Lipcowe Panny Młode

[gosiaczekdm]

świadkowa: nie interesuje mnie za bardzo w co sie ubierze. jak brzydko to ona bedzie sie wstydzic. jak nie bedzie miala kwiatow to jej wybor. jak zalezaloby mi i mialabym taka swiadkowa to poprosilabym kogos innego. przecierz nie prosi sie za swiadka byle kogo. zazwyczaj zna sie ta osobe na tyle dobrze, ze wiadomo czego sie spodziewac (tak sobie wybralas)

alkohol: wino czerwone z austrii, odkupione od znajomych, bo im zostalo z wesela. wino biale jeszcze nie wiem. ja nie chce ale moja tesciowa chce. wermutow nie kupujemy. bedziemy miec miodowke robiona ze spirytusu. wlasciwie to juz jest zrobiona.

napoje: zakupuje restauracja, tzn sa w cenie. ma byc coca-cola w szklanych butelkach. i z tego co mowila z gazowanych nic wiecej jedynie woda mineralna. reszta napoi to soki.

stres: brak.

goscie: nie dopisuja. zaprosilismy 70 osob z czego 26 juz odmowilo. trudno i tak nie bede sie tym przejmowala.

ksiadz: dzis bylismy. w czwartek odbior licencji. bez problemow.
licencja+zapowiedzi zaplacilam 200zl. moj tz za zapowiedzi dal 70zl. a ksiadz za udzielenie slubu ok 300zl. mam nadzieje ze to beda juz wszystkie koszty zwiazane z ksiezmi

[marzka82]

Napisane przez gosiaczekdm

świadkowa: nie interesuje mnie za bardzo w co sie ubierze. jak brzydko to ona bedzie sie wstydzic. jak nie bedzie miala kwiatow to jej wybor. jak zalezaloby mi i mialabym taka swiadkowa to poprosilabym kogos innego. przecierz nie prosi sie za swiadka byle kogo. zazwyczaj zna sie ta osobe na tyle dobrze, ze wiadomo czego sie spodziewac (tak sobie wybralas)

Nie wiem czy to odnośnie mojej wypowiedzi ale tak się składa, że nie przewidzisz do końca co człowiek wymyśli. Często zdarzają się sytuacje, że prosisz bardzo Ci bliską Ci osobę, a ona odstawia Ci numer. Wystarczy poczytać na wizażu jakie odchodzą akcje.
sukienka - na ten pomysł wpadła 1,5 miesiąca przed ślubem-nie przewidzisz jeżeli tobie samej taki pomysł do głowy nigdy by nie przyszedł, a świadka wybiera się i powiadamia zdecydowanie wcześniej
kwiaty - do póki nie zaczęła pracować i zarabiać niezłych pieniędzy jej chciwość jako się nie ujawniała
Wniosek: nie poznasz nigdy nikogo w 100%. Zawsze może Cię czymś zaskoczyć. W tym przypadku na niekorzyść.

Pozdrawiam

[marzka82]

Oj poszło 2 razy Sorki

[Wiktorynka]

gosiaczekdm! Nareszcie zdrowe podejscie! Tak trzymać!
(nam z 70 zostało 45 osób - ale własnie na tyle liczylismy)

[Ewela82]

Co do tych osób rzeczywiscie nie przewidzisz co komu do głowy strzeli.Moze ona Marzka Ci zazdrości i robi takie numery...Mi również zachowania wiele osób z mojego grona znajomych dało dużo do myślenia...ale nie przejmuj się bo to Twój dzień.

Ja naszczescie trochę przystopowałam ze stresem heheh, z czego sie bardzo cieszę, bo ostatnio było kiepsko

Własnie od dwóch dni czuję się niesamowicie spokojna....

Ciekawe co będzie dzień przed ślubem, nie mowiąc już o dniu słubu!!!!

