Wstydzę się siebie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-02, 16:35   #1
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299

Wstydzę się siebie


Hej dziewczyny!
Przyszłam się trochę pożalić Nie wiem w sumie czego oczekuję. Może jakiegoś małego wsparcia na duchu, bo już ze sobą nie wytrzymuję.

Od stycznia wprowadziłam w życie dietę. I nawet całkiem nieźle mi szło. Miałam bardzo dużą nadwagę, udało mi się do kwietnia schudnąć około 10-12 kg (w zależności od wagi pokazuje inaczej). W bardzo szybkim tempie schudłam tak, że ciuchy zaczęły na mnie wisieć. Schudłam ok 1-2 rozmiary. Całkiem nieźle. Tylko od tamtego czasu moja waga stoi, a już nie mam po prostu siły cały czas siedzieć w kuchni i sobie gotować, ćwiczyć i jeść zdrowo.
Ale nie taki był zamysł. Tzn. oczywiście cieszę się, że schudłam, ale do moich wakacji miałam wyglądać już jak człowiek, a niestety tak nie jest. Jeszcze pół biedy by było, gdyby były to wakacje w mieście, gdzie chodzi się ubranym. Niestety ja jadę w miejsce gdzie raczej czas będę spędzać na plaży. I bardzo się z tego cieszę, bo nigdy na takich wakacjach nie byłam. W końcu sama sobie zarobiłam i mogę pojechać. Moje pierwsze wakacje w życiu, bez rodziców i nie nad polskim morzem.
Tylko jak zwykle, mi się szczęście ani zadowolenie nie należy. Nie mogę mieć bezstresowych wakacji... Szukam od jakiegoś czasu stroju kąpielowego. Pomijam już fakt, że moje piersi w nic się nie mieszczą, a jak mieszczą to coś odstaje, coś uwiera. Udało mi się znaleźć jeden, ktory kompletnie mnie spłaszcza i zakrywa. Czuję się okropnie, ale kupiłam go. Stwierdziłam, że przydałby się jakiś jeszcze inny...
Ale nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Wyglądam obrzydliwie. Mimo, że schudłam. Może nie wylewają mi się wały tłuszczu, ale wałeczki tak. Już pogodziłam się z myślą, że nigdy nie będę miała super ciała, bo genetycznie mam olbrzymie uda i chyba musiałabym się zagłodzić, żeby zaczęły mi chudnąć.... Tylko chciałam mieć chociaż płaski brzuch, z w miarę małą ilością tłuszczu... Jasne, że mogę teraz znowu się wziąć za siebie, ale wyjazd za 3 tygodnie, to ile mogę schudnąć? 3 max 4 kg. To raczej wiele nie zmieni... Nadal będę tłusta, tylko nieznacznie mniej.
Wstyd mi za siebie... Nie tak miało to wszystko wyglądać. Gdybym chudła 4 kg miesięcznie tak jak ustaliłam to w tym momencie powinnam mieć 24 kg mniej... Gdyby to chociaż było 20 kg, to już byłoby super (miałabym 60 kg). Tylko coś po drodze poszło nie tak i się po prostu złamałam.
To miały być fajne wakacje, a ja będę siedzieć i się zamartwiać jak bardzo się na nich upokorzę...
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 17:20   #2
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Wstydzę się siebie

Problemy pierwszego świata...

upokorzysz się pokazując w stroju bo ważysz 70 kg? Nie bedziesz miałą przez to udanych wakacji??? ostra przeginka

Przesadzasz. Musisz byc strasznie zakompleksiona.

Skoro od kwietnia nie schudlas nic, to watpie ze przez trzy tygodnie nagle schudniesz 5 kg.

Dieta powinna byc w maire przyjemna, a nie jakas katorga! Ta dobrze skomponowana.
Po co sobie wyznaczac takie ostre cele jak kg na tydzien przez pare miesiący? Mozesz się nabawić problemów. Nie lepiej poprostu zmienić styl zycia i odzywiania, zamiast się katować?
Sama widzisz, że katorga nie przynosi efektów. Może pora zmienic taktyke?

Z tak niską samooceną to nawet jak schudniesz jeszcze 20 kg to i tak nie bedzies zz siebie zadowolona, bo coś innego sobie wynajdziesz - Twój problem jest w głowie

Poza tym można iśc na plaże i się w bikini nie pokazywać.
Tylko wchodzić w nim do wody - teraz jest taki wybór strójów, zes podnkami, spódniczkami, sportowe bardziej zbaudowane.. na to pareo.
Jak sie wstydzisz to nie musisz się całkiem obnażać.

Edytowane przez PoPoo
Czas edycji: 2018-07-02 o 17:27
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 17:32   #3
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Wstydzę się siebie

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Przyszłam się trochę pożalić Nie wiem w sumie czego oczekuję. Może jakiegoś małego wsparcia na duchu, bo już ze sobą nie wytrzymuję.

Od stycznia wprowadziłam w życie dietę. I nawet całkiem nieźle mi szło. Miałam bardzo dużą nadwagę, udało mi się do kwietnia schudnąć około 10-12 kg (w zależności od wagi pokazuje inaczej). W bardzo szybkim tempie schudłam tak, że ciuchy zaczęły na mnie wisieć. Schudłam ok 1-2 rozmiary. Całkiem nieźle. Tylko od tamtego czasu moja waga stoi, a już nie mam po prostu siły cały czas siedzieć w kuchni i sobie gotować, ćwiczyć i jeść zdrowo.
Ale nie taki był zamysł. Tzn. oczywiście cieszę się, że schudłam, ale do moich wakacji miałam wyglądać już jak człowiek, a niestety tak nie jest. Jeszcze pół biedy by było, gdyby były to wakacje w mieście, gdzie chodzi się ubranym. Niestety ja jadę w miejsce gdzie raczej czas będę spędzać na plaży. I bardzo się z tego cieszę, bo nigdy na takich wakacjach nie byłam. W końcu sama sobie zarobiłam i mogę pojechać. Moje pierwsze wakacje w życiu, bez rodziców i nie nad polskim morzem.
Tylko jak zwykle, mi się szczęście ani zadowolenie nie należy. Nie mogę mieć bezstresowych wakacji... Szukam od jakiegoś czasu stroju kąpielowego. Pomijam już fakt, że moje piersi w nic się nie mieszczą, a jak mieszczą to coś odstaje, coś uwiera. Udało mi się znaleźć jeden, ktory kompletnie mnie spłaszcza i zakrywa. Czuję się okropnie, ale kupiłam go. Stwierdziłam, że przydałby się jakiś jeszcze inny...
Ale nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Wyglądam obrzydliwie. Mimo, że schudłam. Może nie wylewają mi się wały tłuszczu, ale wałeczki tak. Już pogodziłam się z myślą, że nigdy nie będę miała super ciała, bo genetycznie mam olbrzymie uda i chyba musiałabym się zagłodzić, żeby zaczęły mi chudnąć.... Tylko chciałam mieć chociaż płaski brzuch, z w miarę małą ilością tłuszczu... Jasne, że mogę teraz znowu się wziąć za siebie, ale wyjazd za 3 tygodnie, to ile mogę schudnąć? 3 max 4 kg. To raczej wiele nie zmieni... Nadal będę tłusta, tylko nieznacznie mniej.
Wstyd mi za siebie... Nie tak miało to wszystko wyglądać. Gdybym chudła 4 kg miesięcznie tak jak ustaliłam to w tym momencie powinnam mieć 24 kg mniej... Gdyby to chociaż było 20 kg, to już byłoby super (miałabym 60 kg). Tylko coś po drodze poszło nie tak i się po prostu złamałam.
To miały być fajne wakacje, a ja będę siedzieć i się zamartwiać jak bardzo się na nich upokorzę...


Przesadzasz i to grubo. Wakacje są po to, by wypocząć, w dobrym towarzystwie spędzić miło czas, a nie pięknie wyglądać. Jedziesz z jakąś paczką? Przed kim miałabyś się upokorzyć?
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 17:43   #4
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Wstydzę się siebie

.
Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Przyszłam się trochę pożalić Nie wiem w sumie czego oczekuję. Może jakiegoś małego wsparcia na duchu, bo już ze sobą nie wytrzymuję.

