Czuję się osaczona w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-13, 20:58   #1
karinn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 21

Czuję się osaczona w związku


Może Wy mi coś poradzicie

Jestem już ze swoim chłopakiem ponad 3 lata. Planujemy ślub. Nasze matki zbierają kasę na wesele - obczajacie tę oburodzinną podnietę

Niestety jest jedna kwestia, która mnie niesamowicie męczy i nie daje spokoju. Co jakiś czas wypływa. A mianowicie - pragnienie mojego faceta, abym siedziała w domu i nigdzie sama nie wychodziła.

Mam tylko dwójkę znajomych - przyjaciółkę i przyjaciela - geja. Całe moje towarzystwo. Kiedyś miałam więcej znajomych, ale się porozjeżdżali po świecie i nasze relacje się rozluźniły gdy zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem.
Znajomych mojego chłopaka należy liczyć w kategoriach -nastu lub -dziesięciu. Wiecznie wychodzimy gdzieś z jego znajomymi i wtedy jest okej. Okej jest również, gdy on sam wychodzi ze swoimi znajomymi. Zniesie też wyjście razem z moimi znajomymi 2 razy do roku. Ale mojego wyjścia z przyjaciółmi samej już nie.
On nie rozumie, że gdyby się coś stało, będzie miał wsparcie całych tabunów znajomych. A ja mogę pójść tylko do mojej przyjaciółki i przyjaciela, który na dodatek przeprowadzi się niedługo na drugi koniec Polski. Nie, każdą moją chęć spotkania sie z przyjaciółmi on rozumie jako to, że oni są dla mnie ważniejsi niż on.

Nigdy, przenigdy nie dałam mu nawet cienia powodu do zazdrości. Ba, nie mówię tu nawet o jakiejkolwiek imprezie z obcymi facetami, takie coś byłoby nie do przejścia, nigdy też nie chciałam na takowe sama chodzić, ja mówię o zwykłym zezwoleniu na wyjście z PRZYJACIÓŁMI! Z KOBIETĄ I GEJEM!!!

Ręce mi opadają, bo do niego nic nie dociera. Szantażuje mnie emocjonalnie, że "w razie gdyby" albo "jeśli było by trzeba", to on wybrałby mnie a nie znajomych! Ale kto mu każe wybierać? Ja mu nie zabraniam wychodzić, bo przecież to chore nie puszczać kogoś na spotkanie z przyjaciółmi!

Co parę tygodni/miesięcy wychodzi ta kwestia i zawsze prowadzi do olbrzymiej kłótni i moich nieskończonych potoków łez. On zawsze powtarza mi, że sama się doprowadzam do takiego stanu, że przecież nie muszę płakać, że on chce mojego szczęścia i jest bardzo smutny, że "wybieram spotkanie ze znajomymi a nie jego". Tak - macie racje, pachnie psychozą.

I gdyby nie fakt, że w każdej innej dziedzinie życia i w każdym innym aspekcie jest wspaniałym facetem, to już dawno dałabym sobie spokój, bo czasami czuję się po prostu osaczona i nieszczęśliwa. Kończę teraz studia i co będzie, jak będę musiała pracować z mężczyznami w moim przyszłym miejscu pracy? Zrezygnuję z niej i stanę przy garach?

Co zrobiłybyście na moim miejscu? Macie może jakiś pomysł jak z nim rozmawiać?
karinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:02   #2
Madzialenka_21
Zadomowienie
 
Avatar Madzialenka_21
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Może Wy mi coś poradzicie

Jestem już ze swoim chłopakiem ponad 3 lata. Planujemy ślub. Nasze matki zbierają kasę na wesele - obczajacie tę oburodzinną podnietę

Niestety jest jedna kwestia, która mnie niesamowicie męczy i nie daje spokoju. Co jakiś czas wypływa. A mianowicie - pragnienie mojego faceta, abym siedziała w domu i nigdzie sama nie wychodziła.

Mam tylko dwójkę znajomych - przyjaciółkę i przyjaciela - geja. Całe moje towarzystwo. Kiedyś miałam więcej znajomych, ale się porozjeżdżali po świecie i nasze relacje się rozluźniły gdy zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem.
Znajomych mojego chłopaka należy liczyć w kategoriach -nastu lub -dziesięciu. Wiecznie wychodzimy gdzieś z jego znajomymi i wtedy jest okej. Okej jest również, gdy on sam wychodzi ze swoimi znajomymi. Zniesie też wyjście razem z moimi znajomymi 2 razy do roku. Ale mojego wyjścia z przyjaciółmi samej już nie.
On nie rozumie, że gdyby się coś stało, będzie miał wsparcie całych tabunów znajomych. A ja mogę pójść tylko do mojej przyjaciółki i przyjaciela, który na dodatek przeprowadzi się niedługo na drugi koniec Polski. Nie, każdą moją chęć spotkania sie z przyjaciółmi on rozumie jako to, że oni są dla mnie ważniejsi niż on.

Nigdy, przenigdy nie dałam mu nawet cienia powodu do zazdrości. Ba, nie mówię tu nawet o jakiejkolwiek imprezie z obcymi facetami, takie coś byłoby nie do przejścia, nigdy też nie chciałam na takowe sama chodzić, ja mówię o zwykłym zezwoleniu na wyjście z PRZYJACIÓŁMI! Z KOBIETĄ I GEJEM!!!

Ręce mi opadają, bo do niego nic nie dociera. Szantażuje mnie emocjonalnie, że "w razie gdyby" albo "jeśli było by trzeba", to on wybrałby mnie a nie znajomych! Ale kto mu każe wybierać? Ja mu nie zabraniam wychodzić, bo przecież to chore nie puszczać kogoś na spotkanie z przyjaciółmi!

