2008-01-11, 19:18 | #91 |
Zadomowienie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Bardzo mi sie te twoje pracki podobają - może założyłabyś swój watek ??
Bardzo bym była ciekawa co jeszcze wytworzysz |
2008-01-12, 22:34 | #92 |
Raczkowanie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Pomyślę nad założeniem swojego wątku, dlaczego nie... Może znajdą się jakieś aktualne zdjęcia, bo parę kolczyków jeszcze mi zalega niesprzedanych. Póki co, czekam na koniec miesiąca-będę zamawiać nowe koraliki
pozdrawiam |
2008-01-14, 09:07 | #93 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 63
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Bardzo ładna biżu, ile już tworzysz?
|
2008-01-14, 14:26 | #94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 439
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Dziewczyny,takie tematy to proszę na pw...
ot się zrobił jak nieiwem....
__________________
"Ludzie, którzy odnoszą sukcesy na tym świecie,sami szukają odpowiadających im okoliczności, a jeśli nie mogą ich znaleźć, to je tworzą."
Blog o życiu w Walii z przymrużeniem oka: #23. Cieszę się ze złej pogody i wrzucam moje motywujące linki! http://blondiewales.blogspot.co.uk/ |
2008-01-15, 09:19 | #95 |
Raczkowanie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
O, dziękuję
Licząc dokładnie od momentu, kiedy robiłam pierwsze kolczyki to ok półtorej roku, ale miałam w między czasie krótsze i dłuższe przestoje niestety. Przepraszam Solaola za dezorganizację wątku, podzieliłam się swoją historią i już stąd zmykam... |
2008-01-15, 10:19 | #96 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 23
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
a bo się składało dość długo.
- kolega mówił, że mnie zabierze do sklepu z akcesoriami we Wrocławiu / kolega sam robi biżu ! - potem szukałam olczyków, które by pasowały do jednych turkusowych korali i nijak nie mogłam znaleźć - potem zakochałam się w sardonyksie i kupiłam garść, która leżała do wykorzystania - aż wrescie na allegro pojawiły się kalie (w porównaniu z tymi pokazywanymi na forum, to były wręcz nieładne), chcialam zobaczyć inne modele, znalazłam kamienie, porównałam ceny no i się zaczeło |
2008-01-15, 15:10 | #97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 439
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Cytat:
Bo nie ma za co! OT nie przez ciebie powstał i nie zapanujesz nad nim.
__________________
"Ludzie, którzy odnoszą sukcesy na tym świecie,sami szukają odpowiadających im okoliczności, a jeśli nie mogą ich znaleźć, to je tworzą."
Blog o życiu w Walii z przymrużeniem oka: #23. Cieszę się ze złej pogody i wrzucam moje motywujące linki! http://blondiewales.blogspot.co.uk/ |
|
2008-01-15, 15:16 | #98 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 324
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
U mnie zaczęło to się tak, że na forum dla nastolatek widziałam ręcznie robioną biżu. Wycodząc z założenia, że na anguelskich stronkach jest więcej instrukcji wstukałam w googlach Handmade jewellery I znalazłam! Złożyłam zamówienie na artfanie i robię :P Tzn. uczę sie jak narazie. Może niedługo odważę się i pokaże prace.
|
2008-01-21, 13:49 | #99 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Gród Kraka:)
Wiadomości: 56
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Cytat:
U mnie było tak...w marcu 2004 pojawiło się w domu stałe lącze, gdzieś wypatrzyłam reklamę Wyla, no to wlazłam (wtedy tam były biżutki głównie właścicielki- pani Joanny, i ze dwie biżuteryjki do tego...), a pół roku później na forum Rękodzieło na gazecie.pl zobaczyłam że inne dziewczyny też pokazują biżuterię...i zapytałam, co trzeba, żeby robić takie prace samemu. I tak się zaczęło...nie było żadnych sklepów internetowych (poza koralikami.pl z jeszcze bardzo ubogim asortymentem...nikomu się nie śniło o cloisonne czy lampworkach albo szkle "weneckim", w empiku też jeszcze sztuki rodzinnej nie było), pozostał sklep dla jubilerów "Szafir" w krakowie i pasmanterie z tandetnymi koralikami...tak się to robiło, a człowiek był zachwycony, że robi cos sam... Potem to już stopniowy rozwój i tak się "bawię" do dzisiaj... Ale w wire wraaping, oksydę nie poszłam. Tworzę klasycznie tak lubię |
|
2008-01-30, 11:37 | #100 |
Zadomowienie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
U mnie zaczęło się od ......słoika pełnego ślicznych koralików - mojego prezentu na gwiazdkę od szwagierki ,,artystki".......