Od stycznia wprowadziłam w życie dietę. I nawet całkiem nieźle mi szło. Miałam bardzo dużą nadwagę, udało mi się do kwietnia schudnąć około 10-12 kg (w zależności od wagi pokazuje inaczej). W bardzo szybkim tempie schudłam tak, że ciuchy zaczęły na mnie wisieć. Schudłam ok 1-2 rozmiary. Całkiem nieźle. Tylko od tamtego czasu moja waga stoi, a już nie mam po prostu siły cały czas siedzieć w kuchni i sobie gotować, ćwiczyć i jeść zdrowo.
Ale nie taki był zamysł. Tzn. oczywiście cieszę się, że schudłam, ale do moich wakacji miałam wyglądać już jak człowiek, a niestety tak nie jest. Jeszcze pół biedy by było, gdyby były to wakacje w mieście, gdzie chodzi się ubranym. Niestety ja jadę w miejsce gdzie raczej czas będę spędzać na plaży. I bardzo się z tego cieszę, bo nigdy na takich wakacjach nie byłam. W końcu sama sobie zarobiłam i mogę pojechać. Moje pierwsze wakacje w życiu, bez rodziców i nie nad polskim morzem.
Tylko jak zwykle, mi się szczęście ani zadowolenie nie należy. Nie mogę mieć bezstresowych wakacji... Szukam od jakiegoś czasu stroju kąpielowego. Pomijam już fakt, że moje piersi w nic się nie mieszczą, a jak mieszczą to coś odstaje, coś uwiera. Udało mi się znaleźć jeden, ktory kompletnie mnie spłaszcza i zakrywa. Czuję się okropnie, ale kupiłam go. Stwierdziłam, że przydałby się jakiś jeszcze inny...
Ale nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Wyglądam obrzydliwie. Mimo, że schudłam. Może nie wylewają mi się wały tłuszczu, ale wałeczki tak. Już pogodziłam się z myślą, że nigdy nie będę miała super ciała, bo genetycznie mam olbrzymie uda i chyba musiałabym się zagłodzić, żeby zaczęły mi chudnąć.... Tylko chciałam mieć chociaż płaski brzuch, z w miarę małą ilością tłuszczu... Jasne, że mogę teraz znowu się wziąć za siebie, ale wyjazd za 3 tygodnie, to ile mogę schudnąć? 3 max 4 kg. To raczej wiele nie zmieni... Nadal będę tłusta, tylko nieznacznie mniej.
Wstyd mi za siebie... Nie tak miało to wszystko wyglądać. Gdybym chudła 4 kg miesięcznie tak jak ustaliłam to w tym momencie powinnam mieć 24 kg mniej... Gdyby to chociaż było 20 kg, to już byłoby super (miałabym 60 kg). Tylko coś po drodze poszło nie tak i się po prostu złamałam.
To miały być fajne wakacje, a ja będę siedzieć i się zamartwiać jak bardzo się na nich upokorzę...

Nie poddawaj się. Wiem o czym piszesz. Byłam rok na diecie, pod opieką dietetyka i nic mnie tak nie wykańczało jak zakupy i przygotowywanie jedzenia. Zwykle tak bywa, że w końcu waga staje, ale po jakimś czasie powinna znów zacząć spadać. To, że na jakiś czas odpuściłaś, nie oznacza jeszcze zawalenia diety. Koniecznie poszukaj kostiumu, w którym będziesz się dobrze czuła. Może dokup sobie jakąś plażową sukienkę? Zrobiłaś kawał dobrej roboty i powinnaś być z tego dumna. Na resztę też przyjdzie czas. Tylko nie zakładaj, że będziesz gubiła 4 kg miesięcznie, bo im bliżej końca chudnięcia tym bardziej waga zwalnia ( u mnie było nawet 0,5 kg na 2 tygodnie). A jeżeli do wyjazdu zgubisz kolejne 3 kg to super. Będziesz się lepiej czuła.
Ja w ciągu roku zgubiłam 27 kg z 40. A potem zaszłam w ciążę i musiałam przerwać dietę. Teraz jestem 30 kg na plusie, więc będę zaczynać od nowa Ależ zazdroszczę Ci tych zgubionych 10 kg
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»

Edytowane przez Paprotka_
Czas edycji: 2018-07-02 o 18:04
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 18:13   #5
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Wstydzę się siebie

Myślę, że to nie dodatkowe kilogramy są Twoim największym problem, tylko samoocena. Można mieć przecież o kilka kg za dużo, ale nadrabiać zadbaną buzią, ładną fryzurą, serdecznym uśmiechem i miłym charakterem. Dlaczego kilka kilogramów ma zrujnować Twoje wymarzone wakacje? Myślisz, że tam na plaży będą same piękne kobiety z idealnymi ciałami i perfekcyjnie dopasowanymi strojami kąpielowymi? Myślisz, że głównym zajęciem wszystkich plażowiczów będzie skupianie się na Tobie i Twoich dodatkowych kilogramach? Sama staram się zrzucić nadwagę i obecnie jestem też w tym momencie, w którym waga stoi w miejscu. Więc rozumiem Twoje zawiedzenie. Zgodnie z planem miałam mieć teraz 10 kilo mniej, niż mam. Ale mimo wszystko cieszę się z tych kilogramów, które już zrzuciłam, mimo tego, że to tylko 4 kilo. Ty zrzuciłaś AŻ 10-12 kilo, nie zapominaj o tym! Pokazałaś sobie i wszystkim, że potrafisz. Na własnej skórze przekonałaś się jakie efekty daje ciężka praca nad swoim ciałem. Traktuj to raczej jako motywację do dalszego zrzucania wagi, ale nie katuj się myślami o tym, ile jeszcze dodatkowo mogłaś zrzucić przez poprzednie tygodnie. Nie pozwól kilogramom zepsuć Twoich wakacji. W końcu to nie figura jest najważniejsza w udanych wakacjach, tylko zwiedzanie, podziwianie, relaks i inne miłe rzeczy.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 18:18   #6
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Wstydzę się siebie

Autorko, czy na wakacjach chciałas kogoś szczególnego "zachwycić"?
Z kim jedziesz? A moze chcialas kogoś poznać?

Bo piszesz tak ajkbyś na tych wakacjach chciała zrobić furorę i skupic uwage facetów/faceta na atrakcyjnym ciele.
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 18:34   #7
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Wstydzę się siebie

Gratuluje schudniecia! Skoro masz duzo motywacji to moze przez miesiac sprobuj kayla itsines bikini boot camp? Dieta + cwiczenia i daje swietne efwkty juz po miesiacu. Kolezanka robila: bardzo poprawil sie wyglad skory

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-07-02, 18:49   #8
saab_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 502
Dot.: Wstydzę się siebie

Przypomina mi to rozkminy z momentu, gdy miałam tak z 8 kg mniej, niż teraz - i byłam najchudsza w swoim dotychczasowym życiu - cytując klasyka: 'chciałabym być tak chuda, jak wtedy, gdy myślałam, że jestem gruba' Doceń, co zrobiłaś, skup się przez te 3 tygodnie na ćwiczeniach (rzeźbienie mięśni + cardio da więcej, niż dieta, a taki czas to dobry moment na tzw. ostateczną mobilizację, bo termin blisko, ale nie aż tak, żeby był całkiem nierealny do jakiegokolwiek efektu) i pomyśl sobie, że pewnie gdybyś nie zrobiła NIC to teraz byłabyś na siebie o wiele bardziej zła te szacuję +- 70 kg to naprawdę nie tragedia, na wakacjach odpocznij, nabierz sił, wyluzuj z jedzeniem i po powrocie dalej do przodu
saab_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 18:59   #9
lifeswhatyoumakeit
Raczkowanie
 
Avatar lifeswhatyoumakeit
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 64
Dot.: Wstydzę się siebie

Dziewczyno! powinnaś być z siebie dumna! 10-12 kg od kwietnia to rewelacyjny wynik i trzymający się w granicach zdrowego rozsądku.
W zmianie sylwetki czy to chodzi o schudnięcie czy nabranie masy mięśniowej najczęściej jest tak, że z początku wszystko idzie pięknie a potem pojawiają się lekkie schody.