Ja to jestem straszna beksa i nie wiem jak wytrzymam wzruszenie;( tego obawiam się najbardziej...błogosławie ństwa rodziców no i przysięga Boję się... chciałabym sie opanować, ale na pewno nie dam rady. Zastanawiałyscie sie dziewczyny nad tym heheh, czy tylko ja mam taki problem

[marzka82]

Chyba nie
Został jeszcze miesiąc, a ja już się denerwuję, ale może dlatego, że jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i tak mało czasu. Załatwianie ślubu i wesela na odległość to nie jest najszczęśliwszy pomysł.
W ten weekend jedziemy do domu. Musimy załatwić jak najwięcej spraw, bo w następny mamy ślub, a potem już tylko 2 tygodnie zostają. Do domu pojedziemy 4 dni przed ślubem. No a nasze mgr... w polu
Mam nadzieję, że przejdzie mi ten paskudny nastrój, bo chyba nie dociągnę tak do 29 lipca.
Zazdroszę Wam dziewczyny gosiaczekdm i Wiktorynka, że potraficie się wyluzować i bezstresowo przejść ten okres przygotwań.

Pozdrawiam

[82anusia]

Napisane przez Ewela82

Ja to jestem straszna beksa i nie wiem jak wytrzymam wzruszenie;( tego obawiam się najbardziej...błogosławie ństwa rodziców no i przysięga Boję się... chciałabym sie opanować, ale na pewno nie dam rady. Zastanawiałyscie sie dziewczyny nad tym heheh, czy tylko ja mam taki problem

Też sie tego obawiam, jakos od 3 lat płacze na ślubach, a co będzie na moim. Ja jak na razie nie mam problemu ze świadkami i mam nadzieje, że tak zostanie.
Co do spraw załatwionych to w końcu byliśmy u spowiedzi, zamówiliśmy obrączki, odebraliśmy dokumenty z urzędu, kupiłam buty i uporaliśmy się praktycznie z zaproszeniami zostało jeszcze w zasadzie tylko na ślub kilka osób zaprosić.
Po 29 będę mieć czas na resztę, teraz jak na razie żyje obroną.
Pozdrawiam

[Wiktorynka]

Powiem tak: sprawy slubu w tej chwili traktuję jako przyjemną odskocznię

Co do zazdrosci - od momentu kiedy oznajmilam, ze jestem zaręczona i biorę ślub rożnie rzeczy zdażylam uslyszeć, róznych zachowań doswiadczyć ... glupawe teksty ,niespelnionych macho usidlonych jako zonkosie, typu "nastepny pozwala sie usidlic", albo "ma przechlapane"... albo teksty moich kolezanek typu "a co juz za pieluchami tesknisz", czy "a po co to wam", czy "to jednak sie w to bawicie"... wszystko to mnie na poczatku irytowalo ... teraz śmieszy... kazde zagranie usilujące bagatelizowac naszą decyzje traktuję jako zwyczajną zazdrość. I szczerze mówac szkoda mi tych którzy sie tak zachowują, bo swiadczy to tylko o tym ze kompletnie nie mają pojecia, co moze laczyc dwoje ludzi.

W zeszla sobote bylismy na slubie kuzynki mojego TŻ, slub jak slub, ale w lawce przed nami siedzieli rodzice mojego TŻ...z tego dni nic mi tak bardzo nie utkwilo w pamieci, jak sposób w jaki moi przyszli teściowie patrzyli na siebie... caly sens slowa milość zawieral sie w tym spojrzeniu... po tylu latach ... ach tylko pozazdroscic i brac przyklad ...

a co do plakania na slubie to juz mi mama mojego TŻ zapowiedziala ze bedzie beczec jak bóbr ... a jeszcze nie wie ze do slubu będą smyczki graly - wiec pewnie nie ona jedna , mi sie pewnie bródka zatrzęsie i glos zalamie ale co tam ... wazne ze to lzy szczęścia

[annLee]

Moi rodzice bardzo mnie wspierają i uspakajają-bo ja już czasem nie wytrzymuję i muszę to wykrzyczeć teściówka wprowadza bardziej nerwową atmosferę,bo chce rzeczy ,których my nie-bo to kicz i bamberstwo-a to chcemy ograniczyć do min. z ostatnich "wejść":
-zdjęcia w studio-wiecie parasolki i te sprawy-rzygam na sam widok i nie chcę po prostu,bo mi się nie podoba
-błogosławieństwo filmowane-nie chcę bo sztuczne i bez sensu,nikt nie wie jak ma stanąć i co powiedzieć,jak się zachować...i po prostu sztuczne i nikomu nie potrzebne
-przystrojenie samochodu na przodzie-nie chcę,bo kojarzy mi się z wieńcem pogrzebowym
i duuuużo innych szczególików,których nikt nie bierze pod uwagę,bo dosyć mamy stresów,żeby się pierdołami zajmować

ale na szczęście mój małż zawsze jest po mojej stronie

co do rzeczy załatwionych to:
- kiecka wisi u moich rodziców-mam nadzieję,że nie zapomną jej wziąć
-samonośki,gatki i biżu kupione/zrobione
-mazidła-malowidła zakupione
-aaaa i kupiłam sobie silikonowe składki do butów i zapiętki,żebym mogła następnego dnia normalnie chodzić