Co parę tygodni/miesięcy wychodzi ta kwestia i zawsze prowadzi do olbrzymiej kłótni i moich nieskończonych potoków łez. On zawsze powtarza mi, że sama się doprowadzam do takiego stanu, że przecież nie muszę płakać, że on chce mojego szczęścia i jest bardzo smutny, że "wybieram spotkanie ze znajomymi a nie jego". Tak - macie racje, pachnie psychozą.

I gdyby nie fakt, że w każdej innej dziedzinie życia i w każdym innym aspekcie jest wspaniałym facetem, to już dawno dałabym sobie spokój, bo czasami czuję się po prostu osaczona i nieszczęśliwa. Kończę teraz studia i co będzie, jak będę musiała pracować z mężczyznami w moim przyszłym miejscu pracy? Zrezygnuję z niej i stanę przy garach?

Co zrobiłybyście na moim miejscu? Macie może jakiś pomysł jak z nim rozmawiać?
Ten jedyny powód jest w zupełności wystarczający, aby zakończyć ten związek i (o zgrozo!) nie wychodzić za niego za mąż.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze.


Madzialenka_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:05   #3
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Co masz robic?

Nie pytac go o zgodę tylko mówic: wychodzę z X.

Nie tłumaczyc się, nie spowiadac co gdzie o której i kiedy i czemu. Nie czekac na łaskę i aprobatę.

Powiedziec mu raz i dobitnie, że go kochasz i jest najważniejszy, ale Twój czas dla siebie, Twoje spotkania ze znajomymi też są ważne i nie dasz się zamknąc w więzieniu.

Albo to zaakceptuje, albo będą awantury coraz większe i większe. Jeśli to drugie... to zwiewaj. Bo będziesz na prostej do zostania niewolnicą we własnym domu. Stracisz całkiem znajomych, nigdy nie będzie odpowiedniej pracy dla Ciebie (z każdej Ci każe zrezygnowac) i nie będziesz miała prawa do własnego zdania.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:06   #4
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość

Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Znajac siebie? Dawno bylby moim bylym.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:07   #5
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Nie daj mu zabraniać ci spotykać się z przyjaciółmi. Jesli wyskoczy z czymś takim to po prostu powiedz, że jesteś dorosłą osobą i sama mozesz decydować o tym kiedy się spotykasz z przyjaciółmi i idź. Pokaż mu, że masz swoje zdanie. Jeśli facet cie naprawdę kocha to będzie musiał to zaakceptować. Nie może być tak, że on ogranicza twoją wolność bez żadnego ważnego powodu, zwłaszcza, że on ma dużo przyjaciół, z którymi często się spotyka.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:12   #6
karinn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 21
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Wiem dziewczyny, ja to wszystko wiem, że to nie jest normalne i powinnam się postawić. Tyle, że ja mam miękkie serce i tłumaczę mu jak głupiemu po dwieście razy to samo na dziesiątki sposobów, a ten focha strzeli i jest wielce zasmucony moim samolubnym zachowaniem. Tylko że perspektywa tegu ślubu jest tak realna i bliska, że obiecałam sobie rozprawić z tym problemem w przeciągu kilku miesięcy i jak mi się nie uda, to kończę ten związek, bo choć serce mi się kraje (to mój pierwszy chłopak), nie dam się zamknąć w chałupie.
karinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:13   #7
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Może Wy mi coś poradzicie

Jestem już ze swoim chłopakiem ponad 3 lata. Planujemy ślub. Nasze matki zbierają kasę na wesele - obczajacie tę oburodzinną podnietę

Niestety jest jedna kwestia, która mnie niesamowicie męczy i nie daje spokoju. Co jakiś czas wypływa. A mianowicie - pragnienie mojego faceta, abym siedziała w domu i nigdzie sama nie wychodziła.

Mam tylko dwójkę znajomych - przyjaciółkę i przyjaciela - geja. Całe moje towarzystwo. Kiedyś miałam więcej znajomych, ale się porozjeżdżali po świecie i nasze relacje się rozluźniły gdy zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem.
Znajomych mojego chłopaka należy liczyć w kategoriach -nastu lub -dziesięciu. Wiecznie wychodzimy gdzieś z jego znajomymi i wtedy jest okej. Okej jest również, gdy on sam wychodzi ze swoimi znajomymi. Zniesie też wyjście razem z moimi znajomymi 2 razy do roku. Ale mojego wyjścia z przyjaciółmi samej już nie.
On nie rozumie, że gdyby się coś stało, będzie miał wsparcie całych tabunów znajomych. A ja mogę pójść tylko do mojej przyjaciółki i przyjaciela, który na dodatek przeprowadzi się niedługo na drugi koniec Polski. Nie, każdą moją chęć spotkania sie z przyjaciółmi on rozumie jako to, że oni są dla mnie ważniejsi niż on.

Nigdy, przenigdy nie dałam mu nawet cienia powodu do zazdrości. Ba, nie mówię tu nawet o jakiejkolwiek imprezie z obcymi facetami, takie coś byłoby nie do przejścia, nigdy też nie chciałam na takowe sama chodzić, ja mówię o zwykłym zezwoleniu na wyjście z PRZYJACIÓŁMI! Z KOBIETĄ I GEJEM!!!

Ręce mi opadają, bo do niego nic nie dociera. Szantażuje mnie emocjonalnie, że "w razie gdyby" albo "jeśli było by trzeba", to on wybrałby mnie a nie znajomych! Ale kto mu każe wybierać? Ja mu nie zabraniam wychodzić, bo przecież to chore nie puszczać kogoś na spotkanie z przyjaciółmi!

