2005-10-14, 00:21 | #91 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 969
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
A ja uwielbiam prezenty od mamuni ona to ma gust!!!! Uwielbia kupować mi śmierdzące prezenciki, które muszę przyjmować z uśmiechem bo tak wypada, choć tłumaczę że nie trzeba, że wolę kupić sama, sama wybrać... i ostatni jej "wspaniały jak dla mnie" typ to jakies badziewko z oriflame FIRE
I teraz muszę sie tym psikac przez jakieś 2, 3 tygodnie aż pewnego pieknego dnia upadnie mi przez czysty przypadek...oby podłoże nie było zamiękkie Czy jest ktoś komu się podoba????? Ja osobiście kocham Gucci Envy Me, Salvador Dali Laguna
__________________
Laura my love |
2005-10-14, 10:45 | #92 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 936
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Nienawidzę:24 Fabourg Hermesa(śmierdzi na mnie jak stare skarpetki-bez obrazy ),Y Yves Saint Laurent,In Love Again YSL,Pamplelune Guerlain(na mnie wyraźnie było czuć koci mocz-ale pieron trwały-zmyć go nie mogłam );odrzuca mnie Neonatura Cocon Yves Rocher a także Neblina i Nature w każdej postaci tegoż producenta.Nie znoszę też wszystkich obecnych nowości-dla mnie wszystkie pachną tak samo i mają jedną wspólną nutę która wywołuje u mnie mdłości(Hypnotic Lancome,Black J del Pozo,Alien TM,Omnia Crystaline Bulgari(wg mnie to rozwodniona wersja zwykłej Omni która lubię).Nie znoszę zapachów kwiatowo-ogórkowo-owocowych(tutaj prym wiodą niemal wszytskie wody toaletowe Avonu-Celebre,Pur Blanca itd).NIe trawię też Ardenbeauty EL.
Na razie mam jeden zapach którego nie udało mi się zastąpić-Envy Gucciego.Mój mężczyzna szaleje jak mam go na sobie. Ostatnio poznałam jeszcze jeden zapach który mi sie spodobał-Romance Ralpha Laurena(na mnie jest bardzo trwały) Inne które lubię to:Intuition EL,Provocative Woman EA,Champs Elysees Guerlain i Glamourous Ralpha Laurena(oba jednak w nadmiarze potrafią zamęczyć ) Szukam jednak zapachu takiego na wieczór-tajemniczego i bardzo seksownego-takiego którego mało kobiet używa.Pamiętam zapach So Pretty Cartiera(szkoda ze go już nie ma w perfumeriach ale coraz bardziej marzę o jego kupnie).Bardzo bym też chciała poznać zapach Casmir Choparda(w którejś perfumerii internetowej przeczytałam ze podobne do niego zapachy to Dolce Vita Diora i Desire Dunhill-oba są ładne więc z Casmir mam duze nadzieje-szkoda że i jego nie ma nigdzie żeby niuchnąć) |
2005-10-14, 13:57 | #93 |
Raczkowanie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Zapomniałam jeszcze dodać ,że dla mnie wszystkie Chanele są okropne W ogóle jestem strasznie wybredna, nic mi nie pasuje ostatnimi czasami.. hmmm...Nie podobają mi się też zapachy z Avonu Żaden do mnie nie przemawia
__________________
Czas zacząć nadrabianie pisania recenzji na wizażu |
2005-10-15, 18:57 | #94 |
Rozeznanie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Szczerze nienawidzę Margarethy Ley ESCADY, no straszliwy smrodek a trwały dialbelnie. Równie bardzo nie znoszę 211 C.Herrery, No5 Chanel, Givenchy Extravagance.