Ty zaczęłaś zmianę - to i tak więcej niż większość ludzi ! Brawo.
Pamiętaj jednak, że zmiana jest procesem, nie zdarzeniem.
Przyroda preferuje ewolucję a nie rewolucję.
Baw się dobrze na wakacjach a potem dalej walcz, ćwicz, jedz zdrowo, oddychaj

I mów sobie jak ta dziewczyna w zielonej koszulce ! Szacun dla niej.
https://www.youtube.com/watch?v=PPYT1249Gow
lifeswhatyoumakeit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 19:34   #10
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Wstydzę się siebie

Jezu, rozpaczasz bo wazysz 70 kg? No bez jaj! Jakis czas temu tyle wazylam i czulam sie mega laska na plazy bo mialam piersi. Nie wiem oczywiscie ile masz wzrostu i super, ze stawiasz sobie ambitne cele ale chyba jestes zbyt surowa dla siebie.
Co do stroju, warto wylozyc wiecej kasy i kupic cos porzadnego co przede wszystkim wyeksponuje twoj najwiekszy atut a mianowicie piersi wlasnie. Jedz i ciesz sie wakacjami, naprawde wsrod tlumu plazowiczow o roznej budowie, lepszej i gorszej zapomnisz o drobnych niedoskonalosciach wlasnego ciala.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 19:40   #11
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Wstydzę się siebie

Hej, dziękuję za miłe słowa.
Wiem, że w miarę dobrze mi poszło, tylko wyobrażałam to sobie inaczej. Teraz nawet sobie zdjęć nie porobię na wakacjach bo nie będę chciała uwieczniać swojej porażki.
Kupiłam sobie zwykłe bluzki, które będę zakładać na siebie chyba nawet do wody. Tylko nie po to jedzie się na plażę na wakacje, żeby chodzić ubraną... Tak mi się wydaje.
Nie interesuje mnie opinia innych ludzi, czy będą uważać że jestem gruba, czy chuda czy dobrze wyglądam czy nie. Tylko nie będę mogła się dobrze czuć z myślą, że mój facet wygląda spoko, bo jest szczupły i wysportowany i przyjechał na wakacje z taką pokraką jak ja. Nie chcę jemu wstydu zrobić przede wszystkim...
No i właśnie boję się, że będzie robił mi zdjęcia jak jestem taka gruba i to jeszcze w bikini, że pomyśli sobie że nie będzie spotykał się z grubasem, mimo że wie jak wygląda i podobno jemu to nie przeszkadza (ale też nie pochwala).
Moja "dieta" wcale nie była jakaś katorżnicza. Chciałam właśnie zmienić swoje nawyki tak jak wszędzie kazali. Jadłam 4 posiłki i nie czułam się głodna. Dodatkowo ćwiczyłam w domu lub biegałam.
Tylko zaczęło mnie wkurzać to, że co 2 dni muszę poświęcać popołudnia na gotowanie obiadów i jedzenia do pracy, a praktycznie codziennie i tak muszę stać w kuchni, żeby zrobić coś sobie np. na kolację. Więc wprowadziłam sobie bardziej monotematyczny jadłospis, żeby zrobić go raz w tygodniu i mieć święty spokój. I chyba tu był mój błąd, bo jedząc cały czas to samo przez tydzień, zaczęłam sobie podjadać ciasteczka, czekoladki... Nie dużo, ale wcześniej nie jadłam prawie wcale.
Co do powrotu do diety i ćwiczen, to nie czuję się sbytnio na siłach, bo przez 3 tygodnie niewiele się zmieni a ja po pracy jestem tak zmęczona, że rzucam się na łóżko i idę spać...
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-02, 19:47   #12
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Wstydzę się siebie

Masz fatalne podejscie do tematu swojego chlopaka. Chowaj sie, skrywaj, plywaj w koszulce a mysle, ze on, ktory przeciez wie jak wygladasz, pomysli, ze masz cos z glowa. Jestem pewna, ze bedzie zachwycony twoim cialem, do zdjec przeciez tez mozna fajnie sie ustawic. Znam sporo par, z ktorych jedno kak przecinek a drugie znacznie tezsze i bawia sie swietnie.

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2018-07-02 o 20:15
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 19:49   #13
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Wstydzę się siebie

Zamiast zdjeć siebie na ładnej plaży, możesz mieć z wakacji pamiątkę w postaci zdjeć samej ładnej plaży. Albo swojej twarzy na tle plaży, bez całej sylwetki.

Tak sobie myślę, gdybys zrzuciła te 24 kg o których wspominałaś, mogłabyś mieć teraz problem ze zwisającą skórą. Wtedy też nie miałabyś idealnego brzucha. No chyba, że się mylę z tą skórą, to przepraszam.

Jeżeli dotychczasowy efekt Ci nie wystarczy i do wakacji nie zdarzysz zrzucić tyle, żeby efekt w końcu Cię zadowolił, to może staraj się uwydatnić swoje zalety? Tak, żebyś po spojrzeniu w lustro widziała nie tylko znienawidzone dodatkowe kilogramy, ale też na przykład nową fryzurę.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:01   #14
lifeswhatyoumakeit
Raczkowanie
 
Avatar lifeswhatyoumakeit
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 64
Dot.: Wstydzę się siebie



---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Cytat:
Napisane przez lifeswhatyoumakeit Pokaż wiadomość
"Tylko zaczęło mnie wkurzać to, że co 2 dni muszę poświęcać popołudnia na gotowanie obiadów i jedzenia do pracy, a praktycznie codziennie i tak muszę stać w kuchni, żeby zrobić coś sobie np. na kolację. "
No ale to są już jaja jakieś
Każdy musi stać w kuchni, żeby zrobić sobie coś np. na kolaję
lifeswhatyoumakeit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:07   #15
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Wstydzę się siebie

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
Zamiast zdjeć siebie na ładnej plaży, możesz mieć z wakacji pamiątkę w postaci zdjeć samej ładnej plaży. Albo swojej twarzy na tle plaży, bez całej sylwetki.

Tak sobie myślę, gdybys zrzuciła te 24 kg o których wspominałaś, mogłabyś mieć teraz problem ze zwisającą skórą. Wtedy też nie miałabyś idealnego brzucha. No chyba, że się mylę z tą skórą, to przepraszam.

Jeżeli dotychczasowy efekt Ci nie wystarczy i do wakacji nie zdarzysz zrzucić tyle, żeby efekt w końcu Cię zadowolił, to może staraj się uwydatnić swoje zalety? Tak, żebyś po spojrzeniu w lustro widziała nie tylko znienawidzone dodatkowe kilogramy, ale też na przykład nową fryzurę.
Można też jeszcze zacząć myśleć długofalowo, a nie tylko ledwo co w przód do wakacji zaraz, i cieszyć się początkiem robienia formy na kolejne wakacje. To bardziej sensowne. Albo jeszcze lepiej zacząć myśleć o całej reszcie życia, bo ono raczej nie kończy się ani na najbliższych wakacjach, ani na ślubiku, ani za 10 lat, ani nawet w wieku 40, 50 czy 60 + lat.
Czlowiek nie przestaje chcieć być ładny, sprawny, zgrabny i na dodatek jak najbardziej zdrowy. I w wieku starszym też by się chciało wyjść na plażę i czuć się w swoim ciele dobrze a nie robić jakieś przyczajki, bo może ktoś sfotografuje.
A ciało mamy jedno na całe życie. Musi wystarczyć.

