Walka z poczta polska

[Arwena84]

Witam,

od ponad miesiaca czekam na przesylki (nierejestrowane) z USA . Pierwsza zamowiona na poczatku grudnia, towar wyslano do mnie ponownie tym razem paczka rejestrowana i dotarla, po pierwszej slad zaginal. Kolejna wyslana 29 grudnia, nastepna 7 stycznia. Tych niestety tez nie dostalam. Ze wzgledu na zmiane miejsca zamieszkania w Warszawie paczki byly adresowane na moja mame i mialy dotrzec do Piotrkowa Tryb. Ja rozumiem, ze jedna mogla zginac, ale TRZY? Trzy w przeciagu 2 miesiecy, na cale 3 zamawiane. Nie lubie rzucac pochopnych oskarzen, ale to mi wyglada na kradziez, zwlaszcza ze na warszawski adres paczki przychodzily szybciutko, a zamawialam u tych samych sprzedajacych.

Nie bardzo wiem, co mam w tej sytuacji zrobic. Pisalam do PP, ale podejrzewam, ze moj mail przejedzie bez echa. Do Piotrkowa w ciagu najbliszych 2 tygodni nie dam rady sie wybrac.

Czy ktorejs z Was udalo sie wygrac z poczta polska?

Bardzo mi zalezy na tych przesylkach, a tu takie cos

[srubka]

nie wiem czy ci sie uda wygrac z PP. Powiem ci tylko tyle, ze to zlodzieje i nic wiecej
paczki potrafia przejsc przez pol USA i nikt ich nie zawinie, a w PL zawsze sie ktos trafi kto otworzy, cos sobie wezmie etc. szkoda gadac.

[TmargoT]

Napisane przez Arwena84

Witam,

od ponad miesiaca czekam na przesylki (nierejestrowane) z USA . Pierwsza zamowiona na poczatku grudnia, towar wyslano do mnie ponownie tym razem paczka rejestrowana i dotarla, po pierwszej slad zaginal. Kolejna wyslana 29 grudnia, nastepna 7 stycznia. Tych niestety tez nie dostalam. Ze wzgledu na zmiane miejsca zamieszkania w Warszawie paczki byly adresowane na moja mame i mialy dotrzec do Piotrkowa Tryb. Ja rozumiem, ze jedna mogla zginac, ale TRZY? Trzy w przeciagu 2 miesiecy, na cale 3 zamawiane. Nie lubie rzucac pochopnych oskarzen, ale to mi wyglada na kradziez, zwlaszcza ze na warszawski adres paczki przychodzily szybciutko, a zamawialam u tych samych sprzedajacych.

Nie bardzo wiem, co mam w tej sytuacji zrobic. Pisalam do PP, ale podejrzewam, ze moj mail przejedzie bez echa. Do Piotrkowa w ciagu najbliszych 2 tygodni nie dam rady sie wybrac.

Czy ktorejs z Was udalo sie wygrac z poczta polska?

Bardzo mi zalezy na tych przesylkach, a tu takie cos

ja wysyłałam paczkę z polski do polski,czyli z miasta do miasta-priorytetem za pobraniem.
paczka była pilna.zapaciłam za szybkie dostarczenie i co? i nic.klient dzwoni do mnie,ze po dwóch tygodniach nie ma przesyłki.
na mój koszt musiałam wysłac jeszcze raz i prosić,aby tamtej nie odbierał,ale zrezygnował,wtedy szybko by ją odesłali z powrotem.
druga doszła w trbie normalnym,a pierwsza po miesiącu wróciła do mnie.
pisałam reklamacje na poczcie i nic.
paczka wróciła,więc nie uwzględnili reklamacji.
okazało się,że poczta polska nie reklamuje usługi prorytet,choć pobiera za nią pieniądze.przesyłka nie zginęła,więc nie było mowy o reklamacji.

nie wiem,jak to się dzieje z kradzieżami.powinnaś zadzwonić na poczte i dowiedziec się,w jaki sposob reklamować i kogo tu obwiniać.