Matko to już w tą sobotę
Dobrze,że zapowiadają ochłodzenie

[gosiah]

Napisane przez Wiktorynka

Co do zazdrosci - od momentu kiedy oznajmilam, ze jestem zaręczona i biorę ślub rożnie rzeczy zdażylam uslyszeć, róznych zachowań doswiadczyć ... glupawe teksty ,niespelnionych macho usidlonych jako zonkosie, typu "nastepny pozwala sie usidlic", albo "ma przechlapane"... albo teksty moich kolezanek typu "a co juz za pieluchami tesknisz", czy "a po co to wam", czy "to jednak sie w to bawicie"...

Też słyszałam różne takie docinki, ale też i miłe słowa. Najlepsze chyba jednak było stwierdzenie pewnej pani. Parę miesięcy temu poszłam do salonu sukien ślubnych - był zamknięty, więc sobie zaglądałam tylko przez okno. Przed salonem Pani zamiatała ulicę. Pani mnie zagadneła - takie tam - suknie piękne. Ja na to, ze owszem. A ona: No tak, jeden dzień piekny będzie, a potem to juz tylko płacz i rozpacz. Troche w sumie żal mi się tej Pani zrobiło...

[gosiaczekdm]

dzis mielismy niezapowiedziane spotkanie w sprawie ustalenia szczegolow, zeby o niczym nie zapomniec. TRAGEDIA. nasi rodzice zrobili afere, ze restauracja nie zwraca "niepochlonietego" jedzenia. i odrazu doszli do wniosku ze moga nas oszukac. BEZNADZIEJA. spotkanie niewiele wnioslo. tylko wyszlo na to ze sie niczym nie przejmujemy.

a tak w ogole to mam troche metlik w glowie. mam wrazenie ze o czyms zapomne. ale to sie dopiero okaze. chyba jeszcze raz przeczytam wszystkie wasze posty, zeby przesledzic wasze przygotowania.

jutro ide do kwiaciarni ustalic bukiet i dekoracje samochodu.
a wieczorem po sukienke.

jeszcze nie mam fryzjera. jak myslicie nie jest jeszcze za pozno??

[82anusia]

Napisane przez gosiaczekdm

jeszcze nie mam fryzjera. jak myslicie nie jest jeszcze za pozno??

Myślę, że nie, fryzjerów raczej jest dużo no chyba że chcesz jakiegoś obleganego. Ja też jeszcze nie mam dokładnie nic dogadane wiem do którego chce iść, tylko że on jeszcze o tym nie wie

Pozdrawiam

[Wiktorynka]

Ja wolalam sobie fryzjera zaklepac duzo wczesniej, fakt mam sprawdzonego i wlasnie on bedzie mnie czesal. Ale jesli mialabym szukac to dla mnie dwa tygodnie przed to byloby juz ciut za pózno ... hihih az takich mocnych nerwow nie mam

[marzka82]

Je też mam już fryzjerkę zaklepaną, ale tylko dlatego, że bardzo zależało mi na tej dziewczynie. Czesze mnie od zawsze, dobrze zna moje włosy i gust, a pracy ma bardzo dużo. Wolałam nie ryzykować.
Myślę, że nie jest jeszcze za późno. Jak chodziłam sobie po różnych salonach z mamą (nie wiadomo było czy moja fryzjerka też ja uczesze, ale na szczęście znalazła jeszcze miejsce) to mówili nam, że wystarczy 2 tyg przed ślubem. Fryzjerek jest dużo. Nie ma się czym przejmować.

Pozdrawiam

[gosiah]

Zaczynam się denerwować, bo też nie mam jeszcze fryzjera... Jak będę musiała iść do tej dziewczyny, u której byłam już na próbnej to raczej nie czeka mnie nic dobrego. Jeszcze kwiaty też nie zamówione. Część zawiadomień lezy u nas na półce nadal. Ksiądz, który miał nam dawać ślub został oddelegowany na inną parafię i teraz ślubu udzielać będzie jakiś przypadkowy ksiądz. A ja - ech - siedzę do 19 w pracy w tym tygodniu. Zaczynam łapać doła...

