2004-09-30, 09:45 | #1 |
Mrs Mrau
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
|
Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
przytrafiły wam sie kiedyś?...jestem pewna,że tak
ja pamietam jak dziś wybralam sie z chlopakiem do kina,chcieliśmy milo spedzić czas,ukulturalniać sie powiedzialam mu,że tego wlasnie dnia przetrzymam go na dystans (zero calowania itp. ..żeby lepiej sie skupił na filmie (zresztą wśród inncyh ludzi tak nie wypada ...no i pech chciał,że na seansie bylismy TYLKO WE DWÓJKĘ,ale byłam twarda choć widziałam,że jego tam aż nosiło....ale łapki z trudem trzymał przy sobie a pod koniec wylal na siebie całą Colę...cały film sie smialiśmy z tego,że puste kino to jakis znak jak dzis to wspominam to od razu mam wielki usmiech na twarzy |
2004-09-30, 10:53 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 135
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Po moim burzliwym związku z niejakim Pawłem, zaczęłam się spotykac z Piotrkiem... Baaaardzo byłam zakochana i szcześliwa ze w koncu zaczęlismy sie spotykać. Na jednej z pierwszych randek, Piotrek pytał się mnie o Pawła, juz nie pamiętam szczegółów, ale była to raczej taka luźna rozmowa. W pewnym momencie ja wykrzyknęłam: "O Boze, wczoraj było "Piotra i Pawła", a ja nie złożyłam nawet Pawłowi życzeń!!!".... I w tym momencie prawie zapadłam się pod ziemię i wydukałam cichutko: "wszystkiego najlepszego Piotrek....."
|
2004-10-02, 15:15 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 275
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Ładnych parę lat temu umówiłam się na podwójną randkę, tzn. moja koleżanka z facetem i ja z kolegą tego faceta...
Siedzimy w restauracji, nagle "mój" randkowicz wstaje i mówi, że on bardzo przeprasza, ale musi szybko zajrzeć do firmy, bo czegoś tam od niego chcą, za 30 minut będzie z powrotem i przy okazji zmieni samochód, bo tak nieszczęśliwie przywiózł mnie takim gratem(to był...maluch, czyli Fiat 126p, no ale to było prawie 8 lat temu, wtedy się czymś takim jeszcze nierzadko jeździło, dziś to już prawie biały kruk ) Jak powiedział, tak zrobił. Wrócił za 30 minut, posiedzielismy jeszcze z godzinke w tej restauracjii wszyscy we czwórkę, a potem wyszliśmy, koleżanka ze swoim menem, ja ze swoim, który rycersko stwierdził, że wziął "lepszy wóz" , więc wygodnie odwiezie mnie teraz do domu, wyszliśmy przed restaurację, rozglądam się za tym wozem, men prowadzi mnie kilkanaście metrów chodnikiem, po czym z dumą oznajmia wyciągając kluczyki i owtwierając drzwi: "Proszę!"...Zamarłam. .., w centrum Warszawy, przez baaardzo elegancką restauracją zaparkował i postanowił mnie odwieźć do domu...niebieskim Żukiem(!!!) z duuużym napisem za szybą na plastikowej tabliczce: "Zaopatrzenie"...zapragnę łam umrzeć, koleżanka miała mine jakby w nią piorun strzelił, jej amant również, ja..lepiej nie mówić, tylko mój randkowicz był zupełnie niezrażony i wymusił na mnie wgramolenie się w 8-centymetrowych obcasach i mini spódnicy do dostawczego Żuka... Dlaczego nie uciekłam? Nie wiem do dzisiaj... Żeby to był koniec...ale gdzie tam! W drodze na Marszałkowskiej zatrzymała nas Policja...prawo jazdy, tralala...: -"A co pan tam wiezie? -"A nic, pudła..." -"Żadnego towaru?" -"A jest jeden, koło mnie siedzi " (zapragnęłam dokonać krwawej rzezi...) -"To prosze otworzyć tylne drzwi i pokazać te pudła..." Facet poszedł, pokazał, policjant podziękował, pogratulował "towaru" (wrrr...) i puścił nas dalej. Kiedy podjechaliśmy pod mój dom, randkowicz zapytał z wielką nadzieją w głosie: "Spotkamy się jeszcze? może jutro?" Na co Szpilka odpowiedziała, o mało nie łamiąc nogi przy wypełzaniu w tych obcasach i mini z wozu dostawczwego :"NIE!" Po czym pobiegłam do domu i tyle sie widzieliśmy Dziś wyjątkowo bawi mnie ta historia, ale wtedy?... |
2004-10-02, 15:20 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Kurcze, bidna Szpilka Czlowiek cwiczy asertywnosc w takich sytuacjach, prawda?
