Zjadam żarcie twojemu żarciu - wegańskie i wegetariańskie potwory, które nie dziwią.

[abiblabla]

Napisane przez Hiiro

Kojarzysz taki chinski sos z orzeszkow ziemnych? Moze cos takiego

albo dodaj po prostu cebuli, duuuzo natki pietruszki, taki rosolek pietruszkowy, troche cytryny dla zlamania smaku

Sos z orzeszków znam, ale kojarzę raczej z kuchnią tajską (jadam z makaronem soba, tofu i jakimiś warzywami). Jak byś przyrządziła z nim ciecierzycę? Co tam jeszcze dodać?

Na rosołek pietruszkowo-cytrynowy chyba bym sama nie wpadła, dzięki wielkie!

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez Ervisha

Z jakiego przepisu?

Bez przepisu, zrobiłam z soczewicą, marchewką, ziemniakami, kalafiorem, cebulą, czosnkiem i szpinakiem. Cebulę i czosnek podsmażyłam, resztę ugotowałam. Zużyłam resztki mrożonek Do tego mieszanka curry (nie jestem aż tak zmotywowana żeby sama doprawiać po kolei kuminem itd) i wyszło super

[Ervisha]

Jakaś konkretna mieszanka?

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez abiblabla

Sos z orzeszków znam, ale kojarzę raczej z kuchnią tajską (jadam z makaronem soba, tofu i jakimiś warzywami). Jak byś przyrządziła z nim ciecierzycę? Co tam jeszcze dodać?

Na rosołek pietruszkowo-cytrynowy chyba bym sama nie wpadła, dzięki wielkie!

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------



Bez przepisu, zrobiłam z soczewicą, marchewką, ziemniakami, kalafiorem, cebulą, czosnkiem i szpinakiem. Cebulę i czosnek podsmażyłam, resztę ugotowałam. Zużyłam resztki mrożonek Do tego mieszanka curry (nie jestem aż tak zmotywowana żeby sama doprawiać po kolei kuminem itd) i wyszło super

To trzeba poprobowac, mozesz zrobic baze rosolowa, dodac masla orzechowego, chili, kolendry, sosu sojowego... czosnku, imbiru. Ciezko mi tak powiedziec, bo ja raczej na biezaco wrzucam to co akurat mi sie wydaje ze pasuje i dosmakowuje, a w glowie mam tylko jeden konkretny smak, ktory chce zeby dominowal.

[Sophie24]

Ale macie pomysły i w ogóle taką odwagę próbować i kombinować, podziwiam Ja muszę mieć jakiś bazowy przepis i wtedy zmieniam ale też nie za dużo. Sama to w ogóle nic nie wymyślę. Mam wrażenie, że zawalę potrawę:P

Ostatnio chodzę bez pomysłu na obiadu ale mogę sprzedaż wegetariański przepis (może z możliwością przerobienia na wegański, nie wiem, może dać tofu lub płatki drożdżowe) na pieczone ziemniaczki (jadłam je w weekend i też będę robić).

Ziemniaki gotujemy w mundurkach, po ostygnięciu na pół i wydrążyć środek by było miejsce do napełnienia. Polać odrobiną oliwy.
Środek zostaje na farsz i dodajemy: pieprz, sól (ale można pominąć), natkę pietruszki, czosnek świeży, twaróg, rokpol - zagnieść, nadziać ziemniaki, posypać słodką papryką i do piekarnika.
Ilości to tak wiecie - na oko ale żeby w miarę wszystko się wybijało. Zależy też ile ziemniaków się ugotuje. Dla mnie pycha, nie mogę się tym najeść


A w pracy okazało się, że powstaje drugi sklep gdzie będą kosmetyki wegańskie, nie testowane oraz też jedzenie z tych działów eko - no raj I w kosmetykach to ja rządzę Najchętniej kazałabym im pościągać różne marki z USA no ale musimy zostać przy tych bardziej dostępnych

[abiblabla]

Napisane przez Ervisha

Jakaś konkretna mieszanka?

Niee, ziemniaki, cebulę, marchew i czosnek miałam świeże, za to szpinak i kalafiora resztki mrożonych. Skojarzył mi się taki przepis bo kiedyś jadłam coś podobnego (tzn soczewica + ziemniaki w kostkę + szpinak + kalafior no i curry).