[gosiaczekdm]

dzis bylam u kwiaciarki i wstepnie policzyla mi koszty bukietu. zdziwie was!! ok 60zl. nie moge sie tylko zdecydowac czy bukiet wiszacy czy w kopulke (mam nadzieje ze wiecie o co chodzi) moze cos doradzicie. suknia jest dosc prosta nie za bardzo szeroka.

siostra zamowila mi fryzjera znajomego, umowieni jestesmy na 5.07 (slub 15.07) na probna.

dzis mialam przymiarke sukni. prawie gotowa. pozostaly szczegoliki do poprawy i uszycie welonu. za tydzien znowu bede miala okazje ja przymierzyc.

chodzilam dzis z mama za bizuteria. ale nie potrafie sie zdecydowac. nie znam sie na tym, bo na codzien w tym nie chodze. a moja mama jest za bardzo wybredna, ale za to jak juz cos znajdzie to jest bardzo ladne.

w sobote jedziemy do ksiedza do wisly (bierzemy slub na wyjezdzie). mam nadzieje ze gladko pojdzie.

[agusnik]

Fryzjerke juz mam.
Gorzej z makijazem!!! Nie moge sie zdecydowac gdzie pojsc a moze jednak skusic sie na kogos kto przyszedlby do domu???
Bizuteria juz sie nie martwie. Postanowilam ubrac bizuterie ktora dostalam kiegys od mojego ukochanego na urodziny (tym sposobem mam tez rozwiazany problem posiadana starej rzeczy) co do kolczykow, to bedzie ,to prezent od Miska w dniu slubu. Mam nadzieje,ze beda pasowaly do sukni

[annLee]

a ja codzinnie się budzę o 6.30
i mam stresa
matko jeszcze tylko 2 dni

wczoraj byłam u fryzjera
farbka+pielęgnacja+próbna +ślubna=300zł
i to z rabacikiem
no,ale podoba mi się i to najważniejsze
ot,taka rozpustka na koniec

katarzyno-jak twoje nerwy?
do boju,do boju,do boju.....

[Wiktorynka]

Napisane przez gosiah

Część zawiadomień lezy u nas na półce nadal. Ksiądz, który miał nam dawać ślub został oddelegowany na inną parafię i teraz ślubu udzielać będzie jakiś przypadkowy ksiądz. A ja - ech - siedzę do 19 w pracy w tym tygodniu. Zaczynam łapać doła...

Ja wczoraj jeszcze przygotowywalam ostatnie zawiadomienia do wyslania - juz dawno powinny byc u adresata, a one wciaz leżą.

A co do ksiedza to u nas jest identyczne. Mamy na kilka dni przed slubem pojawic sie w kancelarii to wtedy nam powiedzą jak rozpisali "grafik"

W pracy też mamy "male" spiętrzenie + godzinny dojazd w jedną stronę ...
Ale wczoraj powiedzialam szefowi ze tydzien przed i tydzien po mnie nie ma - nie wyrazil sprzeciwu

fryzjer - tydzien przed ide coś zrobic z, tymi moimi juz dawno za dlugimi wlosami, a przy okazji dogadamy co do fryzury na slub,
makijaż - chcialam umówic sie na próbny, to mi powiedzieli ze nie ma sensu, ze po co wydawac niepotrzebnie pieniadze ... wizazystka polecana przez salon w którym sie czesze - mam nadzieje ze bedzie dobrze

Jakos poki co wszystko bardzo na luzie traktuję i sama jestem zadziwiona takim zachowaniem. W tej chwili jedyne co mi nie daje spokoju to to, ze nie mam czasu mojego psiska od rodziców zabrac... a on tam na mnie wyczekuje...


Pelny luz ... hihih ciekawe co sie bedzie dzialo tuż przed slubem

[Ewela82]

AnnLee do boju do boju))
Życzę siły i powodzenia)

MY 29 lipcówki jeszce miesiąc!!!

[Puniax]

Napisane przez Ewela82

AnnLee do boju do boju))
Życzę siły i powodzenia)

MY 29 lipcówki jeszce miesiąc!!!