__________________
Potłuczydło. |
2004-10-02, 15:43 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 275
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Taaaaaaaak Nigdy potem nie dałam sie juz wmanewrowac w taka absurdalna sytuację
A jaki z tego morał? Zanim umówisz się na randkę, przepytaj facet czym sie zajmuje... Svenja |
2004-10-03, 15:22 | #6 |
Zakorzenienie
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
W czasach podstawowki umowilam sie z moim chlopakiem "tam gdzie zawsze" A ze nie spotykalismy sie zbyt dlugo, kazde z nas mialo inne wyobrazenie o tym miejscu. Nie moglismy sie znalesc, a ja bylam cala spanikowana Wieczorem zrezygnowana wrocilam do domu, gdzie chwile pozniej pojawil sie on. Bylismy zupelnymi ofiarami
|
2005-01-28, 18:25 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Odświeżę nieco wątek sytuacja która miała miejsce z 8lat temu. Umówiłam sie przez internet na randkę DO kina. Wszystko szło sprawnie do czasu az odwiózł mnie do domu. Wstajac z fotela usłyszałam ze odpadł mi guzik, on też usłyszał ów dźwięk (wtedu jeszcze niezidentyfikowany). Szybko ewakuowałam się z samochodu a on po chwili zawołał "chyba coś zgubiłaś" - i pokazał guzik na siedzeniu
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
2005-01-28, 19:06 | #8 |
Zadomowienie
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Kiedyś rozgadaliśmy sie z kolegą o naszych sympatiach...tyle podobnych sytuacji i wogóle...ależ było nasze zdziwienie kiedy spotkaliśmy sie w domu naszych ówczesnych połówek Mój chłopak a jego dziewczyna byli rodzeństwem mieliśmy ubaw przez cały wieczór a oni nie wiedzieli o co chodzi
__________________
♥ ♥ ♥ |
2005-01-28, 19:10 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 206
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Uwaga!! To mi się kojarzy!! Sytuacja dotyczy mojej koleżanki z klasy maturalnej (prehistoria). Działo się to przed studniówką, absolutna panika i szukanie na gwałt partnera na zabawę. Koleżance ktoś zaaranżował randkę w ciemno. Koleś przyszedł po nią do mieszkania, ona zaprosiła go do środka i zaproponowała żeby usiadł. Sama wystrojona w bardzo obcisłe spodnie, też usiadła z impetem... Wtedy stało się. Rozległ się zdradziecki, jednoznaczny dla uszu dźwięk... Dźwięk, do złudzenia przypominający donośny pierd. Pannie pękły spodnie. Siedziała jak sparaliżowana, nie wiedząc do czego się lepiej przyznać: do bąka, czy do rozdartych spodni...Tak ryczałam ze śmiechu, kiedy nam to opowiadała, że nie pamiętam zakończenia. Niestety...
