Jak się ubieracie?

[keythh26]

Napisane przez Es.

Więc najwyraźniej w Krakowie mamy ustępstwo od Twojej reguły. Moje ubrania z H&M idealnie na mnie pasują, nie mechaci sie po przysłowiowych dwóch praniach, ani nic z tych rzeczy. Mam tu na myśli ciuchy ze sklepów firmowych jak i szmateksów.
Btw, od kiedy sklepy mają uczyć ? W dużej mierze to rodzice, a w szczególności matki uczą swoje dzieci jak najlepiej się ubrać, jakie materiały powinny nosić. Przecież chcą dla dzieciaków jak najlepiej. A w Krakowie nie widzę 'co drugiej dziewczyny' w 'mojej' bluzce z H&M-u.
Skoro większości osób pasują te ubrania to nie widzę w tym nic złego. Każdy ubiera sie tak jak chce, a druga osoba powinna to zaakceptować, a nie wyśmiewać bądź wysyłać denne aluzje.



A jeśli my ubieramy sie w H&M to znaczy, że Ty masz nas wyśmiewać, że kupujemy w 'tandetnej' Zarze ?


Jasne z chęcią bym Cię zlinczowała, bo nie mam pojęcia jak to jest. Pamiętam jak niedawno dostała bardzo drogie okulary przeciwsłoneczne i spotykałam sie z krytyką która mieszała się z zazdrością.


Swoją drogą to niezłą reklame zrobiłas dla H&M.

przez tandetnos zary rozumiem materialy jakie tam mozna spotkac np sweterki za 20 euro, ktore po 2och nalozeniach niestety sie mechaca. w zarze mozna spotkac sweterki z kaszmiru, lub z jego duza domieszka - to podnosi jakosc swetra bo po wypraniu sie nie zmechaci - mowie to z autopsji . tylko o to mi chodzilo nazywajac zare "tandetna"

[201710120930]

Napisane przez keythh26;

dla tych oburzonych moim "napadem" na h&m polecam test: prosze pojdzicie do butiku i zmierzcie dzinsy bossa czy armaniego- beda lezec swietnie na kazdej figurze, niezaleznie czy masz mala czy duza pupe, patykowate, czy grube nogi, a potem idzcie do h&m i wyprobujcie tamtejsze dzinsy. tak samo zrobcie z zakietem , spodnica -wszystko bedzie lezec jakby bylo szyte specjalnie na was-

a jednak zmany nie ma

Że co ?
Ja wiem tyle,ze jak kobieta ma wspaniałą figurę to na niej wszystko super lezy / tak twierdzi tez Kora / i zycze powadzenia wszelkim Galliano czy innym YSL z kobietą ,która dalece odbiega od figur modelek z ich pokazów.
Tak odbiega ok ..100 kg
Czy jest ogólnie nieproporcjonalna / tak często tez bywa/
Wybacz cudów/w tej kwestii/ nie ma.
Wiem jedno i sie nie spieram,ze często warto dac wiecej kasy za markę /bo cos za tym idzie/ ale jeszcze częściej nie warto.

[ewelkaw]

keythh26 za każdym razem gdy czytam Twoje posty czuje lekką niechęć i zniesmaczenie, jak dla mnie wyliczanka markowych ciuchów i podkreślanie (zawsze!), że nie kupujesz tandetnych ciuchow ze sklepów w których zazwyczaj buszują wizażanki jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.
Jako, że staram się nie zrażać odrazu do ludzi proponuje zmiane stylu wypowiedzi, żeby nie było więcej takich wojen

Wracając do tematu: ubieram się raczej na luzie, mi takze teraźniejsza moda przypadła do gustu, więc mam sporo dłuższych bluzek, rurek nie nosze, bo raczej nie są dla mojej figury
często nosze sportowe ciuchy, czasem zdarza mi się ubrać bardziej elegancko do biura; jednak przeważają w szafie rzeczy które można określić "sportowa elegancja"

[keythh26]

Napisane przez Kica.

ja akurat nigdy nie kupuje czegoś ze skóry, tak samo jak i z futra... nie wiem czemu uważasz ze np skóra ekologiczna jest tandetna? tylko dlatego że jest tańsza?

myślę (i mam taką nadzieję) że to co napisałaś to jedynie prowokacja...

stella mccartney ktora nigdy nie uzyla w swojej kolekcji naturalnego futra czy naturalnejskory nie jest wcale tania, i trudno jej styl-choc nie kazdemu sie musi podobac - okreslic jako tandetny... ale ja pisalam o swoich odczuciach. nie lubie dodatkow ze sztucznej skory. sama kupilam w przyplywie nie wiem czego torbe w h&m i bylam w niej tylko 2 razy- to jednak nie moj styl. mam po prostu blokade na ekologiczna skore.

[mysiamysia]

Napisane przez keythh26

... ale ja pisalam o swoich odczuciach. nie lubie dodatkow ze sztucznej skory. sama kupilam w przyplywie nie wiem czego torbe w h&m i bylam w niej tylko 2 razy- to jednak nie moj styl. mam po prostu blokade na ekologiczna skore.