Uwilbiam L'eau de Issey i L'eau par Kenzo które moja koleżanka okresliła mianem trwasko . Pewnym sentymentem i miłością darzę Aqua di Gio, In Love Again YSL, Tommy Girl... a śmierdziuch dla wielu, czyli Angel jest dla mnie najcudowniejszy pod słońcem. |
2005-10-15, 20:05 | #95 |
Rozeznanie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
ja przezyzwalam traumy kiedy weszlo Cool Water - znajoma namietnie sie tym psikala
zapach klaustrofobiczny, wywracajcy zoladek , czulam sie jakbym natrafiala na tępa sciane.. brrr.. juz wolalbym sie psikac plynem do mycia szyb niz tym czyms.. wogole znienawidzilam wodne nuty.. choc ostano za nimi 'niucham' np. Halloween Pozo.. chodz o malo nie dostalam zawalu jak sie nim 1szy raz psiknelam , w jednej nucie przypomnial mi Davidoffa - na szczecie tez zapach nie ma z nim wiele wspolnego |
2005-10-16, 14:20 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 242
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Dla mnie zgroza jest Chanel Mademoiselle ,kupilam pod wplywem emocji i w dodatku w stanie blogoslawionym.Moze zuzylam 5ml.Nie moge zcierpiec tego smrodu
|
2005-10-16, 17:01 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Oto moja lista smierdzieli
Cool water - tandetny i zbyt popularny Light Blue - pieprzny swiezuch, ktorym psikaja sie mlode dziewczyny, myslac, ze jak jest napisane D&G to jest to juz super luxus Coco Mademoiselle - kiedys uzywalam i kochalam, teraz uzywa nielubiana przez mnie ciotka i robi mi sie od Chanel niedobrze 212 sexy CH - dla mnie smrod tanich perufm i papierochow Miss Dior Cherie - sardynki w puszce + ogorki + landrynki Envy - bardzo kontrowersyjny zapach, ktory kupilam rok temu, najpierw namietnie sie nim zalewalam, a teraz jak gdzies czuje, to szukam toalety Clinique Simply - plastik + kaszka z mlekiem Kingdom i My Queen - oba koszmarnie trwale i paskudne (sorry, ale ja ich nie lubie) Naomi Mystery i Sunset - strasznie mnie mecza, sa takie slodkie i smierdza czyms w rodzaju spalin Hugo Boss Intense i Deep red - podobnie jak Naomi Lacoste Femme - na poczatku znosne, potem jakies takie meskie, "spocone" Today Avonu - uosobienie tandety True star - fuj fuj fuj, slodki swiezuch dla gimnazjalistek Boje sie podejsc do Poison (fioletowego) - slyszalam, ze straszny killer Kiedys nienawidzialm Angel, dzis nawet lubie To chyba tyle |
2005-10-17, 21:30 | #98 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 493
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Dla mnie to:
1.Black Cashemre (hmm..mialam to 'szczescie' wygrac go w konkursie gazetki Uroda i na szczescie szybko sprzedalam na Allegro) 2.Opium!!!!!! (widzialam ostatnio ze kosztuje cos prawie 400 zl!!!Nie wiem kto moze dac tyle kasy za ten zapach... ) 3.Chanel 5,ktora namietnie kupuje moja mama Wiem,ze niektorym osobom sie te zapachy podobaja (pani ktorej sprzedalam Black Cashmire na Allegro byla zachwycona )..Do mnie jakos nie trafiaja
__________________
"Chcę być częścią tego, co nadejdzie"- Coco Chanel |
2005-10-17, 23:15 | #99 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Przypomnialo mi sie dzis jeszcze, jak bardzo nie moge zniesc Addict Diora. Ten zapach mnie zabija, rozbija mi glowe dusznoscia, wprawia w jakis paraliz. Jakbym poczula go w zatloczonym autobusie, to chyba bym zeszla ;] to jeden z niewielu zapachow, przy ktorych doslownie "glowę mi odrzuca do tyłu"
|
2005-10-18, 08:44 | #100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Ja nie mam urazu do konkretnych zapachów, bo nie miewam migren ani innych dolegliwości związanych z perfumami. Czasem mam mdłości, ból brzucha, ale reaguję tak głównie na zapachy kuchenne . Jest oczywiście wiele perfum, których nie lubię, mam swoich anty-faworytów, jednakże zapachy te nie budzą we mnie skrajnych emocji, po prostu ich nie kupuję i nie używam .