[Arwena84]

Heh moze to glupie, ale strasznie mi przykro z powodu tych paczek. Nie tyle ze wzgledu na stracona kase, ale na kosmetyki ktore zamawialam. Sa niedostepne w Polsce a ja je tak chcialam miec... Strasznie swinstwo

Wczesniej nie dochodzily do mnie zagraniczne pocztowki, foldery reklamowe (np katalogi Ikei), ale to drobnostki i nie robilam afery z tego powodu. Teraz jednak zaginelo cos dla mnie bardziej wartosciowego, a czytajac regulamin PP widze, ze nie bardzo moge cokolwiek zrobic.

[srubka]

Napisane przez Arwena84

Heh moze to glupie, ale strasznie mi przykro z powodu tych paczek. Nie tyle ze wzgledu na stracona kase, ale na kosmetyki ktore zamawialam. Sa niedostepne w Polsce a ja je tak chcialam miec... Strasznie swinstwo

Wczesniej nie dochodzily do mnie zagraniczne pocztowki, foldery reklamowe (np katalogi Ikei), ale to drobnostki i nie robilam afery z tego powodu. Teraz jednak zaginelo cos dla mnie bardziej wartosciowego, a czytajac regulamin PP widze, ze nie bardzo moge cokolwiek zrobic.

wcale to nie jest glupie, ze ci jest przykro! przeciez to byly twoje pieniadze i twoje rzeczy. Wydaje mi sie, ze skoro juz wczesniej nie dochodzily do ciebie rzeczy z zagranicy to albo jakas "uprzejma" pani w sortowni u ciebie na poczcie, albo pan/pani listonosz. Jakbym takie osoby dorwala, to bym im lapy poucinala

[Arwena84]

Tez tak mysle... za cos takiego powinni dyscyplinarnie zwalniac, tak zeby zlodziej dlugo pracy nie mogl znalezc. Poki co wyslalam ojca, zeby zrobil tam mala afere, moze sie paczka jakims cudem odnajdzie... wiem naiwna jestem...

[iustitia]

Nie dziwię się, że Ci przykro. Kiedy człowiek jest tak traktowany to tylko płakać. Na PP nie da rady, a niestety chyba inaczej do Polski paczki nie zamówisz. Nie zdziwiłabym się, gdyby jakiś spryciarz widząc, że paczka nierejestrowana ją sobie przywłaszczył. W momencie, kiedy poczta przez reklamację stwierdza, że paczka zaginęła, to na 100% napiszą Ci, że nie wiedzą, gdzie, kiedy i jak, i jeżeli był to priorytet polecony (piszę o przesyłkach krajowych) zwrócą Ci śmieszne groszy jako "odszkodowanie".
Czasami słysząc o pracy poczty wolałabym, żeby mi przyniosiły gołębie pocztowe przesyłki. I tylko się modlić o demonopolizację rynku, inaczej dalej złodzieje z poczty będą się bogacić bezkarnie i z pełną akceptacją firmy. Pa-ra-no-ja odmieniona przez wszystkie przypadki.

[paulinka_vel_paulinka]

u mnie na poczcie, w niedużym mieście była taka sytuacja, że koleżanka też czekała na przesyłke. A że słuch o paczce zaginął, to wybrała się na poczte, narobiła takiego rabanu i stwierdziła, że się nie ruszy póki czegoś nie zrobią. Po godzinie krzyków, paczka się znalazła, nawet w budynku poczty, trochę porozrywana i rzeczy w środku pomiętolone- ale było. Czasem trzeba wyzbyć się godności i walczyć o swoje.