Przez 2 miesiące bawiłam sie nimi, segregowałam kolorami, układałam na talerzykach w różne kształty, przesypywałam z miseczki do miseczki, ciesząc się przy tym jak głupia...... Nie miałam internetu, nie miałam pojecia o istnieniu sklepów internetowych z półfabrykatami.... Napatrzyłam sie na pierwsze prace mojej Ani ...i stwierdziłam , że ja też tak potrafię.W marcu wzięłam się do dłubania. Pierwsze zamówienie na allegro było pełne drobnicy i crackli których teraz nie znoszę; zamówiłam tez całe 2 metry drutu. Nie mając żadnych szczypiec loopiki robiłam pęsetą , pomagając sobie nożyczkami . Rozbrajałam kupowane specjalnie różańce dla koralików... i drutu.... i tak powstawały moje pierwsze koślawce Od tego czasu wiele się zmieniło...mam zestaw narzędzi, kupuję czasem minerały, i zaczynam robić biżuterię ze srebra... No i może kiedys odważę się zamieścić ,, coś mojego" na wizażu |
2008-01-31, 17:41 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 7 712
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Zapraszamy
|
2008-03-03, 16:58 | #102 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
A u mnie to się zaczęło od sklepu sieci "Biedronka"
Jak byłam tam z tatem, to zauważyłam taki mini zestawik do robienia bransoletek dla dzieci. Tak mnie wciągnęło, że zaczęłam szperać o tym w internecie, znalazłam wizaż i tak trwam... jakiś miesiąc |
2008-03-03, 17:18 | #103 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 533
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
zawsze miałam potrzebe tworzenia. zaczynałam od bransoletek z muliny, później projektowanie i szycie torebek,aż wpadł mi do głowy biżuteryjny pomysł
__________________
Zapraszam do mojego biżuteryjnego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=230677&page=24 |
2008-03-04, 17:38 | #104 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 562
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Wyjde na stare próchno, ale dla mnie przygoda z bizuteria/koralikami/cekinami/ozdobami zaczela sie jakos kolo 88 roku :> Moja babcia jest (byla, bo juz nie pracuje) kostiumologiem i scenografem i od niej dostawalam przywozone z Czechoslowacji szklane korale i cekiny.
Nimi najpierw haftowalam (malo wyszukane rzeczy, jakies uklady z kwiatkow, literki), potem zaczelam robic plakietki z napisami i obrazkami (teraz wiem, ze to sie nazywa peyote), kwiatki, listki, jakies bardzo koslawe zwierzaczki, bransoletki (tez peyote) - wszystko z drobnicy. Mialam igle ze zlotym okiem, wszystko bylo na nitkach. Potem w pasmanteriach pojawily sie koraliki ciekawszej masci, w 1995 przywiozlam sobie z Czech pierwsze tęczowe 4 mm, kupione za nedzne 30 koron za przeolbrzymia paczke (piekne, granatowe, jeszcze mam troche). Potem poza nitka mozna bylo jeszcze kupic jakies paskudne grube gumki, a potem, wyjatkowo, nitke zylkowa (postep!) Na wyjazdach zaczelam polowac na lokalne pasmanterie, ale fazowo przerzucalam sie wtedy na paski z muliny, tkanie, haftowanie, figurki z modeliny, pastele olejne, kredki akwarelowe (nie zebym byla szczegolnie utalentowana :>), serwetki, szydelko, druty, makrame i tysiace innych rzeczy, wiec nie koncentrowalam sie na ozdobach wlasnie. W grudniu 2000 (wlasnie do mnie dotarlo, ze to juz 7 lat!) bylam akurat w Lodzi (przelotem z Krakowa do Wroclawia :>) i wpadl mi w oko sklep na Jaracza, z