Biżuteryjny cennik ;)

[anateja]

Kamyk, masz konkurencję ja też zakochana

[amiga_tauri]

Wiem, że to nie może nie wątek do tego, ale lepszy mi do głowy nie przyszedł, a przy założeniu nowego, to nigdy nie wiesz czy ktoś tam zajrzy. Anyway, czy któraś z was miała do czynienia z inspekcją handlową?
Sklep, do którego sprzedaję biżu powiedział, że na razie koniec współpracy, bo ma inspekcję handlową, a to oznacza, że się będą czepiać każdej metki, opisu itd. i żądać certyfikatów, że metal nie uczula, a że srebro to rzeczywiście srebro, że kamień prawdziwy itp.
Miałyście już do czynienia z czymś takim? Bo, jak zaczęłam robić biżu i w hurtowniach pytałam o jakieś certyfikaty, bo przecież skąd mam wiedzieć, że to rzeczywiście jest metal nieuczulający, to patrzyli na mnie, jak na kosmitę.
Jak zacznę kupować tylko te elementy metalowe, które mają certyfikaty, cechować każdego wrapa i żądać ekspertyzy gemmologicznej to mogę sobie darować robienie biżu...

[PiLLow]

Pierwsze słyszę by kontrola prosiła o certyfikaty do kamieni, z certyfikatami kupuje się jedynie bardzo drogie kamienie, np. diamenty. Cechuje się przedmioty w których zawartośc srebra przekracza 5 gram, jeśli ilośc srebra w przedmiocie jest mniejsza to nie masz obowiązku cechowania. Nie wiem czy jakikolwiek sprzedawca półfabrykatów metalowych dysponuje jakimkolwiek certyfikatem Ale Polska to bardzo dziwna kraj i w zasadzie wcale bym się nie zdziwiła, gdyby kontrola postawiła takie wymagania ;p

[QueenEvora]

Napisane przez amiga_tauri

Wiem, że to nie może nie wątek do tego, ale lepszy mi do głowy nie przyszedł, a przy założeniu nowego, to nigdy nie wiesz czy ktoś tam zajrzy. Anyway, czy któraś z was miała do czynienia z inspekcją handlową?
Sklep, do którego sprzedaję biżu powiedział, że na razie koniec współpracy, bo ma inspekcję handlową, a to oznacza, że się będą czepiać każdej metki, opisu itd. i żądać certyfikatów, że metal nie uczula, a że srebro to rzeczywiście srebro, że kamień prawdziwy itp.
Miałyście już do czynienia z czymś takim? Bo, jak zaczęłam robić biżu i w hurtowniach pytałam o jakieś certyfikaty, bo przecież skąd mam wiedzieć, że to rzeczywiście jest metal nieuczulający, to patrzyli na mnie, jak na kosmitę.
Jak zacznę kupować tylko te elementy metalowe, które mają certyfikaty, cechować każdego wrapa i żądać ekspertyzy gemmologicznej to mogę sobie darować robienie biżu...

amiga_tauri inspekcja handlowa pewnie sprawdza, czy sprzedawana bizuteria jest zgodna z wymogami norm Unii Europejskiej (nikiel). 90% sprzedawanej (sztucznej i nie tylko) bizuterii jest wykonanej z materialow nienadajacych sie do obrotu w UE. Tanie komponenty z Chin i tym podobnych panstw nie spelniaja wymogow, ba.. nawet komponenty z USA nie sa zgodne z prawem UE.
To samo dotyczy zlota (biale - dodatek nikiel), czy gold-filled (rowniez nikiel). Jesli nie masz faktury/rachunku z firmy, ktora moze dac Ci certyfikat (zapewnienie), ze sprowadza/wytwarza materialy zatwierdzone do obrotu w UE - lezysz.
Polecam firme Rio Grnade ich polfabrykaty (druty, blachy itp ) sa zgodne z wymogami UE i do tego zaopatrza Cie w odpowiednie dokumenty (na zyczenie).

[ggagatka]

Dziewczyny bardzo proszę o opinię czy te kolczyki nadają się do sprzedaży (potrzebuję konkretnej, szczerej opinii) i w miarę możliwości ile mogłyby kosztować (z marżą).

