Jesień przegadana, Zima szybko zleci, Wiosną zaczniemy rodzić Dzieci. V-VI 2013 cz.4

[XxXJuSstiii]

Napisane przez humpback

\
a o małego się nie martw-koty są na tyle inteligentne że rozróżniają małego człowieka od dużego i trochę inaczej w stosunku do nich reagują.

e tam, po prostu ja jestem obrońcą kotów, bo koty uwielbiam. ale przy psach już taka tolerancyjna nie jestem
zresztą nie trzeba myć kota, on sam sobie z tym doskonale radzi

według niektórych to choroba genetyczna. każdy kot ma toxo i już.

no mam nadzieję, bo mimo, że czasem tego kota nienawidzę to go kocham i chyba by mi serce pękło jakbym musiała go oddać a niestety, jakby zrobił krzywdę dziecku nie miałabym wyjścia plan jest póki co taki, że na noc będziemy zamykać sypialnię aby przypadkiem Milka nie wskoczyła do łóżeczka.. no i żeby też ograniczyć ilość sierści w tym pokoju...

ja za to kotów nigdy nie lubiłam, uwielbiam psy ale coś mnie tknęło i zapragnęłam mieć kota, czasem żałuję ale skoro się zdecydowałam to co zrobić, trzeba z nim żyć

chyba masz rację z tą chorobą genetyczną.... ale to jest przykre bo ile kotów traci dom, traci życie mimo, że są zdrowe? bo ludzie nie są do końca uświadomieni niestety a i nawet lekarze bo moja koleżanka nie miała badanej toxo bo lekarz stwierdził, że skoro nie ma kota to nie musi

[humpback]

Łucję sam TŻ wymyślił...A nawet się dobrze składało, bo mi się od dawna podobało, ale nigdy bym nie przypuszczała, że jemu się takie imię może spodobać..

dobry miał pomysł

[vil84]

Napisane przez sharpnowaja

Kinka nie wiedziałam że pępek może boleć

oj, może mnie też pobolewa czasami, ale u mnie to z innego powodu raczej - pod koniec czerwca miałam laparoskopię, i szwy w pępku - i czasem mam wrażenie że tak "ciągną" jeszcze.

Napisane przez XxXJuSstiii

Ale wiecie jak mnie wku... denerwuje jak każdy mi mówi, że oszalałam?! kota w domu trzymam w ciąży?! powinnam go wywalić, przecież on roznosi choroby!!! a sami tak naprawdę nic nie wiedzą o toxo, przeczytają jeden artykuł w gazecie, obok na zdjęciu straszny kot a nie straszna marchewka albo tatar

Skąd domowy kot złapać toxo? W dodatku jeśli mu się nie daje surowego mięsa?


Jedyne czego się obawiam to to, że kot może chcieć polować na Małego... bo przy niej nikt nie może palcem kiwnąć, zaraz atakuje... Ale może dziecka będzie się bała Starszym dzieciakom nie daje się dotknąć.

mnie też denerwuje gadanie, że mam się pozbyć kota - jedna babka, z którą teraz leżałam w szpitalu to mało zawału nie dostała, jak o kocie usłyszała dla nas kot jest członkiem rodziny, kochanym i rozpieszczanym ...
bałam się trochę toxo, nawet do weta poszliśmy, ale dowiedzieliśmy się, że kotów na toxo się nie bada
staram się uważać, myje łapki po sprzątaniu kuwety, jak głaskam kota, to też je myje przed jedzeniem.

ja się akurat nie boję polowania na dziecko, ale tego, że je za bardzo będzie przytulać a wiadomo, taki noworodek to się sam nie przekręci, ani nic, jakby kot leżał mocno wtulony i nieświadomie dusił ... dlatego kot będzie miał zakaz wstępu do łóżeczka przez pierwsze pół roku.