ktorego moj wowczas chlopak musial mnie wyciagnac sila. Teraz twierdzi, ze wtedy pierwszy raz widzial mnie w szponach nalogu. Ozenil sie ze mna, wiec to widocznie nie szkodzi... Zostawilam w sklepie 35 zlotych, bo wiecej nie mialam :> Ze cztery lata temu na jakims serwisie wpadla mi w rece czesciowo zeskanowana ksiazka o modelinie, pogapilam sie na millefiori (takie podstawowe) i zaczelam krecic z moich starych zapasow Astry. Znalazlam koraliki.pl i qnszt.pl, kiedy jeszcze qnszt nie mial zapamietywania koszyka :> Kolezanka zawlokla mnie do Empiku w Arkadii, jak go wlasnie otworzyli (pierwszy dzial ze sztuka rodzinna chyba), kupilam jakies nieziemskie ilosci FIMO... Pracuje glownie w drobnicy i miekkich drucikach, robie zwierzatka, kulki, gwiazdki, samej bizuterii jako takiej - niewiele. Nie owijam drucikow, nie skrecam sprezynek, nie pracuje ze srebrem (poza biglami i innymi elementami gotowymi) ani z kamieniami bardziej wyrafinowanymi niz sieczka karneolu. Szklo, akryl, miedz, mosiadz, drut posrebrzany, linka, zylka, nitka (ostatecznie jedwabna ;)) - kocham dlubanine w drobnych koralikach i precyzyjne operowanie igla. To chyba to zaczynanie od wyszywania...
__________________
Obecne fiksacje: druty, wrzeciono, modelina.
>> Czy twój stanik jest WYGODNY? << W czym przechowywać modelinę? Wiki Robótek Ręcznych |
2008-03-23, 15:28 | #105 |
Raczkowanie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
A moja przygoda zaczęła się, kiedy koleżanka powiedziała że chce zamowić koraliki drewniane. Gdzieś tam znalazła zdjecie, na którym jej ulubiony gitarzysta miał bransoletkę i chciała taką samą . A że koszt przesyłki koralików ze sklepu internetowego był 13 zł, to chciała zamawiać z kimś . Zebralismy 4 osoby i zamowiłyśmy Od 100 zł jak się okazało była przesyłka tańsza I tak mi się te koraliki spodobały, że ja sama zamówiłam za ponad 50 zł w tym kupiłam 50 sztuk srebrnych bigli za 1,75 zł Bigle świetne, mocne, nie wyginają się- no cudo . A do tego koraliki piękne . Potem kupiłam jeszcze dret w Empiku, a że akurat mieli promocje to kupiłam jeszcze 10 pudełeczek koralików po 0,99 zł I tak tworzęę. Ale musze sobie jakieś narzedzia kupić . Bo narazie pensetką tylko robię Takie amatorskie, ale mi się podobają
|
2008-03-24, 11:04 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 47
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
cysiaq chyba posrebrzane bigle bo srebrne to kosztuje duzo duzo drozej i sa zazwyczaj sprzedawane pojedynko a nie w takich duzych kompletach.
ja zaczynalam od rozych koralikow i przypadkowych drutów znalezionych w domu No i szpilki. Potem dowiedzialam sie ze mzona zamawiac gotowe polfabrykaty i zaczelam buszowac po allegro i sklepach internetowych |
2008-03-24, 21:43 | #107 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 285
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Zawsze ciągnęły mnie koraliki, minerały itp. Kiedyś przeglądając katalog WP trafiłam na kategorie sklepy hobbystyczne a tam znalazłam sklep Qnszt.pl. Przeglądając asortyment sklepu otwierałam szeroko ze zdziwienia oczy, że wszystko co jest potrzebne do tworzenia biżuterii jest tak łatwo dostępne. Złożyłam zamówienie i czekając na paczke przekopałam Neta w poszukiwaniu technik. Tak trafiłam między innymi na Wizaż. I się zaczęło moje szaleństwo, oby trwało jak najdłużej.