Napisane przez Hiiro

To trzeba poprobowac, mozesz zrobic baze rosolowa, dodac masla orzechowego, chili, kolendry, sosu sojowego... czosnku, imbiru. Ciezko mi tak powiedziec, bo ja raczej na biezaco wrzucam to co akurat mi sie wydaje ze pasuje i dosmakowuje, a w glowie mam tylko jeden konkretny smak, ktory chce zeby dominowal.

Dzięki za podpowiedź! Kolendra w ziarenkach czy świeże liście?

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Kolendre uwielbiam swieza. Inna fajna przyprawa jest kumin rzymski.

Tak sobie teraz mysle ze mozna tez po prostu dodac wszystkich mozliwych indyjskich przypraw i dodac mleka kokosowego. Troche tak jak moja ulubiona zupa krem z soczewicy: rosol, soczewica czerwona, sol pieprz, przyprawy typu curry kolendra (akurat tutaj mielona) kmin rzymski kurkuma itd itd, zblendowac i dodac puszke mleka kokosowego. Uwielbiam.

[abiblabla]

Napisane przez Hiiro

Kolendre uwielbiam swieza. Inna fajna przyprawa jest kumin rzymski.

Tak sobie teraz mysle ze mozna tez po prostu dodac wszystkich mozliwych indyjskich przypraw i dodac mleka kokosowego. Troche tak jak moja ulubiona zupa krem z soczewicy: rosol, soczewica czerwona, sol pieprz, przyprawy typu curry kolendra (akurat tutaj mielona) kmin rzymski kurkuma itd itd, zblendowac i dodac puszke mleka kokosowego. Uwielbiam.

Tak, właśnie z mlekiem koko czy kuminem jest mega, ale rzadko gotuję indyjskie potrawy, więc zadowalam się kupnym curry, nie mam tych wszystkich przypraw oddzielnie. #bieda ) Natomiast mleko kokosowe też mi przyszło do głowy, ale już po fakcie

Natomiast co do soczewicy to przyszła mi do głowy zupa krem z cukinii i cytryny z czarną soczewicą (niezblendowaną). To chyba przepis z jadłonomii, w każdym razie polecam, bo raz już kiedyś robiłam i wyszła świetnie. Chyba zrobię w tym tygodniu

[Ervisha]

Napisane przez abiblabla

Niee, ziemniaki, cebulę, marchew i czosnek miałam świeże, za to szpinak i kalafiora resztki mrożonych. Skojarzył mi się taki przepis bo kiedyś jadłam coś podobnego (tzn soczewica + ziemniaki w kostkę + szpinak + kalafior no i curry).


Dzięki za podpowiedź! Kolendra w ziarenkach czy świeże liście?

Dziękuję ale miałam na myśli mieszankę curry ;D

[ewwwa]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;72509972]Jak robisz? Podrzucisz jakiś prosty i sprawdzony przepis? [/QUOTE]
Przepraszam że taki spóźniony przepis, ale już piszę:

1. Siekam czosnek i cebulę i lekko duszę na odrobinie oleju kokosowego razem z łyżeczką mieszanki curry
2. Dorzucam pokrojone w cienkie plasterki marchewki
3. Dolewam passate pomidorową i wrzucam ciecierzycę z puszki.
4. Dodaje różyczki kalafiora, pokrojone bakałażany i cukinie
5. Dodaję mleczko kokosowe
6. Dodaje łyżkę masła orzechowego
7. Doprawiam curry, kolendrą, kurkumą, chilli, tartym imbirem, sokiem z cytryny i zostawiam wszystko na małym ogniu na ok 40 minut.
8. Doprawiam do smaku, dorzucam szpinak baby, odrobinę żurawiny i po paru minutach podaję z ryżem posypanym natką pietruszki

Sprawdzony przepis i to wiele razy Najlepiej smakuje na drugi dzień

Napisane przez abiblabla

Zrobiłam z curry! Dzięki dziewczyny! Chociaż jeśli jeszcze macie jakieś pomysły na ciecierzycę/soczewicę w sosie innym niż pomidorowy to piszcie śmiało

Ja mam jakiś problem, że potrawy gdy sama je gotuję bardzo szybko mi się nudzą. Na sos pomidorowy nie mogę obecnie patrzeć.

