2014-08-08, 09:19 | #2461 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 154
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Ktosiowa wspolczuje
dla Lusi Ja jestem uczulona na jad osy, ratuje mnie tylko adrenalina i tak czy tak musze pogotowie wezwac.... Oby moje dziewczynki tego nie odziedziczyly po mnie.... A tak w ogole dzien doberek. Za nami kolejna noc budzenia sie co 3h Mam nadzieje ze to tylko skutki uboczne szczepionki, oby chwilowe. Jade dzis w poszukiwaniu sukieneczek dla dziewczynek na chrzest, tz zostaje pierwszy raz z nimi sam. Ciekawe czy dadza mu popalic Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
17.09.2009 - Szczęśliwie zakochana 03.09.2011 - Szczęśliwa mężatka 24.09.2013 ♡ ♡ ♡ 3w1 ♡ 13.05.2014 Najszczęśliwsza Mama pod słońcem Zosia 2645g 52cm 10pkt Ania 2475 50cm 10pkt Edytowane przez paulka0212 Czas edycji: 2014-08-08 o 10:11 |
2014-08-08, 10:14 | #2462 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Dzień dobry
Czytam ale nie chce mi się ppisać Wysyłane z mojego HTC Vision za pomocą Tapatalk 2
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w30dw4vcbz4k5v.png Lepiej żałować tego co się zrobilo
|
2014-08-08, 10:22 | #2463 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 344
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Ktosiowa współczuję przeżyć Tobie i Lusi.
Czytam Was ale weny brak. Jeszcze jutro robię imprezę urodzinową mam ok 15gości , a mi się tak nie chce ..... produkty leżą na szafkach, w lodówce a ja się lenię , bo nie mam ochoty i siłą rzeczy nie wiem za co najpierw się złapać. Majka śpi a syn na leżaczek młodej znosi wszystkie zabawki i tworzy wieżę |
2014-08-08, 10:37 | #2464 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Hehe Nikki to rób zdjęcie zanim wieża zrobi bam
Ab_cd z tą butlą u piersiowych to ciężko, ja teraz byłam mądra bo wyczytałam że w okilicach 2 mca jak już dzueć cycowy to podawać i załapie i tak robiłam dłygo Patyś pił teraz troche olałam temat bo upały były i najwyżej troche wody dawałam ale potrafi ciągnąć to już voś bo z Olim walczyłam o butle do 11mca Przerażacienie z tym uczuleniem
__________________
[COLOR=blue]Za Tobą szaleje [COLOR=Green]Nasza wielka miłość na maleńkich nóżkach Marianek i Rysiu |
2014-08-08, 10:38 | #2465 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Ta noc zalicza sie do udanych katmienie po 4 nastepne po 8 :d jestem super wyspana.. rano skoczylam na zakupy przesadze soboe kwiatki jak wroce kupilam nowe donniczki Maly tera ma drzemke. A w nocy 7 razy ugryzl go komar wrrr :/:/:/ na razie ma tyloo czerwone kropeczki.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Kocham , Tęsknie, Czekam . . . ♥♥♥♥♥ Adrianek ♥♥ 30.05.2014 /3700g,59cm/ http://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0aqox8ccd7.png |
2014-08-08, 10:40 | #2466 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
A Paprykowi to chtba tż przeszkadza bo właśnie mleka nie chce ale może tżta wyczuwa a on antytatowy dość
A w ogole to naobkupowałam chłopaków w ciuchy na jesień chociaż Paprykowi to 3 pralke ciuchow z piwnicy wlasnie wstawiam, ale dorwałam jeansy z gumką w nogawkach i sie nie mogłam powstrzymać :p
__________________
[COLOR=blue]Za Tobą szaleje [COLOR=Green]Nasza wielka miłość na maleńkich nóżkach Marianek i Rysiu |
2014-08-08, 10:44 | #2467 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 116
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Bry!