|
2008-03-25, 16:12 | #108 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 620
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
No to i ja sie uzewnetrznie . Generalnie zawsze lubilam prace manualne-tu szydelko, tam recznie robione kartki na swieta itp. Jakos 2 lata temu trafilam przez przypadek na wizaz ale bylo to raczej sporadyczne przegladanie innych watkow, do czasu kiedy w podpisie jakiejs dziewczyny nie trafilam na linka do jej prac. Zajrzalam tutaj i zamurowalo mnie jakie to cudenka dziewczyny potrfia zrobic. Zabralam sie za czytanie i potrwalo to jakis czas zanim uzbieralam wszystkie potrzebne informacje, nastepnie poszlo pierwsze zamowienie i zaczelo sie na dobre. Niestetety w tamtym czasie mialam tez duzo innych zajec (sesja, studia, zmiana miejsca zamieszkania, przeprowadzka) tak wiec za wiele czasu bizu poswiecic nie moglam ale co jakis czas zasiadalam do koralikow i z najwiekszych koslawcow cieszylam sie jak glupia, ze juz nie wspomne o tym z jaka duma je nosilam . O dziwo kobiety dookola rowniez zaczely sie nimi interesowac, wiec one kupowaly, a mi sie zwracalo za materialy, co pozwalalo dalej tworzyc, choc mimo wszystko nadal sporadycznie. Dopiero ostatnio sytuacja sie unormowala na tyle, ze z pomoca TZta urzadzilismy mi mini-warsztacik i nareszcie moge porzadnie zasiasc do robienia tego co uwielbiam . Skonczylam tez z anonimowym podczytywaniem i podgladaniem wizazu, zarejestrowalam sie i mam nadzieje, ze niebawem odwaze sie na pokazanie swoich prac, bo poki co nie jest to wcale latwe patrzac na te cudownosci, ktore robia na przyklad rina.k, naila, isani, pysiamn czy inne ggagatki .
|
2008-07-13, 18:47 | #109 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 936
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
hm to może ja sie też wypowiem chociaż jeszcze nie zaczęłam ale już ciut, ciut , prawie, prawie
Więc kiedyś trafiłam na wizaż szukając czegoś (już nie pamiętam czego) i jak go sobie tak przeglądałam to trafiłam na dział wymian i tam zobaczyłam kolczyki aniielicy (pozwolę sobie je załączyć). I zakochałam sie w nich (takie proste a taki śliczne). Weszłam na dział hand-made i zobaczyłam inne piękności. Pooglądałam, popodziwiałam i.. koniec. jakiś czas pozniej szukalam jakiejs kiecki i kolczyków na ślub wujaszka Najpierw znalazlam kolczyki recznie robione ze szkla weneckiego taaaakie cudne Ale moja mama stwierdzila ze najpierw znajdziemy kieckę i jeśli będą pasowac to wrocimy i kupimy te kolczyki. No i kiedy juz tam wrocilysmy to okazlao sie ze juz ich nie ma eh zla bylam strasznie tym bardziej ze juz nigdzie wiecej takich nie widzilam;/ ale przypomniala mi sie ta strona. Weszłam, poczytalam. Potem qnszt allegro. Nie powiem nie poewiem dlugo sie "czaiłam". Ogladalam, porownywalam, a zamowienie edytowalam chyba 100 razy az w koncu nadszedl ten dzien haha oznajmilam mamie ze zaczynam robic kolczyki i dzisiaj zlozylam swoje pierwsze zamowienia Jutro lece oplacic paczuszki i jaha!!! Oby to trwalo jak najdluzej hehe bo "kielkowalo" we mnie sporo czasu Pozdrawiam wszystkie bizuteryjki a szczegolnie aniielice
__________________
"posiadam wiarę w niemożliwą moc potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok mogę poruszyć was na kilka chwil tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być " |
2008-07-13, 19:30 | #110 |
Raczkowanie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Usłyszałam od koleżanki, że chce kupić ręcznie robione kolczyki... poszperałam w necie myśląc sobie "może i ja znajdę coś dla siebie"
nie znalazłam.... a sama zaczęłam robić...przyszło samo myślę sobie "ale super mi wychodzą" ...potem znalazłam WAS dziewczyny na wizażu i zmieniłam zdanie---------> moje kolczyki to jakaś tandeta hehe... ale wytrwale będę je robić i uczyć się dalej wciąga |
2008-07-13, 22:45 | #111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 463
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Kiedyś, jakieś 2 lata temu w szkole dziewczyny robiły takie zwierzaczki z małych koralików, stwierdziłam że też tak chcę, ale nie uśmiechało mi się zamawianie przez internet (o głupia ja nie szukałam i nie wiedziałam o sztuce rodzinnej w empiku) bo ja muszę pomacać, popatrzyć i bóg wie co jeszcze. Więc dałam sobie spokój.