Czy to jednak powod ,zeby nazywac wszystko czego nie lubisz tandetnym?Chyba przesadzasz z okresleniami,ktore moga obrazic tutaj mnostwo dziewczyn.Szkoda ,ze tego nie widzisz.

dla tych oburzonych moim "napadem" na h&m polecam test: prosze pojdzicie do butiku i zmierzcie dzinsy bossa czy armaniego- beda lezec swietnie na kazdej figurze, niezaleznie czy masz mala czy duza pupe, patykowate, czy grube nogi, a potem idzcie do h&m i wyprobujcie tamtejsze dzinsy.

Szczerze mowiac,to wiem jak to jest czesto z dzinsami ze sklepow ogolnie sprzedajacych ciuchy,a nie nastawionych bardziej na dzinsy,dlatego dzinsy kupuje we Wranglerze albo Lee-i to polecam!! Na polskie zarobki Wrangler i Lee to tak samo jak Armani na zarobki Niemcow.Nie widze zadnych wad i leza rowniez swietnie,wiec po co mialabym przeplacac.A po drugie nie ma cudow-jesli ktos ma bardzo nieproporcjonalna figure to zaden ciuch nie bedzie lezal dobrze,no chyba ze te ciuchy beda z duzym dodatkiem stretchu.

moze lepiej miec jedne dzinsy za duze pieniadze niz 5 par. suma sumarum wychodzi finansowo na to samo.

Juz to widze jak tlum polakow poleci do sklepu Armaniego wydajac cala swoja wyplate na dzinsy

Suma sumarum nie dziwie sie jak to zachwycasz sie tylko metkami [nawet gdy dany ciuch wyglada najzwyczajniej] i mowiac ze dany ciuch nosza gwiazdy skoro sama nie masz pojecia co to znaczy zarobić ,a wszystko sponsoruje ci chłopak ,który (uwaga cytuję) "super zarabia ,wiec nie musze pracowac tylko wydawać".Czytajac twoje posty czuje zniesmaczenie,bo nawet najwieksze gwiazdy nie wyliczają publicznie jakie to oni ciuchy noszą,a ty widze ,ze lekko wpadlas w wir obcej kultury i woda sodowa uderzyla do glowy,ale moze ochloniesz kiedys i ci minie-czego ci zycze.

[kika14]

Hmmm...Ubieram się w to co mi sie podoba, wygodnie, skromnie.Staram sie dobierac dodatki, ale nie umiem;(
Ciuszki kupuje gdzie popadnie;D I sie tego nie wstydze, bo dla niektorych kupywac np. niefirmowe to "obciach", a ja tego nie uznaje

[nri]

najlepiej czuje sie w czerni; okres jesienno-zimowy to u mnie glany, dlugi, czarny plaszcz (obowiazkowo ze srebrnymi klamrami, ktore ubostwiam) i meskie nakrycie glowy (kapelusz, kaszkiet); dlugie (lub nieco za kolana) czarne spodnice i dobrze skrojona koszulowa bluzka (lub zwykla, prosta (badz tez ze stojka lub o jakims ciekawym kroju)) czarna z dlugim rekawkiem - do tego jakis srebrny wisiorek z kamieniem pol-szlachetnym; poniewaz letnie temperatury nie pozwalaja mi na taki styl, preferuje dlugie spodnice, t-shirt i korale (wszystko w kolorach: braz, czerwien i zielen), czarny t-shirt i jeansowe szorty badz tez moja ukochana sportowa, mala czarna; ubieram sie intuicyjnie - tak bym sie czula dobrze i nie myslala o tym, co mam na sobie

[miaumiau]

Napisane przez keythh26

sama kupilam w przyplywie nie wiem czego torbe w h&m i bylam w niej tylko 2 razy- to jednak nie moj styl. mam po prostu blokade na ekologiczna skore.

masz blokadę na skórę ekologiczną czy na "znizenie się" do poziomu wielu z nas i kupienie, o zgrozo, torby nie wykonanej ze skóry naturalnej?

wybacz, ale twoje wypowiedzi mnie troszkę rozbrajają. Ten snobizm, ta chęć pokazania swojej wyższości. I tu nie chodzi o to, że jestem zazdrosna. Nie ukrywam, że chciałabym móc wydawać wiecej na ciuchy - chyba każdy by chciał, ale ja stawiam raczej na fason (jakość też sie liczy, ale przecież nie bede chodzic w tej samej bluzce 15 lat). Mam spodnie diesel'a, które wygladaja na mnie duuużo gorzej niz jeansy z h&m czy vero mody, a ich jakość jest niemal identyczna (chociaż to raczej diesel się wypycha). tak, wiem, diesel to nie aż taka znowu marka...

Podziwiam ludzi, którzy kupują drogą odzież, ale potrafią ją nosić z klasą, nie krzycząc na wszystkie strony, z jakiego butiku jest to, z jakiego tamto i ile się na to wydało. Bo chyba najważniejszy jest styl, a nie metka.

[kramada]

Napisane przez mysiamysia

Czy to jednak powod ,zeby nazywac wszystko czego nie lubisz tandetnym?Chyba przesadzasz z okresleniami,ktore moga obrazic tutaj mnostwo dziewczyn.Szkoda ,ze tego nie widzisz.