[srubka]

Napisane przez iustitia

Nie dziwię się, że Ci przykro. Kiedy człowiek jest tak traktowany to tylko płakać. Na PP nie da rady, a niestety chyba inaczej do Polski paczki nie zamówisz. Nie zdziwiłabym się, gdyby jakiś spryciarz widząc, że paczka nierejestrowana ją sobie przywłaszczył. W momencie, kiedy poczta przez reklamację stwierdza, że paczka zaginęła, to na 100% napiszą Ci, że nie wiedzą, gdzie, kiedy i jak, i jeżeli był to priorytet polecony (piszę o przesyłkach krajowych) zwrócą Ci śmieszne groszy jako "odszkodowanie".
Czasami słysząc o pracy poczty wolałabym, żeby mi przyniosiły gołębie pocztowe przesyłki. I tylko się modlić o demonopolizację rynku, inaczej dalej złodzieje z poczty będą się bogacić bezkarnie i z pełną akceptacją firmy. Pa-ra-no-ja odmieniona przez wszystkie przypadki.

mozna jeszcze UPS czy DHL, ale to juz duze koszty sa, wiec sie nie oplaca

[1stLaDy]

nienawidze poczty:

-kradna
-paczki nigdy nie sa na czas
-panie w okienkach sa maksymalnie wredne i zachowuja sie jakby siedzialy tam za kare
-listonosz zawsze zostawia awizo mimo ze jestem w domu

i oni zadaja podwyzek? za przeproszeniem za bezczelnosc wywalilabym na zbity pysk albo poobnizala pensje do 500zl to moze by zaczeli zachowywac sie jak ludzie

[motylek1007]

Napisane przez Arwena84

Ja rozumiem, ze jedna mogla zginac, ale TRZY?

a ja nie rozumiem nawet jak jedna moze zginąć płacimy za to i wymagamy.
Jak moze fizycznie zginac paczka

Jak jestem słuzbowo na poczcie i widze "od kuchni" co sie dzieje z paczkami to odechciewa mi sie korzystac z ich usług totalnie. Nawet jesli chodzi o kartki na swięta.

Cenniejsze rzeczy zawsze biore kurierem, bo poczcie polskiej totalnie nie ufam.

Najlepsze ze klient nie ma żadnych praw i nic nie moze zrobic

[effcia82]

w przypadku przesyłek nierejestrowanych nie ma prawa do reklamacji bo nie da się nawet udowodnić, że zostały nadane

[paula78]

Napisane przez srubka

mozna jeszcze UPS czy DHL, ale to juz duze koszty sa, wiec sie nie oplaca

niestey tam tez lekceważa i olewaja klient.
ostanio z UPS pan "madra glowa" przyniósł pustą i normalnie otwarta koperte !!!
nie byla rozerwana tylko normalnie otwarta .

na dodoatek nie chca przyjac reklamacji :-D

[paula78]

Napisane przez effcia82

w przypadku przesyłek nierejestrowanych nie ma prawa do reklamacji bo nie da się nawet udowodnić, że zostały nadane

paczki odgornie sa rejestrowana ,zreszta nie sadze aby ktokolwiek korzystal jeszcze z przesylek zwykłych.
no chyba ze to kartka świateczna-tylko kto takowe wysyla obecnie ?

smiac mi sie chce jak mlodzi ludzie ,nowoczesni stoja w kolejce i placa rachunki na poczcie !! z calym tym moherowym towarzystwem .
o ile rozumiem ludzi starszych lub samotnych to mlodzi ludzie !!! majacyc knta internetowe ?
daja sie nabierac na masakryczne prowizje.

durnota tez jest ze na poczcie mozna dostac wszytsko -posciel,gary,rajstopy,sok a czesto nie moga kupic koperty !