Przygoda "tak na poważnie" zaczęła się od tego że kupiłam... spodnie jakoś w listopadzie i był przy nich brelok z dwoma drewnianymi kulkami i dwiema plastikowymi łezkami. Siedziałam ja sobie przed wyjściem do szkoły i rzucił mi sie akurat w oczy. Tchnął mnie jakiś impuls i ciach nożyczkami. Potem rozgięłam spinacz nawlekłam koraliki i zakończyłam czymś czego loopem nie można nazwać. zaczepiłam na biglach od innych kolczyków. Koleżanka w szkole powiedziała że mam śliczne kolczyki. Więc zmotywowana przemogłam się i przeszukałam net. Potem jak oszalała pognałam do empiku i tak się to toczy aż do dziś, no i przekonałam się do internetowych zakupów.
__________________
moje raczkowanie https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=262557 |
2008-07-24, 12:15 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Ja też, ja też
"A wszystko zaczęło sie od..." Tygodnia Dobrej Nowiny u nas na parafii . Dwa tygodnie wcześniej był obóz języka angielskiego i to co ludzie z Ameryki przywieźli to zostało dla nas i opiekunowie nas zaczęli uczyć robić jaszczurki z mega wielkich koralików. No i tak oto stworzyłam dwie jaszczurki, a potem poszło w zapomnienie, bo koralików nie było ani nic. W pasmanterii to tylko cekiny widywałam i nic więcej, a jako głupie dziecko w wieku 13 lat nie pytałam się o nic, bo w słowa ubrać myśli nie umiałam. Potem przyszedł czas na obozy i inne wyjazdy. I tak gdzie się człowiek nie ruszył w miasto to wszędzie siedziały panie, które plotły bransoletki z imionami. Jako, że mojego imienia nigdzie znaleźć nie potrafiłam, a pieniędzy było mi szkoda żeby "specjalnie" zamówić, zaczęłam myśleć jak i co. Na jednym z obozów była mania robienia bransoletek z muliny. Polegało to na tym, że jedna dziewczyna robiła, a reszta kupowała to od niej i już. A ja siedziałam i się przyglądałam. I tak z tego przyglądania się, po powrocie do domu kupiłam książkę o bransoletkach i zaczęłam. Nad pierwszym wzorem spędziłam dobre parę godzin, bo kółeczka, kropeczki nic mi nie mówiły. Ale jak mi pierwsza bransoletka wyszła i została określona jako: "Nawet ładnie Ci to wyszło" to mnie trzymać musieli żebym nie uleciała. No i tak bransoletki się wiążą dalej. Koleżanka robiła zwierzątka z koralików, udało mi się zdobyć od niej pszczołę, którą sklonowałam i teraz co druga osoba ma taką przy telefonie. Książkę ze wzorami na zwierzątka dostałam od innej koleżanki, bo ją wygrała, a jak to sama powiedziała: "Tobie się bardziej przyda, bo ja nawet koralika nawlec nie umiem". No i tak tworzyłam sobie bransoletki i zwierzaki z koralików. A ostatnio natchnęło mnie na robienie kolczyków. Miałam iść nawet na specjalne warsztaty ale, że dyżur mi się przedłużył to się spóźniłam i brakło mi miejsca. Chcąc pokazać wszystkim, że nikt niczego nie musi mnie uczyć, wzięłam nitki i co tylko trzeba i zaczęłam robić. I zrobiłam pierwsze kolczyki, które teraz podbijają moją mieścinę, a ja tworzę dalej i dalej i może kiedys coś tu pokażę, bo jak na razie jedno zdjęcie kolczyków i łosia jest troszku niewyraźne i można oglądać tylko za moim pozwoleniem x)... I to by było na tyle... |
2008-07-24, 12:59 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 619
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
ja około rok temu przeglądałam gazetę ( chyba Claudię). Był tam artykuł o wyrabianiu biżuterii. Pokazane było jak zrobić różne kolczyki z koralików z qnsztu. Weszłam na tą stronę pozachwycałam się i pomyślałam, że mogłabym coś takiego robić. Długo odkładałam moje pierwsze zamówienie, ale w końcu w styczniu zrobiłam pierwsze
|
2008-08-06, 08:13 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mississauga
Wiadomości: 98
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
u mnie zaczęło się od tego, że szukałam jakiegoś hobby który odciągnęłoby mnie od komputera.
