego, zeby wypisal mi recepte na pigulki, dzieki czemu przedluze sobie cykl i nie bede miala okresu i zdaze wyleczyc grzyba, bo nie bede musiala z wizyta u gina czekac do konca okresu.

Odbiera pani z rejestracji, ze mojej doktor dzis nie ma.

Na szczescie gdy jej opowiedzialam o co chodzi wyslala mnie do zaprzyjaznionego aptekarza, ktory wydal mi pigulki, a recepte moge przyniesc w poniedzialek

Tym sposobem dzis rozpoczne kolejna paczke pigulek, nie robiac przerwy.
W poniedzialek pojde do gina.

Tylko czy moja macica wytrzyma do poniedzialku? Normalnie nie wiem coi robic, bo ten grzyb mi tak dokucza. Leje sie ze mnie jak z kranu i to swedzenie...

Czy mozna z czyms takim pojsc na ostry dyzur? U nas jak juz przychodnie sa zamkniete, to idzie sie do szpitala dyzurujacego.
Tylko, ze tam jest lekarz ogolny i chirurg. Komu mam pokazac mojego grzyba?

[Malla]

O rany, Weronisiu, to miałaś dzisiaj pecha! Nie mam pojęcia jak to jest ze szpitalami, bo nigdy nie byłam, raz kolege nocą na oddział zakaźny w Nowej Hucie odwoziłam, bo się rozkładał.

[Weronisia]

Szpitale są okropne. Ja niestety często jeżdżę do szpitala, bo lekarze przyjmują u nas tylko do 12, a w wtor i czwart. dodatkowo 15-18.

No a niestety nieraz trzeba jechać wieczorem lub w sobotę.

Raz mój Thomasek miał 40 stopni gorączki. Chyba od tej gorączki potwornie bolały go łydki, że nie mógł chodzić. Okropnie był wtedy chory. Bałam się, że to jakieś powikłania po szkarlatynie, którą przechodził tydzień wcześniej.

W szpitalu musieliśmy czekać na swoją kolej 4 godziny! Tłumy dzieci z gorączką, przelewających się przez ręce załamanych rodziców... a szpital w pierwszej kolejności przyjął pijane do nieprzytomności nastolatki, które uczestniczyły w pochodzie karnawałowym !! Normalnie szok. Ja to bym takie dobiła a nie ratowała, głupie baby! I biedne dzieciaczki.


No a nawet jak nie ma karnawału itp. to i tak czeka się mnimum 3 godziny, bo ludzi przychodzi całe mnóstwo niestety.


Wczoraj czekałam tylko pół godzinki, bo zamiast na pogotowie wysłali mnie od razu na ginekologię, a tam nie było nikogo oprócz mnie
Musiałam tylko czekać aż lekarz skończy obchód. Był bardzo miły, wyjaśnił wszystko co i jak, dał nawet leki ze szpitala, żebym nie musiała wszystkich sama kupować. Wypytał się mnie dosłownie o wszystkie szczegóły związane z porodami, miesiączkami, współżyciem itp... dopiero potem mnie zbadał.

Towarzyszyła mu bardzo miłą położna.

Po tym co przechodziłam na pogotowiu i oddziale dziecięcym.... byłam na prawdę mile zaskoczona

A dziś... nadal cierpię Antybiotyk na razie nie zadziałał nic a nic...

[Malla]

Co tam, panienki? Tyle czasu minęło...
Przeszło mi plamienie, w trakcie miesiączki biorę Exacyl zmniejszający krwawienie, jest bardzo skuteczny (nawet potrafi zahamować). Zastanawia mnie tylko, jakie są skutki uboczne takiego hamowania, co się dzieje z tą śluzówką. Od ostatniego okresu przytyłam w talii, ale to może być od kebabowej diety

[ania_lovely]

hey! czy mógłbymi ktoś pomóc...? Od ok miesiąca zmieniłam troche swój tryb życia. Zaczełam się intensywnie ruszać... biegam, jeżdzę na rowerze, skaczę na skakance, ćwiczenia aerobowe i stretching... nie głodzę się jakąs cud-dietą ale jem mniej i inaczej- zdrowiej. Udało mi sie zrzucić troche tłuszczyku, ale do rzeczy... OD TYGODIA SPÓŹNIA MI SIĘ MIESIĄCZKA. Odkąd pamiętam - nigdy nie miałam takich problemów... powiedzcie, czy to ma związek ze zmianą trybu życia? Czy to znaczy ze robie cos źle? pliss,odpiszcie... Bede wdzieczna za kazdą odpowiedz