[niv_]

Napisane przez paula78

niestey tam tez lekceważa i olewaja klient.
ostanio z UPS pan "madra glowa" przyniósł pustą i normalnie otwarta koperte !!!
nie byla rozerwana tylko normalnie otwarta .

na dodoatek nie chca przyjac reklamacji :-D

Dokładnie, sama nie raz przekonałam się, że z firmami kurierskimi jest jeszcze gorzej niż z PP, albo ja mam do nich takiego pecha. Zazwyczaj nie mają "ochoty" dostarczyć przesyłki do domu tylko proponuje spotkanie " na mieście". Jeden Pan zaproponował mi nawet spotkanie w mieście oddalonym około 20 km od mojego miejsca zamieszkania, no a nuż bym tam była przez przypadek. Innym razem przesyłka wróciła do nadawcy, gdyż firma kurierska twierdziła, że jej przedstawiciel nie zastał mnie ani razu w domu, problem w tym, że w ogóle ich kuriera u mnie nie było.
Z PP mam problem o tyle, że mój listonosz czasami ma zły humor, wówczas zachowuje się jak jakiś udzielny księciunio ( " za dużo Pani zamawia", " musiałem do Pani jechać znowu dzisiaj" ), i jeszcze mniej sympatyczne teksty, ale już mi to zwisa i powiewa, bo paczki dochodzą bez większych problemów.

[Maniwa]

Na moje oko, paczki do Ciebie w końcu jeszcze dojdą. Nie raz zdarzyło mi się czekać ponad 3(!) miesiące na paczkę z usa, więc nadzieja jeszcze jest, że dostaniesz swoje skarby. Nie panikuj
A to, że PP kradnie, kłamie i robi łaskę, że paczkę nada/dostarczy, to niestety wiem i to aż za dobrze

[201803290936]

Autorko wątku, bardzo mi przykro z powodu tej sytuacji i jak najbardziej Cię rozumiem. Masz prawo czuć żal i bezsilność. Takie sytuacje nie powinny się zdarzać, a jeśli już to powinny być szybko wyjaśniane.

Ja się nie dziwię, że przesyłki giną, patrząc na to, jak NIEKTÓRZY pracownicy PP sobie lekko traktują przepisy i jakieś wytyczne. Do tego jest też jakaś tam część pracowników-złodziei (nie mówię, że wszyscy, nie mówię że większość, ale jedno zgniłe jabłko... wiadomo).

Nie miałam jeszcze sytuacji, że paczka zginęła - odpukać tfu tfu tfu (najwyżej wolno szła), ale oto takie ciekawostki:

Przypadek 1:
Przychodzę do domu, w drzwiach awizo (czemo nie w skrzynce?). Idę na pocztę po odbiór paczki. Wyciągam dowód osobisty, ale babeczka nawet o niego nie zapytałam. Przyniosła mi paczkę i daje. Powiedziałam: "przepraszam, ale paczka ma wartość powyżej 100 zł, awizo było w drzwiach - każdy mógł wziąć, a pani mi nawet na dowód nie spojrzała". Babeczka spiekła buraka i rzeczywiście - na przyszłosć awizo miałam w skrzynce, a na poczcie obowiązkowo okazanie dowodu.

Przypadek 2:
Znajomy mojej siostry został zatrudniony jako listonosz. Sympatyczny chłopaczek, bardzo go lubimy, ale taki "rain man" - podejrzewam, że ma coś niezdjagnozowanego, najdelikatniej można go określić jako roztrzepanego oryginała. Ostatnio wesoło nam opowiadał, że zgubił dwa polecone i nie wie kiedy i jak. Sorry, ale po nim widać, że coś nie do końca jest tak, jak trzeba - pewnie cechy fiznonomii, zachowanie, sposób mówienia. Każdemu warto dać szansę, ale kurde: po zgubieniu listów on nadal pracuje jako listonosz. Może jednak inne stanowisko mu dać, albo najlepiej przemyśleć, czy się nadaje do tego typu pracy...

