2006-07-31, 12:10 | #61 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
|
|
2006-07-31, 12:18 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2006-07-31, 13:37 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
|
|
2006-07-31, 13:44 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
bardzo dobrze powiedziane!! Glowa do gory po deszczu zawsze wychodzi slonce
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
|
2006-07-31, 13:48 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
wiesz ze takietłumaczenie naprawde pomaga...
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2006-07-31, 16:59 | #66 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
18 marca 2005. Wtedy zmarł mój dziadziuś.
|
2006-07-31, 18:07 | #67 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 776
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
śmierć najbliższych ... najpierw odeszła babcia pózniej dziadziu ... mój przyjaciel ... i dwa lata temu Ojeciec Chrzestny - to była druga rocznica moja i TŻ ... najtragiczniejszy dzień w moim życiu ....
|
2006-07-31, 18:45 | #68 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
|
|
2006-07-31, 18:46 | #69 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
|
|
2006-07-31, 19:35 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 598
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
No cóż - płeć przeciwna chyba już taka jest - ale najgorsze to, że niektórzy z nich nie mają odwagi powiedziec tego, ze juz cie nie kochaja prosto w oczy a to chyba bardziej boli... też akurat mam problem... sama nie wiem jak go rozwiązać - chyba najlepeij zapomniec ale niestety sie nie da...
|
2006-07-31, 20:03 | #71 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Mnie od jakiegoś czasu wszystko sie wali...rozwód rodziców, choroba mamy, siostry, postepuujący trądzik, brak kasy, nieszczęśliwa miłość...ale przed chwilą po prostu się dobiłam. Dowiedziałam się, że zmarła moja znajoma ze szkoły, niby nie znałyśmy sie dobrze, ale jednak czasami zamieniłyśmy pare słów i 2 lata do tej samej szkoły...miała 16 lat ;(
__________________
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem. |
2006-07-31, 20:53 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 471
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
ale przyrkre to co piszecie(
u mnie najgorsze to: - smierc cioci 36 latek... - smierc dziadka nie zdazylam do niego dojechac.. - smierc swinki morskiej rok temu....3 dni z domu nie wychodzilam caly czas plakalam... a teraz wogole tez mam jakis taki okres, ze mam wkolko dola i wogole jest jakos dziwnie..
__________________
MIŁOŚĆ JEST WTEDY GDY JEDNO SPADA W DÓŁ A DRUGIE CIĄGNIE GO KU GÓRZE....
|
2006-08-01, 14:05 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
echh zycie jest podle niestetyniby wszystko cudownie a za chwile wszystko sie wali
|
2006-08-01, 14:23 | #74 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Dzisiaj... Bo zerwałam 3,5 letni zwiazek. Zrniałam kogos i siebie. Bo pomimo ze bardzo mocno kocham nie potrafie widziec naszej przyszlosci. Zrujnowalam mu wlasnie caly swiat.
__________________
Tajemnic wiele mam i kilka twarzy na nerwach świetnie gram i kłamię, gdy się boję A kiedy kocham tak jak teraz Ciebie to prędzej umrę niż opowiem o tym Tobie... Anita Lipnica [ "Cała prawda o mnie"]
|
2006-08-01, 14:43 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 131
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Śmierć Mamusi w tamtym roku. Potrącił ją samochód. Gdyby nie jej interwencja to zginęłaby jej koleżanka (popchnęła ją na chodnik lecz sama nie zdążyła). Moja największa przyjaciółka- jedyna osoba, której mogłam do końca ufać. Do tej pory dziwię się, że tak łatwo to przełknęłam. Może dlatego, że jestem osobą, która nie wierzy w przypadek tylko w przeznaczenie. Przez ten mój wewnętrzny spokój i brak wielkich emocjonalnych uniesień ludzie o mnie plotkowali w szkole: "Jestem pewna, że ona sobie nie zdaje sprawy z tego co się stało", "Magda jest na proszkach"... najgorszy był kolega (ludzie, którzy słyszeli jego wypowiedzi mi powtarzali...może niepotrzebnie): "Widzisz ją?! jakaś ***nięta. Niedawno umarła jej matka, a ona nawet nie zapłacze i do tego przyszła do szkoły", "Pewno teraz WielcePoszkodowana kartkówek nie będzie pisać, bo jej nauczyciele będą odpuszczać. Żarżnę swojego ojca i też będę miał takie fory". Do tej pory mną telepie... gdybym miała więcej siły... ale ze mnie jakby spuszczono powietrze. Nie miałam nawet siły mu wygarnąć- ZA TAKIE COŚ! Nie chciałam, żeby traktowano mnie ulgowo w szkole i nie traktowano. Nie chciałam, żeby mnie prowadzano po psychologach- ale mnie zaprowadzono. Byłam raz, ale mężczyzna powiedział, że jestem silna i nie potrzebuję pomocy... a po takich wizytach, gdy musiałam opowiadać, wracać do tego co się stało tylko się rozklejałam...