Kolejne, oszałamia mnie ze taka męką jest robienie jedzenia. Się chce jeść, trzeba sobie zrobić.
Owszem, można pokombinować i iść po najmniejszej lini oporu, ale same pieczone gołąbki, nie wpadną do gąbki. A jedzenie to jest podstawa ogólnej kondycji ciała.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:19   #16
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Wstydzę się siebie

Mozna stanac w kuchni , przygotowac baze na caly tydzien, bulion, jakies mieso, popakowac, pomrozic i miec potem spokoj. Mysle, ze obecnie mozna znalezc mase takich przepisow w necie
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:20   #17
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Wstydzę się siebie

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Masz fatalne podejscie do tematu swojego chlopaka. Chowaj sie, skrywaj, plywaj w koszulce a mysle, ze on, ktory przeciez wie jak wygladasz, pomysli, ze masz cos z glowa. Jrstem pewna, ze bedzie zachwycony twoim cialem.
On już wie, że źle się czuję w tej kwestii, więc jeżeli ma pomyśleć że ma coś z głową to już tak myśli :P
I właśnie, w tym jest problem bo nie wiem czy jest zachwycony moim ciałem. Ani nie chwali, ani nie mówi że źle wyglądam. Nie wiem jakie kobiety mu się podobają, nie wiem czy ja mu się podobam bo mi tego po prostu nie mówi, ale też nie mówi że wyglądam np. źle. Już wolałabym, żeby mi mówił że jestem gruba bo przynajmniej wiedziałabym na czym stoję i że powinnam zerwać z burakiem... A on nic.

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
Zamiast zdjeć siebie na ładnej plaży, możesz mieć z wakacji pamiątkę w postaci zdjeć samej ładnej plaży. Albo swojej twarzy na tle plaży, bez całej sylwetki.

Tak sobie myślę, gdybys zrzuciła te 24 kg o których wspominałaś, mogłabyś mieć teraz problem ze zwisającą skórą. Wtedy też nie miałabyś idealnego brzucha. No chyba, że się mylę z tą skórą, to przepraszam.

Jeżeli dotychczasowy efekt Ci nie wystarczy i do wakacji nie zdarzysz zrzucić tyle, żeby efekt w końcu Cię zadowolił, to może staraj się uwydatnić swoje zalety? Tak, żebyś po spojrzeniu w lustro widziała nie tylko znienawidzone dodatkowe kilogramy, ale też na przykład nową fryzurę.
Nie wiem, czy wisiałaby mi skóra, bo np. z brzucha schudłam sporo (niestety nie mierzyłam), właściwie chyba najwięcej właśnie z brzucha a nic mi nie wisi. Ale tu możemy gdybać.
Nic nie spowoduje, że odciągnę uwagę od mojej tuszy :P Próbowałam ze strojem kąpielowym, ale cieszę się jeżeli w ogóle w cokolwiek się wcisnę, dlatego już nie wydziwiam i kupiłam strój w którym wyglądam średnio, ale przynajmniej w miarę mnie zakrywa. No i jeszcze mam jeden (albo nawet dwa) jednoczęściowy, które muszę przymierzyć.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Można też jeszcze zacząć myśleć długofalowo, a nie tylko ledwo co w przód do wakacji zaraz, i cieszyć się początkiem robienia formy na kolejne wakacje. To bardziej sensowne. Albo jeszcze lepiej zacząć myśleć o całej reszcie życia, bo ono raczej nie kończy się ani na najbliższych wakacjach, ani na ślubiku, ani za 10 lat, ani nawet w wieku 40, 50 czy 60 + lat.
Czlowiek nie przestaje chcieć być ładny, sprawny, zgrabny i na dodatek jak najbardziej zdrowy. I w wieku starszym też by się chciało wyjść na plażę i czuć się w swoim ciele dobrze a nie robić jakieś przyczajki, bo może ktoś sfotografuje.
A ciało mamy jedno na całe życie. Musi wystarczyć.

Kolejne, oszałamia mnie ze taka męką jest robienie jedzenia. Się chce jeść, trzeba sobie zrobić.
Owszem, można pokombinować i iść po najmniejszej lini oporu, ale same pieczone gołąbki, nie wpadną do gąbki. A jedzenie to jest podstawa ogólnej kondycji ciała.
Właśnie próbowałam tak myśleć w styczniu. Że robię to nie tylko na wakacje, ale tak ogólnie na przyszłośc też. Bo nie chcę cały czas być gruba i chcę w końcu jakoś wyglądać. No i nie wyszło jak zwykle. Tzn. wiadomo, że raczej po waacjach wcześniej czy później wrócę do diety, bo przede mną jeszcze sezon jesień i chciałabym uniknąć frustracji przy kupowaniu spodni.

Co do jedzenia... Wiem, że w sumie każdy musi sobie zrobić jedzenie, ale dużo łatwiej (i smaczniej) jest zrobić sobie kanapkę, płatki z mlekiem czy wejść po drodze do sklepu po jakieś ciastko niż stać w kuchni i kroić warzywa na sałatkę...
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:35   #18
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Wstydzę się siebie

3 tygodnie nie zrobia z ciebie laski ale poprawia twoj wyglad. Mozesz schudnac 3 kilo i poprawic wyglad skory

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:41   #19
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Wstydzę się siebie

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
On już wie, że źle się czuję w tej kwestii, więc jeżeli ma pomyśleć że ma coś z głową to już tak myśli :P
I właśnie, w tym jest problem bo nie wiem czy jest zachwycony moim ciałem. Ani nie chwali, ani nie mówi że źle wyglądam. Nie wiem jakie kobiety mu się podobają, nie wiem czy ja mu się podobam bo mi tego po prostu nie mówi, ale też nie mówi że wyglądam np. źle. Już wolałabym, żeby mi mówił że jestem gruba bo przynajmniej wiedziałabym na czym stoję i że powinnam zerwać z burakiem... A on nic.



Nie wiem, czy wisiałaby mi skóra, bo np. z brzucha schudłam sporo (niestety nie mierzyłam), właściwie chyba najwięcej właśnie z brzucha a nic mi nie wisi. Ale tu możemy gdybać.
Nic nie spowoduje, że odciągnę uwagę od mojej tuszy :P Próbowałam ze strojem kąpielowym, ale cieszę się jeżeli w ogóle w cokolwiek się wcisnę, dlatego już nie wydziwiam i kupiłam strój w którym wyglądam średnio, ale przynajmniej w miarę mnie zakrywa. No i jeszcze mam jeden (albo nawet dwa) jednoczęściowy, które muszę przymierzyć.



Właśnie próbowałam tak myśleć w styczniu. Że robię to nie tylko na wakacje, ale tak ogólnie na przyszłośc też. Bo nie chcę cały czas być gruba i chcę w końcu jakoś wyglądać. No i nie wyszło jak zwykle. Tzn. wiadomo, że raczej po waacjach wcześniej czy później wrócę do diety, bo przede mną jeszcze sezon jesień i chciałabym uniknąć frustracji przy kupowaniu spodni.

Co do jedzenia... Wiem, że w sumie każdy musi sobie zrobić jedzenie, ale dużo łatwiej (i smaczniej) jest zrobić sobie kanapkę, płatki z mlekiem czy wejść po drodze do sklepu po jakieś ciastko niż stać w kuchni i kroić warzywa na sałatkę...
O jakiej porażce kobieto gadasz? Schudłaś od początku roku 12 ! kilo.
Porażka to by była jakbyś przez ten czas przytyła chociaż pół kilo.

Kondycja ciała to inna kwestia, tą się robi dużo dłużej, i jeśli ktoś Ci naopowiadał ze w pół roku zrobisz formę jak z obrazka, to albo Ci nakłamał albo jest głupi.
2 lata to minimum, jakie daje fajna formę jeśli się je solidnie przepracuje i trzyma sensowną ( nie znaczy mega restrykcyjną) dietę.

Oczywiście należy też pamiętać, ze raz zrobiona forma/ waga nie zostaje magicznie na zawsze, należy podtrzymywać efekty odpowiednim stylem życia.