Mój TŻ często robi ciecierzycę w sosie a'la curry ale jednak nieco innym bo jest to połączenie: passaty pomidorowej, musztardy, masła orzechowego i odrobiny curry,

[navioe]

Napisane przez ewwwa

Przepraszam że taki spóźniony przepis, ale już piszę:

1. Siekam czosnek i cebulę i lekko duszę na odrobinie oleju kokosowego razem z łyżeczką mieszanki curry
2. Dorzucam pokrojone w cienkie plasterki marchewki
3. Dolewam passate pomidorową i wrzucam ciecierzycę z puszki.
4. Dodaje różyczki kalafiora, pokrojone bakałażany i cukinie
5. Dodaję mleczko kokosowe
6. Dodaje łyżkę masła orzechowego
7. Doprawiam curry, kolendrą, kurkumą, chilli, tartym imbirem, sokiem z cytryny i zostawiam wszystko na małym ogniu na ok 40 minut.
8. Doprawiam do smaku, dorzucam szpinak baby, odrobinę żurawiny i po paru minutach podaję z ryżem posypanym natką pietruszki

Sprawdzony przepis i to wiele razy Najlepiej smakuje na drugi dzień


Mój TŻ często robi ciecierzycę w sosie a'la curry ale jednak nieco innym bo jest to połączenie: passaty pomidorowej, musztardy, masła orzechowego i odrobiny curry,

chcę to!!!!

[liselotta]

Jak dobrze że piszesz! Mam słoik masła orzechowego i zero pomysłu na to jak by je wykorzystać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Ciasteczka z masła orzechowego?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez ewwwa

Przepraszam że taki spóźniony przepis, ale już piszę:

1. Siekam czosnek i cebulę i lekko duszę na odrobinie oleju kokosowego razem z łyżeczką mieszanki curry
2. Dorzucam pokrojone w cienkie plasterki marchewki
3. Dolewam passate pomidorową i wrzucam ciecierzycę z puszki.
4. Dodaje różyczki kalafiora, pokrojone bakałażany i cukinie
5. Dodaję mleczko kokosowe
6. Dodaje łyżkę masła orzechowego
7. Doprawiam curry, kolendrą, kurkumą, chilli, tartym imbirem, sokiem z cytryny i zostawiam wszystko na małym ogniu na ok 40 minut.
8. Doprawiam do smaku, dorzucam szpinak baby, odrobinę żurawiny i po paru minutach podaję z ryżem posypanym natką pietruszki

Sprawdzony przepis i to wiele razy Najlepiej smakuje na drugi dzień


Mój TŻ często robi ciecierzycę w sosie a'la curry ale jednak nieco innym bo jest to połączenie: passaty pomidorowej, musztardy, masła orzechowego i odrobiny curry,

Dzięki

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez Ervisha

Ciasteczka z masła orzechowego?

O tak, polecam

[Ervisha]

A macie sprawdzoną gotową mieszankę curry?

[ewwwa]

Napisane przez navioe

chcę to!!!!

Napisane przez Ervisha

A macie sprawdzoną gotową mieszankę curry?

Ja kupuję zwykle z ... Prymatu albo z Lidla

[abiblabla]

Napisane przez Ervisha

Dziękuję ale miałam na myśli mieszankę curry ;D

Ajj pardon ) Mam przesypaną do swojego pudełka i już nie pamiętam skąd.

Napisane przez ewwwa

Przepraszam że taki spóźniony przepis, ale już piszę:

1. Siekam czosnek i cebulę i lekko duszę na odrobinie oleju kokosowego razem z łyżeczką mieszanki curry
2. Dorzucam pokrojone w cienkie plasterki marchewki
3. Dolewam passate pomidorową i wrzucam ciecierzycę z puszki.
4. Dodaje różyczki kalafiora, pokrojone bakałażany i cukinie
5. Dodaję mleczko kokosowe
6. Dodaje łyżkę masła orzechowego
7. Doprawiam curry, kolendrą, kurkumą, chilli, tartym imbirem, sokiem z cytryny i zostawiam wszystko na małym ogniu na ok 40 minut.
8. Doprawiam do smaku, dorzucam szpinak baby, odrobinę żurawiny i po paru minutach podaję z ryżem posypanym natką pietruszki

Sprawdzony przepis i to wiele razy Najlepiej smakuje na drugi dzień


Mój TŻ często robi ciecierzycę w sosie a'la curry ale jednak nieco innym bo jest to połączenie: passaty pomidorowej, musztardy, masła orzechowego i odrobiny curry,

Przepis brzmi super! A właściwie obydwa. Wypróbuję jak przejdzie mi niechęć do sosu pomidorowego.

Napisane przez Ervisha

Ciasteczka z masła orzechowego?