Szczęśliwie tak szybko natrafiłam na mojego obecnego chłopaka (pierwszego i ostatniego zapewne ) Jesteśmy już razem 2 lata i 5 miesięcy. On jest na pewno sprawką Mamusi . Kocham jego czułość, ale i też niedostępność, kocham to, że wnosi radość do mojego życia, ale kocham też smutki. Kocham ciepłe rozmowy, kocham te śmieszne (jak się okazują po jakimś czasie) kłótnie. Kocham i żyć bez niego nie mogę. Dziękuję Mamusiu. |
2006-08-01, 15:32 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
Takze wszystko tlumacze sobie przeznaczeniem, wtedy jest znacznie latwiej wszystko zaakceptowac
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
|
2006-08-01, 15:33 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
|
2006-08-01, 15:41 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Kiedy dowiedzialam sie, ze moj tata jest chory, a w tym roku gdy lekarz powiedzial, ze zostaly mu 2 lata zycia Jednak wierze, ze on sie myli...
|
2006-08-01, 15:47 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
Przytulam wszystkie bardzo mocno |
|
2006-08-07, 08:14 | #80 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Katowice/Graz(Österreich)
Wiadomości: 2 174
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Początek listopada 2004r.-śmierć mojego tatuncia.Umarł na raka jelita grubego.Chorował(gdy już o tym wiedział,bo jak myśle chorował dłużej)ok. 9 miesięcy.I pamiętam,jak przed jego śmiercią czułam ,że nie przeżyje,że umiera.I jak mi jest teraz ciężko,bo zawodze go,bo nie chodze do szkoły.Pamiętam jak dziś jego słowa(bo kiedy umierał dużo ze sobą rozmawialiśmy)-Agnisiu,musisz chodzić do szkoły.A ja przerwałam studia kilka miesięcy po jego śmierci.I to nie tylko przez załamanie.Nie pasował mi kierunek studiów,a także moja choroba sie do tego przyczynila.
Tak bym chciała,żeby tatuś żył...Żeby mi pomagał,chociaż wiem,że i tak mi pomaga.Że wysyła mi tych cudownych ludzi,który się pojawiają na mojej drodze.Chciałabym z nim porozmawiać...Ale z drugiej strony co ja bym mu mogła pokazać?Moje leczenie schodzi na psy.Nie idzie mi.Do szkoły nie chodze i w tym roku nie pójdę. Wydaję pieniądze bez opamiętania.Dobrze,że chociaż kredytu nie umiem zaciągnąć,bo tego by tylko brakowało.Oj,chyba się wybiorę naa cmentarz,bo od dnia Ojca nie byłam...-w tym tyg. jadę do szpitala,więc przez póltora miesiąca nie będę. |
2006-08-07, 09:00 | #81 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Ojjj..w zyciu czlowieka jest wiele pozytywnych chwil ale także i wiele smutnych... u mnie było duzo takich, więc trudno mi określić jakąś hierarchie
pogrzeb Babci oraz chwila w którym konsul oznajmił mojej rodzinie, że nie dostaniemy zielonych kart, na które tak bardzo liczyliśmy z powodu pewnej trudnej sytuacji. |
2006-08-07, 11:23 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 4 844
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