[witchwq]

Polska Poczta jest straszna, to fakt. Przestalam pisac listy do moich rodzicow po tym, jak wyslalam im w kopertach zdjecia wnuczat. Przezornie do kazdej koperty tylko kilka zdjec, zawiniete w kartke, a na kopertach wielki napis "zlodzieju nie kradnij, to tylko zdjecia!". I co? Na 3 koperty nadane tego samegho dnia, do moich rodzicow dotarla jedna... otwarta...

Ale dla rownowagi powiem, ze angielska poczta nielepsza (a moze nawet gorsza?).

syt. 1. Znajomy wyrabial w banku nowa karte, mieli mu ja przyslac poczta. Dzieje sie to na takiej zasadzie, ze jednego dnia idzie pin, a kilka dni pozniej karta (albo odwrotnie, juz nie pamietam). Znajomy wiec na te listy cierpliwie czekal, az do chwili, gdy zalogowal sie pewnego poranka na konto i z rosnacym przerazeniem obserwowal jak jego ciezko zarobione pieniadze znikaja z konta wydawane w przeroznych sklepach w centrum miasta. I kto niby mogl ukrasc pin i karte, skoro nie byly nawet nadawane tego samego dnia? To ewidentne dzialanie z premedytacja pracownika poczty!

syt. 2. musialam do pewnego urzedu wyslac poczta paszport. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy nie dostalam go z powrotem! Odeslali mi go najtanszym zwyklym listem wraz z decyzja urzedu. Nigdy nie dostalam tych dokumentow, na poczcie chcieli ode mnie wypelnienia formularza z danymi kiedy, pprzez kogo zostal nadany list, do ktorej skrzynki wrzycony, lub na ktorej poczcie nadany ale urzad nie chcial mi tych danych udostepnic. I w ten oto sposob pozostalam bez paszportu (i moje dzieci, bo byly tam wpisane), wyrobienie nowych paszportow wiazalo sie z calodzienna wycieczka do londynu (koszta!), zaplata kary za zagubienie dokumentu (koszta!), oplata za 3 paszporty zamiast jednego, bo zmienily sie przepisy (koszta!). A winnego brak.

syt. 3. rodzina znajomego postanowila mu wyslac paczke na boze narodzenie. same frykasy, puszeczki, sloiczki, wedlinki i inne takie (no i troszke pieczonych mies ). Paczka przyszla co prawda, ale zamiast w grudniu, to w okolicach lutego... 3/4 paczki do wyrzucenia, bo zdarzylo przegnic, zasmierdnac. Sloiki potluczone itd.

Z tych 3 sytuacji tylko jedna sie skonczyla w miare szczesliwie - a mianowicie bank zwrocil znajomemu pieniadze wydane przez zlodzieja. Ja za strate mojego paszportu place do dzis.

Angielska poczta to taki sam obrzydliwy monopolista jak polska poczta.

EDIT: zapomnialam jeszcze dodac, ze jakies 2 lata temu glosna byla w UK sprawa, gdzie odkryto cale kontenery listow, paczek... Juz nie pamietam, czy to ludzie z sortowni, czy sami listonosze wyrzucali przesylki do smieci, bo nie chcialo sie im tego roznosic! Moze i moj paszport gdzies tam byl W kazdym razie aresztowano w tej sprawie sporo osob, glosno bylo na cale UK, ale sytuacja listowo-paczkowa nie poprawila sie wcale...

[ankasz]

Napisane przez Arwena84

Witam,

od ponad miesiaca czekam na przesylki (nierejestrowane) z USA . Pierwsza zamowiona na poczatku grudnia, towar wyslano do mnie ponownie tym razem paczka rejestrowana i dotarla, po pierwszej slad zaginal. Kolejna wyslana 29 grudnia, nastepna 7 stycznia. Tych niestety tez nie dostalam. Ze wzgledu na zmiane miejsca zamieszkania w Warszawie paczki byly adresowane na moja mame i mialy dotrzec do Piotrkowa Tryb. Ja rozumiem, ze jedna mogla zginac, ale TRZY? Trzy w przeciagu 2 miesiecy, na cale 3 zamawiane. Nie lubie rzucac pochopnych oskarzen, ale to mi wyglada na kradziez, zwlaszcza ze na warszawski adres paczki przychodzily szybciutko, a zamawialam u tych samych sprzedajacych.