Co parę tygodni/miesięcy wychodzi ta kwestia i zawsze prowadzi do olbrzymiej kłótni i moich nieskończonych potoków łez. On zawsze powtarza mi, że sama się doprowadzam do takiego stanu, że przecież nie muszę płakać, że on chce mojego szczęścia i jest bardzo smutny, że "wybieram spotkanie ze znajomymi a nie jego". Tak - macie racje, pachnie psychozą.

I gdyby nie fakt, że w każdej innej dziedzinie życia i w każdym innym aspekcie jest wspaniałym facetem, to już dawno dałabym sobie spokój, bo czasami czuję się po prostu osaczona i nieszczęśliwa. Kończę teraz studia i co będzie, jak będę musiała pracować z mężczyznami w moim przyszłym miejscu pracy? Zrezygnuję z niej i stanę przy garach?

Co zrobiłybyście na moim miejscu? Macie może jakiś pomysł jak z nim rozmawiać?
Fakt ma rację, nie musisz płakać przez jego egoistyczne zachowanie, możesz powiedzieć mu wprost, tak samo jak Ty, ja również mam ochotę spotkać się ze znajomymi i przestań się tak wreszcie zachowywać, bo to jest nie do zniesienia.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-13, 21:19   #8
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Wiem dziewczyny, ja to wszystko wiem, że to nie jest normalne i powinnam się postawić. Tyle, że ja mam miękkie serce i tłumaczę mu jak głupiemu po dwieście razy to samo na dziesiątki sposobów, a ten focha strzeli i jest wielce zasmucony moim samolubnym zachowaniem. Tylko że perspektywa tegu ślubu jest tak realna i bliska, że obiecałam sobie rozprawić z tym problemem w przeciągu kilku miesięcy i jak mi się nie uda, to kończę ten związek, bo choć serce mi się kraje (to mój pierwszy chłopak), nie dam się zamknąć w chałupie.
To następnym razem nie tłumacz, nie przepraszaj i nie lituj się. Ten cały jego smutek to zwykła manipulacja a nie żaden smutek.

Wychodzisz i już. Jak Ci zarzuci coś to powiedz wprost: Tłumaczyłam Ci to już tysiące razy. Nie rozumiesz, trudno. Przeżyję to. Zamknięcia w więzieniu nie przeżyję.

To co on Ci serwuje to manipulacja. MANIPULACJA.

Nie daj sobą manipulowac. I jak nie poskutkuje to faktycznie odejdź. Bo to jest chore.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:19   #9
lady17
Wtajemniczenie
 
Avatar lady17
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Wiem dziewczyny, ja to wszystko wiem, że to nie jest normalne i powinnam się postawić. Tyle, że ja mam miękkie serce i tłumaczę mu jak głupiemu po dwieście razy to samo na dziesiątki sposobów, a ten focha strzeli i jest wielce zasmucony moim samolubnym zachowaniem. Tylko że perspektywa tegu ślubu jest tak realna i bliska, że obiecałam sobie rozprawić z tym problemem w przeciągu kilku miesięcy i jak mi się nie uda, to kończę ten związek, bo choć serce mi się kraje (to mój pierwszy chłopak), nie dam się zamknąć w chałupie.
To przestań, nie tlumacz. On to wszystko wie. Teraz miej w nosie jego fochy, informuj go i poprostu wychodź. Bez zbędnych pytań o pozwolenie i dyskusji. I bardzo rozsądnie z Twojej strony. Lepiej przed ślubem spróbować to załatwic, albo sie rozstać. Takie zapędy niestety źle świadczą o facecie.

PS: nie podoba mi się też to,że manipuluje, a Ty świetnie w to wchodzisz. W przyszłości może z Tobą ugrać w ten sposób wszystko co będzie chciał.

Edytowane przez lady17
Czas edycji: 2012-08-13 o 21:20
lady17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:20   #10
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Wiem dziewczyny, ja to wszystko wiem, że to nie jest normalne i powinnam się postawić. Tyle, że ja mam miękkie serce i tłumaczę mu jak głupiemu po dwieście razy to samo na dziesiątki sposobów, a ten focha strzeli i jest wielce zasmucony moim samolubnym zachowaniem. Tylko że perspektywa tegu ślubu jest tak realna i bliska, że obiecałam sobie rozprawić z tym problemem w przeciągu kilku miesięcy i jak mi się nie uda, to kończę ten związek, bo choć serce mi się kraje (to mój pierwszy chłopak), nie dam się zamknąć w chałupie.
Po prostu zbierz się w sobie i się postaw, zamiast usprawiedliwiać się swoim miękkim sercem. To on się zachowuje samolubnie, nie ty. Jak strzeli focha to ty też strzel i się nie przejmuj tym, że mu jest "smutno" czy cośtam.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:24   #11
BluePanda
Rozeznanie
 
Avatar BluePanda
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 918
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Eeee i on sobie może a Ty nie? No sorry nie wiem jak można się na coś takiego godzić.

Mam za sobą taki związek. Doszło do tego, że zabronił mi iść na urodzinową imprezę trójki moich przyjaciół. Poszłam, potem był wielki foch, nieodzywanie się, nie wytrzymałam i zerwałam. I powiem Ci, że to najlepsze co mogłam zrobić. Było mi wsyd, że nie zrobiłam tego wcześniej.

Twój chłopak szantażuje Cię emocjonalnie, ma mózg oprawcy. Niedługo Ci przywali dla Twojego dobra, coby Ci "głupoty z głowy wybić" Nie wiem czemu się go w ogóle słuchasz? Zostaniesz sama, gdy będziesz już chciała odejść, bo przejrzysz na oczy nie będzie koło Ciebie już nikogo... Nie doprowadź do tego.