[Malla]

Możliwe, aczkolwiek to może być jednorazowa zmiana. Twój organizm może po prostu potrzebuje czasu, żeby się przestawić na nowy styl życia (też bym taki chciała prowadzić ). Jeśli się spóźni następny cykl, to nie zwlekaj z lekarzem, natomiast jeśli do tej pory byłaś zdrowa, jeszcze się tym nie stresuj.

[novakia]

tak jak Malla mysle ze nie masz sie zym martwic zbytnio oczywiscie jesli dalej beda takie problemy to juz do lekarza biegnij.ale poki co poczekaj na okres, na pewno przyjdzie
pozdrawiammm

[ania_lovely]

ok, będe cierpliwie czekać, do następnego razu. Mam nadzieje że sobie nie szkodze... dzięki za pomoc

[Malla]

Jak się czujesz z tymi wszystkimi zmianami? Nie masz zakwasów, osłabionych mięśni?

[ania_lovely]

na początku zdecydowanie tak, codziennie zakwasy i ból wszystkiego co możliwe ale teraz - skąd!! tzn. czasem coś tam sobie naciągne, albo przegne z treningiem. Właściwie to nawet gorzej sie czuje jak nic nie robie, bo nie mam tego komfortu psychicznego może mój organizm musi się przestawić, tylko jak długo jeszcze... Zawsze mi sie wydawało ze wysiłek fizyczny przyśpiesza miesiączke, a dzisiaj zostałam niespodziewanie wyciągnięta na rowerek no i zapomniałam sie zabezpieczyć na wszelki wypadek... ;/ no ale znowu nic... ech... jak długo można czekać...

[Malla]

Sport raz opóźnia, a raz przyspiesza, nie mniej jednak kiedyś TO nastąpi.

[ania_lovely]

chciałam tylko napisać że problem zakończył sie z dniem dzisiejszym dzięki za wsparcie!

[Malla]

Jakby Ci się przedłużało, to zapraszam na nasz wątek

[naanahanae]

puki zmieniasz diete, tryb życia w sposób rozsądny, opóźnienie miesiączki nie wynika z tego ze sobie szkodzisz ale jest reakcją na zmany.
ja miałam 3 tyg temu zatrucie i od tej pory nie jem smazonego, jem tylko białe mięso (ryby, drób). nie jem lodów, chipsów... czekolade dalej jem

ta zmiania sposobu żywiena była bardzo naturalna, przyznam szczeże że poprostu nie ciągnie mnie do takiego jedzenia,a nawet "brzydze sie"... to jest reakcja na to zatrucie. kiedyś jadłam tłusto, kalorycznie ale nigdy nie odbijalo się to na mojej sylwetce- przy 160cm wzrostu ważę 53kg więc nie jest źle

pozdrawiam naan

nie pije też soków tylko wode mineralną, herbatę zamiast kawy.

nie schudłam ale nie zależy mi na tym, jednak czuję się taka lżejsza i wogóle mam więcej enargii

bałam się że to odbije się na moich krwawieniach (stosuje tabletki i krawwienia są bardzo skąpe) więc obawiałam się że wogóle mi zanikną a teraz po raz pierwszy od kilku miesięcy dostałam porządne krwawienie.

[majamarta]

Witajcie dusyki...ynalayam ten watek bo am taki problem jak wz....Rok temu urodyiam bliyniaki mam 34 lata...wsyzstko bzo ksiaykowo a tu nagle dwa ostatnie czkl okres wzduya sie nawet do 12 dni....Zdjagnozowano mi kiedys nadzerke ale proponowano mi jej sie pozbyc dopiero po porodzie....Dziewczyny siedze i rycze...bo sie tyle naczytałam.....Moze ja ma raka...kto wychowa moje dziecSory dziewczymy ake wiem ze mni rozumiecie.....Jak tylko krwawienie ustanie zbieram sie do lekarza...Juz mam dosc mówie wam....Najpierw 10 la starałam sie o te dzieci a tu take jaja.....Prosze napiszcie cos moje drogie.....