My juz w drodze do Szaflar. Zamierzamy 4 dni odpoczac... franek spi prawie.caly czas SYLVUNIA wspolczuje uszek KTOSIOWA tobie i Lusi wspolczuje. Dobrze ze nic zlego z tego nie wyszlo NIKI Urodziny na 15 osob??? Matulu nie dziwir ci sir ze ci sie nie chce
__________________
Mama Franka |
2014-08-08, 11:44 | #2468 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 344
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Madziula nie zdążyłam zrobić zdjęcia , bo to była zabawa robić wieżę i burzyć i tak w kółko. Ale jak znów zrobi to uwiecznię to arcydzieło
Justyna a to najbliższa rodzina jak rodzice, dziadki i rodzeństwo z rodzinami. A miałam nie robić , ale jak powiedziałam że nie robię to się poobrażali i głupia dałam się namówić TŻ aby jednak robić. ---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Majka śpi już od 9.30 odsypia szczepienie wczorajsze chyba. Oskar właśnie zaczął. Więc może za coś się w końcu złapie.... |
2014-08-08, 12:06 | #2469 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Nikii wspolczuje przymusu gotownia. Oby szybko poszlo i dzieciaczki spiac daly mmie zrobic przygotowania do imprezy a tak w ogole to kiedy urodziny? To ja za pamieci juz zlosze zyczenia njlepszego
Wczoraj bylam w knajpie gdzie beda chrzciny. Mamy termin na 21 wrzesnia. Impreza na 20 osob. Bedzie obiad przystwki salatki ciasta i tort. Napoje bez ogrniczen dobrze ze nie musze tego przygotowywac sama... Ocho mala sie budzi wiec czas na karmienie. Potem jak bedzie fikac na macie musze zxrobic obiad dzis nalesniki ze sspzinakiem Wyslane za pomoca Tapatalk2 |
2014-08-08, 12:47 | #2470 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Cytat:
Co kupilas? Pochwal sie ja powoli zbieram ciuchy dla chlopcow na jesien. Mimo ze mam sporo po Jasiu to wcuaz cos mnie korci ladnego dla Wojtusia. A my witamy wogole w 12 tygodniu zaczal sie zarabicie czyli skok! Mlody chce tylko wisiec na cycu a tak nic a nic mu nie pasuje Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-08-08, 13:25 | #2471 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 4 616
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Hej mamy
U nas noc calkiem fajna. Szczegolnie jak maz idzie do pracy to mamy cale lozka z mala Rodzice koncza urlop, i znowu bede z mala sama codziennie conajmniej 9h... i z calym domem na glowie, juz dzis mialam okazje byc sama i ogarnac cale mieszkanie.. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-08-08, 13:51 | #2472 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Belgia
Wiadomości: 742
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Madziarek my też od września zaczynamy z porządnym jedzeniem
Mały znowu mi coś kaszleć zaczyna zawsze kurde na wekend jak lekarze nie przyjmują więc albo na szybciora się może dzisiaj jeszcze kajtniemy do lekarza albo do poniedziałku będzie trzeba czekać. Niech ten mąż już wraca bo skonsultować musimy... Ja pierdziele teściowa znowu kotlety tłucze... A że mieszka nad nami tylko po przeciwnej stronie klatki to wszystko słychać. Nie przesadzając ale średnio 3 razy na tydzień robi kotlety schabowe. Mówi że nie ma pomysłów a że chłopaki jedzą i nie narzekają to robi. A oni (teść i 2 synów) obiadów bez mięsa nie tolerują. I czegoś innego niż smażone chyba też nie tolerują, widzę. Edytowane przez Harakiri Czas edycji: 2014-08-08 o 13:56 |
2014-08-08, 14:31 | #2473 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Harakiri - oby małego nic większego nie dopadło
My jeszcze nie zaszczepieni i powiem Wam ze bardzo się tym martwię. Najpierw Helcia chora potem Antoś, potem od nowa Helcia i Antek antybiotyk miał. Kolejny termin na 1 września, mam nadzieje ze w końcu uda się żeby byli oboje zdrowi. Martwię się bo jakoś listopad/grudzień czeka nas przeprowadzka do UK i chciałabym, żeby miał szczepienia porobione. TŻ 17 sierpnia jedzie już sam, 18 zaczyna pracę i zacznie szukać mieszkania dla nas i organizować nasz przyjazd tam. Ciekawie kiedy padnę psychiczne z moją dwójką, zwłaszcza że Helusia idzie do przedszkola, chociaż od stycznia chodzi do klubu malucha. |
2014-08-08, 14:32 | #2474 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Moja córcia wstała o 13 zjadła i położyłam ją na matę. Ja w tym czasie robiłam naleśniki i farsz szpinakowy. Potem grzecznie poleżała w huśtawce. Ja usmazyłam chyba 50 nalesniorów. Koło 15 położyłam ją do wózka i śpi takie dni lubię
|
2014-08-08, 15:26 | #2475 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Belgia
Wiadomości: 742
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
mszpilka to przeprowadzacie się tak całą parą że meble itp. czy nadal tutaj będzie wasz dom?