TAK! Najlepsze na świecie. Macie jakiś sprawdzony przepis? Kiedyś robiłam, ale mi zaginął. To były moje ulubione ciastka.

Masło orzechowe ja dodaję jeszcze do smoothie albo owsianki.

[Ervisha]

Napisane przez ewwwa

Ja kupuję zwykle z ... Prymatu albo z Lidla

One chyba mają sól?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Ja robiłam ciasteczka z chałwy

[201704240947]

Update co do diety bezglutenowej: działa świetnie.
Od tamtego czasu co pisałam, że spróbuję jadłam tylko raz kawałek chleba z glutenem, na poczatku. Potem zdecydowałam się odstawić chleb i wszystko co zawiera gluten. (Czyli w moim przypadku w prawie tylko chleb). Bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałam, czuje się faktycznie lepiej. Nie wiem czy to ma związek z glutenem ale nie czuje się taka opuchnieta i wzdęta. Ciało jest jakieś mniej galaretowate, bardziej jędrne. No i schudłam ale to akurat tak sobie mi pasuje.
Ogólnie diete bez glutenu oceniam na plus

[alkaxy]

Napisane przez Ervisha

One chyba mają sól?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Ja robiłam ciasteczka z chałwy

Dasz przepis?

[Ervisha]

Napisane przez alkaxy

Dasz przepis?

Oczywiście Ja robiłam z mieszanki mąk, ale być może z samej pełnoziarnistej też wyjdą

Składniki (ok. 24 sztuk)
100g mąki pszennej zwykłej (u mnie typ 650)
100g mąki pszennej pełnoziarnistej ale NIE RAZOWEJ
120g chałwy (u mnie słonecznikowa)
100 ml oleju rzepakowego
1 łyżka cukru pudru w wersji mało słodkiej lub 2-3 nieco słodszej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 2 łyżki zimnej wody
szczypta soli

Do posypania:
ziarenka

Mąki z sodą i proszkiem do pieczenia przesiewamy do miski. Dodajemy cukier puder, pokruszoną chałwę, szczyptę soli oraz olej. Zagniatamy jednolite ciasto w razie potrzeby dolewając zimną wodę. Ciasto wkładamy na 30-60 minut do lodówki. Następnie formujemy kulki wielkości sporego orzecha włoskiego. Każdą spłaszczamy, formując płaskie, okrągłe ciastko, które z jednej strony obtaczamy w ziarnach a następnie układamy w odstępach na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 12-15 min. (trzeba to sprawdzać bo każdy piekarnik jest inny) Studzimy na kratce

UWAGI:

Od razu po upieczeniu ciasteczka są bardzo delikatne, jednak po chwili tężeją i stają się idealnie kruche Najlepiej pozostawić je na blaszy aż stwardnieją bo takie ciepłe mogą się porozwalać

[Ka-Mila]

Dziewczyny, Wy będzicię na pewno miały pomysły:
Jutro wyjeżdżam do domu na święta i na drogę chciałabym zabrać wrapy z czymśtam macie jakieś sprawdzone? Najważniejsze by była to mało śmierdząca sprawa, bo jadę pociągiem i nie chce innym uprzykrzać życia swoim jedzeniem

[pomidorek1]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;72185346]Ma to znaczenie w szerszym ujęciu - gluten niszczy kosmki włosowe w jelicie i z czasem jelito przestaje dobrze pracować, co przekłada się na zaburzone przyswajanie składników odżywczych z pożywienia (kosmki włosowe odpowiadają za absorpcję), a to z kolei przekłada się na szereg chorób, które nazywane są potocznie cywilizacyjnymi, a których nazw nawet nie chcę tutaj wspominać. To tak samo, jak z niepiciem odpowiedniej ilości wody - obije się na całym organizmie za kilkanaście lat, czy jak z jedzeniem nabiału - wyjdzie po 50 roku życia.[/QUOTE]

Super, że wątek jest znowu aktywny
A mam pytanie o to picie odpowiedniej ilości wody. Piję niecałe 2 litry dziennie różnych ziół zalewanych gotowaną kranówką, to to się wlicza jako ta woda czy powinnam pić inną wodę?
No i jeszcze piję codziennie około puszki coli

[navioe]

