Monitoring w związku, gdzie się kończą granice?

[owcawtrombe]

Nie mam problemu jeśli patrzy na ładne kobiety na ulicy które są po prostu atrakcyjne z buzi. Ale mam problem jak patrzy na ich niektóre części ciała które są bardzo uwydatnione strojem (np piersi badz pupa).

[Frezja__]

Może kiedyś chłopak przejrzy na oczy i Cię kopnie w zadek


Poszukaj niewidomego partnera

[cava]

Napisane przez owcawtrombe

Nie mam problemu jeśli patrzy na ładne kobiety na ulicy które są po prostu atrakcyjne z buzi. Ale mam problem jak patrzy na ich niektóre części ciała które są bardzo uwydatnione strojem (np piersi badz pupa).

A jest naukowo udowodnione, ze mężczyźni wybierając partnerkę, jednak kierują się głównie regularnymi rysami twarzy.

[3e9c0f11a2a2332eadc79a6996a4bda1777e7404_5d9d14f2533dc]

Autorko, piszesz, że on spojrzał na nią przez 2-5 sekund. Wiesz ile to jest 2 sekundy?
Przecież jakoś trzeba funkcjonować w przestrzeni, gdzie są inni ludzie, nie da się ciągle tylko od każdego odwracać wzroku. Spojrzenie na kogoś przez 2 czy 5 sekund to nie jest ani gapienie się, ani pożeranie wzrokiem. Czy Ty kompletnie na żadnych innych ludzi nie patrzysz ?

Ja sama patrzę na ładne czy wysportowane dziewczyny (też chodzę na siłownię), no po prostu lubię czasem spojrzeć na innych. Ba, sama czasem mężowi mówię widząc kogoś, czy oglądając jakiś film 'zobacz, ale ładna dziewczyna'.
A czy on patrzy? Na pewno, trudno żeby z zamkniętymi oczami żył. A w życiu mi to nie przeszkadzało, nawet nie zauważam takich rzeczy. A dodam, że do jakiejś Heidi Klum to mi daleko

[panna_felicjanna]

Łączę wątki, bo widać dotyczą ciągle tego samego problemu.

[Epikea]

Napisane przez linkinpaark

Bardzo mnie bawi to, ze tak bardzo forsujecie swoje zdanie ani trochę nie szanując, że ktoś może mieć inne. Ja jestem żywym przykładem osoby, która za innymi się nie ogląda. Jedyna na świecie chyba nie jestem, ale już wiem, że powinnam iść się leczyć. Nie bardzo wiem z czego mam się leczyć, ale wizaż postanowił, że jest jedna słuszna filozofia życia. Pozdrawiam

To jesteśmy dwie.

Jednak jest różnica między oglądaniem się, a zwykłym patrzeniem. No przecież to naturalne, że w międzyczasie spojrzymy na kogoś na ulicy. Nie można wbijać usilnie wzroku ciągle w to samo miejsce. Ale to nie znaczy, że ten ktoś patrzy z pożądaniem. Jak ja na kogoś zerknę to nie czuję nic, obojętność. I dla mnie to chore, żeby ktoś mnie pilnował, gdzie moje oczy wędrują i jeszcze liczył na ile sekund.

[ruda_beksa]

Napisane przez cava

Ale to jak ten człowiek ma żyć w przestrzeniah publicznych Twoim zdaniem?
Co by Cię zadowoliło?
Żeby chodził cały czas ze spuszczoną głową? Żeby się wpatrywał cały czas w Ciebie jak labrador w smakołyk?




Co Ci konkretnie przeszkadza w tym ze on ma oczy i zerknie?
Wyobrażasz sobie ze on sobie wyobraża coś?
Co konkretnie?

Bardzo dobre pytania. Na podstawie tego i poprzedniego wątku autorki - współczuję facetowi. Jeśli problemem jest ZERKANIE, a ona obserwuje czy on przypadkiem nie zerknął... brrrrr.

[_Max_]

Napisane przez ruda_beksa

Bardzo dobre pytania. Na podstawie tego i poprzedniego wątku autorki - współczuję facetowi. Jeśli problemem jest ZERKANIE, a ona obserwuje czy on przypadkiem nie zerknął... brrrrr.

Nie wiem czy to takie oczywiste. Skoro ćwiczyła pod jego okiem, a on się oglądał na siłowni za innymi tyłeczkami.

Dziewczyna powinna zakończyć ten związek. Chciała zmienić naturę trenera personalnego i uwierzyła, że trafiła na swojego jednorożca. Teraz ciężko się pogodzić z prawdą.

[_Julita89]

Problemem są twoje kompleksy, a nie to, ze facet ogląda czy lubi duze tyłki. Ja lubię np. tatuaże. Nie jakoś obsesyjnie, po prostu lubię, dodają uroku. Mój facet nie ma żadnego i prawdopodobnie nigdy nie będzie miał. No i coś z tego wynika? Nic, bo za zadne skarby nie wymieniłabym go na nikogo innego, choćby nie wiem jak wszyscy wokół mieliby np. zaje*iste rękawy. Gdzie spotykając kogoś z takowym, na pewno rzucę okiem, zatrzymam wzrok. Ba! Widząc przystojniaka np. na ulicy, prawdopodobnie się uśmiechnę i się obejrzę (choć raczej jakbym szła sama, niz ze swoim facetem). Ludzie się patrzą na to co ładne, ludzka rzecz i żaden grzech.

Wiedza o tym na co patrzy na ulicy serio nie jest do niczego ci potrzebna i nie wiem po co Ci to mówił, ale niektórzy klepią coś bezsensu i bez pomyślunku, znowu - życie. Nic z tego nie wynika.