Nie chce ci się kroić warzyw, kupuj jak najwiecej półproduktów typu mrożone warzywa, mieszanki sałat. Jajka robi się błyskawicznie a nie ma lepszego żrodla białka + są super plastyczne. Zamiast słodyczy- owoce ( nie, nie tyle się od owoców, wręcz przeciwnie) a po nie też wystarczy sięgnąć nie potrzebują żeby coś z nich robić, a są w sorzedaży w tych samych sklepach co cukierki.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-02, 20:46   #20
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Wstydzę się siebie

Wg mnie jak chcesz schudnąć i utrzymać szczupłą sylwetkę, to musisz zmienić nawyki. Te nowe, które sobie wprowadziłaś, Ciebie męczą, bo piszesz, że nie chce Ci się gotować, ćwiczyć. Jedyną opcją jest znalezienie aktywności fizycznej, którą lubisz. Jak nienawidzisz biegać, to tego nie rób, bo nawet jeśli się przemęczysz przez kilka miesięcy, to potem przestaniesz i waga wróci. To może być cokolwiek, taniec, zumba, pole dance, basen, wspinaczka, wizyty w parku linowym, boks, karate, fitness, trening siłowy, yoga, długie spacery z psem (lub bez psa), trampoliny. Ważne, żebyś Ty czerpała z tego przyjemność, tylko tak będziesz to chciała robić długoterminowo i będzie Ci to dawać radość, a nie wieczną frustrację.

Poza tym skoro od kwietnia mimo diety i ćwiczeń nic nie schudłaś, a masz nadwagę, to problem leży jeszcze albo w diecie, albo w zdrowiu. Ale piszesz, że zaczęłaś podjadać z frustracji. Może też znajdź odpowiednią dietę - smaczne posiłki. Najlepsze będą takie duże objętościowo - kremy warzywne, jakieś lecza warzywne, koktajle, soki warzywne, ew.warzywno-owocowe (możesz je rozcienczać wodą). + tak naprawdę, żeby schudnąć nie musisz nie wiadomo z czego rezygnować. Zejdź trochę z kalorii, podbij aktywność. Ilość posiłków nie ma znaczenia tak bardzo, możesz bardziej będą Ci odpowiadać powiedzmy 2 posiłki, ale za to większe. No i może się przebadaj czy nie masz Hashimoto cz problemów z tarczycą np.

A Twój lament nt wakacji i pokazania się w bikini... Nie wiem ile masz wzrostu i ogólnie jak wygląda Twoja sylwetka, ale ja przy wzroście 175 ważyłam parę lat temu ok. 72 kilogramy i mimo że nie czułam się wtedy super komfotowo, to jakichś wałków tłuszczu nie było, raczej była to normalna sylwetka, troszkę więcej w udach i na brzuchu, ale nie miałam problemu latać w bikini... No ale wiadomo, że Ty możesz mieć inny typ sylwetki i być dużo niższa, więc wiadomo. Ale nadal zachowujesz się bardzo niepokojąco. Twój chłopak - wie jak wyglądasz i skoro razem jesteście to najwidoczniej Twoja sylwetka nie stanowi problemu. Możesz go o to zapytać jak nie wierzysz. Fajnie też jest robić coś razem. Jeżeli jest szczupły, to ok, ale może skoro ćwiczy np. to pójdźcie razem na siłkę i może nauczy Cię jakichś ćwiczeń siłowych. Albo właśnie zapiszcie się razem na jakieś zajęcia fizyczne. Może właśnie brakuje Ci wsparcia.

Ale sprowadzanie radości z wakacji z powodu kilku dodatkowych kilogramów. To nie koniec świata, za parę miesięcy będziesz szczuplejsza jeśli się postarasz. Serio, kilka kg nadwagi i od razu jesteś beznadziejna, nic nie warta. Dziewczyno, ile Ty masz lat. Bo chyba nie 15
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 20:58   #21
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Wstydzę się siebie

Czyli tak jak myslałam chodzi o faceta.

Smutne że swoją samoocene uzależniasz w 100 % od niego :/
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 21:12   #22
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Wstydzę się siebie

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Wg mnie jak chcesz schudnąć i utrzymać szczupłą sylwetkę, to musisz zmienić nawyki. Te nowe, które sobie wprowadziłaś, Ciebie męczą, bo piszesz, że nie chce Ci się gotować, ćwiczyć. Jedyną opcją jest znalezienie aktywności fizycznej, którą lubisz. Jak nienawidzisz biegać, to tego nie rób, bo nawet jeśli się przemęczysz przez kilka miesięcy, to potem przestaniesz i waga wróci. To może być cokolwiek, taniec, zumba, pole dance, basen, wspinaczka, wizyty w parku linowym, boks, karate, fitness, trening siłowy, yoga, długie spacery z psem (lub bez psa), trampoliny. Ważne, żebyś Ty czerpała z tego przyjemność, tylko tak będziesz to chciała robić długoterminowo i będzie Ci to dawać radość, a nie wieczną frustrację.

Poza tym skoro od kwietnia mimo diety i ćwiczeń nic nie schudłaś, a masz nadwagę, to problem leży jeszcze albo w diecie, albo w zdrowiu. Ale piszesz, że zaczęłaś podjadać z frustracji. Może też znajdź odpowiednią dietę - smaczne posiłki. Najlepsze będą takie duże objętościowo - kremy warzywne, jakieś lecza warzywne, koktajle, soki warzywne, ew.warzywno-owocowe (możesz je rozcienczać wodą). + tak naprawdę, żeby schudnąć nie musisz nie wiadomo z czego rezygnować. Zejdź trochę z kalorii, podbij aktywność. Ilość posiłków nie ma znaczenia tak bardzo, możesz bardziej będą Ci odpowiadać powiedzmy 2 posiłki, ale za to większe. No i może się przebadaj czy nie masz Hashimoto cz problemów z tarczycą np.

A Twój lament nt wakacji i pokazania się w bikini... Nie wiem ile masz wzrostu i ogólnie jak wygląda Twoja sylwetka, ale ja przy wzroście 175 ważyłam parę lat temu ok. 72 kilogramy i mimo że nie czułam się wtedy super komfotowo, to jakichś wałków tłuszczu nie było, raczej była to normalna sylwetka, troszkę więcej w udach i na brzuchu, ale nie miałam problemu latać w bikini... No ale wiadomo, że Ty możesz mieć inny typ sylwetki i być dużo niższa, więc wiadomo. Ale nadal zachowujesz się bardzo niepokojąco. Twój chłopak - wie jak wyglądasz i skoro razem jesteście to najwidoczniej Twoja sylwetka nie stanowi problemu. Możesz go o to zapytać jak nie wierzysz. Fajnie też jest robić coś razem. Jeżeli jest szczupły, to ok, ale może skoro ćwiczy np. to pójdźcie razem na siłkę i może nauczy Cię jakichś ćwiczeń siłowych. Albo właśnie zapiszcie się razem na jakieś zajęcia fizyczne. Może właśnie brakuje Ci wsparcia.