często na internecie widziałam kolczyki robione ręcznie, czy samo hasło 'hand made'. no i się tym zainteresowałam. pierwsze zakupy na allegro za ponad 50zł, zakupienie wszystkiego co potrzebne do ogólnego robienia i koralików (...). no i tak do dziś |
2008-11-02, 23:30 | #115 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Parę miesięcy temu moja mama dostała kompletnego świra na punkcie tworzenia biżuterii. Nazamawiała koralików, bigli (biglów?), żyłek, drucików i innych cudów. Zrobiła parę sztuk i sprawa przycichła.
Parę dni temu znalazłam ładne bransoletki na Allegro i przyjżawszy się im doszłam do wniosku, że sama umiałabym coś takiego zrobić. A że wyznaję zasadę: "po co płacić za coś, co umiesz zrobić sama", przechwyciłam materiały od mamusi i teraz sama tworzę Na razie tylko dla siebie, ale kto wie, czy za jakiś czas nie zacznę z tego "żyć"
__________________
|
2009-01-13, 08:38 | #116 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 505
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
A czy ja juz pisałam jak było z moja biżuteria??
Chyba nie. Pierwsze kolczyki zrobilam w gimnazjum, wziela jakies tam druciki miedziane czy cos takiego koraliki-a ze w gimnazjum zawsze chodzilam obwieszona jak cyganka to mialam ich pelno.Uznalam wtedy-moja mam kiedys zrobila sobie kolczyki to czemu ja bym nie mogla Nie mam ich juz ale moja wtedy przyjaciółka nosi je do tej pory- a mnie tak glupio jak na nie patrze bo sa takie niewydarzone, Potem sprawa przycichla-nawlekalam tylko koraliki na sznurek i zakladalam jako bransoletke Potem w wakacje zajmujac sobie wolny czas zeby nie dluzylo sie czekanie na chlopaka-ahhh jak ja wtedy go oczekiwalam zaczelam wyginac szpilki krawieckie palce sobie kaleczylam ale bylam taka dumna -dalej jedne kolczyki ma moja wtedy przyjaciolka -sa okropne potem jakies tam spinacze biurowe weszly w gre (bo dobrze sie wyginaly) Dopiero po jakis czasie dowiedzialam sie ze w necie mozna kupic gotowe polfakrykaty-wygrzebalam jakies tam pieniazki i kupilam na próbe jakies bigle i szpilki.Potem jakos na pol roku ustalo i jakos tak po zianie szkoly zaczelam juz na powanie robic bizuty.Byly one niewydarzone ale sie wprawialam. Poczatkiem roku 2008 zaczelam interesowac sie wire wrappingiem i dochodzic do ego jak to jest zrobione poczatkowo jak pamietacie byly to koaliki szklane jakies tam kamyczki i drut posrebrzany. Najwiekszym przelomem bylo dla mnie srebro-zeby na nie zarobic robilam w cuierni przez 3 tyg (nogi mi wysiadaly,krregoslup bolal-masakra) i kupilam Potem nauczylam sie lutowac i od tej pory bizuteia stala sie moja najwieksza pasja uwielbiam zabawe z palnikiem z drutami, A ostatnio zalozylam dzialanosc i ma nadzieje ze cos z tego wyjdzie I TAKA BYLA (JEST) MOJA HISTORIA:d |
2009-01-13, 10:47 | #117 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Schaffhausen / Szwajcaria
Wiadomości: 999
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Moja historia z bizuteria zaczela sie we wrzesniu 2007