[Mysia mysz]

Napisane przez humpback

macie jeszcze czas



mnie denerwuje takie podejście że kot jest wszystkiemu winien. gorzej niż jakiś wampir który chyha żeby tylko zarazić ciężarną toksoplazmozą
a o małego się nie martw-koty są na tyle inteligentne że rozróżniają małego człowieka od dużego i trochę inaczej w stosunku do nich reagują.

e tam, po prostu ja jestem obrońcą kotów, bo koty uwielbiam. ale przy psach już taka tolerancyjna nie jestem
zresztą nie trzeba myć kota, on sam sobie z tym doskonale radzi

według niektórych to choroba genetyczna. każdy kot ma toxo i już.

a nie słyszałaś, że koty duszą noworodki? kładą się na nich i duszą
ja uwielbiam ludizom walic textem w stylu, że kot siedzi w domu cały dzień z tego pół dnia się myje, a my chodzimy po sklepach, przychodniach itp. i przynosimy bakterie zewsząd więc niestety, ale to my jesteśmy zagrożeniem, nie zwierz na kanapie:P

[happy blue]

Napisane przez diabli

trzeba bylo zjesc wszystko pierszego dnia juz dawno wyladowaloby w kibelku

wiem wiem, ale to była przesadzona ilość, a sama jestem w domku :/ ok, nie było tak źle, jako makaroniara zjadłam ze smakiem :- )

[Mysia mysz]

Napisane przez happy blue

podoba mi się zapach! kupiłam do stosowania i na noc i na dzień, bo głównie zabrakło mi na dzień, ale nie wiem czy nie będzie za ciężki pod makijaż, mam nadzieję, że nie. konsystencja tłustawa, ale ja takie lubię.

na dzień nie próbowałam więc nie wiem, ale tez mi się wydaje za ciężki pod podkład, za to na noc

[Magiusa]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ale wiecie jak mnie wku... denerwuje jak każdy mi mówi, że oszalałam?! kota w domu trzymam w ciąży?! powinnam go wywalić, przecież on roznosi choroby!!! a sami tak naprawdę nic nie wiedzą o toxo, przeczytają jeden artykuł w gazecie, obok na zdjęciu straszny kot a nie straszna marchewka albo tatar

Skąd domowy kot złapać toxo? W dodatku jeśli mu się nie daje surowego mięsa?


Jedyne czego się obawiam to to, że kot może chcieć polować na Małego... bo przy niej nikt nie może palcem kiwnąć, zaraz atakuje... Ale może dziecka będzie się bała Starszym dzieciakom nie daje się dotknąć.

hehe...ja mam w domku 2 i to w dodatku maine coony, więc spore bestie, a do narodzin będą jeszcze większe i ostatnio też moja babcia mi narzekała...że się ich pozbyć etc. Ale najbardziej mnie rozbawiła jak powiedziała " to chociaż na nie nie patrz za często"
Miałam już badanie na toxo i brak...jedynie nie wiem to czy mam odorność czy nie, ale myśle, że jak siedzą w domku to raczej nagle nie złapią.

I ja też bardziej po urodzeniu się martwie by np. jak dziecko będzie płakało to nie chciały się obok położyć i np. podduszą albo coś złamią, bo wiecie dziecko 3 kg, a one już teraz mają po 6 kg. Więc wtedy będzie pilnowanie aż dziecko podrośnie

[happy blue]

Napisane przez XxXJuSstiii

Jedyne czego się obawiam to to, że kot może chcieć polować na Małego... bo przy niej nikt nie może palcem kiwnąć, zaraz atakuje... Ale może dziecka będzie się bała Starszym dzieciakom nie daje się dotknąć.

też mi się wydaje, że zwierzęta są na tyle inteligentne, że wyczuwają wrogów. nie słyszałam w sumie, żeby pupil atakował niemowlę.

[Mysia mysz]

Napisane przez vil84

ja się akurat nie boję polowania na dziecko, ale tego, że je za bardzo będzie przytulać a wiadomo, taki noworodek to się sam nie przekręci, ani nic, jakby kot leżał mocno wtulony i nieświadomie dusił ... dlatego kot będzie miał zakaz wstępu do łóżeczka przez pierwsze pół roku.

u nas też do pokoiku dziecka wstępu nie będzie, tak samo jak teraz nie wchodzą do sypialni, chyba, że ja tam będę i nie zostawiłabym takiego malucha samego z kotami, bo mam 3 x 6 kg to mogłyby mi zakochać na śmierć:P ale tak czy siak malucha nie zostawia się samego.