[clementinne]

Napisane przez ggagatka

Dziewczyny bardzo proszę o opinię czy te kolczyki nadają się do sprzedaży (potrzebuję konkretnej, szczerej opinii) i w miarę możliwości ile mogłyby kosztować (z marżą).

Cholera, ładne...
Mój mózg dzisiaj nie wycenia, ale ładne, serio

[skidblandir]

Napisane przez ggagatka

Dziewczyny bardzo proszę o opinię czy te kolczyki nadają się do sprzedaży (potrzebuję konkretnej, szczerej opinii) i w miarę możliwości ile mogłyby kosztować (z marżą).

Hmmmmmmm, a czemu mają się nie nadawać? Serio pytam, bo nie widzę niedoróbek...

[Calluna_Vulgaris]

Nie nadaja. Ale zeby sie nie zmarnowaly, to przygarne. :P

Serio, tez sie dziwie, ze pytasz, sa ok!

[ggagatka]

Oj, bo ja widzę prace innych i widzę, że moja nie jest dorobiona Te krzywe listki z nadmiernymi uderzeniami młotka, czy kropką lutu, którego nie umiem ściągnąć, mnie denerwują, czy chociażby carga która jest przeze mnie wymęczona a nie taka gładziusieńka i ładnie przylegająca do kamienia. Stąd moje pytanie.

[lookrecya]

z rzeczy, ktore wymienilas zauwazylam glownie te carge, ktora widac ze przylutowala sie do listka i nie chciala sie zagiac - osobiscie tez mam z tym problem i dlatego unikam zdobien wokol cargi... co do sprzedazy to trudno powiedziec - tu widac, ale jak na zywo sa mniejsze to moze nie jest tak zle

tak mysle, ze na zywo pewnie bym sprzedala jak ktos widzi i mu taki stan rzeczy odpowiada - w galerii chyba bym sie zbyt stresowala, ze ktos potem wypatrzy..

[falling in love]

Gaggatko, ja bym wystawiła w galerii najlepszej w jakiej sprzedajesz, kolczyki sa przeurocze i niepowtarzalne. Śliczne są i ta kapeczka lutu czy nieidealna carga nie przeszkadza w odbiorze całości
ale w opisie bym dała, że są wykończone w nieco surowym chropowatym stylu... tak specjalnie.
sama mam problem z cargami ... i nieustannym dążeniem do perfekcji i dla mnie ogólnie mało carg w galeriach jest wykończonych idealnie. Mistrzostwo swiata to dla mnie cargi Przemka ( nie schlebiając mu oczywiscie) czy Hebbe, albo Meduski.
A na tym forum masz przykład jak właśnie Lookrecja która z klepanych i surowych carg zrobiła swój znak rozpoznawczy i ma to swój urok... ( dużo jej prac bardzo mi się podoba ) ale czasami to wyglada jak wymęczone, i te prace są jakoś wystawione w dobrych galeriach.
( Lookrecjo nie potraktuj tego personalnie, ale po prostu tak myślę, i dziwi mnie to, że własnie Ty radzisz nie wystawiać Gagatce kolczyków jeśli sama wystawiasz cargę do której przyznajesz się że wyglada okropnie ale szkoda rozmontować bo ładnie wygląda na żywo)

[Wirella]

Napisane przez QueenEvora

amiga_tauri inspekcja handlowa pewnie sprawdza, czy sprzedawana bizuteria jest zgodna z wymogami norm Unii Europejskiej (nikiel). 90% sprzedawanej (sztucznej i nie tylko) bizuterii jest wykonanej z materialow nienadajacych sie do obrotu w UE. Tanie komponenty z Chin i tym podobnych panstw nie spelniaja wymogow, ba.. nawet komponenty z USA nie sa zgodne z prawem UE.
To samo dotyczy zlota (biale - dodatek nikiel), czy gold-filled (rowniez nikiel). Jesli nie masz faktury/rachunku z firmy, ktora moze dac Ci certyfikat (zapewnienie), ze sprowadza/wytwarza materialy zatwierdzone do obrotu w UE - lezysz.
Polecam firme Rio Grnade ich polfabrykaty (druty, blachy itp ) sa zgodne z wymogami UE i do tego zaopatrza Cie w odpowiednie dokumenty (na zyczenie).