Aha i olej rodziców i zdanie innych, którzy będą Cię przekonywać, że to zły pomysł zostawić go. Sama wiesz co dla Ciebie najlepsze, to ty masz z nim spędzić życie nie oni.

Kurdę wczuwam się, bo mało brakowało, żebym była w tej sytuacji.

Aha i piszesz, że tłumaczysz po 200 razy - o 199 za dużo. Nie zmienisz go, nie łudź się. Po tym co piszesz już wnioskować można, że jesteś nieźle zamęczona psychicznie... Znam to, współczuję.
__________________
http://www.poomoc.pl/

Edytowane przez BluePanda
Czas edycji: 2012-08-13 o 21:26
BluePanda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-13, 21:35   #12
karinn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 21
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Właśnie tak zamierzam zrobić - postawić się i koniec. Przez to, że jestem zbyt miła, wszyscy wokół twierdzą, że "wymyślam i cuduję", a on taki dobry i kochany. Tylko nikt z otoczenia nie musi znosić jego szantażów i fochów.
Teraz wyjeżdżam na stypendium na 4 miesiące i on jedzie ze mną (tutaj zachwyty i oklaski otoczenia, że on tak mnie kocha, że za mną jedzie do obcego kraju). Będzie tam pracował. Pierwszy raz zamieszkamy razem na dłużej. Wydaje mi się, że to dobry pomysł - albo sobie wszystko ułożymy, albo pierdzielnie to wszystko i tyle.
Poza tym, on nie będzie miał tam żadnych znajomych, a ja na uczelni na pewno szybko poznam jakichś nowych ludzi. Zobaczymy jak to zniesie.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Cytat:
Napisane przez BluePanda Pokaż wiadomość

Twój chłopak szantażuje Cię emocjonalnie, ma mózg oprawcy. Niedługo Ci przywali dla Twojego dobra, coby Ci "głupoty z głowy wybić" Nie wiem czemu się go w ogóle słuchasz? Zostaniesz sama, gdy będziesz już chciała odejść, bo przejrzysz na oczy nie będzie koło Ciebie już nikogo... Nie doprowadź do tego.

Aha i olej rodziców i zdanie innych, którzy będą Cię przekonywać, że to zły pomysł zostawić go. Sama wiesz co dla Ciebie najlepsze, to ty masz z nim spędzić życie nie oni.
Wiem, że głupio trochę go usprawiedliwiać, ale nie jesto to typ "przeczytam ci wszytkie smsy a potem skasuję wszystkie numery telefonów do facetów". Nie śledzi mnie ani też nie robi awantur, nigdy nie podnosimy na siebie głosu. Jak gdzieś wychodzę, to wychodzę, nie daję się i po jakimś czasie mu przechodzi. I tak jest lepiej niż było.

Jeśli chodzi o rodziców, to moi jak się dowiedzieli co w trawie piszczy, to mówią, żebym przypadkiem ze stypendium przez niego nie rezygnowała, tylko jechała i dobrze sie bawiła, bo po to młodość jest, a najwyżej się rozstaniemy i znajdę sobie kogoś nowego.
karinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:48   #13
BluePanda
Rozeznanie
 
Avatar BluePanda
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 918
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Właśnie tak zamierzam zrobić - postawić się i koniec. Przez to, że jestem zbyt miła, wszyscy wokół twierdzą, że "wymyślam i cuduję", a on taki dobry i kochany. Tylko nikt z otoczenia nie musi znosić jego szantażów i fochów.
Teraz wyjeżdżam na stypendium na 4 miesiące i on jedzie ze mną (tutaj zachwyty i oklaski otoczenia, że on tak mnie kocha, że za mną jedzie do obcego kraju). Będzie tam pracował. Pierwszy raz zamieszkamy razem na dłużej. Wydaje mi się, że to dobry pomysł - albo sobie wszystko ułożymy, albo pierdzielnie to wszystko i tyle.
Poza tym, on nie będzie miał tam żadnych znajomych, a ja na uczelni na pewno szybko poznam jakichś nowych ludzi. Zobaczymy jak to zniesie.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------



Wiem, że głupio trochę go usprawiedliwiać, ale nie jesto to typ "przeczytam ci wszytkie smsy a potem skasuję wszystkie numery telefonów do facetów". Nie śledzi mnie ani też nie robi awantur, nigdy nie podnosimy na siebie głosu. Jak gdzieś wychodzę, to wychodzę, nie daję się i po jakimś czasie mu przechodzi. I tak jest lepiej niż było.

Jeśli chodzi o rodziców, to moi jak się dowiedzieli co w trawie piszczy, to mówią, żebym przypadkiem ze stypendium przez niego nie rezygnowała, tylko jechała i dobrze sie bawiła, bo po to młodość jest, a najwyżej się rozstaniemy i znajdę sobie kogoś nowego.
Bardzo mądrzy rodzice. Mój też taki nie był. Był za to bardzo inteligentnym człowiekiem i wiedział jak zrobić, żeby nie wyjść na oprawcę, ale nim był i dziś to wiem. Nie bił mnie, ale psychicznie maltretował. Nie przeklinał, nie wyzywał, ale tym co mówił "w dobrej wierze" potrafił mnie doprowadzić do niezłej histerii. I oczywiście sprawić, że obwiniałam siebie. Zazwyczaj zwyrodnialcy mają niestety wysokie ilorazy inteligencji :P

Dobrze czasem wychodzisz, ale pomyśl sobie czy chcesz tak zmarnować życie? Na wieczne fochy i obwinianie się nawzajem? Czy zasługujesz na minimum czy na najlepsze? Aha i tak usprawiedliwiasz go.