Karolkya Marcel też śpi ale tym razem się nie cieszę bo od rana go nie mam tzn. o 14 odebrałam go ze żłobka i w samochodzie usnął od razu i ciągle śpi a ja tak bym chciała pogadać i w ogóle no ale weekend przed nami to jeszcze pewnie też będę się cieszyła jak długo będzie spał w dzień |
2014-08-08, 15:58 | #2476 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Harakiri - zabierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Meble zostaja, mieszkanie tez bo jeszcze nie wiemy czy na stale czy na jakiś czas. Będziemy się zastanawiać nad powrotem za 2 lata jak Helusia będzie musiała iść do szkoły.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-08-08, 17:22 | #2477 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 344
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Karolkya urodziny miałam tydzień temu
Niestety Majka jak na złość od 13 nie za bardzo chce spać i marudna jest trochę. Chyba też stwierdziła że ta impreza to kiepski pomysł Naleśniki dla całego pułku żołnierzy ?? |
2014-08-08, 17:26 | #2478 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Cytat:
A nalesniki dla całej rodziny wiesz każdy podejdzie i zje nagle robi się z 50 tylko 30 a jak jest 5 osób chętnych to szybko schodzą |
|
2014-08-08, 18:43 | #2479 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 677
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Mamo Ktosia wspolczuje przygody z osa, też mam osofobie, a tu gdzie teraz jesteśmy latają też szerszenie, wiec w ogóle hardkor... Dziś jedna ose zaciukalam łopatką do much, bo latała sobie nad przewijakiem..
Niki podziwiam, ze potrafisz ogarnąć dwójkę dzieci i imprezę na 15 osób Harakiri ja też tak czasem mam, ze nie potrafię się doczekać aż moje dziecko się obudzi My byliśmy na obiedzie we włoskiej restauracji, potem pyszne tiramisu, Franus mimo ze nie spal, to był grzeczny, syrene załączył dopiero na parkingu pod Lidlem Sent from my Lumia 610 using Tapatalk
__________________
Franuś "Kiedyś tam,będziesz miał dorosłą duszę, Kiedyś tam,kiedyś tam... Ale dziś jesteś mały jak okruszek, Który los rzucił nam." |
2014-08-08, 19:22 | #2480 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Nikii spoznione zyczenia urodzinowe wszystkiego najlepszego niech sie spelnia Twoje marzenia
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Kocham , Tęsknie, Czekam . . . ♥♥♥♥♥ Adrianek ♥♥ 30.05.2014 /3700g,59cm/ http://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0aqox8ccd7.png |
2014-08-08, 19:24 | #2481 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Dobry wieczór
KAROYLKA to ile ty zużywasz szpinaku na farsz do 50 naleśnikow? Bo mi z dwóch paczek świeżych liści starcza na 4-6 sztuk NIKKI spóźnionego najlepszego nie ma to jak z okazji własnych urodzin spędzić pół dnia w kuchni przy garach no ale Ty akurat lubisz gotować z tego co wiem Co do grzrcznych dzieci to mój syn dziś przez ponad dwie godziny u fryzjera (mamuska się odgruzowała nieco) nawet nie kwęknął Dumna żem z niego i wdzięczna mu jak nie wiem Wysyłane z mojego HTC Vision za pomocą Tapatalk 2
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w30dw4vcbz4k5v.png Lepiej żałować tego co się zrobilo
|
2014-08-08, 19:52 | #2482 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 4 616
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Justiwi to co robilas u fryzjera ? Chwal sie zdj
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-08-08, 20:05 | #2483 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Gosius zddjecie jak juz zrobie jutro w swietle dziennym bo w sztucznym to nie bedzie efektu a ja nie robilam nic konkretnego - odswiezalam kolor i podcinalam konce oraz grzywke. Zeszlo mi w sumie trzy godziny bo najpierw robilam tzw. Kąpiel koloru, taka trochę dekoloryzacja i lekkie usuwanie pigmentu bo permanentnie farba czy to u w salonie czy w domu chwytała mi niejednolicie kolor, mocniej na gorze i slabiej od połowy włosów i ten zabieg mial rozwiązać problem. Potem nałożenie farby na całość, potem wyjazd w foliowym czepku na dworzec pkp by odwieźć siostre na pociag, powrot do salonu, przeijanie,karmienie,prze wijanie i dokarmienie dziecka (bo nie mialam z kim zostawic Wiktora),suszenie, strzyzenie, modelowanie i koniec
Wysyłane z mojego HTC Vision za pomocą Tapatalk 2
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w30dw4vcbz4k5v.png Lepiej żałować tego co się zrobilo
|
2014-08-08, 20:09 | #2484 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 154
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Dobry wieczor po ciezkim dniu poszukiwan sukienek na chrzest dla dziewczynek.