Nie bardzo wiem, co mam w tej sytuacji zrobic. Pisalam do PP, ale podejrzewam, ze moj mail przejedzie bez echa. Do Piotrkowa w ciagu najbliszych 2 tygodni nie dam rady sie wybrac.

Czy ktorejs z Was udalo sie wygrac z poczta polska?

Bardzo mi zalezy na tych przesylkach, a tu takie cos

znam dobry sposób na PP - zgłos sie do najbliższej gazety, dziennika, tygodnika czy czegokolwiek! PP boi sie takich spraw, bo przy nagłośnieniu paniom w urzedach i tym którzy są w sortowniach kontrola dobiera sie do tyłka. Najlepiej zrób tak: idź na pocztę i jeszcze raz zapytaj o przesyłki na które czekasz. Jesli znowu usyszysz że "nie ma" zapytaj kto jest za to odpowiedzialny, bo prosto z urzedu idziesz do redakcji (tu podaj nazwe gazety) i opowiesz im całą historie.

Dla gazety to woda na młyn, szczegolnie jesli sprawa może miec ciag dalszy - roziwazanie sprawy. Nawet jesli to nic nie da - ty bedziesz miała swiadomosc ze nie siedzialas z założonymi rekami, a PP nie bedzie czuła sie bezkarnie.

[TmargoT]

jesli chodzi o przesyłąnie dokumentow,to zawsze kożystam z listu poleconego.
jest rejestrowany w dokumentach i łatwiej jest zgłaszac reklamację.
inna sprawa to koperty.im więcej zabezpieczen tym bardzie staje się łakomym kąskiem dla złodzieja.
często wysyłam rożne produkty za pobraniem i poza jednym przypadkiem nic nie zgineło.
moja metoda jest taka,ze oklejam miejsca łączeń taśma.
kiedyś pani zwróciła mi uwage,że nie można.nie dałam się i spytała się jej,czy chce pokryć koszty zawiązane z kradzieza.
miałam tez przygodę z paczką.
zapakowałam do kartonu bez napisów (reklama) i okleiłam taśmą klejąca do pakowania.
pani na poczcie zwróciła mi uwage,że paczka powinna być owinięta sznurkiem.
zaczęłam się śmiac i powiedziałam,że technologia poszła do przodu i era sznurka do snopowiązałki się skończyła.dziś uzywa się taśm,klejów i innych nowoczesnych urzadzeń.
spytałam się jej,gdzie mozna takie komunistyczne cudo kupić,a ona,że u nas.
nie dam się naciągnąć na sznurek i żądam kierownika poczty.
wykłóciłam się o tą taśmę argumentując kradziezami i rozrywaniem pudeł.
wygrałam.
czasem warto postawić na swoim.

[m.a.r.t.a]