Wygrzebałam tę firmę - mają bardzo ciekawą ofertę. Jestem kompletnie zielona w zakupach w USA, byłabym wdzięczna za info, jak tam się płaci i jak wyglądają koszty transportu i inne (np. cło itp) ???

A co do kolczyków - uważam, że decydująca powinna być ocena, jak wyglądają w realu, a nie w powiększeniu na fotkach. Przecież nikt ich nie będzie oglądał pod mikroskopem

[secesyjka]

wybaczcie, że kompletny laik taki jak ja się odrobinę wtrąci do tej dyskusji... moim skromnym zdaniem kolczyki są śliczne. osobiście gdyby mnie było stać sama bym je kupiła, powiem szczerze, że stebro z odrobiną tzw. niedoróbek ma swój urok i niepowtarzalność, Twoje kolczyki mają harrrrrakter. dlatego mam nadzieję, że je wystawisz i nie będziesz miała oporów... w końcu każdy widzi co kupuje

[loquacee]

Ja ekspertem nie jestem, więc jedyne czym mogę się kierować to jakiś własny gust i punkt widzenia - według mnie kolczyki są bardzo ładne. Z resztą nie widziałam jeszcze żeby Ggagatka zrobiła coś brzydkiego.
Na zdjęciach widać pewne niedoróbki - carga miejscami jest trochę wymęczona, widać gdzie nie jest dogięta, ale całość sprawia dobre wrażenie.
Myślę, że kolczyki można wstawić do galerii, szczególnie że zdjęcia biżuterii są zwykle niekorzystne - pokazują niedociągnięcia wyraźniej niż w rzeczywistości. Skoro wszystko widać jasno na zdjęciach to nie ma raczej szans, żeby kolczyki wyglądały na żywo gorzej, a klient będzie świadom ewentualnych wad.
A kolczyki Ggagatko z chęcią zobaczę na żywo

[lookrecya]

Napisane przez falling in love

( Lookrecjo nie potraktuj tego personalnie, ale po prostu tak myślę, i dziwi mnie to, że własnie Ty radzisz nie wystawiać Gagatce kolczyków jeśli sama wystawiasz cargę do której przyznajesz się że wyglada okropnie ale szkoda rozmontować bo ładnie wygląda na żywo)

bez przesady - obrazic sie nie obraze ale dla mnie jest zasadnicza roznica kiedy srebro jest mlotkowane i jak mowisz celowo chropowate, a tym ze w jednym miejscu przylutowal sie lisc i carga sie nie zagina a tego, ze mase jest takich prac w galeriach wcale dobrze nie odbieram - nagle wszyscy przerzucili sie z wrapow (gdzie notabene kazdy czepial sie o najmiejszy nierowny drucik...) na lutowanie i ogolnie tendencja jest taka, ze jak ogolnie koncecpja jest fajna to na technike macha sie reka - a to w naszym interesie powinno byc, zeby do galerii internetowych trafialy rzeczy na prawde super, chyba ze sie myle...

gaggatko - nie miej mi nic za złe, kolczyki ogólnie mi się podobają i wiem, ze na pewno byly trudne technicznie - ale znam też Twoja perfekcyjność w pracach (chocby cudne lutowane serduszka na wosp) i wiem, ze nastepne beda o niebo lepsze

tak sie niefortunnie stalo, ze pod Twoim zdjeciem wyszlo ze mnie sporo rzeczy, ktore od dawna leza mi na watrobie, ale coz - prosze teraz mozecie zjesc mnie zywcem, widac za dobry dzien dzisiaj mialam

[nagaLy]

Nie wypowiadałam się w temacie bo tego typu pytania uważam za bardzo niebezpieczne. Z powodu pokazanego wyżej, tj krytyka może skończyć się wytknięciem "błędów własnych"
Ggagatko, ja robię tak: jeśli wystawiam produkt z poczuciem wstydu, to go nie wystawiam. Tak po prostu
Jeśli czujesz, że jest kropla lutu i Ci ona przeszkadza - zetrzyj ją papierem. Cargę spróbuj dobić delikatnie młotkiem [chroniąc kamień]. Następnie delikatnie ją spiłuj [chroniąc kamień].
Jeśli w międzyczasie porysujesz kamień - trudno, masz nowe kolce

Podsumowując: jeśli boisz się negatywnej opinii / zwrotu / reklamacji - to może jednak da się nieco podwyższyć walory pracy?