Ale sprowadzanie radości z wakacji z powodu kilku dodatkowych kilogramów. To nie koniec świata, za parę miesięcy będziesz szczuplejsza jeśli się postarasz. Serio, kilka kg nadwagi i od razu jesteś beznadziejna, nic nie warta. Dziewczyno, ile Ty masz lat. Bo chyba nie 15
Tu raczej nie chodzi o to że nie lubię biegania albo ćwicenia w domu samych w sobie. Po prostu nie lubię później tego uderzenia zmęczenia zaraz jak się skończy cwiczenia. Myślę, że wiesz o co chodzi - nagle taka fala gorąca, zadyszka, odechciewa się żyć w ogóle. Tzn. teraz i tak jest lepiej, bo kilka lat temu po ćwiczeniach do końca dnia nie mogłam się ruszać ze zmęczenia
Po prostu nie lubię tego uczucia, więc czy pójdę na poledance czy na bieganie to nic nie zmieni. No i muszę wybierać w takich sportach w których nie muszę rozmawiać z ludźmi, dzielić z nimi sali itd. Po prostu nie chcę ćwiczyć w obecności ludzi, mieć ścisłej godziny ćwiczeń (czyli np. trening we wtorek o 18, bo tak są prowadzone zajęcia) itd.
Raczej jestem zdrowa, bo mimo wszystko schudłam. Tylko tak jak pisałam - zaczęłam sobie podjadać. Kalorii nigdy nie liczyłam, tylko zaczęłam no właśnie - jeść. Bo wcześniej do pracy brałam kanapkę a po pracy kupowałam czekoladę "na obiad". Na kolację płatki z mlekiem. Wiem, wiem. Koszmar, ale właśnie jak zaczęłam jeść - np. makkarony to schudłam. Potem zaczęłam podjadać (wg. mnie wcale nie dużo) i waga stanęła... Chociaż tyle dobrego że nie tyję... Jeszcze...
Co do wagi i wzrostu- mam 160 wzrostu i 70 kg... Więc tak, wygląda to źle. Oczywiście było gorzej, no ale nadal nie jest to waga która powala...
Co do mojego faceta, to mnie bardzo niepokoi to, że w ogóle nie mówi czy mu się podobam czy nie. I nie chcę tego sama z niego wyciągać, bo przecież wiadomo gdy zapytam "podobam ci się?" to odpowie "tak". A mnie coś takiego nie satysfakcjonuje, bo to powinno od niego wypływać. Nie potrzebuję wiecznej adoracji, ale sam z siebie od początku związku (czyli 7 miesięcy) nie powiedział że ładnie wyglądam, że mam ładną sylwetkę, że cokolwiek mu się we mnie podoba.... -.-' Jestem w stanie uwierzyć, że mu się podobam (chociaż tak naprawdę nie wiem co mu sie podoba, bo mógłby mieć szczuplejszą dziewczynę), ale chciałabym to też usłyszeć.
Byliśmy na siłowni raz - on namawiał bardzo. Po tym razie temat nagle ucichł, mimo że go się pytałam czy pójdziemy jeszcze na siłownię. Mówił, że tak tak, ale w sumie temat umarł.
Tak samo sam pytał na początku, czy ma mnie motywować. Powiedziałam, że tak. I rzeczywiście na początku motywował i całkiem nieźle mi szło, ale w końcu przestał. I w sumie się nie dziwię, bo jak widział że mówię "nie pójdę ćwiczyć bo nie", to mi też odechciałoby się motywowania kogokolwiek. Poza tym nie chcę aż tak uzależniać mojego chudnięcia od faceta, bo powinnam sama umieć się zmotywować do tego, bo nie wiem ile z nim jeszcze będę itd.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
O jakiej porażce kobieto gadasz? Schudłaś od początku roku 12 ! kilo.
Porażka to by była jakbyś przez ten czas przytyła chociaż pół kilo.

Kondycja ciała to inna kwestia, tą się robi dużo dłużej, i jeśli ktoś Ci naopowiadał ze w pół roku zrobisz formę jak z obrazka, to albo Ci nakłamał albo jest głupi.
2 lata to minimum, jakie daje fajna formę jeśli się je solidnie przepracuje i trzyma sensowną ( nie znaczy mega restrykcyjną) dietę.

Oczywiście należy też pamiętać, ze raz zrobiona forma/ waga nie zostaje magicznie na zawsze, należy podtrzymywać efekty odpowiednim stylem życia.

Nie chce ci się kroić warzyw, kupuj jak najwiecej półproduktów typu mrożone warzywa, mieszanki sałat. Jajka robi się błyskawicznie a nie ma lepszego żrodla białka + są super plastyczne. Zamiast słodyczy- owoce ( nie, nie tyle się od owoców, wręcz przeciwnie) a po nie też wystarczy sięgnąć nie potrzebują żeby coś z nich robić, a są w sorzedaży w tych samych sklepach co cukierki.
Nieee nikt mi nie naopowiadał, że zrobię formę w kilka miesięcy. Mi na formie nie zalezy. Na mięśniach też nie. Chcę po prostu schudnąć. Zmniejszyć tkankę tłuszczową. To narazie jest priorytet. Pewnie jak schudnę kolejne 10 kg to sobie postawię jeszcze inny cel czyli np. robienie tej formy.
Owoców jem baaaaardzo dużo. Owsianki z owocami, sałatki owocowe, owoce w całości itd. Ale sama rozumiesz, że to nie to samo co czekolada
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 22:45   #23
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Wstydzę się siebie

Oj, jeżeli nie robisz regularnych badań + miałaś/masz sporą nadwagę to nie byłabym taka pewna, że ze zdrowiem wszystko ok. Przebadałabym się, nawet nie tyle żeby wykryć ew. problemy np.z tarczycą, które mega utrudniają chudnięcie, ale tak po prostu. Takie ogólne badania od czasu do czasu chociaż to ważna rzecz.

Co do tego uczucia po aktywności fizycznej - ja mam odwrotnie. Wyrzut endorfin po biegu np. Nigdy jeszcze nie żałowałam, że poszłam pobiegać czy coś.

Co do diety: serio policz chociaż raz ile tak mnie więcej kalorii zjadasz. Bo nawet jeśli faktycznie jesz mniejsze porcje i ograniczyłaś słodycze, to i tak nie daje Ci pewności,że nie jesz za dużo. Jesteś niska, pewnie nie bardzo aktywna fizycznie. A jeśli np. jesz dużo mięsa, makaronów, nie rezygnujesz z masła, śmietany, smażenia na oleju, to czasami się człowiek za głowę łapie, ale to serio mega zwiększa kalorykę posiłków. Podlicz sobie. Tak samo owoce, orzechy: zdrowe produkty, ale jednak kaloryczne, wiesz, garść migdałów tu, tam, jakieś niby zdrowe masłą z nerkowców, ale to wszystko jest gęste kalorycznie. Ja swego czasu byłam uzależniona od Coli i fast foodów, ale kiedy nauczyłam się gotować, znalazłam dania, które naprawdę uwielbiam, to zapomniałąm o fast foodach. Na pierwszym miejscu stawiałabym jednak komfort ze zmian, być może trochę za szybko. Jeśli nagle wszystko zmieniłaś. Może pomyśl nad priorytetm - schudnąć na stałe, bez pośpiechu. Może małymi kroczkami? Przecież ile jeszcze chciałabyś schudnąć? 10-15kg? To kwestia kilku miesięcy, ale może lepiej poczekać te kilka miesięcy dłużej, a wprowadzić pewne nawyki na stałe.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Co do powrotu do diety i ćwiczen, to nie czuję się sbytnio na siłach, bo przez 3 tygodnie niewiele się zmieni a ja po pracy jestem tak zmęczona, że rzucam się na łóżko i idę spać...
Wg mnie to nie jest dobre, że Twoje życie to praca-dom... Ile pracujesz? To tymczasowe?

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Co do jedzenia... Wiem, że w sumie każdy musi sobie zrobić jedzenie, ale dużo łatwiej (i smaczniej) jest zrobić sobie kanapkę, płatki z mlekiem czy wejść po drodze do sklepu po jakieś ciastko niż stać w kuchni i kroić warzywa na sałatkę...
Wiesz, nie musisz gotować 4 posiłków dziennie. Skoro jesz 4 posiłki i tak Ci odpowiada, to możesz np. na śniadanie robić sobie koktajl. Wrzucasz kilka bananów, jagody, truskawki, coś zielonego, wodę albo mleko roślinne i masz super szybkie śniadanie. Albo jak lubisz kanapki - to wybierz zdrowszą wersję. Ja uwielbiam np. chleb żytni, na to dojrzałe awokado i pomidory. Też robi się szybciej niż gotowanie. Jeśli robisz zupy, no to masz obiad na 2-3 dni. Jeśli jesz mięso, to możesz np. wcześniej sobie przygotować grillowaną pierś z kurczaka czy ugotować jajka i trzymać w lodówce. Kupować jak cava pisała gotowe miksy sałat. No i serio polecam zmniejszyć ilość posiłków, mniej wtedy jest roboty. Ale i tak, wcale nie trzeba cały dzień siedzieć przy garach. Poszukaj jakichś szybkich przepisów.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-02, 23:03   #24
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Wstydzę się siebie

Duże ilości owoców moga być rpzyczyną stania wagi w miejscu.