Suma sumarum nie dziwie sie jak to zachwycasz sie tylko metkami [nawet gdy dany ciuch wyglada najzwyczajniej] i mowiac ze dany ciuch nosza gwiazdy skoro sama nie masz pojecia co to znaczy zarobić ,a wszystko sponsoruje ci chłopak ,który (uwaga cytuję) "super zarabia ,wiec nie musze pracowac tylko wydawać".Czytajac twoje posty czuje zniesmaczenie,bo nawet najwieksze gwiazdy nie wyliczają publicznie jakie to oni ciuchy noszą,a ty widze ,ze lekko wpadlas w wir obcej kultury i woda sodowa uderzyla do glowy,ale moze ochloniesz kiedys i ci minie-czego ci zycze.

Dziewczyny podpisuje sie pod wszystkim co napisalyscie. Ja tez mieszkam w Niemczech i spokojnie rowniez moglabym napisac ze moj Tz super zarabia. Mimo wszystko nie pisze tego i nie kupuje tych mega markowych ciuchow a ludzie, ktorzy nosza polo z krokodylkiem i afiszuja sie innymi metkami sa dla mnie i mego Tz po prostu smieszni. Trzeba zachowac umiar, mnie nie uszczesliwi top za 100 Euro, fajnie by bylo mniec cos takiego w szafie ale mam jeszcze troche rozsadku i jesli nawet kiedys kupie sobie tak drogi ciuszek to pewnie z wyrzutow umienia nie bede spala ze 3 noce Ostatnio bylam bardzo happy, jak kupilam sobie koszulke w Zarze na dodatek przeceniona. I co? czy to oznacza, ze jestem tandetna i nie mam gustu bo nie zakladam koszulek noszonych przez "Jessike Simpson" czy "Paris Hilton"?
Fakt moglabym odlozyc troche pieniazkow i kupic sobie jedna koszulke za 100 euro zamiast peciu innych ale wtedy pozostalobymi chodzenie tylko w tej jednej
Za to bardzo cenie sobie ludzi ktorzy moga pozwolic sobie na wiele rzeczy, a mimo wszystko tego nie pokazuja i sa jakby to ujac "skromni".Rozumiem, ze jesli ktos ma wieeelkie pieniadze to po prostu do H&M nigdy nie wejdzie, bo niby dlaczego, ale dlaczego uzywac tak prowokacyjnych slow?
Sczerze watpie czy te wszystkie posty, mimo ze sluszne cokolwiek zmienia. Wydaje mi sie ze jak juz ktos ma snobistyczne podejscie do rzeczy i wrodzona nieskromnosc to pozostaje nam tylko poczytac i posmiac sie.

[yamiss]

ja jak kupię jeansy wranglera albo americanos to wiem, że to dobra inwestycja i starczy mi to na parę lat...ale nie rozumiem po co co sezon (bo przecież trendy się zmieniają!!) mam wydawać niebotyczne sumy na coś co będę nosić przez jedno lato...lepiej kupić modną bluzkę z tego 'nieszczęsnego' h&m i wydać na nią 40zł niż prawie indentyczną od chanel i wydać 940zł (bo i takie są..) parę lat temu kupiłam zegarek gucci i nie spałam chyba tydzień, tak mnie gryzły wyrzuty sumienia...ale teraz bardzo się cieszę i nie żałuję, bo jak wtedy go zobaczyłam to wiedziałam, że to coś z czym trudno mi się będzie rozstać...no i od 5lat nie widziałam ładniejszego zegarka
pozatym znacznie większą frajdę sprawia mi 'buszowanie' po sklepach i czuję satysfakcję jeśli wejdę do ogromej zary i wypatrzę coś niepowtarzalnego za niską cenę...a co to za frajda wejść do armaniego, gdzie wisi 5ciuchów na krzyż, wszystkie na dodatek takie same i 10x droższe...a do tego zaraz obskoczy Cię 5ekspedientów i nie pozwoli nawet dojść do słowa

[kapsel]

ja nie wchodze do takich sklepów z jeszcze jednego powodu - ekspedientki (najlepiej w ilosci 3/m2) to najczesniej odpicowane, młode Paniusie które patrzą na mnie TAK WREDNYM WZROKIEM ze to koniec. Normalnie mam wrazenie ze jak nie przyjdziesz ubrana jak gwiazda z wielkimi logo na ciuchach to nie masz szans spokojnie zrobic zakupów bo wszystkie gapia Ci sie na rece:P i ogolnie nie widze sensu w kupowaniu czegos superdrogiego jesli wiem ze bede nosila to jeden sezon. Ewentualnie pokusiłabym sie na dżinsy ALE:

dostałam kiedyś dżinsy od CK (tak tak z ameryki z butiku wiec wielki LAAAANS) i co? leza na dnie szafy a ja wlasnie 3 raz podszywam nogawki w moich ukochanych dzinsach z house

[keythh26]

kapsel co do ekspedientek w polsce to tu sie absolutnie zgodze. mam swoje zdanie na ich temat. dzieki bogu w butikach w europie zachodniej jest inaczej- bo panie tam sprzedajace po prostu nauczono kulturalnego i dyskretnego obejscia sie z klientem.

[mysiamysia]

Napisane przez kapsel

ja nie wchodze do takich sklepów z jeszcze jednego powodu - ekspedientki (najlepiej w ilosci 3/m2) to najczesniej odpicowane, młode Paniusie które patrzą na mnie TAK WREDNYM WZROKIEM ze to koniec.