Urodzilam dziecko... Siedzialam w domku i grzebalam w necie z nudow!!! I ZNALAZLAM!!! Na allegro bylo sporo roznych rzeczy do wyrobu bizu Niestety moj synek nie zawsze daje mi czas na tworzenie... Dzieki naila wpadlam w sieci PS... pokazala tutka do obrabiania fotek bizu Teraz tworze grafiki! (dokladnie od roku zaczelam zabawe z PS ) naila jeszcze raz dzieki!!! Ta praca jest dedykowana Tobie http://www.digart.pl/praca/2807535/przeedytowane.html P.S. Co chodzi o c.d. zabawy z PS... to chcialam udowodnic mojemu TŻ , ze ja tez moge zostac grafikiem
__________________
Moje FOTOMONTAZE https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=272964 Moje ŚWIECIDEŁKA https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=285355 Moje PAPIERY https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post15099559 Moj BLOG: http://abra-art.blogspot.com/ Edytowane przez ABRA_ABRA Czas edycji: 2009-01-13 o 11:11 |
2009-01-13, 11:02 | #118 |
Raczkowanie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
Dawno, dawno temu, gdy były początki modeliny, robiłam biżuterię i małe formy dekoracyjne. Wypiekałam je w prodiżu, dziś nawet nie mam ani jednej rzeczy - wszystkie jakoś się rozeszły. W zeszłym roku nie miałam stałej pracy, więc szukałam jakiegoś zajęcia - miłego, w domu i takiego, które przyniosłoby jakiś dochód. Na kokosy nie liczyłam. Najpierw myślałam o ubrankach dla lalek. Szukałam jakiś wskazówek jak zrobić np buty, lub drobne elementy w rodzaju guzików. Dobry wujek google skierował mnie na wizaż.pl do działu masa termoutwardzalna. Dwa tygodnie czytałam ten wątek, zachwycając się pracami szajajaby, pysimn i innych zdolnych fimowiczek. Gdzieś po drodze zaczepiłam o kurs dla totalnie zielonych i zostałam już przy biżuterii z naturalnych kamieni. Oczywiście z modeliny też coś czasem zrobię ale na razie pasuje mi wire wrapping, to jest ostatnio moja pasja.
__________________
Zapraszam do oglądania i komentarzy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=274222 |
2009-01-21, 19:18 | #119 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
od małego uwielbiałam wszelkie koraliki, ozdóbki. Zawsze kolekcjonowałam wszystko na co się natknęłam i tak jakoś pod koniec wakacji przeglądałam wizaż i natknęłam się na Wasze prace, potem wielokrotnie przeglądałam qnszt i nie mogłam się nadziwić tym wszystkim cudom. Czytałam instrukcje "krok po kroku" i tak jakoś doszło do mojego pierwszego zamówienia w kadoro (wrzesień/październik) i tak się zaczęło.
choć od tamtego czasu zrobiłam niewiele par kolczyków, ze względu na totalny brak czasu (szkoła), ale jak mam tylko kilka dni wolnego tworzę, aż dojdę do perfekcji. |
2009-02-24, 14:14 | #120 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 29
|
Dot.: A wszystko zaczęło się od...-Historia naszej biżu :)
W moim przypadku to zdecydowanie Wizaż zadziałał ogladałam i oglądałam i pomyślałam że też tak chcę w końcu zamówiłam z allegro troche koralików i szpilek itp itd, wychodziło mi strasznie marnie na początku ale teraz mam juz pewną wprawę to juz ponad 2 lata w końcu ale nadal nie miałam tyle odwagi żeby pokazać wizażankom moje wytwory może już niedługo
|
Nowe wątki na forum Biżuteria |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:01.