Poza tym - z Twoich psotow wynika ze masz wpojone zle przyzwyczajenia - m.in mowisz o ejdzeniu warzyw tak jak o przymusie. Nomrlanie odzywiajacy się ludzie, bez problemów z nadwagą, jedza warzywa na codzień i ich pokrojenie nie jets dla nich problemem.
Wydaje mi sie ze Ty np na sniadanie normalnie jadlas slodkie platki, kanapke z serem, do pracy kupoealas drożdzówke, potemm jakiś kebab....
wiec pokrojenie warzyw na salatke, dla Ciebie jest problemem.

Twoi rodzice mieli, maja nadwagę?

Zmiana przyzwyczajen jest trudna, ale to klucz
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 04:58   #25
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Wstydzę się siebie

Przez 6 miesięcy schudłaś 12 kg. To dużo! I taka utrata wagi nie jest niebezpieczna dla Twojego zdrowia. To dwa kg w ciągu miesiąca. Trzymaj nadal dietę bo schudnięcie nie może być zbyt gwałtowne, jeśli chcesz pozostać zdrowa. Popatrz- do końca roku to by było 20-24 kg mniej I w dodatku bezpiecznie dla Ciebie.

Na wyjazd kup dwa-trzy różne pareo. Widziałam też takie półprzejrzyste, powiewne tuniki plażowe (coś na kształt powiewnego, półprzezroczystego szlafroczka do kolan, ozdobionego frędzlami lub pasmanterią) i to bardzo fajnie wygląda. Wiele dziewczyn na plaży unika opalania ciała, korzysta z parasoli słonecznych i okrywają się właśnie za pomocą pareo i tych tunik. Wiem, co mówię, bo mieszkam nad morzem. Plaży nie lubię i za każdym razem korzystam z pareo. I nikt na mnie krzywo nie patrzy bo nie każdy lubi się wystawiać na palące słońce na plaży. No i takich, jak ja, jest naprawdę sporo. I widzę, że nawet jeśli idą polazić w morzu to mają na sobie pareo, to raz dwa jest suche, więc jak wychodzą z morza to po prostu je zmieniają a mokre schnie i jest suche po kilku minutach (słońce, wiatr na otwartej przestrzeni).

Do tego dokup akcesoria- wielki słomkowy kapelusz plazowy (możesz przewiązać go apaszką w kolorze pareo), okulary słoneczne, kosz na ramię i gotowe
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-07-03 o 05:03
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 05:51   #26
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Wstydzę się siebie

Polecam kijki, nie ma zadyszki a efekty świetne + mnóstwo wody + zero owoców i słodyczy.
No i zmianę faceta na takiego co będzie Ci mówił, że jesteś piękna. Nawet gdybyś schudła 20kg ale dalej będziesz ukrywana to Twoja samoocena nie wzrośnie.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 06:08   #27
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Wstydzę się siebie

Nie wiem co wy ludzie macie za szmergla z tym tyciem od owoców, ale prędzej utyjecie albo przestaniecie chudnąc od produktów zbożowych, także razowych i pełnoziarnistych, oraz jogurtów i mleka, niż od zjedzenia nawet kilograma arbuza, truskawek czy jabłek na raz.
Nawet banany nie są tak tuczące jak produkty zbożowe a zwłaszcza te z pszenicy.

Krówka jasno pisze ze przestała chudnąć jak przestała sobie regularnie gotować a zaczęła w zamian za to znów jeść słodycze, a nie ze zaczęła jeść owoce.

Ja tam całe życie obżeram się owocami od rana do nocy jak cała reszta mojej rodziny i uważam ze właśnie dlatego zawsze byłam bardzo szczupła bez starań ( jak reszta owocożernej rodziny) Bo owoce są niskokaloryczne, pełne najczystszej z możliwych wody i pełne wszelkich witamin i minerałów. Zjedzenie owoca dużo lepiej nawadnia niż przelewanie przez siebie litrów wody, bo woda w owocach jest związana w tkankachi i organizm ma więcej czasu na jej przyswojenie, po drugie - to gotowe izotoniki. Dlatego nic tak nie nawadnia w upały jak solidna porcja arbuza np.

Tak samo ziemniaki. Nie wiadomo dlaczego mają okropną opinię, a prawda taka ze są dużo mniej kaloryczne , nie przetworzone!, naturalnie zawierajace solidna porcję błonnika w tym skrobie oporną, oraz dużo więcej zawierają witamin i minerałów niż makarony które nie mają nic wspólnego ze zdrowym jedzeniem, bo to produkt z fabryki a nie z pola, wysokooczyszczony, wysokoprzetworzony i praktycznie jałowy jeśli chodzi o zawartość witamin. Klasyczne puste kalorie. Tyczy się to też makaronów razowych.

Nie Krówko, nie zrozumiem Cię, bo dla mnie czekolada jest gdzieś lata świetlne za owocami, jeśli chodzi o chęć zjedzenia jak mnie najdzie ochota na coś.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 06:11   #28
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Wstydzę się siebie

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Oj, jeżeli nie robisz regularnych badań + miałaś/masz sporą nadwagę to nie byłabym taka pewna, że ze zdrowiem wszystko ok. Przebadałabym się, nawet nie tyle żeby wykryć ew. problemy np.z tarczycą, które mega utrudniają chudnięcie, ale tak po prostu. Takie ogólne badania od czasu do czasu chociaż to ważna rzecz.

Co do tego uczucia po aktywności fizycznej - ja mam odwrotnie. Wyrzut endorfin po biegu np. Nigdy jeszcze nie żałowałam, że poszłam pobiegać czy coś.

Co do diety: serio policz chociaż raz ile tak mnie więcej kalorii zjadasz. Bo nawet jeśli faktycznie jesz mniejsze porcje i ograniczyłaś słodycze, to i tak nie daje Ci pewności,że nie jesz za dużo. Jesteś niska, pewnie nie bardzo aktywna fizycznie. A jeśli np. jesz dużo mięsa, makaronów, nie rezygnujesz z masła, śmietany, smażenia na oleju, to czasami się człowiek za głowę łapie, ale to serio mega zwiększa kalorykę posiłków. Podlicz sobie. Tak samo owoce, orzechy: zdrowe produkty, ale jednak kaloryczne, wiesz, garść migdałów tu, tam, jakieś niby zdrowe masłą z nerkowców, ale to wszystko jest gęste kalorycznie. Ja swego czasu byłam uzależniona od Coli i fast foodów, ale kiedy nauczyłam się gotować, znalazłam dania, które naprawdę uwielbiam, to zapomniałąm o fast foodach. Na pierwszym miejscu stawiałabym jednak komfort ze zmian, być może trochę za szybko. Jeśli nagle wszystko zmieniłaś. Może pomyśl nad priorytetm - schudnąć na stałe, bez pośpiechu. Może małymi kroczkami? Przecież ile jeszcze chciałabyś schudnąć? 10-15kg? To kwestia kilku miesięcy, ale może lepiej poczekać te kilka miesięcy dłużej, a wprowadzić pewne nawyki na stałe.
Mój jadłospis obecnie to: na śnidanie owsianka (płatki owsiane błyskawiczne+płatki jaglane) na wodzie, dla smaku wrzucam łyżkę białka (takiego dla sportowców, bo słodkie), łyżka masła orzechowego, rozgniecionego banana, jedno jabłko, trochę truskawek i malin/borówek.
W pracy kotlety warzywne (burakowe, cukiniowe, marchewkowe, ciecierzycowe, fasolowe...) + pieczone ziemniaki/bataty/szparagi + surówka.
Jeszcze przed wyjściem zjadam sałatkę owocową w pracy, żeby nie rzucić się na jedzenie po powrocie do domu.
W domu do niedawna jadłam jakąś zupę warzywną, ewentualnie leczo, ale ostatnio jakoś mi się nie chce więc idę spać i dopiero jak wstanę wieczorem jem jakąś kanapkę, czasem niestety płatki z mlekiem, owoce itd.
Makaron jem bardzo sporadycznie.