U mnie w niektorych sklepacj wrecz przeciwnie-patrz takim milutenkim wzrokiem i takie oczka robia i glosik ,ze ehh...Nie pamietam firmy,ale weszlam do jakiegos drogiego sklepu i od razu metr za wejsciem kobieta mowi do mnie : "jakby trzeba czegos bylo to prosze pytac ,a pomoge" .Zdazylam zrobic cztery kroki i nastepna podlatuje i mowi tą samą regulke :jakby trzeba bylo czegos to prosze pytac ,a pomoge" No żesz k....jedna- ok,ale zeby od razu dwie i jedna przy drugiej mowila to samo? To bylo najgorsze z czym sie spotkalam.Najbardziej lubie taka wypośrodkowaną pomoc.Nie lubie tez totalnego olewania klienta...czyli sklep House-tam w ogole nikogo nie ma do pomocy ,zeby podal ubrania zawieszona na wysokosci 2m albo lepiej...trzeba latac i szukać kogoś,a jak juz mowie do kogos ,zeby mi podal ubranie to slysze :zaraz momencik-pojdzie polatac po sklepie i w koncu z łaski podaje mi ciuch...

[kasiaberlin]

Zazwyczaj staram sie ubierac eleganckio, ale czasem wygoda wygrywa Bardzo lubie polaczenie np.eleganckiej koszuli z dzinsami..Staram sie tez ubiec kobieco, ale mam taka prace ze nie moge nosic sukienek, bo prawia kazda jaka mam jest albo na ramkach albo ma lekko odkryte plecy, wiec rekompensuje to sobie spodniczkami

[Sweet :)]

Ja ubieram to co mi się akurat podoba, niekoniecznie super modne ;/ Lubie czarne ciuchy, dodatki z atmosphere, ciuchy z h&m. Dla mnie podstawa to orginalność

[keythh26]

Napisane przez mysiamysia

Czy to jednak powod ,zeby nazywac wszystko czego nie lubisz tandetnym?Chyba przesadzasz z okresleniami,ktore moga obrazic tutaj mnostwo dziewczyn.Szkoda ,ze tego nie widzisz.



Szczerze mowiac,to wiem jak to jest czesto z dzinsami ze sklepow ogolnie sprzedajacych ciuchy,a nie nastawionych bardziej na dzinsy,dlatego dzinsy kupuje we Wranglerze albo Lee-i to polecam!! Na polskie zarobki Wrangler i Lee to tak samo jak Armani na zarobki Niemcow.Nie widze zadnych wad i leza rowniez swietnie,wiec po co mialabym przeplacac.A po drugie nie ma cudow-jesli ktos ma bardzo nieproporcjonalna figure to zaden ciuch nie bedzie lezal dobrze,no chyba ze te ciuchy beda z duzym dodatkiem stretchu.





Juz to widze jak tlum polakow poleci do sklepu Armaniego wydajac cala swoja wyplate na dzinsy

Suma sumarum nie dziwie sie jak to zachwycasz sie tylko metkami [nawet gdy dany ciuch wyglada najzwyczajniej] i mowiac ze dany ciuch nosza gwiazdy skoro sama nie masz pojecia co to znaczy zarobić ,a wszystko sponsoruje ci chłopak ,który (uwaga cytuję) "super zarabia ,wiec nie musze pracowac tylko wydawać".Czytajac twoje posty czuje zniesmaczenie,bo nawet najwieksze gwiazdy nie wyliczają publicznie jakie to oni ciuchy noszą,a ty widze ,ze lekko wpadlas w wir obcej kultury i woda sodowa uderzyla do glowy,ale moze ochloniesz kiedys i ci minie-czego ci zycze.

dziewczynko ty masz 18 lat, wiec nie wiem po co ja z toba dyskutuje.nie mam o czym, tym bardziej o modzie! twoja ikona stylu sa blizniaczki olsen, z przewaga na ashley, bo ma falowane wlosy.
dziewczynko kupujesz torbe na allegro za 51 zlotych i jestes w 7mym niebie! podobaja ci sie gwiazdki na trampkach. ale to normalne w twoim wieku. i nie mam o to pretensji, bo gust bankowo ci sie za 10 lat zmieni.. twoim wyznacznikiem stylu sa: avanti, i porady dziewczyn na wizazu! nigdy w swoim zyciu nie mialas vouge´a w reku!! to co podoba sie 80 procentom dziewczat na wizazu nie znaczy ze jest ladne. vox populi bywa czasem bardzo niebezpieczny. tak samo jest z muzyka- to ze 80% procent polakow slucha muzyki w stylu doda&mandaryna&ich troje nie znaczy ze maja ´wysmakowany gust muzyczny-wprost przeciwnie czesto nie maja sluchu i nie znaja klasyki.
ale wierze w ciebie. wiem ze do swojego stylu i jakosci otaczajacych czlowieka rzeczy trzeba dorosnac. wiem ze z h&m wyrosniesz zarowno "stylowo " jak i mentalnie. pozdrawiam cie bardzo serdecznie

[Kica.]