Cytat:
|
|
2005-10-18, 13:37 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 158
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Ja nie lubię następujących zapachów:
- Cool Water Davidoff - zapach mentolowej kostki do odświeżania muszli. Inspiracja niezliczonych podróbek, głównie używanych przez typ solaro-tipsiara. - Escape CK - jak gaz ulatniający sie z kurka - Eternity CK - ostry, chemiczny zapach, brrrr - Halloween Jesus del Pozo i L'eau par Kenzo - w ostatnich latach je znielubiłam, mimo że kiedyś sama ich używałam. Teraz sa dla mnie jakieś takie ostre, mdlące, przeszkadzają mi (na innych oczywiście) - Coco Mademoiselle - nieładny, mdlący zapach używany przez miliony. Do dziś nie rozumiem fenomenu jego popularności. Rozpoznam zawsze i wszędzie i uciekam, gdzie pieprz rośnie. - White Linen Breeze EL - o matko ! Kiedyś spróbowałam i zaniemówiłam. Nawet sobie nie chcę wyobrażać, jak pachnie klasyczny White Linen. Oprócz tego nie znoszę ostrych, kwaskowatych, świdrujących i wwiercających się w nos kwiatowych zapachów. Nie podoba mi się także trend kreowania mdłych słodkich zapachów typu Euphoria CK czy V Valentino. Nie lubię też tych pudrowców, które tak często czuć w środkach miejskiej komunikacji oraz ciężkich i głośnych zapachów lat 80. Osoba skropiona nimi sprawia wrażenie, jakby krzyczała: hej, noszę PERFUMY ! Szyprów też nie lubię, kojarzą mi się ze starością. Ponadto jest taka grupa perfum, które co prawda mnie nie odrzucają swoim zapachem, ale nie mogę sobie wyobrazić, żeby ktoś chciał pachnieć np. jak: - stary kościół. Uwielbiam zapach starych kościołów w starych kościołach, na ludziach niekoniecznie (Black Cashmire) - piekące się czekoladowe ciasto (Pink Sugar Aquolina i cała masa naśladowców) - budyń waniliowy (Hypnotic Poison) - toner od ksero, kurz na żarówce i różne takie hardcorowe rzeczy (Comme des Garcons) - palona guma (Bvlgari Black) Do grupy nielubianych przeze mnie wliczam też całą gamę niszowców, które prawdę mówiąc w większości pachną dla mnie tak samo. Maja jedną wspólną nutę - jakby kamfory (np. Luctor et Emergo i wiele innych). Nie wiem własnie, może się nie znam, czy kamfora jest teraz trendy ? |
2005-10-18, 18:06 | #102 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 274
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Znawczynią perfum nie jestem, ale są zapachy, które mnie zawsze drażniły:
1.Kobako Bourjois ( mdli mnie) 2.Chanel No5 (j/w) 3. Cool Water - Dawidoff ( nie wiem czemu ale kojarzy mi się z odświeżaczem do toalety) |
2005-10-18, 19:31 | #103 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 936
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
do mojej gamy smierdziuchów właśnie dziś trafił kolejny zapach-a mianowicie Kenzo Jungle Elephant.Wypatrzyłam go w Sephorze i bardzo chciałam zobaczyć jak pachnie bo był bardzo wysoko oceniany..Jednak smród to dla mnie niesamowity-jakiś taki gryzący..Potok łez u mnie wywołał i jak na złość strasznie trwały.Kenzo Jungle mówię stanowcze NIE
|
2005-10-19, 09:29 | #104 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
W istocie zauwazylam podobna tendencje u mnie. Coraz czesciej zapachy mnie mecza i przyprawiaja o migrenowy bol glowy. Staram sie wiec wybierac cos co okreslam mianen nijakich perfum, bez wyraznych nut zapachowych. Niemniej jednak, nasuwa sie pytanie: czy to globalna tendencja w produkcji perfum dziala tak drazliwie? Czy moze to my mamy nieco inne powonienie.