[Aaś]

happy dla mnie też nie lubię zwierząt w mieszkaniu (mieszkaniu - nie domu). a już w łóżku to abstrakcja. teść się na mnie krzywo patrzy bo dla niego pies to jego ukochana córeczka która jest codziennie kąpana (tak. codziennie.), śpi w łóżku i codzinnie go budzi lizaniem po twarzy (a po lub przed liże sie tam gdzie slońce nie dochodzi i mi się zbiera wtedy na )

[happy blue]

Napisane przez Magiusa

I ja też bardziej po urodzeniu się martwie by np. jak dziecko będzie płakało to nie chciały się obok położyć i np. podduszą albo coś złamią, bo wiecie dziecko 3 kg, a one już teraz mają po 6 kg. Więc wtedy będzie pilnowanie aż dziecko podrośnie

Jezu, przestań..jak możecie takie rzeczy pisać

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez Aaś

happy dla mnie też nie lubię zwierząt w mieszkaniu (mieszkaniu - nie domu). a już w łóżku to abstrakcja. teść się na mnie krzywo patrzy bo dla niego pies to jego ukochana córeczka która jest codziennie kąpana (tak. codziennie.), śpi w łóżku i codzinnie go budzi lizaniem po twarzy (a po lub przed liże sie tam gdzie slońce nie dochodzi i mi się zbiera wtedy na )

tak, dom to co innego. wtedy kot to konieczność i pies zresztą też. ale na zewnątrz lub w przystosowanym dla nich budynku na mrozy.

fuuuj

jak to Mama mówi: "Kocham zwierzęta, ale w naturze" :- )

[humpback]

Napisane przez Mysia mysz

a nie słyszałaś, że koty duszą noworodki? kładą się na nich i duszą

nie wiedziałam, a to bestie - nie uda im się z toxo to załatwiają maleństwo po porodzie

Napisane przez Magiusa

Ale najbardziej mnie rozbawiła jak powiedziała " to chociaż na nie nie patrz za często"

a dlaczego? tu też pewnie będzie ciekawa teoria

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez Aaś

happy dla mnie też nie lubię zwierząt w mieszkaniu (mieszkaniu - nie domu). a już w łóżku to abstrakcja. teść się na mnie krzywo patrzy bo dla niego pies to jego ukochana córeczka która jest codziennie kąpana (tak. codziennie.), śpi w łóżku i codzinnie go budzi lizaniem po twarzy (a po lub przed liże sie tam gdzie slońce nie dochodzi i mi się zbiera wtedy na )

moi rodzice mają takich znajomych - suka sznaucer olbrzym czy coś równie wielkiego i śpi z nimi w łóżku, a w zasadzie między nimi. mama mówiła że jak ci znajomi chcą uprawiać seks, to muszą iść na piętro do sypialni bo na dole pies im włazi do łóżka, albo zaczyna ich lizać no i oczywiście całowanie mordki i lizanie to standard i jeszcze to żebranie psa przy stole

[happy blue]

Napisane przez humpback

gorzej niż jakiś wampir który chyha żeby tylko zarazić ciężarną toksoplazmozą

lol :d:d

[maarchewka]

Jeszcze mój TŻ (ale to już żartem) powiedział, że jak będzie chłopak to nazwiemy go Bolesław Bogumił (mamy nazwisko na K) i będzie miał inicjały jak bluesowiec B.B. King

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

Nooo to po pierwsze

MAMY SIUSIAKA

Rośnie pięknie, pięknie się rozwija, wszystko gra i buczy
Mały () ma 10,72cm i pięknie machał do mamy
Rozmiarami idealnie pasuje na 16t6d - tak jak mam dziś wg OM - grzeczny synuś mamusi

Co jeszcze? Krwiak zniknął, luteinę mogę powoli odstawiać.. nie no.. po prostu wszystko pięknie Jedynie mam sobie żurawinkę zażywać aby zakwasić mocz, żeby bakterie się nie rozwijały

No i Mały jest tak ułożony, że lekarz powiedział, że faktycznie się nie dziwi, że go już czuję ale mam być przygotowana, że mogę kilka dni nie czuć no ale to wiem i faktycznie dziś spokojnie jakoś tam w brzuszku

Tyle

za chłopca! gratuluję

[Kinga_20]

sharp oj może boleć niestety jak wypytam jutro gina dlaczego tak się dzieje to Wam napiszę, bo może nie tylko mnie się to przytrafiło.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Mysia mysz

a nie słyszałaś, że koty duszą noworodki? kładą się na nich i duszą
ja uwielbiam ludizom walic textem w stylu, że kot siedzi w domu cały dzień z tego pół dnia się myje, a my chodzimy po sklepach, przychodniach itp. i przynosimy bakterie zewsząd więc niestety, ale to my jesteśmy zagrożeniem, nie zwierz na kanapie:P

tak i zbierają jednorazówki aby dziecku na głowę założyć

Napisane przez happy blue

wiem wiem, ale to była przesadzona ilość, a sama jestem w domku :/ ok, nie było tak źle, jako makaroniara zjadłam ze smakiem :- )

z czym ten makaron?