[Majkoska]

Napisane przez _Max_

Nie wiem czy to takie oczywiste. Skoro ćwiczyła pod jego okiem, a on się oglądał na siłowni za innymi tyłeczkami.

Dziewczyna powinna zakończyć ten związek. Chciała zmienić naturę trenera personalnego i uwierzyła, że trafiła na swojego jednorożca. Teraz ciężko się pogodzić z prawdą.

Ale to też nie wiadomo, czy on się oglądał czy po prostu spojrzał w inną stronę. Jak ktoś ma takie problemu to też może mieć zaburzony racjonalny osąd.

[nie_powiem]

Twój chłopak będzie widzial urodę innych kobiet. Ba. Nawet beda dla niego obiektywnie ladniejsze lub brzydsze niż Ty. Ale mógłby chociaż odrobinę klasy zachować i sie nie slinić ostentacyjnie

[owcawtrombe]

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...
Ja mu mówię że mam przez takie jego gadanie niską samoocenę i po co mi to mówi, a on na to że powinnam mieć wysoką właśnie przez to (czyli przez to że akurat ze mną jest - wtf). Nie daje rady już z tym...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez owcawtrombe

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...
Ja mu mówię że mam przez takie jego gadanie niską samoocenę i po co mi to mówi, a on na to że powinnam mieć wysoką właśnie przez to (czyli przez to że akurat ze mną jest - wtf). Nie daje rady już z tym...

Zalosny tekst. To + chwalenie sie, ze patrzy na tylki innych = zerwanie u mnie. Nie chcialabym byc z babiarzem, ktory gapi sie na wszystkie kobiety wkolo.

[nie_powiem]

Napisane przez owcawtrombe

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...
Ja mu mówię że mam przez takie jego gadanie niską samoocenę i po co mi to mówi, a on na to że powinnam mieć wysoką właśnie przez to (czyli przez to że akurat ze mną jest - wtf). Nie daje rady już z tym...

Ty masz może niską samoocenę, ale on ma na poziomie rowu mariańskiego i do tego jest emocjonalnie na poziomie 12latka. Polecam się wymiksować z tego układu. Znajdziesz lepszego, bo gorszego już nie możesz.

[_Julita89]

Napisane przez owcawtrombe

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...
Ja mu mówię że mam przez takie jego gadanie niską samoocenę i po co mi to mówi, a on na to że powinnam mieć wysoką właśnie przez to (czyli przez to że akurat ze mną jest - wtf). Nie daje rady już z tym...

Takie teksty u mnie by skończyły związek i odesłałabym pana do tych wielu podkochujących się. Jaśniej nie moze Ci pokazać w jakim miejscu stawia ciebie wobec siebie. Nie, nie na równi, a dużo dużo niżej.

[ruda_beksa]

Napisane przez owcawtrombe

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...

Burak. To niech sobie do nich idzie

[Hultaj]

Napisane przez owcawtrombe

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...

Napisane przez ruda_beksa

Burak.

Przede wszystkim żartowniś.
Facet pracuje na siłowni i mam wrażenie z opisu, że najwyraźniej wiele rzeczy więcej poza mięśniami i ''mięśniami'' go nie interesuje. Zamiast popadać w coraz większe kompleksy znajdź sobie kogoś kogo interesuje nie tylko wygląd innych kobiet z naciskiem na dupiszcza.

[darkoutside]

Napisane przez owcawtrombe

Jestem załamana, bo przy każdej kłótni on mi mówi że mógłby mieć co drugą i że ma bardzo duże powodzenie i że wiele się w nim podkochuje...
Ja mu mówię że mam przez takie jego gadanie niską samoocenę i po co mi to mówi, a on na to że powinnam mieć wysoką właśnie przez to (czyli przez to że akurat ze mną jest - wtf). Nie daje rady już z tym...

O rany ale głupoty.
Serio się przejmujesz takimi rzeczami? Zamiast się zająć czymś pożytecznym i olać gościa.

Trochę o nim świadczy to, że buduje swoją samoocenę z tym, że w jego mniemaniu jakieś dziewczyny z siłowni na niego lecą.

[Elfir]

Jak facet jest przystojny, to rzecz jasna, że na niego lecą.
Dlaczego nie miałyby tego robić?
Kwestia, jak on odpowiada na zachęty.

[_Julita89]

Napisane przez Elfir

Jak facet jest przystojny, to rzecz jasna, że na niego lecą.
Dlaczego nie miałyby tego robić?
Kwestia, jak on odpowiada na zachęty.

Ale problemem w tym nie jest chyba to, ze jest przystojny i panny na niego lecą. A niech sobie lecą, jak jest ciacho to wiadomo, byleby on się pilnował.
Tutaj duzo słabiej wygląda to, ze w kłótniach jasno daje autorce do zrozumienia, ze ona niech się cieszy ze wgl z nią jest, bo w razie w ma kolejkę chętnych. Mozna się kłócić, ale takie teksty co wnoszą, poza umniejszeniem pozycji tej drugiej strony?

[ruda_beksa]

Napisane przez Elfir

Jak facet jest przystojny, to rzecz jasna, że na niego lecą.
Dlaczego nie miałyby tego robić?

Ależ może być przystojny i mogą lecieć, natomiast chamstwem jest mówienie partnerce że na jej miejsce już czeka kilka innych Większość młodych i przeciętnie atrakcyjnych osób mogłaby znaleźć kogoś nowego na miejsce partnera, ale wspominanie o tym to przegięcie.

[Elfir]

Dlatego napisałam - kwestia tego, jak na to reaguje. A reaguje tak, że podbudowują one jego ego i są kołem zapasowym.