keythh26 nie każdy rozumuje tak jak ty, że ważne aby rzecz była długo dobra. bo ja np nie wyobrażam sobie chodzić w czymś dłużej niż parę miesięcy, rzeczy szybko mi się nudzą i stale lubię mieć coś nowego.(gdybym miała kupować tylko w dobrych markach na zakupy chodziłabym na pewno rzadziej, a teraz robię to często)

piszesz, ze rzeczy np z h&m kiepsko leżą... ja na to nie narzekam, a jeśli na kimś leżą źle to jest to chyba wynikiem złej sylwetki, na której markowe rzeczy też będą wyglądać gorzej niż na zgrabnej, atrakcyjnej kobiecie.

na koniec jeszcze chciałam odnośnie zarzutu (bezsensownego wg mnie) który ktoś ci postawił odnośnie tego, że nie wiesz co to zarabianie a zakupy funduje ci chłopak (co to ma w ogóle do rzeczy...). akurat ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty,a mój facet prezentuje twoją postawę -tzn dla niego liczy się przede wszystkim jakość -i zgadzam sie z tobą, że markowe ciuchy są bardzo wytrzymałe -on chodzi w swoich koszulach po kilka lat (jak większość facetów nie nawidzi zakupów), a wyglądają cały czas jak nowe nawet dziwi mi się czasem, że ja wolę przynieść kilka toreb tańszych zakupów niż jedną a porządną, no ale w moim przypadku jak już wcześniej pisałam byłoby to marnotrawstwo pieniędzy.

ogólnie nie mam nic przeciwko twoim zakupom, ale odebrałam cie -nie wiem czy słusznie(?) -jako osobę czującą się `ponad' , bezsensownie się przechwalającą i starającą się udowodnić innym wizażankom,że są gorsze...

[keythh26]

a ja mam wrazenie ze na wizazu panuje podzial "rowne i rowniejsze" . do tych ostatnich naleza oredowniczki h&m, orsay pimky, tally weijl. kiedy mowie otwarcie ze te rzeczy mi sie nie podobaja i uwazam je za tandetne natychmiast wizazanki wyzywaja mnie od pustakow, glupich i innych. ok , niech im bedzie. ja mam doskonala figure, ale nie podoba mi sie to jak te rzeczy na mnie leza - po prostu nie czuje sie w nich komfortowo, czegos mi brak, takiego malego poczucia luksusu- teraz bede nazwana snobka. a to nie prawda, bo nigdy nie kupuje rzeczy ktore posiadaja napisy na koszulkach, spodniach. pod tym wzgledem wole dyskercje- ale trudno uniknac kupujac rzeczy np armani jeans, emporio armani, czy tez wszelkie versus czy just cavalli, ralph lauren blue lub pink label aby nie bylo ich znaczka na koszulce, nicie spodni, czy czapeczce!! znawczynie beda wiedzialy o czym mowie- niestety tych rzeczy nie znajda w avant i hot shopping, wiec moze pora sie doksztalcic w tym wzgledzie skoro tak sporo "stylowych" stylistek wizazowych pieje peany na czesc h&m. wszystkie jestesmy rowne, nie jestem od nikogo lepsza i nie to bylo celem moich wywodow na temat stylu ubierania sie. zreszta przeprosilam te wizazanki, ktore wziely to zbyt osobiscie. niestety dziewczeta ktore mnie zarzucily brak klasy same sie nia nie popisaly. pozdrawiam

[Ania17]

Napisane przez keythh26

dziewczynko ty masz 18 lat, wiec nie wiem po co ja z toba dyskutuje.nie mam o czym, tym bardziej o modzie! twoja ikona stylu sa blizniaczki olsen, z przewaga na ashley, bo ma falowane wlosy.
dziewczynko kupujesz torbe na allegro za 51 zlotych i jestes w 7mym niebie! podobaja ci sie gwiazdki na trampkach. ale to normalne w twoim wieku. i nie mam o to pretensji, bo gust bankowo ci sie za 10 lat zmieni.. twoim wyznacznikiem stylu sa: avanti, i porady dziewczyn na wizazu! nigdy w swoim zyciu nie mialas vouge´a w reku!! to co podoba sie 80 procentom dziewczat na wizazu nie znaczy ze jest ladne. vox populi bywa czasem bardzo niebezpieczny. tak samo jest z muzyka- to ze 80% procent polakow slucha muzyki w stylu doda&mandaryna&ich troje nie znaczy ze maja ´wysmakowany gust muzyczny-wprost przeciwnie czesto nie maja sluchu i nie znaja klasyki.
ale wierze w ciebie. wiem ze do swojego stylu i jakosci otaczajacych czlowieka rzeczy trzeba dorosnac. wiem ze z h&m wyrosniesz zarowno "stylowo " jak i mentalnie. pozdrawiam cie bardzo serdecznie

to co Ty robisz na wizażu? "Ikona mody" nie powinna przebywać w gronie osób wśród których zdecydowana większość robi zakupy w tak tandetnych sklepach jak Zara czy H&M . Swoim postem obraziłaś wiele wizażanek, które mają naprawdę świetny gust, poczucie dobrego smaku i przede wszystkim KLASĘ.
Skąd możesz wiedzieć co jest wyznacznikiem stylu danej osoby? Przeglądałam Twoje zakupy i jakoś nic mnie nie zachwyciło, wg. mnie są one po prostu przeciętne. A to, że dużo wydajesz to już twój problem, nie musisz tego ogłaszać wszem i wobec. I jeszcze jedno: twierdzenie, że cena idzie zawsze w parze z jakością to kompletna bzdura. Większość mojej garderoby to Zara i h&m i jakoś nic złego się z tymi rzeczami nie stało. O ciuchy się dba, czyta się metki dot. prania, prasowania. Jak się nie dba to nawet "wspaniała jakość" Lacoste, D&G tego nie wytrzyma.