Ale, do rzeczy. OPIUM rozklada na łopatki. Szczegolnie w postaci prawdziwych perfum, nie zadnej wody. Zapach jak zaraza, rozlozy wszystkich w obrebie kilku km2. I Nina Rici, szalone zapachy, tak bardzo ze az strach ich uzywac. Wszystkie z tej marki. |
2005-10-19, 11:08 | #105 |
Zakorzenienie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
najwiekszy smrodek dla mojego noska to Angel, tylko go wyczuwam odrazu mam odruch wymiotny.
|
2005-10-19, 11:25 | #106 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Perfumy - śmierduchy dla mnie to przede wszystkim :
__________________
'' Szczęście jest jak motyl . Gdy gonisz go - odlatuje . Gdy zajmujesz się czymś innym - niespodziewanie siada Ci na ramieniu '' . |
2005-10-19, 11:30 | #107 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Cytat:
|
|
2005-10-20, 09:09 | #108 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
a moje grono śmierdziuchów to:
Kenzo Jungle nr 1!!!! Kenzo Flower Organza Le Baiser du dragon bleee Hermes 24 fabourg Fragile JPG D&G Sicily i właściwei wszystkie gabany mają cos drażniącego wszelkie typowo kiwatowe typu miss dior ogórkowe, melonowe odświeżacze powietrza sa tez zapachy które nawet mi sie podobają, ale na sobie nie moge ich znieść: Lolita Lempicka, Angel, opium, Dune, to tyle co pamiętam |
2005-10-20, 09:58 | #109 |
Rozeznanie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Zrobiłam ostatnio podejście do Black Cashmire, no i niestety może to nie typowy śmierdziuch, ani zapach który przyprawia o ból głowy ale niestety zdecydowanie nie mój, nieurzekający no przyprawa po porstu i to w męskim stylu, choć flakon piękny.
|
2005-10-20, 15:05 | #110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
MIKA : Boshe, a co lubisz?????
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2005-10-20, 20:53 | #111 | |
Zadomowienie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Cytat:
A wracając do śmierdziuchów - "piątkę" Chanel toleruję - ale tylko w subtelnych ilościach, wczoraj będąc w operze miałam "przyjemność" niuchać opary tejże unoszące się z pani przede mną, która widocznie chciała być baaardzo elegancka....
__________________
When I sin, I sin real good
When I sin, I sin for sure |
|
2005-10-21, 09:12 | #112 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Wiecie co, pierwszy wniosek jaki mi się zawsze nasuwa przy lekturze tego tematu - pamiętać żeby nie przesadzać z perfumami... Bo czego bysmy nie używały zawsze może trafić się ktos kogo ten zapach przyprawia o mdłości i ból głowy Pare bardzo lubianych przeze mnie zapachów już tu padło. Póki zapach jest w miare dyskretny - ok. Ale jak ktoś się "zleje" znienawidzonymi przez nas perfumami to już jest koszmar.
Mnie chyba najbardziej odrzuca od Opium YSL, i to odrzuca wręcz oraganicznie. |
2005-10-21, 09:17 | #113 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Cytat:
|
|
2005-10-21, 11:50 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 56
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
A ja nie lubię wszelkich świeżynek typu CK One, zapachów Avonowych bo wydaje mi się że wszystkie mają w sobie jakąs nutę lokomocyjną od której robi mi się niedobrze, no i niestety... Poeme, Angela i Kenzo Jungle Elephant .