Mam prywatną skrzynkę na poczcie głównej i tam zawsze przychodzą mi niektóre rachunki jak np z plus gsm. Zawsze dostaje je w połowie miesiąca i raz miałam taką akcję, że miesiąc się prawie kończył a po rachunku ani widu ani słychu . Myślę sobie, pewnie Plus gsm wysłał nieco później. Jednak zaczęłam się nieco niepokoić, kiedy po przeglądnięciu ostatnich rach. zauważyłam, że mam stały termin płatności i on właśnie upłynął a na poczcie w skrzynce pusto!. Podeszłam do okienka i proszę o wyjaśnienie. Babka mi mówi, że to nie ich wina, że oni na bieżąco uzupełniają skrzynki jak tylko dostają listy i że pewnie na Wincentego nawalili (stamtąd przyjeżdżają listy i paczki). Dzwonię na Wincentego i mówię, że nie ma mojego rachunku termin upłynął, ja nie znam swojej kwoty nie mam jak zapłacić w okienku czy przez internet. A oni do mnie, że to nie możliwe, że pewnie na poczcie głównej się zagubił .. Myślałam, że szlak mnie trafi . Dzownię do plus gsm i mówię o całej sytuacji. Babka do mnie, że rachunek został 3 tygodnie temu wysłany i że nie mają jeszcze wpływu pieniędzy ode mnie. Toż powtarzam, że w ciemno nie znając kwoty nie będę nic wysyłała i pytam się czy może mi podać nr faktury, kwotę i co tam jeszcze będzie mi potrzebne do zapłaty przez internet. Pomlaskała, ale na szczęście podała mi niezbędne informacje i rachunek opłaciłam!!!!
A co najlepsze po dwóch miesiącach zabłąkany stary rachunek trafił do skrzynki na pocztę główną. Pewnie go przypadkowo gdzieś znaleźli .

[Lalena]

Pamietam, jak ok. 3 lata temu moj TZ wyslal mi paczke z Francji. Czekalam na nia 2 tygodnie (poprzednia przyszla po kilku dniach). W koncu znalazlam w skrzynce na listy awizo. Bylam zla, bo pamietam, ze wtedy chorowalam i siedzialam caly czas w domu, wiec pomyslalam, ze listonoszowi nie chcialo sie wchodzic na pietro. Tego samego dnia wybralam sie na poczte. Dalam pani w okienku awizo, ta z glupim usmieszkiem przyniosla mi paczke. TZ zaszalal i opakowal ja w jakis ozdobny papier, z ktorego zostaly strzepy. Pudelko oczywiscie rozwalone Zagladam do srodka: likier, troche slodyczy, list i polamana na 4 czesci plyta cd ze zdjeciami. Chcialo mi sie plakac. Zaluje, ze nie zrobilam awantury na poczcie, choc pewnie i tak by to nic nie dalo. W domu sie poryczalam, zadzwonilam do TZ, powiedzialam mu o wszystkim. Z tego co mowil, ze wyslal, to nic nie zginelo, ale i tak najbardziej zalezalo mi na tej plycie ze zdjeciami Nie rozumiem, jakim chamem trzeba byc, zeby specjalnie zniszczyc czesc przesylki. Pewnie ze zlosci, ze nie bylo tam nic cennego Acha, i jestem pewna, ze stalo sie to w Polsce.

[srubka]

Napisane przez 1stLaDy

nienawidze poczty:

-kradna
-paczki nigdy nie sa na czas
-panie w okienkach sa maksymalnie wredne i zachowuja sie jakby siedzialy tam za kare
-listonosz zawsze zostawia awizo mimo ze jestem w domu

i oni zadaja podwyzek? za przeproszeniem za bezczelnosc wywalilabym na zbity pysk albo poobnizala pensje do 500zl to moze by zaczeli zachowywac sie jak ludzie

tez sie dziwie za co oni chca podwyzki wiadomo ze nie mozna wszystkim jednakowo traktowac, ze wszyscy kradna itd. ale jest z nich spora czesc, ktora niestety tak robi.
A te panie w okienkach to juz chyba gorsze od babek w autobusach

Napisane przez paula78

niestey tam tez lekceważa i olewaja klient.
ostanio z UPS pan "madra glowa" przyniósł pustą i normalnie otwarta koperte !!!
nie byla rozerwana tylko normalnie otwarta .

na dodoatek nie chca przyjac reklamacji :-D

no to ja (odpukac) nie mialam jeszcze okazji "przejechac sie" na UPS czy innym kurierze. W PL bylo ok, nie bylo problemow, tutaj tez jest ok nawet lepiej bo kurierzy mojemu psiakowi kostki daja jeszcze

[Wenress]

Hyhy, a ja wysłałam koledze z innego miasta lizaka, ale zwykłą przesyłką, nie priorytetem czy czymś. I wiecie co? Też ukradli xD Nie wiedziałam czy sie śmiać czy płakać, takie to było żałosne.
Od tego momentu stwierdziłam, że nie będę nic już pocztą polską wysyłać. Zwykli złodzieje tam pracują i wredne okienkowe baby. Oczywiście nie wszyscy tacy, no ale skąd mam wiedzieć przez czyje łapy przejdzie może coś cennego? Zresztą, lizaków też nie będę sponsorować nieuczciwym pracownikom poczty.