Cytat:
Wg mnie to nie jest dobre, że Twoje życie to praca-dom... Ile pracujesz? To tymczasowe?
Nie, to nie tymzasowe. Pracuję normalnie na etat 8h, tylko nie mam ochoty wychodzić z domu poza pójściem do sklepu, pójścia pobiegać, ale zawsze mi się nie chciało. Do pracy chodzę ok 1,5 km pieszo, czyli 3km dziennie minimum.

Co do badań - mam skierowanie na takie podstawowe, ale boję się trochę iść :P Jak sądzisz, te podstawowe narazie powinny wystarczyć, czy iść też po tarczycę?


Cytat:
Wiesz, nie musisz gotować 4 posiłków dziennie. Skoro jesz 4 posiłki i tak Ci odpowiada, to możesz np. na śniadanie robić sobie koktajl. Wrzucasz kilka bananów, jagody, truskawki, coś zielonego, wodę albo mleko roślinne i masz super szybkie śniadanie. Albo jak lubisz kanapki - to wybierz zdrowszą wersję. Ja uwielbiam np. chleb żytni, na to dojrzałe awokado i pomidory. Też robi się szybciej niż gotowanie. Jeśli robisz zupy, no to masz obiad na 2-3 dni. Jeśli jesz mięso, to możesz np. wcześniej sobie przygotować grillowaną pierś z kurczaka czy ugotować jajka i trzymać w lodówce. Kupować jak cava pisała gotowe miksy sałat. No i serio polecam zmniejszyć ilość posiłków, mniej wtedy jest roboty. Ale i tak, wcale nie trzeba cały dzień siedzieć przy garach. Poszukaj jakichś szybkich przepisów.
Napisałam wyżej to co jem, możesz się odnieść czy dobrze czy źle, bo chyba się na tym znasz

Cytat:
Napisane przez PoPoo Pokaż wiadomość
Duże ilości owoców moga być rpzyczyną stania wagi w miejscu.

Poza tym - z Twoich psotow wynika ze masz wpojone zle przyzwyczajenia - m.in mowisz o ejdzeniu warzyw tak jak o przymusie. Nomrlanie odzywiajacy się ludzie, bez problemów z nadwagą, jedza warzywa na codzień i ich pokrojenie nie jets dla nich problemem.
Wydaje mi sie ze Ty np na sniadanie normalnie jadlas slodkie platki, kanapke z serem, do pracy kupoealas drożdzówke, potemm jakiś kebab....
wiec pokrojenie warzyw na salatke, dla Ciebie jest problemem.

Twoi rodzice mieli, maja nadwagę?

Zmiana przyzwyczajen jest trudna, ale to klucz
Tak, zdaję sobie sprawę że moje złe nawyki wyniosłam z domu. Mama też lubi sobie podjeść, tylko raczej jakieś chipsy (mnie na szczęście do tego nie ciągnie), a teraz boję się bo przed wyjazdem wracam do domu na kilka dni i jak zwykle będę się tam obżerać... No inaczej się u mnie w domu nie da.

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Przez 6 miesięcy schudłaś 12 kg. To dużo! I taka utrata wagi nie jest niebezpieczna dla Twojego zdrowia. To dwa kg w ciągu miesiąca. Trzymaj nadal dietę bo schudnięcie nie może być zbyt gwałtowne, jeśli chcesz pozostać zdrowa. Popatrz- do końca roku to by było 20-24 kg mniej I w dodatku bezpiecznie dla Ciebie.

Na wyjazd kup dwa-trzy różne pareo. Widziałam też takie półprzejrzyste, powiewne tuniki plażowe (coś na kształt powiewnego, półprzezroczystego szlafroczka do kolan, ozdobionego frędzlami lub pasmanterią) i to bardzo fajnie wygląda. Wiele dziewczyn na plaży unika opalania ciała, korzysta z parasoli słonecznych i okrywają się właśnie za pomocą pareo i tych tunik. Wiem, co mówię, bo mieszkam nad morzem. Plaży nie lubię i za każdym razem korzystam z pareo. I nikt na mnie krzywo nie patrzy bo nie każdy lubi się wystawiać na palące słońce na plaży. No i takich, jak ja, jest naprawdę sporo. I widzę, że nawet jeśli idą polazić w morzu to mają na sobie pareo, to raz dwa jest suche, więc jak wychodzą z morza to po prostu je zmieniają a mokre schnie i jest suche po kilku minutach (słońce, wiatr na otwartej przestrzeni).

Do tego dokup akcesoria- wielki słomkowy kapelusz plazowy (możesz przewiązać go apaszką w kolorze pareo), okulary słoneczne, kosz na ramię i gotowe
Nie schudłam 12 kg w 6 miesięcy, tylko w niecałe 4. Od kwietnia nie rusza się NIC. Ja to traktuję jak moją porażke, bo wyobrażałam sobie że będę mogła być na wakacjach szczęśliwa, mieć fajne zdjęcia itd. No a cała ta sytuacja po prostu pokazuje, że ja nie potrafię zrobić czegoś w 100% dobrze, tylko tak do połowy. Poza tym, gdybym nadal miała te 80 kg jak dawniej, to nie czułabym się aż tak źle, bo nawet nie walczyłam. A tutaj walczyłam i nie jestem zadowolona z efektu.
Dzięki za pomysł z pareo :P Nie wiedziałam jak to się naywa, ale wiedziałam że coś takiego istnieje. Kupię sobie

Ogólnie, dziewczyny myślę, że przez te 3 tygodnie (poza kilkoma dniami które spędze w domu rodzinnym) postaram się i ogranicze słodycze, będę jeść po pracy normalnie... Może schudnę te 3 kg...
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 07:41   #29
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Wstydzę się siebie

A ja Ciebie rozumiem Autorko. Dla kogoś, kto nie był w Twojej sytuacji może się wydawać, że przesadzasz, ale jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji to wie o czym mówisz.
Powiem Ci tak - zrobiłaś kawał dobrej roboty chudnąc 10 kg i uważam, że lepiej, że od stycznia schudłaś 10 kg niż np. 20. Wolniejsze chudnięcie jest zdrowsze. To, że Twoja waga zatrzymała się w miejscu jest całkiem normalnym zjawiskiem. Na początku chudnięcie idzie w ładnym tempie, na pewnym etapie waga stoi w miejscu i wówczas trzeba uzbroić się w cierpliwość i się nie poddawać. Zobaczysz, że jak przeczekasz ten okres to waga wkońcu drgnie.
Możesz być z siebie dumna. Nabierz więcej wiary w siebie i ciesz się wakacjami
__________________
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 07:56   #30
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Wstydzę się siebie

Posłuchaj, jak nie dostaniesz pareo, kup zwykły, przewiewny materiał w sklepie, wytnij kwadrat 2X2 lub wiekszy, obrzuć brzegi (ewentualnie w pasmanterii dokup frędzle i obszyj brzegi frędzlami) i masz takie pareo, jakie chcesz. Wzorzyste, bez wzorów, gladkie, kreszowane- co dusza zapragnie. Osobiście radziłabym materiał gładki, bez wzorów, bo wzory zawsze optycznie powiększają. Szyfon może być- jest miekki, lejący, można go złozyć i w ten sposób regulować przejrzystość. Z tego samego materiału wykonaj apaszki na kapelusz, tak, żebyś mogła je zmieniać w zależności od tego, którą chustę aktualnie zakładasz.

Jeśli nie umiesz szyć, zanieś do punktu krawieckiego. Żadna krawcowa nie policzy majątku za podszycie i obrzucenie brzegów kwadratu na overlooku i za ewentualne doszycie frędzli.W większych hipermarketach są punkty krawieckie, gdzie wykonują drobne naprawy, więc bez problemu obrzucą Ci te brzegi.

Fajnie by było, gdybyś kupiła sandały/baleriny w kolorze swoich pareo a na szyję jakiś większy akcent (ale nie okrągły!) na długim łańcuszku/rzemyku. To też optycznie wysmukla. Staraj się też, żeby frędzle byly w kolorze materiału bo inny kolor bedzie niepotrzebnie podkreślać krągłości.

Takie moje sztuczki projektanckie
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2018-07-03 o 07:58
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-07-09 06:17:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:43.