Wg mnie po ślubie odwali mu do reszty..

Jedzie na ten wyjazd jako Twój osobisty Rutkowski. Będziesz miała przes*ane coś mi się wydaje.

Ale życzę Ci szczęścia i mądrych wyborów, sama wiesz co dla Ciebie najlepsze
__________________
http://www.poomoc.pl/
BluePanda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:49   #14
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Jak myślisz, dlaczego to Ty założyłaś wątek na wizażu, mimo iż to facet powinien mieć problem? - w końcu dziewczyna woli przyjaciółkę . On ewidentnie Tobą manipuluje. Dziwnym trafem już tak się nie smuci, kiedy znajomi zadzwonią, a Ty zostaniesz sama w domu.

Autorko, nie daj się wpędzać w poczucie winy! Sama piszesz, że to wydaje Ci się psychozą - to po co z nim dyskutujesz? Powiedz raz, a stanowczo i wyraźnie, że Ty też masz prawo do życia towarzyskiego i jeżeli tak odbiera wyjście - jako olanie partnera, to niech też wybierze między Tobą, a znajomymi. Niech przyjmie swoje reguły.

Po prostu uwierz w to, że Ty masz rację, a jego zachowanie to zwykła manipulacja. Bądź stanowcza i walcz o swoje. Facet albo się opamięta, albo Cię zamęczy
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:51   #15
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
Dot.: Czuję się osaczona w związku

W sumie to rodzice mają rację. Zresztą takie rzeczy często wychodzą w praniu-osoby w takich związkach jak Twoje często, gdy wychodzą na "wolność", to okazuje się, że odejście od faceta jest dużo łatwiejsze niż by się wydawało, bo nagle znajdują się znajomi, jakiś inny facet, imprezy itp.
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 21:55   #16
BluePanda
Rozeznanie
 
Avatar BluePanda
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 918
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez agniesikk Pokaż wiadomość
W sumie to rodzice mają rację. Zresztą takie rzeczy często wychodzą w praniu-osoby w takich związkach jak Twoje często, gdy wychodzą na "wolność", to okazuje się, że odejście od faceta jest dużo łatwiejsze niż by się wydawało, bo nagle znajdują się znajomi, jakiś inny facet, imprezy itp.

Prawda, prawda.
O ile wcześniej facet skutecznie nie wyeliminuje swojej w jego mniemaniu konkurencji. Wtedy dziewczyna zostaje sama i o wiele ciężej jest odejść. Poza tym im więcej przyjaciół tym więcej osób może dziewczynie powiedzieć o nim prawdę, próbować wstrząsnąć i utrudniać manipulację.
__________________
http://www.poomoc.pl/
BluePanda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:02   #17
deszczowypies
Zakorzenienie
 
Avatar deszczowypies
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 190
Dot.: Czuję się osaczona w związku

abstrahując od głównego problemu wątku - gdzie zgadzam się z dziewczynami - świetnie, że jedzie za Tobą, bo przynajmniej przed tym ślubem pomieszkacie trochę razem i 'sprawdzicie' się jeszcze lepiej. I zobaczymy, czy naprawdę z niego psychol.
__________________

deszczowypies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:20   #18
karinn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 21
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Właśnie dostałam od niego płaczliwego smsa "Nie obchodzi cię co myślę; i tak będziesz robić co chcesz, niezależnie czy ja się czuję szczęśliwy czy nie, ciebie to i tak nie obchodzi co się ze mną dzieje "
Ech. Odpisałam mu, że obchodzi, jest dla mnie ważny, ale nie ma powodu smucić się z tego względu, że chciałabym pożegnać sie z przyjaciółką i przyjacielem przed wylotem z kraju na stypendium (on już jest za granicą, pojechał 2 tyg wcześniej, żeby wynająć mieszkanie i znaleźć pracę). Ech...
karinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:28   #19
malwi89
Zakorzenienie
 
Avatar malwi89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: tam, gdzie aniołowie mówią szeptem...
Wiadomości: 5 559
GG do malwi89
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Właśnie dostałam od niego płaczliwego smsa "Nie obchodzi cię co myślę; i tak będziesz robić co chcesz, niezależnie czy ja się czuję szczęśliwy czy nie, ciebie to i tak nie obchodzi co się ze mną dzieje "
Ech. Odpisałam mu, że obchodzi, jest dla mnie ważny, ale nie ma powodu smucić się z tego względu, że chciałabym pożegnać sie z przyjaciółką i przyjacielem przed wylotem z kraju na stypendium (on już jest za granicą, pojechał 2 tyg wcześniej, żeby wynająć mieszkanie i znaleźć pracę). Ech...
Nie chcę być złą wróżką, ale coś mi się wydaje, że to zachowanie jest najlepsza drogą do zamknięcia Cie w złotej klatce. Teraz próbuje Ci ograniczyć kontakty, później będzie chciał ograniczyć życie? będzie Ci mówił kiedy możesz iść do fryzjera, a kiedy na zakupy. Nie daj boże jak Ci powie, że do fryzjera możesz chodzić TYLKO z nim.
Przyjrzyj mu się dobrze na tym wyjeździe i gdyby coś się wydarzyło to nie zawahaj się, bo możesz sobie zmarnować życie!
__________________
Motocyklistka 20.09.2012
Suzuki GSX 600F


