Mroczne zapachy :D

[d'ou vient le vent]

Moda na lekkie i świeże zapaszki chyba wywołała u mnie alergię
Uwielbiam ponure, ciężkie, upiorne zapachy takie jak klasyczne Poison Diora Znacie jeszcze jakieś ciekawe?

PZDR Natalia

[hybris]

Klasycznego Poison chyba nic nie przebije Trzeba by tylko jeszcze stworzyć dokładną definicję mrocznych zapachów, bo dla mnie mroczna i tajemnicza bywa klasyczna Stella, a z najnowszych fascynacji dorzuciłabym jeszcze do zestawu Narciso Rodrigueza.

[sitc]

Moim zdaniem przede wszystkim Black Cashmir Donny Karan, może być coś mroczniejszego?
Nieco mniej mroczne, ale też się kwalifikują Obsession CK.

[FEMME_BANALE]

Ja lubie lekko mroczna: TENDRE POISON.

[Benita5]

[QUOTE=d'ou vient le vent]Moda na lekkie i świeże zapaszki chyba wywołała u mnie alergię
Błagam tylko nie"zapaszki" :[ to sie kojarzy tandetnie z niemytymi pachami własnie ...grrr

[Benita5]

Napisane przez FEMME_BANALE

Ja lubie lekko mroczna: TENDRE POISON.

Ooo to juz jestesmy dwie. Ja tez uwielbiam Tendre Poison, jest to dla mnie majstersztyk zapachowy który spełnia wszystkie kryteria urodowe i mrocznosci i świeżości i niebanalności... jest uniwersalnie piekny

[FEMME_BANALE]

Napisane przez Benita5

Ooo to juz jestesmy dwie. Ja tez uwielbiam Tendre Poison, jest to dla mnie majstersztyk zapachowy który spełnia wszystkie kryteria urodowe i mrocznosci i świeżości i niebanalności... jest uniwersalnie piekny

Ech, co fakt to fakt. Magia...

[nan]

Dla mnie: Shalimar, Feminite du Bois, Presence d'une Femme, NU YSL.

[d'ou vient le vent]

[QUOTE=Benita5]

Napisane przez d'ou vient le vent

Moda na lekkie i świeże zapaszki chyba wywołała u mnie alergię
Błagam tylko nie"zapaszki" :[ to sie kojarzy tandetnie z niemytymi pachami własnie ...grrr

Przepraszam no może nie o to mi chodziło (niemyte paszki) ale o takie lekkie wersje znanych zapachów, które zwykle są produkowane na lato i zawierają drażniące nuty.
Hybris - hmm, zabiłaś mi ćwieka z tą definicją Dla mnie mroczny zapach jest bardzo mało kwiatowy, lekko duszący, mocny (nawet ostry) ale bez świeżych nut. Leśny, mszysty, alchemiczny, korzenny. Na przykład Nu jest dla mnie lekki - raczej erotyczny niż mroczny.
A jak wy byście zdefiniowały mroczny zapach?
PZDR Natalia

[nan]

No to Feminite pasuje jak ulał. Bardzo drzewny jest...

[Smoczyca]

Mroczy zapach to taki, ktory ukrywa w sobie jakąś magię. Koniecznie z nutami drzewnymi, chętnie z kadzidłem, mchem, jakimiś suszonymi ziołami, przyprawami. Powinien być to zapach surowy w odbiorze i niekwiatowy! I musi być zdecydowany, lekko groźny może nawet? Jednym słowem zapach dla zdecydowanej kobiety, nie dla nastolatki. Zapach, z którym skóra stapia się w jedno, zapach który nosi w sobie jakąś tajemnicę. Najpiękniejszym mrocznym zapachem na świecie jest dla mnie Black Cashmere i stara Mania Armaniego. Nie mogę odżałować tej decyzji o wycofaniu Manii i zastąpieniu jej tym nijakim i banalnym śmierduchem z jasnym korkiem - nowa Mania, którą tak łatwo wyczuć w tłumie przyprawia mnie o mdłości i jest totalnym zaprzeczeniem tej starej, pięknie pachnącej kadzidłem i suszoną śliwką, w oszronionej butli i z matowym korkiem... dobrze że mam jej trochę, mam również wspaniały ekstrakt perfum w gustownej czarnej trumience O Black Cashmere już napisano wszystko - albo się kocha albo nienawidzi.
Ach, uwielbiam tego typu zapachy. Do grona mrocznych dorzucam Scent Intense Costume National, Le Baiser du dragon Cartiera, Shalimar, Organzę Indencence, mój najnowszy nabytek, czyli Ambre Sultan Serge Lutensa.

O dziwo, ja też nie odbieram Nu jako bardzo mroczny zapach ale może to dlatego, iż to jedyny jak dotąd kadzidlany zapach, który na mnie źle pachnie. Nie mogę go znieść na swojej skórze, choć lubię niuchać na innych

[beliczek]

"Mahora" Guerlain - cudnie mroczny zapach dla kapłanki kultu Matki Ziemi. Kiedy go pierwszy raz powachałam stanęła mi przed oczami szamanka z twarzą umalowaną ochrą, czarnymi potarganymi włosami... Jest jak szept zaklęć w rytm rytualnych bębnów.