Decyzja prawie podjeta, i mi i chrzestnym sie podobaja Dziewczynko spia wiec i ja zmykam Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
17.09.2009 - Szczęśliwie zakochana 03.09.2011 - Szczęśliwa mężatka 24.09.2013 ♡ ♡ ♡ 3w1 ♡ 13.05.2014 Najszczęśliwsza Mama pod słońcem Zosia 2645g 52cm 10pkt Ania 2475 50cm 10pkt |
2014-08-08, 20:33 | #2485 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
justiwi nie do wszystkich robilm farsz ze szpinku... Jkby tk bylo to pewnie bym z 5 pczek zuzyla czesc nlesnikow do dzemora zrobilm osttnio pyszny morelowo brzoskwiniowy i truskawkowy. Jutro wlasnie musze jeszcze dokupic moreli i brzoskwin zeby zrobic wiecej
Wyslane za pomoca Tapatalk2 |
2014-08-08, 20:35 | #2486 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Cytat:
To nie jest żadna z tych które wcześniej pokazywałaś, prawda? Ona jest kremowa/ecru czy tylko na zdjęciu tak wygląda? Ja się nie znam ale szata nie powinna być biała?
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w30dw4vcbz4k5v.png Lepiej żałować tego co się zrobilo
|
|
2014-08-08, 20:52 | #2487 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 344
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Karolkya, Lucynka, Justiwi dzięki.
Justiwi a tu Cię zaskoczę bo nie lubię zbytnio gotować w sumie muszę mieć na to humor i chęci. Nienawidzę robić czegoś „bo muszę” . Wiesz urodziny i muszę . Wolę spontany Najlepsze jest to że np. zapraszam gości na urodziny, planuję co zrobię , jaram się tym a jak trzeba już siedzieć w kuchni i gotować to kur**ca mnie łapie. Ja mogę gotować jeśli się tylko temu poświęcam , a jak musze 50 razy odchodzić bo dziećmi zająć , babcia woła itp. To już klnę i głośno mówię że „ostatni raz robię jakąkolwiek imprezę” Paulka śliczna sukienka |
2014-08-08, 22:20 | #2488 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 950
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
będzie chaotycznie, poród, tak jak pamiętam (czyli moje myśli, co kto mówił, co widziałam, słyszałam przez całe 18 godzin)
Dwa dni po terminie o 4 rano zaczęłam krwawić, pojechaliśmy na KTG- zero skurczy (miałam tak na każdym KTG, mimo, że w domu zwijałam się z bólu już 2 tydzień) zero rozwarcia, odesłano mnie do domu. Pojechaliśmy w odwiedziny do znajomej, tam leżałam na kanapie, dziwnie zmęczona, poddenerwowana. Wróciliśmy do domu, na podwórku mnóstwo gości -imieniny mojej Mamy. Mimo, że byłam głodna jakoś odruchowo nie jadałam nic, tylko piłam wodę. Od 18.00 bardzo bolał mnie brzuch, chodziłam, nie mogłam znaleźć sobie miejsca, robiłam zdjęcia gościom, patrzyłam jak jedzą, jak się bawią, pogoda była piękna. O 20.00 skurcze pojawiały się co 5 minut i gdyby nie to, że czułam dziwny niepokój, wytrzymałabym kolejną noc bo to już trwało 2 tygodnie co wieczór. Poprosiłam narzeczonego, że chcę jechać do szpitala, że coś jest nie tak, czuję strach, skurcze są coraz boleśniejsze. Nie ustawały. Każda z kobiet zastanawia się po czym poznać, że „to już”. W samochodzie czułam, że to naprawdę silne skurcze. Na porodówce- ze skurczami ledwo się ubrałam, weszłam na salę, na łóżko…. Brak rozwarcia Ciągłe skurcze… nasilające się, położna zaprowadziła mnie do łazienki (lewatywa), ból obejmował kręgosłup- bóle krzyżowe… Narzeczony patrzył