[Malla]

Przyczyn może być mnóstwo, ja już zapomniałam, że miałam w ostatnich latach takie problemy, nie mam już ani dłuższych niż 7 dni krwawień, ani plamienia przed, po okresie lub w środku cyklu. Przeszło samo, bo nic mi nie przepisywano ze względu na to, że nie postawiono mi diagnozy (brałam tylko łagodne leki ziołowe), a moja lekarka nie uznaje pigułek anty za cudowny lek na wszelkie problemy z cyklem. Mojej współlokatorce pomogło położenie się na 3-4 dni na obserwację do szpitala, miała zrobione wszystkie badania, łącznie z badaniem reakcji poziomu hormonów na pewne specyfiki co kilka godzin, dostała konkretną diagnozę i konkretne leki. Mnie nie udało się wtedy zdobyć skierowania, po jakimś czasie objawy minęły, więc przestałam się starać - zwykłe badania wciąż nie wykazują stanów chorobowych. Pomożemy Ci jedynie kierując do lekarza. Nie panikuj, to zmiana może być naturalną reakcją na pewne zmiany, jak pisała naanahanae, więc zastanów się, co ostatnio się działo w Twoim życiu. Objawy mogą też sugerować coś poważniejszego, zmiany hormonalne, stan zapalny, nadżerkę, ale nie przesadzaj od razu mówiąc, że to rak...

[majamarta]

Malla dzieki za przywrucenie mnie do normalnosci...Poprostu panikuje i tyle.....Jak byłam raz na laparoskopi....to była dziewczyna co własnie krwawiła i ja czyscili i to wysyłali do badania../.Dlatego cały czas mam jej obraz w głowie.....jak ona sie martwila czy to czasem nie cos groznego.W poniedziałek pojade do lekarza....bo naraznie to jeszcze krwawie...Powiedzcie mi moje drogie...bo pewnie mnie wysla na cytologie....czy jesli jest jakis powazny stan zapalny to wychodzi odrazu 3 grupa......czy to musi byc kilka zapalen....zeby rozpoznano 3 grupe? Sory ze smece......ale naprawde wpadłam w panike!!!!

[czerwony_balonik]

a ja mam nie regularny okres,w poprzednim miesiącu nie miałam wcale miesiączki, a w tym miesiącu trwała 11dni jak byłam z tym problemem u ginekolożki, powiedziała mi że jestem zdrową,młodą osóbką i zapisała mi luteinę, którą brałam według zaleceń, choć to w niczym nie pomogło, teraz nie mam pojęcia co z tym zrobić, chyba nie pozostaje mi nic innego jak pójście do innego ginekologa i jakieś badania hormonalne...czy wiecie może ile takie badania trwają, jak przebiegają i ile mniej więcej kosztują?

[Malla]

Trochę bywałam w tym wątku, więc go zaktualizuję... Z wiekiem mi się w miarę wyrównało, choć nie jest i nigdy nie będzie jak w zegarku. Nie postawiono mi diagnozy, ciągle słyszę "taka uroda".

[Anilewe7202]

cześć, od prawie roku biorę sylvie 20. Dzień przed planowaną 7 dniową przerwą w tabletkach pojawiło się plamienie, postanowiłam nie robić przerwy, jednak te o plamienia utrzymują się do dzisiaj to już 11 dzień, w sumie to z dnia na dzień są co raz większe, od paru dni są już obfite jak normalna miesiączka. Brzuch nie boli mnie cały czas tylko parę razy dziennie odczuwam silne skurcze w dole brzucha. Wizytę u ginekologa mam umówioną dopiero na 30 lipca. :/

[Malla]

To leć pędem do takiego, który przyjmie Cię dziś.

[Anilewe7202]

Niestety nie mogę, pracuje cały dzień, a na wolne nie ma szans. Co do lekarza to najgorsze jest to że nie ma terminów. Mówisz żebym leciała do lekarza, myślisz że to może być coś poważnego?

[IzzieSt]

Skurcze i prawie 2 tygodnie krwawienia to jednak nie jest nic normalnego. Nie wiem jak pracujesz, ale niektórzy lekarze przyjmują wieczorami, jutro weekend więc będzie jeszcze gorzej z dostępnością specjalistów