[d'ou vient le vent]

Nan - absolutnie do Femenite ryjek mi się smieje od dawna
Scent Intense widziałam na wyprzedaży Sephorowej
Polowanie czas zacząć

PZDR Natalia

[Smoczyca]

Wszystkie Scenty są przecenione, i klasyk, Intense, Sheer i Gloss. Intense już mam, teraz mam chrapkę na klasyczny ale cóż, trzeba wpierw cuś zarobić... (wszystko minus 30%). Intense opłaca się kupować najbardziej, okazało się że klasyczny Scent najdroższy

[rzastin]

Napisane przez sitc

Moim zdaniem przede wszystkim Black Cashmir Donny Karan, może być coś mroczniejszego?

Też przyszedł mi do głowy ten zapach, wg mnie ma w sobie coś złowieszczego, nie wiem, jak to wytłumaczyć.

[d'ou vient le vent]

Nie wiem czemu w Black Cashmere wyczuwam nutkę likieru (bardzo konkretnie, Southern Comfort ) też jest upirny ale zależy na kim. Mam znajomą na studiach, na której Cashmere pachnie słodko.
Z upiornych zapachów przypomniało mi się jeszcze Pur Desir de Gardenia - jedyny kwiatowy zapach. Nie wiem czemu kojarzy mi się z zamglonym cmentarzem i zapachem wilgotnego ciała. W dodatku jest dość duszący (przytłumiony, zgaszony i nie można się nim "inhalować").

PZDR Natalia

[Smoczyca]

Na mnie Black Cashmere nie pachnie w żaden sposób ostro. Pachnie ciepło i miękko, z lekką słodką nutą (ale moja skóra ma niebywałe zdolności do zmiękczania i łagodzenia zapachów).

[elve]

Dla mnie mroczny zapach musi być miękki, oczywiście najlepiej kadzidlany, drzewny, a może raczej "drewniany", z przyprawami, raczej "do ciała" niż z ogonem - czyli otulający, i koniecznie musi być choć odrobinę wilgotny! dlatego mroczna nigdy nie będzie na mnie Organza Indecence, Winter Delice czy Celine Oriental Summer, które są na mojej skórze suche. kwiaty nie stanowią dla mnie problemu, wszak mogą być to kwiaty cmentarne - lilia, powój... i dlatego mroczna jest Angel Lily, jak również buchający tu i ówdzie tropikalną, zaciekle walczącą o światło roślinnością Słoń Kenzo. Najważniejsze jednak jest dla mnie kryterium uczuć: mroczna woń musi rzucać na umysł choć cień niepokoju, smutku, zwątpienia lub zła. Oczywistym królem mroku jest dla mnie Black Cashmere - nie mam co do tego wątpliwości. Zaraz za nim uplasowałabym Foumiere Turque, jeszcze trudniejszy w noszeniu. Mahora i Mitsuoko Guerlain, FdB i Basala Shiseido to kolejne narzucające się mi typy. Rodziny Scent CN raczej w tym zestawieniu nie widzę - Intense i Sheer nie mają odpowiedniej wilgotności, może odrobinkę ciemny, taki półmroczny, jest sam Scent. Do półmrocznych zaliczam też starą, nieodżałowaną Manię - zawsze kojarzyła mi sie z szarością.

[Lukrecja_Borgia]

I ja pomyślałam o Black Cashmere Wg mnie ma w sobie coś perwersyjnego i niepokojącego, kojarzącego mi się z okultyzmem i czarownicami

[Queen_Mary]

Dla mnie mroczny to orientalny, ciężki, nasycony piżmem, sandałem. Takie były perfumy "Montana" Montany, ale już ich nie ma nigdzie

[czarna.noc]

Nie wiem czy ktos juz wspomnial o Magie Noire Lancome. To dosyc ciezki, orientalny zapach (roza, jasmin, ambra.. sklad nie brzmi "ciezko", ale perfumy raczej lekkie nie sa )
Oczywiscie, z tego co pamietam, u nas juz niedostepne.

[elve]

Napisane przez Queen_Mary

Dla mnie mroczny to orientalny, ciężki, nasycony piżmem, sandałem. Takie były perfumy "Montana" Montany, ale już ich nie ma nigdzie

rzeczywiście, wspaniały zapach to był. widziałam je 2 lata temu i do dziś pluję sobie w brodę, że nie kupiłam od razu. teraz już ich nie ma

[Mrs. Timberlake]

Magie Noire Lancome <----- Ahhhhh!! Uwieeeeeelbiam te perfumki i strasznie zaluje, ze nie mozna ich dostac w Polsce. Niewatpliwie maja dosyc ciezki zapach, ale jest on rownoczesnie naprawde przepiekny!
Buziaczki

[pixie7]

Napisane przez elve

Dla mnie mroczny zapach musi być miękki, oczywiście najlepiej kadzidlany, drzewny, a może raczej "drewniany", z przyprawami, raczej "do ciała" niż z ogonem - czyli otulający, i koniecznie musi być choć odrobinę wilgotny!