No, dokładnie miesiąc Ale załamana jestem tym, że bardzo dużo gości nam odmówiło przyjścia na wesele... Miało być 140 osób, a będzie ledwo setka... Jak jest u was?

[marzka82]

U nas jest jeszcze gorzej. Zprosiliśmy 200 osób, liczyliśmy że będzie jakieś 180, a tu się okazało, że przy dobrych wiatrach będzie może 130. No ale trudno. U mojego TŻ dużo osób wykruszyło się tłumacząc, że 3 tyg przed nami też jest ślub. Jak dla mnie śmieszna wymówka, ale co tam. Będą przy najmniej Ci, którzy naprawdę chcą przyjść, a nie tacy, którzy czują się w obowiązku.
Nie ma się co przejmować.

Pozdrawaim

[Emiliana]

Dziewczyny jestem z wami U nas podobnie sporo osób się wykruszyło. Miało być około 80 a zrobiło się 60 , ale cóż nic na to nie poradzimy. Co do przygotowań to nadal trwają. Dziś zamówiliśmy owoce i torcik oraz byliśmy u spowiedzi przedślubnej. Jutro wyboirę się na poszukiwania butów bo lada dzień z salonu będą dzwonić , że czas na przymiarki. Wczoraj zamówiliśmy smaczne jedzonko, kupiliśmy garnitur dla TŻ i zamówiliśmy kwiatki i wystrój samochodu . Jakoś nie mam stresów narazie liczę że ze wszystkim zdąrzymy. OBY

[gosiah]

Dziś był świetny dzień :
- kwiaty zamówione - bukiet ślubny, kwiaty na podziękowanie rodziców x2, kwiaty do butonierki x2, strojenie samochodu, bukiecik dla światkowej - 300zł ale dobra w końcu mają być bordowe calle...
- kurs tańca po raz kolejny - tym razem w butach ślubnych i w halce od sukni, żeby się mój luby przyzwyczaił. Ekstremalnie Niestety wyszło przy okazji, że nie bardzo wychodzą nam tańce do zmiennego rytmu i chyba zmienimy pierwszą piosenkę na "jeśli tylko chcesz" Borysewicza. We wtorek kolejna próba
- fryzura próbna a nawet cztery Wszystkie cudne. Czesze mnie fryzjerka - koleżanka. Zażyczyła sobie za czesanie próbne + fryzurę ślubną 30 zł Muszę wcisnąć jej więcej, bo nie będę mogła spać po nocach... I na poprawiny też chyba mnie uczesze Czyli mam fryzjerkę
- w piątek kawalerski a w sobote panieński /tak jestem sprytna, sprawdzę najpierw ile nabroją /

Jeżeli chodzi o liczbę gości to u nas również się wykruszli, ale zato doprosiłam trochę koleżanek i w sumie jest tyle ile planowaliśmy ok. 80. Ale na poprawinach to będzie chyba ze 120, bo zejdą się bliżsi i dalsi znajomi.

Wiktorynko - niestety ja również dojeżdżam. I w pracy nawał... Ciężkie jest życie architekta w sezonie i trzeba się z tym pogodzić... Mój ślub wydaje się mało ważny przy problemach kolejnego rolnika próbującego stawiać płytę gnojową za pieniądze UE
I z księdzem nic nie wiadomo nadal, a makijaż sama robię. WOlę swoje wypróbowane kosmetyki i pędzle, mam często alergie i boję się niespodzianek w dniu ślubu.

Uwaga uwaga - pierwszolipcówki - trzymajcie się cieplutko - niedługo Wasz dzień. Ufff, całe szczęście, że mam jeszcze ponad tydzień

[Wiktorynka]

Napisane przez gosiah

Dziś był świetny dzień :
- kwiaty zamówione - bukiet ślubny, kwiaty na podziękowanie rodziców x2, kwiaty do butonierki x2, strojenie samochodu, bukiecik dla światkowej - 300zł ale dobra w końcu mają być bordowe calle...

moje o 100zl wiecej... i bez bukietu dla swiadkowej... ale cóz jak mi sie storczyków zachcialo

- kurs tańca po raz kolejny - tym razem w butach ślubnych i w halce od sukni, żeby się mój luby przyzwyczaił. Ekstremalnie Niestety wyszło przy okazji, że nie bardzo wychodzą nam tańce do zmiennego rytmu i chyba zmienimy pierwszą piosenkę na "jeśli tylko chcesz" Borysewicza. We wtorek kolejna próba

A my jak fala - ja chcialam walca wiedenskiego to mój TŻ stwierdzil to karkolomny wyczyn ...ja pogodzilam sie sie z rezygnacją z wiedenskiego na rzecz angielskiego to mój TŻ zapalal miloscią do wiedenskiego ... i tak w kolko ... pewnie zdecydujemy sie na chwile przed tancem ... a co do halki to jak mi ją tylko pani przysle to zakladam ją i butki i do dziela ...