w monitor KTG, przed każdym skurczem mnie ostrzegał, mówił: oddychaj, oddychaj, brzuch do góry, wypuszczamy powietrze, oddychaj… kolejne badania Brak rozwarcia… Skurcze, silne uczucie parcia na mocz….nagle na podłogę spływa kałuża …. Przepraszam, nie wytrzymałam, nie dałam rady z bólu, powtarzałam zawstydzona. Odeszły Pani wody! Pomyślałam, że za chwilę wszystko się zacznie i skończy. Bardzo się pomyliłam. Była 22.00 „Sprawdzę rozwarcie” najpierw położna, potem lekarz… nic, zero, szyjka twarda siła skurczów maksymalna, ciągle słyszę: „ zaczyna się, oddychaj, brzuch, góra, dół, mmm, huuu….” Łyk wody po każdym skurczu, w gardle sucho jak na pustyni Zaczynam słabnąć lekarz oznajmia: strasznie Pani cierpi, to widać na ktg, wydaje polecenia…położna, zakłada wkłucie, zaczynają podawać leki Co to? -musimy zahamować skurcze, nie ma postępu… Jak to, a te skurcze? Nie ma rozwarcia- nie ma postępu. Zaczynam być wykończona, usta popękały… Na salę wjeżdża butla z gazem…Skurcz… gaz i tak co 2-3 minuty, kolejną godzinę… Kolejny lek… odpływam, widzę narzeczonego, przygaszone światło, ustają skurcze… a może tylko bólu nie czuję… Narzeczony załamuje ręce, patrzy na mnie, zmęczony, obserwuje, nerwowo zjada kolejnego wafelka…co chwile otwieram oczy…nie wiem kiedy, bóle powracają, nie mam poczucia czasu, nawet nie patrzyłam na zegar, na ścianie…zapomniałam, że istnieje czas, trzęsą mi się uda, całe nogi, brzuch, jestem wyczerpana, próba wyjścia do toalety… badanie-zero rozwarcia, siadam na piłce…każą kręcić, chodzić… skurcz…skurcz za skurczem, gaz, łyk wody, kolejne leki… chyba nic nie działa… nawet gaz coś słabnie… skurcz, gaz, łyk wody, mętlik w głowie, myśli gonią myśli zaczyna świtać, słychać ludzi przez otwarte okno, nagle wyłania się nade mną nowa twarz, chyba się przedstawia… coś mówi „teraz ja się Tobą zajmę, ale musisz mnie słuchać, musimy współpracować” badanie 1 cm rozwarcia… Jesteśmy przerażeni, ja bólami, on bezradnością… nawet jego dotyk mnie boli. Położna nakazuje iść pod prysznic, mam umyć zęby ( nie mam sił! Ale mam się słuchać, więc idę stając co chwilę) Zęby czyste, skurcz za skurczem… rozbieram się do naga, okrywają mnie prześcieradłem…gorąca woda, dostaję wytyczne co robić w czasie skurczu…. Na siłę wykonuje polecenia, mój ukochany cały czas mi towarzyszy… badanie rozwarcia… teraz wiem, że co to jest masaż szyjki macicy (nie ma nic wspólnego z masażem, z czymś przyjemnym! To okropny ból!) na twarzy mam tylko grymas, nie mam siły jęczeć… Postęp 2 cm.. 3 cm… „Główka jest wysoko, nie wchodzi w kanał, proszę mnie słuchać, robić wszystko co mówię” Skurcz… położna łapie za nogę, przekręca na bok… skurcz….na plecy, skurcz -noga do góry, skurcz, znowu szarpanie, skurcz proszę na lewo… skurcz na prawo, pan ją trzyma, unieś nogę, odwróć się…badanie… postęp… główka wysoko…nie wchodzi… ostatnie godziny nie wiem jak mijają… proszę iść do toalety…każą więc idę…wlokę się… wracamy, skurcz- „Pan ją trzyma, Pani kuca” Skurcz „Pan ją trzyma, Pani ugina nogi, teraz przytulacie się, Pani ręce zaplecie na szyi partnera” potok poleceń… robimy wszystko… (jak ja to robię?) Badanie, postęp 5, 6, 7cm …dziecko nie chce wejść w kanał…. Antybiotyk, leki, gaz, łyk wody....skurcz USG- męczarnia, kazali iść pieszo, to