|
2005-01-28, 19:11 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 206
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Uwaga!! To mi się kojarzy!! Sytuacja dotyczy mojej koleżanki z klasy maturalnej (prehistoria). Działo się to przed studniówką, absolutna panika i szukanie na gwałt partnera na zabawę. Koleżance ktoś zaaranżował randkę w ciemno. Koleś przyszedł po nią do mieszkania, ona zaprosiła go do środka i zaproponowała żeby usiadł. Sama wystrojona w bardzo obcisłe spodnie, też usiadła z impetem... Wtedy stało się. Rozległ się zdradziecki, jednoznaczny dla uszu dźwięk... Dźwięk, do złudzenia przypominający donośny pierd. Pannie pękły spodnie. Siedziała jak sparaliżowana, nie wiedząc do czego się lepiej przyznać: do bąka, czy do rozdartych spodni...Tak ryczałam ze śmiechu, kiedy nam to opowiadała, że nie pamiętam zakończenia. Niestety...
|
2005-01-28, 19:27 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 206
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Sorki za dubel!! Jeszcze mi się coś przypomniało!!!
Jak mogłam zapomnieć! Z mojego podwórka! Też nie miałam pary na studniówkę i chłopak koleżanki umówił mnie z jakimś swoim kolegą. Kolega przyszedł do mnie do domu z tajemniczym, parcianym workiem. Położył ten worek na podłodze, w moim pokoju... Wtedy do akcji wkroczył mój kot, który w sekundę przeobraził się w dziką bestię i z dzikim wizgem rzucił się na ten worek. Moj potencjalny partner krzyczał "zabierz stąd tego kota", co ryczał kot, tego nie wie nikt, faktem jest, że rozszarpał worek, z którego wysypały sie kości .... ludzkie. Mieszkałam koło cmentarza, a randkowicz okazał się studentem medycyny, który postanowił przy okazji załatwić mały interesik z grabarzami na boku. Chyba nie muszę dodawać, że na studniówkę poszłam z kimś innym |
2005-01-28, 19:44 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Karków
Wiadomości: 1 605
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Moje zycie jest nudne.... |
2005-01-28, 20:45 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
ula napisał(a):
> > Moje zycie jest nudne.... Hmm...moje też. |
2005-01-28, 21:18 | #14 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
I moje...
|
2005-01-28, 21:18 | #15 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
I moje...
|
2005-01-28, 21:19 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
ZU! napisał(a):
> Sorki za dubel!! Jeszcze mi się coś przypomniało!!! > Jak mogłam zapomnieć! Z mojego podwórka! Też nie miałam pary na studniówkę i chłopak koleżanki umówił mnie z jakimś swoim kolegą. Kolega przyszedł do mnie do domu z tajemniczym, parcianym workiem. Położył ten worek na podłodze, w moim pokoju... Wtedy do akcji wkroczył mój kot, który w sekundę przeobraził się w dziką bestię i z dzikim wizgem rzucił się na ten worek. Moj potencjalny partner krzyczał "zabierz stąd tego kota", co ryczał kot, tego nie wie nikt, faktem jest, że rozszarpał worek, z którego wysypały sie kości .... ludzkie. > Mieszkałam koło cmentarza, a randkowicz okazał się studentem medycyny, który postanowił przy okazji załatwić mały interesik z grabarzami na boku. > Chyba nie muszę dodawać, że na studniówkę poszłam z kimś innym |
2005-01-28, 21:20 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
ZU! napisał(a):