- fryzura próbna a nawet cztery Wszystkie cudne. Czesze mnie fryzjerka - koleżanka. Zażyczyła sobie za czesanie próbne + fryzurę ślubną 30 zł Muszę wcisnąć jej więcej, bo nie będę mogła spać po nocach...

ale cieszę sie ze w koncu trafilas ... a cena ... achhh

Wiktorynko - niestety ja również dojeżdżam. I w pracy nawał... Ciężkie jest życie architekta w sezonie i trzeba się z tym pogodzić... Mój ślub wydaje się mało ważny przy problemach kolejnego rolnika próbującego stawiać płytę gnojową za pieniądze UE

na pocieszenie powiem Ci ze jestem w trakcie blilansu powierzchni budynku o kubaturze ok 30 000m3 ... z taka jednak ciekawostką ze inwestor zarzyczyl sobie dokladność do 3 miejsc po przecinku!

Ogolnie jest wesolo! I o to chodzi

[minisia]

Nam zostalo do slubu 3 tygodnie i 1 dzien Lista gosci zamknieta - z 22 zaproszonych osob na pzyjecie bedzie 18. Za tydzien idziemy ustalic ostateczne menu, odebrac zaswiadczenie z naszej parafii, ze wisialy zapowiedzi (mamy slub w innej parafii), mam tez przymiarke sukni, czyszczenie twarzy, jedziemy po garnitur i buty dla R. Na tydzien przed slubem do ksiedza ustalic co i jak. Musimy jeszcze kupic napoje. 3 dni przed slubem zamowic kwiaty - dla mnie, do butonierki i na samochod, zaplacic reszte w restauracji, dzien wczesniej do spowiedzi i dostarczyc alkohol do restauracji, korekta i zdobienie paznokci. Zaczyna sie nerwowka

[minisia]

Jeszcze zapomnialam sie zapytac czy ktos zna dobra kosmetyczke z Chorzowa - chodzi mi konkretnie o makijaz sluny

[katrina]

Wszystko mi się SYPIE ((
Wczoraj dowiedziałam się, że nie przyjedzie fotograf, a dzisiaj, że ksiądz, który dawał ślub moim rodzicom i chrzcił mnie i moja siostrę nie może przyjechać dać nam ślubu. SZLAG mnie zaraz trafi. W dodatku część gości nadal nie może się zdecydować czy przybędzie czy nie. Hello, ja tu płacę za hotel!!! Mam porobione rezerwacje! Mogliby podjąć decyzje.
Skąd ja teraz wezmę fotografa na 22 lipca?!

[minisia]

Katrina przykro mi, ale bedzie dobrze, wiem, ze powiesz, ze dobrze mi sie mowi, ale napewno wszystko skonczy sie OK. Fotografa szukaj jak najpredzej, ale i tak nie rozumiem co to znaczy, ze fotograf nie przyjedzie- mieliscie wplacona zaliczke, spisana umowe? Jak to tak 3 tyg przed slubem? Ksiadz? No coz- zdaza sie, ale dla mnie nie robiloby roznicy jaki ksiadz bedzie nam towarzyszyl na slubie. Glowa do gory bedzie dobrze Z tego co widze, to wychodzimy za maz w ten sam dzien - 22 lipca

[gosiaczekdm]

bizuteria dzis zostala zakupiona. juz myslalam ze nie znajde nic co by mi sie podobalo.
odebralam licencje od ksiedza i jutro jedziemy ja zawiesc. mam nadzieje przy okazji omowic sprawez ubraniem kosciola i z organista.
mama co chwila mi przypomina ze "nie zostalo juz duzo czasu". ale ja nie panikuje. mysle ze i tak zdaze, w koncu juz mi duzo nie zostalo do zalatwiania (mam taka nadzieje)