Napisane przez Magiusa

hehe...ja mam w domku 2 i to w dodatku maine coony, więc spore bestie, a do narodzin będą jeszcze większe i ostatnio też moja babcia mi narzekała...że się ich pozbyć etc. Ale najbardziej mnie rozbawiła jak powiedziała " to chociaż na nie nie patrz za często"
Miałam już badanie na toxo i brak...jedynie nie wiem to czy mam odorność czy nie, ale myśle, że jak siedzą w domku to raczej nagle nie złapią.

I ja też bardziej po urodzeniu się martwie by np. jak dziecko będzie płakało to nie chciały się obok położyć i np. podduszą albo coś złamią, bo wiecie dziecko 3 kg, a one już teraz mają po 6 kg. Więc wtedy będzie pilnowanie aż dziecko podrośnie

No to odporności nie masz ale właśnie, skoro nie są wychodzące to nie masz się czym martwić

Napisane przez happy blue

też mi się wydaje, że zwierzęta są na tyle inteligentne, że wyczuwają wrogów. nie słyszałam w sumie, żeby pupil atakował niemowlę.

ja też niby nie ale jakaś tam obawa jest, że dziecko będzie machało rączką a kot pomyśli "o! bawimy się!"

Napisane przez Aaś

happy dla mnie też nie lubię zwierząt w mieszkaniu (mieszkaniu - nie domu). a już w łóżku to abstrakcja. teść się na mnie krzywo patrzy bo dla niego pies to jego ukochana córeczka która jest codziennie kąpana (tak. codziennie.), śpi w łóżku i codzinnie go budzi lizaniem po twarzy (a po lub przed liże sie tam gdzie slońce nie dochodzi i mi się zbiera wtedy na )

o ludzie

Napisane przez humpback

nie wiedziałam, a to bestie - nie uda im się z toxo to załatwiają maleństwo po porodzie

[Magiusa]

Napisane przez happy blue

Jezu, przestań..jak możecie takie rzeczy pisać

Ale że co??? Bo nie rozumiem?
No będzie wtedy trzeba uważać i tyle...ja tam jakoś mam wrażenie, że później to te koty będą chciały być milusie i się tulić, a to moje dziecie im będzie dawało w kość
I dla mnie to z resztą takie obustronne uważanie będzie bo np. bardzo nie lubie jak ludzie dzieciom pozwalają iść do szczeniaków czy kociąt, a dzieci je szarpią, wyrywają sierść...bo takie rzeczy też widziałam , a rodzice nic na to. A przecież to też zwierzaki boli

Humpback, a z tym patrzeniem to do końca nie wiem, bo jak się zapytałam o co chodzi to ona mi na to, że kiedyś jak leżała w szpitalu ze swoim trzecim synem to do dziewczyny w ciąży obok przyszedł lekarz i zapytał się czy ma jakieś zwierzęta, a ona odpowiedziała, że jak to na gospodarstwie i psy i koty i lekarz tylko pokiwał głową i nic nie powiedział...no i babcia wysnuła, że to coś złego było i najlepiej to mam nawet na te koty nie patrzeć za bardzo

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

za chłopca! gratuluję

Dziękuję

Napisane przez Magiusa

Ale że co??? Bo nie rozumiem?
No będzie wtedy trzeba uważać i tyle...ja tam jakoś mam wrażenie, że później to te koty będą chciały być milusie i się tulić, a to moje dziecie im będzie dawało w kość
I dla mnie to z resztą takie obustronne uważanie będzie bo np. bardzo nie lubie jak ludzie dzieciom pozwalają iść do szczeniaków czy kociąt, a dzieci je szarpią, wyrywają sierść...bo takie rzeczy też widziałam , a rodzice nic na to. A przecież to też zwierzaki boli