> Sorki za dubel!! Jeszcze mi się coś przypomniało!!! > Jak mogłam zapomnieć! Z mojego podwórka! Też nie miałam pary na studniówkę i chłopak koleżanki umówił mnie z jakimś swoim kolegą. Kolega przyszedł do mnie do domu z tajemniczym, parcianym workiem. Położył ten worek na podłodze, w moim pokoju... Wtedy do akcji wkroczył mój kot, który w sekundę przeobraził się w dziką bestię i z dzikim wizgem rzucił się na ten worek. Moj potencjalny partner krzyczał "zabierz stąd tego kota", co ryczał kot, tego nie wie nikt, faktem jest, że rozszarpał worek, z którego wysypały sie kości .... ludzkie. > Mieszkałam koło cmentarza, a randkowicz okazał się studentem medycyny, który postanowił przy okazji załatwić mały interesik z grabarzami na boku. > Chyba nie muszę dodawać, że na studniówkę poszłam z kimś innym |
2005-01-28, 21:47 | #18 |
Zadomowienie
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
ZU! napisał(a):
> ... Wtedy stało się. Rozległ się zdradziecki, jednoznaczny dla uszu dźwięk... Dźwięk, do złudzenia przypominający donośny pierd. Pannie pękły spodnie. Siedziała jak sparaliżowana, nie wiedząc do czego się lepiej przyznać: do bąka, czy do rozdartych spodni... O rajuuu ale sie uśmiałam fajnie to opisałaś !! Szkoda, ze nie pamiętasz co sie działo dalej Fajny wątek Pozdrawiam
__________________
♥ ♥ ♥ |
2005-01-28, 21:55 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 206
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Dziękuję, dziękuję. Kłaniam się. Właśnie usiłowałam sobie wraz z małżonkiem przypomnieć jakiś zbawny epizod z naszych wspólnych randek, ale jakoś nic nam nie przychodzi do głowy. Pewnie dlatego został moim mężem, bo niczego mi nie wykroił
|
2005-01-29, 00:14 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 184
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
a propos przypomnialo mi si e kiedys umowilam sie z chloakiem na randke ( prawie w ciemno , chodz nie do konca) ,okazal sie strasznym nudziarzem i w ogole pro forma postanowilam usiedziec 2 h i zmyc sie do domku ,,,niestety po drodze byla restauracja wstapilismy zamowilam ( niestety) takie kuleczki ziemniaczane ktore okazaly sie koszmarnie trudne do wbicia na widelec...jedna wyskoczyla mi i wydlowala na kolanach druga strzelila w dekold heheh ale udalo mi sie jakos wybrnac z sytaucji...ale to nie koniec ów boski amant ( fuj ) postanowil ze sproboje jedna z tych piekielnych kuleczek swoim obślinionym widelcem...... zaczol mieszac w moim talerzu...to byla znaczna przesada zwlaszcza ze nasza znajomosc nie trwala zbyt dlugo...bylo to zbytnim spufaleniem sie jak dla mnie odwdzieczylam sie koledze tak ze w ostatnim momencie po odprowadzeniu na przystanek wskoczylam do tramwaju sciamniajc go ze nie wiem czy mi pasuje obylo sie bez pozegnania na szczescie pozniej dzwonil do mnie jeszcze przez godzine na komorke ( ciekawe czemu ) ale gdy nie odbieralam chyba zrozumuał aluzje
__________________
Pozdrawiam NELI |
2005-01-29, 06:48 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Może nie była smieszna, ale to była taka gafa. Na połowinki zaprosił mnie kolega (któremu się podobałam) a ze do tej pory kolega który mi się podobał nie złożył propozycji przyjęłam propozycję tego pierwszego. Ale nastąpi taki zbieg okolicznosci, ze trzy dni przed połowinkami z tym co mi się podoba stworzyliśmy parę Ale byłam już umówiona. Przyjechał po mnie ten nie-chciany kolega z różą. Pojechaliśmy razem na połowinki, którę spędziłam już ze swoim Wiem,, straszna ze mnie baba, ale konkretne pytanie tego co mnie zapraszał to "Czy pojdzesz ze mną na połowniki" a nie czy spędzisz je ze mną
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
2005-01-29, 08:23 | #22 |
Raczkowanie
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Ale wesolo tak poczytac, o gafach jakie nam sie przydazyly.