Problem jest trochę innej natury, niż zła jakość pracy - bo praca nie jest zła. I ja to bardzo dobrze rozumiem, naprawdę, cierpię na wieczne coś_mi_nie_pasi. Tylko te CMNP czasem jest naprawialne a czasem to tylko ogólne odczucie. Jeśli jest naprawialne, to szlifuję i kombinuję. Czasem popsuję, zdarza się - ale często wyjdzie z tego coś fajnego.
Podobnie robię kiedy nie udaje mi się odpowiednio sfotografować przedmiotu - niestety bywa, że to jedyne wyjście - zmieniam fakturę srebra na rzeczywistym produkcie, żeby zdjęcie przedstawiało dokładnie to, co nabędzie Klient.

I jeszcze jedno. Ogólny negatywny look przez połączenie zażółconego srebra z zielenią. Srebro wydaje się... żeby to ładnie ująć... nieczyste Wywab kolor ze srebra podczas obróbki zdjęcia. Od razu zmieni się odbiór.

[onaania]

Dla mnie one są przepiękne. Widzę tę kapkę lutu po kolejnym wpatrywaniu i tę kargę niby pokancerowaną, ale dla mnie to wszystko jest na miejscu. Ew. kapka lutu jakby się dała spiłować, ale karga jest zupełnie ok. Ładnie trzyma kamień i wygląda na celowo postarzoną. Ogólnie kolczyki są urocze, pomysłowe, dopracowane. Nie znam się na cenach, ale patrząc na inne prace, to one powinny kosztować pewnie min. 500zł. Podaję cenę dla ostatecznego odbiorcy.

[ggagatka]

Dzięki dziewczyny! Na prawdę każda Wasza wypowiedź jest dla mnie ogromną wskazówką.
Jeszcze nie zdecydowałam co z nimi zrobię Musze je komuś pokazać na żywo i może jeszcze będę nad nimi pracować, albo zostaną u mnie ;P

Co do zdjęć - ciągle srebro jest żółte? Cholercia, juz myślałam że się pozbyłam tego odcienia :/

[loquacee]

Ja nie widzę żółtego odcienia srebra.

[ResurrectionOfHappiness]

Wracając do kolczyków ggagatki ... ja bym je wystawiła w galerii. Te kilka niedociągnięć można poprawić, ale nawet z nimi ogólnie wyglądają schludnie.

Napisałam co innego, ale po chwili namysłu usunęłam, dodam tylko, że łatwiej jest oceniać innych, niż siebie.

[lookrecya]

tak mi przyszlo do glowy, ze pijesz do mnie, choc nie widzialam poprzedniego tekstu
tak, masz racje - latwiej innych, bo ja zawsze ocenialam siebie ostrzej niz innych, ale widze jak na dloni, ze to sie nie oplaca...

[loquacee]

Dziewczyny, na litość boską...
Aktualnie mam Ggagatki kolczyki w rękach i powiem tyle - zdjęcia są przekłamane. W rzeczywistości większość tych niby rysek i niedociągnięć NIE JEST WIDOCZNA NAWET POD LUPĄ. Nie jestem autorytetem w tej sprawie, bo żaden ze mnie specjalista, ale gołym okiem widać, że po prostu zdjęcia wyrządziły tej pracy fatalną krzywdę.

[lookrecya]

ha, tylko tu wlasnie dawno przestalo chodzic o kolczyki Agatki - raczej o idee ja tam osobiscie lubie poczytac co tam innym lezy na watrobie i czasem sama sie czyms podzielic, lubie krwiste duskusje (moze do momentu kiedy ktos mnie z widlami zacznie gonic po krakowie )
a wlasnie skoro tu tyle Krakowianek, to moze lepiej zmienmy watek i umowmy sie na ploty na zywo -np. przy okazji gieldy? jak ktos sie poczul dotkniety, moge zrobic jakies wiekie ciacho na zgode

[ResurrectionOfHappiness]

Ja się już jakiś czas temu przestałam bulwersować tym co, kto i jak wrzuca do galerii, dlatego nie będę się wdawać w szczegóły, ale sama sobie lookrecyo szczerze odpowiedz czy to co ostatnio wrzuciłaś jest naprawdę lepiej wykonane od kolczyków, które krytykujesz.