ps. jako "znawczyni mody" powinnaś wiedzieć, że logo Lacoste to krokodyl. No chyba że przez przypadek czytałaś to tandeciarskie Avanti zamiast Vogue

[kapsel]

do założycielki wątku (niestety nie pamietam nicka): ehhh chciał człowiek dobrze a tu sie powtarza historia z wątku "moda która was rozwala". Keythh26 - Rozumiem ze jestes kobietą dorosłą z wysmakowanym gustem i KASĄ ale ostro żeś pojechała z tekstem "masz 18 lat dziewczynko wiec po co ja z Toba rozmawiam" (jakos cos w tym stylu). Nie wiem ile masz lat, nie sprawdzilam ale zapewniam Cie ze nie chcialabys usłyszeć od np 55letniej dojrzalej kobiety ze ona z Toba nie rozmawia bo jestes dla niej mloda gowniara.

[mysiamysia]

Napisane przez keythh26

pozdrawiam cie bardzo serdecznie

Ociekasz fałszywością.

Pozwole sobie zacytować "genialny" spam na mojej skrzynce od keythh26 :
"hej,
rozumiem ze cie boli moj sposob wydawania pieniedzy na ubrania. przeczytalam kilka twoich postow na moj temat nie tylko dotyczacych tego watku. twoja jawna nienawisc mnie po prostu zasmuca... to ze moj tz dobrze zarabia to niczyja wina. nie moja wina jest to ze nie mozesz sobie pozwolic na wydawanie takiej ilosci pieniedzy na twoje marzenia jak bys chciala. kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie.nie jestem tez zakompleksiona, wyrazajac swoje zdanie czy tez biorac udzial w innych modowych dyskusjach tez chce poakazac co np. sobie kupilam. mam do tego prawo. ty natomiast mnie wyzywasz tylko dlatego ze nie nosze , jak 80 procent, wizazowej spolecznosci ubran z orsay czy h&m. czyzby dziewczyny noszace ubrania z h&m byly "rowniejsze" weglug ciebie.
wlasnie przeczytalam twoje posty na wizazu.
dziewczynko ty masz dopierpo 18lat!!! przeciez ja nie mam z kim rozmawiac o modzie! ty kupujesz torebke za 51 zl i jestes w 7mym niebie.... wyrocznia mody jest dla ciebie avanti i dziewczyny na wizazu! a twoja ikona stylu sa blizniaczki olsen z przewaga na ashley- bo ma lekko falowane wloski... ty w swoich rekach nigdy ani jednego numeru voug`a nie mialas !!! jeszcze jedno krolowo avanti i "dobrego " smaku- to ze 3\4 polski slucha dody i ich troje nie znaczy ze to jest dobra muzyka. podobnie jest z moda. to ze 80 procent nosi h&m nie znaczy ze to sa dobre gusta. ale vox populi mial zawsze wplaw na osoby ktore nie potrafia sie odnalezc w gaszczu stylow!
mam dla ciebie mila wiadomosc z h&m wyrosniesz zarowno stylowo jak i mentalnie.
pozdrawiam cie serdecznie keythh26"


Żenua...
<ironia>No to teraz juz wiecie ,ze wszystkie ,ktore nie osiagnaly wieku keythh nie maja zadnego pojecia o modzie.Faktycznie, przeciez wyznacznikiem pojecia o modzie od zawsze byl wiek.No i dowiedzialam sie ,ze 80% nas tu slucha dody i ich3 Do tego metka na ubraniu jest wyznacznikiem klasy i gustu.Przy okazji wyraźnie dala znac do zrozumienia ,ze nikt tu nie ma pojecia o modzie...(pogrubilam tekst)</ironia>

[kapsel]

keyth tu nie chodzi o to ze masz duzo kasy tylko o to w jaki sposob to przedstawiasz:P podkreslasz wyraznie cene, zawsze mowisz ze nie znosisz tandety z h&mu ze to jest dziadowskie i nie rozumiesz jak mozna nosic te szmaty, ze skora ekologiczna to jakas pomyłka, ze jak ktos czyta avanti to jest frajerem bo niugdy nie mial w reki vogue (szczerze? przegladalam kiedys vogue i nie rozumiem dlaczego posiada taka magiczna "aure". Polowa stron to reklamy a reszta to jakies nudne artykuly. Mogłas napisac np "(...) lubie nosic ciuchy dobrej jakosci, tak zebym mogla cieszyc sie nimi dlugo. Najczesciej ubieram sie w X,X,X i X . Nie przepadam ze ciuchami z h&mu - czuje sie w nim troche jak w lumpku i wszystkie rzeczy jakie stamtąd mam rozleciały sie po kilku praniach. Ubieram sie elegancko, kobieco i z klasa(...)" I tyle bez zbednego obrazania, rzucania cenami itd itp.