dzień jak mój tata umarł, gdy miałam 10 lat.. miał wypadek, a co najgorsze ukartowany przez pseudo-przyjaciół.. (żadne lewe interesy.. po prostu podłość skłonną do zabicia spotyka się u zwykłych ludzi.. psychopaci czy cholera wie co.. tata nie robił nic złego, po prostu mu się w życiu coś udało..) chcieli się go pozbyć i to zrobili.. lecz mama nie miała siły ciągnąć śledztwa, bo zbyt trudne to dla niej było.. ta śmierć zdażyła się gdy zaczynał dla siebie nowy ważny rodział w życiu.. kiedy był szczęśliwy.. pociągnęła też za sobą pasmo innych smutków i okropnych zdarzeń.. najbardziej ucierpiała na tym moja mama, tak jakby śmierć jej męża to było za mało.. dużo ludzi wykorzystało jej słabość po tym ciosie.. nawet bliska rodzina.. każdy dzień kiedy płakała przez to wszystko był najsmutniejszym dniem w moim życiu.. minęło 13 lat i wszystko jest inne.. teraz wiem, że ta śmierć była po coś.. aby otworzyć nam oczy.. szkoda, że w taki bolesny sposób.. ale teraz już umiem powiedzieć, że przynajmniej jest szczerze.. przykre tak, że nie da się tego opisać, ale weryfikacja rzeczywistości jaka była przed śmiercią taty ostatecznie okazała się dobra dla nas.. dopiero po wielu latach to zrozumiałam..
choć wiadomo - oddałabym wszystko, by tata żył.
__________________
niu lajf.. va bene? |
2006-08-07, 11:41 | #83 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
Ja myśle że ŚMIERĆ bliskich osób to najgorsze co może sie przytrafić... Taki nagły wstrząs, że już nigdy nie będzie tak jak było...
__________________
moja wymianka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=838038 |
|
2006-08-07, 11:48 | #84 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
Taak, śmierć bliski osób to najgorsze co może nas spotkać. I to poczucie że nic już im nie przywróci życia PS. I wogóle wspóczuje każdej z Was bo wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego |
|
2006-08-07, 11:50 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
dziś jest jeden ze smutniejszych dni - TŻ wyjechał za granicę i zobaczymy sie dopiero na Święta bo ja też wyjeżdzam
Oj "ładny" nam-młodym ten kraj zgotował los... |
2006-08-07, 11:51 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
moj to smierc mojego ukochanego psa. umieraly ciotki, wujkowie, babka, ale to nie bylo to, co moj pies. inne smutne dni to klotnie z moim tata, jest strasznie nerwowy i umie sprawic wielka przykrosc;(
|
2006-08-07, 11:59 | #87 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
|
|
2006-08-07, 12:11 | #88 | |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Cytat:
NAJWIEKSZE CAŁUSY DLA WASZYCH MAM i oczywiscie mojej tez |
|
2006-08-07, 16:18 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Jak zostawil mnie Tz-et i powiedzial ze ma dziecko z inna .
Ale trzeba zyc dalej, Znajde lepszego chyba
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
2006-08-07, 17:02 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Wasz najsmutniejszy dzień
Nie dzień, ale cały okres w życiu kiedy na raka umierała moja ciocia chrzestna, siostra mojej mamy. Była tak do niej podobna i z charakteru i wygladem, że miałam wrażenie jakbym chowała własną matkę.
Byłam przy niej razem z mamą przez całe 2 tygodnie kiedy umierała, dzień w dzień, aż do końca. Nie wiem o kogo bardziej się bałam - o nia czy o mamę - nie wiedziałam czy wytrzyma to psychicznie i fizycznie. Mama była cały czas na silnych prochach, ja w ogóle. Przez ten cały okres płakałam tylko wtedy gdy wracałam od niej ze szpitala i wiedziałam, że umrze. Potem drugi raz, kiedy zebrała się cała rodzina i przyszedł ksiądz dać jej ostatnie namaszczenie. Płakanie wcale nie oznacza, że ktoś czegoś nie załuje, nie przezywa. Chyba gorzej jest dusić to w sobie, ale ja inaczej nie potrafię. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:48.