[lookrecya]

Napisane przez ResurrectionOfHappiness

Ja się już jakiś czas temu przestałam bulwersować tym co, kto i jak wrzuca do galerii, dlatego nie będę się wdawać w szczegóły, ale sama sobie lookrecyo szczerze odpowiedz czy to co ostatnio wrzuciłaś jest naprawdę lepiej wykonane od kolczyków, które krytykujesz.

sama sobie odpowiedzialam, ale moge i Tobie - kolczyki lezaly u mnie troche, bo wlasnie nad nimi sie wahalam - opinia osob, ktore widzialy je na zywo i wlasnie dyskusje na tym m.in. forum o tym, ze jak cos jest krzywe to wlasnie jest artystyczne i recznie robione (to nie jest dokladny cytat z tego watku, ale opinia, ktora o zgrozo slyszlam wiele razy..) sklonily mnie do tego, ze zostaly wystwione, szczerze mowiac nie zadalam sobie nawet trudu zeby poprawic zdjecia, po tym jak juz zostaly poprawione niektore brzydactwa -stwierdzilam, ze lepiej jak ktos sie zaskoczy na plus niz odwrotnie... ale jak widzisz wiekszosc ma racje - ludzie nie patrza na lutowania, pewnie jak bym byla zawodowym jubilerem walilabym teraz glowa o sciane - na szczescie zyje z czegos innego i nawet jak pani zjedzie mnie teraz jak nie powiem co, moge sobie na taki eksperyment pozwolic

[loquacee]

Prace utrzymane w surowym stylu to jedno, a dziadostwo to drugie. Ja też widuję w galeriach prace które delikatnie mówiąc nie są "dopieszczone" i też mnie to wkurza, ale z drugiej strony większość twórców to po prostu amatorzy. Mnie takie wytłumaczenie wystarcza bo też jestem niedoskonałym amatorem. I prawdopodobnie klient ma tego świadomość i wybiera coś co po prostu mu się podoba (niekoniecznie mając świadomość, że coś jest niedorobione...). Ja na ten temat staram się siedzieć cicho i nikogo palcem nie wytykać, bo sama sobie mam niejedno do zarzucenia. Z drugiej strony rozumiem profesjonalnych złotników, którzy (niech zgadnę) pomstują na autorów "niedorobionych" prac, bo Ci przyzwyczajają klientów do niższej jakości wykonania...

[Reverie1]

wy tu sobie dyskutujecie nad kolcami które są piękne w swojej oryginalności i wykonane jak dla mnie idealnie- mnie osobiście w dobrych galeriach wnerwia na maxa syntetyczny kwarc sprzedawany jako np topaz albo mosiądz jako złoto- i to mi leży na wątrobie No to się wyżaliłam
Edit: a te kolczyki mimo że ładne to carge maja kompletnie "niewystawną" wiec ggagatka nie masz się co krępować

[Bilq]

Wiem że ostatnio temat zszedł na inne tory ale czy mogłabym poprosić o pomoc w wycenie? Zwykle sprawia mi to problem, biżuteria którą tworzę jest często bardzo pracochłonna a materiały (drobnica) powszechnie uważane za mało szlachetne, dlatego ustalenie stawki godzinnej i wycenianie wg niej zazwyczaj skutkuje wzbogaceniem szufladowej kolekcji

2 broszki, każda z koralików drobnych Toho. Czas trudno określić bo to dwie pierwsze, więc zajęły trochę więcej czasu ale myślę że realny czas to około 4-5 godzin na jedną. Koszt materiałów to jakieś 8-10 zł każda.

[ola3]

Wielkim znawca nie jestem i nie wiem jak duże sa broszki, bo to jednak też ma wpływ na cenę. Jednak sa bardzo oryginalne i efektowne i myślę, że nawet jeśli sa niewielkie spokojnie za ok. 50 zł za sztukę znalazłabyś nowego właściciela. Tylko nie wiem czy to satysfakcjonujaca cena dla Ciebie

[marisella]

Tak krótko robiłaś te cuda? Coś ściemniasz...