[nri]

Z jednym musze sie zgodzic - sklepy typu h&m, troll etc. nie maja w swej ofercie zbyt wielu stylowych, eleganckich i dobrych jakosciowo ubran. Nie oznacza to, ze po elegancje i prostote biegne do chanel - podobnie jak wiekszosci z was, nie stac mnie na takie zakupy (a i tak nie mam gwarancji, ze znajde to, co mi odpowiada).

Po prostu musze sie przekopac przez tone sklepowej tandety, nim znajde cos odpowiedniego. I tak - mam spodnice, ktora zachowala sie w doskonalym stanie (mimo czestego noszenia) juz kilka lat a kupilam ja na rynku(!) jak i bluzke/torbe z torlla/diverse, ktore nie przezyly miesiaca. Wszedzie mozna znalesc perelki - tylko trzeba czasem dlugo szukac.

Jako rodowita lodzianka mam pod nosem galerie i manufakture (2 ogromne kompleksy, w sumie kilkaset sklepow) i mimo tego coraz czesciej nie moge nic dla siebie znalesc - z wystaw strasza zlote balerinki i paski - wszedzie rozowo, kolorowo, odpustowo. I nie jest to (niestety) tylko moja opinia ale wielu ludzi o roznych stylach i gustach.

[mysiamysia]

Napisane przez nri

Jako rodowita lodzianka mam pod nosem galerie i manufakture (2 ogromne kompleksy, w sumie kilkaset sklepow) i mimo tego coraz czesciej nie moge nic dla siebie znalesc - z wystaw strasza zlote balerinki i paski - wszedzie rozowo, kolorowo, odpustowo. I nie jest to (niestety) tylko moja opinia ale wielu ludzi o roznych stylach i gustach.

Hmm no to dziwie sie ,bo albo sa tam jakies beznadziejne firmy bazarowe w tych galeriach albo troche przesadzasz,bo ja majac kilka mniejszych galerii u siebie nie widze nigdzie stosow zlotych i rozowych rzeczy,a wrecz przeciwnie-jest ich bardzo malo na szczescie.

[nri]

Troll, h&m, tally weijl - zloto, roz i jaskrawe kolorki.
Wzglednie stonowane sa promod czy vero moda - acz rzadko znajduje tam cos dla siebie.
Diverse - kiedys niektore torby byly interesujace - dzis zloto, srebro, zielen i sztuczna skora (gdzie sie podzialy przyzwoite, materialowe, CZARNE torby? :/).
Do House przestalam chodzic lata temu. Jedyne sklepy gdzie moge cos kupic to Quiosque i okazjonalnie Camaieu (glownie koszule) - reszta jest kwestia zmudnych poszukiwan.

[CzarnyElf]

Styl-rozne-lubie retro ,elementy hippie ,dodatki boho.
Uwielbiam jeansy-nosze je prawie zawsze.
Lubie prostote-nie przepadam za zbyt duza iloscia dodatkow,ciuchy musza tez byc wygodne.
Kolory-raczej intensywne-uwielbiam wszelkie odcienie turkusu,zielenie,braz,cze rn i biel i granat
Przy kupowaniu nie zwracam uwagi na marke tylko czy rzecz jest dobrze uszyta i z dobrego materialu,no i czy dobrze lezy.
Ulubione sklepy-glownie outlety-Ross dress for less,Tj maxxx itp
Ulubione marki-Dollhouse,Nine West,DKNY,BCBG,Hydraulic.

[malice_]

co do h&m-u... wiem, że można wypatrzyć tam perełki, ale dla mnie większość tych ciuchów wygląda jak szmaty już na wieszaku, i wolę nie zastanawiać się, co będzie po pięciu praniach...

[yamiss]

keythh26,
ach, uwielbiam cię nieważne jak źle bym się czuła ty mnie zawsze rozbawisz i podniesiesz na duchu- bo jednak nie jest ze mną AŻ tak źle...

do reszty dziewczyn: nie warto...po prostu pokażcie klasę i odpuśćcie. i tak nic w Pani keythh26 nie zmienicie a po co psuć sobie nerwy...
pozdrawiam serdecznie kochane

[aaricia8]

Wracając do "Włoskich butów za 500 - 600 zł" - większość z nich Włoch nie widziała na oczy Serio.
Ja też lubię rzeczy dobrze uszyte, z dobrych materiałów. I wolę jedną pożądną koszulę, która jest świetnie skrojona niż kilka koszulek, które się rozłażą. I też mi H&M nie pasuje. Jak dla mnie te koszulki się rozłażą. Ale nie popadajmy w skrajności. Nie każdy drogi sklep ma wszystkie świetne rzeczy a i w H&M można znaleźć niezłą torebkę czy bieliznę. Należy znaleźć Złoty Środek, moje panie No i własny styl - niech każdy się nosi jak uważa za stosowne.