idę… kolejna rodząca przewija się przez porodówkę i opuszcza ją z bobasem, kolejny krzyk dziecka a ja dalej ledwo żywa, patrzę na drzwi obok, naga kobieta, słyszę jęki cierpienia, bólu i znowu krzyk dziecka… „proszę wejść na łóżko na czworaka… miednica do przodu…do tyłu ….skurcz, gaz łyk wody, miednica przód, tył… ręce w przód- kładziemy się…. Skurcz, gaz, łyk wody Nagle zaczynam krzyczeć, wydobywać z siebie dziwne dźwięki, jęk z krzykiem, pisk… położna:”tak świetnie, zaczynają się bóle parte- o to chodziło…dziecko schodzi niżej” Pomyślałam, że to już…pomyślałam: ufff…. Nie tak szybko, niestety… Błagam, chcę więcej leków, błagam lekarza, proszę o cesarkę, błagam… wyjąc prosiłam o pomoc, zaczęły się bóle pachwin! O matko! Przepraszam, przepraszam, proszę mi pomóc, łzy… jakoś stoją w oczach, nie chcą lecieć, zastygły, a ja chcę płakać, chce ulgi! KTG, skurcz, brak tętna „lekarza, lekarza” ….ból był tak silny, że tylko myśli w mojej głowie mówiły: co z dzieckiem? ale usta nie chciały nic mówić… „Pan ją trzyma-znowu szarpanie- noga … prawa, lewa, plecy, do góry, na dół…. Oddychaj, teraz oddychaj, szybko…oddychaj……tętno powróciło Pełne rozwarcie, przychodzi lekarz, 2 inne położne…” to ta co od wczoraj się męczy?” „Kochana teraz rób to co mówimy, jak przyj, to przyj, przyginamy głowę do klatki i przyj…” Skurcz, nadchodzi…Narzeczony kolejną godzinę „skanduje” polecenia „ będzie skurcz, głowa do klatki, przyj…..jeszcze, jeszcze, jeszcze…oddychaj….skurcz, głowa, przyj…trzymaj …jeszcze, jeszcze, oddychaj…” Czas nie istnieje, chaos … „nie ma żartów” … pobrano już krew na badania, albo kleszcze albo cesarka… „Proszę Pani, żarty się skończyły dziecko jest w kanale, główka wystaje… teraz dajemy z siebie wszystko”….. podciągają koszulę na piersi, na brzuch zarzucają prześcieradło, skręcają po bokach… dwie położne układają ręce po bokach brzucha, lekarz wciska swoje przedramię między dno macicy a żebra… „idzie skurcz…czekać, czekać! Teraz przyj!, trzymaj… co oni robią? Myślę… cisną całą siłą w mój brzuch…chyba wszystko mi pęknie… zaciskam oczy, prę… wyję… słyszę kątem ucha wśród kilku osób „dasz radę kochanie, jesteś silna, jestem z ciebie dumny, trzymaj trzymaj….jeszcze trochę…już oddychaj, hu hu hu! …. Idzie skurcz….jesteś fantastyczna, świetnie ci idzie…teraz….kolejny ścisk…ręce zgniatają mi brzuch…nic….ból…cierpieni e… To ostatnia szansa, główka jest w środku, musi teraz wyjść, żarty się skończyły i tak w kółku, kilka razy, kilkanaście??? Sama nie wiem, zbyt długo…. Moja myśl kłębi się na tym, żeby ktoś mnie rozciął….. nim się zorientowałam położna dwa razy nacięła mnie…. „jest główka!” cisza… nie ma krzyku… kolejny skurcz, głowa, parcie, wyję wniebogłosy….prześcieradł o, ręce… jesteś fantastyczna! Świetnie Ci idzie….zaciśnięte oczy….nagle widzę wiotkie dziecko… „proszę przeciąć pępowinę!” kładą mi ją na brzuchu… zaaspirowała smółkę, jestem cała brudna… odsysanie, krzyk…. Moje ciepłe, małe dzieciątko! Żyje…widzę tylko plecki, tył główki, włoski…. Łzy narzeczonego…. Odwraca się do okna…..”niech Pan płacze, proszę się cieszyć, nie ukrywać łez”…. Wołają lekarza, szycie, czekanie na łóżko…. Ciągle słyszę” byłaś fantastyczna, kocham cię, dokonałaś czegoś wielkiego, bałem się jak cholera, jesteś świetna, kocham