Piszę niestety przy tych 3 ostatnich, gdyż Poeme to był mój drugi zapach w życiu, który spodobał mi się straszecznie w młodości wczesnej (a propos, pamiętacie ich reklamę z Juliette Binoche "Perfumy, które pachną słońcem) a potem ledwie mogłam wykończyć 30. Za to Angel i Kenzo Jungle - też miłości od pierwszego niuchnięcia. Powąchałam i musiałam je natychmiast mieć (co mi się teraz he he nie zdarza, bo chodzę jak kwoka koło zapachu cały miesiąc zanim kupię). A teraz nie ma windy biurowca i centrum handlowego w którym bym go nie poczuła. Nie wiem czy to kwestia ilości podrób na rynku, czy wzmożony popyt po kilku latach, kiedy to większość kobiet odważyła się być "oryginalna" i je nosić, nie wiem. W każdym razie w efecie mój sentyment do tych zapachów kompletnie uleciał i teraz dla odmiany mnie denerwują |
2005-10-22, 17:02 | #115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 35
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Najbardziej smierdzacy zapach kojarzacy mi sie z niezbyt dobrze pachnaca starsza pania to oczywiscie...Chanel nr.5pozdrawiam
|
2005-10-22, 17:32 | #116 |
Zakorzenienie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Moim nr 1 wśród śmierdziuszków jest Truth Calvin'a Klein'a-nienawidzę go!!! Najlepsze w tym wszytkim jest to, że kiedyś mi się bardzo podobał i go kupiłam!!! a i ostatnio odrzuciły mnie Promiss Cacharel-po prostu mi sie nie podobają
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
2005-10-23, 22:36 | #117 |
Przyczajenie
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Zgadzam sie Beautiful pachnie wspaniale. Pamietam, ze byly to jedyne perfumy, ktore tak na mnie pachnialy, ze nie bylo osoby, ktora by nie poslala komplementu a propos tego zapachu.
Pamietam jak je kupowalam. Bylo to 10 lat temu w wielkim centrum handlowym w Niemczech. Robilam tam jakies ciuchowe zakupy, zeszlam na parter i cos mi od razu pieknie zapachnialo. Okazlo sie, ze posrodku bylo stoisko, na ktorym te perfumy promowano. Oczywiscie podeszlam, popsikalam sie, ale troche odstraszyla mnie cena...tym bardziej, ze nakupowalam ubran i zaczely sie rodzic wyrzuty sumienia. Przeszlam kawal drogi do wyjscia, ale zapach sie unosil, unosil i bedac przy wyjsciu wrocilam i kupilam!A co tam! A nie lubie Chanel 5, Kenzo Flower, Eden Cacharela, Gucci Rush-te dwa ostatnie pachna mi zgnilym jablkiem. Od razu przepraszam zwolenniczki tych perfum.
__________________
Marion10 |
2005-10-24, 16:21 | #118 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Gorzów Wlkp
Wiadomości: 75
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Na moją listę śmirdzieli wlaśnie trafiło Kenzo Elephant, uch... jak Pectosol (syrop na kaszel o agresywnym aromacie), jak wodka ziołowa albo lekarstwa babci. Od czasu do czasu wyczuję coś milego, jak cynamon (?) ale gdy zbliżam głowę do nadgarstka to mi wyżera nos... Fu! Od tego zapachu robią mi się wrzody na żołądku!
U mnie lista śmierdzieli to nie są konkretne zpachy - to całe marki... Wszystko przez te utrawalacze. Nie znoszę wprost Chanel i Kenzo. Ale nietsety one sa takie intentywne że zawsze zostaje po nich smuga |
2005-10-24, 22:33 | #119 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Dlugo myslalam az znalazlam :Masumi Coty.
Strach sie bac. |
2005-10-24, 22:54 | #120 | |
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
|
Dot.: perfumy-śmierduchy
Cytat:
O jakim Beautiful mowa?? |
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:06.