Ale się wczoraj wkurzyłam. Za tydzień mam 50lecie ślubu babci i dzwonię do niej, że przywiozę swoje kotleciki i czy była by możliwość je podgrzać na kuchni i położyć w misce obok mnie i mogą sobie tam stać przez resztę imprezy to znowu słyszę "a czemu nie jesz mięsa? A kto Cię do tego namówił?" ciągle powtarzane pytanie, mimo, że odpowiadam to i tak ciągle pytają, a jak tam pojechałam będąc w ciąży to jeszcze się nasluchalam, że taki mały brzuszek, bo na czym dziecko ma rosnąć jak ja miesa nie jem
"Ale to babci święto, to chyba nic Ci sie nie stanie jak raz zjesz trochę mięska" XD to tłumacze, że nie zjem i tyle. No i powtarzam, ze przywiozę swoje, żeby nie robić kłopotu to usłyszałam, że kucharki będą miały dużo roboty i nie będą mieli czasu na moje wydziwianie. I, że przecież jem ziemniaki to będę jeść ziemniaki i surówki no pewnie, bo żadnej zupy nawet nie dotkne, o sosie też nie ma mowy bo wszystko na miesie robione. Sałatki to większość zazwyczaj gyros albo warzywna z szynką. Ciekawe co będę miała jeść jak wszyscy będą się zajadać flakami? Włoszczyznę z zupy?
Więc stwierdziłam, że wezmę swoje jedzenie do pojemników i sobie wyciągne przy stole i będę jeść na zimno. Bo nie wyobrażam sobie jeść ziemniaków przez 12h. I teraz pytanie, co zabrać? Macie jakieś pomysły? Wiem, że zrobię sobie jakieś kotlecik, z dwa gołąbki i na resztę nie mam pomysłu. Może krokiety, bo w miarę smakują na zimno?
Odechciało mi się tam jechać w ogóle, ciągle o tyn myślę a wczoraj po rozmowie się poryczałam. Tż powiedział, że jak będą mi coś gadać to się spakujemy i pojedziemy do domu ale jakoś marne to dla mnie pocieszenie..

[liselotta]

Powiedz że sama możesz sobie odgrzać swoje jedzenie, babcia nawet nie zauważy że cie przy stole nie ma.
Podejrzewam że jeśli chodziłoby o jedzenie dla dziecka, to nagle kucharki by znalazły 5 minut...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alkaxy]

Napisane przez Ervisha

Oczywiście Ja robiłam z mieszanki mąk, ale być może z samej pełnoziarnistej też wyjdą

Składniki (ok. 24 sztuk)
100g mąki pszennej zwykłej (u mnie typ 650)
100g mąki pszennej pełnoziarnistej ale NIE RAZOWEJ
120g chałwy (u mnie słonecznikowa)
100 ml oleju rzepakowego
1 łyżka cukru pudru w wersji mało słodkiej lub 2-3 nieco słodszej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 2 łyżki zimnej wody
szczypta soli

Do posypania:
ziarenka

Mąki z sodą i proszkiem do pieczenia przesiewamy do miski. Dodajemy cukier puder, pokruszoną chałwę, szczyptę soli oraz olej. Zagniatamy jednolite ciasto w razie potrzeby dolewając zimną wodę. Ciasto wkładamy na 30-60 minut do lodówki. Następnie formujemy kulki wielkości sporego orzecha włoskiego. Każdą spłaszczamy, formując płaskie, okrągłe ciastko, które z jednej strony obtaczamy w ziarnach a następnie układamy w odstępach na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 12-15 min. (trzeba to sprawdzać bo każdy piekarnik jest inny) Studzimy na kratce

UWAGI:

Od razu po upieczeniu ciasteczka są bardzo delikatne, jednak po chwili tężeją i stają się idealnie kruche Najlepiej pozostawić je na blaszy aż stwardnieją bo takie ciepłe mogą się porozwalać

Dzięki, zapisuję i na pewno spróbuję, bo uwielbiam chałwę.

[Ervisha]

Napisane przez alkaxy

Dzięki, zapisuję i na pewno spróbuję, bo uwielbiam chałwę.

Nie ma za co Mam nadzieję, że posmakują Tej wody to na oko.. chodzi o to aby zagnieść ciasto no i w trakcie próbuj aby w razie czego dosypać cukru pudru

[201704240947]

Navione współczuję takiej rodzinki, ja bym nie jechała.
Możesz sobie zrobić sałatkę z ryzem albo kasza gryczana. Smakuje na zimno i masz wszystko w jednej misce (ew. W dwóch jak chcesz dodać świeża sałatę) czasem tak robię jak nie chce mi się gotować.
Ryż lub kasza i sos w pokojowej temperaturze z surówka też zdarza mi się jeść i też są znosne bez podgrzewania. Ew. sushi i kimchi.