[iustitia]

Dzisiaj byłam na poczcie. Zabrałam ze sobą tylko rzecz, którą miałam do wysłania, druczek na priorytet i kopertę miałam kupić na miejscu. Oczywiście poczta wielka, na stołach i blatach ani jednego długopisu, żeby wszystko podpisać. I oczywiście panie w okienku mają jeden jedyny długopis i nie pożyczą, żeby 20 cm od nich to zrobić. Trzeba się pytać ludzi w kolejce. Paranoja.

[1stLaDy]

a ja czekam od tygodnia na przesylke a jutro wyjzedzam na 2tg za granice...to miala byc torebka - moja jest w rozsypce

[Cathas]

Napisane przez niv_

Innym razem przesyłka wróciła do nadawcy, gdyż firma kurierska twierdziła, że jej przedstawiciel nie zastał mnie ani razu w domu, problem w tym, że w ogóle ich kuriera u mnie nie było.

Żeby uniknąć takich sytuacji, zawsze jak dostanę już wiadomość, że paczka została nadana, + wszystkie potrzebne dane, numery, etc., dzwonię do danej firmy kurierskiej i proszę o numer do kuriera zajmującego się moją paczką. Nie zdarzyło mi się, bym go nie dostała.
Potem dzwonię i umawiam się z panem na konkretną godzinę/dzień, etc.

[1stLaDy]

prawdopodobnie paczka jest juz w magazynie na obrzezach mojego miasta ale nie beda w stanie jej znalezc bez numeru nadania...adres im nie wystarczy...matko boska

[Hypnotist]

Mnie z kolei listonosz nie przynosi tych kartek od paczek jeśli adresata nie było w domu.
Czekam na przesyłkę dwa tygodnie - nic. Później nadawca pisze że przesyłka wróciła. I ponownie wysyła. Historia się powtarza. Ja płacę za ponowną wysyłkę i jeszcze zwrot do nadawcy, straciłam 45zł na pocztę. Wyobraźcie sobie, że jedna paczka była 3 razy wysyłana!
Czekam ostatni raz i pofatyguję się osobiście na pocztę. Jeszcze niech mi któraś okienkowa baba wejdzie w drogę to się nie powstrzymam. -.-

[mania18]

Pracowałam na poczcie i to właśnie na rozdzielni, na odbiorze i wysyłce paczek.
I ja nie wiem jak to jest ze tyle ludzi skarży się na ginące paczki albo coś podobnego.
Ja broń Boże nikogo nie usprawiedliwiam, ale wiem jak to wszystko tam działa. Oczywiście nie jest idealnie, są duże opóźnienia, szczególnie w okresach przedświątecznych. I z tym się zgodzę, ale z tym że paczki giną na rozdzielniach...u nas jak pod koniec dnia sumariusze się nie zgadzały to ludzie musieli zostawać po godzinach i szukać znikających paczek. I wszystko zazwyczaj się znajdywało. Mieliśmy naprawdę wymagające szefostwo. I jak któraś paczka zginęła to my ponosiliśmy koszty. A jak paczka do Was długo nie dochodzi to trzeba zadzwonić i się domagać od nich sprawdzenia wszystkiego dokładnie, od tego też tam są ludzie, siedzą cały dzień na telefonach, odbierają telefony albo samemu jechać po taka paczkę, wtedy dostaniecie ją błyskawicznie