"MOTOR" masz pod maską np. samochodu
"MOTOCYKL" to coś, co masz pod doopą pokonując w złożeniu winkle, to coś, na czym sam bądź w grupie możesz oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości.
malwi89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-13, 22:32   #20
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Właśnie dostałam od niego płaczliwego smsa "Nie obchodzi cię co myślę; i tak będziesz robić co chcesz, niezależnie czy ja się czuję szczęśliwy czy nie, ciebie to i tak nie obchodzi co się ze mną dzieje "
Ech. Odpisałam mu, że obchodzi, jest dla mnie ważny, ale nie ma powodu smucić się z tego względu, że chciałabym pożegnać sie z przyjaciółką i przyjacielem przed wylotem z kraju na stypendium (on już jest za granicą, pojechał 2 tyg wcześniej, żeby wynająć mieszkanie i znaleźć pracę). Ech...
Tak szczerze to uważam, ze twoja odpowiedź była zbyt miła. Facet przesadza i myślę, ze powinnaś mu to tak wprost napisać zamiast próbować go udobruchać tłumacząc, że jest dla ciebie ważny, że się tylko chciałaś pożegnać z przyjaciółką, bla bla bla.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:39   #21
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez malwi89 Pokaż wiadomość
Nie chcę być złą wróżką, ale coś mi się wydaje, że to zachowanie jest najlepsza drogą do zamknięcia Cie w złotej klatce. Teraz próbuje Ci ograniczyć kontakty, później będzie chciał ograniczyć życie? będzie Ci mówił kiedy możesz iść do fryzjera, a kiedy na zakupy. Nie daj boże jak Ci powie, że do fryzjera możesz chodzić TYLKO z nim.
Przyjrzyj mu się dobrze na tym wyjeździe i gdyby coś się wydarzyło to nie zawahaj się, bo możesz sobie zmarnować życie!
Zgadzam się.

Szybciej namawiałam do postawienia się mu, ale jak widzę te manipulacje i to tak żałosne to chyba jednak się opowiem za odejściem bez prób zmieniania gościa.

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Tak szczerze to uważam, ze twoja odpowiedź była zbyt miła. Facet przesadza i myślę, ze powinnaś mu to tak wprost napisać zamiast próbować go udobruchać tłumacząc, że jest dla ciebie ważny, że się tylko chciałaś pożegnać z przyjaciółką, bla bla bla.
Dokładnie.

Na cholerę mu się ZNOWU tłumaczysz?

Powinnaś mu napisac: Wałkowałam ten temat z Tobą już milion razy. Starczy. Przestań przesadzac i histeryzowac bo mam serdecznie dosyc takiego zachowania. Będę się widywała z przyjaciółmi, a jak to dla Ciebie problem godzący w poczucie Twojej wartości i budzący wątpliwośc co do mojej miłości, to znajdź sobie kochanie dobrego psychologa bo taki tok myślowy nie jest normalny. Dla mnie temat jest zamknięty.

A Ty znowu oczywiście milutko do misia z wytłumaczeniami... Szkoda gadac.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:42   #22
LadyMK
Zakorzenienie
 
Avatar LadyMK
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
Dot.: Czuję się osaczona w związku

czemu konczyc od razu? co to za rady- lepiej uciekac? to tchorzostwo! milosc to zabawka? serce kocha i tak porzucic po prostu?
zawalczyc o siebie! i wtedy zobaczysz czy wszystko sie w porzadku uklada wtedy ocenisz. Bądź sobą- to najlepsze co może być. Idź jeśli masz ochotę, ale okaż facetowi szacunek i powiedz, że idziesz z przyjaciolmi. Zaproponuj wyjscie wspólne. Odmówi? jego strata, miał prawo wyboru
Pokaz mu, naucz go. I wtedy decyduj czy to cos dalo, czy chcesz byc z nim czy nie, ocenisz jak sie zachowa. Bądź sobą, szanuj i kochaj jego, szanuj przyjaciół.
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć"

Szczęściara
LadyMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:48   #23
karinn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 21
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Dziewczyny, łatwo jest powiedzieć, żeby odejść, a znacznie trudniej to zrobić, tym bardziej, że ja z nim nie walczę codziennie o to, tylko co PARĘ MIESIĘCY. A na codzień nasz związek jest bardzo udany. Poza tym, on naprawdę się dla mnie poświęcił wielokrotnie - pierwszy raz, jak został w Krakowie, bo mnie poznał i pracował tam 2 lata tylko dlatego, że ja tam studiowałam (wcześniej chciał wyjechać za granicę). A drugi raz teraz - rzucił dobrą pracę i jedzie za mną i nie postrzegam tego jako wyjazd w kategoriach detektywistycznych, tylko po prostu nie chce sie ze mną rozstawać, co jest całkiem rozsądne, bo z 9 znanych mi par, z których 1 osoba z pary wyjechała na Erasmusa, a druga została w Polsce, 8 par się rozstało.
karinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:53   #24
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez LadyMK Pokaż wiadomość
czemu konczyc od razu? co to za rady- lepiej uciekac? to tchorzostwo! milosc to zabawka? serce kocha i tak porzucic po prostu?
zawalczyc o siebie! i wtedy zobaczysz czy wszystko sie w porzadku uklada wtedy ocenisz. Bądź sobą- to najlepsze co może być. Idź jeśli masz ochotę, ale okaż facetowi szacunek i powiedz, że idziesz z przyjaciolmi. Zaproponuj wyjscie wspólne. Odmówi? jego strata, miał prawo wyboru
Pokaz mu, naucz go. I wtedy decyduj czy to cos dalo, czy chcesz byc z nim czy nie, ocenisz jak sie zachowa. Bądź sobą, szanuj i kochaj jego, szanuj przyjaciół.
Odejśc bo:

- Nie są razem 3 miesięcy a 3 LATA. Przez taki czas pewne rzeczy i zachowania w związku się konstytuują i szansa, że zmienią się same z siebie jest żadna, a by zmieniły się w ogóle trzeba WOLI obu stron, nie jestem.