Oto jedna z moich gafek Znalam sie z moim love juz jakis miesiac,i postanowilam go zaprosic do domku,zrobilam placuszki ziemniaczane (malo romantyczne)ale toz nie byla randka tylko spotkanie by sobie porozmawiac itp.Po zjedzeniu placuszkow, popilismy szery cola , no i zaczela sie rozmowa... Tematy byly rozne,no i po jakiejs chwilce nie wiem czemu nie czulam nic, z moich ust wydobylo sie wielkie EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE( bekniecie,chcialam to szybko zatuszowac,by wyjsc jakos z tej ochydnej sytuacji i zaczelam cos mowic ale wyszlo dalej BEEEEEEEEEEEEEEE.... zabrzmialo to tragicznie EEEEEEEEEEEEBEEEEEEEEEEEE EEE. Ja spalona na twarzy najchetniej schowalabym sie w ciemnosciach.Misiek popatrzyl na mnie , na buzi widac bylo ze dusi w sobie smiech,wiec wybuchlam sama ze smiechu(wymuszonego)po czym on tez,a pozniej malo co nie poplakalam sie w glupim tlumaczeniu,on Tylko mnie pocieszyl i przytulil. To bylo sweet, byc moze ja bym na jego miejscu,zachowala sie tak samo, a byc moze ucieklabym od takiej osoby ktorej sie wyrwalo bekniecie. Chyba to zalezy od chemi,ja juz czulam ze on jest fajnym chlopcem,a moze on tez czul ze cos mam w sobie. Jestesmy ze soba prawie 2lata,malo ale dla mnie to sporo czasu,i nadal bardzo radosnie ze soba sie czujemy.A mi naszczescie juz nie zdarza sie EBE!. |
2005-01-29, 08:50 | #23 |
Zakorzenienie
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
ehhhh ja tez mialam kilka smiesznych sytuacji, jedna utkwila mi w pamieci choc ani dla Aniołka nie byla smieszna a dla mnie rowniez, ale kolezanka smiala sie masakrycznie, z mojej glupoty
dziwnym trafem umowilam sie z Aniołkiem ktory podobal mi sie od dluzszego czasu, ale w tamtym momencie nie pamietalam nic co sie o nim dowiedzialam oprocz imienia byl starszy odemnie o 7 latek i w momencie kiedy sie umawialismy nie pamietalam czemu dalam sobie kiedys spokoj i nie usilowalam go poznac skoro bardzo mi sie podobal na drugim spotkaniu, siedzielismy sobie w restauracji, on zaczal o sobie cos opowiadac i mnie olsnilo i juz to co mialam gdzies tam w szufladkach pamieci odswiezylo sie opowiadal smutna historie to stwierdzilam ze jak mu to powiem co o nim slyszlalam to sie rozbawi no wiec zaczelam z usmiechem na ustach heheheheh hmmm ... "wiesz co ... slyszlam ze masz zone... " zanim to powiedzialam sprawdzilam dlon jego i nie mial obraczki wiec to mi wystarczylo zeby uznac ze slyszane wczesniej plotki nie sa prawda) a on zamiast zaczac sie smiac powidzial: " to byla prawda ... " i oczywiste ze nie bylo smiechu tylko moje glupie tlumaczenia i dalej historia tez smutna juz, ale ja poprostu chcialam go rozsmieszyc gafa masakryczna, nie wiem czemu moja kolezanke to rozsmieszylo moze dlatego ze wyobrazila sobie moja mine a mnie nie jest do smiechu, bo dzialo sie to 9 miesiecy temu, a ja tego tak cholernie zaluje juz nie jest moim Aniołkiem cholerna idiotka ze mnie
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2005-01-29, 09:51 | #24 |
Mrs Mrau
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
już dawno o tym wątku zapomnialam,nie wiedziałam,ze bedzie miał aż taki odzew...