edit: A jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie: jak się ubieracie, to pewnie oryginalna nie będę: sportowa elegancja to mój styl.
Jeansy - kupuję w sklepach typu Wrangler, z BigStara też dużo wytrzymują. Ponieważ jeansy są noszone przeze mnie non stop, kupuję je w firmach, które robią je pożądnie i się nie rozłażą. Chociaż jakiś czas temu kupiłam jeansy w ... Geancie za 29 zł - miały być do łażenia po domu, a okazały się tak fajne i trwałe, że nosiłam je wszędzie. Więc da się trafić niedrogie niezłej jakości.
Koszule - mam kilka, głównie z Benettona i Peak&Clappenburg - niezłej jakości. Klika też z Carry - koszule mają niezłe, ale koszulek bawełnianych tam nie kupujcie - rozchodzą się.
Koszulki - kupuję wszędzie Ale jeśli mają to być dobre, proste T-shirty, które długo trzymają kolor i fason to polecam Adidasa, Nike. Ja kupiłam kilka w Factory - na wyprzedaży i trzymają się świetnie, nie tracą fasonu.
Buty - polecam z naturalnej skóry - lepsze dla stopy.
Torebki - jedna skórzana, czarna, na oficjalne okazje - i cała masa z płótna, eko-skór, lnu w różnych kolorach.
Tak mi się wydaje, ze chyba najlepiej zainwestować więcej w rzeczy typu - jeansy, żakiety, koszule - z dobrych materiałów, niezłej jakości. A szaleć i zmieniać topy, torebki, dodatki. Ja tak robię i się sprawdza

[Chii1986]

"dziewczynko ty masz 18 lat, wiec nie wiem po co ja z toba dyskutuje.nie mam o czym, tym bardziej o modzie! twoja ikona stylu sa blizniaczki olsen, z przewaga na ashley, bo ma falowane wlosy.
dziewczynko kupujesz torbe na allegro za 51 zlotych i jestes w 7mym niebie! podobaja ci sie gwiazdki na trampkach. ale to normalne w twoim wieku. i nie mam o to pretensji, bo gust bankowo ci sie za 10 lat zmieni.. twoim wyznacznikiem stylu sa: avanti, i porady dziewczyn na wizazu! nigdy w swoim zyciu nie mialas vouge´a w reku!! to co podoba sie 80 procentom dziewczat na wizazu nie znaczy ze jest ladne. vox populi bywa czasem bardzo niebezpieczny. tak samo jest z muzyka- to ze 80% procent polakow slucha muzyki w stylu doda&mandaryna&ich troje nie znaczy ze maja ´wysmakowany gust muzyczny-wprost przeciwnie czesto nie maja sluchu i nie znaja klasyki.
ale wierze w ciebie. wiem ze do swojego stylu i jakosci otaczajacych czlowieka rzeczy trzeba dorosnac. wiem ze z h&m wyrosniesz zarowno "stylowo " jak i mentalnie. pozdrawiam cie bardzo serdecznie"

Hahah ale tekst.. o Boże... ktoś tu się czuje lepszy, bogatszy i jest znawcą mody...piszesz, że to co podoba się dziewczynom na Wizażu nie znaczy, że jest ładne.. jako znawczyni mody powinnaś wiedzieć, że pojęcie "ładne" jest względne... poza tym to, że czytasz Vogue i nie kupujesz na allegro tylko w markowych butikach znawczynią mody Cię nie czyni bo moda to nie znaczy" kupowanie u najdroższych projektantów" ale pewien gust, smak i wyczucie estetyki, umiejętne łączenie rzeczy- i to wszystko DA SIĘ zrobić ubierając się w H&M czy nawet w lumpkach. Sama otarłam się o modę, byłam modelką, interesuję się modą, projektantami nie od dziś i uwierz mi, modelki, znani ludzie i ci zwykli, z ulicy potrafią się ubrać stylowo za niewielkie pieniądzę, w zwykłych sklepach, ciucholandach, H&Mach i innych. To, że za wielką modę uważasz tylko Vogue i markowe ciuchy sprawia, że zaprzeczasz idei mody w mojej agencji modelek wszyscy wyśmialiby takie poglądy... nawet wielcy projektanci uważają, że rzeczy vintage, z ciucholandów, tanich butików można umiejętnie łączyć i stworzyć ubranie z klasą. No ale widać nadal są ludzie, którzy myślą, że czytając rady z Voguea, i kupując ciuszki u Armaniego sa stylowe bez wzgldu na wszystko.
Nawet jeśi tak jest to po co krytykujesz styl innych, nie zdajesz sobie sprawy, że moda to różnorodność? Wyśmiewanie torebek z allegro za 50zł to już dla mnie brak tolerancji i za przeproszeniem snobizm...

Dla mnie 50zł to sporo, szanuję pieniądze, na allegro da się znaleźć perełki, tak samo w H&Mie i wielu innych sklepach. Jeśli chodzi o mój styl- kocham oldschool a to dlatego, że interesuję się hiphopem i kulurą z nią związaną. Właściwie wszystkie ciuszki z wątku wizażowego o oldschoolowych ciuchach chętnie bym przygarnęła a ciuchy z Croppa i skateshopów uwielbiam(sportowe torby, torby retro, sportowy styl lat 70.80., dopasowane bluzy, duże adidasy itp.) poza tym uwielbiam styl bieliźniany, dziewczęcy- a'la lolita. No i styl retro w wersji light.