- Chłopak jest podłym manipulatorem dręczycielem. Jak radziłam jej zawalczenie o siebie, myślałam, że on tak przed spotkaniami pomarudzi i tyle. Tutaj jak widzę jednak sprawy ciągną się w czasie i on jej nie pozwala zapomniec o tym jak haniebnego czynu się dopuściła i jak go karygodnie traktuje. To jest proces, nie chwilowy foch, to świadoma manipulacja, granie na emocjach, szantaż uczuciowy. Dla mnie to wszystko jest zaprzeczeniem zdrowej miłości, a nie chciałabym byc z kimś kto mnie taką miłością nie kocha.

Serce sercem i miłośc miłością. Jednak na zasadzie: kieruj się sercem i walcz o miłośc bo to nie zabawka można sobie dokumentnie przesrac i zmarnowac życie. Poza sercem i miłością mamy jeszcze rozum. Dobrze go używac.

I nie, nie powinna proponowac by szedł z nią. Nie potrzebny jej ochroniarz ani paparazzi a kochający i ufający jej facet dający jej prawo do prywatności i własnego JA.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:53   #25
LadyMK
Zakorzenienie
 
Avatar LadyMK
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
Dot.: Czuję się osaczona w związku

kochana spokojnie.
Rób tak jak on robi, spytaj się go: wychodzisz gdzieś z kumplami?
Ok to ja wyjdę ze swoimi.
Albo: ty byłeś tydzien temu ze swoimi, a ja idę dziś.
itd itp
na mnie to podziałało

a na takie smsy pisz: Kochanie, nie panikuj. Chodz ze mna jesli chcesz, ja Ci nie zabraniam, a nawet milo by mi bylo.

jesli znowu bedzie "ble ble ble..." czyli ciag dalszy placzu, to napisz tylko: porozmawiamy jak się uspokoisz. Kocham Cie
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć"

Szczęściara
LadyMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:55   #26
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Dziewczyny, łatwo jest powiedzieć, żeby odejść, a znacznie trudniej to zrobić, tym bardziej, że ja z nim nie walczę codziennie o to, tylko co PARĘ MIESIĘCY. A na codzień nasz związek jest bardzo udany. Poza tym, on naprawdę się dla mnie poświęcił wielokrotnie - pierwszy raz, jak został w Krakowie, bo mnie poznał i pracował tam 2 lata tylko dlatego, że ja tam studiowałam (wcześniej chciał wyjechać za granicę). A drugi raz teraz - rzucił dobrą pracę i jedzie za mną i nie postrzegam tego jako wyjazd w kategoriach detektywistycznych, tylko po prostu nie chce sie ze mną rozstawać, co jest całkiem rozsądne, bo z 9 znanych mi par, z których 1 osoba z pary wyjechała na Erasmusa, a druga została w Polsce, 8 par się rozstało.
Nie musisz od razu się z nim rozstawać. Musisz powalczyć o swoją wolność. Nie może być tak, że facet zabrania ci kontaktów z przyjaciółmi. Myślę, że ten wspólny wyjazd będzie dobra próbą.
Zapamiętaj, że nie musisz się tłumaczyć chłopakowi. Najwyżej się obrazi, będzie próbował wywołać u ciebie poczucie winy. Olej to. Nic mu się przecież nie stanie jeśli tak zrobisz. Jeśli mu na tobie zależy to zaakceptuje to, że masz własne życie towarzyskie. Jeśli okaże się, że jest to dla niego zbyt duży problem to wtedy odejdź od niego.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:57   #27
LadyMK
Zakorzenienie
 
Avatar LadyMK
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Odejśc bo:

- Nie są razem 3 miesięcy a 3 LATA. Przez taki czas pewne rzeczy i zachowania w związku się konstytuują i szansa, że zmienią się same z siebie jest żadna, a by zmieniły się w ogóle trzeba WOLI obu stron, nie jestem.

- Chłopak jest podłym manipulatorem dręczycielem. Jak radziłam jej zawalczenie o siebie, myślałam, że on tak przed spotkaniami pomarudzi i tyle. Tutaj jak widzę jednak sprawy ciągną się w czasie i on jej nie pozwala zapomniec o tym jak haniebnego czynu się dopuściła i jak go karygodnie traktuje. To jest proces, nie chwilowy foch, to świadoma manipulacja, granie na emocjach, szantaż uczuciowy. Dla mnie to wszystko jest zaprzeczeniem zdrowej miłości, a nie chciałabym byc z kimś kto mnie taką miłością nie kocha.

Serce sercem i miłośc miłością. Jednak na zasadzie: kieruj się sercem i walcz o miłośc bo to nie zabawka można sobie dokumentnie przesrac i zmarnowac życie. Poza sercem i miłością mamy jeszcze rozum. Dobrze go używac.