Moja ma ostatnio fazę na tulenie się ale mogłoby jej tak zostać

nooo a najlepiej jak rodzice się cieszą jak dzieciak tego psa za ogon ciągnie albo kotem rzuca

[happy blue]

Napisane przez Magiusa

Ale że co??? Bo nie rozumiem?
No będzie wtedy trzeba uważać i tyle...ja tam jakoś mam wrażenie, że później to te koty będą chciały być milusie i się tulić, a to moje dziecie im będzie dawało w kość
I dla mnie to z resztą takie obustronne uważanie będzie bo np. bardzo nie lubie jak ludzie dzieciom pozwalają iść do szczeniaków czy kociąt, a dzieci je szarpią, wyrywają sierść...bo takie rzeczy też widziałam , a rodzice nic na to. A przecież to też zwierzaki boli

mam na myśli, że nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji...że zwierzę skrzywdzi małe, a Ty to jeszcze tak opisałaś, że mi ciarki przeszły

[Aaś]

Napisane przez XxXJuSstiii

tak i zbierają jednorazówki aby dziecku na głowę założyć

kot moich znajomych boi się ich dziecka. zawsze go było pełno a teraz jak ich odwiedziliśmy to siedział non stop w kącie i nawet nie mruknął. przez chyba 3 godziny! a marysia ma dopiero niecałe 3 miesiące. ciekawe co będzie później

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Magiusa

Humpback, a z tym patrzeniem to do końca nie wiem, bo jak się zapytałam o co chodzi to ona mi na to, że kiedyś jak leżała w szpitalu ze swoim trzecim synem to do dziewczyny w ciąży obok przyszedł lekarz i zapytał się czy ma jakieś zwierzęta, a ona odpowiedziała, że jak to na gospodarstwie i psy i koty i lekarz tylko pokiwał głową i nic nie powiedział...no i babcia wysnuła, że to coś złego było i najlepiej to mam nawet na te koty nie patrzeć za bardzo

[humpback]

Napisane przez maarchewka

Jeszcze mój TŻ (ale to już żartem) powiedział, że jak będzie chłopak to nazwiemy go Bolesław Bogumił (mamy nazwisko na K) i będzie miał inicjały jak bluesowiec B.B. King

Napisane przez XxXJuSstiii

tak i zbierają jednorazówki aby dziecku na głowę założyć

o tym słyszałam. ale ponoć preferują reklamówki z tesco i innych zwykle nie tykają

[happy blue]

Napisane przez XxXJuSstiii

z czym ten makaron?

klasyk, z klopsikami i sosem pomidorowym. ale makaron plus smak pomidorów i oliwy- najważniejszy ;-)

[Aaś]

Napisane przez Magiusa

Humpback, a z tym patrzeniem to do końca nie wiem, bo jak się zapytałam o co chodzi to ona mi na to, że kiedyś jak leżała w szpitalu ze swoim trzecim synem to do dziewczyny w ciąży obok przyszedł lekarz i zapytał się czy ma jakieś zwierzęta, a ona odpowiedziała, że jak to na gospodarstwie i psy i koty i lekarz tylko pokiwał głową i nic nie powiedział...no i babcia wysnuła, że to coś złego było i najlepiej to mam nawet na te koty nie patrzeć za bardzo

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Aaś

kot moich znajomych boi się ich dziecka. zawsze go było pełno a teraz jak ich odwiedziliśmy to siedział non stop w kącie i nawet nie mruknął. przez chyba 3 godziny! a marysia ma dopiero niecałe 3 miesiące. ciekawe co będzie później

piszcie mi więcej takich przykładów

[Magiusa]

Napisane przez happy blue

mam na myśli, że nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji...że zwierzę skrzywdzi małe, a Ty to jeszcze tak opisałaś, że mi ciarki przeszły

oj...sorki...nie chciałam tak obrazowo
nikt nikogo na pewno nie skrywdzi

[XxXJuSstiii]

Napisane przez humpback

pnoć preferują reklamówki z tesco i innych zwykle nie tykają

tak ,tak.. teraz mają trochę utrudnione zadanie bo już są płatne...