cię…. I tak w kółko… a ja, nie mam siły mówić…próbuje się uśmiechać…choć nie wiem czy to widać… leżę w korytarzu… jedziemy do sali…po łóżku płynie krew… dotykam brzucha… jaki miły, miękki, delikatny… jaki pusty! Gdzie moje ruchliwe dziecko? Mój brzuszek…. Leżę…moje maleństwo w wózeczku…. Po jakimś czasie pytam położną kiedy mogę zobaczyć dziecko, przystawić do piersi? „Jako to? Kiedy Pani rodziła…prawie 2 godziny temu…to już przystawiamy…od razu… położyła ja obok, mała przyssała się a ja byłam zszokowana ale i szczęśliwa, zmęczona ale i wystraszona… po wrażeniem…głodna…ale nie mająca siły jeść…. Mój poród to mega wysiłek, niesamowite bóle różnego rodzaju, na początku spokój, pomimo dochodzących krzyków innych kobiet, aż po wycie z bólu w ostatnich godzinach…męczyłam się prawie 18 godzin… straciłam poczucie czasu, poród stawał się wielkim chaosem, czułam się momentami nieobecna… dziecko owinięte pępowiną…cała praca położnej, ta zmiana ustawień była męcząca, sprawiała ból, każdy masaż szyjki macicy okropny, ale wiem, że był celowy, każde polecenie było celowe… kawał dobrej roboty…myślałam , że nie spisuję się dobrze, ale zostałam pochwalona za wytrwałość i współpracę przy porodzie. Zużyłam całą butlę gazu, dostałam następną…mimo, że już nie działał mogłam korzystać… dzięki ustnikowi miałam otwarte usta, bo z bólu odruchowo je zaciskałam…. Gardło zdarte… na koniec dawali chyba placebo, bo nic nie działało… łożysko z masywnymi złogami, z blizna po odklejaniu łożyska (stąd krwawienia- aż strach myśleć gdybym została za granicą, bez tego co mi polski lekarz przepisał i co radził, bo w końcu musiałam pracować aż do 8go miesiąca, kilka razy nie poszłam do pracy) nagroda bezcenna personel i narzeczony spisali się na medal…moja córeczka także… wytrzymała to trudne przyjście na świat… ostatnia faza porodu zbyt długa, ale dzidzia okazała się cała i zdrowa. Dla mnie uważam, że ten ból był mi przeznaczony, jeszcze bardziej mnie związał z moja córeczką. Przepraszam, za pisownię, błędy, ale jak wspominam poród tak to mniej więcej wygląda… do tej pory o tym myślę, choć minęło już 8 tygodni. Pozdrawiam Karolina |
2014-08-08, 22:36 | #2489 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
Ojejku Karolina czytałam z zapartym tchem ale i obawą o przebieg całej tej historii... Bardzo trudny poród miałaś, aż dziw że nie nikt sie nie zlitował i nie zrobił cc....
Gratuluję Ci sil i wytrwaloaci, zwlaszcza ze nic nie jadlas. To cud ze wykrzesalas z siebie tyle energii i jeszcze wiekszy ze mimo takich problemow malutka jest zdrowa. A zmieniając temat, robię karpatkę ale wyszła mi himalajka Wysyłane z mojego HTC Vision za pomocą Tapatalk 2
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w30dw4vcbz4k5v.png Lepiej żałować tego co się zrobilo
|
2014-08-08, 22:42 | #2490 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 950
|
Dot.: Mamusie Maj -Czerwiec 2014
justiwi ale ciasto!!! mmmm pychaaa, z ciast jadłam już sernik i biszkopty
ten opis to moje myśli z dnia porodu... potem okazało się, że był to jeden z pamiętnych porodów i dla położnych, najważniejsze, ze Lenka zdrowa ja jakoś dam radę... choć krocze ucierpiało i muszę dbać nadal o siebie |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:01.