[201707171403]

Napisane przez navioe

Ale się wczoraj wkurzyłam. Za tydzień mam 50lecie ślubu babci i dzwonię do niej, że przywiozę swoje kotleciki i czy była by możliwość je podgrzać na kuchni i położyć w misce obok mnie i mogą sobie tam stać przez resztę imprezy to znowu słyszę "a czemu nie jesz mięsa? A kto Cię do tego namówił?" ciągle powtarzane pytanie, mimo, że odpowiadam to i tak ciągle pytają, a jak tam pojechałam będąc w ciąży to jeszcze się nasluchalam, że taki mały brzuszek, bo na czym dziecko ma rosnąć jak ja miesa nie jem
"Ale to babci święto, to chyba nic Ci sie nie stanie jak raz zjesz trochę mięska" XD to tłumacze, że nie zjem i tyle. No i powtarzam, ze przywiozę swoje, żeby nie robić kłopotu to usłyszałam, że kucharki będą miały dużo roboty i nie będą mieli czasu na moje wydziwianie. I, że przecież jem ziemniaki to będę jeść ziemniaki i surówki no pewnie, bo żadnej zupy nawet nie dotkne, o sosie też nie ma mowy bo wszystko na miesie robione. Sałatki to większość zazwyczaj gyros albo warzywna z szynką. Ciekawe co będę miała jeść jak wszyscy będą się zajadać flakami? Włoszczyznę z zupy?
Więc stwierdziłam, że wezmę swoje jedzenie do pojemników i sobie wyciągne przy stole i będę jeść na zimno. Bo nie wyobrażam sobie jeść ziemniaków przez 12h. I teraz pytanie, co zabrać? Macie jakieś pomysły? Wiem, że zrobię sobie jakieś kotlecik, z dwa gołąbki i na resztę nie mam pomysłu. Może krokiety, bo w miarę smakują na zimno?
Odechciało mi się tam jechać w ogóle, ciągle o tyn myślę a wczoraj po rozmowie się poryczałam. Tż powiedział, że jak będą mi coś gadać to się spakujemy i pojedziemy do domu ale jakoś marne to dla mnie pocieszenie..

To przykre, ze jadąc do kogoś na imprezę trzeba zabierać własne jedzenie, żeby nie umrzeć z głodu. No ale cóż począć. Bywa i tak.


Jako że ja ostatnio zakochana w camembercie (tylko turek), to proponuje ci zrobić sobie takie małe panierowane kotleciki. Kroisz serek na ćwiartki, panierujesz i smażysz na patelni. Pasują do chleba, do surówek, no dla mnie do wszystkiego. Na ciepło i na zimno super smakuje.
Ps. na miejscu rodzinki byłoby mi bardzo wstyd, że musisz przywozić własne jedzenie. Nie przejmuj się głupim gadaniem. A jak będziesz organizować jakąś rodzinną imprezę, to pamiętaj- tylko bezmięsne dania. Niech umrą z głodu ;P

[201705240954]

Właśnie odchorowuję pobyt u dalszej rodziny. Krewna zrobila fasolówkę, ucieszyłam się ale fasolówka byla na boczku i z kielbaską, mi mięsa nie wlożyła i tak dostalam zupę bez mięsa. Tak samo podała mi rosołek.
Tłumaczenie, że to jest na mięsie bez sensu. Zjadlam i mam pobojowisko na twarzy. I tak wszyscy tlumaczą, że to przez niejedzenie mięsa...ehh szkoda gadać[COLOR="Silver"]

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Właśnie odchorowuję pobyt u dalszej rodziny. Krewna zrobila fasolówkę, ucieszyłam się ale fasolówka byla na boczku i z kielbaską, mi mięsa nie wlożyła i tak dostalam zupę bez mięsa. Tak samo podała mi rosołek.
Tłumaczenie, że to jest na mięsie bez sensu. Zjadlam i mam pobojowisko na twarzy. I tak wszyscy tlumaczą, że to przez niejedzenie mięsa...ehh szkoda gadać

Niepotrzebnie zjadałaś, bo dałaś do zrozumienia, że będziesz takie "obiadki" tolerowała. Gdybyś raz odmówiła i poprosiła o kanapkę z dżemem na proszonym obiedzie, to by im się zakodowało