Napisane przez happy blue

klasyk, z klopsikami i sosem pomidorowym. ale makaron plus smak pomidorów i oliwy- najważniejszy ;-)

[Lublana]

Napisane przez MoTyleKsw

No ja tak coś czuję, że u mnei to ten siusiak może odpaść a pół ubranek chłopięcych :d Jeszcze wczoraj takie cudeńka się na lumpkach znalazły bluza z adidasa, kurtka ze skórzanymi rękawami, zieloona wiatrówka i wszystko na 3 msc Aj tam Raz się żyje

nie przejmuj się, ja tam jestem przeciwniczką 100% różu dla dziewczynek, więc moej córeczce niektórwe rzeczy kupiłam na chłopięcym dziale, bo na dziewczęcym idzie się zerzygać od tego wszechobecnego pinku

Napisane przez diabli

ja wlasnie mam pytanie, do czego sluza flanelowe pieluchy? bo tetrowe rozumiem. mleczko sie ulewa, podkladka pob buzke...ale flaneli nie kumam aaa i banka, pierwszy raz widze tetrowe z wzorkiem hehe.

do tego samegono i dzieciaczki lubią się do nich przytulac

Napisane przez sharpnowaja

są najlepsze w Krakowie ale u mnie np w rodzinnej miejscowości są jeszcze lepsze. A najlepsze jakie jadłam są w Rzeszowie

no jako rodowita krakowianka nie zgadzam sięzapiekanki z kazimierza są takie se

Napisane przez happy blue

Lea -> francuskie imię, ze względu na korzenie Tatusia. Chętnie dalibyśmy jako pierwsze, ale nie da się odmienić w polskim języku.

Piękne imięWcale nie musi się odmieniać

Napisane przez lonely_lady

Chyba już wybrałam

http://allegro.pl/buciki-chrzest-roc...845425703.html

sorki, ale są okropne...mam nadzieję, że mojej córeczce nikt takich nie kupi

Napisane przez XxXJuSstiii

my kupiliśmy chrześnicy męża kolczyki złote, cudowne, sama bym takie chciała no i mała ma je zakładane na większe okazje a jak podrośnie to będzie mogła już sama decydować kiedy nosić. Bo nie kupiliśmy takich typowo dziecięcych

A córeczka mojej koleżanki dostała piękną, złotą bransoletkę z grawerem

osobiście wolę takie prezenty niż złotą grzechotkę, smoczek czy buciki
choć dla chłopca to chyba większy problem

fajny pomysłzwłaszcza, że można kupić nawet kolczyki z drobnymi brylancikamia z chłopcem faktycznie większy problem, tu akurat jestem przeciwniczką wszelkiej biżuteriijuż lepiej dać kasę i niech ordzice odkładają. My btw odkładamy na córeczkę co miesiąc kasiorkę na fundusz inwestycyjny

Napisane przez XxXJuSstiii

Ale wiecie jak mnie wku... denerwuje jak każdy mi mówi, że oszalałam?! kota w domu trzymam w ciąży?! powinnam go wywalić, przecież on roznosi choroby!!! a sami tak naprawdę nic nie wiedzą o toxo, przeczytają jeden artykuł w gazecie, obok na zdjęciu straszny kot a nie straszna marchewka albo tatar

Skąd domowy kot złapać toxo? W dodatku jeśli mu się nie daje surowego mięsa?


Jedyne czego się obawiam to to, że kot może chcieć polować na Małego... bo przy niej nikt nie może palcem kiwnąć, zaraz atakuje... Ale może dziecka będzie się bała Starszym dzieciakom nie daje się dotknąć.

Ja się nie znam i tylko chciałam zapytać - a jak kotek sobie myje dupkę to może gdzieś tam liźnie kupki? To mnie zawsze zastanawiałoW każdym razie nie demonizowałabym zwierzaków, bo równie dobrze moja psinka może podczas spaceru wdepnąć w kocią kupę i już pozamiatanehigiena i tyle. Ja akurat kocham psy, kotów nigdy nie miałam i nie przepadam, ale dla mnie zwierze to członek rodziny i nie wyobrażam sobie oddawać do schroniska z powodu jakiś chorych przesądów

Co do polowania na noworodki koleżanki kotka spała w łóżeczku małej, w nogach pod przewijakiem, odkąd mała przyejchała ze szpitala o czym moja koleżanka nawet nie wiedziała, kapnęła się jak zmieniała pościel, że było tam pełno sierści

[Yola]

Napisane przez vil84

oo popatrz ja akurat tam nie dzwoniłam, ale dzwoniłam umówić się wcześniej w dwa inne miejsca - do Sodowskiego bo mam prawie pod domem i jeszcze gdzieś, i wszędzie chcieli "podkładkę", z wypisaną inf od gina, co jest nie tak i dlaczego widzi jakieś problemy. a że tego nie miałam, to już zadzwoniłam do Mysłowic, bo wiedziałam że tam nie jest to potrzebne.