I nie, nie powinna proponowac by szedł z nią. Nie potrzebny jej ochroniarz ani paparazzi a kochający i ufający jej facet dający jej prawo do prywatności i własnego JA.
Andzia, wyluzuj z tym swoim podejściem. Buntowniczka z piekła rodem z Ciebie. Mam wrażenie że Ty widzisz świat tylko w jednej linii.
Tu jest tylko niewielka część opisana z ich życia. Gdy zachowujesz się jako "psycholog", nie oceniaj całej sytuacji po jednym zdaniu autorki. Szukaj wyjścia z sytuacji a nie ucieczki. Ona teraz się podda, odejdzie i przy kolejnym gościu będzie tak samo się zachowywała. Nie będzie potrafiła walczyć o siebie, nie wyznaczy granic i znowu pojawi się problem.
Co w tym złego by teraz przy nim próbowała? Z facetami jak z dziećmi czasami, a nawet dośc często. Trzeba być konsekwentnym.
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć"

Szczęściara
LadyMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 22:59   #28
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Dziewczyny, łatwo jest powiedzieć, żeby odejść, a znacznie trudniej to zrobić, tym bardziej, że ja z nim nie walczę codziennie o to, tylko co PARĘ MIESIĘCY. A na codzień nasz związek jest bardzo udany. Poza tym, on naprawdę się dla mnie poświęcił wielokrotnie - pierwszy raz, jak został w Krakowie, bo mnie poznał i pracował tam 2 lata tylko dlatego, że ja tam studiowałam (wcześniej chciał wyjechać za granicę). A drugi raz teraz - rzucił dobrą pracę i jedzie za mną i nie postrzegam tego jako wyjazd w kategoriach detektywistycznych, tylko po prostu nie chce sie ze mną rozstawać, co jest całkiem rozsądne, bo z 9 znanych mi par, z których 1 osoba z pary wyjechała na Erasmusa, a druga została w Polsce, 8 par się rozstało.
Bo pewnie wytresowana przez niego raz na kilka miesięcy ważysz się miec ochotę wyjśc ze znajomymi.

I nie, rzucanie dobrej pracy, kiedy w chwili obecnej w Polsce o pracę totalnie ciężko, to nie jest rozsądne ani romantyczne. I jak najbardziej świadczy o tym, że jedzie tam po to aby Cię po prostu pilnowac.

Ja znam 3 pary, które roczną rozłąkę przetrwały, a chyba z 5, które przetrwały Erasmusa. Już sobie nie usprawiedliwiaj jego manii prześladowczej troską o wasz związek.

Rzucanie dobrej pracy by pilnowac dziewczyny przez 4 miesiące jest chore. I jest tylko kolejnym przejawem jego obsesji kontrolowania Twojego życia.


A generalnie to standardowo. Najpierw przychodzi panna, przedstawia związek zakrawający o patologię, a potem broni misia, który w gruncie rzeczy jest przecież cudowny, ma tylko taką jedną malutką wadę.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 23:00   #29
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Tak szczerze to uważam, ze twoja odpowiedź była zbyt miła. Facet przesadza i myślę, ze powinnaś mu to tak wprost napisać zamiast próbować go udobruchać tłumacząc, że jest dla ciebie ważny, że się tylko chciałaś pożegnać z przyjaciółką, bla bla bla.
Zgadzam się. Zamiast cackać się z nim jak z jajkiem, to powiedz stanowczo i konkretnie, co czujesz i co myślisz o jego zachowaniu. Bo tak 'po dobroci' to nigdy się tym nie przejmie i nie będzie brał cię na poważnie.
Perfidny manipulant. Niech poczuje, że nie zamierzasz całe życie robić za zabawkę, którą można sterować poprzez smutne minki i łzawe smski.
Cytat:
Napisane przez karinn Pokaż wiadomość
Dziewczyny, łatwo jest powiedzieć, żeby odejść, a znacznie trudniej to zrobić
To się męcz dalej, kolejne miesiące, lata próbuj mu przemówić.
Ale pomyśl chwilę o sobie, jak może wyglądać twoja przyszłość i zapowiedz mu, że ślubu nie będzie dopóki nie będzie zgody w tej kwestii.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-13, 23:03   #30
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez LadyMK Pokaż wiadomość
Andzia, wyluzuj z tym swoim podejściem. Buntowniczka z piekła rodem z Ciebie. Mam wrażenie że Ty widzisz świat tylko w jednej linii.
Tu jest tylko niewielka część opisana z ich życia. Gdy zachowujesz się jako "psycholog", nie oceniaj całej sytuacji po jednym zdaniu autorki. Szukaj wyjścia z sytuacji a nie ucieczki. Ona teraz się podda, odejdzie i przy kolejnym gościu będzie tak samo się zachowywała. Nie będzie potrafiła walczyć o siebie, nie wyznaczy granic i znowu pojawi się problem.
Co w tym złego by teraz przy nim próbowała? Z facetami jak z dziećmi czasami, a nawet dośc często. Trzeba być konsekwentnym.
Nie jestem żadną buntowniczką. Wyznaczam po prostu jasne zasady.

I w resztę dni tygodnia, od święta i w każdą niedzielę to ten facet ją może po piętach całowac i kurz spod stóp zmiatac, gotowac, sprzątac, prasowac i jeszcze na harmonijce do snu grac. Jednak jeśli potrafi się zachowac tak jak zacytowała to i tak dla mnie jest skreślony. Są wady i WADY, warto je rozróżnic.

A co do autorki: jak jej zmiany polegac mają na tym, że dalej się telefonicznie tłumaczy misiowi i usprawiedliwia to nie widzę żadnej szansy ani na zmianę sytuacji, ani na odejście z jej strony jak będzie tragicznie. Bo póki co to tylko mówi jak to nie zacznie sie stawiac a jak przychodzi co do czego to oczywiście tłumaczenie misiaczkowi jak 4 letniemu dziecku co by sie misiaczek bardziej nie pogniewał.

I sorry ale nie obrażaj mężczyzn. Z nimi nie jest jak z dziecmi. Niektóre kobiety chcą tak myślec żeby sobie tłumaczyc tkwienie przy facetach nie zasługujących na miano mężczyzny.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:27.