O-to-to! Mam bardzo zbliżone odczucia, mroczny to dla mnie niekoniecznie synonim zapachów orientalnych (które często są miękkie, przytulne, "przymilne", rzec by można, przez swoją kobiecość). Drewno i wilgoć to jest bardzo niebezpiecznie mroczne połączenie, to jest butwiejące drewno, czyli rozpad, rozkład i depresja murowana. Ktoś kiedyś powiedział, że zapach śmierci to szalenie kobiecy zapach. To był oczywiście facet.
Mroczne są też dymne, kadzidlane zapachy, przywodzące na myśl jakieś tajemne obrzędy...
Do tej listy chciałabym dodać "Chloe Narcisse", który moim zdaniem jest bardzo mrocznym zapachem, w sensie odurzającym, dusznym i bagiennym. Pachnie nasiąkniętymi wodą łodygami, taką stojącą wodą.
Z tych kadzidlanych, na pewno "Black Cashmere" (coż mogę zrobić, tylko przytaknąć, choć zapach - wstyd się przyznać - był mi praktycznie nieznany aż do ubiegłego piątku ). No i "Le Baiser du Dragon", który łączy w sobie i drewno i wilgoć, brrr... bardzo pięknie łączy.
"Mahora"... hmm.. mnie kojarzy się raczej z rozgrzaną ziemią, bardziej jest zmysłowa niż mroczna. A stara "Mania" pachnie na mnie modelowo słodko! Nic z mglistych szarości.
I jeszcze wspaniale mroczny jest klasyczny "Poison", choć nie pachnie ani kadzidłem ani wilgocią, ale za to mrocznym charakterem przewrotnej i wyrachowanej femme fatale (to pewnie ta tuberoza odpowiada za jego trucicielski rys).
Są tacy, którzy mrok przypisują "Angel". A ja znam tylko jedną osobę, która nosi ten (i tylko ten) zapach, osobę tak pogodną i optymistycznie nastawioną do świata, że nabrał w mojej świadomości wyłącznie anielskich rysów. Myślę, że świetnie wybrała, "posłodzona" czymś dodatkowo mogłaby wypadać aż niepoważnie.

Szkoda, że nie powstała nigdy jakaś cięższa, intensywniejsza wersja "Le Feu", to by mogło być coś!...

[mosticchio]

kurcze dla mnie naprawde mrocznym zapachem jest POISON

[lady-dark]

Witam!
Poszukuję już od dłuższego zapachu który właśnie taki by był - tajemniczy, niepokojący, mroczny... Myślę, że znacie jakieś tego typu zapachy, które idealnie pasują do kobiety, wiecznie ubranej na czarno i który współgra także z jej równie upiornym charakterem

Bardzo proszę o Wasze rady i propozycje !

[Shisha_Amouage]

Od razu wykluczam zapachy, słodkie, ciepłe i kwiatowe... Natomiast dla takiej osoby polecałabym zapachy ciężkie, drzewne, korzenne czy z przyprawami Jedynym wyjątkiem jak dla mnie jest Euphoria - Calvin Klein, bo chociaż jest dosyć słodka i kwiatowa, to z czasem zapach rozwija się na tajemniczy i niepospolity (to tylko moje zdanie ) A tak z tych cięższych to mogę ci zaproponować chyba te najpopularniejsze:
Opium - Yves Saint Laurent
Theorema - Fendi
Maroussia - Slava Zaitsev
Nu - Yves Saint Laurent
Youth Dew - Estee Lauder
Dziewczyny jak myślicie? Może być?
Pozdrawiam

[Selene]

lady-dark,
przejrzyj wyszukiwarke na perfumowym forum,
byl juz tutaj taki watek o "mrocznych zapachach",bo pamietam go.
(a jak dobrze poszukasz to znajdziesz pewnie wiecej niz jeden taki watek)
Mroczne,tajemnicze,magicz ne,intrygujace,niesamowit e zapachy,o ktorych tam byla mowa to m.in.
-Magie Noir
-Black Cashmir
-Poison
-Mahora,
-czarna Coco Chanel
Pozdrawiam sedecznie!

[Pomadka]

-Black Cashmir
-Poison
-Nu Yves Saint Laurent

[evee]

Theorema mroczna

tutaj zaprotestuje!

do w/w wymienionych zapachow mozna dodac Avignon CdG
Messe de minuit Etra
z poisonow jedynie klasyk- tndre zbyt zielony,a a hypnotic zbyt otulajacy i slodki, pure poison -rzecz oczywista- zbyt kwiatowy
Scent Intense i Scent klasyk