Mnie pytali tylko o skierowanie i tyle.

Napisane przez Atena564

hej
zaczynam nadrabiać moje małe zaległości

dziewczyny, będące na l4 powiedzcie mi, jak to jest z wypłacaniem pensji?? za 1 miesiąc na zwolnieniu płaci pracodawca, a potem zus.....ja wczorej się troszke zdziewiłam bo zobaczyłam przelew z pracy z wynagrodzeniem, z tym że całość wynagrodzenia pochodzi od zusu, czyli wychodzi na to ze zus przesyła pieniądze do pracodawcy a ten z kolei do mnie zdziwiłam się , bo jak mój mąz był na zwolnieniu to najpierw musiał zgłosić się na kontrol do zusu czy jest niezdolny do pracy a potem podać nr konta i sam zus mu przesyłam kase......ale fajnie że chociaż kasa choć troszke większa teraz jest niż jak pracowałam

Napisane przez sharpnowaja

Atena to jest zależne od tego ile firma zatrudnia pracowników. Moja zatrudnia DUŻO i dlatego wypłaca mi firma i później ona się rozlicza z ZUSem. I zwolnienia zanoszę do firmy.

A jeśli firma zatrudnia mało pracowników to sama załatwiasz wszytsko z ZUSem i oni Ci przelewają kasę i tam zanosisz zwolnienia.

To zależy od tego ile firma ztrudnia pracowników. Ale to nie tak, że najpierw Zus przekazuje do firmy, tylko jeśli firma Ci płaci, to odlicza sobie od składek tę kwotę. Czyli w termiach normalnych wypłat powinna byc wysyłana i ta z L4

Napisane przez happy blue

dziewczyny, a jak rozwiązałyście sprawę z toksoplazmozą mieszkając z kotami. Ja nie mam zwierząt, ale kiedyś miałam kota i mam odporność na toxo.

Napisane przez Mysia mysz

ja nie mam odporności i mam 3 koty nie widzę nic do rozwiązania tutaj:0 jakby byly chore to już dawno by mnie zaraziły, także przytulamy się itp. ale TŻ sprząta kuwety

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez happy blue

nie rozumiem, jak to nie ma nic do rozwiązania? to to, że koty mogą być nosicielami tej groźnej choroby to przesąd lub plotka?

Nie plotka lecz przesada. Toxo to nie tak częsta choroba jak grypa, a koty są tylko jednym ze źródeł od których możesz się zarazić. O ile w ogóle są nosicielami... Wystarczy zachować podstawowe zasady higieny. Zarazić można się tylko przez odchody, czyli jakbyś nie umyła rąk po sprzątaniu i je potem lizała?

Ja mam dwie kotki, nie mam przeciwciał i się nie martwię. Po prostu nie sprzątam kuwety. Kotki są niewychodzące, więc tym bardziej nie sądzę, żeby mi coś zagrażało. Badania ponowię dla świętego spokoju i tyle

Napisane przez vil84

ja mieszkam z kotami od 12 lat, odporności nie mam, robiłam dwa badania toxo, wyszły ujemnie, kot niewychodzący, więc mam nadzieję, że nic się do niego nie przypałęta ale nie stosuje jakiś specjalnych środków ostrożności - przytulam się, tulę do snu, sprzątam (jak męża nie ma, a pojawi się kupa )

.

Początkowo zrozumiałam, że masz 12 kotów
Btw czytałam gdzieś ostatnio, że z powodu braku przeciwciał toxo, z polecenia ginekologa dziewczyna pozbywała sie dwóch kotów, które "tak kochała"

http://kocia_stronka.republika.pl/trzy.html

A co Wy na to? Hardcore, ale uwielbiam zaglądać
Tak apropo dyskusji kot i niemowlę..