uśmiałam sie jak nigdy historyjka z kośćmi (kościami?)w worku mnie rozbroiła |
2005-02-10, 11:55 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 39
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Hej! Mi w tamtej sytaucji raczej śmiesznie nie było ale dzisiaj myslę inaczej.A było to tak: zaprosilam mojego jeszcze wtedy nie chłopaka pierwszy raz do domu, moich rodziców nie było, bylismy zmarznięci niesamowicie więc postanowiłam zrobić ciepłej herbaty. I tak stoję sbie przy stole nalewam mu herbatę i gadam z nim jednocześnie-on siedział i w pewnej chwili przyciągnął mnie do siebie i byłoby super romantycznie gdyby nie to że ja trzyamalm czajnik i w tym samym momencie polalam sobie wrzątkiem na nogę.Ale byłam twarda nie dałam nic po sobie poznać a stópka paliła mnie jak nie wiem co.Szykuję dalej tę herbatę i pytam go czy z cytryną on mowi że tak no to biorę nóż zaczynam kroić tę cytrynę, nadal z nim gadam-chwila nieuwagi i rąbnęłem sobie nożem z całej siły w palca.tego już się ukryć nie dąło zwłaszcza że zaczęłam się drzeć jak opętana bo wydawało mi się żę ucięłam sobie palca. On też wpadł w panikę bo wyglądało o nieciekawie pojechaliśmy oboje bladzi na pogotowiea tam mieli z nas niezły ubaw bo okazało się ze to zupelni nic poważnego-gorzej było z nogą bo gdy wracaliśmy to już jej zupelnie nie czułam. Przyznałam się dopiero jak wróciliśmy do domu, więc on żebyśmy znowu na pogotowie, a tam się o mało nie poplakali z nas...
Ps.Odtąd pilismy tylko zimne napoje |
2005-02-10, 12:11 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Gdynia:) czasem Gdańsk ;)
Wiadomości: 8 798
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Moja przyjaciólka na jednej z pierwszych randek zgubiła w domu faceta wkładkę higieniczną.... Facet znalazł ją następnego dnia i myślał, że to chusteczka higieniczna
__________________
21 lat z WIZAŻEM |
2005-02-10, 12:49 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 114
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
o rany dziewczyny, ale mnie ubawiłyście))
Kurcze, ja jakos nie miałam zadnych dziwnych ani smiesznych sytuacji na randkach |
2005-02-10, 13:04 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Ja jak poszłam z moim chłopakiem na pierwszą randkę ( a było to 4 lata temu ) to nie wyglądałam najciekawiej, bo mnie komplenie zaskoczyła jeo telefon i nie zdążyłam umyć włosów... ;/ Ale nie o tym mowa... Mój Piotr poszedł kupić soczek a ja myślę " Żeby tylko nie porzeczkowy, żeby nie porzeczkowy...", przyniósł... oczywiście porzeczkowy... Ale wypiłam z uśmieszkiem nr. 1 na twarzy
*A druga gafa, z której mój chłopak się strasznie śmieje, to to, że ja się panicznie bałam z nim całować! Oczywiście mogłam mu dać buziaczka w policzek czy w usta, ale taaaak praaaaaawdziwie się całować!!!! O noł! Zawsze przed naszymi spotkaniami myślałam, żeby tylko nie chciał się ze mną całować!!! A teraz! Niech spróbuje nie chcieć! No ale już sama sobie się nie dziwię, w końcu 16 lat miałam, pierwszy chłopak, pierwsze pocałunki.... Ah co za czasy
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. |
2005-02-10, 16:03 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 184
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
o jejq z ta wkladka to straszna wtopa heheheeh wspolczuje ten facet naprawde mysla ze to husteczka? czy tylko tak powiedzial?
__________________
Pozdrawiam NELI |
2005-02-10, 16:14 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Re: Głupawe i smieszne sytuacje na randkach
Ja po swojej pierwszej randce z wysiadając z samochodu zapomniałam ze jestem zapięta pasami. W efekcie zamiast wysiąsć jak dama wykonałam dziwaczny taniec sw. Wita i opadłam z powrotem na siedzenie . Mój randkowicz skwitował ze chyba cos mnie przy nim trzyma i rzeczywiscie - zatrzymało bo ów radkowicz jest dzis moim mężem
A koleżanka opowiadała mi jak to kiedys wybrała się na randkę. Umówiła się z facetem na rynku w Katowicach. Idzie i juz z daleka go widzi - ubranego w obrzydliwy golfik w kolorze wsciekle szafirowym, zielone spodnie i z różą w ręku . Jak to zobaczyła to w tył zwrot i w nogi . Potem mu się tłumaczyła ze cos jej wypadło i nie mogła przyjść. A facet tak się wystroił |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:06.